?Przyjaciel? - Netkobiety.pl

8 lat temu poznałam chłopaka z którym chodziłam do tej samej klasy w szkole, raz wybraliśmy się na wspólne spotkanie poza szkolne, dawałam mu wtedy sygnały że mi sie podoba, jednak przez natłok moich obowiązków szkolnych i poza szkolnych stwierdził że mam za mało czasu na kontakt z nim i nasze drogi się rozeszły.. po 4 latach napisał do mnie, że ciagle mu chodzi po głowie że zerwał ze mną kontakt i zapytał czy miedzy nami jest w porządku..(miałam już wtedy chłopaka o czym go od razu poinformowałam a zaraz po tym odpisał po kilku minutach i widziałam że zaczął się dystansować ) i tak pisaliśmy ze sobą kolejne 3 lata średnio co 3msc później coraz częściej on pierwszy do mnie pisał co u mnie odpisywał niemal natychmiast na każdą wiadomość, pisalismy praktycznie o wszystkim ( czasami cały dzień, po kilka godzin) i świetnie sie rozumiemy, mamy bardzo podobne charaktery i poglądy. Jednak ostatnim razem nie odpisał mi na wiadomość a po miesiącu wysłał zdjecia które robił gdzieś w trasie (zdjecia to jego hobby),widzę ze nasza relacja nie jest już taka jak wcześniej, odpisuje mi po kilku godzinach tłumacząc się brakiem czasu, napisał że powinnam mieć bardziej pozytywne nastawienie.. i odniosłam wrażenie że odpisał to specjalnie żeby mnie sobie obrzydzić ;d Nie wiem co mam myśleć, zależało mi na tej znajomosci ze względu na to że z nikim innym sie tak dobrze nie dogaduje( nawet ze swoim chłopakiem) dodam że kolega wyjechał za granice na studia kilka lat temu i gdy po 4 latach się do mnie odezwał przyznał się że mu się podobałam(i zauważałam to jak chodziliśmy razem do szkoły) i nie potrafi powiedzieć czemu tak mnie wtedy potraktował.
Później jak sie odezwał, napisał mi że możemy się przyjaźnić. Gdy ze sobą piszemy to tylko o ogólnych rzeczach, pyta się co u mnie, dzielimy się tylko tym co nas spotyka na co dzień, moim zdaniem tak nie wygląda przyjaźń i nie potrafię ocenić tej relacji i nie wiem co mam dalej robić?
Kilka miesięcy temu zgodził sie zrobić mi zadanie na studia i napisał że wymyśli mi przysługę. Dodam że nie chce ze mną roznawiac przez skype ani sie wiedzieć, tylko pisać. Gdy napisałam mu że może mi się zwierzyć napisał że skoro mi tak bardzo zalezy mozemy porozmawiać normalnie… ale nie o to mi chodziło, wiec nie wiem skąd jego takie nastawienie.