cześć,
mam problem, ponieważ zaproponowałam pracę przy konkursie dot mojego kierunku studiów mojemu dobremu koledze już w lutym.
mieliśmy się od tego momentu spotkać i obgadać, przedsięwziąć jakieś środki. oczywiście z umawiania wyszły nici. od lutego spotkaliśmy się 2 razy w kwietniu na piwie, a za drugim razem coś tam zaczęliśmy przy tym konkursie robić.
konkurs nie jest obowiązkowy, ale zostały nam 2 semestry studiów i fajnie by było dokonać czegoś i mieć wpis w cv, nawet jeśli nie wygramy. ja i on jesteśmy jednymi z najlepszych studentów na kierunku, więc myślałam, że będzie chciał ze mną brać udział. od początku roku akademickiego powtarzał mi, że żałuje, że wcześniej nie projektował ze mną niczego, że nie byliśmy razem w żadnej grupie na projekcie itp. więc ja pomyślałam sobie,że może z konkursem się uda.
i teraz nie wiem co myśleć, bo na początku kwietnia on raz wysłał mi link żeby zastanowić się nad tematyką. na 2 spotkaniu przy piwie pod koniec maja okazało się, że ktoś już zaklepał tą tematykę i powinniśmy wybrać inną. poza tym ja myślałam,że on tym projektem już nie jest zainteresowany. nie dawał znaku życia przez ok 3 tygodnie. więc napisałam mu parę esemesów w stylu, że dziękuję za współpracę. to go przywołało do pionu i sam mi pisał, że chce robić ten projekt. więc się z nim spotkałam. następnie była majówka. obgadaliśmy, że po majówce się porozumiemy. i teraz cisza. zastanawiam się czy to ja powinnam się 3-4 raz pytać o to co z tym konkursem czy po prostu poszukać sobie innej osoby ?
głupio się czuję, że piszę nawet o takiej błahostce na forum, ale naprawdę myślałam, że zależy mu na konkursie - zdawał się robić takie wrażenie cały czas. nawet sam mi mówił, że cieszy się, że go wybrałam. nie wiem czy powinnam już 2 czy 3 raz przywołać go do pionu, bo niestety deadline zbliża się nieubłaganie. natomiast wiem, że jeśli znowu napiszę coś w stylu" co z konkursem', albo 'dziękuję za współpracę', on będzie skory do współpracy. zależy mi na konkursie, zależy mi na wspołpracy z nim bo chciałabym zobaczyć jak się z tą osobą pracuje, poza tym od innych słyszałam też że jest dobry i można by było podciągnąć się w projektowaniu.. nie ukrywajmy... natomiast nie chce mi się już go prosić czy tam pytać po raz setny...
niby błaha sprawa, natomiast ja się ciągle zastanawiam czy nie zmienić osoby
Temat: deadline konkursu się zbliża, a on nie wydaje się byc zainteresowany