Opowiem wam moja historie sprzed kilku lat. Pochodzę z wielodzietnej rodziny obok Nowego Sącza. Mój ojciec pracował całe życie jeżdżąc na długich trasach. W domu bywał żadko a jak był go pił na umór chciałam się jak najszybciej usamodzielnić. Podjęłam pracę i zaczęłam prawo jazdy. Moim instruktorem był dużo starszy i nieziemsko przystojny Pan Andrzej. Byłam nim oczarowana. On ciągle do mnie nawijał. Po skończonym kursie zaczęliśmy się spotykać. Jego małżeństwo trwało tylko na przyzwyczajeni i wierze. Przez kilka miesięcy było cudownie do czasu... Kiedy doszły mnie plotki że on się dzieli naszymi wspólnymi szczegółami z innymi instruktorami. Myślałam że facet poważny, a tu taki gnojek. Żygać się chce. Musiałam się wyprowadzić do miasta bo nie mogłam znieść tego obgadywania. On nadal chodzi do kościoła z żoną pod rękę z głową oniesioną a ja nie mogę sobie miejsca znaleźć
I co w związku z tym?
Nie ty pierwsza i ostatnia, która zakochała się w żonatym instruktorze nauki jazdy.
Przeważnie tak to się kończy, za naiwność trzeba płacić.
Opowiem wam moja historie sprzed kilku lat. Pochodzę z wielodzietnej rodziny obok Nowego Sącza. Mój ojciec pracował całe życie jeżdżąc na długich trasach. W domu bywał żadko a jak był go pił na umór chciałam się jak najszybciej usamodzielnić. Podjęłam pracę i zaczęłam prawo jazdy. Moim instruktorem był dużo starszy i nieziemsko przystojny Pan Andrzej. Byłam nim oczarowana. On ciągle do mnie nawijał. Po skończonym kursie zaczęliśmy się spotykać. Jego małżeństwo trwało tylko na przyzwyczajeni i wierze. Przez kilka miesięcy było cudownie do czasu... Kiedy doszły mnie plotki że on się dzieli naszymi wspólnymi szczegółami z innymi instruktorami. Myślałam że facet poważny, a tu taki gnojek. Żygać się chce. Musiałam się wyprowadzić do miasta bo nie mogłam znieść tego obgadywania. On nadal chodzi do kościoła z żoną pod rękę z głową oniesioną a ja nie mogę sobie miejsca znaleźć
Liczyłaś na to, ż on się rozwiedzie?
Ciesz się, że nie zaszłaś w ciążę.
Tak się przeważnie kończą romanse ze starszymi, żonatymi.
Opowiem wam moja historie sprzed kilku lat. Pochodzę z wielodzietnej rodziny obok Nowego Sącza. Mój ojciec pracował całe życie jeżdżąc na długich trasach. W domu bywał żadko a jak był go pił na umór chciałam się jak najszybciej usamodzielnić. Podjęłam pracę i zaczęłam prawo jazdy. Moim instruktorem był dużo starszy i nieziemsko przystojny Pan Andrzej. Byłam nim oczarowana. On ciągle do mnie nawijał. Po skończonym kursie zaczęliśmy się spotykać. Jego małżeństwo trwało tylko na przyzwyczajeni i wierze. Przez kilka miesięcy było cudownie do czasu... Kiedy doszły mnie plotki że on się dzieli naszymi wspólnymi szczegółami z innymi instruktorami. Myślałam że facet poważny, a tu taki gnojek. Żygać się chce. Musiałam się wyprowadzić do miasta bo nie mogłam znieść tego obgadywania. On nadal chodzi do kościoła z żoną pod rękę z głową oniesioną a ja nie mogę sobie miejsca znaleźć
Tak chłopaki z NS tutaj na forum nawet coś wspominali co to była za akcja
5 2025-01-23 17:13:30 Ostatnio edytowany przez New Me (2025-01-23 17:14:32)
He he facety to sa czesto gorsze plotkary niz stare przekupy na jarmarku. To juz nie te czasy co dawno temu, ze jak sie cos powiedzialo facetowi to on to w tajemnicy trzymal- teraz to cos im powiedziec a na drugi dzien cale miasto juz wie. Facety to sa straszne i wredne plotkary nic tylko ich na laweczce posadzic i niech obgaduja ludzi obok przechodzacych
Witam ponownie. Chyba źle określiłam powód mojego wpisu. Zastanawiam się czy powinnam poimformować jego żonę. Skoro on nie miał oporów żeby się chwalić. Mój obecny partner namawia mnie żebym to zrobiła i zrzuciła to z siebie. Wtedy uciekłam, teraz mam w sobie więcej odwagi i chyba potrzebuję to z siebie wyrzucić. Pasowało by stanąć przed nią i powiedzieć : Cześć Ela, zacznij robić lodzika swojemu chłopu bo inaczej dalej będzie się uganiał za małolatami które nie mają z tym problemu. Mam jeszcze odpowiedzi i pytanie do rozmówców. Nie żałuję tego co z nim przeżyłam. Nie jestem jakąś ofiarą. Tak samo jak faceci chcą mieć jakieś doświadczenie tak kobiety również. Czasy dziewicy Maryi już minęły. W ciążę nie zaszłam bo jest coś takiego jak antykoncepcja. Bardziej bałam się że mi sprzeda jakiegoś syfa. W końcu to maczo i w gumce mu nie staje?!?! Jeszcze prośba o namiary na post o aferce z instruktorami i kursantkami w NS Może trzeba założyć jakiś fanclub.
7 2025-01-26 10:18:22 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-01-26 10:24:02)
Tak pomyślałam, że chcesz się zemścić i wkurza Cię bezkarność Andrzeja z Muszyny, nic dziwnego.
No to nie wymyślaj zemsty na jego rodzinie, tylko na nim.
Jego żona pewnie i tak wie o jego romansach i ma swój krzyż.
Wymyśl jakąś mądrzejszą zemstę.
Cj by to mogło być:
Hmm..w skandynawskich thrillerze dziewczyna robi facetowi na brzuchu tatuaż: jestem szowinistyczną swinią i i gwałcicielem..
Ale to grubsza akcją i podchodzi pod uszkodzenie ciała:)
Więc Ty musisz wymyślić coś innego:
Możesz napisać mu na samochodzie: jestem świnią, molestuję kursantki
Najlepiej wtedy gdy podjedzie tym samochodem pod kościół, bedzie na mszy.
Na pewno grozi coś za to, ale może warto.
Może wystarczy dużą kartka,, nie odpowiesz za uszkodzenie mienia.
Tylko przyklej ją do szyby, by nie było łatwo usunąć.
Witam ponownie. Chyba źle określiłam powód mojego wpisu. Zastanawiam się czy powinnam poimformować jego żonę. Skoro on nie miał oporów żeby się chwalić. Mój obecny partner namawia mnie żebym to zrobiła i zrzuciła to z siebie. Wtedy uciekłam, teraz mam w sobie więcej odwagi i chyba potrzebuję to z siebie wyrzucić. Pasowało by stanąć przed nią i powiedzieć : Cześć Ela, zacznij robić lodzika swojemu chłopu bo inaczej dalej będzie się uganiał za małolatami które nie mają z tym problemu. Mam jeszcze odpowiedzi i pytanie do rozmówców. Nie żałuję tego co z nim przeżyłam. Nie jestem jakąś ofiarą. Tak samo jak faceci chcą mieć jakieś doświadczenie tak kobiety również. Czasy dziewicy Maryi już minęły. W ciążę nie zaszłam bo jest coś takiego jak antykoncepcja. Bardziej bałam się że mi sprzeda jakiegoś syfa. W końcu to maczo i w gumce mu nie staje?!?! Jeszcze prośba o namiary na post o aferce z instruktorami i kursantkami w NS Może trzeba założyć jakiś fanclub.
Dzississ, dziewczyno! Minęło tyle czasu, masz już inne życie, partnera z którym jesteś szczęsliwa, a ty wciąż masz w głowie tego nic niewartego faceta?
Chcesz się na nim mścić? Ogarnij się, bo skończysz na kozetce u psychiatry albo co gorsza w policyjnym areszcie.
9 2025-01-26 10:26:08 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-01-26 10:30:23)
Ja jednak zachęcam ja do wyrzucenia tego z siebie. Jej partner ma rację.
Tak się tylko nam wydaje, że to po nas spływa.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że świnia może się mścić.
Można też poinformować pracodawcę świni.
Jest szansa że nic nie zrobi oficjalnie, ale pod jakimś pretekstem go zwolni.
Sama musisz rozważyć czego chcesz i na co masz siłę, autorko
Tylko że facet jej nie molestował ani tym bardziej nie zgwałcił, zaczęli się spotykać po ukończeniu przez nią kursu, a ona była pełnoletnia. To, jaki on ma układ z żoną to tylko ich sprawa, niczyja poza nimi, nawet policji czy szefów szkoły jazdy.
Pewnie, że jakiegoś "smrodu" może mu narobić, ale coś czuję, że większą krzywdę zrobi tylko sobie.
11 2025-01-26 10:49:23 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-01-26 10:51:33)
Skoro wszyscy o tym gadali, to i żona zapewne wie jaki z pana Andrzeja pies na małolaty. W swojej chęci zemsty, myslę, że nie wypadniesz zbyt wiarygodnie. Ale skoro chcesz kolejnej kompromitacji. Proszę bardzo.
Warto pamiętać, że też jesteś winna tamtej sytuacji. Uległaś urokowi casanovy, który dla zabawy zaliczał takie dziewczyny.
No i jakoś ci nie przeszkadzało, że on ma żonę.
12 2025-01-26 11:24:30 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-26 11:25:15)
Właśnie, do łóżka na siłę cię nie zaciągnął sama chciałaś, zadałaś się z żonatym a teraz wymyślasz. Chyba naiwnie myślałaś, że on zostawi żonę dla ciebie. I to rozczarowanie nie daje ci spać po nocach.
Nie bardzo mi się chce wiedzieć wierzyć, że o tej przygodzie powiedziałaś chłopakowi, bo to świadczy tylko o tobie.
O zemście nie myśl bo jeszcze dostaniesz rykoszetem.
Patrząc z perspektywy czasu moje rozmówczynie mają rację mówiąc :daj spokój, idź dalej. Ale no właśnie jest jedno ale. Jest różnica między tym że zrobiłam błąd a tym że wszyscy na około wiedzą że zrobiłam błąd i to ze wszystkimi szczegółami. To tak jak by ktoś powiedział o kobiecie że się rozwiodła i tyle wie o tym. A tu jest tak że ktoś powie że się rozwiodła bo on to a ona tamto i wszyscy znają szczegóły. Proszę o opinię kobiet które znalazły się w podobnej sytuacji czy można jakoś wyjść z tej spirali przemyśleń czy uratuje mnie tylko kozetka. Nie zamierzam się w żaden sposób mścić chcę w końcu iść do przodu i zacząć normalnie funkcjonować.
Opowiem wam moja historie sprzed kilku lat. Pochodzę z wielodzietnej rodziny obok Nowego Sącza. Mój ojciec pracował całe życie jeżdżąc na długich trasach. W domu bywał żadko a jak był go pił na umór chciałam się jak najszybciej usamodzielnić. Podjęłam pracę i zaczęłam prawo jazdy. Moim instruktorem był dużo starszy i nieziemsko przystojny Pan Andrzej. Byłam nim oczarowana. On ciągle do mnie nawijał. Po skończonym kursie zaczęliśmy się spotykać. Jego małżeństwo trwało tylko na przyzwyczajeni i wierze. Przez kilka miesięcy było cudownie do czasu... Kiedy doszły mnie plotki że on się dzieli naszymi wspólnymi szczegółami z innymi instruktorami. Myślałam że facet poważny, a tu taki gnojek. Żygać się chce. Musiałam się wyprowadzić do miasta bo nie mogłam znieść tego obgadywania. On nadal chodzi do kościoła z żoną pod rękę z głową oniesioną a ja nie mogę sobie miejsca znaleźć
Nie wiem, kim jesteś. Której z płci reprezentantką/reprezentantem (?).
Wygląda mi to na trolling, ale wymądrzał się nie będę.
Tak, na marginesie, słownik ortograficzny na podorędziu zalecałbym trzymać.
No cóż nastepny debil który pracuje jako instruktor i ma w czym dowoli wybierać.
Trafiłam na takiego ostatnio dobrze że to były tylko 2 jazdy z padalcem bobym nie wytrzymała.
Kretyn jakich mało.
Excop przepraszam za ortografię, interpunkcję, i gramatykę, Nie jestem trollem. Napisałam ten post będąc bardzo zdenerwowana. Prosiłam o wypowiedzi kobiety które miały podobne przejścia aby mi doradziły co mam zrobić. Excop ten temat nie jest skierowany do Ciebie. Nie jesteś kobietą.
Nie mam za sobą podobnych przeżyć, ale uważam, że skoro już się stało i facet okazał się być śliskim typem, który uwielbia przechwalać się podbojami, najlepsze, co możesz teraz dla siebie zrobić, to przełknąć tę gorzką lekcję, wyciągnąć wnioski i odpuścić. Nikt czasu nie cofnie. Istnieje spora szansa, że żona doskonale zdaje sobie sprawę, z jakim człowiekiem żyje pod jednym dachem, bo skoro wiedzą wszyscy kumple, to także ich partnerki i mnóstwo innych ludzi z otoczenia. Takie tematy rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Wykorzystywanie innej kobiety tylko po to, by spróbować zemścić się na mężczyźnie, przez którego zaznałaś upokorzenia, jest skrajnie egoistyczne i nie przywróci spokoju ducha. Jak się nawarzyło piwa, trzeba je wypić. Przeżyj te trudne emocje, dopuść do siebie złość i wstyd, ale nie trzymaj się ich kurczowo, bo utoniesz. Wiele kochanek, gdy romans ujrzy światło dzienne, musi mierzyć się z potępieniem społeczeństwa.