toksyczny związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1

Temat: toksyczny związek

Prawdopodobnie nie jestem sama ale........ Jestem osobą która mocno stąpa po ziemi.Zycie uzbroiło mnie bardzo szczelnie.Nie będę opowiadac mojej historii bo jest równie łzawa jak wiele tutaj.Nauczyłam się cieszyc z każdego dnia z każdej godziny i każdej minuty czyli"carpe diem".Wiele osób z mojego otoczenia nie raz mi mówiło że mimomo moich przeciwności losów jestem bardzo pogodną osobą i potrafię się cieszyc z byle czego.Są momenty(i to wcale nie rzadko ) że czuję się jak kurczak uwięziony w jaju.  Tak bardzo chciała bym uwolnic sie z tego zakłamania z tego że gówno prawda nie jest dobrze że nie daję rady ,że chcę byc kochana i chcę kochac.Że mam dosyc udawania , że jakoś daję radę w tym toksycznym związku(21 lat po ślubie dwoje dorosłych dzieci mąż na wózku inwalidzkim -alkoholik).Jestem jak w klatce bez wyjścia bo tam naprawdę niema wyjścia.Chcę krzyczec ale poco i tak nikt nikt nie wydostanie mnie z tego jaja.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: toksyczny związek

nie jest ok. my kobiety musimy byc silne dla dobra świata. a tak naprawdę.... jesteśmy jak shrek.. mamy warstwy............ tylko że faceci maja to gdzieś. zgadza się?

3

Odp: toksyczny związek

Odejdź jak najprędzej zanim się wykończysz i nie będzie czego ratować w twojej osobie. Uwolnij się z tej klatki. Nie ma rzeczy niemożliwych do zrealizowania.
Alkoholik pozostanie alkoholikiem, to silniejsze od niego. Pijak może przestać pić a alkoholik niestety nie. Próbujesz z nim walczyć i uleczyć go z tego nałogu tyle czasu, a on dalej to robi.

Jeszcze masz dla kogo żyć. Czy ważniejsza jesteś dla siebie Ty od niego?????? Myślę , że tak i jeszcze masz tą swiadomość, że dzieje się z tobą coś złego co należy czym prędzej zmienić. Kto nad tobą zapłacze, gdy zabraknie ci sił???? A teraz gdy jeszcze je masz, postaw mu ultimatum " albo wódka, albo Ty" i wtedy odejdź bo i tak wybierze ją zamiast ciebie.

4

Odp: toksyczny związek

No tak, wychowałaś dwoje dzieci, lata całe spędziłaś wypełniając zobowiązania wobec rodziny,domu, otoczenia w pracy ........ etc,  przyszedł czas -  żeby pomyśleć o sobie.
Ja też często konstatuję, że tak jak w piosence śpiewanej przez nieodżałowanej pamięci Ryśka Riedla - "w życiu piękne są tylko chwile".   
Ale Ty z alkoholizmem i do tego niepełnosprawnością męża ... naprawdę-"siłaczka" !
Jak widać - w przypadku Twojego męża - walka z nałogiem = walka z wiatrakami.
Czy naprawdę nie ma wyjścia z klatki - jak piszesz?  Nie wiem, jaką masz sytuację - nie ma wyjścia - bo nie dajesz sobie na to przyzwolenia za względu na niepełnosprawnośc męża ? czy - nie ma wyjścia - ze względu na brak środków na zmianę jakości swojej egzystencji ?

5

Odp: toksyczny związek

Wydaje mi się , że masz poczucie winy, że on jest na wózku i dlatego trudno Ci pomyśleć o sobie. Może boisz się, że najbliżsi obwinią Ciebie, bo niestety w naszym społeczeństwie istnieje taka mentalność i stereotyp, że nie można myśleć o sobie i swoim szczęściu, a już na pewno, jest grzechem zostawić kalekę, ale to błąd. To Twoje życie i tylko Ty wiesz co dzieje się w tych czterech ścianach. Nikt Ci nie podziękuje za to, że byłaś z nim całe życie, a jak się domyślam dzieci pewnie chciałyby byś była szczęśliwa. Zapytaj je o to? zapytaj jak one to widzą, choć są już dorosłe?

6 Ostatnio edytowany przez atina (2008-10-07 19:16:40)

Odp: toksyczny związek

bogkas ,sądzę że przyszedł czas pomyśleć o sobie.Przez tyle lat walczyłaś z alkoholizmem swojego męża,wychowywałaś dzieci,dbałaś o dom,pracowałaś-czas teraz zająć się sobą.Nie miej poczucia winy że Twój mąż jest kaleką,przecież jak sobie doskonale radzi zdobywając alkohol,tak będzie musiał sobie poradzić w życiu.
Przecież to że mąż jest na wózku nie jest świeżą sprawą ,to trwa kilkanaście lat,ile chcesz się jeszcze tak poświęcać i znosić to wszysko....tym bardziej że dzieci są już dorosłe, zrozumieją Cię.

7

Odp: toksyczny związek

Dzięki za zainteresowanie.Napisze teraz coś bardzo głupiego .Ja to wszystko wiem i możecie mnie nazwac masochistką ale ja porostu nie mogę się z tego wyplątac .Mieszkam w starej kamienicy która należy do mojej mamy (nota bene Ona też w niej mieszka) i do mnie, gdzie mam sie wyprowadzic a jak już to ten problem zostawię mojej mamie.W całej tej sprawie jest jeden dobry aspekt że mam bardzo kochającą mamę i siostrę które mnie wspierają.To dzięki nim jakoś funkcjonuję. Ale powiem wam jedno i będziecie ze mnie dumne. Postanowiłam zacząc myślec głównie o sobie.Moje życie będzie się toczyc choc kulawo ale w okół  mnie.Tak jak pisałyście mam dorosłych synów którzy nie potrzebują już mnie .Nie wydostanę się z tej matni ale postaram się umeblowac to moje jajo.Mam 42 lata i wiecie czego najbardziej mi brakuje przytulic się do jakiegoś fajnego faceta,nie mówiąc o porządnym seksie którego nie uprawiam od ponad 10 lat.Może jestem zbyt bezpośrednia ale   ale tak czuje . Kochająca mama i siostra nie zastąpią wspólnych wieczorów,wyjśc do kina,itp.wiecie o co mi chodzi .Bardzo sie ciesze że odpowiedziałyście na mój post.Dałyście mi wiele do myślenia .Wy na to patrzycie inaczej i czasem ktoś z boku może bardziej pomóc niż uczestnicy tego życia.Pozdrawiam

8

Odp: toksyczny związek

Witaj bogkas,
Rzeczywiście zbyt skomplikowana sytuacja by odejść z tego miejsca w którym mieszkasz. Ale możesz zacząć ignorować to co zatruwa Ci powietrze.
Koniecznie zajmij sie sobą i postaraj się kogos poznać. Po tylu latach życia w tej gehennie napewno niesamowicie silnie odczuwasz brak drugiej osoby, do której można byłoby się przytulić.
Rodzina w pewnością będzie cię wspierała. Jeszcze przecież tyle życia przed Tobą.
Pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki.

9

Odp: toksyczny związek

Cześć bogkas. Cieszę się, że Twój wczorajszy post jest w optymistyczniejszej tonacji.
Tak trzymaj; czy masz jakiś grafik wyjść "obowiązkowych" - typu: lepienie garnków z gliny, aerobik, nauka języka obcego - cokolwiek - co gwarantuje dodatkowo kontakt z ludźmi ? Jeśli nie - to koniecznie zaplanuj sobie zajęcia poza domem sprawiające Ci przyjemność.

Świetnie, że możesz czuć się bezpiecznie niezależnie od rozwoju sytuacji - mieszkanie należy do Ciebie i Twojej rodziny -  to fundamentalne zagadnienie.

bogkas - czy nie ma możliwości, by w tej kamienicy wygospodarować mieszkanko dla Twojego męża i przeprowadzić (oficjalną lub nie) separację?  Moi znajomi wraz ze swoimi teściami są współwłaścicielami kamienicy i wiem, że w ciągu ostatniej dekady odzyskali w niej dwa mieszkania. A może Wy zajmujecie tak duże mieszkanie - że warto by było zastanowić się nad jego podziałem - po to, byś mogła w domu swobodnie oddychać. Zadbaj o siebie; my - kobiety 40+ musimy zacząć być dla siebie dobre.
Pozdrawiam smile

10

Odp: toksyczny związek

może rada małego kalibru, ale poczytaj książkę Clarissy Pinkoli "Biegnąca z wilkami" (to rodzaj "poradnika" - całkiem mądra rzecz, może Cie natchnie)

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024