Hej,
Zmagam sie z BDP od zawsze, jednak diagnoza zostala postawiona dopiero rok temu po dokladnym przebadaniu przez psychiatre w osrodku leczenia nerwic i zaburzen behawioralnych w Krakowie przy ul. Lenartowicza 14 (nie moglam zaczac sugerowanej terapii indywidualnej poniewaz od pol roku przebywam za granica w celu wyleczenia mojego meza).
Wczesniej myslalam, ze to, co sie ze mna dzieje jest spowodowane ADHD, albo wyjatkowo krnabrnym charakterkiem - jednak obecnie mam 25 lat a objawy pozostaly.
Moja choroba charakteryzuje sie: naglymi napadami gniewu, niepohamowana zloscia, pojawiajacym sie uczuciem pustki, poczuciem braku zrozumienia i przynaleznosci, skrajnym zaburzeniem widzenia wlasnego "ja" - od narcyzmu po uzalanie sie nad soba i odruchy autodestrukcyjne, zabojczo szybka jazde samochodem, podswiadoma prowokacja do uzywania przemocy (wobec mnie), deptanie uczuc najblizszych, celne i przesiakniete nienawiscia teksty trafiajace w serce i do zakamarkow duszy, hustawka nastrojow, popadanie ze skajnosci w skrajnosc - potrafie kochac by za 5 minut znienawidzic dana osobe, krytykuje ludzi, ktorzy chca zostac moimi przyjaciolmi bo nikt nie jest na tyle perfekcyjny .... ale najgorsze jest to, ze patrze w lustro i nie wiem kogo w nim widze, mam w sobie kilka "ja" - od melanholijnej romantyczki, poprzez promienna kobiete sukcesu, kochajaca i zadowolona z zycia zone i matke, na zimnej famme fatale konczac.
Do szalanstwa doprowadza mnie to, ze w jednej sekundzie potrafie sie zmienic, burzac wszystko co bylo do tej pory. Kocham i nienawidze, walcze o prawde i oszukuje, mam poczucie szczescia i spelnienia by za 5 minut wpadac w dol i uzalac sie nad marnoscia mojego zycia, rano patrze w lustro i widze demona sexu a wieczorem zalamuje sie bo tyle rzeczy chcialabym w sobie poprawic, wymagam od innych nie dajac nic w zamian, w napadzie zlosci w mojej glowie pojawiaja sie wizje lub ochota zamordowania lub wyrzadzenia krzywdy obiektowi bedacemu przyczyna frustracji .. !!!!!!! Obled!!!!!
....Jesli jestes Borderem to mnie zrozumiesz, jesli nie to dobra rada - trzymaj sie od nas z daleka.....
Nasza przypadlosc jest beznadziejna, powoduje spustoszenie naszej duszy i rani wszystkich nam bliskich. Ja dziwie sie szczerze jak nasi partnerzy to wszystko wytrzymuja... Wiem, ze jestem kaprysna, nieznosna i chimeryczna - oczywiscie mam tez dobre cechy, nie jestem potworem - ALE NORMALNYM CZLOWIEKIEM TEZ NIE JESTEM, nie stane sie nim dopoki nie skoncze zalecanej terapii.
Polecam ksiazke "URATUJ MNIE" Rachel Reiland, autorka wygrzebala sie z tego bagna, w ktorym i my tkwimy - zajelo jej to 8 lat.
Dzieki tej ksiazce zrozumialam duzo schematow zachowan pojawiajacych sie rowniez u mnie. Pojelam, ze duzy wplym mial moj nienormalny i apodyktyczny ojciec, uraz okolo porodowy (zakinowalam sie w trakcie i zostalam wyciagnieta na ten parszywy swiat sila
co zaowocowalo wylamanym barkiem i obecnoscia krwi w oczach do 3 miesiaca zycia) i sporo innych watkow...
JESLI UWAZASZ, ZE JESTES CHORY NA BDP:
a) I ZDIAGNOZOWALES TO U SIEBIE NA PODSTAWIE INFORMACJI Z INTERNETU TO UDAJ SIE DO DOBREGO PSYCHIATRY,
b) JESLI ROWNIEZ U NIEGO OTRZYMASZ TAKA DIAGNOZE TO WITAJ W PIEKLE NA ZIEMI.
Zycze powodzenia, bedzie Wam potrzebne...
Ps. Mam za soba kilka nieudanych prob samobojczych, anoreksje, bulimie, i samookaleczanie celowe oraz bezwiedne (potrafie czy tez potrafilam rozdrapac sobie twarz lub ramiona do zywych ran...)
Winna bo inna?