Drogie kobietki, wiem, że pewnie część z Was może sobie pomyśleć, że taka 'stara' jestem a jeszcze się ze sobą cackam, ale jednak wydaje mi się, że wiek niewiele ma do rzeczy jeśli chodzi o tę kwestię. Chodzi o to, że chciałabym sobie podorabiać jakoś, nabyć doświadczenia żeby wreszcie coś w CV wlepić, chociażby poprzez udzielanie korepetycji, ale mam spory problem z przełamaniem się.
Mianowicie, po pierwsze, nie wierzę w swoje umiejętności. Wiem, że istnieje wiele osób z mojego roku, które udzielają korków, a mają gorszą średnią niż ja i nie dość, że mają większą pewność siebie to jeszcze sobie dobrze radzą. Jednak wcale na mnie ten argument nie działa (choć gadam o tym do siebie i gadam) i dalej czuję się kimś, kto nie mógłby uczyć mimo że jestem na drugim roku, a średnią mam na prawdę w porządku, bo około 4,5. Cały czas mi się wydaje, że jak nie będę znała jakiegoś słówka (co każdemu się zdarzy), czy nie będę umiała wytłumaczyć jakiegoś drobiazgu z gramatyki, to że się ośmieszę, albo zostanę uznana za niekompetentną.
Drugim problemem jest moja nieśmiałość. Jeśli chodzi o kontakty towarzyskie, to jakoś sobie już radze, mam znajomych, przyzwyczaiłam się do sytuacji kiedy się poznaje nowych ludzi. Natomiast jakoś tak paraliżuje mnie na myśl o tym, że miałabym się spotkać z kimś w cztery oczy i być oceniana jako korepetytorka. Co dopiero mówić o składaniu CV na praktyki. To pewnie też jest podszyte moją niewiarą. Sprawę pogarsza to, że moi znajomi zatrudniają się w różnych miejscach, na luzie tam idą, nawet w knajpach czy kinach, a ja nawet nie odważyłam się na korki. Nawet mi nie chodzi o pieniądze, tylko o to żeby wreszcie zacząć się zachowywać jak normalny, dojrzały człowiek w kwestii pracy, bo jak tak dalej pójdzie to nie wiem jak to ze mną będzie ;/ Przecież muszę w pewnej chwili zacząć dążyć do zdobywania doświadczenia we własnym zawodzie, bo się okaże że potem większość normalnych ludzi sobie coś wpisze, a ja jak ten kretyn będę miała tylko wpisane studia... I co śmieszne jestem na prawdę sumienną osobą i pracowitą, umiem sie angażować w to co robię i jestem pewna, że bym się gdzieś przydała, tylko nie umiem się zupełnie kopnąć i odważyć.
Proszę Was serdecznie o rady i motywacje, bo czuję się tym dobita