Jesli ktos nie przezyl tego co ludzie tacy jak ja..Jesli masz szczesliwe zycie, kogos, kto Cie kocha, mysli, teskni..Jesli lzy kojarza Ci sie tylko z chwilami wzruszenia..Nie zrozumiesz mnie..I cale szczescie..Bo to oznacza, ze jestes szczesliwa\szczesliwy.. Rodzisz sie z twarza, ktora przekresla Twe szanse na spelnianie marzenia o uczuciu..Jestes brzydki..Gorszy..Nic nie zrobiles zlego, a slyszysz od dziewczyn same tak bolesne komentarze..Jezu, jaki wstretny..Widzialas tego potwora? I ten wzrok pogardy, mierzenie Cie wzrokiem z odraza..W szkole, pracy, sklepie, w banku..Dochodzi do sytuacji ze boisz sie wyjsc na ulice, a wyprawa po zakupy stresuje Cie bardziej niz maturalny egzamin.. To poniekad tez swego rodzaju egzamin..Test, ktory nie masz szans zdac..Bo jestes brzydki..Odrazajacy..Mozesz byc najmilszym kolesiem na swiecie..Zawsze jestem uprzejmy zwlaszcza dla kobiet..Mam szacunek do innych, zawsze, gdy tylko moge, staram sie pomoc,.Jestem osoba inteligentna, uwielbiam rozmowe, jestem komunikatywny i mam swoje zdanie, poglady..Ale od dziecka, na kazdym kroku dawane jest mi odczuc, ze jestem gorszy..Brzydki-niewartosciowy..I cokolwiek bym nie zrobil..Zawsze bede kims gorszym..Jako romantyk od zawsze marzylem, by ktos mnie pokochal..Nie zaznalem milosci od tych, ktorzy powinni nam ja zapewnic od poczatku-od rodzicow..Moje wspomnienia z dziecinstwa to wiecznie pijany ojciec, wciaz robiacy awantury, wyzwiska i zaplakana mama..Masz 10 lat, a slyszysz od ojca ze jestes pierdol...m smieciem, nic niewartym bekartem..Masz 10 lat..I od zawsze zyjesz w poczuciu strachu i zagrozenia..Teraz mam tych lat 26, 192 cm wzrostu, jestem duzym chlopcem..Ale gdy czzasem jestem w domu rodzicow, widze znow pijanego, wyzywajacego wszystkich ojca, widze smutek w oczach chorej mamy..Znow czuje sie jak ten przestraszony 10 latek.. Nienawidze siebie..Za to, ze tak wygladam..Za to, ze jeszcze tego nie skonczylem..I wkoncu sam uwierzylem w to, ze jestem gorszy..Ze nie zasluguje na odrobine milosci, ciepla, czulosci..Usmiechu..Wiem, ze nigdy nie uslysze od wrazliwej kruszynki o pieknym wnetrzu najbardziej magicznych slow swiata..KOCHAM CIE..Kiedy jeszcze marzenie o tej jednej jedynej istnialo w mym sercu, zawszew myslach tulilem delikatna kruszynke w okularach, byc moze dla swiata nie piekna wizualnie, dla mnie najpiekniejsza na swiecie..Chcialem sie o nia troszczyc, oddac cala swa milosc, zyc i marzyc dla niej..Dzis wiem, ze choc wciaz mozna przeczytac o przypadkach osob ze zdeformowana twarza w szczesliwych zwiazkach, mnie ten zaszczyt nie spotka nigdy..W moim sercu jest juz tylko zal..smutek..pustka..Nie ma nadziei..Powoli udaje mi sie akceptowac ten stan..Ok..Niektorzy zasluguja tylko na samotnosc i gorzkie lzy..Tylko czasem..Widzac pare trzymajaca sie za rece..Gdzies w sercu pojawia sie taki bol..Ktory na krotko odbiera mowe..Nie mam przyjaciol..Zamykam sie w sobie..A tak bardzo chcialbym cos dla kogos znaczyc..Ponoc im wiecej lez wyleja nasze oczy, tym sa piekniejsze..Chyba to prawda, u mnie to sie sprawdza..Niebieskie oczy to jedyna pozytywna rzecz w mych wygladzie..Nie wiem, czy kogos zainteresuje ta moja swoista spowiedz..Moze potrzebowalem wyrazic swoj bol..Od 4 lat choruje na raka..Jest nieuleczalny..Czesto bywa smiertelny..Jest to rak duszy..Choroba, ktora zabiera Ci jakokolwiek pozostala w Tobie radosc z zycia..Depresja wyniszcza Cie stopniowo..Az dochodzisz do momentu, ze mysli o smierci daja Ci ulge..Ze moze w innym zyciu bede mial wiecej szczescia..A napewno nie bede mial znow tak brzydkiej twarzy..Ze moze wtedy ktos zobaczy we mnie chlopaka, ktory chce kochac, .i byc kochanym..W "Cieniu Wiatru" Nuria Monfort mowi do glownego bohatera Daniela, ze sa wiezienia gorsze od slow..To prawda..Najgorsze jest wiezienie swej duszy..Smutku, ktory potrafisz ubrac w slowa, ale tych slow nigdy nie wypowiesz..Bo nie masz komu..
2 2016-11-26 17:29:40 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2016-11-26 17:30:11)
Jesli ktos nie przezyl tego co ludzie tacy jak ja..Jesli masz szczesliwe zycie, kogos, kto Cie kocha, mysli, teskni..Jesli lzy kojarza Ci sie tylko z chwilami wzruszenia..Nie zrozumiesz mnie..I cale szczescie..Bo to oznacza, ze jestes szczesliwa\szczesliwy.. Rodzisz sie z twarza, ktora przekresla Twe szanse na spelnianie marzenia o uczuciu..Jestes brzydki..Gorszy..Nic nie zrobiles zlego, a slyszysz od dziewczyn same tak bolesne komentarze..Jezu, jaki wstretny..Widzialas tego potwora? I ten wzrok pogardy, mierzenie Cie wzrokiem z odraza..W szkole, pracy, sklepie, w banku..Dochodzi do sytuacji ze boisz sie wyjsc na ulice, a wyprawa po zakupy stresuje Cie bardziej niz maturalny egzamin.. To poniekad tez swego rodzaju egzamin..Test, ktory nie masz szans zdac..Bo jestes brzydki..Odrazajacy..Mozesz byc najmilszym kolesiem na swiecie..Zawsze jestem uprzejmy zwlaszcza dla kobiet..Mam szacunek do innych, zawsze, gdy tylko moge, staram sie pomoc,.Jestem osoba inteligentna, uwielbiam rozmowe, jestem komunikatywny i mam swoje zdanie, poglady..Ale od dziecka, na kazdym kroku dawane jest mi odczuc, ze jestem gorszy..Brzydki-niewartosciowy..I cokolwiek bym nie zrobil..Zawsze bede kims gorszym..Jako romantyk od zawsze marzylem, by ktos mnie pokochal..Nie zaznalem milosci od tych, ktorzy powinni nam ja zapewnic od poczatku-od rodzicow..Moje wspomnienia z dziecinstwa to wiecznie pijany ojciec, wciaz robiacy awantury, wyzwiska i zaplakana mama..Masz 10 lat, a slyszysz od ojca ze jestes pierdol...m smieciem, nic niewartym bekartem..Masz 10 lat..I od zawsze zyjesz w poczuciu strachu i zagrozenia..Teraz mam tych lat 26, 192 cm wzrostu, jestem duzym chlopcem..Ale gdy czzasem jestem w domu rodzicow, widze znow pijanego, wyzywajacego wszystkich ojca, widze smutek w oczach chorej mamy..Znow czuje sie jak ten przestraszony 10 latek.. Nienawidze siebie..Za to, ze tak wygladam..Za to, ze jeszcze tego nie skonczylem..I wkoncu sam uwierzylem w to, ze jestem gorszy..Ze nie zasluguje na odrobine milosci, ciepla, czulosci..Usmiechu..Wiem, ze nigdy nie uslysze od wrazliwej kruszynki o pieknym wnetrzu najbardziej magicznych slow swiata..KOCHAM CIE..Kiedy jeszcze marzenie o tej jednej jedynej istnialo w mym sercu, zawszew myslach tulilem delikatna kruszynke w okularach, byc moze dla swiata nie piekna wizualnie, dla mnie najpiekniejsza na swiecie..Chcialem sie o nia troszczyc, oddac cala swa milosc, zyc i marzyc dla niej..Dzis wiem, ze choc wciaz mozna przeczytac o przypadkach osob ze zdeformowana twarza w szczesliwych zwiazkach, mnie ten zaszczyt nie spotka nigdy..W moim sercu jest juz tylko zal..smutek..pustka..Nie ma nadziei..Powoli udaje mi sie akceptowac ten stan..Ok..Niektorzy zasluguja tylko na samotnosc i gorzkie lzy..Tylko czasem..Widzac pare trzymajaca sie za rece..Gdzies w sercu pojawia sie taki bol..Ktory na krotko odbiera mowe..Nie mam przyjaciol..Zamykam sie w sobie..A tak bardzo chcialbym cos dla kogos znaczyc..Ponoc im wiecej lez wyleja nasze oczy, tym sa piekniejsze..Chyba to prawda, u mnie to sie sprawdza..Niebieskie oczy to jedyna pozytywna rzecz w mych wygladzie..Nie wiem, czy kogos zainteresuje ta moja swoista spowiedz..Moze potrzebowalem wyrazic swoj bol..Od 4 lat choruje na raka..Jest nieuleczalny..Czesto bywa smiertelny..Jest to rak duszy..Choroba, ktora zabiera Ci jakokolwiek pozostala w Tobie radosc z zycia..Depresja wyniszcza Cie stopniowo..Az dochodzisz do momentu, ze mysli o smierci daja Ci ulge..Ze moze w innym zyciu bede mial wiecej szczescia..A napewno nie bede mial znow tak brzydkiej twarzy..Ze moze wtedy ktos zobaczy we mnie chlopaka, ktory chce kochac, .i byc kochanym..W "Cieniu Wiatru" Nuria Monfort mowi do glownego bohatera Daniela, ze sa wiezienia gorsze od slow..To prawda..Najgorsze jest wiezienie swej duszy..Smutku, ktory potrafisz ubrac w slowa, ale tych slow nigdy nie wypowiesz..Bo nie masz komu..
Współczuję Ci takiego dzieciństwa jakie opisujesz, braku miłości ze strony rodziców, życia z ojcem alkoholikiem, jego tak bardzo raniących Cię słów.
Rodziny się nie wybiera, nie mamy wpływu na to w jakiej rodzinie przyjdziemy na świat i jak będziemy przez nią traktowani.
Na pewno dzieciństwo ma ogromny wpływ na nasze dorosłe życie. Jednak gdy już jesteśmy dorośli to możemy sprawić aby to co przeżywaliśmy kiedyś było tylko złym wspomnieniem.
W Twoim przypadku zalecane by było abyś te wspomnienia przepracował z terapeutą, psychologiem. Jesteś DDA. Takim osobom oferowana jest pomoc psychologiczna. Są grupy terapeutyczne, można się zapisać w kolejkę bezpłatnie, można szybciej prywatnie za opłatą.
Pomogłoby to może uporać się z koszmarami z przeszłości.
Piszesz o braku urody, deformacji twarzy. Czy jeśli naprawdę tak jest to czy nie da się tego poprawić operacyjnie, korektą tej części ciała?
Medycyna estetyczna obecnie jest na wysokim poziomie, może i dla Twoich problemów znalazłoby się rozwiązanie.
Jeśli się odezwiesz to jeszcze coś napiszę.
3 2016-11-29 22:29:54 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2016-11-29 22:31:07)
Bardzo dobrze rozumiem Twoje odczucia autorze.
Wiem jak to jest zaznawać prawie zawsze tylko pogardy od innych. I w szkole i na ulicy i nawet w domu. W domu w którym bywają emocje po alkoholu. Gdy po byciu ofiarą przemocy w szkole wraca się do domu w którym ze strony nawet najbliższej rodziny czeka też przemoc i nawet bicie. I jeszcze kobiety tylko gardzą. Gdy chce się tylko uciec. Gdziekolwiek. Ze szkoły Z domu.
Uwielbiałem długie wyprawy do glebokich lasów. Gdzie nie ma innych ludzi. I przemocy. Gdzie nikt nie ocenia za wygląd itd. W szkole radziłem sobie świetnie więc nawet mimo całodniowych ucieczek. Miałem odczucie, że przynajmniej w lesie są organizmy które mnie tolerują.
Kluczem jest zbudowanie sobie poczucia wartości niezależnie od innych ludzi, w tym kobiet. Nikt nie ma prawa decydować o mojej samoocenie. Zwłaszcza kobiety i ich ocena. Trzeba zbudować sobie coś niezależnego. Świat jest pełen wspaniałych możliwości, zwłąszcza w naukach scislych. W nauce nie liczy sie subiektywna ocena kogos za to jaki jesteś. Przerzuciłem całe swoje emocje z ludzi na coś innego. Tu można się odbudować.
Można zbudować sobie życie niezależne od ocen innych. Zwłaszca kobiet. I cieszyć się ogromnymi sukcesami. Nie można pozwolić by stan relacji, czy jest się z zwiążku decydował o samoocenie.
Zadziwiająco podobny temat netkobiety.pl/t90177.html
W związku z tym, że Autor już opisywał swój problem z innego konta, wątek zostaje zamknięty. Pozdrawiam, Cslady