jakis_czlowiek - życiowe problemy - Netkobiety.pl

Zacznij starać się dla siebie i to już będzie połowa(jak nie więcej) sukcesu.

Be. Ty już nie nadążasz za tym co sam piszesz Tyle sprzeczności… a myślałam, że to kobiety same sobie zaprzeczają w jednym akapicie

Kto mu zdiagnozował tę nerwicę?

Może chodzi mu o to, że co dwa szczęśliwie single, to nie jeden

Aha, czyli wg Ciebie piszę na siłę? Masz ci los Nie, nie piszę na siłę ani z litości. To bardzo cyniczne tak myśleć, że dostrzeganie pozytywów jest jakimś wysiłkiem wynikłym ze współczucia. Nie. To tylko patrzenie na sprawy pod różnymi kątami. Ja tam nie uprawiam demonizowania. Wiem, że to modne ale moim zdaniem głupie

Ale jak? Czy to będzie metoda zdartej płyty, czy mi się wydaje?

Jak zwykle wydaje Ci się, że nie zdzierasz płyty Ale ją zajeżdżasz na maksa. Moglibyśmy pogadać o dużo przyjemniejszych rzeczach… Kto ma na to jeszcze siły

Normalnie. Mi to nie przysparza żadnego wysiłku. O! Lekko w kapciach wynajduję pozytywy… negatywy też widzę Ale nie przesłaniają mi całego świata.

Be. typowa zagrywka, No jak dziecko normalnie

Jakiś człowiek jak chcesz to opowiem Ci o mojej sąsiadce. Dużo pozytywnego na jej temat nie mam do powiedzenia i musiałabym się rzeczywiście wysilić… naciągane by to było… W sumie to na chwilę obecną nic nie znajduję. Może jakby poszła leczyć alkoholizm to bym powiedziała „o! To jest dobre”. A tak to mam rączki puste.

Wiesz jaki jest problem? Że Ty skupiasz się na tych negatywnych opiniach i łykasz je jak pelikan a pozytywne uznajesz za fałszywe, więc je pomijasz. To przykre, bo insynuujesz mi jakieś fałszywe ruchy… To oczywiście zniechęca do dawania Ci takiego feedbacku i możesz czuć się urządzony w swoim pomalowanym na czarno świecie… i jak masz wyjść do czarno-białego, odnaleźć się w nim i zaufać, że ktoś widzi białe plamy na Tobie i tylko je zauważa, a nie halucynacje, hmm? To nie są twory mojej wyobraźni. Tworem mojej wyobraźni jest wewnętrzny dialog a nie, że ktoś ma ładne włosy albo fajne usposobienie.

No ale ja już dawno temu pisałem, że tak to u mnie działa. Widzę tylko negatywne strony, a żadnych pozytywnych.

Przepraszam. Moim celem nigdy nie było obrażanie kogoś, czy jakikolwiek atak w stronę osób, które mi tu próbują pomóc. Po prostu tak mam, że jak słyszę jakieś pozytywne rzeczy kierowane w moją stronę, to ciężko mi w to uwierzyć, że to ktoś mówi naprawdę.

Widziałem ekstremalną formę reakcji na pozytywne opinie i komplementy u kumpla
dostał podczas zajęć całe mnóstwo zwrotów od grupy pozytywnych,nie dał wtedy rady zwymiotował - autentyczna historia
i nie piszę złośliwie tego.To nie ten od łyżeczki.

No bo rzygać mu się zachciało od nadmiaru cukru^^ W sumie naturalna reakcja organizmu.

Ja jakbym coś takiego słyszał, to co najmniej bym się czuł przytłoczony i nieswojo.

To na grupowej? O kurde przerabiałem coś takiego, milusio było w sumie.

No u mnie by było to samo.

Tak jak Koralina ma irytującą?

Edit: Że taka sama opinia o Tobie? Wiadomo

Poczułem ulgę..

Zacząłem myśleć, czy się na jakiś speed dating nie zapisać.

Ktoś brał udział i może się wypowiedzieć?

I czy ktoś wie, czy ta strona nadal działa? http://www.wybierzsingla.pl/ Bo wygląda jakby była porzucona, ale zapisy są dostępne... FB nie aktualizowali już od 2 lat.

Chociaż sama idea mi jakoś w ogóle się nie podoba. 5min na rozmowę i zmiana? Przecież w 5min nawet się nie da zacząć rozmowy za bardzo

W sumie, to nie wiem, co można powiedzieć, o kimś, kto na KAŻDĄ, ale to każdą możliwą opcję czy wyjście znajduje wymówkę. A jeszcze lepiej: zastanawia się czy to nie dobre rozwiązanie, ale zaraz potem dopadają go takie wątpliwosci, zę niemal od razu rezygnuje..
Ciężki przypadek..

Bo on nie powinien zapisywać się nie na speed dating tylko do:

Potem go powołają, postoi sobie, popilnuje granicy przed migrantami Łukaszenki, wyhoduje sobie parę i w końcu pozna jakąś sarenkę. :love:
Bo ja już nie mam koncepcji.

Jeszcze nikogo tam nie zabili.
Chyba, że zbyt dosłownie to rozumiem. W razie W i tak go/nas powołają, więc jedna ryba.   

A teraz będzie co prawda staroć z 20 ale i tak

pudelek 22.09.2020 napisał/a:

W poniedziałek 19-letnia szeregowa WOT-u nieoczekiwanie pożegnała się z programem, tłumacząc, że "bardzo tęskni za swoim życiem prywatnym". Okazuje się, że zachowanie dziewczyny w show nie spodobało się jej przełożonym.

Więc tego...

Swoją drogą gdzie jest Kremik? Bo przydał by się jakiś elaborat o makijażu.

Spójrz może najpierw na swoje posty a potem zacznij się dziwić postawie użytkowników tego wątku..

W JEDNYM poście pytasz o opinię, po czym sam wątpisz w skuteczność tej metody.
Mam jedną prostą(wbrew pozorom) radę: zacznij dostrzegać choć odrobinę optymizmu i radości z życia! NIE zachowuj się wiecznie, jak skończona maruda, to możę Ci się uda coś osiągnąć..

Możesz, ale jeśli cały czas masz takie podejście do wszystkiego, jak tutaj prezentujesz, to się nie dziw, że jesteś w ten sposób odbierany. Zatem może zadaj sobie pytanie: czy jest coś, o czym masz pozytywne zdanie czy też czy jest cokolwiek, co nie wzbudza w Tobie od razu wątpliwości i pesymizmu?

Wysłałem maila do paru fotografów z okolicy. Maj jest pozajmowany z powodu Komunii. Więc jak co to pewnie dopiero czerwiec.

No akurat pub z planszówkami, tak jak już wcześniej pisałem, niezbyt się niestety nadaje. Często przechodzę obok i krótko mówiąc nikt tam nie chodzi prawie^^ A żeby spotkać kogoś, kto chce pograć, to musiałbym chyba tam mieszkać, bo oprócz tego jednego eventu, to nie widziałem, by ktoś tam grał w coś.

Niom, ja też bym powiedziała Ci „pewnie! Idź! Super! Nowe doświadczenie!” ale się boję, bo już mam odruch warunkowy jak pies Pawłowa i uszy mi zwiędły zanim wystukałam cokolwiek

OK

Za miesiąc bez marudzenia dostaniesz… hmm… coś się do tego czasu wymyśli O! Nagrodę niespodziankę

Wracając jeszcze do tych nieszczęsnych fotek. Chyba lepszym wyborem byłyby zdjęcia na zewnątrz niż w studiu nie? Pewnie mniej sztucznie by to wyglądało. A jak plener, to pewnie jakiś park chyba najlepiej, siąść na ławeczce, czy coś. Tylko trzeba wybrać jakąś miejscówkę gdzie w ogóle ludzi nie ma. Bo bym się strasznie głupio czuł, gdyby ludzie widzieli, że mi ktoś cyka fotki

Tak pomyślą o Tobie przez kilka kilkanaście sekund i też nie wiadomo co pomyślą to jest straszne że nie wiadomo
najprawdopodobniej zapomną o tym do końca dnia i może raz na parę lat przypomną sobie o tym albo i nie.
Nie ma nic dziwnego w tym że ludzie robią sobie w parku zdjęcia,ostatnio widziałem w parku chłopaka, któremu robiono zdjęcia ze skrzypcami - pozowane fotki jakoś nie oszalał i nie było zbiegowiska

Jajka do dupy uciekają jak się to czyta. Trochę nawet zaczynam rozumieć te wkurzone babki. Gość 30 lat a problem dosłownie z każdą jedną rzeczą na ziemi. Słońce zbyt słoneczne, są jacyś inni ludzie poza nim i mogą patrzeć (tak, jesteś taki kurwa zajebisty, że każdy tylko myśli o Tobie), tu coś nie teges, tam coś...sam lubię pomarudzic i zwykle jestem odporny na marudzenie innych, ale to już przechodzi poczucie dobrego smaku i podpada pod coraz cięższe jednostki chorobowe. Dodam tylko, że część z Was go karmi...

Wszystko ma swoje granice i 35 stron podcierania noska staremu koniowi już dawno granicę przekroczyło. Wyobrażasz sobie by on miał podjąć samodzielnie jakąkolwiek decyzję teraz? Na randce będzie smsy do Ciebie pisal?

Nieprawda. Będą o tym pisać w lokalnych gazetach, mówić w ogólnopolskiej TV a może nawet zrobią reportaż o tym jak miejscowa ludność zareagowała na sesję fotograficzną jakiegos czlowieka (nomen omen jak w psyk strzelił pasuje!) w parku.

Dodaj 100 w temacie Wołowej, bo to ta sama osoba