Życie bliskie naturze - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 185 ]

Temat: Życie bliskie naturze

Witajcie smile
Otworzyłam taki temat, bo jak dla mnie: jest na czasie. Potrzebuję natury!
Kocham naturę, dobrze czuję się wśród zieleni, w lnianych ubraniach, chodząc boso, odżywiając się (na ile się da!)zdrowo, a jak to jest u Was?

Teraz można obserwować pewien trend w społeczeństwie (a to z kolei wiem z prasy) Moda na jajka od "szczęśliwych" kur, moda na chusty dla dzieci zamiast nosidełek, moda na żywność jak najmniej przetworzoną - i ta moda mi się podoba smile

Chociaż jednocześnie przerażające jest to, jak bardzo zatraciliśmy nasz instynkt, który nam podpowiadał co jeść, o której iść spać, jak się ruszać by być zdrowym a nawet jak rodzić. Nie ukrywam- wracam do takiej natury, mam ku temu warunki (piękny ogród, sad i warzywnik) bo czuję przesyt cywilizacją.

Postawiłam też na minimalizm- to przyszło naturalnie, pewnego dnia gdy wyniosłam połowę rzeczy z pokoju zauważyłam : Jak tu jest teraz super! Tak mogłoby pozostać!  ...i pozostało smile CIĘŻKO było się pożegnać z mnóstwem ozdób, figurek, biżuterii tu i ówdzie ale gdy już to zrobiłam, poczułam się rewelacyjnie smile
Mnie tego trzeba by się zrelaksować.

Również jeśli chodzi o spędzanie czasu: zdecydowanie wybieram herbaciarnię lub spokojną kafejkę zamiast kawiarni w centrum handlowym, nauczyłam się cieszyć jedzeniem, celebrować te chwile, postanowiłam też ograniczyć ilość czasu przed komputerem- a to jest dla mnie najbardziej oporne! Ale myślę, ze się uda smile

Czy Wy też macie dość życia, jakie zaserwowała nam współczesna cywilizacja? Jakie macie sposoby na uciekanie do natury?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Koliber (2012-04-28 15:31:47)

Odp: Życie bliskie naturze
Catwoman napisał/a:

Chociaż jednocześnie przerażające jest to, jak bardzo zatraciliśmy nasz instynkt, który nam podpowiadał co jeść, o której iść spać, jak się ruszać by być zdrowym a nawet jak rodzić. Nie ukrywam- wracam do takiej natury, mam ku temu warunki (piękny ogród, sad i warzywnik) bo czuję przesyt cywilizacją.

Ale ci fajnie:) marzy mi się taki kawałek świata nieskażony cywilizacją, żeby sobie pokopać w ogródeczku a pod koniec dnia usiąść wygodnie i popatrzeć w niebo:)

Jak sie zaczyna robić ciepło to zawsze z moim organizujemy sobie małe wycieczki do lasu, do zoo, do parku, nad wodę, często też jeździmy do Zakopanego bo tam natury pod dostatkiem:)

Catwoman napisał/a:

Potrzebuję natury! Kocham naturę, dobrze czuję się wśród zieleni, w lnianych ubraniach, chodząc boso, odżywiając

no ba, boso super sie chodzi i dodatkowo bez makijażu i zbędnych ciuchów:) fajnie się na przykład po kałuży skacze boso albo chodzi po piachu:)

Ja się bardzo przyzwyczaiłam do natury bo często jeździłam na wieś i tam spędzałam dwa, trzy miesiące i korzystałam się z uroków wiejskiego życia,lubię wieś:)

3

Odp: Życie bliskie naturze

Mieszkam na Roztoczu a to jedno z najmniej zurbanizowanych i przetworzonych miejsc.Mieszkam w mieście ale 25 kilometrów od niego na Roztoczu wschodnim mam przystań.Są tu trasy rowerowe i lasy gdzie można nawet na golasa biegać i przez cały dzień nie spotkasz żywej duszy.
Wioska jest mało ludna,mam zaprzyjaźnionych gospodarzy od jajek,miodu i wiejskich wędlin.
Nigdy nie lubiłam mieć za dużo w domu: zawsze panował u mnie ascetyzm pod tym względem.
Jedyne czego nie lubię to chodzenie boso- wolę w sandałach:)
Wokól mam pełno malowniczych tras rowerowych,widok z okna mam cudny:)
W centrach handlowych bywam rzadko- najczęściej wieczorem,szybkie zakupy i do domu.Robienie zakupów nie jest dla mnie rozrywką- raczej ciężką pracą.Jak muszę kupić ciuchy,kupuję od razu kilka par spodni,koszul czy t-shirtów,kurtkę i buty żeby mieć to z głowy na parę miesięcy:)

Bez pewnych ułatwień cywlizacyjnych jednak nie mogłabym się obejść.Mam na mojej wiosce wodę bieżącą, pralkę,zmywarkę, kuchenkę,lodówkę i klimatyzację:).Mam też dwa telewizory ale służą raczej "ozdobie":)

4

Odp: Życie bliskie naturze

Koliber- w Zakopanem natury pod dostatkiem?? Hmm,ja mam zgoła inne zdanie.Dla mnie Zakopane to miejsce dla "koneserów"

5

Odp: Życie bliskie naturze

gojka102, my również nie stronimy od elektryczności i nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez tego big_smile Bez przesadyzmu, cieszę się że wynaleziono elektryczność, ale wiecie co najbardziej sobie cenię....: możliwość decydowania; o tym, gdzie spędzam wolny czas, o tym, że nie chcę go spędzać koło jakiegoś buczącego cały dzień urządzenia....ale o tym się nie wie, dopóki się nie doświadczy czegoś totalnie przeciwnego. Pamiętam jak jakiś czas temu spędziliśmy z mężem wakacje w totalnej głuszy, gdzie rozkoszowaliśmy się cykaniem świerszczy i obserwowali ważki..... gdy wróciliśmy do miasta i poszliśmy do jednej z fajnych kafejek przy głównej ulicy.....wyszliśmy nawet dobrze nie siadając: klimatyzacja na zewnątrz była włączona i tak buczała , że dla nas to było denerwujące. Potem przywykliśmy do jazgotu i dziś pewnie nie usłyszelibyśmy ponownie owej klimatyzacji smile

6

Odp: Życie bliskie naturze

Ja musze miec rownowage...Nie umialabym mieszkac w kompletnej dziczy i nie umialabym mieszkac w wielkim miescie pelnym drapaczy chmur smile
Mieszkam w miejscu gdzie jest doslownie jedna ulica a wzdluz niej kilka bankow i sklepow, do szkoly chodze w duzym miescie. Lubie atrakcje jakie zapewnia duze miasto sklepy, kina, kawiarnie i restauracje ale po dlugim dniu lubie zaszyc sie u siebie na wiosce i w ciszy odpoczac od wszelkich glosow.
Ale nie umialabym kompletnie powrocic do zycia wsrod brow i lasow bez zadnych wynalazkow cyilizacji.

7

Odp: Życie bliskie naturze

Sadie ja również nie i np. jak napisałam uważam, że elektryczność jest OK big_smile Każdy co innego rozumie przez życie bliskie naturze, dla jednego będzie to mieszkanie w apartamentowcu w Wawie i segregacja śmieci oraz weganizm, dla innego, życie w dziczy, gdzieś w Bieszczadach gdzie słychać wycie wilków smile Ważne, by była to naturalna potrzeba człowieka, a nie na siłę.

8

Odp: Życie bliskie naturze

Heh, a propos wilków- dom jest zaraz przy lesie i wilk raz był widziany:).A dziki i sarny to normalka:)

9

Odp: Życie bliskie naturze

U mnie dwa wilki po domu ganiaja big_smile
W pobliskim lesie mieszkaja sowy, pod dostatkiem jest krolikow, bazantow i jezy....Lisa nie raz juz spotkalam.
Widuje tez wielblady, lamy, apaki i osiolki...

Na pobliskich wzgorzach jest park zwierzat i ptakow egzotycznych big_smile

10

Odp: Życie bliskie naturze
Sadie napisał/a:

U mnie dwa wilki po domu ganiaja big_smile
W pobliskim lesie mieszkaja sowy, pod dostatkiem jest krolikow, bazantow i jezy....Lisa nie raz juz spotkalam.
Widuje tez wielblady, lamy, apaki i osiolki...

Na pobliskich wzgorzach jest park zwierzat i ptakow egzotycznych big_smile

Ech,zdaje mi się,że to gdzieś w okolicach Kurozwęk:)

11

Odp: Życie bliskie naturze

Nie sadze smile

12

Odp: Życie bliskie naturze

ja mieszkam na wsi. czasem mam jej dosyć, ale czasem to bardzo dobrze się czuję wink zależy jaki dzień smile
i na wieś cywilizacja też dotarła wink potwierdzam smile

lubię spokój, ale czasami to nie ma co tutaj robić smile czasem to dobrze, czasem źle smile

a co do zwierząt... saren w pobliżu mojego domu jest miliony big_smile może przesadzam, ale często spotykane smile tak jak i bażanty, łasice, lisy. czasem to człowiekowi życie uprzykrzają smile wchodzą na grządki i jedzą to, co człowiek sadzi dla siebie smile
no cóż, takie życie smile

13

Odp: Życie bliskie naturze

Cóż, ja mieszkałam najpierw na typowym blokowym osiedlu, potem przeprowadziłam się na wieś w pobliżu miasta, a teraz mieszkam w stolicy, niemniej jednak zupełnie na uboczu. Metro i bus nocny do mnie dojeżdżają, na uczelnię też nie jest daleko, ale najważniejsze: mam obok las i jezioro smile Lubię sama gotować wszystko od podstaw, co w Norwegii uznawane jest za fanaberię, no bo po co gotować sos do spaghetti jak można kupić gotowy? Chociaż niektórzy patrzą na mnie z podziwem, a dla mnie to zupełnie normalne. Takie jedzenie smakuje o wiele lepiej i jest zdrowsze. A na półce koło okna hoduję sobie właśnie ziółka: rozmaryn, bazylię, oregano, tymianek i koperek. Póki co połowa rośnie, połowa nie, ale jeszcze poczekam wink No i na rower muszę sobie koniecznie uzbierać, żeby się trochę dotlenić i poruszać. A kosmetyki kupuję tylko bez perfumów, parabenów etc, więc w sumie jestem całkiem blisko natury.

14

Odp: Życie bliskie naturze

Słuchajcie a właśnie, jak z kosmetykami? Wybieracie te najbardziej "naturalne" ? Jakiś czas temu czytałam na ten temat artykuł i kurczę,.... jeśli byłabym Reni Jusis czy Magdaleną Różdżką to jest: jeśli zarabiałabym tyle ile one, to może i bym się pokusiła o takie szaleństwo:) Dlaczego? Bo te naturalne szampony ,kremy są ...naturalne, ale sa drogie i trzeba je szybko zużyć. Więc kupuję te mniej naturalne ale ...... jakoś tak zupełnie naturalnie zaczęłam używać szarego mydła w kostce ,potem w płynie- najpierw do prania bielizny (po zwykłych proszkach mam uczulenie) a potem do zmywania podkładu z twarzy (bardzo dobrze zmywa) a teraz już mam "Białego Jelenia" do mycia rak, pod prysznic itd.:)
Natomiast peeling: zaczęłam kilka lat temu robić sama: z mielonej kawy pomieszanej z balsamem do opalania, który mi został po wakacjach.... rewelacja! ...jakiś czas później okazało się, że ktoś już wymyślił peeling z kawy ;p Maseczki też robię sama i przyznam, że są nie-za-stą-pio-one! Np. z banana i jabłka, z drożdży z cytryną, z ogórków itd.
Gotujemy z mężem zawsze wszystko od podstaw, podobnie jak kaisa_malene, chociażby sos do spaghetti - i tak zdaję sobie sprawę z tego, ile przyjmujemy chemii codziennie więc tam gdzie się da, staramy się robić wszystko sami, a najlepiej z własnych warzyw i owoców- ale to niestety dopiero za jakiś czas sad

Jeśli chodzi o takie rzeczy jak: segregacja śmieci, oszczędzanie wody, energii, jedzenia- ja to mam wrodzone smile Od dziecka nie lubię marnotrawstwa więc naturalnym odruchem miażdżę butelkę, puszkę zanim ją wrzucę do kosza, zakręcam wodę gdy nie jest konieczne by leciała i wyłączam listwę przedłużacza gdy idę spać. Ale robię to wszystko takim odruchem jak mycie zębów, nie jest to dla mnie żaden problem.

Nie oszukujmy się: świata już nie uratujemy, ja wyznaję zasadę dbania o własny metraż kwadratowy i to robię smile

15

Odp: Życie bliskie naturze

Co do kosmetykow to zostawie to ekspertom big_smile Sama nie wynajduje maseczek czy peelingow bo moja skora toleruje tylko ten cholerny Clinique. Niestety receptura jest tajemnica i nie umiem jej potorzyc smile
Staram sie gotowac od podstaw. Nie uzywam ready meals ale czasem uzywam gotowych sosow w sloikach czy saszetkach. Po prostu dlatego ze jak mam malo czasu to nie bede stala w kuchni gotujac godzinami.
Segragacja smieci jest nam narzucona przez rzad wiec tak segreguje smieci.
Ale odmawiam wylaczania telewizora z czujnika, kontaktow z zsilania i innych urzadzen elektrycznych poza tymi ktorych uzywam rzadko.

16

Odp: Życie bliskie naturze

Sadie, stawia wysoką poprzeczkę ta Twoja szanowna skóra big_smile

Ja miałam w swoim życiu epizod wegetariański i nauczyłam się robić przeróżne dania bardzo szybko (od podstaw) tak że ugotowanie obiadu zwykle nie zajmuje mi więcej niż 25-35 min., jeśli jest bez mięsa.

I dojrzałam do pewnej sprawy: chciałabym ograniczyć makijaż smile

17 Ostatnio edytowany przez Koliber (2012-04-29 22:11:11)

Odp: Życie bliskie naturze
gojka102 napisał/a:

Koliber- w Zakopanem natury pod dostatkiem?? Hmm,ja mam zgoła inne zdanie.Dla mnie Zakopane to miejsce dla "koneserów"

No dla mnie pod dostatkiem...eee tam od razu dla koneserów

A propos natury, dziś byłam w Ojcowskim Parku Narodowym, trochę za dużo ludzi i rowerzystów było ale pogoda sprzyjała na spacery:)
Ostatnio w Ojcowie byłam w tamtym roku na jesieni, było bajecznie kolorowo i chyba jednak o tej porze lepiej się prezentuje tamtejszy plener:)

Catwoman napisał/a:

Natomiast peeling: zaczęłam kilka lat temu robić sama: z mielonej kawy pomieszanej z balsamem do opalania, który mi został po wakacjach.... rewelacja! ...jakiś czas później okazało się, że ktoś już wymyślił peeling z kawy ;p Maseczki też robię sama i przyznam, że są nie-za-stą-pio-one! Np. z banana i jabłka, z drożdży z cytryną, z ogórków itd.
Gotujemy z mężem zawsze wszystko od podstaw, podobnie jak kaisa_malene, chociażby sos do spaghetti - i tak zdaję sobie sprawę z tego, ile przyjmujemy chemii codziennie więc tam gdzie się da, staramy się robić wszystko sami, a najlepiej z własnych warzyw i owoców- ale to niestety dopiero za jakiś czas sad

Fajnie, pomysłowa z ciebie dziewczyna:)

a odnośnie makijażu to lato jest dobrym czasem na ograniczenie,ja nie lubię w tym czasie używać pudrów, tuszy do rzęs, taka mi się przygaszona skóra wydaje przez to...

18

Odp: Życie bliskie naturze
Catwoman napisał/a:

I dojrzałam do pewnej sprawy: chciałabym ograniczyć makijaż smile

Cóż, przynajmniej w tej kwestii jestem niemalże 100% naturalna: maluję się rzadziej niż raz na miesiąc tongue

19

Odp: Życie bliskie naturze

A ja tam lubie makijaz smile Zwlaszcza maskare. Nie uzywam pudru czy fluidu bo nie moge. Ale maskara i cos na usta obowiazkowo. Lubie makijaz oczu i czasem nosze. Uwielbiam sztuczne rzesy big_smile A co. smile
Cotku z ta moja skora to mam przeboje juz od 16 lat. Naprawde wolalabym nic nie uzywac ale zwykle mydlo powoduje u mnie okropne krosty i podraznienie. Czysta woda tez nie jest dla mnie dobra.

20

Odp: Życie bliskie naturze

kaisa_malene, ech niektórym to dobrze...:) Ja tuszuję niedoskonałości skóry, przebarwienia, jakieś syfki, ale pracuję nad tym, może kiedyś wyjdę z domu bez pełnego makijażu smile Marzy mi się jedynie mascara big_smile

21

Odp: Życie bliskie naturze

Jeżeli chodzi o jajka od "szczęśliwych" kur, to moi teściowie się tym zajmują i muszę powiedzieć, że zupełnie takie jajka inaczej smakują... Życie w naturze bardzo mi się podoba, gdyż (jeżeli o jedzenie chodzi) wiem z czego jest zrobione to, co gotuję. Właśnie dwa dni temu posadziłam na wsi warzywka. W porównaniu pomidorów kupowanych w supermarketach a te które rosną na działce mogę śmiało powiedzieć, że jest wielka przepaść!! Jakie te pomidory kupowane są obrzydliwe... jakbym jadła papier a nie warzywo.
Chciałabym prowadzić zdrowy tryb życia i żyć ekologicznie i naturalnie, ale jednak to jest dosyć trudne w dzisiejszych czasach. A co do chodzenia po trawie boso, to wczoraj cały dzień takim stanem się delektowałam smile

22

Odp: Życie bliskie naturze

Popieram co do warzyw i jajek smile
Tak msmonika łatwo nie jest chociażby dlatego że różnie to bywa chociażby z pracą- mało kto pracuje dla siebie i sam może ustalać sobie rytm pracy, aczkolwiek wydaje mi się, że ten, kto chce to swoim życiem dąży do określonego charakteru pracy, by np. nie mieć pracy która codziennie stresuje, w której nie ma czasu zjeść śniadanie czy przesiaduje się w niej od rana do wieczora.

Za dużo współczesny człowiek bierze na siebie, za dużo chce/musi zrobić w ciągu jednego dnia i to bardzo rozbija psychicznie.

A, telewizora nie mam juz od lat smile Tak jakoś wyszło- nie było go w mieszkaniu i kompletnie nie zwróciłam na to uwagi. Mam za to komputer ;p

Ale wiecie co..... jakiś czas temu wyłączono nam prąd na kilka dobrych godzin, była ogólnie awaria. My w domu wszystko mamy na prąd, więc nie można było zająć się właściwie niczym poza.....graniem w warcaby przy świeczce, rozmową, ...i jak przez pierwsze 30 minut chodziliśmy jak nakręceni, podbuzowani, zdezorientowani, to po telefonie do elektrowni, po którym nie mieliśmy już złudzeń co do najbliższych kilku godzin, nagle zaczęliśmy wyszukiwać gry planszowe, które w domu mieliśmy, wszyscy po niedługim czasie spotkaliśmy się w jednym pokoju, gdzie mój teść zaczął snuć jakieś opowieści jak to kiedyś ludzie żyli big_smile .... i było fajnie! Czas zaczął płynąć jakby wolniej, była cudowna cisza, nic elektrycznego nie buczało, super doznanie smile

23 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2012-04-30 13:46:10)

Odp: Życie bliskie naturze

To ja może dorzucę parę naturalnych kosmetyków: peeling z gruboziarnistej soli- po prostu nakładasz sól na wilgotne ciało i masujesz aż sól prawie się rozpuści.Miodzio:).A propos miodu: smaruję nim usta i używam do płukania włosów.Na litrowy dzbanek ciepłej wody duża lyżka miodu i pół cytryny.Włosy błyszczące i piękne.Maseczki z twarożku,ogórków,pomidorów pewnie znacie.
Co do makeupu- latem gdy skóra jest opalona nie maluję się poza rzęsami.Do ciała używam wtedy oliwy z oliwek albo z pestek winogron.

Nie jadamy gotowców z torebek czy słoików.Jak nie mam czasu to wolę zrobić szybką sałatkę z mozarelli,łososia,sałaty lodowej,pomidorów i ogórków.Do tego grzanka i brzuch pełen:)

Co do jajek- czytałam ostatnio artykuł w Wyborczej,właściwie rozmowę z prof.T.Trziszką- jajologiem,który twierdzi,że skład chemiczny jajka różni się niewiele bez względu na to czy jest z wolnego wybiegu czy z chowu klatkowego.Pan jajolog twierdzi,że to róznica na granicy błędu.Za to  badał jaja od kur wiejskich i stwierdził kumulację metali cięzkich w tych jajach.Oczywiście chodzi o kury wiejskie,które chodzą na wolności przy ruchliwych drogach.W jajach od kur fermowych nie ma takiego problemu.

Catwoman- u mnie jest tak,że wyłączany jest prąd w czasie burzy.Często coś tam się uszkodzi i nie mam prądu jeden,dwa dni.Mam wprawę więc w tych kwestiach:) i pomysły na spędzanie czasu.

24

Odp: Życie bliskie naturze

gojka102, świetnie że zapodałaś tą płukankę z miodu i cytryny, na pewno wypróbuję !
Co do jajek....oj u nas ci do autostrady, w ogóle do drogi głównej daleko big_smile
Nieźle! Bez prądu 2 dni.....wiesz, jeśli bym o tym wcześniej wiedziała, to pół biedy, można się przygotować.

25

Odp: Życie bliskie naturze

Catwoman, człowiek współczesny za dużo bierze na siebie, bo chce coś mieć... a że w Polsce są takie a nie inne realia, to trzeba się naharować jak wół a pensja często nie przekracza 2500zł... z tego wiadomo czynsz, który ciagle idzie w górę, telefon, internet, TV i inne jakieś opłaty, a gdzie czas dla siebie? Nasuwa mi się teraz taka myśl: ciężko w naszej Polsce żyć zdrowo! hmm

26

Odp: Życie bliskie naturze

ja nie pamiętam kiedy u mnie w domu się ostatnio kupowało jakieś mięso smile hodujemy prosiaki na mięso, kury też na mięso i kozy smile i mleko i mięso z młodych big_smile brutalne, ale prawdziwe smile

27

Odp: Życie bliskie naturze

Czytałam ostatnio w Newsweeku o tym jak zabijane są np świnie w gospodarstwach domowych.Podobno już zostały wprowadzone normy,że każdy gospodarz musi przejść kurs jak humanitarnie pozbawić życia swoją świnkę.A następnie przejść praktyki w wyznaczonych ubojniach.Problem tylko jest w tym,że nikt ich do ubojni na praktyki przyjąć nie chce.
Dla mnie ta sytuacja jest nie do przeskoczenia,niestety.Nie wyobrażam sobie,żeby zwierzaka,którego karmię,któremu sprzątam wywlekać następnie z chlewu w kilka osób,podżynać gardło i jeszcze ciepłe ciało kawałkować,obdzierać ze skóry...
Wieprzowiny nie jadam...

28 Ostatnio edytowany przez Koliber (2012-04-30 18:09:43)

Odp: Życie bliskie naturze
gojka102 napisał/a:

Czytałam ostatnio w Newsweeku o tym jak zabijane są np świnie w gospodarstwach domowych.Podobno już zostały wprowadzone normy,że każdy gospodarz musi przejść kurs jak humanitarnie pozbawić życia swoją świnkę.A następnie przejść praktyki w wyznaczonych ubojniach.Problem tylko jest w tym,że nikt ich do ubojni na praktyki przyjąć nie chce.
Dla mnie ta sytuacja jest nie do przeskoczenia,niestety.Nie wyobrażam sobie,żeby zwierzaka,którego karmię,któremu sprzątam wywlekać następnie z chlewu w kilka osób,podżynać gardło i jeszcze ciepłe ciało kawałkować,obdzierać ze skóry...
Wieprzowiny nie jadam...

z tym zabijaniem to normalka dla ludzi ze wsi, pamietam jak jednego lata zapytałam kolegi jak on tak świniaka umie zarzynać i skad sie tego nauczył a on na to że jego uczył ojciec i tak z dziada pradziada i ważne żeby sie nie bać, no i mieć siłę żeby takiego świniaka przytrzymać:)

jedna pani przy mnie upuszczała krwi z żywej kaczki na czernine,nawet mnie to nie ruszyło, a tam przy tym tylko dzieciaki małe latały i dla nich to chleb powszedni, w ogóle lubię ludzi ze wsi, tacy naturalni moim zdaniem są:)

....dziś też piękna pogoda, spacerek mam już za sobą, tak sobie przechodziłam koło pobliskich działek a tam jedni sie wylegują na leżakach, inni kopią w ogródkach...żyją:)

29

Odp: Życie bliskie naturze

Powiem Ci,że w życiu bym córce nie pozwoliła oglądać zabijania zwierzęcia i dla mnie jest to nieludzkie robienie tego przy dziecku.Ktoś kto funduje dziecku coś takiego ma bladziutkie pojęcie o psychice rozwoju emocjonalnym swego dziecka.
Kiedyś moja teściowa hodowała świnię.Zdarzyło się,że jak mieli ją zabić byłam u niej z córką.Ona na szczęście spała a ja uciekłam do innego pokoju,żeby tego nie słyszeć.I nie wstydzę się powiedzieć,że zatykałam uszy i płakałam.

30

Odp: Życie bliskie naturze

bo takimi sprawami to chłopaki sie interesują, co do dziewczyn to jeszcze nie spotkałam takiej na wsi, a chłopaki to wiesz jak ojciec coś robi to i oni chcą to samo robić a to krwawa robota jest tongue

31

Odp: Życie bliskie naturze

Co do kur- nie mam najmniejszej litości (ale patrzeć, choć umiem przyrządzić kurę "od podstaw":) ) natomiast co do większych zwierząt mam podobnie jak gojka -lub choćby co do królika! Tak się składa że mam takowego, jest cudny, pieszczoch całej rodziny, hasa po ogrodzie, lubi być głaskany- i zdecydowanie nigdy nie zostanie przeznaczony na obiad smile Również nie jadam wieprzowiny, również bestialskie jest dla mnie zabijanie cielaczków czy jagniąt -też nie jadam. DLA MNIE. Nie oceniam ludzi, dla których to chleb powszedni, bo rozumiem że kazdy ma inną wrażliwość i wychował się w innych warunkach.

32

Odp: Życie bliskie naturze

Nigdy nie zabiłabym i nie pozwoliłabym aby przy mnie ktoś zabił zwierzę na wędliny... W ogóle proponuje zamknąć ten temat bo jest niesmaczny i nóż mi się w kieszeni otwiera jak sobie pomyślę o traktowaniu zwierząt. Powiedzcie lepiej drogie Panie co dzisiaj zdziałałyście z naturą? Co zrobiłyście dla niej a co ona dla was? smile

33

Odp: Życie bliskie naturze

poruszyłam temat wink
ja w życiu nie widziałam jak zabijają wink jak byłam dzieckiem, to nie było mowy żebym ja, czy którekolwiek z mojego rodzeństwa na to patrzyło. a do zabijania świń to przychodzi do nas rzeźnik, tata sam nigdy tego nie zrobił.
Kury to już sam pozbawia życia. ale na to też nie mogę patrzeć... brr...!

ale z drugiej strony mieć swoje własne mięso, to też rarytas. przynajmneij wiadome jest, że rosło na zdrowej, swojej paszy. a te mięsa sklepowe to nie wiadomo czym wcześniej te zwierzęta były karmione.
coś za coś

34

Odp: Życie bliskie naturze

ja dzisiaj zrobiłam ognisko w ogrodzie smile

35

Odp: Życie bliskie naturze

Dziś natura mnie opaliła:)
A ja posadziłam i posiałam kwiaty wzdłuż płotu i skosiłam trawnik.

36

Odp: Życie bliskie naturze

Super! Ja dzisiaj chodziłam gołymi stopami po trawie i także się opaliłam... niestety trochę przysnęłam na słońcu.

37

Odp: Życie bliskie naturze

ja też [trawa, gołe stopy].....cudowne uczucie a czekałam na to całą zimę:) I JEST! wiosna, ciepło, kocham burze i deszcze wiosną i latem smile

38

Odp: Życie bliskie naturze

ja też uwielbiam burze smile a patrzenie na pioruny mnie uspokaja smile:)

39 Ostatnio edytowany przez Koliber (2012-05-01 10:50:16)

Odp: Życie bliskie naturze
msmonika napisał/a:

W ogóle proponuje zamknąć ten temat bo jest niesmaczny i nóż mi się w kieszeni otwiera jak sobie pomyślę o traktowaniu zwierząt.

właśnie takie teksty mnie wnerwiają hmm ...są ludzie którzy tak żyją i dla nich to jest naturalne

....no dziś tez pięknie a ja za chwile wybieram się na miasto:)

40

Odp: Życie bliskie naturze

A ja dzisiaj wyjrzalam za okno, stwierdzilam ze z ogrodka zrobil mi sie basen wiec wrocilam pod kocyk smile

41

Odp: Życie bliskie naturze

Wczoraj moja córka znalazła maleńkie jajeczko białawe,z niebieskawym odcieniem.Szperałyśmy trochę w internecie ale nie wiemy czyje to jajko.Włożyłam je do małego kubeczka  wyścielonego papierowym ręcznikiem.Stoi na oknie,w słońcu.
Jak myślicie czy coś się z niego wykluje? W sumie jest ciepło a z tego co wiem to każde jajko może się wykluć jak ma ciepło...I czyje to może być jajko?

42

Odp: Życie bliskie naturze

Ja kiedyś też znalazłam takiego koloru jajka. Może to wróbla albo sikorki?

Koliber, ale nie trzeba o tym pisać na forum, jak się zarzyna zwierzęta. Myślę, że nie tylko ja mam takie odczucia. Jeżeli ktoś lubi domową kiełbasę to ok, ale nie chcę słuchać o tym jak wbija się nóż w kark i spuszcza krew ze świni.

43 Ostatnio edytowany przez semiramida (2012-05-01 20:42:00)

Odp: Życie bliskie naturze

wróbel ma raczej białe nakrapiane..zięba ma niebieskawe jajka, ale też nakrapiane...może kos albo rudzik?

gojka, a co do wyklucia...z tego, co się orientuję, jajko musi mieć określoną temperaturę ok. 38 st...jeśli przebywało przez dłuższą chwilę w niższej, to z pisklaka nici...podobno dobrze jest też jajko obracać kilka razy dziennie..

44 Ostatnio edytowany przez Koliber (2012-05-02 14:46:19)

Odp: Życie bliskie naturze
msmonika napisał/a:

Koliber, ale nie trzeba o tym pisać na forum, jak się zarzyna zwierzęta. Myślę, że nie tylko ja mam takie odczucia. Jeżeli ktoś lubi domową kiełbasę to ok, ale nie chcę słuchać o tym jak wbija się nóż w kark i spuszcza krew ze świni.

a jak byś chciała wiedzieć to krew upuszcza się żywej kaczce przecinając ostrym nożem łeb na samym środku...mmm a jaka zupka potem jest tongue

jak nie lubisz czytać to idź na inny wątek...i nie jesteś od dyrygowania co kto ma pisać

...dziś też piękny dzionek, trochę poopalałam skórę i ogólnie jest fajnie:)

Sadie napisał/a:

A ja dzisiaj wyjrzalam za okno, stwierdzilam ze z ogrodka zrobil mi sie basen wiec wrocilam pod kocyk smile

uuu to gdzie tak pada?....chociaż deszczyk też fajny:)

45

Odp: Życie bliskie naturze

jeśli jestesmy przy naturze: gdy zachorujecie, leczycie się popularnymi farmaceutykami czy uderzacie w naturalne sposoby?

46 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2012-05-02 19:18:12)

Odp: Życie bliskie naturze

No wiesz, wszystko zależy na co zachorujesz: jak jestem przeziębiona to kuruję się miodem,herbatą lipową,do nosa zapuszczam wodę morską albo robię inhalacje z olejku miętowego.Jak mam zapalenie płuc albo anginę ropną to raczej nie próbuję takich specyfików.
Jedyne czego nie robię to nie łykam suplementów.Lepiej i zdrowiej jest łyknąc po prostu witaminę.
Mojemu dziecku nie serwuję naturalnych sposobów leczniczych- na wiele rzeczy jest uczulona;jeśli już to smarowanie rozgrzewającymi specyfikami.
Nie stosuję również leków homeopatycznych.Bo z naturą może one mają trochę wspólnego(np spirytus w składzie- hehe) ale z leczeniem- nic

47

Odp: Życie bliskie naturze

Ja jak zachoruję to jem czosnek i piję herbatę z miodem smile

48

Odp: Życie bliskie naturze

Ja staram się nie chorować (grypa, przeziębienie) więc stale staram się trzymać odporność ,jem dużo kiełków, cytrusów,warzyw, czosnku, ograniczyłam słodycze.

49

Odp: Życie bliskie naturze

Raczej nie lecze sie sama. Nie mam dyplomu z medycyny wiec nie znam sie na leczeniu. Na dokladke mam astme wiec nie moge wiecznie czekac z infekcjami az same przejda bo i tak mam pluca nie do konca sprawne. Moge zyc bez reki. Bez pluc nie bardzo smile
Koliber desczyk jest fajny. Totalna ulewa polaczona z silnym wiatrem i niska temp juz nie. A mamy takie wlasnie pogody w UK

50

Odp: Życie bliskie naturze

ja z reguły nie choruję smile
u mnie w domu już w jesieni pijemy herbatę lipową z głogiem i czarnym bzem. kwiat i owoce zbieramy sami wink
i w domu naprawdę mało kto choruje smile
odporność mam wysoką (na to wygląda) big_smile

51 Ostatnio edytowany przez Koliber (2012-05-04 11:01:56)

Odp: Życie bliskie naturze
Sadie napisał/a:

Koliber desczyk jest fajny. Totalna ulewa polaczona z silnym wiatrem i niska temp juz nie. A mamy takie wlasnie pogody w UK

aaa...a ja główkowałam gdzie tak padało skoro w całej Polsce ładna pogoda była:)

Catwoman napisał/a:

jeśli jestesmy przy naturze: gdy zachorujecie, leczycie się popularnymi farmaceutykami czy uderzacie w naturalne sposoby?

na przeziębienia herbatę z lipy ale bardzo rzadko...

52

Odp: Życie bliskie naturze

A ja siedzialam i zazdroscilam jak opetana smile

53

Odp: Życie bliskie naturze

Mi bardzo odpowiada klimat w Polsce, lubię wszystkie pory roku,takie urozmaicenie:)

54

Odp: Życie bliskie naturze
Koliber napisał/a:

Mi bardzo odpowiada klimat w Polsce, lubię wszystkie pory roku,takie urozmaicenie:)

Ja nie znoszę zimy. Wszystkie inne tak, ale na zimę mam ochotę uciekać na jakąś wyspę.

55

Odp: Życie bliskie naturze

Uwielbiam zimę bo uwielbiam deskę i narty:)Czasem,w mieście wkurza mnie zima,śliskie chodniki,śnieg po kolana ale jak bym miała wybrać ciepła wyspa czy narty w Austrii wybrałabym bez namysłu to drugie:)

56

Odp: Życie bliskie naturze

Eh, kobietki, co Wy o zimie wiecie? Ja tu śnieg mam od końca października do kwietnia... W sumie fajnie, bo długo można na nartach jeździć/biegać, ale po 2-3 miesiącach mam już dość śniegu i zimna.

57

Odp: Życie bliskie naturze

To serdecznie współczuję, gdyż zimna nie znoszę! Mogłabym mieszkać tam gdzie słonecznie i zawsze ciepło smile

58

Odp: Życie bliskie naturze

póki co, jest jak jest:) jest wyjście!: przeprowadzić się do ciepłego kraju:)

59

Odp: Życie bliskie naturze

O nie, ja w ciepłych krajach bym umarła. Już wolę się cieplej ubrać niż pocić w słońcu i zdychać z gorąca. Jest jeszcze jedno rozwiązanie: zawsze mogę sobie w środku zimy do jakiegoś ciepłego kraju wyjechać

60

Odp: Życie bliskie naturze

cześć dziewczyny:)
temat wątku odrazu przykuł moją uwagę bo jestem na bierząco z naturą. Wczoraj wróciłam z pięciodniowego pobytu na działce pod Warszawą . Mejsce urokliwe z tarasu widok na pokryte rzęsą jezioro, dookoła zielone łąki i lasy i cała gama przeróżnych gatunków ptaków,łącznie z łabędziami i parą bocianów;) cudowne miejsce! Troche czułam się jak gość w tym świecie rządzonym przez prawa zwierząt i roślin i było mi z tą świadomością bardzo dobrze. Można nabrać nieco dystansu do miejskiego pędu . Tęskniłam za naturą bardzo! teraz się troche najadałam jej urokiem ale wiem że za chwile zgłodnieje znowu;-p W Warszawie żyję troche na takim głodzie natury bo wychowałam się w miejscu w którym mogłam się bujać na huśtawce w ogrodzie , jeździć rowerem po lesie i jeść śniadania pod jabłonką i tak dosłownie bajecznie było jak wspominam okres wczesnego dzieciństwa. Pogodziłam się z moim obecnym wyborem i zaakceptowałam swoje "tęsknienie" ale nawet i w mieście można uśmiechnąć się na widok słońca czy zapachu trawy ba! dzisiaj rano obok przystanku autobusowego na trawie zobaczyłam dwie kaczki! pewnie zrobiły sobie krótki odpoczynek w lotnej dordze do pobliskiego stawu he he więc takie małe cudy natury jak się chce widzieć można dojrzeć wszędzie:)
serdecznie pozdrawiam wszystkich naturolubów!!!!

61

Odp: Życie bliskie naturze

ja też lubię klimat Polski. dobra zima nie jest zła wink do lubienia zimy nazwisko mnie zobowiązuje big_smile:D
podoba mi się ta zmienność w pogodzie. raz słońce, innym razem, deszcze, czy śniegi. przynajmneij nie ma monotonii smile

62

Odp: Życie bliskie naturze

a mnie akurat ta zmienność męczy a zima przygnębia. uwielbiam zieleń, śpiew ptaków, warzywa na grządce.

63

Odp: Życie bliskie naturze

"a jak byś chciała wiedzieć to krew upuszcza się żywej kaczce przecinając ostrym nożem łeb na samym środku...mmm a jaka zupka potem jest tongue

jak nie lubisz czytać to idź na inny wątek...i nie jesteś od dyrygowania co kto ma pisać"


Jasno i wyraźnie napisałam, że nie chciałabym wiedzieć, więc twoje komentarze są zbędne. Jeżeli chcesz się powyżywać, bo masz gorszy dzień to idź sobie pobiegaj.

64 Ostatnio edytowany przez Koliber (2012-05-18 15:36:42)

Odp: Życie bliskie naturze
cytrusowa napisał/a:

W Warszawie żyję troche na takim głodzie natury bo wychowałam się w miejscu w którym mogłam się bujać na huśtawce w ogrodzie , jeździć rowerem po lesie i jeść śniadania pod jabłonką i tak dosłownie bajecznie było jak wspominam okres wczesnego dzieciństwa. Pogodziłam się z moim obecnym wyborem i zaakceptowałam swoje "tęsknienie" ale nawet i w mieście można uśmiechnąć się na widok słońca czy zapachu trawy ba! dzisiaj rano obok przystanku autobusowego na trawie zobaczyłam dwie kaczki! pewnie zrobiły sobie krótki odpoczynek w lotnej dordze do pobliskiego stawu he he więc takie małe cudy natury jak się chce widzieć można dojrzeć wszędzie:)

aaa to sie nie dziwię, ja od dziecka mieszkam w mieście wiec przyzwyczajona jestem a że miałam okazje do wyjazdów na wieś to korzystałam, ale pamietam jak wracałam po 2-3 miesiacach ze wsi to sie do miasta ni cholery przyzwyczaić nie mogłam, dla mnie na wsi czas staje i to jest takie fajne:)

tak w ogólę to myśle że nie trzeba wyjeżdżać gdzieś daleko żeby się oderwać od tego całego zgiełku...dziś byłam w parku, lubię swój park, siadłam sobie na górce i obserwowałam ludzi, przyrodę:)

msmonika luzik wink

65

Odp: Życie bliskie naturze

to chyba prawda wink z tym czasem. to znaczy, czas biegnie tak samo, doba zawsze miała 24h, jednak inaczej się go przeżywa w naturze, inaczej w mieście.

Posty [ 1 do 65 z 185 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024