Podobno coś się pozmieniało znów w kwestii nauk, kursu przedmałżeńskiego.
Możecie mnie oświecić? U mnie nauki nie są wymagane w parafii. Jedynie kurs przedmałżeński.
Dotychczas myślałam, że to jedno i to samo. Ile trwa taki kurs?
Czy jest konieczny? I ile kosztuje?
Jak Wy spominacie ten kurs?
2 2011-09-06 19:04:13 Ostatnio edytowany przez Roskalinda (2011-09-06 19:09:51)
O zmianach nic mi nie wiadomo, ale jutro z rana będę dzwonić do znajomego księdza i na pewno po południu udzielę Ci odpowiedzi na Twoje pytanie. Mi nic o zmianach nie wiadomo, ale dowiem się u źródła
Zasadniczo jest to jedno i to samo, ale jest jedna różnica. Nauki przedmałżeński odbywają się 2 razy w tygodniu przez około 3 miesiące. Natomiast kurs przedmałżeński trwa z reguły 3 dni (zwykle weekend), odbywa się w jakimś ośrodku rekolekcyjnym, w trakcie takie kursu ''przerabiany'' jest ten sam materiał co w trakcie nauk.
A tu fachowe wyjaśnienie co jest czym.
Nauki przedmałżeńskie
Prawo kanoniczne przewiduje kilka form przygotowania do zawarcia sakramentu małżeństwa. Jedną z nich jest katechizacja przedmałżeńska, która składa się z dziesięciu 45-minutowych konferencji w kościele i trzech spotkań w poradni rodzinnej. Na kurs narzeczeni powinni zgłosić się najpóźniej trzy miesiące przed ślubem. Kurs ma na celu: pogłębienie chrześcijańskiej nauki o małżeństwie i rodzinie, przygotowanie do wspólnotowego życia w rodzinie, do odpowiedzialności i współpracy, do kształtowania moralnych oraz religijno-społecznych postaw, wprowadzenie w życie liturgiczne i sakramentalne, nauczenie zasad odpowiedzialnego rodzicielstwa i metod naturalnego planowania rodziny.
Kurs weekendowy
Kursy przedmałżeńskie odbywają się również w wersji spotkań dla zakochanych, rekolekcji lub kursów weekendowych. Te ostatnie trwają trzy dni i prowadzone są metodą kursu dla zakochanych. Weekendowy wyjazdowy kurs prowadzi ksiądz z małżeństwem upoważnionym przez przedstawicieli Kurii Biskupiej. Program jest bardzo intensywny. Organizatorom zależy, aby narzeczeni wyłączyli się na dwie doby z codzienności. Dlatego nawet, jeśli para mieszka blisko miejsca, w którym odbywa się kurs, nie powinna wracać na noc do domu. Warunkiem uczestnictwa w kursie weekendowym jest obecność obojga narzeczonych. Każde spotkanie podzielone jest na trzy części: wprowadzenie, animację małżeństwa, rozmowę par narzeczonych. Para małżeńska, która prowadzi kurs opowiada o najistotniejszych momentach pożycia małżeńskiego, mówi się, że daje świadectwo życia. Ksiądz uzasadnia wypowiedź małżeństwa, nawiązując do nauki Kościoła. Później zaczyna się praca narzeczonych. Każda para ma oddzielny stolik, by móc indywidualnie rozmawiać. Kursanci otrzymują również specjalne zeszyty ćwiczeń. Celem kursu jest poznanie siebie, cech osobowości partnera, jego oczekiwań względem małżeństwa. Dyskutuje się również na temat miejsca Boga i wiary w życiu przyszłych małżonków. Uczestnicy kursu uczą się, czym są sakramenty i co oznacza każde słowo w tekście przysięgi małżeńskiej, o rozwiązaniu sporów i o odchodzeniu z domu rodzinnego. Kurs kończy się uroczystą mszą świętą.
Dziękuję Roskalindo
Bo u nas ksiądz powiedział, że nauk nie wymaga, ale kurs owszem.
Ja zwolenniczką ślubu kościelnego nie jestem, więc chciałabym ominąć te wszystkie według mnie i tak niepotrzebne formalności.
Pocieszyłaś mnie, bo 3 dni kursu to super sprawa
4 2011-09-07 12:11:24 Ostatnio edytowany przez różyczka (2011-09-07 12:12:28)
Juliette powiedz skoro nie jesteś zwolenniczka ślubu kościelnego to czemu jednak robić chcesz coś wbrew sobie?
Dla osoby wierzącej sakrament małżeństwa zawarty w kościele to coś wspaniałego, ukoronowanie miłości i oddanie się pod opiekę Bogu. Taki ślub jest logiczny właśnie jeśli ktoś ma takie przekonania, i głęboką wiarę.
Więc po co ci potrzebny jeśli można zapytać? Ślub kościelny to także zobowiązanie do określonego życia, do wychowywania dzieci według reguł wiary chrześcijańskiej. Jeśli nie czujesz tego to nie powinnaś brać takiego ślubu.
Koszt zaświadczenia po takim kursie u nas to 40 zł.
5 2011-09-07 12:20:27 Ostatnio edytowany przez Roskalinda (2011-09-07 12:21:18)
Juliette kursy weekendowe to niejako wyjście na przeciw dzisiejszym młodym parą, które chcą zawrzeć sakramentalny związek małżeński, ale nie mają czasu by biegać przez kilka tygodni na spotkania. Takie kursy mają również nieco inną formę. Ja sama uczestniczyłam w standardowych naukach przedmałżeńskich, bo po prostu mieliśmy z mężem czas, aby na nie chodzić. Moi przyjaciele którzy biorą ślub za rok, w te wakacje byli właśnie na kursie weekendowym, ale niestety nie miałam jeszcze okazji zapytać o ich wrażenia.
Co do tego co mówi różyczka ma ona rację. Sakramentalny związek małżeński niesie za sobą określone zobowiązania. Ja przed kilkoma laty oddaliłam się od Boga, wzięliśmy ślub cywilny, ale czegoś w moim życiu brakowało. Ochrzciłam syna, ale czułam że postępuję niezgodnie z moją wiarą z tym co mam w sercu. Dlatego rok po ślubie cywilnym wzięłam ślub kościelny. Juliette dlatego jeśli nie jesteś zwolenniczką ślubów kościelnych to przemyśl czy warto brać ślub, którego nie do końca Ci odpowiada.
A co do zaświadczeń za kurs weekendowy to z reguły cena nie przekracza 50zł.
Czemu ślub kościelny? Presja narzeczonego i rodziny. Niby jestem wierząca, ale nie chcę ślubu kościelnego.
Narzeczony bardzo chce, więc robię to dla niego.
Dzieci ochrzczę, zamierzam wychować je w wierze katolickiej. Będą chodziły do kościoła, na religię, przyjmą sakramenty.
A ile taki kurs jest ważny?
Kursy przedmałżeńskie nie mają jakieś tam ważności, ale księża patrzą przychylniej jeśli zostały one zrobione w okresie roku przed ślubem.
My powinniśmy mieć 3 nauki,ale ksiądz robił nam 2 na 1:)
3 była z tydzień przed ślubem - prowadził już inny ksiądz i mówił to samo co ten pierwszy
Gorzej było z panią 3 h nas maglowała z metod antykoncepcji,planowania rodziny itd.
Ale i to szłoprzeżyć
Aduśśśka no Panie od naturalnych metod planowania rodziny zawsze maglują wszak wiara takie metody przyzwala. Ja na kilku naukach byłam sama, bo mężowi po prostu praca nie pozwalała, a ksiądz tylko żartował, że mam mężowi relacjonować wykłady w domu. Choć u nas było też tak, że przy kościelnym ślubie byliśmy już jakiś czas małżeństwem (po cywilnym) więc też inaczej ksiądz patrzy.
Witam,
Chciałabym się dowiedzieć, czy zapisując się na kurs przedmałżeński trzeba w nim uczestniczyć przez cały dzień, a nie np wejść podpisaś listę i wyjść, przyjść na koniec. Sprawdzana jest w jakiś sposób obecność? Dokument tożsamości?
Witam,
Chciałabym się dowiedzieć, czy zapisując się na kurs przedmałżeński trzeba w nim uczestniczyć przez cały dzień, a nie np wejść podpisaś listę i wyjść, przyjść na koniec. Sprawdzana jest w jakiś sposób obecność? Dokument tożsamości?
W kursie nie trzeba uczestniczyć, jeśli nie masz potrzeby.
Ślub kościelny nie jest obowiązkiem.
Można wziąć ślub cywilny.
Jak ktoś dobrze kombinuje to można dwie stówki zapłacić za taki kurs nawet go nie odbywając. Papierek do ręki i po sprawie
Czemu ślub kościelny? Presja narzeczonego i rodziny. Niby jestem wierząca, ale nie chcę ślubu kościelnego.
Narzeczony bardzo chce, więc robię to dla niego.
Dzieci ochrzczę, zamierzam wychować je w wierze katolickiej. Będą chodziły do kościoła, na religię, przyjmą sakramenty.A ile taki kurs jest ważny?
Jeżeli dla ciebie ślub kościelny nie ma znaczenia to samo posyłanie dzieci na religię, i do sakramentów nie jest ważne i mało istotne. Oszukujesz je tylko. A skoro już mowa o presji. Na nas też naciskali. Dzisiaj nie mają żadnego ale do nas o to że, nie mamy ślubu i dzieci nie są ochrzczone. Pomimo tego że moja żona pochodzi z małej miejscowości.
Jak widzisz, już pozwalasz na to aby o tobie decydowali inni. A jak powiesz nie, to co się stanie? Narzeczony ciebie zostawi? Może nie jest wart twojej miłości?
a moze mi ktos powiedziec ile kosztuja te rózne formalnosci przedmałzenskie? bo teraz częsciej tz. "co łaska" jewst okreslona jakąs konkretną kwotą