chyba zadnemu facetowi nie podobaja sie dziewczyny ktore maja troche wiecej kg... czy musze byc szczupla zeby mnie ktos pokochal?
A gdzie Ty to wyczytalas?
Rozejrzyj sie wkolo i zauwaz, ze po ulicach nie chodza same wychudzone KObiety.
Te bardziej okraglejsze chodza nawet z usmiechem na twarzy i Mezczyzna za reke.
Znajdziesz:) Spokojnie:)
Tylko sie usmiechaj bo bez tego nie ma szans:)
samo zycie... nikomu sie nie podobaja takie dziewczyny
Dagunia sama zle o sobie myślisz, a to już przekreśla Cię w oczach innych.
Znasz to powiedzenie?- "Kochanego ciała nigdy dosc"
Moim zdaniem najważniejsze jest to,abyś sama sobie się podobała.
To z jakim nastawieniem patrzysz na siebie rzutuje na to jak Cię widzą inni.
To nie jest prawda,że facetom podobają się tylko szczupłe dziewczyny.
Życzę CI więcej wiary w siebie,zmień nastawienie do własnej osoby i ta dobra rada -dużo uśmiechu
Pozdrawiam
Myślę, że przy obowiązujących obecnie kanonach piękna można tylko nabawić się kompleksów Nie przejmuj się jednak, bo mężczyznom naprawdę podobają się różne kobiety i nie każdy mężczyzna kończy znajomość po "pierwszym oglądzie". Myślę, że pomogłoby Ci , gdybyś o siebie zadbała, może zgubiła kilka kilogramów, byś poczuła się silniejsza psychicznie. Jeśli Twoja otyłość jest następstwem choroby (np. cukrzycy), pewnie będzie Ci nieco trudniej, ale wszystko jest do zrobienia, jak się bardzo chce. Pamiętaj, że każda duża zmiana wymaga długiego czasu, więc się nie zniechęcaj.
Dasz radę
Kluczowa informacja tj co tzn więcej?
5 więcej, 10? 20? 2x tyle?
Tak dobre pytanie. Wtedy rady beda sensowne.
Bo nie ma co wmawiac dziewczynie bzdur. Facaci wola piekniejsze, szczuplejsze przynajmniej w pierwszym wrazeniu. Ale znam tez takich co sa z "przecietnymi dziewczynami" -> choc to pojecie wzgledne. Nikt nie chce wieszaka z kosciami na wierzchu ani wielkiej kobiety, bo to juz kwestia zdrowotna sie kłania.
Niekoniecznie, znam kobiety z nadwagą w szczęśliwych związkach więc jak widzisz nic nie stoi na przeszkodzie.
Natomiast problemem jest to że dla Ciebie jest to kompleks, a wiadomo że często inni widza nas tak jak sami się widzimy. Więc zamiast siedzieć i się zastanawiać, zadbaj o siebie! I nie chodzi tu o głodzenie się, tylko sport. Aerobik lub ćwiczenia w domu. Próbowałaś? Wagę można zmienić, a fajnie by było jakbyś była dumna ze swojego ciała, a nie się go krępowała.
Zastanawiałam się kiedyś, co mnie pociągało w facetach z którymi byłam. Byłam dwa razy zakochana do szaleństwa i w obu przypadkach ci faceci czuli się dobrze sami ze sobą. Siedzieli w domu w samych spodenkach, nie mieli kompleksów żeby się przede mną rozebrać ( a tacy się wierzcie mi zdarzają, szczególnie jak ktoś ma kompleks typu wielkość penisa), i to mi się właśnie strasznie podobało.
Autorko, szkoda życia żebyś się dołowała nadwagą, jak możesz się jej pozbyć. A jeśli nie chcesz z tym nic robić, to też nieprawda że przez nadwagę nikt Cię nie pokocha.
Szczerze? Jak mialam 160 cm wzrostu i wazylam 80 kg, to mialam o wiele wieksze powodzenie, niz wtedy, gdy bylam szczupla. Wiec nie ma reguly na to, jakie kobiety komu bardziej sie podobaja, bo kazdy mezczyzna jest inny. Radze Ci jedynie wystrzegac sie tych, ktorzy przy wyborze partnerki patrza glownie na wyglad, bo z takim bedziesz szczesliwa jedynie wtedy, gdy bedziesz wygladac tak, jak on sobie Ciebie wyobraza. Potem zestarzejesz sie, przytyjesz po ciazy i zaczna sie historie ze zdradami, rozwodami itp. I dotyczy to nie tylko amatorow szczuplych, ale rowniez kraglejszych kobiet, ktorzy np. byliby w stanie porzucic partnerke, gdyby ta schudla. Nigdy nie pakuj sie w taka kabale, bo to predzej czy pozniej zwiedzie Cie na manowce, podobnie jak swiadomosc, ze gdybys wygladala inaczej, to Twoj facet nawet nie chcialby z Toba rozmawiac.
Mysle, ze Twoim najwiekszym problemem jest kompleks i fakt, ze wierzysz tym, ktorzy dyktuja nam standardy piekna. Tymczasem kobieta z nadwaga, nawet duza, potrafi byc wspaniala partnerka zyciowa, cudowna kochanka i kobieta kwitnaca w towarzystwie, obdarzona nieprawdopodobnym seksapilem. Pod jednym warunkiem - pozbedzie sie kompleksow na punkcie wagi.
Miłość to nie waga
rozum


Sa mezczyzni, którzy zdecydowanie wola pulchniejsze kobiety, poza tym gdybysmy szły takim tokiem rozumowania, to kobiety które roztyły sie po ślubie i np nie mieszcza sie w rozmiar 38 tylko 48 powinny byc wymieniane na lżejszy model.
E.M. Remarque
Skończcie z takimi bajkami, to nie film tylko życie.
Marzyciel, co uwazasz za bajki?
A ja bym chciala być grubsza, mic duze cycki i odstający tyłek, grubsze nogi, mam kompleksy na tym punkcie bo nie czuje się kobieco. Ludzie mowia ze wygladam na 18 lat Musisz siebie pokochać taką jaką jesteś. To nie twój rozmiar decyduje o twojej kobiecości, tylko to czy jesteś zadbana, uśmiechnięta i pewna siebie. Czas zacząć wewnętrzny trening:)
chyba zadnemu facetowi nie podobaja sie dziewczyny ktore maja troche wiecej kg... czy musze byc szczupla zeby mnie ktos pokochal?
Tak.
Chcesz sie dolowac to masz.

dagunia90 napisał/a:chyba zadnemu facetowi nie podobaja sie dziewczyny ktore maja troche wiecej kg... czy musze byc szczupla zeby mnie ktos pokochal?
Tak.
Chcesz sie dolowac to masz.
Sadi he he jesteś szczera do bólu
A autorka wątku przyjmie to jak zechce,otrzymała szczere porady,może przestanie biadolic nad soba i coś z tym zrobi.
To przecież tak wiele zależy od Niej samej ,nie ma rzeczy niemożliwych.
To że waga czy wygląd nie ma żadnego znaczenia.
Oczywiście że ma i trzeba się utrzymywać w pewnym nazwijmy to "standardzie".
Wage zawsze można zrzucić tak?
Ciuchy, fryzure, makijaż etc. zmienić.
Nie chodzi mi tu o jakieś kilkakilkanaście kg tylko o coś co już jest ewidentnie przesadą, stąd moje pytanie do autorki co tzn troche wiecej?
Sadie napisał/a:dagunia90 napisał/a:chyba zadnemu facetowi nie podobaja sie dziewczyny ktore maja troche wiecej kg... czy musze byc szczupla zeby mnie ktos pokochal?
Tak.
Chcesz sie dolowac to masz.Sadi he he jesteś szczera do bólu
A autorka wątku przyjmie to jak zechce,otrzymała szczere porady,może przestanie biadolic nad soba i coś z tym zrobi.
To przecież tak wiele zależy od Niej samej ,nie ma rzeczy niemożliwych.
CZasem trzeba porzadnie trzasnac w czerep aby ktos ujrzal swiatlo

Jak ważysz 150 kg to szybciej bezdomni Cię zjedzą niż znajdziesz faceta...
20 2012-01-25 03:01:09 Ostatnio edytowany przez wicherek (2012-01-25 03:00:21)
Nie rozumiem dlaczego czepiacie się Marzyciela? Uwazam, ze zdanie mezczyzny w tym przypadku jest bardziej istotne niz kobiety.
Faceci mowia wprost, nie sa tacy jak kobiety (mam na mysli emocjonalnosc i delikatnosc w mysleniu, dobieraniu słów, wyrazaniu opini) które zawsze beda chciały dobrze, bedą wspierac, zawsze znajdą pozytywy, bo inaczej widzą świat/ludzi niz faceci. Nic nie odejmuje kobietom, ale kazda z Was wie co mam na mysli. Wenus - Mars to dwie odrebne myślenie.
Teksty kobiet, pocieszajace komentarze majace na celu wsparcie dziewczyny i utwierdzeniu jej w tym, ze nie ma czym sie martwic, ze nie liczy sie wyglad, ze prawdziwi faceci patrza w głąb, ze liczy sie osobowosc itd. w gruncie rzeczy nic nie wnoszą do sprawy. Ja wiem chcecie dobrze, tez jestem kobieta.
Ale to nic nie zmienia.
Wolę zdanie facetów chocby szczere do bolu, chocby by mi sie to miało nie podobac, robic przykrosc...... ale to chyba oni powini sie w tej sprawie wypowiadac.
I nie oburzajcie sie na meskie podejscie, bo czesc z nich to typowe samce patrzace na wyglad a druga czesc to wrazliwi faceci, ktorzy rowniez maja oczy. W tej drugiej grupie jest jakas szansa, ze ktorys z nich dostrzeze piekno w duszy kobiety puszystej, lub ma taki gust i woli kobiece wieksze kształty od szczupłych. Ale trafienie w ten przedzial mezczyzn graniczy z cudem i zalezy od wielkiego szczescia.
To że waga czy wygląd nie ma żadnego znaczenia.
Oczywiście że ma i trzeba się utrzymywać w pewnym nazwijmy to "standardzie".
Wage zawsze można zrzucić tak?
Ciuchy, fryzure, makijaż etc. zmienić.
Pewnie, ze ma znaczenie. Nikt nie zamierza tutaj chyba z Toba na ten temat dyskutowac. Ale zapomniales, ze kazdy mezczyzna co innego uwaza za piekne. Dla jednego bedzie to szczupla blondynka z waska talia, dla drugiego pulchna brunetka z uroczymi doleczkami w buzi. Ja przechodzac ulicami swojego miasta widze te roznorodnosc w meskich gustach: jeden prowadzi za reke szczupla dziewczyne w dzinsach i kozaczkach, drugi pulchna w sukience czy spodnicy. I obydwaj wygladaja na niesamowicie szczesliwych przy swoich partnerkach. I wbrew pozorom amatorow pulchnych kobiet jest bardzo duzo i nie sa to wcale faceci, ktorych zadna szczuplejsza nie chciala, a naprawde przystojni i fajni z charakteru mezczyzni, ktorzy wiedza, czego chca. Problem kobiet ze znalezieniem takiego mezczyzny tkwi w tym, ze sa tak zakompleksione i niesmiale ze wzgledu na swoja wage, ze wola zamknac sie w domu na cztery spusty i nie dbac o siebie ("Bo i tak nikomu sie nie spodobam"), zamiast wyjsc do ludzi i pokazac, jak wiele maja do zaoferowania. To po pierwsze.
Po drugie - piszesz, ze wyglad zawsze mozna zmienic. Otoz nie zawsze mozna. Co maja zrobic kobiety, ktore przytyly w wyniku choroby (ja tak mialam, wczesniej bylam szczupla)? Samobojstwo popelnic, bo TOBIE sie nie podobaja? Nie. Moim zdaniem maja prawo tak samo korzystac z zycia, jak kobiety szczuple, bawic sie i brac z niego pelnymi garsciami. Maja prawo kochac i byc kochane, i dla wielu mezczyzn pulchna, pewna siebie i swiadoma swojego seksapilu kobieta jest bardziej pociagajaca, niz szczupla, ktora mowi: "Ojej, jak ty mozesz ze mna byc, przeciez ja GRUBA jestem". Tobie sie takie kobiety nie podobaja i masz do tego prawo - ale dlaczego jednoczesnie odbierasz to prawo innym mezczyznom?
Uwazam, ze zdanie mezczyzny w tym przypadku jest bardziej istotne niz kobiety.
To jeszcze zalezy od mezczyzny. Osobiscie mysle, ze Marzyciel sie tutaj jakos szczegolnie nie popisal, bo jest mezczyzna wychodzacym z zalozenia, ze jesli JEMU kobieta sie nie podoba, to nie ma prawa rowniez podobac sie innym. Jesli jemu nie podobalyby sie blondynki, to zapewne twierdzilby, ze blondynki maja sie przefarbowac, bo nikt nie zechce kobiety z jasnymi wlosami.
Nic nie odejmuje kobietom, ale kazda z Was wie co mam na mysli. Wenus - Mars to dwie odrebne myślenie.
Jasne, a swistak siedzi i zawija. Jak dla mnie to jedna z najwiekszych bzdur, jakie daly sobie wmowic wspolczesne kobiety. Tak naprawde zarowno mezczyzny, jak i kobiety pochodza z Ziemi i jesli jedynie zechca, moga swietnie sie rozumiec i swietnie dogadywac, praktycznie bez zadnych wiekszych roznic w sposobie myslenia. W tym konkretnym przypadku problemem nie jest bycie mezczyzna czy kobieta, ale samoswiadomosc, ktorej niestety wiekszosc mezczyzn nie posiada. I potem wychodza takie kwiatki: "Podobaja mi sie kobiety z piegami, wiec kazda kobieta, ktora nie ma piegow, jest brzydka, oblesna i musi je sobie domalowac, bo przeciez wyglad mozna zmienic".
Teksty kobiet, pocieszajace komentarze majace na celu wsparcie dziewczyny i utwierdzeniu jej w tym, ze nie ma czym sie martwic, ze nie liczy sie wyglad, ze prawdziwi faceci patrza w głąb, ze liczy sie osobowosc itd. w gruncie rzeczy nic nie wnoszą do sprawy
Oczywiscie, ze wyglad sie liczy. Ale prawda jest tez, ze dla prawdziwego mezczyzny zawsze bedzie liczyl sie mniej, niz wnetrze. I taki facet o wiele latwiej zaakceptuje mankamenty w wygladzie kobiety. I zeby nie bylo, zem goloslowna - znam takich facetow. Wiec to nie jest kwestia zadnego mydlenia sobie oczu.
Ale trafienie w ten przedzial mezczyzn graniczy z cudem i zalezy od wielkiego szczescia.
Za to, jesli sie juz uda, to mamy idealnie dobrana pare na dobre i na zle. I nie ma ryzyka, ze jak kobieta zajdzie w ciaze to facet zacznie ja zdradzac albo ja zostawi, bo przytyla, a jego grubsze kobiety nie pociagaja.
Wole byc puszysta i wiedziec, ze facet jest ze mna, bo twierdzi, ze zadna kobieta nie dorownuje mi charakterem, niz byc szczupla i wiedziec, ze jest ze mna, bo mam plaski brzuch.
22 2012-01-25 10:13:56 Ostatnio edytowany przez modzia7 (2012-01-25 10:17:00)
W jakim Ty świecie żyjesz dziewczyno?
Facet nie różni się sposobem myślenia od dziewczyny? - bzdura totalna, poczytaj trochę. Mylisz sposób myślenia z "rozumieniem i dogadywaniem się" wiadomo, że się dogadują inaczej byłyby same związki homo
a wygląd jest ważny... już nawet nie chodzi o wagę...
faceci po pierwsze to wzrokowcy
Marzycielowi chodziło raczej o to że jest różnica w tym czy dziewczyna waży 150 czy np 70
charakter też jest ważny, ale to wygląd nas najpierw przyciąga... charakteru nie widać na pierwszy rzut oka...
Dużo grubsza dziewczyna też ma szanse na zdobycie faceta tylko ten facet musi najpierw ją poznać... raczej się nie zdarza żeby facet na ulicy biegł za otyłą dziewczyną i prosił o numer bo jest taka piękna...
A Marzyciela proszę się nie czepiać bo ja nie jestem szczupła a jakoś jesteśmy razem
Marzycielu teraz się tłumacz dlaczego ze mną jesteś jak nie mam tali osy
raczej się nie zdarza żeby facet na ulicy biegł za otyłą dziewczyną i prosił o numer bo jest taka piękna...
Ojjjj zdarzylo sie.
Normalne jest, ze nalezy dbac o siebie. Troche sportu i gimnystyki baaaardzo duzo robi (chyba, ze faktycznie dodatkowe kg sa wynikiem choroby).
Przede wszystkim chodzi o nastawienie samego czlowieka.
Mam kolezanke, ktora uwierzcie wcale nie jest pieknoscia i zdecydowanie do szczuplych nie nalezy. I jest tego bardzo swiadoma. Nie przeszkadza jej jednyk to w tym aby ZAWSZE byc dusza towarzystwa (jest tak pocieszna, ze nie da jej sie nie lubic:) Poza tym (zawsze bylam pod wrazeniem) kiedy "namierzyla" jakiegos Pana, potrafila tak zadzialac, ze on swiata poza nia nie widzial (i wcale nie ladawali w lozku).
Jej maz (wyszla za maz tydzien temu) wizualnie wolal szczuplutkie dziewczyny dopoki nie spotkal Izy. Zaczarowala go po prostu.
NIe spoczela oczywiscie na laurach. Zaczela sie gimnastykowac, dla swojego lepszego, jeszcze samopoczucia.
Nic takiego nie napisałem że jak mi sie nie podoba to już nikomu..
Chociaż jakby było więcej rudych bym nie narzekał
Oczywiście że zdaje sobie sprawę że różne są gusta, wystarczy się rozejrzeć na ulicy.
Mi chodziło tylko i wyłącznie o tą właśnie różnice bo co innego to 10 kg nadwagi a co innego 50..
Tak jak pisze moja MiodzioMadzia, nie ma rozmiaru 36, a uważam że jest super dziewczyną i śliczną i kochaną i mądrą...
a dziewczyny niby nie zwracają uwagi na wygląd?
Też zwracamy, bo atrakcyjność fizyczną widać na pierwszy rzut oka... dopiero z czasem kogoś poznajemy
No i są też tacy, dla których wygląd już pozostaje sprawą kluczową do końca. Potem wystarczy przytyć parę kilo lub nie umalować dwa dni z rzędu i problem gotowy
W życiu można sobie jednak różne rzeczy pooglądać
Facet nie różni się sposobem myślenia od dziewczyny? - bzdura totalna, poczytaj trochę.
A czy ja napisalam, ze sie nie rozni? Napisalam, ze mezczyzna i kobieta moga sie bardzo dobrze dogadywac i nie wykazywac roznic w sposobie myslenia. To nie jest tozsame ze stwierdzeniem: "Sposob myslenia mezczyzny i kobiety jest taki sam".
a wygląd jest ważny... już nawet nie chodzi o wagę...
faceci po pierwsze to wzrokowcy
Kolejne tego typu stwierdzenie. Od pierwszej swojej wypowiedzi podkreslam, ze wyglad jest wazny i to dla kazdego mezczyzny. Roznica jednak tkwi w tym, ze rozne kobiety podobaja sie roznym mezczyznom i nie mozna wygladu wszystkich kobiet na swiecie urabiac wedlug pogladow jednego mezczyzny.
Dużo grubsza dziewczyna też ma szanse na zdobycie faceta smile tylko ten facet musi najpierw ją poznać... raczej się nie zdarza żeby facet na ulicy biegł za otyłą dziewczyną i prosił o numer bo jest taka piękna...
Historia z zycia. Przez zupelny przypadek mialam mozliwosc porozmawiania na ulicy z mezczyzna, ktory od dawna mi sie spodobal (nie sprowokowalam takiej sytuacji, samo tak wyszlo), ale to byla niezobowiazujaca i dotyczaca niezwiazanej z naszymi osobami rozmowa. Bylo mi milo, ale odeszlam z pewnym zalem. W koncu jednak poczulam, ze ktos mnie sledzi. Odwracam sie, a to on. Okazalo sie, ze od poczatku naszej rozmowy wpadlam mu w oko i postanowil zrobic wszystko, aby dostac moj numer.
Pamietaj wiec, ze fakt, ze TY osobiscie nie widzialas takiej sytuacji nie oznacza, ze one sie nie zdarzaja.
A Marzyciela proszę się nie czepiać
Wybacz, ale w dyskusji nie biore pod uwage cudzych (nawet nie wlasnych) znajomosci i sympatii (bez obrazy oczywiscie).
Mi chodziło tylko i wyłącznie o tą właśnie różnice bo co innego to 10 kg nadwagi a co innego 50..
Oczywiscie, ze jest roznica. Ale to nie zmienia faktu, ze kobieta majaca 50 kg nadwagi nie moze spotkac faceta, ktoremu sie spodoba (bo ma taki gust) i ktory sie w niej zakocha. Moja siostra ma naprawde bardzo duza nadwage, a nie pamietam juz czasow, aby nie miala chlopaka. Po prostu natrafia na takich, ktorym sie podoba.
a dziewczyny niby nie zwracają uwagi na wygląd?
Zwracaja, w co najmniej takim samym stopniu jak mezczyzni. Z tym, ze moim zdaniem wyglad nie powinien byc kluczowym czynnikiem wyboru partnera zyciowego, bo to nigdy w praktyce nie skutkuje udanym malzenstwem.
No i są też tacy, dla których wygląd już pozostaje sprawą kluczową do końca. Potem wystarczy przytyć parę kilo lub nie umalować dwa dni z rzędu i problem gotowy tongue
W życiu można sobie jednak różne rzeczy pooglądać
Od tego kobiety powinny miec rozum, zeby nie wiazac sie z takimi nieudacznikami. Takie rzeczy zawsze wychodza predzej czy pozniej.
"Historia z zycia. Przez zupelny przypadek mialam mozliwosc porozmawiania na ulicy z mezczyzna, ktory od dawna mi sie spodobal (nie sprowokowalam takiej sytuacji, samo tak wyszlo), ale to byla niezobowiazujaca i dotyczaca niezwiazanej z naszymi osobami rozmowa. Bylo mi milo, ale odeszlam z pewnym zalem. W koncu jednak poczulam, ze ktos mnie sledzi. Odwracam sie, a to on. Okazalo sie, ze od poczatku naszej rozmowy wpadlam mu w oko i postanowil zrobic wszystko, aby dostac moj numer.
Pamietaj wiec, ze fakt, ze TY osobiscie nie widzialas takiej sytuacji nie oznacza, ze one sie nie zdarzaja. "
A rozmawiając z Toba patrzył się na?
29 2012-01-25 15:11:48 Ostatnio edytowany przez Niezapominajka81 (2012-01-25 15:12:40)
"Historia z zycia. Przez zupelny przypadek mialam mozliwosc porozmawiania na ulicy z mezczyzna, ktory od dawna mi sie spodobal (nie sprowokowalam takiej sytuacji, samo tak wyszlo), ale to byla niezobowiazujaca i dotyczaca niezwiazanej z naszymi osobami rozmowa. Bylo mi milo, ale odeszlam z pewnym zalem. W koncu jednak poczulam, ze ktos mnie sledzi. Odwracam sie, a to on. Okazalo sie, ze od poczatku naszej rozmowy wpadlam mu w oko i postanowil zrobic wszystko, aby dostac moj numer.
Pamietaj wiec, ze fakt, ze TY osobiscie nie widzialas takiej sytuacji nie oznacza, ze one sie nie zdarzaja. "A rozmawiając z Toba patrzył się na?
Z pewnoscia na nia skoro zauwazyla go "za swoimi plecami"...
Marzyciel, Iskra ma racje. Wystarczylo tylko grzecznie przytaknac:)
Nie zrozumiałaś koncepcji niestety..
Teraz mnie oswiecilo:) przyznaje.
A rozmawiając z Toba patrzył się na?
Oczywiscie, ze na mnie. Naprawde nie rozumiem, jak bardzo trudno Ci zrozumiec, ze na swiecie istnieja faceci z innym gustem, niz Twoj.
Z pewnoscia na nia skoro zauwazyla go "za swoimi plecami"...
Daruj sobie zlosliwosci.
To nie byla zlosliwosc. W koncu gdyby nie patrzyl na Ciebie to nie szedlby za Toba...
O to mi chodzilo (to bylo odnosnie zapytania Marzyciela "na co patrzyl rozmawiajac z Toba" )
Ok. Przepraszam, odebralam to inaczej. Dzieki za wyjasnienie .
Zle po prostu zbudowalam zdanie.
"Facet nie różni się sposobem myślenia od dziewczyny? - bzdura totalna, poczytaj trochę."
"A czy ja napisalam, ze sie nie rozni? Napisalam, ze mezczyzna i kobieta moga sie bardzo dobrze dogadywac i nie wykazywac roznic w sposobie myslenia. To nie jest tozsame ze stwierdzeniem: "Sposob myslenia mezczyzny i kobiety jest taki sam"
dziewczyna powiedziała że kobieta i mężczyzna mają odrębne myślenie, z czym się nie zgodziłaś. Możemy tak w nieskończoność analizować swoje słowa.
"a wygląd jest ważny... już nawet nie chodzi o wagę...
faceci po pierwsze to wzrokowcy"
"Kolejne tego typu stwierdzenie. Od pierwszej swojej wypowiedzi podkreslam, ze wyglad jest wazny i to dla kazdego mezczyzny. Roznica jednak tkwi w tym, ze rozne kobiety podobaja sie roznym mezczyznom i nie mozna wygladu wszystkich kobiet na swiecie urabiac wedlug pogladow jednego mezczyzny."
My też to stwierdziliśmy
"Dużo grubsza dziewczyna też ma szanse na zdobycie faceta smile tylko ten facet musi najpierw ją poznać... raczej się nie zdarza żeby facet na ulicy biegł za otyłą dziewczyną i prosił o numer bo jest taka piękna..."
"Historia z zycia. Przez zupelny przypadek mialam mozliwosc porozmawiania na ulicy z mezczyzna, ktory od dawna mi sie spodobal (nie sprowokowalam takiej sytuacji, samo tak wyszlo), ale to byla niezobowiazujaca i dotyczaca niezwiazanej z naszymi osobami rozmowa. Bylo mi milo, ale odeszlam z pewnym zalem. W koncu jednak poczulam, ze ktos mnie sledzi. Odwracam sie, a to on. Okazalo sie, ze od poczatku naszej rozmowy wpadlam mu w oko i postanowil zrobic wszystko, aby dostac moj numer.
Pamietaj wiec, ze fakt, ze TY osobiscie nie widzialas takiej sytuacji nie oznacza, ze one sie nie zdarzaja."
też czepiając się słów mogę powiedzieć że napisałam RACZEJ bo różnie bywa ale z regóły takie coś zdarza się rzadko.
ale widzisz porozmawial z Tobą i dopiero poszedł, nie podbiegł do Ciebie nie wiamomo skad... o to mi chodzilo
"A Marzyciela proszę się nie czepiać"
Wybacz, ale w dyskusji nie biore pod uwage cudzych (nawet nie wlasnych) znajomosci i sympatii (bez obrazy oczywiscie)"
Naskoczyłaś to odpowiedziałam, że On mówi jak jest, a nie upiera się przy swoich upodobaniach
"Mi chodziło tylko i wyłącznie o tą właśnie różnice bo co innego to 10 kg nadwagi a co innego 50.."
"Oczywiscie, ze jest roznica. Ale to nie zmienia faktu, ze kobieta majaca 50 kg nadwagi nie moze spotkac faceta, ktoremu sie spodoba (bo ma taki gust) i ktory sie w niej zakocha. Moja siostra ma naprawde bardzo duza nadwage, a nie pamietam juz czasow, aby nie miala chlopaka. Po prostu natrafia na takich, ktorym sie podoba."
Przecież wszyscy tu piszemy, że ma szanse, ale zawsze mniejszą od atrakcyjnej szczupłej blond dziewczyny...
"a dziewczyny niby nie zwracają uwagi na wygląd?"
"Zwracaja, w co najmniej takim samym stopniu jak mezczyzni. Z tym, ze moim zdaniem wyglad nie powinien byc kluczowym czynnikiem wyboru partnera zyciowego, bo to nigdy w praktyce nie skutkuje udanym malzenstwem."
Nikt tu czegoś takiego nie napisał że jest kluczowym wyznacznikiem... chyba że dla kogoś mega płytkiego
Możemy tak analizować zdanie po zdaniu...
Moim zdaniem jeśli ktoś jest zafiksowany na punkcie swojego wyglądu, ma straszne kompleksy i wiecznie jej źle... będzie na straconej pozycji
inaczej będzie z otwartą, wesołą dziewczyną, która mimo swoich nadprogramowych kg potrafi się cieszyć życiem i będzie przyciągać swoim entuzjazmem
"blond dziewczyny"
Rudej
Przeciez wszyscy tu piszemy, że ma szanse, ale zawsze mniejszą od atrakcyjnej szczupłej blond dziewczyny...
Nie zgodze sie z tym.
Wyglad to kwestia gustu.
I tak wygrywa osobowosc.
dziewczyna powiedziała że kobieta i mężczyzna mają odrębne myślenie, z czym się nie zgodziłaś.
Nie napisalam, ze nie maja odrebnego sposobu myslenia, ale ze nie musza miec, a to jest roznica. Sprzeciwiam sie po prostu odgornie przyjetemu zalozeniu, ze mezczyzna i kobieta nie moga z racji plci podobnie patrzec na pewne sprawy, bo to jest bzdura.
My też to stwierdziliśmy
Jakos tego nie zauwazylam, ale nie chce wywolywac kolejnej burzy .
ale widzisz porozmawial z Tobą i dopiero poszedł, nie podbiegł do Ciebie nie wiamomo skad... o to mi chodzilo
Szczerze? Jakbym byla piekna i szczupla, i jakby facet zaczal gonic mnie po ulicy nie wiadomo skad to raczej nie bylabym tym zachwycona . Chyba juz bardziej wole, jesli chce ze mna przebywac dlatego, ze ma ze mna o czym gadac, niz dlatego, ze mam ladne nogi.
Przecież wszyscy tu piszemy, że ma szanse, ale zawsze mniejszą od atrakcyjnej szczupłej blond dziewczyny...
Milosnik pulchnych brunetek wybierze raczej pulchna brunetke niz szczupla blondynke .
Moim zdaniem jeśli ktoś jest zafiksowany na punkcie swojego wyglądu, ma straszne kompleksy i wiecznie jej źle... będzie na straconej pozycji
inaczej będzie z otwartą, wesołą dziewczyną, która mimo swoich nadprogramowych kg potrafi się cieszyć życiem i będzie przyciągać swoim entuzjazmem
Ja wlasnie od poczatku o tym pisze. Kiedys rozmawialam na ten temat ze swoim bylym, facetem. Zapytalam, dlaczego wybral mnie, skoro tak naprawde moglby byc teraz z jakas bardziej atrakcyjna dziewczyna (facet naprawde mial wziecie). A on odpowiedzial, ze to dlatego, ze inne kobiety nie dorastaja mi do piet. Po prostu dalam mu sie poznac od dobrej, pozytywnej strony. Gdybym zapewne narzekala i miala ogromne kompleksy, nie chcialby nawet ze mna rozmawiac.
tak...
ale mówię o pierwszych podchodach... a nie już o związku...
Tak na siłę chcecie obronić... sama mam taki problem i też bym tak chciała żeby było kolorowo.
Zależy od gustu, tak...
ale ja ciągle piszę o takiej sytuacji...
chłopak poznaje dwie koleżanki
jedna piękna zgrabna, druga dużo grubsza, to do której nagle startuje? do ładniejszej... nagle się okazuje, że jednak mu nie pasuje ale ta grubsza ma to coś. i taaaak wygrywa w końcu ten Wasz charakter !!
Chodzi mi o tym jak ma porównanie i na samym początku
Poźniej to pewnie że ma szanse! jest inteligentna, zabawna, urocza... ale najpierw jest look na wygląd...
Oczywiście według Was może się tak zdarzyć że siedzą dwie koleżanki jedna piękna rozmiar 36 druga równie ładna 46 i od razu facet patrzy na tą z 46... no proszę... dopiero później doceniają wnętrze... bo dopiero później mają szansę JE poznać
jedna piękna zgrabna, druga dużo grubsza, to do której nagle startuje? do ładniejszej... nagle się okazuje, że jednak mu nie pasuje ale ta grubsza ma to coś. i taaaak wygrywa w końcu ten Wasz charakter !!
Dla mnie facet, ktory "startuje" do kobiety tylko dlatego, ze ma ona ladne nogi (a nic o niej nie wie), nie jest raczej zbyt wiele wart. Nie interesuja mnie milostki i podrywanie w barze. Nie dziala na mnie tekst: "Chce cie poznac, bo ladna jestes" (a slyszalam go wielokrotnie). Wole, jesli chce mnie poznac, bo np. spodobalo mu sie moje zachowanie w jakiejs sytuacji albo dlatego, ze slyszal moja rozmowe i zgadza sie z moimi pogladami. Nawet "Wygladasz na interesujaca dziewczyne" jakos przelkne. Ale bez przesady.
a Ty patrząc pierwszy raz na faceta myślisz sobie "ojej... jaki przystojny" czy " ooo ten to na pewno ma ciekawe wnętrze" ?
To jest logiczne, że za pierwszym razem przyglądamy się jak ktoś wygląda, potem jak się zachowuje, gestykuluje, jak mówi... dopiero z czasem można powiedzieć czy ten ktoś jest w porządku ...
Nikt też nie myśli, jeśli jest gruba to na pewno ma super charakter...
Zawsze pierwsze co to przyciąga wygląd.
nie mówię tu o jakiś miłościach, albo jak już kogoś znamy
mówię o tym jak się nie znamy, a zamierzamy poznać...
Jak kogoś już znamy to oczywiste jest że patrzymy na charakter, to co mówi
43 2012-01-26 13:59:27 Ostatnio edytowany przez NiobeXXX (2012-01-26 16:22:01)
a Ty patrząc pierwszy raz na faceta myślisz sobie "ojej... jaki przystojny"
Co znaczy "przystojny"????
Dla kazdej kobiet , to oznacza cos innego, jeszcze nie narodził sie facet, który byłby w typie kazdej-proste?
Proste.
Tak samo jest z facetami; jedym podobają sie pełne dziewczyny o kobiecych kaształtach , innym wysokie o androgenicznej figurze-proste?
Proste.
I ta reguła tyczy sie kazdej cechy naszego wyglądu.
Ja problemów z nadwaga nie mam , ale, ze mój ojciec pochodzi z Bliskiego Wschodu, to mam wiecej melaniny w skórze niż przecietny Polak po wakacjach w Grecji i niektórych mezczyzn bardzo to kreci, bo lubią kobiety o ciemniejszej skórze a innych wrecz przeciwnie-proste.
Pisząc, ze kazdy facet najpierw zastartuje do szczupłej blond a jesli blond da kosza to z braku laku do tej grubszej to nieco upraszczacie rzeczywistosć, bo ilu facetów tyle gustów
.
E.M. Remarque
44 2012-01-26 14:04:16 Ostatnio edytowany przez Niezapominajka81 (2012-01-26 14:01:28)
a Ty patrząc pierwszy raz na faceta myślisz sobie "ojej... jaki przystojny" czy " ooo ten to na pewno ma ciekawe wnętrze" ?
To jest logiczne, że za pierwszym razem przyglądamy się jak ktoś wygląda, potem jak się zachowuje, gestykuluje, jak mówi... dopiero z czasem można powiedzieć czy ten ktoś jest w porządku ...
Nikt też nie myśli, jeśli jest gruba to na pewno ma super charakter...
Zawsze pierwsze co to przyciąga wygląd.
nie mówię tu o jakiś miłościach, albo jak już kogoś znamy
mówię o tym jak się nie znamy, a zamierzamy poznać...
Jak kogoś już znamy to oczywiste jest że patrzymy na charakter, to co mówi
Tu przyznam Ci racje.
Pierwsze co widzimy to wyglad. I chcac nie chcac w glowie robimy juz"segregacje"-ta czy tamta?
Sa tacy, ktorzy ubostwiaja szczuple, sa tacy, ktorzy uwielbiaja bardziej kragle Kobiety.
Jednak wyglad wychodzi na prowadzenie przy pierwszym kontakcie. Pozniej to wiadomo, poznawanie sie etc.
Sama dobrze wiem, ze (poznalam mojego Partnera przez internet) gdyby nie internet to nie dawalabym zadnej szansy mojej polowicy z tego wzgledu, ze jest nizszy, mlodszy. Jest przystojny(dla mnie oczywiscie:) ) i pewny siebie, jednak wzrost i wiek dyskwalifikowaly go. Alleluja, ze poznalismy sie w sieci i moglam go poznac od tej "duchowej" strony bo inaczej On zylby swoim zyciem, ja swoim i nigdy bysmy nie byli razem.
Pozdrawiam
a Ty patrząc pierwszy raz na faceta myślisz sobie "ojej... jaki przystojny" czy " ooo ten to na pewno ma ciekawe wnętrze" ?
Szczerze? Zazwyczaj mysle sobie: "On ma interesujacy ty purody", albo "Fajna kurtka", lub tez "Swietne wlosy", ALE nie przsypisuje na podstawie wygladu pozytywnych cech charakteru. Wiem, ze facet, ktory mi sie podoba, moze byc zarowno cudownym mezczyzna, jak i najzwyczajniejszym w swiecie bucem. A fakt, ze ma ladne oczy czy fajne wlosy to jednak troche zbyt malo, aby zawrocic mi w glowie i abym chciala go poznac. Wole obserwowac jego zachowanie sie. Jesli podoba mi sie z zachowania, to chocby byl raczej nie w moim typie z wygladu, zwroce na niego uwage.
Poza tym zgadzam sie z NiobeXXX - ilu ludzi, tyle gustow. Jeden facet chetniej zagada do szczuplej blondynki, a drugi do pulchnej brunetki, jeden do niskiej dziewczyny, a drugi do dziewczyny wysokiej, jeden do rudej, a drugi do czarnowlosej. Dla jednego kobieta o ciemnej karnacji bedzie pieknoscia, drugiemu w ogole nie bedzie sie podobala.
Co do tematu - miałam ten sam problem co autorka wydawało mi się że nie mam faceta (lub moje związki kończyły się przez tuszę - 172 cm wzrostu i 85 kg wagi - ogólnie duuużżżżaaaa kobieta) Ale znalazł się amator mojej osoby który owszem stwierdzał że jestem przy "kości" ale mam wiele innych cech zarówno w wyglądzie jak i charakterze które są dla niego na tyle pociągające że zostaliśmy małżeństwem ale co ciekawe moje kompleksy wcale nie zniknęły kiedy już zostałam żoną i matką dalej były wtedy stwierdziłam że problemem nie jest to jak mój mąż mnie widzi tylko jak ja siebie widzę bo on akceptował mnie w wymiarze XXL.
Dlatego moja rada albo zaakceptuj swój wygląd albo coś z nim zrób i zamiast płakać nad kolejną kremówką zacznij zmieniać swój wygląd dla siebie. Mi się udało po 15 latach małżeństwa ważę 63 kg i jestem szczęśliwa.
47 2012-01-26 16:18:01 Ostatnio edytowany przez modzia7 (2012-01-26 16:36:58)
modzia7 napisał/a:a Ty patrząc pierwszy raz na faceta myślisz sobie "ojej... jaki przystojny"
Co znaczy "przystojny"????
Dla kazdej kobiet , to oznacza cos innego, jeszcze nie narodził sie facet, który byłby w typie kazdej-proste?
Proste.
Tak samo jest z facetami; jedym podobają sie pełne dziewczyny o kobiecych kaształtach , innym wysokie o androgenicznej figurze-proste?
Proste.
I ta reguła tyczy sie kazdej cesze naszego wyglądu.
Ja problemów z nadwaga nie mam , ale, ze mój ojciec pochodzi z Bliskiego Wschodu, to mam wiecej melaniny w skórze niż przecietny Polak po wakacjach w Grecji i niektórych mezczyzn bardzo to kreci, bo lubią kobiety o ciemniejszej skórze a innych wrecz przeciwnie-proste.Pisząc, ze kazdy facet najpierw zastartuje do szczupłej blond a jesli blond da kosza to z braku laku do tej grubszej to nieco upraszczacie rzeczywistosć, bo ilu facetów tyle gustów
![]()
.
OMG... czy ja napisałam gdzieś, że ten facet podoba się wszystkim??? to przykład...jak już się nie ma czego czepnąć to już czegoś takiego się czepiasz?
Miałam na myśli że ta dziewczyna, ze swoim gustem, patrzy na kogoś, kto podoba jej sie z wyglądu bo PRZECIEŻ NIE ZNA JEGO CHARAKTERUUUUUU!!!!!!!
tak, nie rozmawia się o gustach...
Iskierko... przecież to własnie jest patrzenie na wygląd... włosy, oczy, dłonie... nogi, buty,sposób poruszania, gestykulacja cokolwiek!
dla jednego waga może nie sprawiać problemu bo np ma takie dołeczki w policzkach jak się uśmiecha że facet nie zwróci uwagi na kilka kg na przód...
ta dyskusja utrzymuje się tylko dlatego że nie jest sprecyzowana!
Czy rozmawiamy o dziewczynie która waży +100 czy o po prostu okrąglejszej... Bo jak my zaczynamy o tej co ma otyłość to Wy rzucacie argument jak dla lekko puszystej... a tu jest różnica i nie ma co ukrywać.
Wiadomo przecież nie od dziś że ważniejszy jest charakter, no ale też wiadomo że charakteru nie widać tak jak wygląduuuuu!
zresztą sama przyznałaś że każdemu podoba się co innego! czyli każdy patrzy na wygląd tylko w innych kryteriach...
niektórzy mają wysoko określone wymagania, dla innych liczy się aby była ruda, blond... a może żeby była metalówą... KAŻDY PODOBA SIE CO INNEGO... tylko od niego zależy czy mu te wymagania przysłaniają oczy czy nie...
dla mnie np jest ważne żeby facet był wysoki, nie wiem czemu tak sobie ubzdurałam... ale byłam kiedyś z chłopakiem mojego wzrostu... czyli tak! wygrał charakter, ale najpierw nie zwracałam na niego TAKIEJ uwagi...
już się chyba sama pogmatwałam, mam nadzieję że ktoś zrozumie
modzia7, tak, to jest patrzenie na wyglad i w samym patrzeniu na wyglad nie ma niczego zlego. Gorsze jest ocenianie po wygladzie. I mysle, ze wlasnie to ocenianie sprawia, ze ludzie czesto sa samotni. Moj znajomy mial zwyczaj poznawania ladnych dziewczyn i zachwycania sie ich charakterami. Zawsze kazda nowa byla ladniejsza i "z pewnoscia nie tak wredna i glupia, jak ostatnia". Efekt? Facet ma 21 lat i nigdy chyba nie byl w powaznym zwiazku, bo nigdy nie dal szansy mniej atrakcyjnej, ktora uchylilaby mu nieba.
To samo działa w druga stronę z pannami które mają wiecznego pecha do facetów i każdy kolejny je zdradza i okłamuje..
NiobeXXX napisał/a:modzia7 napisał/a:a Ty patrząc pierwszy raz na faceta myślisz sobie "ojej... jaki przystojny"
Co znaczy "przystojny"????
Dla kazdej kobiet , to oznacza cos innego, jeszcze nie narodził sie facet, który byłby w typie kazdej-proste?
Proste.
Tak samo jest z facetami; jedym podobają sie pełne dziewczyny o kobiecych kaształtach , innym wysokie o androgenicznej figurze-proste?
Proste.
I ta reguła tyczy sie kazdej cesze naszego wyglądu.
Ja problemów z nadwaga nie mam , ale, ze mój ojciec pochodzi z Bliskiego Wschodu, to mam wiecej melaniny w skórze niż przecietny Polak po wakacjach w Grecji i niektórych mezczyzn bardzo to kreci, bo lubią kobiety o ciemniejszej skórze a innych wrecz przeciwnie-proste.Pisząc, ze kazdy facet najpierw zastartuje do szczupłej blond a jesli blond da kosza to z braku laku do tej grubszej to nieco upraszczacie rzeczywistosć, bo ilu facetów tyle gustów
![]()
.
OMG... czy ja napisałam gdzieś, że ten facet podoba się wszystkim??? to przykład...jak już się nie ma czego czepnąć to już czegoś takiego się czepiasz?
Nie czepiam sie, bo to tylko dyskusja, a przez to chciała powiedziec, ze pojecia "piekna" i "przystojny" kazdy rozumie inaczej, co ty w dalszej czesci swojego postu napisałas sama
.
E.M. Remarque
ocenienie po wyglądzie to już oddzielna kwestia.
To WEDŁUG MNIE (mnieeee żeby nie było zaraz że wszystkich osób na świecie!!!!!! bo oczywiście zaraz to będzie wypomniane matkoooo ale się poirytowałam...) jest płytkie do bólu ...
To samo działa w druga stronę z pannami które mają wiecznego pecha do facetów i każdy kolejny je zdradza i okłamuje..
Dokladnie. Ale co poradzisz na to, ze dla takiej facet musi miec przede wszystkim kupe kasy i kaloryfer na brzuchu? Kochaja sie w nieodpowiednich facetach, a potem wylewaja na forach swoje zale, jacy to mezczyzni sa "be".
53 2012-01-26 17:00:24 Ostatnio edytowany przez modzia7 (2012-01-26 17:02:25)
przynajmniej fora się na nich utrzymują
a jakbym miała się czepiać tak jak wszyscy każdego zdania słowa czy czegoś tam, to mogłam się połaszczyć o stwierdzenie że właśnie dyskryminujesz bogatych facetów z kaloryferem
jakbym się miała czepiac to bym powiedziała "przecież nie każdy bogaty chłopiec z kaloryferem jest zdemoralizowany, rozpieszczony i be" !!!
tak się możemy czepiać na 50 stron... trzeba czasem pomyśleć ogólnie a nie jednostkowo
i mieć na uwadze że w życiu różnie bywa...
54 2012-01-26 23:27:25 Ostatnio edytowany przez olakot (2012-01-26 23:34:03)
Ja mam takie pytanie, któraś z Was powiedziała. Jak facet patrzy na wygląd, tzn jak się przytyje chociaż odrobinie i ma pretensję, to lepiej sobie odpuścić i w ogóle nie być z takim, i z iinnymi co mają pretensję, że waży się 60kg a nie 50kg.
A jak po kłótni, i dochodzi do wniosku, że ranił mówiąc schudnij, bo masz większą du** od moich kolegów, to myślicie, że dalej tak może się zachowywać. ? bo podobno chce się zmienić. Bo jestem dobra ...bla bla i od tej pory będzie patrzył na wnętrze, a nie na zewnętrzny wygląd.
Bo moim zdaniem, to każdy patrzy na wygląd. Chociaż, nie jestem otyła, ale mój typ budowy to gruszka i najwięcej niechcianego tłuszczu mam w udach i na pośladkach.
Rodzice, mi mówią, nie wszyscy patrzą na wygląd. Ale moim zdaniem, tak właśnie jest...
On jest z Toba dla wygladu?
Jak tak mozna w ogole do kogos powiedziec???
Zastanow sie...
co do tematu:
Dziewczyno to niczego nie wyklucza, ani w żaden sposób nie ogranicza.
ja tez jestem przy kości, nie podoba mi się to, no cóż, trudno, nikt chyba nie uważa się za ideał
jednak ktoś mnie pokochał taką, jaka jestem i jak wyglądam. jemu się to podoba
musisz zaakceptować siebie i to już jest ogromny krok naprzód
ja pomalutku do tego dążę, z jakim skutkiem? okaże się
pozdrawiam
nie no, nie powiedział, że był dla wyglądu, ale powiedział :jestem facetem i jak każdy facet, mam potrzeby, a ciężko mu "ruchać,stukać lub dymać", jak ważę 60 kg.
Dlatego się zastanawiam, czy każdy faktycznie taki jest... I druga sprawa, czy po takich bolesnych przeżyciach, mogą się zmienić ?
58 2012-01-27 00:09:01 Ostatnio edytowany przez Niezapominajka81 (2012-01-27 00:13:30)
nie no, nie powiedział, że był dla wyglądu, ale powiedział :jestem facetem i jak każdy facet, mam potrzeby, a ciężko mu "ruchać,stukać lub dymać", jak ważę 60 kg.
Dlatego się zastanawiam, czy każdy faktycznie taki jest... I druga sprawa, czy po takich bolesnych przeżyciach, mogą się zmienić ?
Hmmmmm zabraklo mi slow.....
Czy Ty widzisz co napisalas?
Czy Ty uzywasz rozumu? Mam watpliwosci po tym co przeczytalam...I TY TO TOLERUJESZ!!!!
Powaznie ...brak mi slow....
P.S.
Ile masz wzrostu?
nie, nie ja z nim nie jestem w sumie od tygodnie, ale chodzi też mi o to, czy jak facet zapewnia, że się zmieni, nawet pod tym aspektem, to może się zmienić ? Czy tylko mogę się łudzić i łudzić.
A wzrostu mam 168 cm
Nie wiem czy cham, prostak, egoista, niedojrzaly dzieciuch moze sie zmienic....
Watpie:)
Hmmmmmm i uwazasz, ze jestes przy sobie, tak?:)
Wyrzuc to z glowy dziewczyno:)
Jestes zdecydowanie normalna.