brak seksu z powodu wiary - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » brak seksu z powodu wiary

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 43 ]

Temat: brak seksu z powodu wiary

Słuchajcie mam problem. Otóż mój partner nagle z dnia na dzień stał się bardzo wierzący. To nie tak że nigdy nie był niewierzący. Wierzył. Nie modlił się rano i wieczorem ale wierzył. Jesteśmy w związku ok 5 lat. Wspólnie mamy dziecko (3l) i mieszkanie. Ani ja ani on nie jesteśmy mało atrakcyjni. Raczej usytuowałabym nas jako parę na przeciętnym poziomie. Z seksem było tak, że raz był raz go nie było. Wiadomo na początkowym etapie związku zawsze jest dużo seksu. Po dziecku przystopowałam sama, ale później znowu się rozkręciło. Pewnego razu wraca od rodziców i zaczęły się dziwne teksty nt wiary. Przymknęłam oko z racji zapracowania itp. niestety zaczęło robić się nachalnie modlenie dzień i wieczór kupienie Biblii wody święconej jakiś świec... I wyprzedzając pytania  - jestem wierząca spowiadam się chodzę do kościoła nie zawsze w niedzielę ale zawsze wejdę na modlitwe. Tak wiem- seks bez slubu to grzech. Ostatnio poczułam się jakbym dostała w twarz powiedział mi że koniec seksu bo on chce żyć w czystości i nasze relacje mają być oarte na przyjaźni... no sądziłam że sam kredyt na mieszkanie to już coś więcej niż przyjaźń lub dziecko to też troszkę za późno na takie rozważania. Powiedziałam pół żartem że teraz co ślub szybki i wesele. Na co on że ślubu to on nie chce. Nie jestem perfekcyjną panią domu latajacą ze szmatą i miotłą ale też tragedii wielkiej niema.
Sama nigdy nie nalegam na seks dlla mnie to dodatek do związku a nie coś na czym związek budujemy.
Wracam ostatnio i  mówię że się spowiadałam że dostałam rozgrzeszenie etc a ten z tekstami typu : a spowiadałaś się z.. a z ... a z tego... i wymiana 3678932 grzechów! Mówię sobie że coś już nie halo...
Albo jak wrócił do domu powiedział mi że jego ksiądz powiedział że ja pewnie będę go kusić męczyć czy nęcić itp na co ja odparłam że nie... że wcale tak jak widać nie jest. i poczuł się gorzej bo myślał że bede cyrki odtawiać. Ja twrado powiedziałam że seks to dodatek a nie fundament. I Że to tylko seks. Jest ważny kto nie lubi seksu no ale.. bez to nie tak że jak mi powie nie to nie a ja z mostu się rzucę. Mówię ok, przejdę i przez to. Takie życie.
Ale nie podoba mi się wpychanie takiej wiary wyliczanie grzechów co wolno a czego nie... sama nie wiem..
Moze to jest normalne a ja się zaczynam czepiac bez sensu?
Tylko ja wiem jak to się skończy. hipotetycznie bierzemy ślub i nagle jest ten seks. No i fajnie i co dalej? To ślub jest przeszkodą albo granicą? MAmy mieszkanie i dziecko. Nie jesteśmy bogaczami ale biedakami też nie. Zyjemy normalnie bez szaleństw raz jest ok raz gorzej ...
Dla mnie to irracjonalne nie umiem tego pojąć..
Mowi czytaj biblie kurde no czytam i dalej nie pojmuje.
Może ja czegoś nie widzę? Albo dopatruje się drugiego dna?
A i to nie tak ze wiara to dla mnie nagle problem wcesniej tez wierzył ale bez takich krokow jak teraz....

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-05-16 19:40:24)

Odp: brak seksu z powodu wiary

On nie chce wziąć z Tobą ślubu. Seksu też mu się odechciało.
Ale przynajmniej ktoś koło niego robi smile
Pierze jego gacie, prasuje koszule itd.
Wygodny jest smile seks sobie znajdzie na boku.

edit. Czy to ciągle ten sam facet co w poprzednim wątku? Jeżeli tak to naprawdę chciałabyś potencjalnie brać z nim ślub?

3 Ostatnio edytowany przez natalkaa141 (2018-05-16 19:42:17)

Odp: brak seksu z powodu wiary

No ale kurcze gdybym byla nieatrakcyjna to rozumiem. A nie ma ze mnie takiej tragedii. Oczywiście każdy by coś poprawił w sobie, ale realnie patrząc to każdy ma w sobie coś atrakcyjnego. Kwestia rzecz gustu.
Tylko kurde o co chodzi wiara pretekstem współżycia?
Czy jak? Czystośc etc ja to rozumiem. Ale sama dziecka sobie nie zrobiłam ...

Edit. Tia to ten sam. Nie nie chcę z nim ślubu w sumie. Fakt trochę u się w głowie poukładało dużo rozmowy, dużo pracy w sumie mogę rzec że kurcze ogarnął się
a tu nagle taka akcja z tą wiarą!!!!!!!!

4 Ostatnio edytowany przez natalkaa141 (2018-05-16 19:48:21)

Odp: brak seksu z powodu wiary

może nawet nie to że nie chcę z nim. wgl na ślub nie jestem gotowa teraz.

Mam wrażenie że kurczę  ślub to ślub dużo kasy i w ogóle. Wiadomo kiedyś tak, ale mam na to jeszcze ogrom czasu. Do trzydziestki się wyrobię,... Ale jakoś tak nie czuję się gotowa teraz na ślub. Chcę ale nie teraz, może za 2-4lata na spokojnie. Ale rozumiem że teraz te x lat do ślubu bez seksu a każdy mój grzech ma go ode mnie odsuwać? To po cholerę ja tyle pracowałam nad nim? i nad związkiem nad rodziną i w ogóle... jakby całe moje zasoby miały iść z dymem ;o

5

Odp: brak seksu z powodu wiary

Nie rozumiesz?
Masz faceta, który ma Cię w dupie. Nic się nie zmieniło. Nie szanował Cię wcześniej, nie szanuje Cię teraz.

Pod koniec poprzedniego tematu wielce miałaś się przeprowadzać i zaczynać życie po swojemu. Wyszło jak zawsze?

6

Odp: brak seksu z powodu wiary

Twój mąż, albo zapadł na jakąś chorobę umysłową, ewentualnie jest wyrachowanym hipokrytą. Skłaniałabym się ku temu drugiemu.
5 lat żyjecie w nieformalnym związku, macie dziecko i nagle on doznal olśnienia, mało tego, nie chce ślubu z Tobą?
Jeśli chcesz z nim dyskutować i udowodnić mu, że biblia o seksie mówi coś wręcz przeciwnego, to przygotuj się do takiej rozmowy, poszukaj fragmentów w biblii, a łatwo zbijesz jego pokrętne argumenty.
Obawiam się jednak, że przyczyn jego nagłej zmiany poglądów trzeba szukać gdzie indziej.

7

Odp: brak seksu z powodu wiary

To co dotknęło twojego pana, to nie wiara, a hipokryzja. Człowiek wierzący stara się nie grzeszyć, ale krzywdzenie drugiego człowieka to najgorszy grzech z możliwych. Nie ma seksu bez ślubu, ok ale skoro podjąłem zobowiązania wobec kobiety, to moim obowiązkiem jest się z nich wywiązać. Nie oceniam twoich grzechów, bo mam dość swoich. Co powiedział Chrystus jak jego miszczowie powiedzieli za zabronili gościowi uzdrawiać w jego imię. Cytuję z pamięci "bujajcie się leszcze- jak w moje imię, to jest spoko." I sorki, ale jak jesteśmy już przy Biblii, to czy to nie tam było, że opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z kobietą i będą stanowić odtąd jedno ciało? Nie pamietam ustępu o facecie w czarnej kiecce, ani "co łaska, zwykle dają pińcet."

To co uprawia twój facet, to skrajna manipulacja. Na moje oko, to facet postanowił cię wyślizgać, a  te pseudokoscielne gadki, to tylko zasłona dymna. Pytanie tylko jakie w tym wszystkim jest drugie dno.

8

Odp: brak seksu z powodu wiary
Lady Loka napisał/a:

Nie rozumiesz?
Masz faceta, który ma Cię w dupie. Nic się nie zmieniło. Nie szanował Cię wcześniej, nie szanuje Cię teraz.

Pod koniec poprzedniego tematu wielce miałaś się przeprowadzać i zaczynać życie po swojemu. Wyszło jak zawsze?

Zaczęłam po swojemu poukładałam sobie to jakoś w miarę. Ale wyszło jak zwykle. Przeprowadziłąm się na kilka miesięcy. Robiąc sobie separacje. Zal mi dziecka było a i praca nad nim zauważyłam że są jakieś postęy. Zawierzyłam i chust.
W dupie mam ten seks to nie jest bariera która mnie blokuje tak bardzo... ale wyliczać grzechy ... ja juz nie wiem czy to kryzys wieku sredniego. Bo od tamtego czasu w summie nie przypomne sobie jakies wieliej awantury z wyzwiskami ... jednakze fakt że znowu coś się wali robi ze mnie skońnczoną idiotkę bo sądziłam że ten etap mam za sobą a okazuje się ze nie.

9

Odp: brak seksu z powodu wiary
josz napisał/a:

Twój mąż, albo zapadł na jakąś chorobę umysłową, ewentualnie jest wyrachowanym hipokrytą. Skłaniałabym się ku temu drugiemu.
5 lat żyjecie w nieformalnym związku, macie dziecko i nagle on doznal olśnienia, mało tego, nie chce ślubu z Tobą?
Jeśli chcesz z nim dyskutować i udowodnić mu, że biblia o seksie mówi coś wręcz przeciwnego, to przygotuj się do takiej rozmowy, poszukaj fragmentów w biblii, a łatwo zbijesz jego pokrętne argumenty.
Obawiam się jednak, że przyczyn jego nagłej zmiany poglądów trzeba szukać gdzie indziej.

Co sugerujesz? Gdzie szukać indziej? Od czego byś zaczęła

10

Odp: brak seksu z powodu wiary

Wyprowadź się. Zacznij żyć po swojemu.
Twoje dziecko nie zasługuje na takie wzorce.

11

Odp: brak seksu z powodu wiary

Kurcze słuchajcie, ja na prawdę miałam nadzieję ze nie ma drugiego dna. Że rzeczywiście może ma jakąś potrzebę duchową. Ale cholera jak jest te drugie dno? Albo jak znalazł sobie jakąs lady? Ale z drugiej strony po co by się codziennie modlił? Kupował różne świece książeczki? Tak dla zmyły?
To bez sensu nawet jak dla mnie...

12

Odp: brak seksu z powodu wiary

uznaj że Twój facet jest chory psychicznie i wiej od niego wreszcie!

13

Odp: brak seksu z powodu wiary
troll napisał/a:

To co dotknęło twojego pana, to nie wiara, a hipokryzja. Człowiek wierzący stara się nie grzeszyć, ale krzywdzenie drugiego człowieka to najgorszy grzech z możliwych. Nie ma seksu bez ślubu, ok ale skoro podjąłem zobowiązania wobec kobiety, to moim obowiązkiem jest się z nich wywiązać. Nie oceniam twoich grzechów, bo mam dość swoich. Co powiedział Chrystus jak jego miszczowie powiedzieli za zabronili gościowi uzdrawiać w jego imię. Cytuję z pamięci "bujajcie się leszcze- jak w moje imię, to jest spoko." I sorki, ale jak jesteśmy już przy Biblii, to czy to nie tam było, że opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z kobietą i będą stanowić odtąd jedno ciało? Nie pamietam ustępu o facecie w czarnej kiecce, ani "co łaska, zwykle dają pińcet."

To co uprawia twój facet, to skrajna manipulacja. Na moje oko, to facet postanowił cię wyślizgać, a  te pseudokoscielne gadki, to tylko zasłona dymna. Pytanie tylko jakie w tym wszystkim jest drugie dno.

tylko że on twierdzi że wlasnie wiara mu pomoże mnie chronić nie wiem co on odpieprza ale mi się to w mojej głowie nie mieści ...
tylko ja nie rozumiem tego że seks 5 lat spoko i nagle nie? to dla mnie irracjonalne

14

Odp: brak seksu z powodu wiary
Lady Loka napisał/a:

uznaj że Twój facet jest chory psychicznie i wiej od niego wreszcie!

Kurde i tyle mojego wkładu moich zasobów mojej pracy pójdzie się....?
Tak mega pracowałam nad nim tyle czasu/....

15

Odp: brak seksu z powodu wiary

Może coś załapał i modli się, zamiast iść do lekarza.

16

Odp: brak seksu z powodu wiary
natalkaa141 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

uznaj że Twój facet jest chory psychicznie i wiej od niego wreszcie!

Kurde i tyle mojego wkładu moich zasobów mojej pracy pójdzie się....?
Tak mega pracowałam nad nim tyle czasu/....

Trzeba było nie pracować. To człowiek a nie kawałek drewna. Nie szanował Cię wtedy i nie szanuje Cię teraz.
Naprawdę chcesz zafundować swojemu dziecku taką rodzinę?

17

Odp: brak seksu z powodu wiary
ósemka napisał/a:

Może coś załapał i modli się, zamiast iść do lekarza.

chyba bym się domyśliła
nie spędza więcej czasu w łazience niż zwykle big_smile Nie chodzi zmartwiony

18

Odp: brak seksu z powodu wiary
Lady Loka napisał/a:
natalkaa141 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

uznaj że Twój facet jest chory psychicznie i wiej od niego wreszcie!

Kurde i tyle mojego wkładu moich zasobów mojej pracy pójdzie się....?
Tak mega pracowałam nad nim tyle czasu/....

Trzeba było nie pracować. To człowiek a nie kawałek drewna. Nie szanował Cię wtedy i nie szanuje Cię teraz.
Naprawdę chcesz zafundować swojemu dziecku taką rodzinę?


Serio myślisz że nie ma szans? Tak szczerze?

19

Odp: brak seksu z powodu wiary

Gdyby był prawdziwie wierzący to jak najszybciej wziąłby ślub kościelny z matką swojego dziecka z którą mieszka pod jednym dachem. Także z tego względu aby dziecko miało dobry przykład chrześcijańskiego postępowania.

20 Ostatnio edytowany przez josz (2018-05-16 20:18:11)

Odp: brak seksu z powodu wiary
natalkaa141 napisał/a:
josz napisał/a:

Twój mąż, albo zapadł na jakąś chorobę umysłową, ewentualnie jest wyrachowanym hipokrytą. Skłaniałabym się ku temu drugiemu.
5 lat żyjecie w nieformalnym związku, macie dziecko i nagle on doznal olśnienia, mało tego, nie chce ślubu z Tobą?
Jeśli chcesz z nim dyskutować i udowodnić mu, że biblia o seksie mówi coś wręcz przeciwnego, to przygotuj się do takiej rozmowy, poszukaj fragmentów w biblii, a łatwo zbijesz jego pokrętne argumenty.
Obawiam się jednak, że przyczyn jego nagłej zmiany poglądów trzeba szukać gdzie indziej.

Co sugerujesz? Gdzie szukać indziej? Od czego byś zaczęła

Uwierz, biblia i wiara nie mają nic wspólnego z jego decyzją. Powodów może być wiele:
*nie kocha Cię, nie pociagasz go
*znalazł nową fascynację w postaci innej pani
*jego rodzina Cię nie toleruje i knują przeciw Tobie
*ma problemy z potencja, dogadza sam sobie
*odkrył w sobie pociąg do panów
*

ósemka napisał/a:

Może coś załapał i modli się, zamiast iść do lekarza.

Jakby nie było, dziwię się, że po tym, co z nim przeszłaś do tej pory, kombinujesz, jak przetrwać w tym związku.

21

Odp: brak seksu z powodu wiary

Też się sobie dziwię. A jednak widzę że potrafił się zmienić. Długi czas było ok. Sama jestem z rozbitej rodziny dlatego tak bardzo bardzo niechciałam by dziecko wychowywalo się w niepełnej dlatego tak walczyłam. Jestem młoda znalazłabym kogoś raczej. Gorszy start bo nie każdy chce się wiązac z dziewczynami co mają dzieci wiadomo kontakty z tatusiami no i też pewna odpowiedzialność, nie zawsze jest zrozumienie tej osoby skoro sam dzieci nie ma.
Nie chcę przyjąć wiadomości  o zdradzie bo chyba mu normalnie nogi z dupy powyrywam. Ale rzeczywiście może tak być. Mnie często nie ma w domu bo pracuje albo siedzę na uczelni i może tak byc że znalazł sobie inną panią.
a jAK zacząć... w sensie zapytać się go wprost co jest przyczyną? Czy jak to rozegrać ?

22

Odp: brak seksu z powodu wiary

Rozumiem, że nie chcesz, żeby dziecko wychowywało się w niepełnej rodzinie, więc wolisz rodzinę, w której tatuś będzie mamusi wypominał wszystko, co tylko się da, a jego szacunek do niej będzie wynosił okrągłe zero?

Tak, myślę, że to ma sens smile

23

Odp: brak seksu z powodu wiary
Lady Loka napisał/a:

Rozumiem, że nie chcesz, żeby dziecko wychowywało się w niepełnej rodzinie, więc wolisz rodzinę, w której tatuś będzie mamusi wypominał wszystko, co tylko się da, a jego szacunek do niej będzie wynosił okrągłe zero?

Tak, myślę, że to ma sens smile

Nie, chce normalnej rodziny ...

24

Odp: brak seksu z powodu wiary
natalkaa141 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Rozumiem, że nie chcesz, żeby dziecko wychowywało się w niepełnej rodzinie, więc wolisz rodzinę, w której tatuś będzie mamusi wypominał wszystko, co tylko się da, a jego szacunek do niej będzie wynosił okrągłe zero?

Tak, myślę, że to ma sens smile

Nie, chce normalnej rodziny ...

I łudzisz się, że on nagle zacznie zachowywać się inaczej?
Ludzie się nie zmieniają aż tak.

25 Ostatnio edytowany przez ósemka (2018-05-16 20:37:53)

Odp: brak seksu z powodu wiary
natalkaa141 napisał/a:

Albo jak wrócił do domu powiedział mi że jego ksiądz powiedział że ja pewnie będę go kusić męczyć czy nęcić itp .

Jego ksiądz? - znasz go? może z nim porozmawiaj, nie chce mi się wierzyć, że nakłania go do czystości, a nie do małżeństwa.

No chyba, że.. nie, to nie możliwe.

26

Odp: brak seksu z powodu wiary

Ja bym na Twoim miejscu nie zastanawiała się jakie są powody jego zachowania, tylko skupiła się na układaniu życia bez niego. Jesteś MATKĄ, jesteś odpowiedzialna za siebie i dziecko, więc zacznij zachowywać się odpowiedzialni i zostaw toksycznego kolesia.

27

Odp: brak seksu z powodu wiary
ósemka napisał/a:
natalkaa141 napisał/a:

Albo jak wrócił do domu powiedział mi że jego ksiądz powiedział że ja pewnie będę go kusić męczyć czy nęcić itp .

Jego ksiądz? - znasz go? może z nim porozmawiaj, nie chce mi się wierzyć, że nakłania go do czystości, a nie do małżeństwa.

Tak bo to na wsi się spowiadał w miejscu rodzinnym
Właśmie mnie też to zdziwiło bo jak ja się spowiadałam to był tekst żeby nie odwlekać ślubu kościelnego...
No chyba że on powiedział ze nie chce ślubu ze mną i koniec kropka

28 Ostatnio edytowany przez toeamo (2018-05-16 21:26:16)

Odp: brak seksu z powodu wiary

Lady Loka, dobrze ustawiłaś sygnaturkę. smile Wróżenie z takiego strzępku jakiejś historii świadczy albo o robieniu kogoś w wała albo właśnie niezbyt zdrowym umyśle. smile

Nie daj sobie natalia wcisnąć kitu, że jacyś anonimowi forumowicze znają prawdę objawioną, że rzekomo Twój partner kogoś ma. smile

29

Odp: brak seksu z powodu wiary

Nie napisałam, że ma.
Uważam, że jak nie szanuje Autorki od lat, to ona go nie zmieni. Faceta się nie da zmienić... Każda, która tak myśli przejawia skrajną głupotę.

30

Odp: brak seksu z powodu wiary

Zapytałam to wprost. Czy jest chory. Nie. Czy ma jakąś chorobę weneryczna albo inną. Nie. Czy skoczył w bok. Nie. Czy ma kogoś. Nie. Czy coś się wydarzyło takiego. Nie.
W sumie niczego się nie dowiedziałam. Ale nie uwierzę że wstał rano i powiedział "ok czas iść do kosciola" nie. Przeważnie jest jakiś powód czy przyczyna takiego zachowania albo jakiś impuls.
Najbardziej słabe w tym to że nie porozmawial że mną. Nie żebym mu zabronila Ale jakby pominal mnie w swojej decyzji

31

Odp: brak seksu z powodu wiary

Natalia, ile jeszcze osób ma Ci powiedzieć, że facet Cię nie szanuje i jedyne co powinnaś zrobić, to wiać jak najdalej i tym razem już nie wracać?

32

Odp: brak seksu z powodu wiary

Seks pozamałżeński odpada, ale małżeństwo rowniez nie wchodzi w gre. Zapytałas go jak on widzi dalej waszą relacje? Macie żyć wspólnie jako kto? Jeśli faktycznie coś przestawiłoby się w jego głowie i nagle (po X latach życia ' w grzechu') zechciał żyć po Bożemu, ale wieść to życie dalej z Tobą (bo Cię kocha/chce z Tobą byc/jesteście rodziną w jego mniemaniu) to by się oswiadczył. Żeby móc w spokoju i z czystym sumieniem, bez obawy o wieczne potępienie, kochac się z Tobą i żyć pod jednym dachem. Moim zdaniem albo ma problemy natury psychicznej albo pod pretekstem wiary próbuje wymiksowac się z Twojego życia

33

Odp: brak seksu z powodu wiary

Spieprzaj od niego. Chyba go szatan opętał wink

34 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2018-05-17 14:37:44)

Odp: brak seksu z powodu wiary
Kleoma napisał/a:

Gdyby był prawdziwie wierzący to jak najszybciej wziąłby ślub kościelny z matką swojego dziecka z którą mieszka pod jednym dachem. Także z tego względu aby dziecko miało dobry przykład chrześcijańskiego postępowania.

Otóż to. Najwyżej podkreśliłby, że seks dopiero po ślubie, ale nie zgodziłby się na życie z kobietą pod jednym dachem, w dodatku matka jego dziecka. Chyba, ze chce wstąpić do zakonu czy coś w tym stylu, ale wtenczas wyprowadziłby się zostawiając wszystko w cholerę.
Mi to wygląda na wygodnictwo i manipulację. Chociaż... jest coś takiego jak choroby psychiczne na tle religijnym.
Tak czy siak... raczej nie chcesz przyszłości wiązać z kimś z jednej lub drugiej opcji.
Ja nie widzę szans na normalność.

A to jest opcja nr 3 i wcale nie taka głupia.

ronnypaua napisał/a:

Chyba go szatan opętał wink

35

Odp: brak seksu z powodu wiary

Dlaczego wierzy? Zasłona dymna, strach go obleciał, ktoś mu głupstw nakładł do głowy. Wniosek i tak czy inaczej jest jeden - facet jest niezrównoważony i NIE CHCE  Z TOBĄ BYĆ.

Ja nie wiem, jakiego Ty argumentu potrzebujesz, kiedy facet ci wprost mówi, że nie chce cię jako żony, nie chce cię jako kochanki, nie zamierza spełniać twoich potrzeb, natomiast zamierza ci wypominać wszelkie grzechy i nawracać cię. Powinien zacząć cię poniżać? A nie, przecież to robi. No to chyba jeszcze musi zacząć cię bić, żebyś zrozumiała, że on cię nie chce, ale jest z tobą, bo ma wygodnie i cieplusio, uprane, ugotowane, posprzątane, jeszcze ktoś zapyta, jak dzień minął...

36

Odp: brak seksu z powodu wiary

Autorko, po co Ci mieszkać z bratem? Bo wszakże on Ci powiedział, że wasz związek właśnie tak będzie wyglądał.
A dlaczego z Tobą nie skonsultował swojej decyzji i nawet o zdanie Cię nie zapytał?
Wiele osób tutaj już pisało, dlaczego tak jest. Chodzi o szacunek (a raczej jego brak) i olewkę.

37

Odp: brak seksu z powodu wiary

Wszyscy w jakimś stopniu macie racje. Zdaje sobie z tego sprawę. Tylko jak już się poukładało, jak już włożyłam w chust swojej pracy i zasobów tak teraz jak mam powiedzieć pierdziele jadę na Jamajke to tak jakbym kupiła zarąbiste auto za 200tys które odkładałam 10 lat i powiedziała nie jeżdżę nim stoi w garażu nawet nie popatrzę bo i po co. Rozumiecie?
Gościowi odbiło totalnie. Nie wiem czemu. Dowiedziałam się że był na rekolekcjach 3 dni i że rozmawiał ze swoim bratek który jest "wierzący". Wierzący i jest ale postępowanie w życiu nie pokazuje tego. Obstawiam, że jeden dugiemu nagadał głupot. Ostatnio mi powiedział że myślał że bycie dobrym człowiekiem wystarczy żeby wstąpić do nieba, a okazało się że wcale nie. Na co ja reserch w internetach i wynalazłam jakiś filmik w którym dziecko pyta Papieża czy jego ojciec jako ateista wstąpi do nieba. Na co papież że skoro ochrzcił swoje dzieci i że skoro był dobrym człowiekiem to Bóg nie mógłby nie przyjąć go do swojego domu.
Powiedziałam to mojemu partnerowi na co on w sumie chyba nie przeanalizował tego. W każdym razie rozmowa była przez telefon i mówię do niego "hej wiesz ostatnio mówiłeś że bałeś się że bycie dobrym nie wystarczy ..." i dalej opowiedziałam mu to jw.
Mi dało to do myślenia. Że przestrzeganie 10 przykazań nie jest jakieś trudne. Ale z drugiej strony kiedy ja mam korzystać? z życia? jak będę miała 70lat?
Czasy są tak beznadziejne że nie wiem cyz nawet tyle dożyje. A też nie chcę teraz wychodzić z taktyką typu " dobra stary ty się bzykać nie chcesz pierdzielę szukam przygód". nie budowałam związku na seksie.
Kurde no tak w chuj pracy w to włożyłam że teraz nie chce się poddać bo to tak jakbym zrobiła zajebisty projekt w robocie a go nie oddała. Jakbym wygrała milion w totolotka a go nie odebrała. Tu o to chodzi, że tyle pracy i energii włożyłam w zmiane jego postępowania że żal mi siebie samej bedzie jak się poddam.
Po tym filmie z Papieżem stwierdziłam że kurczę nie będę robiła z siebie teraz cholera wie czego, nie jestem siostrą zakonną chce zyc z Bogiem ale nue tracac tez swoich przekonań.
Pojawiaja się teraz różne rozmowy na rózne Biblijne tematy. Np o masturbacji. On - że to grzech. Ja że kiedyś coś tam sobie z tej Biblii poczytałam mówię że - halo halo ale Biblia nie mówi że to grzech. Na co on - nie nie to grzech ciężki i jakiś tam film mi pokazuje na yt z księdzem który mówi że masturbacja to grzech bo..... no to ja trwam przy swoim i wykorzystuje to na swoją korzyść mówiąc - słuchaj z tego filmu wnnioskuję po 1 ze nie wnosi nic do mojej dotychczasowej wiedzy i że potwierdza to co wiem czyli że Biblia nie mówi o tym nawet naokoło i w domyśle a 2 że no coś trzeba było wymyślić że skoro seks grzech to  i inne tego typu też grzech to tak już poszło hurtem. Ale możecie się domyśleć jak poszło dalej ... upartość górą i nie dało się przetłumaczyć.
Nie chodzi też o to żebym trwała w związku za wszelką cenę ale jeśli tyle pracy włożyłam to szukam przyczyny. Czemu i skąd takie zachowanie. Może wstąpił do sekty. Może ktoś mu bzdur nagadał a może rzeczywiście ma jakąs inną opcję na boku, może chce do zakonu wstąpić. nie wiem... dlatego Was pytam bo może ktos miał takie doświadczenia lub ze znajomymi lub coś słyszeli czy byli świadkamii takich akcji. Nie chce odciągać go od wiary nie chodzi o to. Ale jak ktoś z Was napisał wyżej wziął sobie kobiete to powinien o nią zadbać. Ślub spoko ale nie sztuką jest mi wydać 50 tys na ślub a brać żeby brać też nie chcę. Materialistyczne podejście ale jak mam brać slub to taki z marzeń w końcu bierzę się go raczej 1 raz w zyciu a nie taki bo chce teraz i koniec.
Sama nie jestem ideałem ale nie chodzi też o to żeby nim być a do niego dążyć. Nie lubię gotować bo szkoda mi czzasu na to ale mogę prasować. No 21wiek mamy i jakiś podział obowiązku funkcjonuje. Nie znam się na przeglądzie auta a on nie zna się co ważne jest w pralce. Ludzie się łączą w pary żeby się dopełniać.
A tu taki klimat zero seksu, wiara, nawrócenie.
Wczoraj stwierdziłam że może i chce się nawrócic ale że chyba nie wie w jaki sposob zacząć że chciałby już teraz w tym momencie wszystko zrobić chłonać wiare i się nawracać.  Cchcę mu pomóc ale nie umiem do niego dotrzeć bo się zapiera  przed inną opinią rękami i nogami. Nie wiem nawet już jak mu do łba przemówić bo z wcześniejszych sposób nic nie skutkuje.

38

Odp: brak seksu z powodu wiary

no i jak mam polec to chociaż ze swiadomością "stara zrobiłaś już wszystko i więcej się nie da, bierz taxi i nara. " Bo swiadomość " a moze coś zdołasz jeszcze zmienić" nie pozwala mi odejść.

39

Odp: brak seksu z powodu wiary

Podstawową kwestią jest to, ze w ogóle sobie wzięłaś faceta, którego musiałas zmieniać. Twoje porównanie do wygranej w totka, czy zrobieniu projektu jest nieadekwatne, ponieważ to są kwestie, które dotyczyłyby tylko ciebie. Robiłabyś projekt sama i od zera, sama byś poszła i wypełniła kupon, ani sam kupon, ani projekt nie wejdzie z Tobą w interakcję, a człowiek a i owszem.
Jak dla mnie nie chodzi tu o żadną wiarę, chodzi o to, zeby sie wymiksować z tego związku, żebyś sama w końcu stwierdziła, ze masz to gdzieś i go zostawiasz.

Lepiej samemu wychowywać dziecko niż z facetem, który Cię nie szanował i wyżywał się na dziecku- tak czytałam Twój poprzedni wątek. Jeżeli siebie masz gdzieś i pozwalasz na to to ok Twoje życie, ale miej na uwadze, ze pokazujesz swojemu dziecku, że będąc z takim człowiekiem dajesz mu przyzwolenie na takie traktowanie, jednym słowem oboje robicie dziecku wodę z mózgu.

40 Ostatnio edytowany przez natalkaa141 (2018-05-18 16:56:36)

Odp: brak seksu z powodu wiary
evalougo napisał/a:

Autorko, po co Ci mieszkać z bratem? Bo wszakże on Ci powiedział, że wasz związek właśnie tak będzie wyglądał.
A dlaczego z Tobą nie skonsultował swojej decyzji i nawet o zdanie Cię nie zapytał?
Wiele osób tutaj już pisało, dlaczego tak jest. Chodzi o szacunek (a raczej jego brak) i olewkę.

Zapytałam się go w prost dlaczego w tak WAZNEJ DECYZJI nie tylko dla niego zapomniał wspomnieć o tym. A ja wywnioskowałam wszystko na swojej obserwacji. Dostałam odpowiedź że późno wracałam do domu albo że się mijaliśmy ostatnio. Oczywiście ja jestem tego samego zdania że to brak szacunku. Decyzję mógłby podjąć ale o samym sobie. A nie wspólną o nas. Nie chcę mieszkac z bratem który wychowuje ze mną dziecko, ale i partnera który będzie ze mną kroczył równym krokiem.



Monoceros napisał/a:

Dlaczego wierzy? Zasłona dymna, strach go obleciał, ktoś mu głupstw nakładł do głowy. Wniosek i tak czy inaczej jest jeden - facet jest niezrównoważony i NIE CHCE  Z TOBĄ BYĆ.

Ja nie wiem, jakiego Ty argumentu potrzebujesz, kiedy facet ci wprost mówi, że nie chce cię jako żony, nie chce cię jako kochanki, nie zamierza spełniać twoich potrzeb, natomiast zamierza ci wypominać wszelkie grzechy i nawracać cię. Powinien zacząć cię poniżać? A nie, przecież to robi. No to chyba jeszcze musi zacząć cię bić, żebyś zrozumiała, że on cię nie chce, ale jest z tobą, bo ma wygodnie i cieplusio, uprane, ugotowane, posprzątane, jeszcze ktoś zapyta, jak dzień minął...

Wierzyć zawsze wierzył. Tylko teraz tak intensywnie, że nawet seksu nie chce. No nie chce być ale nie wiem dlaczego. Nie spełniam jego oczekiwań czy jak?... No nie wiem.

Nirvanka87 napisał/a:

Podstawową kwestią jest to, ze w ogóle sobie wzięłaś faceta, którego musiałas zmieniać. Twoje porównanie do wygranej w totka, czy zrobieniu projektu jest nieadekwatne, ponieważ to są kwestie, które dotyczyłyby tylko ciebie. Robiłabyś projekt sama i od zera, sama byś poszła i wypełniła kupon, ani sam kupon, ani projekt nie wejdzie z Tobą w interakcję, a człowiek a i owszem.
Jak dla mnie nie chodzi tu o żadną wiarę, chodzi o to, zeby sie wymiksować z tego związku, żebyś sama w końcu stwierdziła, ze masz to gdzieś i go zostawiasz.

Lepiej samemu wychowywać dziecko niż z facetem, który Cię nie szanował i wyżywał się na dziecku- tak czytałam Twój poprzedni wątek. Jeżeli siebie masz gdzieś i pozwalasz na to to ok Twoje życie, ale miej na uwadze, ze pokazujesz swojemu dziecku, że będąc z takim człowiekiem dajesz mu przyzwolenie na takie traktowanie, jednym słowem oboje robicie dziecku wodę z mózgu.

No ok, zakładając nie chce on ze mną związku, to po jaki ch.. robi mi podchody? Siada mówi stara rozwód przed ślubem, a nie z seksami mi wyjeżdza.
Jeśli chodzi o wyżywanie się - ogrom mojej pracy, ogrom .. nie jestem w stanie nawet opisać ile włożonej pracy nad nim było że jest lepszym ojcem niż człowiekiem. Nie daje już złego przykladu. Czasem coś chlapnie czy podniesie głos ale to w naturalnych sytuacjach w sytuacjach zagrożenia a nie jak kiedyś. Dlatego mi żal. Bo pod względem relacja mama tata i baby jest bardzo dobrze. Chodzi wyłącznie o relację ja on. A dokładniej wstawianie wiary w to wszystko. Do chuja pana jesteśmy 5 lat i seks był ok a nawet bardziej niz ok.
A jeśli chodzi o zmianę to dużo się zmienilo po narodzinach potem po powrocie do pracy. przytłoczyło go wszystko mnie też. On jest inaczej wychowany. kobieta służąca. I dużo nad tym pracowałam że hola stary bierz za szmate na kolana jedziesz panele.

41

Odp: brak seksu z powodu wiary

Robi podchody pewnie dlatego, żeby nie wyszło, że o to on zrywa. On czeka aż nie wytrzymasz i sama zerwiesz, a on bedzie miał rączki czyste.
Facet jezeli jest takim świetnym ojcem to powinien wiedzieć (skoro oficjalnie nie chce od Ciebie odejść), że dziecku jest potrzebna normalna rodzina, skoro jest taki wierzący to powinien wiedzieć, ze ta normalna rodzina wg KK to para, która ma ślub kościelny i która dziecko wychowuje wg zasad KK. Czyli ochrzci dziecko, dopilnuje by posżło do komunii i bierzmowania, a jednocześnie będzie dawał przykład religijnego życia z żoną- ślub kościelny, szacunek, dbanie o siebie w zdrowiu i chorobie itp.

A jak na razie on do religii podchodzi jak do szwedzkiego stołu wybiera z niego to co jest wygodne, a resztę olewa. to nie jest wiara to są wykrety, które stosuje by osiągnąć jakies inne cele.

42

Odp: brak seksu z powodu wiary
Nirvanka87 napisał/a:

A jak na razie on do religii podchodzi jak do szwedzkiego stołu wybiera z niego to co jest wygodne, a resztę olewa. to nie jest wiara to są wykrety, które stosuje by osiągnąć jakies inne cele.


I w samo sedno wybiera to co jest wygodne. Cche zacząć a nie wie jak nie wie od czego...
a jak chce się rozstać to oboje jesteśmy dorosli a on starszy.... a rozum gorszy niż 2 latka.

43

Odp: brak seksu z powodu wiary

A i zapomniałam wspomnieć.. odkąd powiedział, że wiara mu zabrania to ja mało nie wybucham. Nie wiem czy to z faktu że nie ma tego seksu czy z faktu że korci bo nie wolno. Nadal jednak podkreślam że seks nie jest fundamentem związku i nie był i nie będzie.
A od tygodnia moje libido wywaliło poza skalę. ;o a wewnętrznie umieram z braku seksu. Tym bardziej jak dziecka nie ma bo jest u dziadków moich.
No i np. przytula się i czuję jak mu członek nabrzmiewa etc. pytam się juz wkurzona totalnie o co już mu chodzi. Wkurza mnie tym niemiłossiernie. Zastanawiałam się co by było gdybym po prostu sama na bezczela zaczęła. Czy byłoby nie nie bo wiara czy jednak by uległ.

Posty [ 43 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » brak seksu z powodu wiary

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024