Jestem staroswiecka i wg mnie to mezczyzna powinien zabiegac na POCZATKU znajomosci, jesli ma lekcewazace podejscie juz na poczatku to i tak nic z tego nie bedzie, a kobieta swoim zaangazowaniem tylko przedluza agonie znajomosci, nawet jesli mialoby dojsc do zwiazku.
Jestem przyzwyczajona, ze mezczyzna odzywa sie codziennie, moze sie zdarzyc ze co drugi, np praca, nadmiar obowiazkow, spotkanie z kolega czy nawet ze, sie nie chce.
W tym przypadku zabiegal (ja tez tylko w mniejszej skali), proponowal spotkania (ale ze wzgledow rodzinny.ch nie moglam). W koncu mam wolna sobote i chcialabym sie umowic, ale jesli on nie pisze to nie wiem, czy jest sens. widocznie az tak bardzo mu nie zalezalo.. dotad inicjacja kontaktu to bylo 80% on, 20 ja, ale moze odpuscic i sie skupic na takim, komu na 100% bedzie zalezec. w koncu tak powinno byc