numer do prostytutki - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 44 ]

Temat: numer do prostytutki

Witam. Proszę o pomoc i wsparcie, bo nie wiem, co myśleć i co robić.
Jestem w związku od 2, 5 roku, nie jest źle, ale mamy oboje po 40 i oczekiwałabym, że mój facet się zdeklaruje na coś poważniejszego, typu wspólne mieszkanie. Od jakiegoś czasu czuję się niepewnie, na ostatnią imprezę rodzinną (18 córki kuzynki został zaproszony sam).
Ale nie to mnie skłoniło do napisania. Do tej pory nie szperałam mu w telefonie, jakoś honor mi nie pozwalał, ale chyba los zdecydował. Zostawił u mnie komórkę i nawet nie tego samego dnia, ale następnego przejrzałam kontakty. Wiem, to paskudne, ale... coś mnie podkusiło.
Znalazłam sporo kobiecych imoin, kilka z Ukrainy, Mołdawii (bo tam bywa służbowo), ale zaniepokoił mnie jeden podpisany s. czat. Sprawdziłam w necie, okazało się, że to luksusowa prostytutka z naszego miasta. Na dodtaek specjalizująca się w ulubionym rodzaju uciech mojego pana, których ja nie lubię (ok, powiem, anal).
Nie wiedzialam co robic, ale  się przyznałam i zapytałąm skąd ten kontakt. Reakcja była taka, że oskarżył mnie, że to ja wpisałam ten numer. Poszeadł w zaparte, nie wiem, skąd się to wzięło, jakiś przypadek itp.
Powiem szczerze, mnie też trudno było w to uwierzyć, ale ...no chyba dziwny przypadek?
Na razie zablokowałam jego telefon i trwam w jakimś dziwnym otępieniu. Nie miałam tego rodzaju doświadczeń, tym badziej, ze chłop wierzący, lata do kościoła, dobrze sytuowany, ogarnięty. Próbuje się ze mną skontaktować, ale ja nie mam siły z nim rozmawiać, czuję się ubrudzona i upokorzona.
Pomóżcie, co mam myśleć, potrzebuję obiektywnego spojrzenia z zewnątrz.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: numer do prostytutki

wiesz, głupia sprawa, bo nie ryje się, ale z drugiej strony, sam się numer nie wpisał... Poza tym ,jeśli ryjesz, to znaczy, że nie ufasz, a jak nie ufasz, to znaczy zazwyczaj, że on daje Ci powody, żebyś nie ufała, bo nie czujesz się bezpiecznie...tak jak mówisz, nie mieszkacie razem, zapraszany jest sam.. Przykra sprawa, bo jedyne co możesz zrobić to zapomnieć o sprawie i udawać, że się nic nie stało, ale czy tak chcesz... ?

3

Odp: numer do prostytutki

NO też czuję się z tym kiepsko, bo do tej pory nigdzie nie szperałam, to wbrew moim zasadom, może faktycznie jakaś podświadomość? Dla mnie podstawą jest zaufanie, sama jestem w porządku, jeśli decyduję się na związek to jestem lojalna jak pies.

4

Odp: numer do prostytutki

mam tak samo... ale jak widac, coś Cię tknęło... tym bardziej ciężka sprawa, ech nie wiem, naprawdę jak Ci doradzić, bo chyba z takim kims nie chesz być? choć mogło to być przecież numer sprzed Waszej znajomości.. tylko dlaczego wtedy by się wypierał?

5

Odp: numer do prostytutki

Nasza znajomość trwa od ponad dwóch i pól roku, to po co tak długo trzymać w kontaktach telefon do dziwki?

6 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-29 20:35:07)

Odp: numer do prostytutki
eliza11 napisał/a:

Nasza znajomość trwa od ponad dwóch i pól roku, to po co tak długo trzymać w kontaktach telefon do dziwki?

Haltowałabym ze słownictwem. A swojego pana się zapytaj, po co ma do niej numer telefonu. Tak, wiem, że pytałaś. Zapytaj, po co ma tak długo big_smile

7

Odp: numer do prostytutki

Przepraszam, jeśli uraziłam oczy słownictwem, ale pani, która prezentuje swoje wdzięki bez osłonek w pełnym szpagacie, wypięciu itp. to raczej nie kurtyzana, ale ok.  Pisze tutaj, ponieważ na razie nie jestem w stanie z nim rozmawiać, dlatego bardzo proszę o spojrzenie z boku, nawet to najokrutniejsze.

8 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-29 20:40:43)

Odp: numer do prostytutki
eliza11 napisał/a:

Przepraszam, jeśli uraziłam oczy słownictwem, ale pani, która prezentuje swoje wdzięki bez osłonek w pełnym szpagacie, wypięciu itp. to raczej nie kurtyzana, ale ok.  Pisze tutaj, ponieważ na razie nie jestem w stanie z nim rozmawiać, dlatego bardzo proszę o spojrzenie z boku, nawet to najokrutniejsze.

Mimo to na kobiecym forum jesteś, a najbardziej zawinił Twój pan, więc nie widzę powodu, żeby bluzgać na panią... big_smile

9

Odp: numer do prostytutki

Taką ścieżkę kariery sobie wybrała, a nie wygląda na zmuszaną czy zawstydzoną, ale dobra, to inny temat.

10 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-29 20:47:23)

Odp: numer do prostytutki
eliza11 napisał/a:

Taką ścieżkę kariery sobie wybrała, a nie wygląda na zmuszaną czy zawstydzoną, ale dobra, to inny temat.

No, właśnie, inny. Nie ma znaczenia, do kogo ten numer telefonu. A w bajki i wmawianie, że Ty go wpisałaś, ja bym nie uwierzyła smile
Po drugie - po 2,5 latach związku w tym wieku nie mieszkacie razem (mimo że Ty byś tego oczekiwała, bo jak najbardziej rozumiem, jeśli obie strony nie chcą) i nie chodzicie razem na imprezy rodzinne? Słabo to widzę.

11

Odp: numer do prostytutki

Zablokowała ś gościa- bardzo dobrze, tak trzymaj. Najlepiej będzie, jak zaczniesz o jego istnieniu zapominać.

12

Odp: numer do prostytutki

To że na 18 córki kuzynki został zaproszony sam jakoś potrafię wybronić w końcu to nie od niego zależało. Trochę smutno że się Tobą nie afiszuje przy rodzinie. To że nie mieszkacie razem niektórzy wolą swobodne związki. To że ma numer to pani lekkich obyczajów też mógłbym zrozumieć w końcu może przed waszym związkiem do niej chodził. Mógł zapomnieć i go nie usunął. Ale to że podczas konfrontacji w żywe oczy wmawia Ci że to nie on ten numer sobie wpisał to jest hmm niewybaczalne. Bo raz że uparcie kłamie wbrew faktom (nie wiadomo o czym jeszcze kłamał) dwa że nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje czyny/swój telefon. Trzy gdyby ten numer nic dla niego nie znaczył to by nie kłamał a tak zaskoczyłaś go więc coś jest na rzeczy. Najprawdopodobniej chodził do niej podczas waszego związku. A to już wiele osób by uznało za powód do rozstania.

13

Odp: numer do prostytutki
eliza11 napisał/a:

Znalazłam sporo kobiecych imoin, kilka z Ukrainy, Mołdawii (bo tam bywa służbowo), ale zaniepokoił mnie jeden podpisany s. czat. Sprawdziłam w necie, okazało się, że to luksusowa prostytutka z naszego miasta. Na dodtaek specjalizująca się w ulubionym rodzaju uciech mojego pana, których ja nie lubię (ok, powiem, anal).
Nie wiedzialam co robic, ale  się przyznałam i zapytałąm skąd ten kontakt. Reakcja była taka, że oskarżył mnie, że to ja wpisałam ten numer.

To nie wygląda dobrze. Najwidoczniej zdradza Cie na prawo i lewo, na dodatek jest patologicznym kłamca.
Pomyśl o swoim zdrowiu, on może Ci zafundować jakieś paskudne choróbsko.
Nie mówiąc o wspólnej przyszłości z takim bawidamkiem!
Wiem, ze nie jest łatwo zapomnieć szybko o kimś z kim się było 2,5 lata razem, ale jedno dobre, ze nie macie jeszcze wspólnych zobowiązań.
On nie jest Ciebie wart.

14 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-07-29 21:58:00)

Odp: numer do prostytutki

Korzysta z płatnego seksu zapewne. Jak Ci to nie odpowiada to zerwij. Jak się godzisz, to zamieć sprawę pod dywan i dalej razem bądźcie. Grzebanie w telefonie to proszenie się o takie problemy. Dokopałaś się do dylematu. No i teraz ... uwaga -- cała decyzja należy do Ciebie. Ty rządzisz.


Marisa napisał/a:

To nie wygląda dobrze. Najwidoczniej zdradza Cie na prawo i lewo,

Manipulujesz. Nieprawda, że "najwidoczniej".


na dodatek jest patologicznym kłamca.

Patologiczny kłamca? Cóż to jest, ciekawe.


Pomyśl o swoim zdrowiu, on może Ci zafundować jakieś paskudne choróbsko.

Ojej... może zafundować choróbsko. A może wpędzić w kredyty? A czy może ją bić? Albo być grubym piwoszem przed TV? A może bałaganiarzem i brudasem? Też może być? Nooo... a jeśli będzie miał wypadek i będzie na wózku inwalidzkim? To by dopiero jej życie zepsuł... Masakra.


Nie mówiąc o wspólnej przyszłości z takim bawidamkiem!

A Ty jesteś kryształowa dama!


On nie jest Ciebie wart.

Jaaaasne... bo ona powinna mieć księcia kryształowego.

15

Odp: numer do prostytutki

eliza dla mnie też najgorsze jest to kłamstwo. ale jesteś silna, jeśli się trzymasz bez kontaktu, ja moge Cię tu w tym wspierać

16

Odp: numer do prostytutki

Dzięki, jakoś to ogarnę.

17

Odp: numer do prostytutki

Piszesz, że jesteś dojrzałą kobietą w poważnym związku, chciałaś by zdeklarował się na poważne życie.. A blokujesz numer, i odpowiedzi szukasz na forum.
Po 2,5 roku niby poważnej znajomości rozmawia się. To wczoraj było, zablokowałaś w emocjach? Masz prawo do KAŻDEJ decyzji- ale decyzję podejmuje się po rozmowie- spokojnej między dorosłymi ludżmi..
A Wy nie macie takiej opcji wgranej.. podejrzewam że nie tylko w tym przypadku.

18

Odp: numer do prostytutki

Ela210, a nie uważasz, że dopóki nie opadną te pierwsze emocje, lepiej jest bez kontaktu, chwilę pobyć z tym, ochłonąć i dopiero się spotkać i pogadać? Ja bym tak nie umiała, bo jestem bardzo emocjonalna i od razu bym dążyła do rozmowy, więc ja podziwiam taką umiejętność smile

19

Odp: numer do prostytutki
saas napisał/a:

Ela210, a nie uważasz, że dopóki nie opadną te pierwsze emocje, lepiej jest bez kontaktu, chwilę pobyć z tym, ochłonąć i dopiero się spotkać i pogadać? Ja bym tak nie umiała, bo jestem bardzo emocjonalna i od razu bym dążyła do rozmowy, więc ja podziwiam taką umiejętność smile

Zawsze można powiedzieć- potrzebuję ochłonąć, daj mi czas, a On powinien to uszanować, a nie blokować numer.

20

Odp: numer do prostytutki

Rozmawialiśmy, wtedy, kiedy mnie oskarżył, że to ja wpisałam mu ten numer. Nie chciałąm się już narażać na kolejne absurdy, dlatego zablokowałam. Dostałam jeszcze kilka sms-ów, że jestem chamska, że sobie coś wymyślam itp. Tu nie ma szans na dojrzałą rozmowę, a pytam Was, bo wstyd mi opowiedzieć o tym komuś bliskiemu, normalnie mi wstyd.

21

Odp: numer do prostytutki
eliza11 napisał/a:

Rozmawialiśmy, wtedy, kiedy mnie oskarżył, że to ja wpisałam mu ten numer. Nie chciałąm się już narażać na kolejne absurdy, dlatego zablokowałam. Dostałam jeszcze kilka sms-ów, że jestem chamska, że sobie coś wymyślam itp. Tu nie ma szans na dojrzałą rozmowę, a pytam Was, bo wstyd mi opowiedzieć o tym komuś bliskiemu, normalnie mi wstyd.

No to jeżeli Pan Cię wyzywa od chamów i wariatek o lepiej dać sobie spokój..

22 Ostatnio edytowany przez Let_it_go (2018-07-30 00:36:15)

Odp: numer do prostytutki
eliza11 napisał/a:

Rozmawialiśmy, wtedy, kiedy mnie oskarżył, że to ja wpisałam mu ten numer. Nie chciała się już narażać na kolejne absurdy, dlatego zablokowałam. Dostałam jeszcze kilka sms-ów, że jestem chamska, że sobie coś wymyślam itp. Tu nie ma szans na dojrzałą rozmowę, a pytam Was, bo wstyd mi opowiedzieć o tym komuś bliskiemu, normalnie mi wstyd.

Jeśli byłabym na Twoim miejscu to posłuchałabym intuicji.
Myślę, że dobrze wiesz, że coś nie gra. Nr do prostytutki tylko Ci to potwierdza.
Podam Ci przykład odwrotny:
Byłam kiedyś z facetem, który przede mną utrzymywał jakieś głębsze, damsko męskie znajomości. Gdy zaczęliśmy być razem zadzwonił do tych kobiet i wyjaśnił, że musi zakończyć znajomość, bo jest z kimś w związku. Dowiedziałam się o tym po latach. Nie poinformował mnie, że usuwa ich numery lub że czyni takie kroki. Po prostu zrobił to, bo uważał za słuszne i fair wobec mnie.

A facet przyłapany na kłamstwie będzie szedł w zaparte i oskarżał Cię o różne absurdy łącznie z tym, że to Twoja wina. Zapewne usłyszysz jeszcze wiele baśni i legend z krainy urażonej męskiej dumy i okaże się, że to Ty musisz przepraszać..!

Szczerze mówiąc ja bym więcej z nim na ten temat nie rozmawiała. Czy dorosły człowiek, któremu należy tłumaczyć zasady bycia w związku jest w ogóle do niego kandydatem?
Zachowaj resztki godności i nie próbuj mu niczego udowadniać.
Skoro on nie jest, jak widać, dojrzałym partnerem do dyskusji  zaoszczędzisz sobie słuchania wyzwisk gdy udasz przed nim, że sprawa zamknięta.
Wyciągnij konsekwencje dla siebie: czy chcesz być z kimś takim?
Jeśli nie, to nie wnikaj więcej w jego życie i powoli odcinaj się emocjonalnie.
W tym związku nie czeka Cię nic dobrego, więc pora się ewakuować.

23

Odp: numer do prostytutki

Daj sobie z nim spokój, nawet już nie dlatego, ze chodził do prostytutki, czy chodził, jak byliście razem (nie wiemy tego, ale raczej bardziej prawdopodobne, ze chodził, niż, ze nie chodził), ale dlatego, ze nie chciał normalnie porozmawiać, że Cię wyzywa, oskarża itp.

I przebadaj sie, mówię serio. Badania z krwi: hiv, hcv, kiła hbv, z wymazu: chlamydia, rzeżączka i hpv- hpv w samej cytologii nie wyjdzie, a wiele osób ma ten wirus, skutki mogą być przykre, od brodawek na narządach rodnych aż do nowotworów.

24

Odp: numer do prostytutki

To perfidne wypieranie się i agresywna reakcja na Twoje pytanie, które w zaistniałej sytuacji paść po prostu powinno, wydaje się być potwierdzeniem, że Twoje podejrzenia są słuszne. Gdyby nie miał niczego do ukrycia, to po pierwsze mógłby poczuć się urażony wyłącznie Twoim przeszukaniem komórki, a po drugie starałby się to jakoś racjonalnie wyjaśnić. On natomiast zastosował typową technikę odwracania uwagi od siebie i przerzucania jej na drugą stronę, w tym przypadku na Ciebie - stąd wyzwiska i oskarżenie o posłużenie się prowokacją.

Moim zdaniem tych wszystkich czynników nałożyło się na siebie zbyt dużo, a ich kaliber jest zbyt poważny, abyś mogła czuć się w tym związku bezpiecznie. Pomijam przy tym kwestię, że on z jakiegoś powodu wyraźnie nie chce, abyś zbyt mocno uczestniczyła w jego życiu. Dwa i pół roku to wystarczająco długi czas, aby już wiedzieć czy się z kimś chce budować wspólne życie, czy się nie chce, a jeśli tak, to powinny paść jakieś deklaracje w tę czy w tę stronę. To nic dziwnego, że ich oczekiwałaś.

25

Odp: numer do prostytutki

Nie ma żadnego znaczenia, że on jest wierzący i chodzi do kościała. Przypadków takich świętojeb***ch znamy, aż nadto. Do tego okazało sie, że nie jest bystrzakiem. Całkowicie zaskoczyłaś go tym odkryciem, facet wpadł w panikę i próbował bronić się w najbardziej idiotyczny sposób. Gdyby powiedział, że tylko sobie oglądał, albo to kolega bawił się jego telefonem smile, to pewnie miałabyś teraz zagwozdkę. Tymczasem on w panice wybrał najbardziej absurdalną opcję. Ja także uważam, że dogadza sobie z tą panią, a jego atak na Ciebie świadczy, że masz do czynienia nie tylko ze zdrajcą, ale też z tchórzem.
Skoro już zaczęłąś szperać w jego telefonie, to szkoda, że nie sprawdziłaś nr telefonu "damy"i jego kontaktów z nią. Przynajmniej nie miałabyś żadnych wątpliwości.
Decyzja należy do Ciebie i ja także radzę, żebyś się przebadała.

26

Odp: numer do prostytutki

Ostatnia wersja jest taka, że numer wpisała mu była żona. On się rzecz jasna nie zorientował co to za kontakt.Rozstał się z nią 6  lat temu. Ręce opadają.

27

Odp: numer do prostytutki

Na co innego zwróciłam uwagę; wiele mówi ten fragment:

eliza11 napisał/a:

(...) Jestem w związku od 2, 5 roku, nie jest źle (...)

28

Odp: numer do prostytutki

Nie mam już 16 lat i nie oczekuję codziennych fajerwerków. Ważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa, zaufanie i wzajemnie wsparcie. Pewnie dlatego napisałam, że nie jest źle. Może spodziewałam się czegoś więcej,  może poczułam zmęczenie pewną letniością.

29 Ostatnio edytowany przez cataga (2018-07-30 18:06:30)

Odp: numer do prostytutki

''Ważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa, zaufanie i wzajemnie wsparcie. ''
czy masz poczucie bezpieczeństwa, wiedząc,że mógł cię zarazić chorobami przenoszonymi droga płciową przez prostytutkę, do ktorej chodził?
masz zaufanie do kogoś, kto zostaje sam zaproszony na uroczystość rodziną, co świadczy albo o  tym, że rodzina nic o tobie nie wie, albo nie wie o tym, kim jesteś w jego zyciu, albo w ogole o Tobie nie wie, po 2, 5 roku ?
A jego reakcja- klasyczne odwracanie kota ogonem.
Szkoda zmarnowanych 2, 5 roku życia. ja sobie tak zmarnowałam rok...( jest o tym w załozonym przeze mnie wątku)
Za kogo on cię uważał, skoro jego rodzina albo cię nie chce na uroczystościach rodzinnych, albo on nie chce, byś ty tam byla ? - to znaczy, że nie traktuje cię poważnie

30 Ostatnio edytowany przez eliza11 (2018-07-30 18:20:29)

Odp: numer do prostytutki

Pisałam o stanie sprzed tego incydentu. W sumie nie dawał mi powodów do podejrzeń, nie jest to typ dziwkarza, raczej zapracowany, średnio atrakcyjny facet. Rodzina mnie zna, ale on nie bardzo lubi sie imprezowo udzielać. Jego mama bardzo mnie lubi, ja ją też, pewnie by chciała, żeby nam się poukładało na poważnie, ale... to już czas przeszły.
Ta ostania osiemnastka to u wdowy po jego kuzynie, która ewidentnie ma na niego oko. W przeszłości bardzo jej pomagał i córką się opiekuje. Mnie się to nie bardzo podobało, bo prezenty, choinki, wspólne wypady do kina, ale.... nie chciałam robić afer, bo biedna wdowa. Zresztą, kiedyś usłyszałam, że jego rodzina to nie moja sprawa i będzie pomagał komu chce i dawal prezenty, komu chce. Najzabawniejsze, że nie pozostał mi po nim nawet żaden prezent-pamiątka, choćby jakiś mały łańcuszek, nigdy tego nie oczekiwałam. Sama przyzwoicie zarabiam i nie oczekuję, że ktoś mnie będzie utrzymywał. Przeciwnie, to ja dawałam mu upominki, doposażyłam kuchnię, kupiłam pościel, ręczniki i inne rzeczy do jego domu.
Myśle, że często gubi mnie nadmiar zaufania, mierzę ludzi własną miarą. Chyba jestem durna mimo wieku smile.
Dodam jeszcze, że jestem atrakcyjną, szczupłą i zadbaną kobietą, spokojnie można się ze mną pokazywać, bez najmniejszego obciachu.

31

Odp: numer do prostytutki

a jaki to jest typ dziwkarza? wink
Na prostytutki chodzą przeróżni faceci, często zakompleksieni, często normalni, zwyczajni, przeciętni, ot wychodzą z pracy jedzą obiad i idą do prostytutki na godzinę relaksu, a potem wracają do domu, często do żony i dzieci. Typ dziwkarza to typ faceta, moim zdaniem oczywiście, który "podrywa" własnie dziwki, czyli laski, które dają odwłoka komu popadnie i gdzie popadnie, za darmo, albo za drinka. Prostytutka to nie dziwka, prostytutka to zawód wykonywany, a dziwka to stan umysłu, sposób zachowywania się.

Szkoda, że tak wyszło u Ciebie, 2,5 roku życia w plecy, ale to i tak lepiej niż jakbyście byli po ślubie, albo mieli wspólne zobowiązania, wspólne mieszkanie, dzieci, kredyt. Takie życie, następnym razem bądź bardziej ostrożna, miło jest ufać i kochać, ale nie zawsze dając uczucie, otrzymujemy to samo w zamian. Smutne to, ale prawdziwe, niestety.

32

Odp: numer do prostytutki
eliza11 napisał/a:

Przepraszam, jeśli uraziłam oczy słownictwem, ale pani, która prezentuje swoje wdzięki bez osłonek w pełnym szpagacie, wypięciu itp. to raczej nie kurtyzana, ale ok.  Pisze tutaj, ponieważ na razie nie jestem w stanie z nim rozmawiać, dlatego bardzo proszę o spojrzenie z boku, nawet to najokrutniejsze.


Może się pogniewasz na mnie ale raczej bym sobie darowała taki związek ponieważ to stanowi już nie tylko dla Ciebie źródło stresu i nie sprawia tylko przykrości ale może doprowadzić do utraty zdrowia.

33 Ostatnio edytowany przez eliza11 (2018-08-01 08:04:04)

Odp: numer do prostytutki

Nie gniewam się i bardzo dziękuję za słowa wsparcia i obiektywne spojrzenie z boku. Rzeczywiście,  jest to nadal stres i przykrość dla mnie, ale powoli się oswajam i przestaję łudzić się, że to jakaś pomyłka. Pora zadbać o siebie, macie rację,  jakieś badania dla,spokoju ducha też zrobię.
Czasem się tylko zastanawiam czy taki człowiek ma poczucie straty, czy się tylko wścieka, że się wydało?

34

Odp: numer do prostytutki

Witam po przerwie.
Postanowiłam napisać mały suplement po pewnym czasie. Jestem konsekwentna w swojej decyzji, niemniej chyba rozczarowana tym, że mój już ex nie walczył. Najpierw próbował dzwonić i napisał jakieś smsy (mało przychylne dla mnie, jako tej zaglądającej do telefonu), ale potem zamilkł. Nie bierzcie mnie za rozkapryszoną romantyczkę, ale wydawało mi się, że po tak długim czasie bycia razem będzie walczył. Może nawet czekałam jakieś "dziękuję", "byłaś dla mnie ważna", "będę tęsknił" czy tym podobne.
O "przepraszam", nawet nie wspomnę.
Trochę mi smutno, mam poczucie pustki i kompletną niechęć do mężczyzn. Zmarnowałam dwa i pół roku, mając nadzieję na poważny związek, może nawet do końca życia, a tu okazuje się, że moje zniknięcie nie powoduje większego poruszenia. Zaczynam dochodzić do wniosku, że nie warto być lojalną, porządną kobietą.

35 Ostatnio edytowany przez Byla_Narzeczona (2018-08-05 23:39:19)

Odp: numer do prostytutki

Czasami dobrze, jak się sprawdzi telefon [edit: głupio to trochę zabrzmiało, więc uściślę, że ja ogólnie jestem przeciw, ale bywają sytuacje, kiedy coś się czuje podświadomie]. Ja też nigdy nie sprawdzałam telefonu mojego byłego i tylko raz jeden to zrobiłam. Romans wyszedł na jaw.
Szczerze mówiąc czytając tłumaczenia Twojego byłego aż uśmiechałam się pod nosem, bo to takie brednie, że żal tego komentować.
I warto być lojalną, porządną kobietą, chociaż się czasami dostaje za to po dupie. Ty byłaś w stosunku do niego w porządku i nie masz sobie nic do zarzucenia. A on niech sobie idzie do swoich analnych księżniczek, skoro ta forma seksu jest aż tak dla niego ważna.

36

Odp: numer do prostytutki

Dzięki za miłe słowa. Tak nawiązując do motywu analnego, zastanawia mnie też, jak to jest, że facet, który kiedyś z kimś tam posmakował oczekuje, a nawet nalega na ten rodzaj kontaktu. Wiem, czytałam, że to inny rodzaj stymulacji, ale chyba nie tylko to jest istotne?
Usłyszałam od mojego byłego, że jakaś tam kobieta kiedyś tak go urzekła, na dodatek miała cytuję : "dar kuszenia", którego ja ponoć jestem pozbawiona.
Może i nie mam, ale temperament większy od niego i nie jestem pruderyjna i zahamowana.
Z drugiej strony nie mam zamiaru iść na tak daleko idące kompromisy, żeby samej sobie robić krzywdę (ma to wpływ na zdrowie) i zaburzać komfort (estetyka).
Ciekawa jestem też Waszego zdania w tej kwestii, na ile powinniśmy z siebie rezygnować i  czy w ogóle?
Kiedyś usłyszałam (od kogoś innego, nie od niego), że jak ja mu nie dam jak chce to pójdzie tam, gdzie dostanie. Stało się i wiecie, co? Nie żałuję.

37

Odp: numer do prostytutki

Nikt nie powinien się do niczego zmuszać w seksie ani innego człowieka przymuszać do aktywności, których nie lubi.
Ja np. bardzo nie lubię seksu analnego i uprawiam go może raz na rok. Może się wydawać sprzeczne ze zdaniem powyżej, ale wiem, że facet, z którym się obecnie spotykam go lubi i nic się nie stanie, jeśli raz na jakiś czas mu tę przyjemność sprawię - lubię, gdy się cieszy. Ale gdyby mnie o to nagabywał i szantażował (mój były tak robił), to by dostał. Figę z makiem.

38

Odp: numer do prostytutki

Ten facet jest zwyczajnie bezczelny. Kompletnie Cię nie szanuje. I już nie chodzi o ten numer w telefonie ale to jakie gada bzdury, zmyśla, Ciebie oskarża, a stwierdzenie, że  jesteś chamska to już szczyt wszystkiego. No i ta cała historia z jego kuzynką, że on będzie robił co chce i kupował prezenty komu chce. Nie. To nie był dobry związek dla Ciebie. Może dobrze że tak się stało. Przynajmniej wiesz z kim masz doczynienia i że to nie jest partner na "długie lata" jak oczekiwałaś. Bądź mądra i odstaw tego faceta bo będziesz przez niego nieszczęśliwa, zresztą jak widać już tak jest.

39

Odp: numer do prostytutki

A gdzie znalezc call girl''s lub ich numery telefonow i ile kosztuja?

40

Odp: numer do prostytutki
elgermeeese napisał/a:

A gdzie znalezc call girl''s lub ich numery telefonow i ile kosztuja?

Na pewno nie w watkach sprzed 4 lat.

41

Odp: numer do prostytutki
eliza11 napisał/a:

Witam. Proszę o pomoc i wsparcie, bo nie wiem, co myśleć i co robić.
Jestem w związku od 2, 5 roku, nie jest źle, ale mamy oboje po 40 i oczekiwałabym, że mój facet się zdeklaruje na coś poważniejszego, typu wspólne mieszkanie. Od jakiegoś czasu czuję się niepewnie, na ostatnią imprezę rodzinną (18 córki kuzynki został zaproszony sam).
Ale nie to mnie skłoniło do napisania. Do tej pory nie szperałam mu w telefonie, jakoś honor mi nie pozwalał, ale chyba los zdecydował. Zostawił u mnie komórkę i nawet nie tego samego dnia, ale następnego przejrzałam kontakty. Wiem, to paskudne, ale... coś mnie podkusiło.
Znalazłam sporo kobiecych imoin, kilka z Ukrainy, Mołdawii (bo tam bywa służbowo), ale zaniepokoił mnie jeden podpisany s. czat. Sprawdziłam w necie, okazało się, że to luksusowa prostytutka z naszego miasta. Na dodtaek specjalizująca się w ulubionym rodzaju uciech mojego pana, których ja nie lubię (ok, powiem, anal).
Nie wiedzialam co robic, ale  się przyznałam i zapytałąm skąd ten kontakt. Reakcja była taka, że oskarżył mnie, że to ja wpisałam ten numer. Poszeadł w zaparte, nie wiem, skąd się to wzięło, jakiś przypadek itp.
Powiem szczerze, mnie też trudno było w to uwierzyć, ale ...no chyba dziwny przypadek?
Na razie zablokowałam jego telefon i trwam w jakimś dziwnym otępieniu. Nie miałam tego rodzaju doświadczeń, tym badziej, ze chłop wierzący, lata do kościoła, dobrze sytuowany, ogarnięty. Próbuje się ze mną skontaktować, ale ja nie mam siły z nim rozmawiać, czuję się ubrudzona i upokorzona.
Pomóżcie, co mam myśleć, potrzebuję obiektywnego spojrzenia z zewnątrz.


Uciekaj od niego i to jak najszybciej typ ma tupet wmawiać Ci , że Ty wpisałaś mu numer prostytutki do telefonu... Ten fakt wiele o nim mówi...

42

Odp: numer do prostytutki
holka777 napisał/a:

Uciekaj od niego i to jak najszybciej typ ma tupet wmawiać Ci , że Ty wpisałaś mu numer prostytutki do telefonu... Ten fakt wiele o nim mówi...

Poważnie myślisz, że przez 4 lata nie uciekła??

43

Odp: numer do prostytutki
Dracarys napisał/a:

Poważnie myślisz, że przez 4 lata nie uciekła??

Może wreszcie przekonała się do anala?

44

Odp: numer do prostytutki

40 lat. Poczuł znowu wiatr we włosach.

Ciesz się że Ciebie nie zostawił, tylko bzyknie na mieście coś młodszego i bez wymówek..

Posty [ 44 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024