Witajcie!
Chicialabym sie Was poradzic, co mam zrobic w tej sprawie..
Mam 21 lat, studiuje. Moj chlopak dostal sie pol roku temu na stypendium do kraju, ktorego ja jezyk studiuje, zyje tamtejsza kultura, historia. Ale jeszcze nigdy nie mialam okazji tam byc. W lipcu koncza sie nam obojgu zajecia, chcemy spedzic ten ostatni miesiac jego pobytu tam razem.
Problem w tym, ze moi dziadkowie uwazaja taki wyjazd za strate pieniedzy, jesli jade tam tylko na miesiac i to w celach turystycznych.. (Wspieraja pomysl ze stypendium, pomoga mi, ale to dopiero za rok).
A ja zarobilam sama na ten wyjazd, nikogo nie prosze o pieniadze, nie chce ani grosza. Od 14. roku zycia moje wakacje wygladaja tak, ze stoje na zmywaku lub ´kelneruje´w jakiejs restauracji.. Chcialabym w koncu cos sobie za te prace sprawic.
Tylko boje sie, ze dziadkowie slyszac ´ze mam tyle pieniedzy, zeby sobie na taka ekstrawagancje pozwolic´przestana mi pomagac finansowo..
Nie chcialabym tez wspominac, ze mam chlopaka, bo.. mi po prostu niezrecznie. Wiem, to moze dziwnie wygladac, ale ja po prostu nie lubie rozmawiac o sprawach sercowych z rodzina. Glupio mi.
Czy macie moze jakis pomysl, zeby porozmawiac z dziadkami, tak, by nie stracic ich pomocy? (Z ich pieniedzy nie kupuje tej podrozy, to tylko i wylacznie moj wklad..)
Ta podroz to moje wielkie, ogromne marzenie..
Mozecie mi porazdzic, jak ich przekonac?
Pozdrawiam,
Amaretto