Nie od dziś wiadomo, że studenci, gdy tylko czegoś potrzebują, stają się mistrzami wynalazków. Brak żelazka, czajnika, suszarki, czy krzesła? Żaden problem, zwłaszcza w akademiku
Podzielmy się swoimi wspomnieniami i wiedzą na temat studenckich wynalazków, które sprawiły, że ?gały nam z oczu wyszły? i zastanawialiśmy się jak można wpaść na coś równie idiotycznego
Oto klika moich typów
(źródło: gdzieś w internecie)
"Trzeba przecież kochać coś, by żyć. Mieć gdzieś jakiś własny ląd choćby o te dziesięć godzin stąd"