samotność w uk. - Netkobiety.pl

Witajcie dziewczyny.
Z tej Strony Ania, piszę do Was z UK.
Parę lat wczesniej byłam aktywna na forum, poznałam parę fajnych dziewczyn, w tym jedna z nich została moją przyjaciólką. Niestety wyjazd trochę zmienił moje kontakty ze znajomymi, mianowicie troszę się ukróciły:/
Zaczne tak, po skończeniu ciężkich studiów, zreszta z problemami rodzinnymi, mianowicie po 1 roku zmarł mi tata, moja mama wpadła w depresję a brat miał pełno problemów, zaczęłam miec problemy zdrowotne. okazało się, że mam nerwicę, dostawałam ataków jakby padaczek, ale byłam przytomna. z nerwów co wieczór mnie wykrzywiało i się trzepałam. dodatkowo tkwiłam w beznadziejnym związku z alkoholikiem, z którego nie potrafiłam się uwolnić. Miesiąc czekałam na prywartna wizytę u psychiatry, po zrobieniu kompletu badań zleconych przez lekarza rodzinnego i kroplami na obniżenie tętna.
stalo się, zdiagnowowano u mnie nerwicę juz zaawansowaną.
tuż przed wizytą u psychiatry wyprowadzłam się. rozpoczełam nowe życie. wymarzona praca ( w której byłam już od jakiegoś czasu i w trakcie studiów też) - praca w kancelarii gdzie często gęsto zostawałam zamiast szefa( on był na rozprawach wakacjach, źle się czuł td) praca marzeń, byłam spełniona zawodowo, niestety prywatnie nie. pewnego dnia, jak wychodizłam do pracy sąsiadka, która zajmowała się moim mieszkaniem i doma kotami pod moją nieobecność w ciągu dnia (poźno wracałam do domu) powiedziała, ze jej syn przyjeżdza do pl ją odwiedzić i koniecznie muszę go poznac.
stalo się, zakochałam się.
życie na kamerkach, od weekendu d weekendu od urlopu lub offa do kolenych dni wolnych, aż nareszcie trzeba było zdecydowac jedno musi dołączyć do drugiego. będac jeszcze w pl sprawdzałam jak to jest z polskim dyplomem prawa w uk itd pisałam do polskich kancelarii w uk, ale odpowiedzi te były mało obecujące. jednak podjęłam decyzję, tak wiec z końcem grudnia 2015 odeszłam z kancelarii i 10 stycznia wyjechałam do michała.
michał jest ekstra facetem. przyjeżdzając do uk chwile siedziałam w domu z nadzieja na pracę w zawodzie. jednak po chwili nadzieja mineła i poszłam do pracy do warehousa. niespełna miesiąc temu zrezygnowałam z te pracy, bo wychodziłam przed 7 rano, a wracałam o 22, czasem o 20, płaca marna, nieludzkie traktowanie pracowników itd. do sedna Anka ! no więc od tych 3 tygodni siedzę w domu, w pojedyńcze dni pracuję, w zalezności jak agencja mnie zabukuje. od kwietnia tez chodze do college ponieważ zalezy mi na języku ang.
ogólnie jest tak, szukam pracy, chodze po agencjach itd, ale jestem zdołowana że nie pracuję w zawodzie. uczę się ang jednak z kilku źródeł usłyszałam, że praca prawnika w angli jest kiepsko opłacana stąd tez kolejny powód do tzw załamki. Co do michała, jest ekstra. jednak czasem są takie dni, jak ten dzisiejszy, że michał wyjdzie na piwo z kumplami, a ja? a ja zostaje w domu bo nie miałam się jak z kimś blizej zakumplować. mam 2 znajome jedna z byłej pracy druga ze szkoły, ale czesto jest tak, ze dziewczyny po pracy w weekend chcą odpocząć, a nie wychodzić gdzieś. są zmęczone. ja rozumiem, bo sama też tak miałam.
Czuję się samotna w takich chwilach, nie mam z kim pogadać, brakuje mi na maxa towarzystwa, może i wsparcia.
Mam nadzieje, ze za mocno nie zakręciłam tej historii chciałam jak najszybciej jak najwięcej przekazać.
Dziewczyny, super, że mogłam Wam to przekazać, lepiej mi. mam nadzieje, że Was nie zanudzę. bardzo chętnie z kims pogadam jeżeli tylko macie czas, ochotę
dzięki