Niewidzialny dla kobiet, jak to zmienic? - Netkobiety.pl

Mam 25 lat, no pewnie ja nie mam prawa miec ochoty na seks normalnie widze ze sa kategorie facetow ktorzy moga i nie moga...
Napisalem tylko ze nie moge tak zyc cale zycie bez seksu, ze lepiej niz sie meczyc miec go za pieniadze.
Po co szukam dziewczyny bo brak mi jednak drugiej osoby, kiedys chce tez miec dzieci. Moim zdaniem sytuacja wyglada wlasnie z powodu braku doswiadczenia w tym wieku, mam prawie zerowe doswiadczenie w kontaktach z kobietami wogole... Czasami mam takie obawy przed wysmianiem no bo jednak az taki mlody juz nie jestem, dla mnie tez taki facet co nie ma doswiadczenia w takim wieku budzilby obawy. Tu kolejny problem jest z utrzymywaniem kontaktow, jakos nie umiem, moze to przez fakt porzucenia przez matke nie do konca wierze kobietom.
"Brak doświadczenia nie jest przeszkodą, gdyby tak było - nikt nigdy nie miałby partnera, bo nikt na początku nie ma doświadczenia." - Czy w wieku 25 lat jest nadal tak samo ? Ja mysle ze nie do konca.
Wygladam normalnie jestem ani za chudy ani za gruby, trzeba by troche na silowni popracowac zeby juz jakas super postura byla w sumie to nad tym pracuje. Moze jestem za nudny bo martwie sie praca i ogolnie tym co bedzie w przyszlosci zalezy mi na doskonaleniu zawodowym itd. a w moim otoczeniu widze raczej tendencje odwrotna, maja wszystko gdzies jakos to bedzie bo rodzice pomoga, ja bym tak nie mogl.
Kontakty zawieram raczej przez internet lubie sobie pogadac o wszystkim.
No i nie jestem type co dodaje co chwile swoje zdjecia na porale spolecznosciowe, to tez moze byc minus ze nie jestem na topie

Oczywiście, że masz prawo mieć ochotę na seks. Nawet na seks bez zobowiązań. Nie sądzę żeby pytanie Baraenki miało jakiś negatywny kontekst - po prostu inaczej podrywa się laskę na jedną noc, a inaczej dziewczynę na poważny związek. Także się nie unoś Po prostu jak mamy ci radzić, to musimy wiedzieć w jakim temacie.

Podejście do tematu to podstawa. Możesz jojczyć, że jesteś frajerem, bo do tej pory nie zamoczyłeś, ale w ten sposób to będziesz tylko powiększał swój problem i na kilometr będzie od ciebie śmierdziało desperacją a to spłoszy każdą dziewczynę. Nawet jak będziesz jęczeć w zaciszu własnej głowy albo na anonimowym forum. I tu nie chodzi o to, czy masz powody - według ciebie masz i ja się nie kłócę. Po prostu takie podejście to strzał w stopę.

A teraz zastanów się, czego ty tak naprawdę chcesz, bo na razie trudno to określić. Z jednej strony niby chcesz po prostu się odprawiczyć, bo uważasz że najwyższa pora, z drugiej mówisz, że brak ci drugiej osoby, a z trzeciej, że blokuje cię porzucenie przez matkę (niewątpliwie, a że to sobie uświadamiasz, to krok w dobrym kierunku). Jak się gubisz we własnych oczekiwaniach, to zrób sobie tabelkę plusów i minusów.

Przygodny seks jest o tyle dobry dla ciebie, że zdejmuje z ciebie sporo oczekiwań. Bo w sumie co ci zależy, co o twoich umiejętnościach pomyśli dziewczyna, której już zapewne na oczy nie zobaczysz? Nie będzie wniebowzięta? Trudno, będzie następna a tymczasem pierwsze koty za płoty. No i  nie musisz się przed taką chwalić, że jesteś prawiczkiem - równie dobrze możesz wcisnąć kit, że jesteś po długim związku z dziewczyną, co się upierała na czekanie do ślubu, w końcu dała się przekonać, ale po kilku razach stwierdziła, że jednak nie może żyć w grzechu, a ty z kolei już nie chcesz czekać. Jak masz opanowaną teorię i jesteś w miarę rozgarnięty, to dziewczynie trudno będzie odróżnić prawiczka od mało doświadczonego. Serio, seks to nie jest coś przesadnie skomplikowanego. A jak trafisz na taką, co lubi w łóżku dyrygować i okażesz się w miarę pojętny, to możesz nawet załapać się na FWB. Z drugiej strony, jak masz opory przed sypianiem z lekko (lub mocno) wstawionymi dziewczynami, które mogą cię czymś zarazić to nie jest sport dla ciebie. I nie ma co się oszukiwać - w tym scenariuszu liczy się wygląd i bajera; pewnym siebie przystojniakom laski ścielą się do stóp, a przeciętni faceci chojraczący w klubie są dość żałośni. Pytanie czy scenariusz "Fake it 'till you make it" ci pasuje.

Z drugiej strony, możesz próbować szukać dziewczyny. Tu przede wszystkim pytanie, czy faktycznie chciałbyś dziewczynę czy jednak seks - bo jak ściemnisz, to po prostu zabawisz się czyimiś uczuciami, a to jest megasłabe. W ten scenariusz trzeba zainwestować więcej czasu i pracy. Przede wszystkim musiałbyś kompletnie zmienić dotychczasową taktykę. Zamiast szukać w internecie, gdzie ocenia się w zasadzie po zdjęciu i sposobie zagadania (fb i portale randkowe tak samo), musiałbyś poznawać dziewczyny na żywo, gdzie łatwiej jest wzbudzić sympatię. Jak nie jesteś łamagą, kurs tańca jest niezłą opcją. Albo coś związanego z twoimi zainteresowaniami (wspólna pasja to dobry przełamywacz lodów i nie ma obawy, że kogoś nudzisz). To, że poważnie podchodzisz do życia jest w takiej sytuacji plusem, ale jak marudzisz nowopoznanej dziewczynie, że martwisz się pracą, a wszyscy wokół ciebie to lekkoduchy wychodzisz na sztywniaka. I skoro w twoim towarzystwie brak odpowiedniej partii, to czas rozejrzeć się dalej, a nie oczekiwać że jakaś spadnie z nieba. Wiesz, jest jednak sporo lasek, które nie mają parcia na seks przy pierwszym spotkaniu. A jak jakąś poznasz, pokażesz się z dobrej strony i ją zauroczysz, to przez samo prawictwo raczej cię nie skreśli. Nie masz tego wypisanego na czole i nikt nie każe ci się z tego spowiadać na pierwszej randce.

Podpisuję się. Kiedy człowiek rozpaczliwie szuka kandydatki na dziewczynę/chłopaka, to wysyła do otoczenia sygnały charakterystyczne dla desperata. Ty możesz nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, ale druga strona już owszem - odbiera je wystarczająco wyraźnie, aby asekuracyjnie się odsunąć, nawet jeśli początkowo była znajomością zainteresowana.

senprzyszlosci,
Pewny siebie facet, który wie co chce i wie jak to zdobyć to marzenie kobiet.
Marzeniem nie jest spiety, przestraszony chłopiec. (Wbrew pozorom nie jest też marzeniem niebieski ptak )
Jeśli wizyta w burdelu ma Ci pomóc w przekształceniu się w motyla i nabraniu pewności w relacjach damsko - męskich, zrób to. Tylko pamiętaj, że potem tak czy inaczej czeka Cię dużo nauki. Seks z kobietą to nie seks z dziwka.

Zmien styl ubioru.
90% prawiczkow ubiera sie jakby im ciotka ubrania kupowala, albo jakby szli na ryby...

Raczej nie bede mial z kim sie uczyc wiec o to sie nie musze martwic. Ja wiem czego chce wlasnie ide w ta strone. W relacjach damsko meskich tez wiem czego chce czasami nawet jesli wiedzialem to i tak dostawalem po "tylku" z powodu braku doswiadczenia w lozku.

Ja nie trace, po prostu chce wiedziec jakie sa moje bledy jesli ich nie znajde nie bede sie zbyt dlugo zastanawial.

Ubieram sie ok, tu bys sie zdziwila z reszta oprocz tego ze mam taki styl to stanowisko w pracy niestety tego wymaga .

Jest mnóstwo młodych kobiet, dla których to doświadczenie wcale nie jest istotne, jest też mnóstwo z własnym zerowym i szukających podobnego partnera. Albo źle trafiasz, albo źle szukasz.

No slyszalem opowiesci co to one nie robily z bylym, oh ah i zapewnialy mnie ze mi na to nie pozwola, lub slyszalem teksty typu nie dla psa... tym pania sie podobno podobalem, nie wiem czemu takie reakcje. Pewnie tak bedzie ale to lepsze niz nic. No jeszcze kiedys jedna zarzucila tekstem ze mam malego, to przez pewien czas mnie dobilo.

Trudno ja tez jestem odrzucany za brak doswiadczenia wiec co to zmieni, moze byc nawet lepiej poznam wreszcie co to seks, moge tylko zyskac, z reszta nie rozumie czemu mialbym byc znowu odrzucony? Jesli mialbym sie z kims zwiazac i byc tylko z nia do konca zycia to nie wypali nie dam sobie rady z faktem ze ona ma porownanie a ja nie...

Nie w garniaku ale w dobrej jakosci modnych ubraniach, w garniaku na randki nie chodze. Uwierz mi ze to nie jest problem ubran, z reszta w tym co chodze bardzo dobrze wygladam

Tez tak mysle, wiec nie mam zbytnio wyboru. Co ciekawe te panie same mnie podrywaly, tylko nie wiem po co...

Co ma jedno do drugiego napisalem tylko ze musze sie ubierac stosownie, nie mialem zamiaru wywyzszac sie czy cos w tym stylu.
Chodzilo o moja prace, ze musze trzymac pewny styl i nic na to nie poradze, znaczy moge sie zwolnic .

No bo jestem pracowity i mam szczescie akturat w tym przypadku, jak widac w pracy daje rade a w milosci nie...
No pracowalem na to stanowisko okolo 7 lat nie wiem czy to duzo czym malo...

Tak, ja doskonale rozumiem o czym piszesz. To jednak buduje jakiś ogólny obraz Twojej osoby i problemów, jakie masz sam ze sobą, a także prawdopodobieństwa kolejnych, jakie mogą wystąpić w przyszłym związku. Z drugiej strony to dobrze, że pewnych rzeczy jesteś świadomy już na tym etapie, bo niektórzy wchodzą w taką relację bez przyszłości, a dopiero potem zaczynają się "jazdy".

Tego właśnie chciałby sie dowiedziec od nas
Może nie emanuje męskością,może jest bierny,może bez inicjatywy,może mało pewności siebie,za mało szczegółów podał.
Chociaż sam fakt,że jak piszesz pracujesz na wysokim stanowisku,powinien sprawić,że same zaczną się koło Ciebie kręcić.