Z nowym rokiem, nowe postanowienia...;D Od ponad roku ciężko pracuję nad sobą...nad swoim rozwojem itd. Czas pomału ogarniać priorytety w życiu. Niestety zauważyłam, że jak oczywiście na babeczkę przystało, zbyt często (praktycznie non stop!!!) od codziennych działań odciąga mnie myślenie!bujanie w obłokach; rozmyślanie, fantazjowanie, analizowanie, jakkolwiek to ująć! chciałabym nie mieszać spraw swojej duszy z rozumem tak jak mają faceci: nawet jeśli mają jakieś duchowe rozterki to w momencie kiedy zajmują się czymś istotnym nie myślą o jakiś "pierdołach". Takiego konkretnego podejścia w życiu codziennym mi brakuję.
Chcę żyć bardziej aktywniej, oprócz pracy chcę się zmobilizować do nauki angielskiego, myślę, żeby zacząć chodzić na jakiś aerobik, żeby też ciało moje było aktywne. A nie tak jak do tej pory : praca, dom (leżenie patrzenie w sufit; siedzenie przed komputerem); żadnych efektywnych działań. Za dużo myślę a za mało robię, czy też tak macie? jak to pokonać? jak zablokować emocję chociaż do tego stopnia, żeby skupić się na jednym?