Portale randkowe - Netkobiety.pl

Nie znam ani kobiety ani sytuacji, ale moim zdaniem poszukiwanie partnera na portalach nie jest desperacją. Czasem nie ma innych możliwości. A koleżance życzę szczęścia.

Powiedziała zatwardziała singielka, która nie potrafi nikogo poznać i zazdrości szczęścia koleżanki?
Tak to brzmi.

Moze ten mezczyzna ma inne zalety ktorych ona wczesniej nie doswiadczyla.
Nie lubie tak oceniac ludzi. Nie jestem na pprtalach bo nie odpowiada mi to jakos. Ale niektorym moze sie udac, jak tak, to dobrze.

Jak zdesperowanym trzeba być, żeby składać pit przez internet albo zakładać sobie te profile zaufane w zus i w ogóle załatwiać sprawy urzędowe przez internet?

No dobra, ale czym się różni osoba z internetu, od tej realnej? Przecież to nie są ludzie wirtualni, tylko prawdziwi.

Ja znalazłam męża w internecie i nie mam się za desperatkę. Polecam

W internecie świrów i psychopatów nie brakuje. Nigdy nie wiesz z kim rozmawiasz, nigdy nie wiesz jak ten człowiek na prawdę wygląda.

Jak spotykasz kogoś na ulicy, to od razu wiesz, że to psychopata i świr? Po czym poznajesz?

A szukanie w realu to już nie desperacja ? Skoro idziemy tym tokiem myślenia to w  ogóle szukane drugiej połówki powinno być uznane za desperacje ... To nas powinien znaleźć książę na Białym Koniu .. Czyż nie ?

To konto na forum internetowym to też desperacja? W realnym życiu przecież też z ludźmi porozmawiać można. Tu pewnie sami psychole i desperaci?

No, przecież to co innego, jak Kali się wtrącać, to dobrze

Nie mam zamiaru nikogo oceniać ale to coś w stylu "co ludzie powiedzą" Rozwodnik z dzieckiem = coś z nim nie tak! - Stereotypy
A może facet jest naprawdę miły i nie chce nikogo na siłę obarczać odpowiedzialnością za dziecko. Na pewno jest doświadczony życiowo a koleżanka nie jest głupia. Potrafią rozmawiać więc się dogadają. Trzeba dać im szansę na szczęście. Wszyscy dążą do szczęścia

fruzka
to co piszesz wywołuje we mnie uśmiech politowania
1. martwisz się o koleżankę, bo szuka znajomości na portalu randkowym/w internecie, a świat internetu/portali randkowych jest pełen psycholi? Znam kilka małżeństw z dziećmi i szczęśliwych związków, które zaczęły się na portalach randkowych - profesora nadzwyczajnego z panią dyrektor  HR z corpo, sędziego sądu administracyjnego z kobietą, która była kontrolerem lotu, pani doktorantka rachunkowości związała się z facetem z portalu randkowego i są razem już 15 lat, kobieta-przedsiębiorca znalazła przez portal swojego męża - pracownika banku. Parada dewiantów, psycholi i zboków, a przede wszystkim DESPERATÓW :-)
2. koleżanka-bidulka wiąże się z facetem z dzieckiem po przejściach a mogłaby z kimś wolnym mogłaby, ale jakoś dziwnie woli faceta z dzieckiem - może ten facet jest wartościowym człowiekiem (pomimo dziecka). Pisze Ci kobieta, która poznała swojego aktualnego partnera, ojca dwóch córek z pierwszego małżeństwa na portalu internetowym i też wtedy byłam singielką "z możliwościami" poznania kogoś w realu.
3. Istotnie, jeżeli martwisz się o koleżankę, która wchodzi w związek z facetem z dzieckiem i ma perspektywę "macochowania" - możesz jej pomóc podpowiadając, że np. na netkobiety jest forum dla "drugich i macoch", gdzie można podzielić się swoimi problemami.

w innych wątkach, które zakładałaś opowiadałaś o koleżankach/współpracownicach, które za bardzo próbują ingerować w Twoje życie doradzając Ci itd. Masz chyba podobny problem z kolezanką - zejdź z kobiety i skup się na realnych problemach, a nie wyimaginowanych ....

A skąd wiesz, że to żona odeszła od niego, a nie on od żony?

Portale sa bez sensu. Lepiej na zywo

Przeważnie faceci są prowodyrami rozwodów i rozpadów małżeństw. W większości to faceci kłamią, zdradzają z młodszymi, biją, znęcają się psychicznie.

Akurat dziecko jest ich wspólne