skazany na milosna pustke przez brak urody... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » skazany na milosna pustke przez brak urody...

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 127 ]

Temat: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Witam. Nie wiem czy moj post wogle kogos zainteresuje w swiecie,gdzie malo kto widzi cos wiecej niz czubek wlasnego nosa, ale wierze ze istnieja wrazliwe osoby, ktore moze zechca mnie wysluchac.. Moze przelanie w tej formie mego bolu czy raczej zalu przyniesie odrobine ulgi..Jestem 25 letnim chlopakiem, ktory juz teraz, na starcie doroslego zycia musi sie pogodzic z tym, ze nigdy nie uslysze od dziewczyny magicznych slow-kocham Cie.. Jestem typem uczuciowca,wrazliwca, ktorego jedynym marzeniem przez cale zycie bylo spotkanie milosci,osoby,ktorej moglbym oddac cale swe serce i dusze,byc przy niej na dobre i zle,isc razem przez zycie trzymajac sie za dlonie.Niestety, moim przeklenstwem od dziecka byla twarz..Brzydka twarz..W szkole czulem tylko nieakceptacje dziewczyn,choc bylem milym i dojrzalym jak na swoj wiek chlopcem.Potem nieakceptacja poszla w odrzucenie, pogardliwe spojrzenia i komentarze, ktore calkowicie zabily we mnie moje marzenie.Zeby ktos mi nie zarzucil tego-nie chcialem nigdy poznac pieknosci..Unikalem i unikam wrecz takich osob..Marzylem tylko o delikatnej,wrazliwej istotce,ktora zaakceptowalaby moj brak urody i spojrzala glebiej-w moja dusze, ktora moglaby zobaczyc wrazliwego chlopaka, ktory tak bardzo chce byc kochanym. Nienawidze osob oceniajacych innych przez pryzmat wygladu,facetow,dla ktorych kazda dziewczyna to tylko kandydatka na jedna noc do lozka lub bazyl..Wiem, jak bardzo bola ludzkie komentarze, jakze niesprawiedliwe, bo stworzone na podstawie czegos, na co nie mielismy wplywu, a wiec urody wlasnie. Jestem osoba wygadana,inteligentna,lubie byc wesolym czlowiekiem, i dlatego szokiem bylo chocby dla moich znajomych wiadomosc o 2 probach samobojczych i walce z depresja. Swietnie opanowalem gre w masce osoby wesolej..Bo prawdziwe pieklo rozgrywa sie w nas, naogol w samotnosci,gdy nikt nie widzi,gdy naszym jedynym towarzyszem sa lzy...Wiele w zyciu przeszedlem-wyzwiska ojca alkoholika,lzy matki, ktora po kolejnej awanturze ojca musialem sila zatrzymywac w domu,bo krzyczala,ze juz nie wytrzyma ze idzie sie powiesic..Wiele jak na 10 latka..Przez ten caly czas wierzylem ze wkoncu ktos sie na mnie pozna,ze ktos doceni moja wrazliwosc,chec bezinteresownej pomocy,lojalnosc..Dzis wiem, ze niektorzy rodza sie tylko po to by cierpiec..Bo nie zasluguja na milosc i szczescie,bo sa brzydcy..Tak bardzo zazdroszcze wszystkim normalnie wygladajacym rowiesnikom..Bo maja kogos,bo czuja sie kochani,bo moga spogladac w oczy ukochanej bez leku, ze zobacza w nich wstret..I tak wielu z nich nie docenia tego,co maja..Czy mozna pogodzic sie z tym,ze o milosci moge tylko poczytac,bo zasluguja na nia inni,lepsi,doskonalsi?Czy mozna funkcjonowac wiedzac ze dla pani w sklepie czy urzedzie lub dziewczyny mijajacej mnie na ulicy jestem potworem?odpadem genetycznym?Czy moje lzy naprawde sa gorsze?Staram sie pogodzic z ta sytuacja,nie mam juz marzenia o byciu kochanym..Zamknalem sie w sobie,zamknalem sie na uczucia..Zycze wam by nikt z was nie czul tej bolesnej pustki w srodku duszy co ja..Pustki, ktora kazdego dnia niszczy mnie coraz bardziej..Ktora sprawia, ze kazdy nastepny dzien jest tak samo beznadziejny..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Witaj.
Oczywiście że nie jesteś gorszy, każdy człowiek zasługuje na miłość i wszelkie inne dobre uczucia. Wiem że "brzydkim" ludziom zawsze jest trudniej (niestety), czego nie popieram. Każdy powinien mieć równe szanse. Z kolei Ci "ładni" mają zawsze łatwiej w życiu i to nie tylko w sferze uczuciowej. Ten podział ciągle jest i będzie, tym bardziej że telewizja narzuca nam jakiś schemat jak powinno się wyglądać. Np. każdy goni by być szczupłym. Widać że wiele przeszedłeś w życiu i łatwo się mówi ale nie poddawaj się. Musisz walczyć, musisz wierzyć że ktoś tam czeka. Na pewno są inni Tobie podobni którzy tak samo cierpią jak Ty. Głowa do góry smile. Jakby nie było masz jeszcze trochę życia przed sobą smile.

3

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Pokaż zdjęcie, to ocenimy, czy faktycznie piszesz prawdę, czy przesadzasz - a wiem z doświadczenia, że ludzie często przesadzają, jeśli o wygląd chodzi.

4

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Jest takie powiedzenie:Kazda stwora znajdzie swojego amatora i mysle,ze jest to najprawdziwsza prawda. Mysle,ze w kazdym sie mozna zakochac, tylko wlasnie w tym momencie dziewczyny zapewne odstrasza Twoje niskie poczucie wlasnej wartosci. Trzeba znac swoja wartosc, nad tym powinienes popracowac. I uwierz w to,ze kazdy moze sie podobac.Ja teraz sie spotykam.z facetem, ktorego moja kolezanka nazywa lysym, nieciekawym i w ogole zastanawia sie co ja w nim widze. A on dla mnie jest piekny.Moze dlatego,ze jest bardzo pewny siebie

5

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Sempere napisał/a:

Witam. Nie wiem czy moj post wogle kogos zainteresuje w swiecie,gdzie malo kto widzi cos wiecej niz czubek wlasnego nosa, ale wierze ze istnieja wrazliwe osoby, ktore moze zechca mnie wysluchac.. Moze przelanie w tej formie mego bolu czy raczej zalu przyniesie odrobine ulgi..Jestem 25 letnim chlopakiem, ktory juz teraz, na starcie doroslego zycia musi sie pogodzic z tym, ze nigdy nie uslysze od dziewczyny magicznych slow-kocham Cie.. Jestem typem uczuciowca,wrazliwca, ktorego jedynym marzeniem przez cale zycie bylo spotkanie milosci,osoby,ktorej moglbym oddac cale swe serce i dusze,byc przy niej na dobre i zle,isc razem przez zycie trzymajac sie za dlonie.Niestety, moim przeklenstwem od dziecka byla twarz..Brzydka twarz..W szkole czulem tylko nieakceptacje dziewczyn,choc bylem milym i dojrzalym jak na swoj wiek chlopcem.Potem nieakceptacja poszla w odrzucenie, pogardliwe spojrzenia i komentarze, ktore calkowicie zabily we mnie moje marzenie.Zeby ktos mi nie zarzucil tego-nie chcialem nigdy poznac pieknosci..Unikalem i unikam wrecz takich osob..Marzylem tylko o delikatnej,wrazliwej istotce,ktora zaakceptowalaby moj brak urody i spojrzala glebiej-w moja dusze, ktora moglaby zobaczyc wrazliwego chlopaka, ktory tak bardzo chce byc kochanym. Nienawidze osob oceniajacych innych przez pryzmat wygladu,facetow,dla ktorych kazda dziewczyna to tylko kandydatka na jedna noc do lozka lub bazyl..Wiem, jak bardzo bola ludzkie komentarze, jakze niesprawiedliwe, bo stworzone na podstawie czegos, na co nie mielismy wplywu, a wiec urody wlasnie. Jestem osoba wygadana,inteligentna,lubie byc wesolym czlowiekiem, i dlatego szokiem bylo chocby dla moich znajomych wiadomosc o 2 probach samobojczych i walce z depresja. Swietnie opanowalem gre w masce osoby wesolej..Bo prawdziwe pieklo rozgrywa sie w nas, naogol w samotnosci,gdy nikt nie widzi,gdy naszym jedynym towarzyszem sa lzy...Wiele w zyciu przeszedlem-wyzwiska ojca alkoholika,lzy matki, ktora po kolejnej awanturze ojca musialem sila zatrzymywac w domu,bo krzyczala,ze juz nie wytrzyma ze idzie sie powiesic..Wiele jak na 10 latka..Przez ten caly czas wierzylem ze wkoncu ktos sie na mnie pozna,ze ktos doceni moja wrazliwosc,chec bezinteresownej pomocy,lojalnosc..Dzis wiem, ze niektorzy rodza sie tylko po to by cierpiec..Bo nie zasluguja na milosc i szczescie,bo sa brzydcy..Tak bardzo zazdroszcze wszystkim normalnie wygladajacym rowiesnikom..Bo maja kogos,bo czuja sie kochani,bo moga spogladac w oczy ukochanej bez leku, ze zobacza w nich wstret..I tak wielu z nich nie docenia tego,co maja..Czy mozna pogodzic sie z tym,ze o milosci moge tylko poczytac,bo zasluguja na nia inni,lepsi,doskonalsi?Czy mozna funkcjonowac wiedzac ze dla pani w sklepie czy urzedzie lub dziewczyny mijajacej mnie na ulicy jestem potworem?odpadem genetycznym?Czy moje lzy naprawde sa gorsze?Staram sie pogodzic z ta sytuacja,nie mam juz marzenia o byciu kochanym..Zamknalem sie w sobie,zamknalem sie na uczucia..Zycze wam by nikt z was nie czul tej bolesnej pustki w srodku duszy co ja..Pustki, ktora kazdego dnia niszczy mnie coraz bardziej..Ktora sprawia, ze kazdy nastepny dzien jest tak samo beznadziejny..


Wiesz co, nie jestem psychologiem, ale wygląda mi to na porządną depresję + DDA, z czego może nie da się "wygrzebać" o własnych siłach, bez fachowej pomocy.
A co do Twojej twarzy - nie przyjmuj bezkrytycznie przykrych komentarzy innych, bo one wcale nie muszą odzwierciedlać rzeczywistości. Wiem coś o tym, bo sama miałam mnóstwo dość podobnych przeżyć.
Jak chcesz pogadać, to możesz napisać na maila.
Pozdrawiam

6

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

A ja Ci powiem, że twarz u mężczyzny naprawdę nie jest ważna. Mężczyzna nie musi być ładny, ale interesujący, jak ktoś powiedział smile i to prawda, a przynajmniej u mnie tak było zawsze. Z mojego doświadczenia powiem Ci, że bardzo podobał mi się kiedyś chłopak o bardzo nieatrakcyjnej twarzy... To nie miało znaczenia, bo był super facetem. Podziwiałam go za poczucie humoru, ambicję, inteligencję. I za niesamowitą pasję do sportu. Dla mnie był przez to wszystko bardzo atrakcyjny, widziałam w nim mężczyznę, jako całość, osobę. Twarz nie miała znaczenia. smile

7

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Manzanita napisał/a:

Wiesz co, nie jestem psychologiem, ale wygląda mi to na porządną depresję + DDA, z czego może nie da się "wygrzebać" o własnych siłach, bez fachowej pomocy.
A co do Twojej twarzy - nie przyjmuj bezkrytycznie przykrych komentarzy innych, bo one wcale nie muszą odzwierciedlać rzeczywistości. Wiem coś o tym, bo sama miałam mnóstwo dość podobnych przeżyć.
Jak chcesz pogadać, to możesz napisać na maila.
Pozdrawiam

Zgadzam się, myślę, że przyczyną Twoich niepowodzeń w życiu uczuciowym, jest trauma z dzieciństwa, a w związku z tym niska samoocena.
Nie na darmo mówią, że facet może być tylko trochę ładniejszy od diabła...w tej kwestii kobiety mają znacznie gorzej.
Dla wielu kobiet (mądrych), uroda mężczyzny nie jest kryterium w wyborze partnera. Piszesz, że byłeś obiektem niewybrednych komentarzy, rozumiem, że jeszcze w szkole.
Może na skutek przykrych wspomnień, sam się dystansujesz?
J.w. pomyśl o  terapii, może też spróbuj też poszerzyć grono znajomych, a przede wszystkim zmień sposób postrzegania siebie, wiem łatwo powiedzieć, trudno zrobić, dlatego poszukaj pomocy psychologa.

8 Ostatnio edytowany przez Nigdy (2015-10-26 20:01:23)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

A co Ci się nie podoba w swojej twarzy? Dlaczego uważasz, że jesteś brzydki? Co takiego w Twoim wyglądzie sprawia, że nie jesteś normalny?
Może to tylko Twoje wyobrażenie o sobie, może jeden komentarz, przytyk rzucony w trudnym dla Ciebie momencie... i we własnych oczach stałeś  się brzydalem?

9

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Oj Sempere oprócz niskiej samooceny wynikającej z dzieciństwa (jak dobrze zauważyli poprzednicy) nie nauczyłeś się jednej zasady w życiu. Pokochać Siebie. Czemu oceniasz Swoją wartość przez słowa innych, a nie przez pryzmat własnych dokonań? Zrozum, że ludzie nie robią tego, bo są lepsi wręcz przeciwnie czują zagrożenie, wiedzą że tylko ubliżanie innym (a dokładnie próby obniżenia samooceny) mogą ich postawić na równi z tymi osobami smile.
Najlepszym przykładem jest Kate Moss - modelka, która nie do końca mieści się w kanonach piękna, a odniosła ogromny sukces w życiu. Myślisz, że dokonała tego płacząc?

10

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

dziekuje wszystkim ze zechcieliscie poswiecic chwile swego czasu na przeczytanie zapewne zalosnych wywodow jakiegos tak brzydala.. Co do samooceny-fakt,nienawidze siebie..I to nie jest tylko pochodna dziecinstwa,to wlasnie te wszystkie komentarze,pokazywanie mi wprost ze jestem gorszy bo tak wygladam przez innych sprawily ze znienawidzilem siebie.. Ciezko miec watpliwosci co do swego wygladu sluchajac od innych ze wygladam jak potwor etc.. Doszlo do takich sytuacji ze balem sie i boje nadal spojrzen dziewczyn chocby na ulicy,a ich odwracanie wzroku interpretuje tylko jednokierunkowo.Dzis juz latwiej znosze to wszystko,zamykam sie w sobie na innych..Pogodzilem sie z tym ze po prostu nie zasluguje na odrobine milosci..Pogodzilem..ale to wciaz tak bardzo boli..Kiedys ludzilem sie ze moze calkowita zmiana wygladu przez szereg operacji cos zmieni,dzis juz z tego wyroslem.Dodawanie zdjecia do oceny mija sie z celem,zreszta wolalbym wam tego oszczedzic..Piszac tu moze mialem nadzieje ze przeczyta to osoba tak samo zagubiona i laknaca milosci jak ja..nie wiem..Wiele razy slyszalem juz teksty ze wyglad faceta nie ma znaczenia dla kobiet,,owszem-nie ma-jesli ten facet jest przystojny,..Nie mam juz nawet zalu ze inni tak mnie odbieraja,w sumie rozumiem ich..Czasem mam ochote przeprosic ludzkosc ze jeszcze nie zabilem tego potwora..Widac poza wysokim wzrostem inne geny nie byly tak laskawe..I nie chce by ktos myslal ze sie uzalam..Nie..Na codzien nikt nie wie o moim bolu,wewnetrznej walce..Nikt..To ja zawsze bylem tym ktory wysluchiwal a nie na odwrot..Moze piszac tu latwiej bylo mi wyznac co czuje,anonimowosc robi swoje..Gdyby ktos czul to samo co ja..moze zawsze do mnie napisac..moze okazemy sie dla siebie bratnimi duszami w swiecie,ktory nas nie potrzebuje..Nie wiecie nawet jak to jest modlic sieo to by ten dzien byl ostatnim..I znow budzic sie rano w swiecie...w ktorym nikt was nie kocha..nie potrzebuje..Zycie bez nadziei na milosc jest najgorszym z mozliwych piekiel..Bo tylko zyjac dla kogos siegamy gwiazd..

11

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Nie pokocha cię nikt, jak sam nie pokochasz siebie. Jak zauważyli przedmówcy, koniecznie powinieneś skorzystać z terapii.
Zgadzam się również z tymi, którzy twierdzą, że od urody ważniejsza jest, na przykład, pewność siebie.
Co do wyglądu...
Dawno, dawno temu oglądałam anglojęzyczny program "Love at first time". Coś, jak Randka w ciemno, tylko występowały trzy kobiety oraz trzech mężczyzn i wszyscy mogli siebie oglądać. Pośród panów uwagę zwracał 'brzydki", łysawy i raczej tęgi mężczyzna. Na pierwszy rzut oka totalnie odpadał przy pozostałych. Tyle że przebrał się z Supermana i oczarował całe towarzystwo. Oczywiście wszystkie panie "rzuciły" się na niego. Po jakimś czasie wrócił znowu do programu i opowiadał o udanej randce. Tym razem był Neptunem z trójzębem i ponownie rozbawiał towarzystwo. A na prawdę urodą nie grzeszył, ani uzębieniem ani sylwetką. Jego "uroda" tkwiła w nim.
Mimo, że minęło już około 20 lat od programu, ja go nadal pamiętam.

12

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Coś Ci powiem kolego - nie fiksuj się na kobietach i na związku. Strasznie to bije po oczach z tego co piszesz.
Moja rada - ogarnij się i popracuj nad sobą i swoim wyglądem.
Nie wierzę, że jesteś jakiś mega brzydki i odstraszasz skoro masz znajomych etc. Daj spokój.
Głowa do góry, trochę sportu, stabilizacji materialnej i będziesz miał co chcesz.
Jak seksu "na już" CI bardzo brakuje są agencje ale moim zdaniem strata pieniędzy skoro tak łatwo znaleźć kobietę na seks bez zobowiązań.
I pamiętaj - kobieta nie da Ci tego czego brakuje Tobie samemu - pewności siebie, poczucia, że jest Ci dobrze z samym sobą etc. Sam w sobie musisz być poukładany.

13 Ostatnio edytowany przez Iris7 (2015-10-26 22:05:53)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Sempere, mężczyzna ma być odrobinę ładniejszy od diabła. smile

Nie uroda jest Twoim problemem, tylko to o czym wspomniały moje poprzedniczki - niska samoocena, depresja itd. Czy jesteś pod opieką psychologa/psychiatry? Łatwo powiedzieć "pokochaj siebie" - dużo w tym co prawda racji, ale z Twoim bagażem dowiadczeń warto byłoby zasięgnąć pomocy specjalisty. Z rzeczy dodatkowych: mógłbyś spróbować wkręcić się do jakiegoś wolontariatu, w ten sposób można poznać wartościowych, ciekawych ludzi.

Co rozumiesz przez "brzydką twarz"? Masz nieładne rysy twarzy, problemy skórne...?

ZwykłyFacet ma dużo racji.

14

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Sempre napisał/a:

Nie wiecie nawet jak to jest modlic sieo to by ten dzien byl ostatnim..I znow budzic sie rano w swiecie...w ktorym nikt was nie kocha..nie potrzebuje..Zycie bez nadziei na milosc jest najgorszym z mozliwych piekiel..Bo tylko zyjac dla kogos siegamy gwiazd..

Myślę, że wiele osób wie jak to jest. Nie jesteś jedynym który  tak cierpi ( marna to pociecha :-))... Postaraj się polubić siebie, skoro spędzisz sam ze sobą całe życie;-) będzie Ci łatwiej... A depresję trzeba leczyć...

15

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Fakt, wygląd ma i zawsze będzie mieć znaczenie w relacjach damsko-męskich, jednakże jak chcesz wiedzieć to liczy się coś więcej aby przyciągnąć do siebie jakaś dziewczynę.
Bardzo dobra sylwetka, męski charakter typowo draniowaty, dobra pozycja społeczna itp.

Mogę cię pocieszyć tym że znam z autopsji osoby którym z wyglądu nic nie brakuje a mimo to nadal są same a wiesz czemu?
Bo nie maja sławetnego tego czegoś, swoja osobą nie przyciągają płci pięknej i choć wiele robili by ten stan zmienić to nadal swojej pozycji nie zmienili, nadal dla kobiet są nieatrakcyjni.
Pamiętaj że świat to nie jest niestety film romantyczny, tutaj nie uświadczysz miłości do grobowej deski a nawet jeśli to będą to tylko bardzo ale to bardzo nie liczne przypadki.
Polecam ci na razie ten temat olać, zajmij się sobą, masz jakieś pasje? Jak tak to poświęć się im, zadbaj o swoją sylwetkę i zadbaj o swoją karierę zawodową.
Jeśli będziesz ostro nadziany to i pannom się przypomnisz, może to wielki love nie będzie ale przynajmniej nie będziesz sam.
I cóż tu mogę dodać więcej? Ah tak, pamiętaj też że sprawiedliwości na tym świecie nie ma i dlatego musisz być silny psychicznie.

16

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Żołnierzu smuty, smutami, ale wojna na czeka Ciebie.
Prawdziwa wojna, ponieważ idziesz walczyć o swoje życie i wygrać swój świat, który będziesz budował.
Pora utopić przyszłość w szambie i patrzeć na to co jest teraz - tę cholerną szaroburą rzeczywistość zamalować jak najbardziej się da - najpierw dla siebie, a potem dla ludzi, na których będzie Tobie zależeć.
Sytuacja w jakiej byłeś doprowadziła Cię na sam dół wielu wartości i czeka Ciebie niełatwa, ale wspaniała wspinaczka. Pamiętaj - podobnie jak niestety wielu przeszedłeś przez piekło, które nigdy nie powinno nastąpić, ale przetrwałeś i przetrwasz jeszcze więcej, ponieważ jesteś silniejszy od wielu innych ludzi, którzy nie mieli okazji zaznać prawdziwego bólu od najmłodszych lat (ani w okresie późniejszym).
Nasz świat może i jest gówniany, ale to w dużej mierze od nas zależy jaki będzie on dla nas i dla naszego otoczenia.
Idź - biegaj (sport bardzo pomaga fizycznie i psychicznie) - jako wrażliwiec myślę, że rysunek lub muzyka byłyby zajęciem dla Ciebie, że odnaleźć kanał na przelanie pewnych emocji na papier/dźwięki. Dziel się swoją pasją z innymi (nawet przez internet) - dzięki temu powoli zaczniesz otwierać się na ludzi, bo na pewno ktoś napisze jakiś komentarz czy znajdziesz rozmowę na temat, który Cie będzie interesował.
Uwierz mi - nękanie się nad tym kim byłeś to jak studnia bez dna - zacznij myśleć non stop nie o tym kim jesteś, ale o tym kim chcesz się stać. Myśl o tym, uwierz w to, bo prawda jest taka, że każdy jest kowalem swojego losu, a Ty masz kawał życia, żeby bardzo dużo zrobić dla siebie i innych.
Tak długo jak maszerujesz do przodu kształtując swoją rzeczywistość jesteś zwycięzcą. 

Jeżeli pytasz mnie skąd wziąć motywację na to wszystko powiem Tobie. Skoro tak bardzo skupiasz się na swoich negatywnych emocjach wewnątrz to pora, żebyś te emocje przekazywał na zewnątrz. Pozytywne emocje jak i miłość same przyjdą do Ciebie.
Bądź dumny z tego kim jesteś i dąż do tego, żeby stać się lepszym człowiekiem.

17

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Tom, widzę, że nie wychodzisz z formy. big_smile
Światem rządzi zło, a kobiety to interesowne ropuchy. Koniec bajki.

18 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2015-10-26 22:28:35)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Tom94 napisał/a:

Fakt, wygląd ma i zawsze będzie mieć znaczenie w relacjach damsko-męskich, jednakże jak chcesz wiedzieć to liczy się coś więcej aby przyciągnąć do siebie jakaś dziewczynę.
Bardzo dobra sylwetka, męski charakter typowo draniowaty, dobra pozycja społeczna itp.

Wymieniłeś wszystkie "skracacze" do kobiecego łóżka. Primo - wygląd. Dwa - kasa. Trzy charakter. Pierwszy - na wstępie dostajesz bonus. Drugi - wiadomka. Trzeci - "to coś" - czyli poczucie, że jesteś facetem. Jak chcesz ideału to dodaj do tego kilka kobiet "orbitujących" wokół, żeby nie mieć problemów z seksem.

Tom94 napisał/a:

Mogę cię pocieszyć tym że znam z autopsji osoby którym z wyglądu nic nie brakuje a mimo to nadal są same a wiesz czemu?
Bo nie maja sławetnego tego czegoś, swoja osobą nie przyciągają płci pięknej i choć wiele robili by ten stan zmienić to nadal swojej pozycji nie zmienili, nadal dla kobiet są nieatrakcyjni.

Oj może być lepiej - atrakcyjny facet w mega lipnym związku, bo się zakochał... Nawet mu jego żona (sic!) łaskawie obiadu do pracy nie zrobi. A chłop, jakby się ogarnął, mógłby spokojnie przebierać w kobietach. A "to coś" to zazwyczaj cwaniactwo i umiejętność ściemy.

Tom94 napisał/a:

Pamiętaj że świat to nie jest niestety film romantyczny, tutaj nie uświadczysz miłości do grobowej deski a nawet jeśli to będą to tylko bardzo ale to bardzo nie liczne przypadki.

A wręcz przeciwnie - prędzej Cię kobieta zostawi, jak coś będzie źle niż pomoże...

Tom94 napisał/a:

Polecam ci na razie ten temat olać, zajmij się sobą, masz jakieś pasje? Jak tak to poświęć się im, zadbaj o swoją sylwetkę i zadbaj o swoją karierę zawodową.
Jeśli będziesz ostro nadziany to i pannom się przypomnisz, może to wielki love nie będzie ale przynajmniej nie będziesz sam.
I cóż tu mogę dodać więcej? Ah tak, pamiętaj też że sprawiedliwości na tym świecie nie ma i dlatego musisz być silny psychicznie.

Amen. Jak ciśnie mocno to wiadomy adres, a na ten moment ogarniać siebie i swoje życie.

Wygląd + odpowiednie nastawienie + kasa = koniec problemów z kobietami.

19

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
daenerys7 napisał/a:

Tom, widzę, że nie wychodzisz z formy. big_smile
Światem rządzi zło, a kobiety to interesowne ropuchy. Koniec bajki.

Swiat obecnie jest tak skonstruowany aby tępić dobroć, wystarczy popatrzeć jaki typ osób najczęściej coś osiąga i dla podpowiedzi dodam że gołębiego serca bynajmniej nie mają wink

20

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Gdybys chciał pogadać to moje gg smile 53812238

21

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Nie chodzi o wygląd. Gerard Depardieu z jego gębą jak nieforemny kartofel, ile miał kobiet?
Chodzi o Twoje cechy psychiczne, a nad tymi możesz pracować.
Po pierwsze na Twoim miejscu poszłabym do psychologa (może i psychiatry) w sprawie depresji i bycia DDA.
Bo wierz mi, jeśli jesteś DDA, to nawet jeśli Ci się taka "delikatna, wrażliwa istotka" trafi, to są duże szanse, że zgotujesz tej delikatnej istotce piekło na ziemi.

22 Ostatnio edytowany przez verdad (2015-10-27 08:39:09)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Czarna Kotka napisał/a:

Nie chodzi o wygląd. Gerard Depardieu z jego gębą jak nieforemny kartofel, ile miał kobiet?
Chodzi o Twoje cechy psychiczne, a nad tymi możesz pracować.
Po pierwsze na Twoim miejscu poszłabym do psychologa (może i psychiatry) w sprawie depresji i bycia DDA.
Bo wierz mi, jeśli jesteś DDA, to nawet jeśli Ci się taka "delikatna, wrażliwa istotka" trafi, to są duże szanse, że zgotujesz tej delikatnej istotce piekło na ziemi.

 


Wlasnie mialam sie przylaczyc do dyskusji ale widze, ze nie ma sensu.Czarna Kotka napisala za mnie.

Z tym, ze moze przyklad niezbyt urodziwej osoby podala moze troche zly.Gerard Depardieu oprocz brzydkiej twarzy mial gruby portfel i znajomosci w swiecie. Tak ze nie wiadomo, czy jego partnerki polecialy na jego wnetrze, czy cos innego.

23 Ostatnio edytowany przez Nektarynka53 (2015-10-27 08:57:02)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Sempere proszę tylko o jedno nie wchodź do kółka użalania się co ostatnimi czasu powstało, bo tym bardziej nic nie osiągniesz smile.
Moim zdaniem przesadzasz. Pozwalasz, aby opinie innych podcinały Ci skrzydła. Ile jest urodziwych osób, posiadających 15 tytułów naukowych, pracę 20 000 tys. brutto, ferrari na podjeździe, 3 wille,  a w miłości zero szczęścia wink? A jeśli mają związek to ile zdrad, rozwodów co tydzień?

Tom94 napisał/a:

Swiat obecnie jest tak skonstruowany aby tępić dobroć, wystarczy popatrzeć jaki typ osób najczęściej coś osiąga i dla podpowiedzi dodam że gołębiego serca bynajmniej nie mają wink

Czym według Ciebie są OSIĄGNIĘCIA? Bo mi się wydawało, że każdy sam ocenia Swoje życie pod kątem własnych aspiracji wink? Właśnie po co ludzie zaglądają innym do kieszeni i nakładają im łatkę?
Dla Ciebie Tom osiągnięciem np. może być samochód za 150 tys., a dla posiadacza tego auta to zwykły pojazd do przemieszczania się...
Ja uważam, że dużo osiągnęłam w życiu ciężką pracą, a uważają mnie za empatyczną osobę. No cóż w interesach nie ma na to miejsca. "Weźmie Pan jeszcze 50 paczek za darmo" wink.

24

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Depresję, na którą wedle Twych słów chorujesz od trzech lat, się leczy. I za pomocą odpowiednio dobranych farmaceutyków, i za pomocą psychoterapii. Ta ostatnia jest tym bardziej wskazana, że:

Sempere napisał/a:

(...) Swietnie opanowalem gre w masce osoby wesolej.. (...)
Wiele w zyciu przeszedlem-wyzwiska ojca alkoholika,lzy matki, ktora po kolejnej awanturze ojca musialem sila zatrzymywac w domu,bo krzyczala,ze juz nie wytrzyma ze idzie sie powiesic.. (...)
Dzis wiem, ze niektorzy rodza sie tylko po to by cierpiec..Bo nie zasluguja na milosc i szczescie,bo sa brzydcy.. (...)

Tak naprawdę musiałabym wkleić wszystkie napisane przez Ciebie zdania.

Szukanie w tej kondycji psychicznej partnera, a po to przecież zarejestrowałeś się na forum, jest skazane na porażkę. Nie, nie dlatego, że jesteś brzydki, tylko dlatego, że do tej pory nie poradziłeś sobie z trudnymi doświadczeniami i myślisz o sobie, o innych ludziach i o świecie to, co myślisz.

25

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
verdad napisał/a:

Z tym, ze moze przyklad niezbyt urodziwej osoby podala moze troche zly.Gerard Depardieu oprocz brzydkiej twarzy mial gruby portfel i znajomosci w swiecie. Tak ze nie wiadomo, czy jego partnerki polecialy na jego wnetrze, czy cos innego.

Z tego co wyczytałam na Wikipedii, to Gerard nie pochodził z bogatej rodziny, a do tego jako młody chłopak był drobnym złodziejaszkiem.
Ożenił się po raz pierwszy kiedy miał 22 lata, cztery lata wcześniej nim nadeszła jego przełomowa rola w  Les Valseuses.
Przynajmniej jego pierwsza żona raczej nie poleciała na kasę i znajomości wink

26

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

No to  Sempere, uszy do gory smile

27

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Czy wiesz co oznacza, to co napisałeś w pierwszy poście?: "jestem typem uczuciowca,wrazliwca"

Oznacza to również, że "jestem skupiony na sobie, jestem zapatrzony w siebie".

Pomysl, czy dziewczyny pociagaja osoby skupione na sobie, zapatrzone w siebie?

28

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

dziekuje za wasze odpowiedzi.Moj przypadek jest po prostu beznadziejny wiec chyba niepotrzebnie zawracalem wam glowe..dzieki za wszystkie wpisy..Nie musze sie martwic tym ze musze sam siebie polubic,bo spedze ze soba cale zycie-jest rozwiazanie ktore rozwiaze moj problem..Bo zycie bez szans na normalna,lojalna przyjazn o milosci nie wspominajac jest gorsze od smierci.. Nie posiadam gg ale dzieki za propozycje rozmowy..Zreszta, tj pisalem,nie potrafie i nie znosze wrecz mowienia o sobie..Na koniec tylko zostaje mi zacytowanie ostatniego zdania w Nostalgi Aniola-zycze wam dlugiego i szczesliwego zycia..I moze jeszcze jeden cytat z mego ukochanego Cienia Wiatru-sa wiezienia gorsze od slow..tak..wiezienie braku nadziei na milosc..Bo jak mam sam siebie pokochac skoro nie wiem co to znaczy byc kochanym.Pozdrawiam

29 Ostatnio edytowany przez maniek_z_maniek (2015-10-27 16:25:14)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Sempere napisał/a:

dziekuje za wasze odpowiedzi.Moj przypadek jest po prostu beznadziejny wiec chyba niepotrzebnie zawracalem wam glowe..dzieki za wszystkie wpisy..Nie musze sie martwic tym ze musze sam siebie polubic,bo spedze ze soba cale zycie-jest rozwiazanie ktore rozwiaze moj problem..Bo zycie bez szans na normalna,lojalna przyjazn o milosci nie wspominajac jest gorsze od smierci.. Nie posiadam gg ale dzieki za propozycje rozmowy..Zreszta, tj pisalem,nie potrafie i nie znosze wrecz mowienia o sobie..Na koniec tylko zostaje mi zacytowanie ostatniego zdania w Nostalgi Aniola-zycze wam dlugiego i szczesliwego zycia..I moze jeszcze jeden cytat z mego ukochanego Cienia Wiatru-sa wiezienia gorsze od slow..tak..wiezienie braku nadziei na milosc..Bo jak mam sam siebie pokochac skoro nie wiem co to znaczy byc kochanym.Pozdrawiam

Świetnie że w końcu zauwazyleś ze decyzja nalezy do Ciebie bo wszystko co robisz w zyciu zalezy od Ciebie. Szkoda tylko ze na jedna odpowiedz piszesz wszyscy. To jakies nieporozumienie, poniewaz ja reprezentuje tylko siebie a nie wszystkich. To ze jestes skupiony na sobie to jest oczywiste natomiast takich losow jak Twoj sa setki tysiace, sa gorsze losy, choroby, cierpienia. Skoro wiec jestes taki wrazliwy to czemu nie pojdziesz popracowac do HOSPICJUM? Zrobic cos dla innych, cierpiacych, bardziej pokrzywdzonych przez los, zamiast patrzec tylko na siebie? Tam tez mozna poznac ludzi, ba dziewczyne, ktora nie bedzie patrzec na wyglad tylko na serce.

A tak wogole jak sie patrzy na rozne pary ludzi na ulicy to wszyscy, i piekni i brzydcy sa w zwiazkach. Wyglad nie ma tu nic do rzeczy. Moze wlasnie autor nie powinien patrzec na wyglad ale na serce. Moze dlatego wlasnie tak to wszystko opatrznie postrzega?

30 Ostatnio edytowany przez verdad (2015-10-27 16:31:12)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Oj, Sempere.
Przeczytaj jeszcze raz to co Tobie pisalismy.
Przypomnial mi sie refren starej piosenki - BRZYDKA ONA, BRZYDKI ON, A TAKA PIEKNA MILOSC...
I nie uciekaj z forum, nawet jesli nas nie sluchasz.Samo napisanie tego co Cie boli, tez przyniesie ulge.Wyrzucaj to z siebie.
Sam sobie nie poradzisz.Jak porozmawiasz z psychologiem, szybciej nadejdzie lepsze jutro.Szkoda kazdego dnia na smutki.

A jesli faktycznie jestes brzydszy niz inni, masz  szanse na znalezienie na wartosciowej dziewczyny, a nie pustaczki, ktore patrza tylko na urode i marke i rocznik samochodu, jaki ma chlopak.
Ale musisz sam siebie docenic.Depresja jest ciezka choroba, ale uleczalna.

31 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-10-27 16:58:44)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

jestem pewna, ze jestes ladniejszy niz Ci sie wydaje :-)

za bardzo chyba skoncentrowales sie na swojej rzeczywistej badz tez wydumanej brzydocie. Ladna twarz czy  zgrabna figura to nie wszystko.


jesli myslisz, ze tylko przystojni i ladni maja szanse to zajrzyj na youtube na profil aniol na resorach.  Zareczam Ci, ze niejedna piekna i zgrabna laska nie ma takiego fajnego i przystojnego faceta jak ta dziewczyna na wozku.

32

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Nie sadzilem ze dla niektorych bycie wrazliwym jest na rowni z narcyzmem..ale widac malo wiem..Nie zgadzam sie z tym..Jestem ostatnia osoba,ktora stawialaby siebie nad innych..Poza tym..chce pomagac innym,jestem w bazie dawcow szpiku i modle sie o dzien,kiedy bede mogl pomoc komus,kto walczy z ta potworna choroba,kkto chce i ma dla kogo zyc..Wtedy odejde szczesliwy..Naprawde widze ze pisanie tutaj tylko dalo pozywke umoralniaczom na prawienie swych madrosci w stylu-inni maja gorzej.Nie do konca mi o to chodzilo.Wszystkim innym dziekuje za wsparcie..Pozdrawiam

33 Ostatnio edytowany przez Manzanita (2015-10-27 17:23:02)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Sempere
czy Ty naprawdę chciałbyś pomocy?
W Twoim stanie ducha przebywanie w towarzystwie osób z depresją niewiele Ci pomoże, a wręcz może zaszkodzić. Być może myślisz, że tylko tacy ludzie będą w stanie Cię zrozumieć.
Kiedy przeczytałam Twój przedostatni post, to odniosłam wrażenie, że wśród naszych odpowiedzi nie pojawiła się ta, na którą czekałeś, że w jakimś sensie się rozczarowałeś.
Jesteś na amen przeświadczony, że nic dobrego Cię nie spotka. Nie pomyślałeś nigdy, że warto spróbować? Przecież nie masz nic do stracenia. Przeszłości nie zmienisz, ale chyba nie musisz do końca życia roztrząsać tego, co było?
Za co Ty tak siebie nienawidzisz?

34

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

@Sempere to może podeślij dziewczynom zdjęcie w PW, a one np. nie ocenią Cie po wyglądzie tylko Ci napiszą co zmienić aby poczuć się lepiej;) bo kluczem jest akceptacja siebie a z własnego doświadczenia wiem że jak człowiek się dobrze ubierze to dobrze się czuje w swoim ciele;)

jeśli się wstydzisz to też mogę wrzucić zdjęcie jak wyglądałem w czasie depresji a jak po tym kiedy wziąłem się za siebie;)

35

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Moim zdaniem Tomek podsunął Ci dobry pomysł. Może sam tylko sobie wkręcasz jaki to Ty nie jesteś brzydki ? Nie zawsze jest tak jak myślimy o sobie, czasem dobrze jest posłuchać osób neutralnych, czy obcych.

36 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-10-27 18:01:58)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Sempere napisał/a:

Nie sadzilem ze dla niektorych bycie wrazliwym jest na rowni z narcyzmem..ale widac malo wiem..Nie zgadzam sie z tym..Jestem ostatnia osoba,ktora stawialaby siebie nad innych..Poza tym..chce pomagac innym,jestem w bazie dawcow szpiku i modle sie o dzien,kiedy bede mogl pomoc komus,kto walczy z ta potworna choroba,kkto chce i ma dla kogo zyc..Wtedy odejde szczesliwy..Naprawde widze ze pisanie tutaj tylko dalo pozywke umoralniaczom na prawienie swych madrosci w stylu-inni maja gorzej.Nie do konca mi o to chodzilo.Wszystkim innym dziekuje za wsparcie..Pozdrawiam


sadziles, ze bedziemy sie uzalac nad Toba razem z Toba? To nie dziwne, zes rozczarowany. Podalam Ci przyklad kogos, kto ma gorzej od Ciebie, ale zamiast sie koncentrowac na tym, ze jest jaki jest i nic tego nie zmieni, zaczal normalnie zyc i traktowac siebie normalnie. To bardzo wazne - nie to, co mysla o Tobie inni, tylko co Ty myslisz o sobie.
Jesli bedziesz myslal, zes brzydal, ktory na nikogo nie zasluguje to tak bedzie. I nie sa to zadne umoralniajace madrosci, tylko najprawdziwsza prawda. Kazdy psycholog/psychiatra Ci to wytlumaczy.

Ja widze, ze Ty po prostu oczekujesz wspolczucia od innych, bratnich dusz w biedzie.  No mercy!
Ty jestes kowalem swojego szczescia, wiec przestan sie tak rozczulac nad soba.

Jeszcze dopisze, ze im dluzej Cie czytam tym mam wrazenie, ze chocbys byl piekny a ja mloda, to nie bylabym Toba zainteresowana. Generalnie nie lubie facetow z takim uzalajacym podejsciem do rzeczywistosci jak Twoje, ze nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, nikt nie roxumie,  jestem biedny, brzydki,skazany na pustke... ale wrazliwy, moze ktos czuje sie tak samo, wiec niech sie odezwie.... ( w domysle chyba - bedziemy sie nad soba uzalac razem, w grupie razniej)

37

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Nie,nie szukam pocieszenia czy wspolczucia bo tego nienawidze..Chodzilo mi o to czy ktos mial podobny przyklad jak ja i udalo mu sie pogodzic z ta mysla ze nie zasluguje na milosc,czy moze osiagnal ten stan np lekami hormonalnymi etc.Nie mialem na celu tego,by ktos mi wspolczul!Przykro mi ze juz wydaliscie nade mna sad-zakochany w sobie narcyz szukajacy glaskania po glowce.Sorry,to nie ja..Cholernie zaluje ze wogle tu napisalem,myslalem ze zrozumiecie moje intencje.To moja ostatnia wizyta na tym forum,przepraszam za zajalem wasz czas.

38

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Napiszę raz jeszcze.
Podejmij terapię u dobrego psychoterapeuty (nie każdy psychoterapeuta jest psychologiem czy psychiatrą, nie każdy psycholog czy psychiatra jest psychoterapeutą).

39

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

@Sempere: to masz tutaj takie osoby, np. ja

Przeszedłem drogę od samookaleczeń
I nienawiści do siebie do miłości i akceptacji,


wink
bez leków, bez lekarzy (psychologów, psychiatrów), bez pomocy przyjaciół udowodniłem sobie i im że sie da;)

na nich sie nie obrażaj, po prostu czasami człowiekiem trzeba wstrząsnąć aby zrozumiał pewne rzeczy

40

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Drogi Sempere! Założyłam to konto tylko po to, by Ci odpisać, więc proszę doceń to i przeczytaj;)
Chciałam dać Ci  bardzo konkretną radę. Załóż konto na portalu randkowym (np. sympatia.pl) wrzuć tam jedno lub kilka swoich zdjęć (albo nie wrzucaj jeśli nie chcesz) i napisz o sobie. Przede wszystkim pisz dużo o swoich charakterze - to co napisałeś tutaj. Równocześnie przeglądaj konta dziewczyn z Twojej okolicy. Ludziom takim jak Ty łatwiej jest nawiązywać znajomości przez internet niż w świecie rzeczywistym. Oczywiście w odpowiednim czasie, znajomość przenosi się do "realu". Następuje pierwsze spotkanie na którym, co bardzo istotne, ludzie nie przywiązują juz tak wielkiej wagi do pierwszego wrażenia (wyglądu), tylko do charakteru, o którym już dużo dowiedzieli się drogą mailową. Sądzę, że najlepszym terapeutą / psychologiem będzie dla Ciebie Twoja przyszła ukochana. Myślę, że jest dużo dziewczyn podobnych do Ciebie, które szukają miłości przez internet. Proszę spróbuj i załóż to konto, bo jeśli dalej bedziesz siedział i się zadręczał, to może być nieciekawie ze znalezieniem drugiej połówki;) Trzymam za Ciebie mocno kciuki.

41

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Sempere nie rozumiem jednego, pisałeś w swoim pierwszym zamkniętym już w wątku, a także i w tym wątku, żeby odezwała się do Ciebie dziewczyna jak ją zainteresujesz, zaciekawisz. Więc taka Dziewczyna się znalazła, zaproponowała Ci rozmowę przez GG, a Ty zamiast ucieszyć się i natychmiast założyć sobie GG piszesz, że nie masz GG ale dziękujesz za propozycję rozmowy.
Nie rozumiem Cię.

42

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

do MoniaMonia dziekuje ze specjalnie zalozylas konto by mi odpisac-bardzo to doceniam..Przerabialem juz tego typu historie z portalami i nieskonczylo sie zbyt fajnie,powiedzialbym wrecz ze jeszcze bardziej utwierdzilem sie w przekonaniu ze powinienem trzymac sie z dala od zakochanych,szczesliwych ludzi i porzucic mzonki o milosci..Co do osoby ktora zostawila swe gg..Naprawde doceniam to ale jej gest mial na celu rozmowe o moim problemie..A nie chec np poznania mnie..A jak juz mowilem nienawidze rozmawiac o tym co czuje..Wybralem juz swoja droge-droge zamkniecia sie na swiat,na uczucia,na innych..Nie wierze juz w zadne pozytywne slowo o mnie uslyszane od kogos..Skupie sie tylko na tym by przetrwac jakos do momentu oddania szpiku ktory nastapi wkrotce..A potem..Moze gdzies indziej bede szczesliwy.Co do samookaleczen..Ja tez przechodzilem okres gdy karalem siebie zaq komentarze innych o mnie..Karalem siebie za to..ze jeszcze zyje..Niewazne..Dziekuje wam za rady i Wpisy.Pozdrawiam

43

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Moment, a skąd wiesz o co chodziło tej Dziewczynie?

44

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

z jednej strony chcesz żeby ktoś Ci pomógł a potem mówisz ze nie chcesz...

45

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Oto wytłumaczenie:

Sempere napisał/a:

(...) Wierze,ze istnieja dziewczyny,dla ktorych wnetrze mezczyzny,jego serce,wrazliwosc,jest ponad urode..Ktore bylyby w stanie zaakceptowac brzydka twarz chlopaka w zamian za jego milosc, oddanie i wiernosc. Ktore byc moze same wiele w zyciu przeszly i potrafia docenic dojrzalosc,odpowiedzialnosc u chlopaka..Jesli czytasz to i myslisz ze pisze o Tobie,jesli szukasz tego samego co ja-moze warto sie poznac?

46

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

"Nie wierze juz w zadne pozytywne slowo o mnie uslyszane od kogos"
Dlaczego?

47

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Sempere napisał/a:

Skupie sie tylko na tym by przetrwac jakos do momentu oddania szpiku ktory nastapi wkrotce..A potem..Moze gdzies indziej bede szczesliwy...Karalem siebie za to..ze jeszcze zyje..Niewazne.

Nie wiesz, co będzie jak się zabijesz ( bo cały czas o tym myślisz, prawda?). Tam raczej samobójcy nie są szczęśliwi, może za karę przez wieczność będziesz musiał patrzeć na zakochane, szczęśliwe pary albo oglądać w lustrze swoją znienawidzoną twarz..NIE WIESZ, co będzie potem... Jesteś tu i teraz, taki a nie inny...
Na początek zajmij się swoją depresją...

48

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Niektorzy sie ciesza ze zyja. Ludzi samotnych jest mnostwo. Jezdza na dzialki, dbaja o kwiaty, uprawiaja sport. Ale oni widza swiat poza soba, nie sa skupieni wylacznie na sobie.

Tak problemem jest depresja i z czego ona wynika. Ktos kto nie byl kochany, moze odczuwac ten brak milosci. Odczuwac potrzebe milosci. Tylko ze milosc nie pochodzi tylko od ludzi. Ta od ludzi czesto jest powierzchowna.

49

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Też nie jestem piękna z buzi (mam ogromny trądzik i blizny ) i jakoś się tym zbytnio nie przejmuje. Głowa do góry ! Brzydka twarz to nie koniec świata, można z tym żyć i być szczęśliwym. Liczy się wnętrze człowieka.

Pamiętaj, że:

"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"- Mały Książe

50

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Oj autorze tematu, od Ciebie bije desperacja i wielkie potrzeby - co jest dla mnie zrozumiałe - niż fakt tego, że uważasz tak jak uważasz.
Na moim przykładzie - mam 29 lat, z wyglądu nie jestem również jakiś atrakcyjny czy tam przystojny ale również nie odrzucam swoim wyglądem zewnętrznym/fizycznym. Raczej jestem typem faceta, przy którym kobieta najzwyczajniej w Świecie nie spodziewa się pewnych reakcji, zachowań a nawet bezpośrednich propozycji. W swoim życiu miałem 1 poważniejszy, ale krótki związek, 2 relacje w układzie fuck friends oraz takie znajomości, w których kobiety chciały zrobić sobie ze mnie swoich emocjonalnych kabanów, w co nigdy nie dałem się wciągnąć. Uważam, że problem leży w Twoim negatywnym nastawieniu samego siebie, do otaczającego Cię Świata. Z tego co napisałeś wynika jasno, że w chwili zagrożenia - komentarzy pod Twoim adresem, oceniania czy tam wytykania Twojego wyglądu co zapewne mocno koloryzujesz - pokazujesz w takich sytuacjach słabość. Mnie również wiele kobiet negatywnie odbierało i oceniało a wręcz porównywało do innych. Wiesz co zrobiłem - nic, kompletnie nic, w ogóle nie zwracałem na te komentarze uwagi tylko szedłem do innych kobiet, z którymi potrafiłem się świetnie bawić. Nie daj sobie wmówić tą bzdurną, wydmuchaną przez kobiety propagandę o tym jaki to facet ma być mega piękny, przystojny, oczywiście wysoki, z własną chatą, szybką furą i milionami na koncie. To jest bzdura dlatego, że mądra kobieta, pomoże mężczyźnie dojść do takiego stanu.
Musisz popracować nad sobą, nad swoim charakterem. Jeśli samemu sobie się nie podobasz to jaki problem to zmienić? Zmień coś w swoim wyglądzie; może w stylu ubierania się. Pójdź na siłownię, zapisz się na jakiś portal randkowy, odzywaj się do wielu kobiet. Uwierz mi, że ja mając 25 lat, a więc tyle ile podajesz, sam zacząłem w tym wieku działać z kobietami i wierz mi, że wygląd nie jest istotny do tego aby zainteresować sobą kobietę. Na 10 kobiet, do których się odezwiesz, zareaguje 1 lub 2 ale to właśnie tak działa, a jak te, które Ci odmówiły zobaczą wokół Ciebie jakąkolwiek kobietę, to same zaczną się do Ciebie odzywać.
W razie pytań służę pomocą.

51

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

dziekuje za wszystkie wypowiedzi,co prawda nie wniosly niczego istotnego ale poswieciliscie swoj czas...pozdrawiam

52 Ostatnio edytowany przez Nigdy (2015-11-10 18:25:56)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Może tam znajdziesz coś istotniejszego: http://www.netkobiety.pl/t44954.html

53

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Sempere napisał/a:

dziekuje za wszystkie wypowiedzi,co prawda nie wniosly niczego istotnego ale poswieciliscie swoj czas...pozdrawiam

A tak z ciekawości czego Ty oczekiwałeś pisząc tutaj?

I o ile się nie mylę jakaś Dziewczyna chciała Cię poznać specjalnie się zarejestrowała, żeby do Ciebie napisać a Ty Ją bezczelnie "olałeś".

Więc sorki... .

54

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Sempere napisał/a:

I znow budzic sie rano w swiecie...w ktorym nikt was nie kocha..nie potrzebuje..Zycie bez nadziei na milosc jest najgorszym z mozliwych piekiel..Bo tylko zyjac dla kogos siegamy gwiazd..

To może wyjedź na jakąś misje, idź na wolontariat albo daj innym coś od siebie oprócz narzekania na swój rzekomo okropny wygląd. Gwarantuję Ci, że ludzie zaczną widzieć w Tobie coś więcej niż tylko wygląd i pozbędziesz się duchowej pustki, kiedy zobaczysz, że możesz być komuś potrzebny bez pięknej twarzy. Ja bym tam wolała być facetem, bo łatwiej nawet brzydkiemu facetowi zaimponować kobiecie niż brzydkiej dziewczynie facetowi. Chyba ważniejsza u mężczyzn jest po prostu wysportowana sylwetka.

Albo po prostu zbieraj kasę na operacje plastyczną, skoro już nic Cię nie przekonuje.

55

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Powiedz mi czy masz lepszą twarz niż Ron Perlman? Widziałem piękną dziewczyną z chłopakiem o takiej twarzy. Była nim zachwycona. On zarabia niewiele i nie jest mięśniakiem. Nie wiem co ona w nim widzi. Byłem zaszokowany!!!!

56 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2015-11-10 19:58:52)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
MrSpock napisał/a:

Powiedz mi czy masz lepszą twarz niż Ron Perlman? Widziałem piękną dziewczyną z chłopakiem o takiej twarzy. Była nim zachwycona. On zarabia niewiele i nie jest mięśniakiem. Nie wiem co ona w nim widzi. Byłem zaszokowany!!!!


A jak u Ciebie z twarzą ? Też byśmy byli zszokowani jak ty Perlmanem czy zafundowałbyś nam te hipnozę za 30pln bagatela, co to w co 2 wątku radzisz jako rozwiązanie wszystkich problemów damsko-męskich? wink

57

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

hej,chyba ktos tu nie czyta uwaznie wpisow innych-gdzie niby jest opis osoby,ktora rzekomo zalozyla konto by mnie poznac??/nie miales czlowieku na polskim czytania tekstu ze zrozumieniem czy co???ta osoba zarejestrowala sie by mi odpisac,a nie mnie poznac..za co jej dziekuje..co do operacji..mam ten okres za soba..operacja niestety nie poprawi wygladu na tyle,by radykalnie cos zmienic na plus...kontaktowalem sie juz w tej sprawie..Po co tu pisalem??napewno nie po to by sluchac jakim to egoistycznym dupkiem jestem..mowicie o wolontariacie czy ktorej z was ktore ciagle o tym pisze jest w takim wolontariacie??/dla waszej wiadomosci jestem na liscie dawcow szpiku,w kazdej chwili moze bede moglkomus pomoc-niezle jak na narzekajacego egoiste co?chcialem po prostu poznac opinie osob,ktore maja podobne doswiadczenia do moich a nie czytac madrosci geniuszy,ktorzy sa tylko bezuzytecznymi krytykami,bo sami nie maja odwagi zmienic swego zycia i ich jedyna radoscia jest trolowanie innych za pomoca klawiatury..

58 Ostatnio edytowany przez Beozar (2015-11-12 13:47:55)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Gościu, bo prawda jest taka, że z twoim podejściem nie znajdziesz sobie nikogo, Ty masz jakąś depreche. Wygląd wyglądem, ale która kobieta poleci na faceta który użala się nad sobą zamiast coś ze sobą zrobić ? Kobiety  nie lubią smutasów, użalających się nad sobą, tylko pewnych siebie facetów, którzy znają swoje wady i zalety. Może idź do psychologa, postaraj się jakoś zbudować poczucie własnej wartości, idź na siłownie, zrób sobie jakąs fajną fryzurę, pokaż wszystkim, że pomimo tej "brzydoty" potrafisz o siebie zadbać. Na co liczyłeś, że wszyscy będą cie tutaj głaskać po głowce i mówi Ci to co chcesz usłyszeć, że wygląd się nie liczy, że ważne jest wnętrze itd ? Zamiast coś z tym zrobić wolisz siedzieć i się użalać przed monitorem? Ja też kiedyś byłem sam, nie miałem przyjaciół, bałem się, że nikogo nie znajdę, aż ty niespodziewanie pojawiła się dziewczyna, z którą stworzyłem związek, poszedłem na studia i pojawili się przyjaciele. I już nie jestem sam, pomimo, że dziewczyna ze mną zerwała nauczyłem się gadać z dziewczynami, nabrałem trochę większej pewności siebie i zbudowałem poczucie własnej wartości.
Ostatnio byłem na imprezie u znajomych, na której poznałem pewną parkę. Ona - ładna dziewczyna, umalowana, zadbana, zgrabna, szczuplutka. A on ? Stare okulary, fryzura jakaś nijaka, wystające zęby, chudy jak patyk, ubierał się jak gimnazjalista mimo, że ma 20 parę lat. Da się ? Da sie.
Ja też nie należę to ludzi przystojnych, też mam kompleksy na punkcie mojego wyglądu, a jednak znalazła się dziewczyna, która mnie pokochała. I nie pokochała mnie za wygląd, tylko za poczucie humoru, charakter, wartości i zasady. Jakbym był ponurym smutasem, narzekającym na to jaki to nie jestem okropny, pewnie by na mnie nie spojrzała.

59

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Już pisałeś wcześniej, że jesteś na liście dawców szpiku.Fajnie że jesteś, ale nie oczekuj beatyfikacji z tego powodu.
Całkowicie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie wygląd stanowi o Twoim problemie, tylko shizy, które masz w głowie.
Nikogo nie interesuje kontakt z marudnymi użalaczami.Ot i cały sekret.

60

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Sempere mam nadzieję, że moja odpowiedź chociaż w pewnym stopniu do ciebie dotrze.

Jesteś osobą z zaawansowaną depresją, nie widzisz sensu w życiu, chciałeś popełnić samobójstwo, mówisz i myślisz tylko "ja". Nie tędy droga. Pierwsze najważniejsze udaj się do psychiatry, porozmawiaj z nim, powiedz o swoim problemie, psycholog pewnie też będzie chciał z Tobą porozmawiać. Pierwsze musisz zapewnić sobie spokój psychiczny, bo na razie widzę, że jesteś w rozterce.

Druga ważna rzecz, nie wiem czy masz taką możliwość, ale kup sobie zwierzaka - kota lub psa w zależności co wolisz. Koty dają domowi przytulności, a psy radości. Zwierzak zajmie ci trochę czasu w ciągu dnia i będzie cię kochał bezgranicznie. Zresztą udowodniono naukowo, że ludzie posiadający zwierzęta są szczęśliwsi.

Potem psychika powinna z biegiem czasu się unormować, a ty coraz bardziej będziesz widział pozytywy życia.

Nie powinieneś cały czas się nastawiać na znalezienie drugiej połówki, wszystko przychodzi z czasem. Pierwsze pogódź się z tym, że jesteś sam i spróbuj z tego faktu czerpać radość. Ja znam ludzi po 30-tce nie mających dziewczyny i czerpią z życia pełnymi garściami uprawiając jakieś hobby. Ty też powinieneś znaleźć coś co będzie ci sprawiało radość. Nie wiem czy lubisz, ale może w Twoim miasteczku organizowane są gry planszowe. Nie musisz mieć znajomych do tego, wystarczy, że się do jakiś ludzi dołączysz, a dobrze się przy tym człowiek bawi. Musisz zacząć wychodzić do ludzi, robić coś ze sobą.

Hobby i pewność siebie zawsze dziewczynom imponuje. Jeżeli będziesz miał te dwie rzeczy, wierz mi wygląd straci na znaczeniu. Ja byłam w związku z facetem który mi się w ogóle nie podobał, był moim zdaniem i wielu innych kobiet brzydki. Ujął mnie pewnością siebie i tajemniczością. Z początku zostawił mi słonecznika z liścikiem pod domem kultury w którym tańczyłam. W liściku było napisane "Zaprosić piękną kobietę na kawę ? Czemu nie? Piotrek nr telefonu". Mało która kobieta nie uległaby ciekawości, tak więc spotkałam się z nim, mówił mi o sobie niewiele, przez co miałam wiele pytań i byłam ciekawa jego osoby. Potem wyjechał do Włoch, ja do niego pisałam często, on odpisywał mi rzadko, przez co się strasznie denerwowałam. Oczywiście z jego strony to była tylko gra, żeby mnie zdobyć. Potem po jego powrocie już byliśmy ze sobą. Ten facet był trochę typem takiego narcyza - jestem zajebisty, pewny siebie, przystojny, inteligentny. Ale kobiety to ujmowało.

Dlatego głowa do góry, najważniejsze to dobre nastawienie smile

61 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2015-11-13 13:03:24)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Sempere, Ty w ogóle nie rozumiesz. Ktoś specjalnie chciał do Ciebie napisać, bo ją zainteresowałeś. Tak, Twój problem jest częścią Ciebie, nie jakimś odrębnym bytem, i ta babka chciała więcej się o Tobie dowiedzieć, może Ci pomóc, doradzić. A Ty ją olałeś. Bo wiesz lepiej.

Zresztą olałeś też wszystkie bardzo dobre, życzliwe rady innych ludzi w tym wątku. Ja widzę i rozumiem, że masz depresję, niską samoocenę, nieciekawe dzieciństwo- i współczuję, bo wiem dobrze jak to jest kiedy człowiek czuje się ch****o, z własnego doświadczenia- ALE to się leczy i nad tym się pracuje. Jest szeroka gama antydepresantów i dużo możliwości terapeutycznych, dzięki którym można naprawdę zmienić swoje życie. I wszyscy, jak jeden mąż, będą Ci tu kibicować w zdrowieniu.

Natomiast, siedzenie na doopie i szukanie jakiegoś kółka wzajemnego dołowania kompletnie mija się z celem. Pisze Ci to osoba, która depresji doświadczyła (zresztą nie ja jedna tutaj) i z tego WYSZŁA. Szukanie związku zaś, w takiej sytuacji, jest równie dobrym pomysłem jak upieranie się, że musisz jeździć na rowerze jak masz nogę w gipsie. Osoba w depresji NIE JEST W STANIE tworzyć z nikim zdrowego związku, bo jest totalnie i wyłącznie pochłonięta tylko sobą- co jest oczywiście objawem tejże choroby. Najpierw trzeba to złamanie uleczyć, żeby można było śmigać.

62 Ostatnio edytowany przez oczy Lwa (2015-11-14 05:53:46)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Autorze co  jest z toba nie tak ? masz piegi ? kartoflana twarz ? wade wzroku ? uszy jak u plastusia? pewnie przesadzasz wyolbrzymiasz ,twoj Problem to po prostu BRZYDKA OSOBOWOSC...."brzydota, to stan umysłu."

63 Ostatnio edytowany przez madoja (2015-11-15 17:59:41)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Podajecie tu przykłady facetów jak: Gerard Depardieu albo Ron Perlman.
Tak, są brzydcy, ale mają jedną ważną cechę: męskość. Perlman dodatkowo jest dość wysoki, co w sumie dodaje mu bardziej męskości, bo sprawia wrażenie wielkiego, postawnego faceta przy którym kobieta może czuć się bezpiecznie.
Zapominacie również o innej (podstawowej) rzeczy która sprawiła że mieli wiele kobiet: sława.
Gdyby byli jakimiś hydraulikami o imionach Mieciu i Henio, to wierzcie mi, że nie mieliby takiego powodzenia.

Brzydkiemu facetowi faktycznie jest ciężej, nawet nie zawsze dlatego że tylko sobie tak wmawia, bo przecież on widzi że laski nie sikają za nim.
Dlatego musi postarać się bardziej niż jego atrakcyjni koledzy. Najprostsze drogi to oczywiście praca nad swoją sylwetką oraz zdobywanie pozycji społecznej i pieniędzy. Są to gwaranty by zdobyć kobietę. Nie ma co się oburzać i tupać nogą, bo tak działa świat.

Przede wszystkim - mnie w poście autora odrzuciło coś w stylu "patrzę tylko na serce, wygląd nie ma znaczenia, nie lubię gdy kogoś się ocenia przez pryzmat wyglądu". To automatycznie stawia go w pozycji facet który po pierwsze kłamie (bo na pewno wolałby piękną dziewczynę niż szkaradną dziewczynę), po drugie to daje do zrozumienia że nie ma on żadnych wymagań, chce żeby kobieta (byle jaka) po prostu była. To jest odpychające, bo kobieta chce widzieć faceta jako kogoś kto ma wymagania, a ona je spełniła (to sprawia że nie czuje się ona pierwszą lepszą). Ja już tylko czytając go, wyobraziłam go sobie jako nieudacznika (przepraszam, jestem szczera), wygląd nie ma więc tu nic do rzeczy, bo go nie widzę.

Oczywiście, będzie głupio brzmiało gdyby miał Bóg wie jakie wymagania, ale naprawdę słowa "wygląd nie ma znaczenia" są głupotą. Takim myśleniem życzeniowym. Pożądanie jest bardzo ważne w związku, inaczej przecież to nie ma sensu, można zostać tylko przyjaciółmi.

Myślę że jestem wymagająca, ale nawet ja jestem w stanie stwierdzić, że brzydki facet MÓGŁBY zawrócić mi w głowie o ile byłby męski i pewny siebie. Taka chlipiąca ciapa by mnie zniechęciła bardzo skutecznie.
Musisz więc zacząć od poprawienia pewności siebie, przestań rzucać tymi żałosnymi tekstami o bogatym wnętrzu, musisz stworzyć siebie jako faceta na którego kobieta powinna "zasłużyć", bo jest tak fascynujący i wartościowy.

Możesz spróbować też z kursem NLS, moim zdaniem tam jest wiele świetnych porad właśnie na temat poprawienia pewności siebie. A kobiety naprawdę na to lecą.

Jeśli nie zrobisz ze sobą nic, tzn nie będziesz pracował ani nad pewnością siebie, ani nad zdobyciem pieniędzy ani nad poprawą sylwetki to faktycznie moim zdaniem jesteś skazany na porażkę.

64 Ostatnio edytowany przez szopen (2016-04-13 17:27:39)

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...
Cyngli napisał/a:

Pokaż zdjęcie, to ocenimy, czy faktycznie piszesz prawdę, czy przesadzasz - a wiem z doświadczenia, że ludzie często przesadzają, jeśli o wygląd chodzi.

Ja na przykład mam taki problem ,ze to kobiety same mi mówiły albo pisały ze po prostu brzydki jestem.....i nic z tego nie będzie. Mam36 lat i zadnych doświadczeń z kobietami. Zero.

65

Odp: skazany na milosna pustke przez brak urody...

Jak jesteś niski, to nie urośniesz i tutaj jest problem.
Jak jesteś wysoki to popraw sobie urodę.
Jak Cię nie stać na poprawę urody, to zapracuj na to.
Jak Cię nie stać na pracowanie... to może lepiej nie zakładaj rodziny.

Posty [ 1 do 65 z 127 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » skazany na milosna pustke przez brak urody...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024