Co mam robić w sylwestra? - Netkobiety.pl

Jeszcze Bozego Narodzenia nie bylo a juz o Sylwestrze myslisz 

Motocyklistka napisał/a:

A jakbyś umówiła się ze znajomymi ze studiów i po prostu pojechała do nich?
Alternatywnie sylwek w domu potrafi być naprawdę fajny.
Maseczka, wanna jak masz, szampanik
Ja całkiem lubiłam takie sylwestry

Z kolegami z akademika i tą koleżanką nie da rady, bo jak jeszcze studiowałam to koleżanka akurat miała inne plany, a koledzy z akademika spędzali sylwestra w rodzinnych stronach.
Kontakt internetowy mamy teraz i kwestia odległości też.

No to co pozostaje zrobić?
Martwię się

Kolejny już temat Autorki o tym tym samym. Dosłownie kopiuj wklej tylko ostatnie pytanie inne, tym razem rozkmina sylwestrowa.
Lepiej znajdź Autorko wkoncu tą prace bo to jest w tym momencie priorytet. Wstydem to jest żyć na garnuszku matki będąc w tym wieku a nie nie pójście na sylwestra. To jest tak naprawdę dzień jak każdy inny i wiele osób siedzi wtedy w domu albo nawet przesypia tą noc bo to ani święto rodzinne ani żaden przełom w życiu, ot zmiana roku w dacie. Nie ma obowiązku imprezowania. Ale niektórzy muszą na siłę gdzieś iść żeby się innym pokazać że byli. Jak w Walentynki, chociaż wszędzie tłok to na siłę trzeba akurat tego dnia imprezować i okazywać uczucia podczas gdy jest na to ponad 300 innych dni w roku a najlepiej celebrować miłość każdego dnia.
Jak chcesz już tak koniecznie zaakcentować wyjątkowość sylwestra to lepiej zrób tego dnia postanowienie że weźmiesz się wkoncu za swoje życie tak aby kolejny już wpis na forum w nowym roku brzmiał: ruszyło sie w moim życiu, mam pracę poznałam nowych ludzi, wzięłam się za siebie.

Też nie bardzo rozumiem podejścia ludzi do Sylwestra ja z moim mężem od ślubu byliśmy tylko raz na zabawie sylwestrowej. Gromada ludzi która głównie myśli by się napić alkoholu i Nowy Rok spędzić na kacu i przypominaniu sobie co robili. Przygotowujemy sobie jaką sałatkę , bigos i elegancko ubrani siadamy do kolacji. W telewizji oglądamy fajerwerki z różnych zakątków świata. O północy składamy sobie życzenia i czas spać. W tym roku mają do nas przyjechać moi teściowie to będzie nas czwórka. Naprawdę tę noc można miło spędzić czas a jak ktoś jest zupełnie sam to może nadrobić zaległości w czytaniu jakiejś książki lub wybrać się na spacer i popatrzeć na zabieganych ludzi.

Golden_eye napisał/a:

Motocyklistka napisał/a:

A jakbyś umówiła się ze znajomymi ze studiów i po prostu pojechała do nich?
Alternatywnie sylwek w domu potrafi być naprawdę fajny.
Maseczka, wanna jak masz, szampanik
Ja całkiem lubiłam takie sylwestry

Z kolegami z akademika i tą koleżanką nie da rady, bo jak jeszcze studiowałam to koleżanka akurat miała inne plany, a koledzy z akademika spędzali sylwestra w rodzinnych stronach.
Kontakt internetowy mamy teraz i kwestia odległości też.

No to co pozostaje zrobić?
Martwię się

Ale czym się martwisz?
Nie rozumiem..
Sylwestrem w domu?

Golden_eye napisał/a:

Motocyklistka napisał/a:

Ale czym się martwisz?
Nie rozumiem..
Sylwestrem w domu?

Tak nim się martwię. Przytłacza mnie to. Mam wrażenie że coś mnie omija. Boję się o przyszłość.

Hmm.. niepokojące, że sylwester jest jakimś odnośnikiem do przyszłości.
Nie mówię tego złośliwie.
Przytłacza Cię to, że spędzisz sama, w domu? Czy widzisz w tym jakąś analogię do całokształtu?
Co chciałabyś robić w ten  dzień?

Nikt nie może mi nic doradzić.

Golden_eye napisał/a:

Nikt nie może mi nic doradzić.

Ja Ci doradzę.
Spędź tą noc na wspaniałym balu z cudownym chłopakiem.

Agnes76 napisał/a:

Golden_eye napisał/a:

Nikt nie może mi nic doradzić.

Ja Ci doradzę.
Spędź tą noc na wspaniałym balu z cudownym chłopakiem.

Nie mam chłopaka. Co robić aby go mieć?
Uczelnia dziewczyny, szkoła średnia też.
Koleżanka nie ma kolegi czy kuzyna z którym poznałaby mnie.
Czy dzisiaj tylko internet wygrywa w poznawaniu ludzi? Prze z internet tylko się poznają?

A jak lubisz spędzać czas?

Golden_eye napisał/a:

Istotka6 napisał/a:

A jak lubisz spędzać czas?

Ćwiczę teraz w domu, czytam książki, oglądam filmy

Ćwicz w parku, na silowni, zapisz się do klubu jakiegoś i np razem biegajcie, rowery itp
Czytasz? Biblioteka
Filmy? Kino

Pora zacząć wychodzić żeby poznawać ludzi

Ale Ty to wszystko wiesz, prawda? Odnoszę wrażenie, że jesteś z tej grupy ludzi, co lubi narzekać i nic nie zmieniać

Jak mogę spędzać sylwestra?

25 lat kończę w styczniu.

Golden_eye napisał/a:

Agnes76 napisał/a:

Ja Ci doradzę.
Spędź tą noc na wspaniałym balu z cudownym chłopakiem.

Nie mam chłopaka. Co robić aby go mieć?
Uczelnia dziewczyny, szkoła średnia też.
Koleżanka nie ma kolegi czy kuzyna z którym poznałaby mnie.
Czy dzisiaj tylko internet wygrywa w poznawaniu ludzi? Prze z internet tylko się poznają?

Najlepiej poznawać się w realu.
Bądź zadbana, elegancka, miła, otwarta na znajomości, naucz się flirtować, interesuj się ludźmi - ich problemami,  zainteresowaniami, pracą i życiem. To pomaga.

W każdej grupie na studiach czy w pracy są osoby popularne, powszechnie lubiane, budzące sympatię i zaufanie. Przypatrz się jak zdobywa się ludzką serdeczność, jak przyciąga do siebie. Spróbuj się czegoś od nich nauczyć.

Na Sylwestra możesz iść do teatru. Są organizowane przedstawienie sylwestrowe, na których w przerwie jest serwowana lampka szampana i ludzie składają sobie życzenia, rozmawiają ze sobą. To może być ta odmiana, coś czego nigdy jeszcze ne robiłaś. Tylko musisz się pospieszyć bo bilety są już w większości wyprzedane.

Golden_eye napisał/a:

Jak mogę spędzać sylwestra?

25 lat kończę w styczniu.

No, to już nie są żarty. Dużo.
Może jakiś dancing, potańcówka w klubie seniora, pójście na dziwki albo pielgrzymka do Mekki?

Pytasz, a przecież wiadomo że i tak nic nie zrobisz, jak do tej pory.

feniks35 napisał/a:

Kolejny już temat Autorki o tym tym samym. Dosłownie kopiuj wklej tylko ostatnie pytanie inne, tym razem rozkmina sylwestrowa.
Lepiej znajdź Autorko wkoncu tą prace bo to jest w tym momencie priorytet. Wstydem to jest żyć na garnuszku matki będąc w tym wieku a nie nie pójście na sylwestra. To jest tak naprawdę dzień jak każdy inny i wiele osób siedzi wtedy w domu albo nawet przesypia tą noc bo to ani święto rodzinne ani żaden przełom w życiu, ot zmiana roku w dacie. Nie ma obowiązku imprezowania. Ale niektórzy muszą na siłę gdzieś iść żeby się innym pokazać że byli. Jak w Walentynki, chociaż wszędzie tłok to na siłę trzeba akurat tego dnia imprezować i okazywać uczucia podczas gdy jest na to ponad 300 innych dni w roku a najlepiej celebrować miłość każdego dnia.
Jak chcesz już tak koniecznie zaakcentować wyjątkowość sylwestra to lepiej zrób tego dnia postanowienie że weźmiesz się wkoncu za swoje życie tak aby kolejny już wpis na forum w nowym roku brzmiał: ruszyło sie w moim życiu, mam pracę poznałam nowych ludzi, wzięłam się za siebie.

Typie, słyszysz co ty mówisz?!

Przecież szukam pracy, byłam na 2 czy 3 rozmowach. Nie żyje na garnuszku.

Przecież skończyłam studia i szukam pracy i próbuje.

Zastanów się co mówisz gdybym wgl nie próbowała z pracą to mógłbyś tak mówić.

Albo jakbym rzuciła studia i wgl nie pracowała to trzeba powiedzieć że jak na garnuszku ale w tym przypadku?

Pomyśl jak ja się czuje

R_ita2 napisał/a:

Matko,  Autorko, to jest naprawdę twój sposób na krytykę, rady, próbę pomocy i uświadamiania Ci co możesz robić nie tak? feniks to bardzo mądra babka i jeśli doszła do takich wniosków to po twojej dłuższej obecności na forum która siłą rzeczy coś oddaje. Akurat feniks potrafi trafnie ocenić problem, nawet jeśli nie robi to w sposób cackający się to nie wierzę, że chce autorce tematu umniejszyć. Szczerze? Żałosna jesteś.

Spieprzaj!

Golden_eye napisał/a:

R_ita2 napisał/a:

Matko,  Autorko, to jest naprawdę twój sposób na krytykę, rady, próbę pomocy i uświadamiania Ci co możesz robić nie tak? feniks to bardzo mądra babka i jeśli doszła do takich wniosków to po twojej dłuższej obecności na forum która siłą rzeczy coś oddaje. Akurat feniks potrafi trafnie ocenić problem, nawet jeśli nie robi to w sposób cackający się to nie wierzę, że chce autorce tematu umniejszyć. Szczerze? Żałosna jesteś.

Spieprzaj!

Rito dzięki za miłe słowa i obronę :)Nie przejmuję się „komentarzami” tej pani i Ty też nie bierz tego do siebie bo jak przejrzeć jej wątki na przestrzeni lat to każdy z nich kończy się  wlasnie takimi „życzeniami” spierdalania albo walenia się różnym użytkownikom. Pierwszy post zawsze w duchu biednej bezradnej sierotki, zagubionej i szukającej porady a pod koniec rzucanie mięsem na prawo i lewo by wkoncu zamilknąć…aż do kolejnego założonego wątku

Po takim Twoim występie jeszcze czegoś oczekujesz??? Jak powiedziała Rita, że to było żałosne, ale to było także stwierdzenie faktu. Twardego faktu.

Golden_eye napisał/a:

Agnes76 napisał/a:

Najlepiej poznawać się w realu.
Bądź zadbana, elegancka, miła, otwarta na znajomości, naucz się flirtować, interesuj się ludźmi - ich problemami,  zainteresowaniami, pracą i życiem. To pomaga.

W każdej grupie na studiach czy w pracy są osoby popularne, powszechnie lubiane, budzące sympatię i zaufanie. Przypatrz się jak zdobywa się ludzką serdeczność, jak przyciąga do siebie. Spróbuj się czegoś od nich nauczyć.

Na Sylwestra możesz iść do teatru. Są organizowane przedstawienie sylwestrowe, na których w przerwie jest serwowana lampka szampana i ludzie składają sobie życzenia, rozmawiają ze sobą. To może być ta odmiana, coś czego nigdy jeszcze ne robiłaś. Tylko musisz się pospieszyć bo bilety są już w większości wyprzedane.

A gdzie mogę poznać roczniki 92-00, jak koleżanki nie mają kolegów czy kuzynów?
Jedna trochę popytała znajomych czy nieznaliby kogoś nie. Druga raczej nie ma kolegów czy kuzynów(w tym wieku)
Znajomi rodziców mają raczej córki w tym wieku.
Ciocia też wypytywała czy sąsiadka ma jakiegoś w rodzinie nie bardzo.
To co pozostaje wychodzić?
Biegałam jeździłam rowerem nie widziałam nikogo w tym wieku.
Ćwiczyłam w street workout park też nie widzialam

Spieprzania próbowałaś?

Ja nie mam do Ciebie pretensji tak po prostu piszę bo żal mi dziewczyny. Sama miałam ciężko jak wchodziłam w dorosłość i gdybym nie była optymistką to chyba popełniła samobójstwo.

Nigdy nie wiadomo kiedy strzała amora nas właściwie trafi. Też myślałam o ,,księciu na karym koniu" a mój mąż jest szczupły lekko siwy i 10 lat starszy ode mnie ale jestem w nim zakochana i on chyba też. Miłość zmienia nasze wyobrażenia. Wierz w siebie i nic na siłę bo potem tworzą się patologiczne związki. Z tego co piszesz to według mnie jesteś fajną dziewczyną i wierzę że znajdziesz tego jedynego prawdziwie kochającego.

Jak mogę spędzać sylwestra?

25 lat kończę w styczniu.
Aktualnie jestem w rodzinnym mieście u rodziców, bo skończyłam studia.
Poszukuję pracy aktualnie.

W mieście, w którym studiowałam miałam się do kogo odezwać- z koleżanką byłam w Krakowie, do parku wychodziłam, kawiarni.

W związku z tym z tą koleżanką i resztą kolegów z akademika mam teraz kontakt internetowy.
W rodzinnych stronach nie mam kolegów, bo byłam gnębiona jako nastolatka.

Nie mam co robić w sylwestra w związku z tym.
Jak mogę sobie pomóc.
W mieście, w którym studiowałam, że miałam się do kogo odezwać to nie miałam  poczucia samotności.
Natomiast jak jestem u rodziców to mam poczucie samotności.

Przytłacza mnie to.
Co mogę zrobić z tym?
Czy to wstyd nie być na sylwestrze?

Mama nie wie co mi doradzić.
Czuje się samotna.

Golden_eye napisał/a:

Jak mogę spędzać sylwestra?

25 lat kończę w styczniu.
Aktualnie jestem w rodzinnym mieście u rodziców, bo skończyłam studia.
Poszukuję pracy aktualnie.

W mieście, w którym studiowałam miałam się do kogo odezwać- z koleżanką byłam w Krakowie, do parku wychodziłam, kawiarni.

W związku z tym z tą koleżanką i resztą kolegów z akademika mam teraz kontakt internetowy.
W rodzinnych stronach nie mam kolegów, bo byłam gnębiona jako nastolatka.

Nie mam co robić w sylwestra w związku z tym.
Jak mogę sobie pomóc.
W mieście, w którym studiowałam, że miałam się do kogo odezwać to nie miałam  poczucia samotności.
Natomiast jak jestem u rodziców to mam poczucie samotności.

Przytłacza mnie to.
Co mogę zrobić z tym?
Czy to wstyd nie być na sylwestrze?

Mama nie wie co mi doradzić.
Czuje się samotna.

Nie możesz umówić się ze znajomymi ze studiów?
Samotnie też można spędzić, można także spędzić z rodziną.
Raz byłam sama w Sylwestra i nie było może super przyjemnie, ale też dało się spokojnie wytrzymać.
Przesadzasz troszkę.

Natomiast co do znalezienia sobie kogoś - istnieją portale randkowe, czemu nie chcesz z nich skorzystać?