Cześć wam wszystkim. Jestem samotnym 35 latkiem. Nigdy nie miałem kobiety i nie byłem w związku. Jestem introwertykiem, bardzo małomównym, bardziej lubię słuchać.
Jestem też nieśmiały, czasami mam, że staram się być trochę odważniejszy by coś zdziałać, np wyjść na weekend do klubu na dyskotekę, czy zadzwonić gdzieś itd, czy pójść o coś zapytać. Ale ogólnie jestem cichy, spokojny i małomówny. Mam problemy z poznawaniem ludzi w tym poznawaniem kobiet. Chciałbym je poznać. Ale nie wie jak. Ogólnie mam wrażenie, że cięzko kobietę czymś zainteresować a w szczególności zainteresowac je sobą.
Mówi się wyjdz do ludzi, to wychodzę na:
- Dyskoteki - ale też mi cięzko się do jakiejś kobiety odezwać.
- Klubu zainteresować np anime - też cięzko, bo każdy jest już w swoich grupkach, byłem 2 razy i skonczyło sie na czesc i tyle, nikt nic o mnie nie pytał a ja sam czułem się nieśmiały.
- Klub mówców toastmasters - kiedyś chodziłem, ale przestałem, bo nie czułem, że się rozwijam w pewności siebie, może po 6 latach powininem tam wrócić.
- Chodzę do pracy, ale tam też cieżko, no też rzadko ktoś kto do mnie odezwie.
- Bylem rok temu na pyrkonie w Poznaniu i w tym roku też na idę - ale i tak nikt sie do mnie nie odzywał ani ja też do nikogo.
- Kilka razu w roku bywałem na spotkaniach speed dating - ale nic z tego nie wyszło. Kobiety mnie pytają czym się zajmuję. Powininem im nie mówić prawdy dosłownie tylko tak mówić w nie oczywisty sposób.
Wszystko to wynika z tego, że chyba jestem bardzo małówny i ciężko mi wyrazić siebie. Moja mowa jest cięzka, powolna. Jak oglądam 20 letnie osoby na tik-toku to widze jak te młode kobiety tak szybko potrafią mówić i tak płynnie i zwiężle.
Czuje się juz jak stary dziad. Kolega mi pisze, że to moje myślenie. I to kolejny problem. Po latach okazuje się, że czas za szybko leci.
15 lat mi minęło jak pstryknięciem palcami, tak szybko. Nagle sie teraz budzę jako 35 latek. I mam obawy, że nawet jak będę pewny siebie i bede miał gadkę, umiejętności społeczne w komunikacji to młodsze kobiety mnie nie będą chciały. Interesują mnie bardziej te młodsze od 7 do 13 lat ode mnie.
Starsze kobiety może być cięzej je poznać i sobą zainteresować. Ale jak by była możliwość to mógłbym poznawać i te w moim wieku.
Moje zainteresowania to: seriale, filmy, anime, mangi, czytanie książek o rozwoju osobistym, liderstwie, hr, wydarzenia na świecie, polityka, technologie, słuchanie vlogów na youtube, przepowiednie.
Moja praca nie jest związana z zainteresowaniami, ale ogólnie lubię swoją pracę.
Cały czas się zastanawiam czy poznam kobietę. I nie wiem jak się poznaje kobiety.
Generalnie za dziedziaka w czasach gg czyli w latach 2000-2006 udawało się poznawać nowe kobiety, Umawiało się na spotkania. Wtedy na gg się tak nie widziało zdjęc drugiej osoby jak na fb i się było trochę tajemniczym i kobiety były chętniejsze do rozmowy, albo może młodsze? to dlatego.
A teraz? na fb czy na jakiś grupach się coś próbuje nawiązać kontakt to jest zero odpowiedzi ze strony Kobiet. Cięzko rozwinąc rozmowę. Nie to co to kiedyś. Portale randkowe do kitu, na np takim tinderze muszę dać 1000 kobietom like, żeby 3 dziewczyny mi dały like a 0 potem odpowiedzi gdy coś napiszę.
Moi rodzice są ze sobą około 42 lata. Mój brat ze swoją żoną jest już prawie 20 lat. Poznał ją gdy miał około 22 lata. Teraz ma 5 dzieci w 15 lat ma najstarsze. A ja? nadal nic.
Mam 7 wujków, z których 6 ma żonę i dzieci, tylko 1 wujek który ma prawie 60 lat jest nadal samotny i bez kobiety.
Do tego mam kilkanaście kuzynów i kuzynek i oni/one też maja swoje związki i dzieci. Czy to wina genów i mam to po wujku, że nie mam kobiety i mi je cięzko poznać?
Co robić, jak żyć?
Myślę sobie tak, wyjdę z domu gdzieś się przejdę, jest Niedziela teraz, ale co tak po prostu po spaceruje i co? Czy mam trenować trening rozmowy i bycia z ludzmi zagadając do róznych osób w róznym wieku? a jesli tak 35 latek zagada do takich 20 latek co sobie siedzą na ławce to co? czy można i mam takie być ogranicząjace myślenia czy warto, czy nie za starym jestem, nie na związek a na samo zagadanie tylko. To moje myślenie mnie ogranicza, ale z drugiej strony nie wiem czy 35 latek może zagadywać do 20 latek i młodszych.
Bylem grubym miałem 102 kg na 185 cm wzrostu, schudłem i miałem 70kg, a teraz znowu tyje i mam 78 kg.
Jak to możliwe, że inni faceci mają kobiety?
Jak to możliwe, że ludzie są w związkach?
Jak się ludzie poznają? jak poznaliście swoje drugie połówki?
Jak dochodzi do związków?
Dlaczego tak wiele ludzi nie ma z tym problemów jak ja?
I jak sobie poradzić z tym?