Hej. Jestem osobą niepełnosprawną.
W pewnym ośrodku poznałam chłopaka który tak samo uwielbia ten ośrodek, rehabilitantów i fizjoterapię. O tym ośrodku , ludziach pracujących w nim możemy gadać godzinami czasami kumpel ( nazwijmy go Romkiem) naprawdę jest miły, pomocny, słodzi mi strasznie i razem wielbimy ludzi z ośrodka godzinami.
Jednak i jest ciemniejsza strona naszej relacji. Nie ma dnia by Romek nie miał doła i to takiego porządnego. Nie musi być konkretny powód. Raz z samotności ( bo według niegp go żadna nie chce) albo że mu ktoś z rehabilitantów nie odpisuje na fb itp. Wtedy to zawsze ja jestem ta zła, zawsze mnie oskarża ze bronię tą drugą stronę, że bawię sie w psychologa bo każę mu się uspokoić, nieraz straszył samobójstwem czy zniknięciem z neta, urwaniem kontaktów ze wszystkimi. Wczoraj mi się przyznał, że ma dosyć że wszyscy mnie w ośrodku lubią, że niedobrze mu gdy na to patrzy, że go aż skręca. Poczułam się samotna, bardzo samotna...
Co robić z tą relacją? to mój jedyny przyjaciel
- NiesprawnaDiana
- Do zakochania jeden krok
- Nieaktywny
To nie jest Twój przyjaciel, choć tak Ci się wydaje...
Ja bym zerwała kontakt, lub znacznie go ograniczyła.
- Mirirale
- Wróżka Bajuszka
- Nieaktywny
Chłopak Cię ewidentne szantażuje emocjonalnie. To nie jest zdrowa przyjaźń, lepiej z niej zrezygnuj, bo toksyczni ludzie zrobią wiele, żeby zniszczyć drugą osobę. On z tego czerpie satysfakcję.
Zdecydowanie nie zachowuje się jak przyjaciel. Myślę, że on ma z waszego układu korzyści - w końcu ty się starasz, zajmujesz się nim, pocieszasz go, "bawisz się w psychologa" próbując mu pomóc - naprawdę chcesz jego dobra. On? Nie zależy mu na tobie. Bierze od ciebie pomoc i na dodatek traktuje jako kogoś, na kim można się wyładować. Zobacz, ile funkcji spełniasz w tej relacji. A co ty z tego masz? Oskarżenia i wpędzanie cię w poczucie winy i smutek.
- NiesprawnaDiana
- Do zakochania jeden krok
- Nieaktywny
Jak ma dobry humor to i dba o to bym ćwiczyła regularnie, wtedy jestem księżniczką, gwiazdką itp.
Dzisiaj zapytałam go kim w sumie dla niego jestem to oskarżył mnie, że myślę tylko o sobie, że za dużo filozofuje...
Postaraj sie reagowac na jego reakcje poczuciem humoru - umozliwiajac Mu rownoczesnie odczuc, iz Jego problemy sa dla Ciebie istotne lecz obwiniajac caly swiat i postrzegajac Ciebie jako wroga (w niektorych przypadkach) popada w coraz wieksza autodestrukcje - odpychajac Cie od Niego. Pomoz mu odkrywac Jego potencjal, pozytywne cechy charakteru (napewno ma ich wiele) i zmobilizowac Go do rozwijania zainteresowan, pasji jakie posiada. Uzalajac sie nad soba, nic pozytywnego czlowiek nie osiagnie oprocz...dolowania sie i emanowania negatywna energia, ktora odpycha a nie przyciaga ludzi. Nic wiec dziwnego, iz zazdrosny jest o krag Twoich znajomych , ludzi ktorych przyciagasz pozytywnym nastawieniem do swiata. Obudz chlopaka;) Podaj reke, zabierz na spacer , do ludzi i pokaz jaki swiat jest piekny bez dolowania. Jestem pewna, ze to fajny gosc
i niebawem bedzie otoczony gronem zyczliwych mu osob. Czeka Was sporo pracy nad soba ale...warto:) Odwagi, cierpliwosci i duuuuzo usmiechu:)
Jak ma dobry humor to i dba o to bym ćwiczyła regularnie, wtedy jestem księżniczką, gwiazdką itp.
Dzisiaj zapytałam go kim w sumie dla niego jestem to oskarżył mnie, że myślę tylko o sobie, że za dużo filozofuje...
czyli chcesz mieć przyjaciela, który jak ma dobry humor to cię lubi i wspiera, a jak ma zły humor, to się na tobie wyżywa i dobija? Wiesz, no to jest całkowicie twój wybór. Zastanów się czy warto dla tego dbania o Ciebie i miłych słówek znosić też oskarżenia, doły i manipulacje. Czy to się opłaca, czy dobrze na tym wyjdziesz? Przede wszystkim zajmij się sobą: czy chcesz i czy zniesiesz takie traktowanie.
Nie baw się w psychologa, nie próbuj go "leczyć" z jego smutku, nawet jeśli jesteś psychologiem, to nie prowadzi się sesji dla znajomych i przyjaciół. Mów mu, że boli cię jego zazdrość, że nie zasługujesz na jego oskarżenia, że nie zgadzasz się, żeby tak do ciebie mówił, stawiaj granice, masz do tego prawo.
- CatLady
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
ma dosyć że wszyscy mnie w ośrodku lubią,
Co robić z tą relacją? to mój jedyny przyjaciel
Skoro wszyscy Cię w ośrodku lubią, to on nie jest Twoim jedynym przyjacielem, mogłabyś mieć łatwo innych przyjaciół. Rozważ to, bo ten jest zazdrosny, toksyczny i już Cię ta relacja z nim męczy.
9 2018-05-13 17:28:31 Ostatnio edytowany przez NiesprawnaDiana (2018-05-13 18:10:39)
- NiesprawnaDiana
- Do zakochania jeden krok
- Nieaktywny
Nie jestem psychologiem. On też nim nie jest Ja mam 23 lata, on jest cztery lata starszy. I ciągle się on tym dołuje tym, że nie ma dziewczyny, ciągle mówi, że jest samotny i trochę się wkurzam, bo czy przyjaciele i kochająca się rodzina już się nie liczy? Dzisiaj kazał mi się zastanowić czy warto jest kontynuować tą znajomość bo boi się że mogę nie wytrzymywać jego dołów bo będzie tylko gorzej, i gdy dowiedział się dzisiaj że też mam niską samoocenę to powiedział że ani ja jego myślenia nie zmienię ani on mojego. No i pyta jak mogę mu pomóc skoro nigdy nie byłam zakochana i nie wiem co on czuje.
No i kiedy zapytałabym czy by tęsknił gdybym zniknęła z jego życia to on na to:
"Za przyjaciółmi raczej się nie tęskni"
Może nigdy nie byłam zakochana, ale nie rozumiem tego stawiania miłości nad innymi uczuciami
Owszem, za przyjaciółmi się tęskni. Za każdym człowiekiem z którym Cię coś łączy będziesz tęsknić jeśli go zabraknie. Ten człowiek jest toksyczny. Wiem że trudno ci się od niego uwolnić jeśli to jedyna osoba z którą masz bliższy kontakt, ale ta znajomość ci w niczym nie pomaga. Trzymanie z kimś takim to prosta droga do własnej depresji.
