Poznany chłopak z internetu.. czy warto to dalej ciągnąć ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Poznany chłopak z internetu.. czy warto to dalej ciągnąć ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: Poznany chłopak z internetu.. czy warto to dalej ciągnąć ?

Zacznę od początku, czyli tego jak się poznaliśmy. Trochę mogę się rozpisać, ale jednak wolałabym żeby do końca przeczytać i doradzić w tej sprawie bo nie mam pojęcia co mam z tym zrobić. A więc poznaliśmy się grając ze sobą w karty na stronie internetowej. Rozmawiało nam się super. Spytałam czy często przychodzi tutaj grać, odpowiedział że w ostatnim czasie nie wchodził, ale będzie zaglądał wcześniej. Dodaliśmy siebie do znajomych itd.. ujął że będzie miał powód aby częściej tutaj zaglądać. Wydawał mi się spoko chłopakiem, podaliśmy sobie numery gg i od tamtego czasu piszemy niemalże codziennie. Wiem o nim bardzo dużo.. teoretycznie bo mógł kłamać z tym co pisał, co teraz tym bardziej mi się wydaje prawdopodobne. Zawsze był jakiś temat do rozmowy, dogadywaliśmy się.. z nikim mi się tak dobrze jeszcze nie pisało jak z nim. Rozumiał moje problemy, szło żartować i w ogóle. Przeważnie rozmawialiśmy rano, po południu i później od ok. 21 do późnego wieczora. Byłam zadowolona, że poznałam kogoś fajnego. Zaczęło mi na nim trochę zależeć. Niby dawał mi do zrozumienia, że mogłoby coś z tego być.. Powiedziałam mu, że mam 17 lat.. no i w sumie do końca nie skłamałam bo rocznikowo faktycznie było jeszcze wtedy to 17. Gdy powiedziałam mu że mam urodziny dopiero potem, zmienił swój sposób pisania. Nie było już tych miłych słów itp. Wiedziałam, że o to mu chodzi i źle się z tym czułam że nie napisałam mu o tym na początku. Dodam jeszcze, że wcześniej podejrzewałam go o to, że pisze jeszcze z wieloma innymi dziewczynami, grając z nimi w karty. Jednak się myliłam, to był zupełnie inny facet o podobnym nicku, a ja ciągle mu trułam, że mnie okłamuje. Powiedział, że to co pisał (te miłe słowa).. były one dość wzniosłe to było trochę na żarty i nie wiedział jak ja to odbiorę, powiedział że potrzebuje czasu żeby zależało mu tak jak mi. Napisał też. że woli trzymać się na dystans Zrozumiałam go i dałam mu czas.. znowu pisaliśmy jak zwykli znajomi. Po jakimś czasie zaczął znowu robić jakieś nadzieje.. minął około miesiąc. Zaczęło się od tego, że pisaliśmy sobie, że tęsknimy za sobą, potem jeszcze bardziej. Nie wiem jak u niego, ale ja naprawdę bardzo za nim tęskniłam i nadal to czuję gdy z nim nie piszę cały dzień. Zawsze wchodził i pamiętał o mnie, wcześniej na gg nie wchodził bo twierdził, że nie ma z kim tam pisać i nie używa tego komunikatora. Więc gdy tam bywał, jego czas był przeznaczony tylko dla mnie. Faktycznie tak to wyglądało bo leży z telefonem w łóżku i pisze, odpisywał i reagował na wiadomości szybko. Jednego razu napisała do niego jakaś dziewczyna z jego miasta, my mieszkamy od siebie dosyć daleko, ale przecież istnieją też samochody, pociągi itd i myślę, że dla 20-latka to nie problem w niego wsiąść i przyjechać. Zaczęłam być zazdrosna no i zrobiłam mu scenę.. Znowu powiedział, że raczej to nasze pisanie nie wyjdzie bo jestem za bardzo zazdrosna, przeprosiłam go za to, powiedział że postara się pisać normalnie ale nic nie obiecuje. Wcześniej też prowadziliśmy wiele rozmów na temat przyjazdów, jak bardzo się lubimy itp. Przedtem też zdarzały się jakieś drobne kłótnie lub wymiana zdań o błahostki i po takim czymś od razu coś kombinował że mu nie zależy tak jak mi, a wcześniej pisał że zależy. Napisałam mu że każdy się kłóci i chciałabym żeby dał mi szansę, żebyśmy spróbowali, napisał że nic nie obiecuje. No i znów wróciliśmy do poprzedniego stanu = dobrzy znajomi. Było trochę sztywno bo po tej akcji z zazdrością nie było tak łatwo, ale szybko zaczęliśmy żartować tak jak po staremu. Gdy rozmawialiśmy jeszcze wtedy o tym, że urządziłam taką scenę zaproponowałam żeby na jakiś czas ograniczyć ten kontakt do wieczorów, żebym się też tak bardzo nie angażowała. Ale powiedziałam, że chciałabym chociaż rano.. wyszło tak że do wieczora były smsy a od wieczora gg. Czyli plan z ograniczaniem kontaktu nie wypalił. Po jakimś czasie zaczęliśmy na dobre, że chcielibyśmy się do siebie przytulić, być przy sobie. Tylko dodam, że on stopniowo zaczynał. Ja pierwsza nigdy nie dawałam mu jakichkolwiek nadziei, tylko prosiłam o to żebyśmy spróbowali. Wszystko się posypało gdy chciał mi zrobić niespodziankę a ja uparłam się że chcę wiedzieć o tym teraz. On to określił ' najlepiej dostać za nic ' - chodziło o zdjęcie, ktore wcześniej też sobie już wysyłaliśmy. Powiedział że jak ja mu wyśle to on mi też. Przedtem jeszcze twierdził, że nie może beze mnie zasnąć i chciałby abym się kładła wtedy kiedy ja. Mówił, że jestem kochana, że chciałby abym była obok niego. Może to śmieszne, ale nawet zaczęłam coś czuć. Gdy napisał, ' najlepiej dostać za nic ' wkurzyłam się i napisałam że jest śmieszny. Skoro niespodzianka to niespodzianka i  tyle. Znowu się pokłóciliśmy. I już do dzisiaj żremy się od 1,5 miesiąca. Krótko po tym napisała do niego jakaś dziewczyna z jego miasta. Mimo to że napisał definitywnie, że nic nie będzie już z tego to ja nadal miałam jakieś nadzieje. Byłam zazdrosna i tyle, zaczęło do mnie docierać, że on po prostu się raczej mną bawił. Gdy pytałam go czy ma jakieś zamiary wobec tej dziewczyny pisał, że nie. Ale ja wiem co z takiego pisania może wyniknąć.. spotkanie, później może coś więcej, a wtedy bym cierpiała 2 razy bardziej. Zaczęłam się zastanawiać kto normalny jest tak zmienny w uczuciach, że po każdej kłótni mówi że już mu nie zależy, że nic z tego nie będzie a jednak za każdym razem dawał jakieś nadzieje. Zauważyłam że gdy do niego piszę, nie zaczyna pisać od razu tylko po dłuższym czasie, nie po 5min tylko kwestia paru sekund.. Wcześniej pisał od razu.. miał wenę i gdy pytałam mu sie czy z nią piszę tak to właśnie wyglądało.. odpisywał nie od razu.. czyli rozmawiał z tą dziewczyną. Trochę mnie to zaczęło irytować, że nie możemy porozmawiać sam na sam tak jak wcześniej, że przez tą dziewczynę już nie będzie chciał próbować, bo będzie wolał zaangażować się w znajomość z dziewczyną ze swojego miasta. On zapewniał że tamta znajomość nie stanie się dla niego ważniejsza itd.. ale ja twierdziłam inaczej. Gdy tylko myślałam, że mógłby pisać do niej tak jak do mnie wcześniej miałam kompletnego doła i nie mogłam się powstrzymać żeby coś napisać.. Mówiłam, że bardzo mi zależy. Pewnego razu się wkurzyłam i znowu zapytałam czy z nią pisze, powiedział że nie.. jak zwykle doszło do kłótni, ja pisałam spokojnie ale on się unosił. Powiedział, że idzie, a ja po prostu myślałam że wejdzie na niewidoka. Zeby sie przekonac napisalam do tej dziewczyny, wyszukalam jej numer. Jak spytalam czy pisze z nim w tym momencie napisala ze tak. A ja w tym samym czasie pytalam sie czy jeszcze tam jest.. nie reagowal. Napisalam smsa ze ma wejsc, to wszedl.. zapytalam sie dlaczego wszedl na niewidoka i czy nie potrafi sobie ze mna wyjasnic paru spraw, odpisal ze nie bylo go na niewidoku tylko wyszedl z gg. Czyli wynika ze sklamal. Ja zadawalam mu pytania dlaczego taki jest i dlaczego nie potrafi sie do tego przyznac, a on tylko po prostu robil ze mnie idiotke ktora wkreca sobie cos, czego nie ma. W koncu sie przyznal, mial na to wytlumaczenie ze nie chcialo juz mu sie gadac. Poklocilismy sie tak ze napisal, ze nie chce miec juz ze mna kontaktu. Bylam rozczarowana i pisalam do niego wiele smsow, ze bede probowala pisac normalnie bez tej zazdrosci. Nie reagowal jakis tydzien. W koncu do niego zadzwonilam, powiedzial ze zobaczy czy wejdzie, ale jednak sie nie pojawil. Napisalam takiego smsa, ze udalo mi sie go przekonac aby wszedl. Myslalam ze po prostu byl zdenerwowany i nawet rozumialam to ze sklamal.. wyjasnilismy sobie wszystko i jakis tydzien byl spokoj. Ale potem jego zachowanie zaczelo mnie totalnie dobijac. Widzialam ze pisze tak jakby z kims pisal. A on puszczal takie teksty ze mam troche wiecej pisac bo zaraz usnie, albo ze w tej chwili je sobie cos i zeby nie bylo ze z kims pisze. Napisalam zeby darowal sobie bo wiem ze i tak z nia pisze. Wypieral sie tego, mowil ze jezeli wolno pisze to nie musi oznaczac od razu tego ze z kims pisze, ja jednak wiedzialam ze tak nie jest. Sprawdzilam to piszac kolejny raz do tej dziewczyny podajac sie za inna osobe.. dowiedzialam sie ze pisze z kolega z miasta, czyli oczywiscie z nim. A on nadal przeczyl i mowil ze mam jakies urojenia, ze ciagle go o cos podejrzewam. Pisalam ze to jego problem ze tak klamie i nie wiem jak sie z tym czuje. Mowil ze czuje sie z tym dobrze bo nie ma sobie nic do zarzucenia. Ze on ciagle mowi ze nie klamie a ja nadal swoje i ze to nie ma sensu bo ja nadal bede o cos go podejrzewac i ze sie nie zmienie nigdy. I jak tutaj sie nie wkurzac i nie oskarzac jezeli dowiaduje sie jedno a on mowi drugie? Sama nie wiem czy to ze mna cos nie tak, czy to po prostu on probuje zrobic ze mnie idiotke.. a moze do konca nie jest normalny skoro sie tak wszystkiego wypiera, a jednoczesnie pisze z ta dziewczyna ? Co o tym sadzicie.. ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Poznany chłopak z internetu.. czy warto to dalej ciągnąć ?

Sądzę, że mu nie zależy na Tobie stąd takie szczeniackie zachowanie. Na Twoim miejscu już dawno zerwałabym ten kontakt, bo to nie ma żadnej przyszłości. Jesteś młoda i bardzo emocjonalnie podchodzisz do tego. Wrzuć na luz, jeszcze znajdziesz niejednego chłopaka, który będzie szalał na Twoim punkcie. Natomiast przeraża mnie fakt, że jeszcze nawet nie zdążyliście się spotkać w realu a już tak wiele złych emocji jest między wami.

3

Odp: Poznany chłopak z internetu.. czy warto to dalej ciągnąć ?

Wogole go nie znasz a roscisz sobie do niego jakies prawa wink
Facet po prostu pobudził dobrze twoja wyobraznie ale nic realnego chyba w tym nie ma .
W ten sposob mozesz przezyc przemineło z wiatrem czytajac ksiazke i pijac herbate emocje beda chyba te same .

4

Odp: Poznany chłopak z internetu.. czy warto to dalej ciągnąć ?

Mysle ze powinnas nabrac do niego troche dystansu, wiem ze to trudne ale to ty zaczelas gonic kroliczka i to ty panikujesz w momencie gdy sie klocicie, pamietaj ze on nie jest twoim chlopakiem i moze miec kolezanki. A jemu przestaje na tym zalezec bo i tak wie ze do niego napiszesz, zacznij brac pod uwage tez ze nie zawsze wszystko bedzie tak jak my chcemy, byc moze zrazilas go tym ze jestes o niego bardzo zazdrosna. Ja robie zupelnie taki sam blad bo ganialam za chlopakiem myslac ze on zawsze bedzie pisal ze mna jak zawsze i ze bedzie "tak pieknie" , najpierw to on zaczynal rozmowe itp. a teraz to ja biegalam i musialam napisac chociaz glupie "Czesc!" az pewnego razu jak zagadalam piszac "<3" to wylaczyl skype ;p Od teraz staram sie opanowac bo jesli jest idiota ktory bawi sie dziewczynami to lepiej go zostawic juz teraz. I tobie radze to samo! smile

5

Odp: Poznany chłopak z internetu.. czy warto to dalej ciągnąć ?

Hmm.. nie zabraniam mu niczego, tylko tłumaczę mu, że skoro deklarowaliśmy sobie takie słowa to teraz niech zachowa się jak chłopak,który ma 20 lat, a nie 15. Piszę mu wiele razy, że boli mnie to, że nie możemy porozmawiać już tak jak kiedyś.. Najpierw mi mówi, że za dużo piszę i nie nadąża z odpisywaniem, a z kolei jak piszę mniej to dlaczego nie jestem rozmowna.. Wtedy mu tłumaczę, że wiem, że pisze z tamtą dziewczyną, dlatego wolę pisać do niego mniej.. a on od razu zaczyna się tego mocno wypierać, a ja dobrze wiem, że kłamie.. tylko problem w tym, że nie wiem dlaczego. Pogodziłam się z  tym, że już nic między nami nie będzie.. ale nie mogę z tym, że nie potrafi się przyznać w tak prostej sprawie, a on zarzuca, że jeżeli mu ktoś by napisał że z nikim nie pisze to by uwierzył bo to prosta sprawa. Wtedy gdy byłam jeszcze taka zazdrosna to miałam nadzieję, mimo że pisze z dziewczyną z jego miasta. On zapewniał mnie, że między nimi nic nie będzie i że nie pisze mu się tak dobrze jak ze mną. Ale za każdym razem widziałam jak odpisuje.. zdanie złożone z 4 słów.. już nie tak jak kiedyś. I za każdym razem gdy odpisał mi to od razu szedł odpisywać tam.. to było widać, że pisze dość dużo w rozmowie z nią.. gdy wcześniej twierdził że z nią zamieni mniej niż ze mną. Mówił też że nie rozpoczyna z nią rozmów, tylko ona zaczyna pierwsza pisać. Jak się pokłóciliśmy i na następny dzień napisałam to od razu było że nie chce mu się ze mną pisać.. i dziwi mnie to, że skoro do niej nie zaczyna pisać to teraz od razu jak nie ma o czym ze mną rozmawiać to leci tam.. napisał, że nie ma tylko mnie w kontaktach. Rozumiem go, ze wkurza to, ale kto normalny gdy pokłóci się to od razu mówi, że już z tego nic nie będzie i że już mu nie zależy, a dzień wcześniej była inna śpiewka Nie mogę wyrazić na spokojnie swojego zdania bo od razu zaczyna obracać kota ogonem i się unosi.. i niby wychodzi z gg, a tak nie jest. Powiedział, że mu nie zależy, ale  też oczekuję trochę szacunku i szczerości.. a  tego go chyba nie nauczę. Dodam też, że zawsze było tak jak on chce i tak jak mu jest wygodnie..

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Poznany chłopak z internetu.. czy warto to dalej ciągnąć ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024