Na samym początku już powiem, że nie jestem dzieckiem (mam 25 lat) i nie jest to mój pierwszy facet ( miałam ich kilku, a ostatni związek trwał 4 lata, tylko, że ta osoba bardzo mocno mnie skrzywdziła).
Od miesiąca jestem w związku. Ogólnie jest ok, widzę, że mu zależy. Tylko na początku pisał do mnie jeszcze w drodze do domu, w sumie pisał caly czas, był bardzo zafascynowany moją osobą. Co prawda widzimy się codziennie, ale nie wiem czy mu przestaje na mnie zależeć? Czasami jest jakiś zamyślony, oczywiście mówi, że jest zmęczony po pracy, fakt pracuje ciężko, ale ja czuję, że to nie to. Wtedy sama muszę się do niego przytulić itd. Już mi tak nie słodzi jak na początku. On mówi, że szukam problemów tam gdzie ich nie ma, ale ja widzę, że jest inaczej. Bardzo mocno się wkręciłam w tą znajomość. Zależy mi na nim cholernie, chociaż tak krótko ze sobą jesteśmy. Najchętniej to bym chciała go mieć cały czas przy sobie. Problem jest w tym, że boję się, że jemu już na mnie nie zależy. Jak długo do mnie nie piszę to od razu mam różne myśli, że może juz ma mnie gdzieś, że może znalazł kogoś innego,że może przemyślał sobie,że jednak nie chce ze mną być itd. Ogólnie mój humor zależy od tego kiedy do mnie napiszę, jak już napiszę i sie umówimy to jest super. Ale ja nie chce tak! Przecież na długą metę nie da się tak funkcjonować, bo w końcu zwariuje. Nie chce też być kobietą bluszczem. Nie wiem już sama co mam robić, boję się,że w końcu mnie zostawi.
- ZnakZapytania7
- Netbabeczka
- Nieaktywny
Uspokój się! Zajmij się sobą, swoją pracą, pasjami, przyjaciółmi bo zaczynasz być męcząca i przez to mało atrakcyjna dla swojego faceta. Nie bój się zdrady bo w końcu ją sobie wykraczesz! Nie goń króliczka, bądź króliczkiem 
- WitchQueen
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Zagłaskujesz go na śmierć takim zachowaniem i przez to siebie wpędzasz w paranoję. On się zacznie od Ciebie odsuwać jak będziesz tak non stop na nim wisieć, bo każdy człowiek potrzebuje swojej przestrzeni. Zajmij się trochę sobą, przecież są chyba rzeczy, które lubisz robić, masz chyba przecież jakieś zainteresowania. Poza tym widzicie się niemal codziennie, więc szybciej się poznajecie i szybciej związek będzie wchodził na kolejne etapy. Nie da się przecież siedzieć i słodzić komuś przez cały czas. A nawet nie ma sensu skoro ten ktoś i tak ciągle wisi i odkleić się nie może. Po co on ma zabiegać, skoro Cię ma aż w nadmiarze?
Moim zdaniem swoją zaborczoscia juz to zepsułaś. Nikt nie lubi być w klatce.
Pamiętaj że to nie jest twój wieloletni mąż ani brat inon ma prawo do swoich uczuć, emocji, czasu w samotności.
On nie jest na twoje usługi.
Codziennie widujecie się, a jesteście dopiero miesiąc?
Daj mu zatęsknić...
