Założyłam konto w zeszłym tygodniu na sympatia.pl.Tak poprostu z dnia na dzień,nigdy nie miałam styczności z tego typu portalami,pomyślałam,że fajnie byłoby popisac z kimś interesującym.Przeglądałam różne profile facetów,jak dla mnie wiekszosc nie w moim typie,ale jeden spodobał mi się,więc go zaczepiłam.Jesteśmy w tym samym wieku.A on puścił mi oczko i dodał do ulubionych.Więc napisałam do niego coś w stylu"jak Ci na imię?"jakoś po północy.Odpisał na drugi dzień.Przeprosił,że od razu nie odpisał.Poprosił o GG.Jak podałam to powiedział,żebym się spodziewała wiadomości na gg jak naprawi coś tam,coś o karcie sieciowej wspominał,że została uszkodzona przez burze.Nie jest nachalny,rozmawiamy o róznych rzeczach i zauważyłam że się ze sobą zgadzamy w wielu kwestaich.On w sumie też mi to powiedzial,że mamy wiele podobnych cech i się zgadzamy w wielu kwestiach.Odnośnie podobieńst napisał mi tak"Aż chciałoby się napisać że moglibyśmy pojsc razem na randkę".Ten tekst mnie zaskoczył trochę,ale tak mysle,że moze chciał sprawdzic co ja na to i czy mi o to chodzi aby sie spotkac,nie wiem.Na portalu mamy o sobie napisane podobne cechy charakteru(typu spokojny,rozważny,wierny,kochający)Przy pierwszej rozmowie spytał mnie o moje największe marzenie.A gdy ja spytałam o jego marzenie to odpisał,że chciałby poznać kobietę,która go pokocha,bedzie spokojna,rozważna,wyrozumiała,będzie wierna przede wszystkim.Opowiedział mi o swojej byłej jak to go zostawiła,nie była wierna,oszukala go,mowila mu ze go niby kocha a jak sie okazało to ponoć kogos miała na boku przez cały czas i gdy go zostawila to była sobie z tamtym. I też się zdziwiłam,że przy drugiej czy trzeciej rozmowie mi o tym pisze.Ale jak tak sobie mysle to moze chciał abym oceniala postepowanie tej dziewczyny(ale nie prosił o ocene jej),moze chciał zobaczyc jakie mam zdanie na ten temat,jak zachowałam bym się na jej miejscu,może chciał wyczuć mnie na takiej konkretnej sytuacji,nie wiem.A co najlepsze ja wogóle nie mam wstawionego zdjęcia,a on chce pisać ze mną.Nie wiem co o tym myśleć,czy nie kłamie i wogóle.Spytał mnie przy chyba drugiej rozmowie czy faktycznie to co napisałam na portalu(cechy charakteru)jest to prawdą,czy to jest autentyczne co tam napisałam.Pod koniec każdej rozmowy pyta się mnie czy jeszcze popiszemy kiedyś,a gdy ja mówię np "czemu nie,ja bedziemy miec czas to można pogadać",to nawet raz mi odpowiedział,że boi się,że ja tak nagle z dnia na dzień ucieknę i że chciałby ze mną kontakt utrzymywać.Albo coś w tym stylu napisał:"pewnie jeszcze poklikamy nie raz" a ja na to"pewnie poklikamy" to on jeszcze napisał"pewnie..oby.Mam nadzieję".Nie miałam wcześniej styczności z tym portalem ani z żadnymi tego typu.Proszę o komentarze,może któraś z Was miała podobnie lub cokolwiek moze na ten temat sie wypowiedziec,bo w sumie nie ufam takim portalom tak do końca,tyle się słyszy o oszustach i osobach,ktore sie podszywają,więc nie wiem co już myśleć o tej sytuacji.Proszę może o jakieś rady lub jakieś sytuacje może kojarzycie z moją,bo ktoś Wam opowiadał.Co prawda jego zdjęcia na portalu i na gg są inne,ale widać że jest na zdjęciu ta sama osoba.To tak w skrócie naświetliłam sytuacje(choć trochę to zajęło),ale proszę Was o jakieś komentarze.Jesli ciezko Wam ocenic to proszę pytać o coś czego Wam brakuje w moim opisie do oceny obiektywnej.Pozdrawiam
co do tego , że zwierza Ci się z tego co go spotkało , ja wychodze z założenia, że łatwiej o takich sprawach rozmawiać z osobami obcymi, wiele osób też to potwierdza. może trochę też liczył na to, że powiesz mu o niej negatywną opinie "a to wredna baba" itp ;p
co do braku Twojego zdjęcia - powiem Ci na moim przykładzie, dużo czasu minęło zanim z moim chłopakiem wymieniliśmy się zdjęciami a mimo to gadaliśmy i na gg i przez telefon prawie codziennie. może na początku lepiej poznać charakter człowieka i zaakceptować go w pełni a dopiero potem wygląd bo jest mniej ważny
jestem teraz ze świetnym mężczyzną który wprawdzie mieszka bardzo daleko ode mnie około 900 km. nigdy nie będę tego załowała chociaż wiadomo obawy na początku były.
utrzymaj ten kontakt jeszcze, po czasie sama sie przekonasz czy to jakiś oszust czy może Twój przyszły facet
Sylwia2233-W sumie też tak pomyslałam,że może z drugiej strony łatwiej mu jest pogadać z kimś kto go nie zna i się wyżalić.W sumie oceniłam ją źle,bo tak z dnia na dzień go zostawiła,więc napisałam,m.in.że moim zdaniem powinna o tym porozmawiac z partnerem,a nie odejsc bez słowa.A co do zdjęcia to jestem osobą nieufną i jakoś tak wolę bez zdjęcia,wiele jest typków którzy,jak zobaczą zdjęcie to zaraz zaczepiają,ale tak jak sama napisałaś że wygląd jest mniej ważny.Dziękuję Ci za wypowiedź,jakoś na Twoim przykładzie co napisałaś,choć trochę wierzę,że nie wszyscy to oszuści:)
No i właśnie wczoraj jak pisaliśmy,naprawdę sie rozgadaliśmy sporo.W pewnym momencie powiedział,że może mi wysłać swoje zdjęcie(w sensie widać całą osobę,a nie tylko twarz),jest bardzo ciekawy czy spodoba mi sie z wyglądu,bo jak stwierdził charakter mamy podobny.No i zasugerował,że chciałby mnie zobaczyć "Jak to się stało,że ja jeszcze ciebie nie widziałem?".Piszemy ze sobą mniej więcej 7 czy 8 dni.Czy to nie za wcześnie na zdjęcia??Może dla niektórych to dziwne co piszę,ale jestem nieufna...Proszę o jakieś komentarze..
Na żywo po ośmiu dniach tylko ślepi się nie widzą, a chorzy na autyzm nie dotykają.
Cześć,
Co do Sympatii mam jakieś już doświadczenie, więc mogę Ci przekazać kilka sytuacji, które mnie spotkały i kilka spostrzeżeń ogólnych
Faceci, których spotykałam dzielili się z zasady na kilka grup (generalizując, co zawsze jest nieco krzywdzące):
-internetowi klikacze, czyli tacy, których interesuje tylko konwersacja przez gg i nic poza tym - spotkania ich nie interesują i raczej ich nie proponują;
-randkowicze natychmiastowi, czyli Ci, którzy chcą się spotkać po 2-3 wymienionych wiadomościach, ewentualnie po 2-3 dniach;
-randkowicze umiarkowani - jeżeli jest fajnie przez Internet, proponują spotkanie - i to jest najbardziej naturalne i zrównoważone
Oczywiście nie zapominajmy o:
-"tatusiach" szukających "córeczek" do sponsorowania
-facetach szukających darmowej partnerki na jedną noc
-oszustach, którzy zawsze się znajdą.
Zatem, jeżeli facet rozmawia z Tobą, rozmowa się Wam klei, to przekazanie sobie wzajemnie zdjęć jest jak najbardziej na tak. Możesz w tym celu założyć nową skrzynkę e-mailową, zawsze bez żalu będziesz mogła ją później usunąć
W dodatku duża część na sympatii ma swoje zdjęcia na profilach, jest to powiedzmy takie ryzyko wpisane w ten portal, ale zdjęcie to nie adres zamieszkania, a jeżeli gościu jest hakerem to zlokalizuje Cię niezależnie od tego, czy wymienicie sie zdjęciami, czy nie (żart, hakerów nie spotkałam na Sympatii) Jednak, jeżeli czujesz, że to jeszcze nie ten moment, poczekaj, aż będziesz w pełni przekonana.
Z doświadczenia - spotkałam się z kilkunastoma facetami z Sympatii, byli różni, ale żaden nie okazał się psycholem, czasem trochę kłamali, czasem wstawiali cudze zdjęcia, ale ogólnie byli niegroźni, tylko zagubieni, zranieni, etc.
Ja nie widzę problemu, żebyś miała mu nie przesyłać swojego zdjęcia. Tak jak maiak napisała, to nie jest nic bardzo osobistego, a skoro facet pisał z Tobą przez ponad tydzień, nie namawiając, żebyś przesłała mu zdjęcie, to raczej nie jest typem kobieciarza, który na podstawie zdjęć dobiera sobie partnerki, z którymi chciałby się spotkać. Po prostu pewnie miło mu się z Tobą rozmawiało, a zdjęcie dodaje pewnej wiarygodności / personalizacji znajomości. Natomiast co do facetów z sympatii, to muszę się przyznać, że nie mam zbyt dobrej opinii o nich. Jasne, że nie można generalizować ich, ale z kilkoma się spotkałam i szału nie było... Wprawdzie później się zorientowałam, że źle szukałam, bo tak naprawdę zależy mi już na stałym, poważnym związku, a nie znajomości, która być może, w dalekiej przyszłości, przeistoczy się w stały związek. Na symaptii więcej jest młodszych osób, które po prostu szukają randki, a co będzie później to się zobaczy. Dla mnie lepszym portalem jest np. mydwoje pod tym względem, ale prawdę powiedziawszy osoby, z którymi spotkałam się na sympatii, nie oszukiwały, faceci ci nie próbowali mi wciskać kitów czy wykorzystać, tylko po prostu, jak dla mnie, podchodzili ze zbyt dużym luzem do tych spotkań. Dla innych to tak naprawdę może być plus, dla mnie akurat to nie było plusem.
Mojego obecnego partnera poznałam na innym portalu internetowym. Tworzymy udany związek od 7 miesięcy
Na żywo po ośmiu dniach tylko ślepi się nie widzą, a chorzy na autyzm nie dotykają.
To dałeś z tym tekstem, heh, śmiechłem dość Ale nie tylko, bo jest w tym dla mnie pewna racja.
Moim zdaniem porażką jest opowiadać komuś z kim chciałbym pójść na randkę całe swoje życie na gg (chociaż fakt faktem, że robiłem tak jak byłem młody i gupi ). To zabija tajemniczość, już pomijam jakieś żalenie się i wspominanie o byłej, która to oczywiście "złą kobietą była". Idziesz po takich rozmowach na spotkanie i o czym będziesz gadać, jak już wszystko zostało napisane na gg? O pogodzie chyba. Lipa.
Zasada jest więc prosta, wstępne zapoznanie przez gg, maila, wymiana zdjęć lub nie - co kto lubi (niektórzy lubią element zaskoczenia ), numerów telefonów (nr tel. bardzo ważny, bez niego nie ma sensu organizować spotkania) i zaraz po tym propozycja spotkania w realu. I to konkretna propozycja ze strony faceta, a nie jakieś teksty typu "Aż chciałoby się napisać że moglibyśmy pojsc razem na randkę" - to nie jest tekst pewnego siebie facet tylko jakiejś łajzy, która coś by chciała, ale się boi powiedzieć konkretnie co. Oczywiście w jakimś publicznym i co za tym idzie bezpiecznym miejscu dla kobiety. Jeśli kobieta nie chce się spotkać to odpowiedź jest prosta - nie jest zainteresowana albo się boi (ew. milion innych powodów), jednak to do odważnych świat należy, więc jaki pewny siebie facet chciałby się związać z tchórzliwą kobietą. W takim wypadku kończy się tą znajomość i szuka następnej, bo życie jest zbyt krótkie na niezainteresowane kobiety, a wszystkim przecież nie można się podobać
Witam! Ja też jestem od jakiegoś czasu na sympatii i nie mogę nikogo sensownego znaleźć. Puszczam oczka, piszę i panowie albo oddadza oczko albo i nie. Do"kwiatkibratki" jesteś tam krótko i miałaś szczęście, z jakiego rejonu Polski jesteś, może to też ma znaczenie.
Oczywiście nie zapominajmy o:
-oszustach, którzy zawsze się znajdą.
O to to ! Co prawda w mojej rodzinie są 3 udane małżeństwa internetowe ale znam historię takiego jednego oszusta, czyt. mojego męża.
Kiedy po śmierci taty pojechałam na pół roku do Polski aby pomagać mojej mamie, mój mąż założył se konta na różnych portalach randkowo erotycznych, skutkiem czego miał romans z panią A. Jak się później z nią (przez przypadek) spisałam, jak mi zaczęła opowiadać te brednie, które jej nawciskał, to nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać.
Powiedział jej m.in., że jesteśmy po rozwodzie, bo se znalazłam innego, że sam wychowuje syna (o dorosłej córce i wnukach nie wspomniał), że dom w którym mieszka (służbowy) dostał w spadku po bogatej ciotce, a w spadku po własnym ojcu dostał kamienicę w Krakowie
Nie mówię, że wszyscy kłamią ale trzeba uważać, bo na różnych "bajtloków" można się nadziać.
Jeśli poznajemy kogoś na stronie randkowej, dobrze go przy okazji sprawdzić chociażby na facebooku czy naszej klasie. Wtedy mamy szersze spojrzenie na daną osobę. Możemy wysnuć jakiekolwiek wnioski np. na podstawie zdjęć, czy komentarzy znajomych.
co do braku Twojego zdjęcia - powiem Ci na moim przykładzie, dużo czasu minęło zanim z moim chłopakiem wymieniliśmy się zdjęciami a mimo to gadaliśmy i na gg i przez telefon prawie codziennie. może na początku lepiej poznać charakter człowieka i zaakceptować go w pełni a dopiero potem wygląd bo jest mniej ważny
To w takim razie po co kobietom makijaż?
Moze okaze sie w porzadku. Spotkaj sie. Poznalem kiedys dziewczyne przez sympatie, my sobie nie przypadlismy do gustu za bardzo ale zostalismy znajomymi. Podsylala mi czasami maile i historie od gosci, ktorzy do niej pisali. Zgroza. To zal ze takie prostaki mienia sie facetami. No i standard to pisanie do dziewczyn na zasadzie kopiuj wklej do kazdej to samo, a noz sie jakas przede mna rozlozy.
Matko kochana !
Właśnie dowiedziałam się, co mój stary wypisuje na sympatia.pl.... "Powiem tak,wolę taką kobitkę co pisze że szuka chłopa odpowiedzialnego który ją pokocha, bedzie wspierał psychicznie,mentalnie i finansowo oraz zaakceptuje jej dzieci.Proste i uczciwe."
Ja pierdzielę. Uczciwy się znalazł.
15 2012-08-05 15:33:42 Ostatnio edytowany przez piroman1981 (2012-08-05 15:35:17)
Jezus.... Sympatia.pl. Słowo daję że nie znam drugiej tak żałosnej stronki jeśli chodzi o "randki wirtualne"
Ja Ci trochę opowiem bo byłem tam ostatnio przez ponad 3 miesiące (do tej pory wisi mój profil gdzieś) ale wniosek z tego mam taki że ktoś kto siedzi tam dłużej jest albo wyjątkowo hardym psychicznie człowiekiem, albo jak tamtejsza wymierającą część "normalnych" (a przynajmniej tak twierdzą) ma gdzieś ten portal i traktuje na zasadzie "co ma być to będzie" przy okazji ulegając tamtejszym wzorcom na ocenię ludzi i nie zdając sobie z tego sprawy.
Albo jest jednym z tych zaburzonych umysłowo dzieci neo co to nie tylko nie potrafią o sobie nic napisać, ale wręcz nie ma z nimi o czym gadać, poza tym że co 2 osoba tego typu właduje sobie jakieś niewiadomo jakie foty, nawet nie robiąc opisu i myśli że każdy gość na necie jest na tyle głupi, że napisze do niej <lol> bo głównie tym się będzie kierował poznając 2 stronę i oceniając ja przez pryzmat FOT nawet nie widząc z reala. Żałosne skupisko niedorozwojów umysłowych i pustaków - to idea która łączy tego typu ludzi tam, inni wchodzą i wchodzą rozczarowani.
Co Ci tu więcej powiedzieć... ja mogę sklasyfikować będące tam kobiety na kilka kategorii:
1) Zakompleksione - uznają że jesteś świetnym gościem, ale zakładają ze się nimi nie zainteresujesz bo są niedostatecznie rozgarnięte (ale z pisania to nie wynika i gadka się po takim podsumowaniu nagle urywa, nie mówiąc już o spotkaniu się w realu - samobójcy nie dający szansy Tobie ani sobie z sobie tylko znanych powodów)
2) Karierowiczki i ADHD - na wszystko w życiu ma czas, ciągle w biegu średnio 3 rzeczy do zrobienia po pracy, basen, siłownia, szkolenia, kino, wyjazdy w Polskę i za granicę, aerobik, ktoraś z kolei własna firma - wszędzie już były wszystko widziały - szału można by dostać z kimś takim, nie wiadomo po co komuś takiemu połówka skoro nawet nie potrafi usiąść w ciągu dnia i za nią zatęsknić i wszystko wie lepiej niż Ty.
3) Ą Ę bułkę przez bibułkę - perfekcjonistka w każdym calu wliczając jej fotki, która wytknie Ci błędy w komunikacji albo i Twoje niedostatki (wliczając fizyczne ze zdjęć) prawie od początku rozmowy - więc krzyżyk na drogę od razu - ktoś totalnie niestworzony do bycia z kimś na dobre i na złe
4) Sceptyczki - gadasz z nimi i nie tylko nie potrafią podeprzeć swoimi założeniami swoich podejrzeń nt. Twoich wad które Ci rzucają od samego początku (oczywiście negując wszystko co piszesz i każdą sytuację którą opowiesz próbują wykorzystać żeby wytknąć Ci jakieś urojone w swoich umysłach wady które niby masz) - ale też są strasznie zakompleksione bo jak je skrytykujesz albo zaczniesz im tak samo dogryzać to się wielce obrażą mówiąc że jesteś "okrutny" "nieprzyjemny" tak samo jak nie miały argumentów na to żeby Ciebie atakować tak samo nie mają argumentów na swoją obronę - bywają inteligentne przy szukaniu "ALE" w Tobie, tylko że przy okazji są głupie, nieżyciowe i tępe bo mało co przeżyły. Nie widać też żadnych wartości jakim się w życiu kierują i celu w jakim tam siedzą bo na wszelki wypadek prawie nic o sobie nie mówią a oceniają innych na prawo i lewo. Intelektualne dewoty, tyle że głupie.
5) Pustaki (najczęstszy element) - zwykłe głupie cipy co to nawet się opisać nie potrafią a wywalą tylko sobie "profesjonalna" sesyjkę zdjęciową z półgołymi fotami na plaży albo przy drogich autach na które i tak je nie stać - z takimi się nawet nie gada bo właściwie to nie ma od czego zacząć a sama fota to za słaby argument. Robiłem sobie z nich po jakimś czasie jaja wpisując się do księgi gości np. babka ma kilka fot w kostiumie kąpielowym w różnych pozycjach z czego na jednej leży obok psa - no to wpisujesz się w księgę "hej ale masz fajnego psa" Albo "Twój opis to pęka w szwach podobnie zresztą jak ten gorsecik w który się ubrałaś" - niezłe reakcje czasem były ))
6) Niedorozwoje emocjonalne/dresiary/różowe mózgi - piszesz do kogoś (foty ani opis na to nie wskazują) i dostajesz taką odpowiedź że masz wrażenie jakby pisało to 14 letnie dziecko.
7) Mścicielki - ktoś na sympatii je oszukał to wchodzi tam i siedzi całe dnie - nie wiadomo po co. Spotkała się z gościem parę razy po czym się wściekła że ją oszukał i tylko o nim potrafi gadać (nawet sobie odpowiedniego nicka sprawi np. antyFircyk czy coś w ten deseń) Gadki w stylu "a dołóż mu do pieca i zapomnij o nim, przecież nawet go nie znałaś" zdają się wogóle do niej nie docierać - szuka sposobu jak mu nie dokopać czy to przez wpisy w jego księdze gości (które i tak można skasować) i ma nowy cel w życiu - siedzieć i rozmyślać swoje krzywdy podkręcając się patrzeniem na profil kolesia który dawno ja zablokował i nie ma żadnej opcji żeby mu cokolwiek gdziekolwiek tam napisała.
8) Osoby z gatunku "pokaż mi swoją fotkę to powiem ci kim jesteś" i czy jest sens pisać (też bardzo częsty element, szczególnie z tych co mają bardzo wąski minimalny opis. Wogóle nie bierze pod uwagę że fota może być ogólnym wyznacznikiem bo na to kot jak na zdjęciu wyjdzie wpływa dziesiątka różnych czynników.
1 na 10 osób zaczepionych jest w stanie w miarę normalnie pisać. Jedna z 5 z którą sobie tak pogadasz się spotka potem z Tobą w realu. Spotkałem się z 6 osobami stamtąd w sumie i właściwie tylko o dwóch mogę powiedzieć ze były naprawdę normalne ale z różnych względów znajomości się nie przeciągnęły dalej. Naprawdę dużo pracy trzeba włożyć żeby poznać tam kogoś na poziomie, poza tym ławo ulec tam iluzji ze względu na masę nowych osób (a często są to konta fikcyjne tej samej osoby) i przerzucić się z jakości na ilość - co jest bardzo często tam spotykane ze względu na iluzję nieograniczonych możliwości na piękne i atrakcyjne powierzchownie znajomości jaki wytwarza ten "Sympatyczny" portal. A w realu mało kto ma odwagę się spotkać bo często szuka fizycznego ideału oceniając zdjęcia <lol>
Reasumując - idealna maszynka do zarabiania kasy przez grupę Onet na debilach z internetu i przy okazji na ludziach szukających szczęścia w życiu (co już jest moim zdaniem wybitnie chamskie w stosunku do tego co się tam dostaje) Siedzący tam w zdecydowanej wiekszosći to banda kretyństwa, zacofania debilizmu i nastawienia na znalezienie ideału samemu prezentując przeciętny poziom albo i niższy. Może bardzo zniechęcić normalnych singli do "randek internetowych" i polecam im omijać to miejsce szerokim łukiem. Szkoda czasu, kasy i nerwów.
Fajnie napisane
Jezus.... Sympatia.pl. Słowo daję że nie znam drugiej tak żałosnej stronki jeśli chodzi o "randki wirtualne"
Ja Ci trochę opowiem bo byłem tam ostatnio przez ponad 3 miesiące (do tej pory wisi mój profil gdzieś) ale wniosek z tego mam taki że ktoś kto siedzi tam dłużej jest albo wyjątkowo hardym psychicznie człowiekiem, albo jak tamtejsza wymierającą część "normalnych" (a przynajmniej tak twierdzą) ma gdzieś ten portal i traktuje na zasadzie "co ma być to będzie" przy okazji ulegając tamtejszym wzorcom na ocenię ludzi i nie zdając sobie z tego sprawy.
Albo jest jednym z tych zaburzonych umysłowo dzieci neo co to nie tylko nie potrafią o sobie nic napisać, ale wręcz nie ma z nimi o czym gadać, poza tym że co 2 osoba tego typu właduje sobie jakieś niewiadomo jakie foty, nawet nie robiąc opisu i myśli że każdy gość na necie jest na tyle głupi, że napisze do niej <lol> bo głównie tym się będzie kierował poznając 2 stronę i oceniając ja przez pryzmat FOT nawet nie widząc z reala. Żałosne skupisko niedorozwojów umysłowych i pustaków - to idea która łączy tego typu ludzi tam, inni wchodzą i wchodzą rozczarowani.Co Ci tu więcej powiedzieć... ja mogę sklasyfikować będące tam kobiety na kilka kategorii:
1) Zakompleksione - uznają że jesteś świetnym gościem, ale zakładają ze się nimi nie zainteresujesz bo są niedostatecznie rozgarnięte (ale z pisania to nie wynika i gadka się po takim podsumowaniu nagle urywa, nie mówiąc już o spotkaniu się w realu - samobójcy nie dający szansy Tobie ani sobie z sobie tylko znanych powodów)
2) Karierowiczki i ADHD - na wszystko w życiu ma czas, ciągle w biegu średnio 3 rzeczy do zrobienia po pracy, basen, siłownia, szkolenia, kino, wyjazdy w Polskę i za granicę, aerobik, ktoraś z kolei własna firma - wszędzie już były wszystko widziały - szału można by dostać z kimś takim, nie wiadomo po co komuś takiemu połówka skoro nawet nie potrafi usiąść w ciągu dnia i za nią zatęsknić i wszystko wie lepiej niż Ty.
3) Ą Ę bułkę przez bibułkę - perfekcjonistka w każdym calu wliczając jej fotki, która wytknie Ci błędy w komunikacji albo i Twoje niedostatki (wliczając fizyczne ze zdjęć) prawie od początku rozmowy - więc krzyżyk na drogę od razu - ktoś totalnie niestworzony do bycia z kimś na dobre i na złe
4) Sceptyczki - gadasz z nimi i nie tylko nie potrafią podeprzeć swoimi założeniami swoich podejrzeń nt. Twoich wad które Ci rzucają od samego początku (oczywiście negując wszystko co piszesz i każdą sytuację którą opowiesz próbują wykorzystać żeby wytknąć Ci jakieś urojone w swoich umysłach wady które niby masz) - ale też są strasznie zakompleksione bo jak je skrytykujesz albo zaczniesz im tak samo dogryzać to się wielce obrażą mówiąc że jesteś "okrutny" "nieprzyjemny" tak samo jak nie miały argumentów na to żeby Ciebie atakować tak samo nie mają argumentów na swoją obronę - bywają inteligentne przy szukaniu "ALE" w Tobie, tylko że przy okazji są głupie, nieżyciowe i tępe bo mało co przeżyły. Nie widać też żadnych wartości jakim się w życiu kierują i celu w jakim tam siedzą bo na wszelki wypadek prawie nic o sobie nie mówią a oceniają innych na prawo i lewo. Intelektualne dewoty, tyle że głupie.
5) Pustaki (najczęstszy element) - zwykłe głupie cipy co to nawet się opisać nie potrafią a wywalą tylko sobie "profesjonalna" sesyjkę zdjęciową z półgołymi fotami na plaży albo przy drogich autach na które i tak je nie stać - z takimi się nawet nie gada bo właściwie to nie ma od czego zacząć a sama fota to za słaby argument. Robiłem sobie z nich po jakimś czasie jaja wpisując się do księgi gości np. babka ma kilka fot w kostiumie kąpielowym w różnych pozycjach z czego na jednej leży obok psa - no to wpisujesz się w księgę "hej ale masz fajnego psa" Albo "Twój opis to pęka w szwach podobnie zresztą jak ten gorsecik w który się ubrałaś" - niezłe reakcje czasem były ))
6) Niedorozwoje emocjonalne/dresiary/różowe mózgi - piszesz do kogoś (foty ani opis na to nie wskazują) i dostajesz taką odpowiedź że masz wrażenie jakby pisało to 14 letnie dziecko.
7) Mścicielki - ktoś na sympatii je oszukał to wchodzi tam i siedzi całe dnie - nie wiadomo po co. Spotkała się z gościem parę razy po czym się wściekła że ją oszukał i tylko o nim potrafi gadać (nawet sobie odpowiedniego nicka sprawi np. antyFircyk czy coś w ten deseń) Gadki w stylu "a dołóż mu do pieca i zapomnij o nim, przecież nawet go nie znałaś" zdają się wogóle do niej nie docierać - szuka sposobu jak mu nie dokopać czy to przez wpisy w jego księdze gości (które i tak można skasować) i ma nowy cel w życiu - siedzieć i rozmyślać swoje krzywdy podkręcając się patrzeniem na profil kolesia który dawno ja zablokował i nie ma żadnej opcji żeby mu cokolwiek gdziekolwiek tam napisała.
8) Osoby z gatunku "pokaż mi swoją fotkę to powiem ci kim jesteś" i czy jest sens pisać (też bardzo częsty element, szczególnie z tych co mają bardzo wąski minimalny opis. Wogóle nie bierze pod uwagę że fota może być ogólnym wyznacznikiem bo na to kot jak na zdjęciu wyjdzie wpływa dziesiątka różnych czynników.
1 na 10 osób zaczepionych jest w stanie w miarę normalnie pisać. Jedna z 5 z którą sobie tak pogadasz się spotka potem z Tobą w realu. Spotkałem się z 6 osobami stamtąd w sumie i właściwie tylko o dwóch mogę powiedzieć ze były naprawdę normalne ale z różnych względów znajomości się nie przeciągnęły dalej. Naprawdę dużo pracy trzeba włożyć żeby poznać tam kogoś na poziomie, poza tym ławo ulec tam iluzji ze względu na masę nowych osób (a często są to konta fikcyjne tej samej osoby) i przerzucić się z jakości na ilość - co jest bardzo często tam spotykane ze względu na iluzję nieograniczonych możliwości na piękne i atrakcyjne powierzchownie znajomości jaki wytwarza ten "Sympatyczny" portal. A w realu mało kto ma odwagę się spotkać bo często szuka fizycznego ideału oceniając zdjęcia <lol>
Reasumując - idealna maszynka do zarabiania kasy przez grupę Onet na debilach z internetu i przy okazji na ludziach szukających szczęścia w życiu (co już jest moim zdaniem wybitnie chamskie w stosunku do tego co się tam dostaje) Siedzący tam w zdecydowanej wiekszosći to banda kretyństwa, zacofania debilizmu i nastawienia na znalezienie ideału samemu prezentując przeciętny poziom albo i niższy. Może bardzo zniechęcić normalnych singli do "randek internetowych" i polecam im omijać to miejsce szerokim łukiem. Szkoda czasu, kasy i nerwów.
Nic dodać, nic ująć normalnych to tam raczej nie znajdziesz...... Mi się raczej wydaje że tam więcej osób jest już z desperacji albo poszukujących przygód facetów.
Nie jest tak źle. Na portalach typu "sympatia" zawarłem kilka miłych, czysto koleżeńskich znajomości. A co do samego portalu sympatia to 2 lata temu poznałem tam pewną wyjątkową osobę, która za parenaście dni zostanie moją żoną
I pomyśleć, że zdarzyło się to w tym złym internecie, pełnym zboczeńców, pedofili, oszustów i pustych, materialnych dzi...kobiet
...a jednak
19 2012-09-26 19:34:31 Ostatnio edytowany przez Remi (2012-09-26 19:37:14)
Jezus.... Sympatia.pl. Słowo daję że nie znam drugiej tak żałosnej stronki jeśli chodzi o "randki wirtualne"
Ja Ci trochę opowiem bo byłem tam ostatnio przez ponad 3 miesiące (do tej pory wisi mój profil gdzieś) ale wniosek z tego mam taki że ktoś kto siedzi tam dłużej jest albo wyjątkowo hardym psychicznie człowiekiem, albo jak tamtejsza wymierającą część "normalnych" (a przynajmniej tak twierdzą) ma gdzieś ten portal i traktuje na zasadzie "co ma być to będzie" przy okazji ulegając tamtejszym wzorcom na ocenię ludzi i nie zdając sobie z tego sprawy.
Albo jest jednym z tych zaburzonych umysłowo dzieci neo co to nie tylko nie potrafią o sobie nic napisać, ale wręcz nie ma z nimi o czym gadać, poza tym że co 2 osoba tego typu właduje sobie jakieś niewiadomo jakie foty, nawet nie robiąc opisu i myśli że każdy gość na necie jest na tyle głupi, że napisze do niej <lol> bo głównie tym się będzie kierował poznając 2 stronę i oceniając ja przez pryzmat FOT nawet nie widząc z reala. Żałosne skupisko niedorozwojów umysłowych i pustaków - to idea która łączy tego typu ludzi tam, inni wchodzą i wchodzą rozczarowani.Co Ci tu więcej powiedzieć... ja mogę sklasyfikować będące tam kobiety na kilka kategorii:
1) Zakompleksione - uznają że jesteś świetnym gościem, ale zakładają ze się nimi nie zainteresujesz bo są niedostatecznie rozgarnięte (ale z pisania to nie wynika i gadka się po takim podsumowaniu nagle urywa, nie mówiąc już o spotkaniu się w realu - samobójcy nie dający szansy Tobie ani sobie z sobie tylko znanych powodów)
2) Karierowiczki i ADHD - na wszystko w życiu ma czas, ciągle w biegu średnio 3 rzeczy do zrobienia po pracy, basen, siłownia, szkolenia, kino, wyjazdy w Polskę i za granicę, aerobik, ktoraś z kolei własna firma - wszędzie już były wszystko widziały - szału można by dostać z kimś takim, nie wiadomo po co komuś takiemu połówka skoro nawet nie potrafi usiąść w ciągu dnia i za nią zatęsknić i wszystko wie lepiej niż Ty.
3) Ą Ę bułkę przez bibułkę - perfekcjonistka w każdym calu wliczając jej fotki, która wytknie Ci błędy w komunikacji albo i Twoje niedostatki (wliczając fizyczne ze zdjęć) prawie od początku rozmowy - więc krzyżyk na drogę od razu - ktoś totalnie niestworzony do bycia z kimś na dobre i na złe
4) Sceptyczki - gadasz z nimi i nie tylko nie potrafią podeprzeć swoimi założeniami swoich podejrzeń nt. Twoich wad które Ci rzucają od samego początku (oczywiście negując wszystko co piszesz i każdą sytuację którą opowiesz próbują wykorzystać żeby wytknąć Ci jakieś urojone w swoich umysłach wady które niby masz) - ale też są strasznie zakompleksione bo jak je skrytykujesz albo zaczniesz im tak samo dogryzać to się wielce obrażą mówiąc że jesteś "okrutny" "nieprzyjemny" tak samo jak nie miały argumentów na to żeby Ciebie atakować tak samo nie mają argumentów na swoją obronę - bywają inteligentne przy szukaniu "ALE" w Tobie, tylko że przy okazji są głupie, nieżyciowe i tępe bo mało co przeżyły. Nie widać też żadnych wartości jakim się w życiu kierują i celu w jakim tam siedzą bo na wszelki wypadek prawie nic o sobie nie mówią a oceniają innych na prawo i lewo. Intelektualne dewoty, tyle że głupie.
5) Pustaki (najczęstszy element) - zwykłe głupie cipy co to nawet się opisać nie potrafią a wywalą tylko sobie "profesjonalna" sesyjkę zdjęciową z półgołymi fotami na plaży albo przy drogich autach na które i tak je nie stać - z takimi się nawet nie gada bo właściwie to nie ma od czego zacząć a sama fota to za słaby argument. Robiłem sobie z nich po jakimś czasie jaja wpisując się do księgi gości np. babka ma kilka fot w kostiumie kąpielowym w różnych pozycjach z czego na jednej leży obok psa - no to wpisujesz się w księgę "hej ale masz fajnego psa" Albo "Twój opis to pęka w szwach podobnie zresztą jak ten gorsecik w który się ubrałaś" - niezłe reakcje czasem były ))
6) Niedorozwoje emocjonalne/dresiary/różowe mózgi - piszesz do kogoś (foty ani opis na to nie wskazują) i dostajesz taką odpowiedź że masz wrażenie jakby pisało to 14 letnie dziecko.
7) Mścicielki - ktoś na sympatii je oszukał to wchodzi tam i siedzi całe dnie - nie wiadomo po co. Spotkała się z gościem parę razy po czym się wściekła że ją oszukał i tylko o nim potrafi gadać (nawet sobie odpowiedniego nicka sprawi np. antyFircyk czy coś w ten deseń) Gadki w stylu "a dołóż mu do pieca i zapomnij o nim, przecież nawet go nie znałaś" zdają się wogóle do niej nie docierać - szuka sposobu jak mu nie dokopać czy to przez wpisy w jego księdze gości (które i tak można skasować) i ma nowy cel w życiu - siedzieć i rozmyślać swoje krzywdy podkręcając się patrzeniem na profil kolesia który dawno ja zablokował i nie ma żadnej opcji żeby mu cokolwiek gdziekolwiek tam napisała.
8) Osoby z gatunku "pokaż mi swoją fotkę to powiem ci kim jesteś" i czy jest sens pisać (też bardzo częsty element, szczególnie z tych co mają bardzo wąski minimalny opis. Wogóle nie bierze pod uwagę że fota może być ogólnym wyznacznikiem bo na to kot jak na zdjęciu wyjdzie wpływa dziesiątka różnych czynników.
1 na 10 osób zaczepionych jest w stanie w miarę normalnie pisać. Jedna z 5 z którą sobie tak pogadasz się spotka potem z Tobą w realu. Spotkałem się z 6 osobami stamtąd w sumie i właściwie tylko o dwóch mogę powiedzieć ze były naprawdę normalne ale z różnych względów znajomości się nie przeciągnęły dalej. Naprawdę dużo pracy trzeba włożyć żeby poznać tam kogoś na poziomie, poza tym ławo ulec tam iluzji ze względu na masę nowych osób (a często są to konta fikcyjne tej samej osoby) i przerzucić się z jakości na ilość - co jest bardzo często tam spotykane ze względu na iluzję nieograniczonych możliwości na piękne i atrakcyjne powierzchownie znajomości jaki wytwarza ten "Sympatyczny" portal. A w realu mało kto ma odwagę się spotkać bo często szuka fizycznego ideału oceniając zdjęcia <lol>
Reasumując - idealna maszynka do zarabiania kasy przez grupę Onet na debilach z internetu i przy okazji na ludziach szukających szczęścia w życiu (co już jest moim zdaniem wybitnie chamskie w stosunku do tego co się tam dostaje) Siedzący tam w zdecydowanej wiekszosći to banda kretyństwa, zacofania debilizmu i nastawienia na znalezienie ideału samemu prezentując przeciętny poziom albo i niższy. Może bardzo zniechęcić normalnych singli do "randek internetowych" i polecam im omijać to miejsce szerokim łukiem. Szkoda czasu, kasy i nerwów.
Przykładam małego plusa, a to z racji, że jakieś 3 lata temu sam byłem i poznałem osobę z punktu 1. To była pierwsza i ostatnia łączność z tym portalem
Tylko dodałbym jedno - na takich portalach, one praktycznie zawsze się odzywają na magicznie zdanie na dzień dobry - Czy seks wchodzi w grę? Negatywnie lub pozytywnie
Ależ demonizujecie
Na sympatii byłam długo. Właściwie kilka lat z mniejszym lub większym natężeniem. Moje nastawienie do internetowych znajomości zmieniało się w tym czasie, ale nigdy nie zaliczałam się do żadnej z 8 grup opisanych przez Piromana. Nigdy też nie szukałam tam tego, do czego ten portal został stworzony - miłości czy związku.
Poznałam kilka fajnych osób. Mniej lub bardziej normalnych - jak w życiu. Moja ostatnia znajomość z sympatii od dwóch lat ze mną mieszka (i śpi ). Gdyby nie ten portal pewnie byśmy się nie poznali, mimo, że on od lat pracował niemal pod moim blokiem...
Pierwsza i najważniejsza zasada: traktować wszelkie sympatyczne znajomości z przymrużeniem oka. Nie ekscytować się oczkiem, nie irytować kolejnym durnym zapytaniem od nieznajomego "czy masz ochotę na seks?". Nie przenosić z kilku wariatów opinii na całość męskiego świata. Najlepiej podchodzić do tego na luzie, nie snuć wizji wspólnego życia po pierwszym mailu od przystojniaka, nie szukać rozpaczliwie rycerza na białym koniu. Kiedy z kimś się fajnie rozmawia - należy jak najszybciej się spotkać. I dalej postępować tak, jak z każdą normalną znajomością, która ma szansę przerodzić się w coś więcej lub rozejść się po kościach.
21 2012-09-26 23:00:10 Ostatnio edytowany przez Remi (2012-09-26 23:10:32)
Ależ demonizujecie
Na sympatii byłam długo. Właściwie kilka lat z mniejszym lub większym natężeniem. Moje nastawienie do internetowych znajomości zmieniało się w tym czasie, ale nigdy nie zaliczałam się do żadnej z 8 grup opisanych przez Piromana. Nigdy też nie szukałam tam tego, do czego ten portal został stworzony - miłości czy związku.
Poznałam kilka fajnych osób. Mniej lub bardziej normalnych - jak w życiu. Moja ostatnia znajomość z sympatii od dwóch lat ze mną mieszka (i śpi ). Gdyby nie ten portal pewnie byśmy się nie poznali, mimo, że on od lat pracował niemal pod moim blokiem...
Pierwsza i najważniejsza zasada: traktować wszelkie sympatyczne znajomości z przymrużeniem oka. Nie ekscytować się oczkiem, nie irytować kolejnym durnym zapytaniem od nieznajomego "czy masz ochotę na seks?". Nie przenosić z kilku wariatów opinii na całość męskiego świata. Najlepiej podchodzić do tego na luzie, nie snuć wizji wspólnego życia po pierwszym mailu od przystojniaka, nie szukać rozpaczliwie rycerza na białym koniu. Kiedy z kimś się fajnie rozmawia - należy jak najszybciej się spotkać. I dalej postępować tak, jak z każdą normalną znajomością, która ma szansę przerodzić się w coś więcej lub rozejść się po kościach.
Zgadzam się z tobą, mądrze piszesz.
a jeszcze jest jedna kategoria facetów tj"wujek" dobra rada albo "dziadek" dobra rada
a kiedy odpowiesz im żeby ci nie radzili bo tego nie chcesz i cie nie znają to za kare zostaniesz zwyzywany za wygląd pewnie pomimo że na swoich profilach piszą że są "normalnymi' "sympatycznymi" badz równymi gosciami
24 2012-09-28 13:50:45 Ostatnio edytowany przez piroman1981 (2012-09-28 13:52:16)
a jeszcze jest jedna kategoria facetów tj"wujek" dobra rada albo "dziadek" dobra rada
Aniell chodź na maila przez mój profil tu i podaj mi nick swojego konta stamtąd to pogadamy trochę, zacząłem robić sobie jaja z tamtejszych na potęgę ostatnio, tam nie tylko faceci są powaleni widzę ze nowa jesteś, też mnie ten portal wkurzał na początku mocno ale zacząłem dostrzegać jego inne zalety można naprawdę się uśmiać tam na potęgę z tych tłuczków
25 2012-09-28 16:51:55 Ostatnio edytowany przez aniell (2012-09-28 17:01:03)
ale ja juz nie mam konta bo mi szkoda zdrowia założyłam w zeszłym tygodniu a wczoraj zlikwidowałam wisza też na moim profilu ślinia sie i wysyłaja propozycje nie do odrzucenia .Myślałam że to portal żeby se kogos poznać a to chyba jakas agencja towarzyska albo goscie tak mnie chcieli poznac bliżej od taka znajomosc w pewnym sensie na niby tj spotykanie sie na gg tzw giegowanie kto by miał na to czas.Wole se poczytac kawały. Dobrze że żyje w tych czasach bo za niedługo nie będą wychodzić z domu bo beda skejpy 3D Pozdrawiam
Ja próbuję na sympatii:)możę kogoś znajdę;)
też byłam kilka razy na sympatii poznałam kilku fajnych kolegów z którymi mam kontakt do dziś, miłości tam nie znalazłam ale za to pełno desperatów oszustów erotomanów. Są inne portale, typowe na tzw. poważne związki
też byłam kilka razy na sympatii poznałam kilku fajnych kolegów z którymi mam kontakt do dziś, miłości tam nie znalazłam ale za to pełno desperatów oszustów erotomanów. Są inne portale, typowe na tzw. poważne związki
Znasz takie portale?prosiłbym na priv jesli możesz podać link
Hej samotny, a dlaczego chcesz szukać sympatii w sieci?
Eh, Sympatia.pl temat rzeka Natężenie idiotów dla normalnego człowieka zabójcze niczym promieniowanie jonizujące zmieniające mózg w rzadką galaretę
Najlepsi są "sponsorzy", "internetowi ruchacze" - chce od razu gadać jakby to Cię przeleciał i inne żenujące bzdety.
Nie można zapomnieć o "ciamajdach" - już samo to, że do Ciebie zagadał jest dla niego szokiem.
A kiedyś to mi nawet jakiś z miejsca wyznawał miłość i chciał zrobić dziecko (chyba przez skype'a )
W skrócie - dom wariatów.
Byłam też na badoo i na fotka.pl
Z badoo dwa razy wyniknął całkiem niezły seks, ale nic więcej. Też sporo debili. Były też jakieś tam randki, z których na szczęście nie wynikało nic, ale psycholi w realu brak.
A na fotce poznałam mojego faceta. Pierwszy raz poszłam na randkę nie widząc go nawet na zdjęciu na oczy (fakt, że super się wcześniej gadało) i myśląc jaki będzie pewnie brzydki. Okazał się przystojnym blondynem i w ogóle świetnym, inteligentnym facetem, randka się przeciągnęła do 5 rano. A na trzeciej wylądowaliśmy u mnie na noc i zostaliśmy parą. Związek trwa w najlepsze i jestem bardzo szczęśliwa
Droga "kwiatkibratki" co Ci szkodzi? Umów się z tym facetem. Może się okazać fajny, a jeżeli nie, to przecież nie zobowiązuje Cię to do niczego. W obecnych czasach nic nie ma nadzwyczajnego w takim zawieraniu znajomości. A oszuści i wariaci zdarzają się tak samo na żywo jak i w internecie. Jak masz spotkać dziwaka albo psychola to nie ma znaczenia jak go poznałaś, zawsze się zdarzyć może. A z tego co piszesz facet raczej jest w prządku.
Droga "kwiatkibratki" co Ci szkodzi? Umów się z tym facetem. Może się okazać fajny, a jeżeli nie, to przecież nie zobowiązuje Cię to do niczego. W obecnych czasach nic nie ma nadzwyczajnego w takim zawieraniu znajomości. A oszuści i wariaci zdarzają się tak samo na żywo jak i w internecie. Jak masz spotkać dziwaka albo psychola to nie ma znaczenia jak go poznałaś, zawsze się zdarzyć może. A z tego co piszesz facet raczej jest w prządku.
:) zwróć uwagę, że autorka wątku borykała się z problemem w lipcu
32 2014-05-14 16:57:51 Ostatnio edytowany przez piroman1981 (2014-05-14 16:58:50)
Oho stary temat w którym kiedyś wziąłem udział Pękam ze śmiechu jak sobie przypomnę kiedy pod koniec robienia sobie jaj tam, mając swój normalny opis uwzględniający pożądaną kat. wiekową, wrzuciłem nijak nie pasujące do tego fotki jakiegoś dwudziestoletniego szczucha z modelingowej sesji - i nagle posypały się dziesiątki słodkawych PMek od jakichś pojebanych kurwiszonów od 30 do 50 roku życia, które się chyba to tych zdjęć musiały brandzlować i nie zauważyły nawet różnicy wieku fotka - profil + opis.
Jeez nie miałbym nic przeciwko żeby jakiś Anonymus rozwalił to miejsce w cholerę, aż wstyd żeby coś takiego było w internecie w czołówce wyszukiwarek polskich portali randkowych
Smiechu warte z tymi opisami
A ja nie widzę racjonalnych powodów, czemu na tym akurat portalu mieliby siedzieć sami popaprańcy, a na innych nie.
Kiedy czytam takie narzekania, to przypomina mi się kawał o kierowcy, który jadąc autem słyszy komunikat radiowy: - uwaga kierowcy, autostradą A4 jakiś szaleniec jedzie pod prąd. Na co mówi do siebie: - jaki szaleniec? Setki, tysiące!
A ja nie widzę racjonalnych powodów, czemu na tym akurat portalu mieliby siedzieć sami popaprańcy, a na innych nie.
Najpierw spróbuj a portem się wypowiadaj
A jakie są argumenty przeciw? To są darmowe portale, więc nieważne czy ten czy inny.
37 2014-05-14 18:25:22 Ostatnio edytowany przez piroman1981 (2014-05-14 18:33:12)
Thepass ja miałem na myśli właśnie sympatię i to co tu pisałem dotyczy ludzi stamtąd, gdzie indziej (są podobne typu badoo czy inne na które szkoda czasu było mi wchodzić) gdzie są tandetne różowych kolorków w oprawce i klimat gówniarstwa wrzucającego opieprzone photoshopem albo całkiem fałszywe zdjęcia z nic nie mówiącymi albo zupełnie pustymi opisami kim są.
To podobnie jak z gazetami - tanie brukowce o gównianej treści (z reguły czytane przez żądnych sensacji zamiast informacji kretynów) inaczej graficznie wyglądają i mają inne nagłówki niż np. gazeta wyborcza, której czytelnicy mają inną motywację - wszystko rozchodzi się o to żeby rozpoznać takie miejsca i to że człowiek normalny tkwił tam nie będzie chyba że dla jaj z plebsu który się tam przewija i cyrków które odstawiają. Zawsze znajdzie się ktoś z innej bajki kto akurat sobie tam wszedł z ciekawości, ale tu chodzi o regułę.
Sympatia darmowa? Od kiedy? No, możesz sobie założyć darmowe konto, ale możesz z niego napisać raz dziennie i w ogóle masz ograniczone opcje tak, że praktycznie nie da się używać. Spotkałem trochę kobiet z tego portalu i co - zwyczajne dziewczyny. Nie spotkałem się z przypadkiem fałszywego zdjęcia - no, poza takimi, gdzie było to od razu widoczne. Profile, które mnie nie interesowały, omijałem szerokim łukiem. To, że ten drugi portal zmusza do napisania pełniejszego opisu, to jak dla mnie wada, bo nie można odsiać osoby bez polotu.
Brzmisz mi bardziej jak jakiś naganiacz, bo nijak to się ma do rzeczywistości
Zgadzam się, że na darmowych portalach jest zupełnie inna grupa osób i na nich jest sporo dziwnych osób. Dlatego moim zdaniem nie warto z nich korzystać, to tylko strata czasu i nerwów. Sama kiedyś miałam konto na takim portalu i mam kiepskie wspomnienia. Sympatia faktycznie nie jest darmowa, ale ze względu na popularność i niską opłatę wydaje mi się, że wygląda ona jak darmowe portale. Po prostu jak ktoś zamierza założyć konto na jakimś portalu randkowym, to pewnie w większości pierwszym pomysłem będzie sympatia. A moim zdaniem nie jest to dobre, ponieważ jak coś jest dla każdego, to jest do niczego. Nie byłam na tym portalu, ale koleżanka przez jakiś czas była i z tego co mi mówiła, ciężko było znaleźć kogoś sensownego, z kim można było porozmawiać na poziomie, nie mówiąc o przeniesieniu znajomości do realu. Moim zdaniem lepiej znaleźć portal pod siebie, jak ja zaczynałam szukać kogoś na poważnie, skorzystałam z md, bo oni są ukierunkowani na poważne związki. I już wolę zapłacić trochę więcej za abonament, ale oszczędzić wiele czasu na selekcję odpowiednich facetów, chociażby dzięki temu, że portal mi w tym pomoże i zaproponuje osoby najbardziej dopasowane do mnie. Ale wiadomo, jednym takie podejście portalu będzie pasowało, innym takie luźne, na szczęście każdy ma wybór:)
Nie byłam na tym portalu, ale koleżanka przez jakiś czas była i z tego co mi mówiła, ciężko było znaleźć kogoś sensownego, z kim można było porozmawiać na poziomie, nie mówiąc o przeniesieniu znajomości do realu.
Kiedyś odezwała się do mnie dziewczyna, która zaczęła rozmowę od tego,że chyba się wypisze z tego portalu, bo normalnych tu chyba brak, ale że ja się wydaję normalny. Coś jej tam odpisałem i stwierdziła,że chyba faktycznie jestem normalny. Po jakimś czasie się spotkaliśmy. Nie specjalnie mi się spodobała, do tego nie grzeszyła inteligencją. Prowadziłem luźną gadkę, w pewnym momencie chyba czymś ją uraziłem - choć do tej pory nie wiem czym - bo nagle wstała, ubrała się i wyszła
Skoro jak sama mówisz najwięcej ludzi zakłada w pierwszej kolejności konto na sympatii, to siłą rzeczy jest tam największy wybór.
To jak z tą sympatią w końcu jest, nie jest darmowa tak? Szukam jakiegoś darmowego portalu randkowego. Z randkujemy.pl korzystał ktoś? To chyba jakiś nowy serwis?
Mając darmowe konto możesz napisać jedną wiadomość dziennie, nie możesz także zobaczyć, kto odwiedzał twój profil. Ale daje to przynajmniej możliwość zorientowania się jak działa serwis na próbę. i ewentualnie potem kupić konto rozszerzone. Miesięczny koszt to chyba z 10 zł - czy to dużo? 30gr dziennie to dużo? Hmm...
tamola28 napisał/a:Nie byłam na tym portalu, ale koleżanka przez jakiś czas była i z tego co mi mówiła, ciężko było znaleźć kogoś sensownego, z kim można było porozmawiać na poziomie, nie mówiąc o przeniesieniu znajomości do realu.
Kiedyś odezwała się do mnie dziewczyna, która zaczęła rozmowę od tego,że chyba się wypisze z tego portalu, bo normalnych tu chyba brak, ale że ja się wydaję normalny. Coś jej tam odpisałem i stwierdziła,że chyba faktycznie jestem normalny. Po jakimś czasie się spotkaliśmy. Nie specjalnie mi się spodobała, do tego nie grzeszyła inteligencją. Prowadziłem luźną gadkę, w pewnym momencie chyba czymś ją uraziłem - choć do tej pory nie wiem czym - bo nagle wstała, ubrała się i wyszła
Skoro jak sama mówisz najwięcej ludzi zakłada w pierwszej kolejności konto na sympatii, to siłą rzeczy jest tam największy wybór.
No wiesz, wygląda na to, że nie spodobała Ci się z wyglądu na spotkaniu i zacząłeś traktować ją lekceważąco i ona to może zauważyła. Sam piszesz, że nie przypadła do gustu, że prowadziłeś luźną gadkę i może ona to wyczuła? Zwłaszcza, że miała przeczucie, że na tym portalu jest większość facetów, którzy nie należą do najporządniejszych... Ale to co mówisz o największym wyborze, to zgadzam się, o tym właśnie pisałam. Ale moim zdaniem największy wybór nie jest kluczową kwestią, liczy się jakość. To tak, jakbyś miał pójść np. do jakiegoś dyskontu, typu Biedronka sprzed kilku lat albo do delikatesów jak np do Almy, gdzie jest mniejszy wybór, ale wyspecjalizowany dla wymagających klientów. I jak ktoś jest wymagający, szukasz czegoś lepszego, nie chce chodzić między regałami i szukać produktów dobrej jakości, tylko pójdzie do sklepu, gdzie po prostu na każdym regale będzie miał produkt najwyższej jakości. Moim zdaniem to się trochę przekłada też na inne dziedziny, jak chociażby portale randkowe. I o tym mówię, że na mydwoje może nie ma tak wielu osób jak na sympatii, ale mimo wszystko wydaje mi się, że jak ktoś szuka partnera na poważnie, to tam znajdzie szybciej, ponieważ większość osób tego szuka, a na sympatii jednak nie ma określonego statusu użytkowników, każdy szuka czegoś innego...
Wiesz co bądź sceptyczna. Ja sama właśnie w taki sposób poznałam faceta, który bardzo mnie zranił. Gadaliśmy codziennie, oczywiście powiedział mi o dziecku, o tym jak go żona zraniła, że są w trakcie rozwodu, a nie, to powiedział nie na początku, tylko jakoś potem.
Zaufałam mu, nawet jego siostra cioteczna znalazła przez taki portal miłość. Miałam nadzieję, że jest szansa.
Gadaliśmy codziennie właściwie bez przerwy. Po miesiącu spotkaliśmy się. Szybko zapaznał mnie ze swoim dzieckiem. Właściwie po tygodniu ze mną zamieszkał. Kiedy było jak w niebie i nic nie wróżyło rozstania bęc, zostawił mnie bo niby żona postawiła mu ultimatum.
Teraz z perspektywy czasu pomimo, że jest w trakcie rozwodu widzę, że on nie był gotowy na nowy związek, bardzo chciał, ale nie był. Nienawiść do żony i walka o dziecko przyćmiewała mu inne uczucia i pomimo, że mówił, że bardzo mnie lubił, to bez skrupółów zranił i rani po dzień dzisiejszy.
Gadaj gadajcie sobie, korzystaj itp., jednak bądź scpetyczna i nie angażuj się za mocno emocjonalnie, jak nie masz pewności, że nie przeszło mu co do ex.
Jezus.... Sympatia.pl. Słowo daję że nie znam drugiej tak żałosnej stronki jeśli chodzi o "randki wirtualne"
A ja myślałam, że najgorsze jest badoo
Kilka koleżanek korzystało z sympatia.pl jednak nie chwaliły sobie takiego sposobu zawierania znajomości.Trzeba być czujnym i uważnym.
47 2014-10-29 01:15:48 Ostatnio edytowany przez facetnet (2014-10-29 23:39:12)
Chcę zwrócić tylko na pewien aspekt równouprawnienia i tego jak jesteśmy próżni i obłudni.
Gdyby nie odpowiedni wygląd ("typ") chłopaka, to autorka tematu w ogóle by nie zwróciła na niego uwagi, a sama nie chciała wysłać swojego zdjęcia po tygodniu pisania, ("Czy to nie za wcześnie na zdjęcia??")
Gdyby się okazał brzydszy niż na fotce - to oszust; gdy ładniejszy - to absolutnie nie ma oszustwa. W pierwszym przypadku ma się pretekst, żeby urwać kontakt. W drugim przypadku powiemy o "milej niespodziance".
Badania naukowe nie pozostawiają żadnych złudzeń: atrakcyjność fizyczna jest jedynym czynnikiem skorelowanym z chęcią ponownego spotkania. Jeśli ktoś jest atrakcyjny, to się bardziej staramy i tym samym rozmowa przebiega lepiej
To nieprawda, że faceci to wzrokowcy (a przynajmniej nie bardziej niż kobiety). Faceci są skłonni pójść na randkę z przeciętną kobietą tak samo chętnie jak z wyjątkowo ładną, podczas gdy kobieta wykazuje takie zainteresowanie tylko wyjątkowo atrakcyjnymi.
Ależ demonizujecie
Na sympatii byłam długo. Właściwie kilka lat z mniejszym lub większym natężeniem. Moje nastawienie do internetowych znajomości zmieniało się w tym czasie, ale nigdy nie zaliczałam się do żadnej z 8 grup opisanych przez Piromana. Nigdy też nie szukałam tam tego, do czego ten portal został stworzony - miłości czy związku.
Poznałam kilka fajnych osób. Mniej lub bardziej normalnych - jak w życiu. Moja ostatnia znajomość z sympatii od dwóch lat ze mną mieszka (i śpi ). Gdyby nie ten portal pewnie byśmy się nie poznali, mimo, że on od lat pracował niemal pod moim blokiem...
Pierwsza i najważniejsza zasada: traktować wszelkie sympatyczne znajomości z przymrużeniem oka. Nie ekscytować się oczkiem, nie irytować kolejnym durnym zapytaniem od nieznajomego "czy masz ochotę na seks?". Nie przenosić z kilku wariatów opinii na całość męskiego świata. Najlepiej podchodzić do tego na luzie, nie snuć wizji wspólnego życia po pierwszym mailu od przystojniaka, nie szukać rozpaczliwie rycerza na białym koniu. Kiedy z kimś się fajnie rozmawia - należy jak najszybciej się spotkać. I dalej postępować tak, jak z każdą normalną znajomością, która ma szansę przerodzić się w coś więcej lub rozejść się po kościach.
Dokładnie tak jest. Tak na sympatii, jak i gdzie indziej, są różni ludzie. Zdecydowana większość wchodzi tam w celu zapoznania partnera przeciwnej płci. Wiele jest osób po rozstaniach,albo nie mających doświadczenia związkowego, ale nazywanie ich w sposób, jaki robi to piroman 1981 nie świadczy o nim najlepiej. Z resztą sam otwarcie opisuje, co robi na tym portalu, zatem sam świadomie przyłącza się do grupy "popaprańców". Odnoszę wrażenie, że swoje negatywne zdanie na temat ludzi z portalu randkowego wyrażają głównie sfrustrowane osoby, które nie potrafią nikogo sensownego zainteresować. Portal randkowy to specyficzny sposób poznawania ludzi, ale trzeba do niego podejść dojrzale, tak jak napisała vinnga. Jednak coraz więcej ludzi się tak poznaje i tworzą udane związki.
Dostajesz to, co sam dajesz - ostatnio coraz częściej to zauważam. Potrafisz w tumie dostrzec interesującego człowieka - ten człowiek dostrzeże i ciebie. A jeśli wokół widzisz tylko debili, to tak też postrzega cię ogół.
Musze też przyznać, że nazywanie innych debilami, czy w inny wyrafinowany sposób na podstawie powierzchownych kontaktów, nie świadczy to o tej osobie najlepiej. Są ludzie pogubieni, z problemami, przewrażliwieni - ale to jeszcze nie powód, by nazywać ich debilami. Na to miano co najwyżej zasługuje ktoś, kto loguje się na taki portal tylko po to, żeby robić sobie z innych jaja.
Na sympatii to ja już chyba wszystko widziałam. Desperaci, napaleńcy, patentowani idioci, wariaci, zakompleksieni jak szlag romantycy spod osiedlowego kiosku, panowie z kryzysem wieku średniego, sponsorzy i może czasami trafi się ktoś z kim warto zamienić więcej niż dwa zdania i się spotkać, ale raczej rzadko. Ogólnie nie przepadam, szkoda mi czasu.
Na sympatii to ja już chyba wszystko widziałam. Desperaci, napaleńcy, patentowani idioci, wariaci, zakompleksieni jak szlag romantycy spod osiedlowego kiosku, panowie z kryzysem wieku średniego, sponsorzy i może czasami trafi się ktoś z kim warto zamienić więcej niż dwa zdania i się spotkać, ale raczej rzadko.
Jeszcze "weselej", kiedy te poszczególne cechy się skumulują
51 2014-11-03 20:53:24 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-11-03 21:04:48)
Jeśli szczęścia chodzą parami, to takie połączenia cech są bardzo prawdopodobne. Trudno być chłodnym desperatem, czy mądrym idiotą Z resztą wszystko zależy od punktu siedzenia. Przykładowo napalonym desperatem + idiotą może być osoba, która bardzo chce mieć drugą osobę i wobec tego nienaturalnie sie przy niej zachowuje, głupio gada itd ale już ta sama osoba przy innej osobie nie będzie taka, bo po prostu będzie na nią lała ciepłym moczem. Na zewnątrz czy też 'w realu' jest to samo, tylko nie ma szans by w taki sposób poznać tylu ludzi i często w odstępie kilku minut. Poza tym realne poznawanie jest całkiem inne, bo często "samo" wychodzi w sprzyjających sytuacjach, a tu jest mus rozmowy i to od razu z myślą że to zapoznanie "miłosne". Gdzieś się jednak zgodzę że totalnie tzw 'fajne' osoby nie muszą korzystać z internetu, tylko znajdą sobie kogos fajnego w swoim fajnym życiu. Inne, mniej fajne osoby muszą się tym posiłkować - jednak więcej wymagają niż robią i więcej narzekają na innych niż sami mają co dobrego zaprezentować. Nie słychać tez historii typu , że mezczyzna został "wykorzystany" i skrzywdzony przez kobietę na portalu, bo to i tamto obiecywała. W drugą strone jest częściej. Kobiety uczepiają się tych teoretycznie atrakcyjnych (lepszych od nich?) na portalu, a później narzekają na nich, że chodziło tylko o romans, seks, skrzywdzili. Najśmieszniejsze, że to najwięcej jest narzekań, że na portalach "facetom chodzi tylko o seks" a to przecież tylko z takimi właśnie rozmawiają. Tych drugich (którzy nawet nie istnieją) oceniają po wymienieniu pół słowa, lub nieatrakcyjności. Czyli wg tej logiki bardziej atrakcyjnym chodzi o seks, mniej atrakcyjnym o miłość. Kobieta mówi, że szuka miłości, wybiera tego, który miłości nie chce dać. Warto sie zastanowić co się daje, co wymaga i u kogo tego szuka.
Wiecie co, każdy z was ma rację w części. Są tam idioci i idiotki, i nie ważne w jakim wiekuk. ale też są normalni ludzie, którzy po prostu nie mają czasu na wyjścia gdzieś do knajp, moze nie mają przyjaciół nazwijmy bo są zagonieni. A może po prostu im nie odpowiada wyjście do jakiegś klubu dzisiaj po nowemu, kiedś knajpa, bar, restauracja. Po prostu, szukają swojej drugiej połowy, mają jakiś swój obraz.
No, ale jak się spotykasz z laską koło 40 a nawet powiem już 40 a ona mówi, że chce sobie polepszyć to mi się zaraz lampka zapala. Następna materialistka, i dlaczego ciagle sama. Tą są tak zwane księżniczki. Bo ona wykształcona, bo ona atrakcyjna, bo ona ma muchy w nosie.
Co do facetów, jak mi kuzynka opowiadała, to po prostu napaleni zboczeńcy, seks, seks, seks. Kurde przecież seks to dodatek do związku a nie sport. Może się myle,albo jestem staroświecki.
Owszem, facet dżentelmen nie odmówi, ale aby zarywać tylko po to. Przecież to po prostu jakieś zboczenie. Później się dziwić, ze znowu kobiety mają dość.
Podsumówując, po prostu portal powinien być na zasadzie miejsca poznania się, informacji a poznanie kogoś bliżej wymaga spotkań i to nie koniecznie od ręki seks.
A może faktycznie jestem za stary i młodzi mają tylko seks w głowie.
53 2014-11-06 11:04:14 Ostatnio edytowany przez micke82 (2014-11-06 11:10:39)
Piszecie że faceci na portalach liczą tylko na seks, że nie ma tam normalnych ludzi. Ok., to może ja również opiszę swoje doświadczenia zarówno z Badoo jak i Sympatii i jeszcze może Randek24. Na wstępie pragnę zaznaczyć że szukam dziewczyny do stałego związku, a dokładniej po prostu żony. Znajomość taką ja widzę w ten sposób: możemy popisać sobie troszeczkę by wiedzieć czy będzie o czym rozmawiać na spotkaniu. Spotykamy się co najmniej dwa razy w tygodniu, najpierw na spacerku by pogadać, potem na jakiejś kawie czy na pizzę. Z czułościami i seksem mi się nigdy nie spieszyło i naprawdę ucieszyłbym się jeśli trafiłbym na pannę która jest dziewicą i chciałaby poczekać z tym do nocy poślubnej. Jestem w stanie poznawać kobietę i poczekać z tym nawet kilka lat, wszystko żeby tylko ona czuła się komfortowo, jestem dżentelmenem, tak już mnie rodzicie wychowali :] Pracuję, jestem samodzielny, mam swój domek, sam sobie gotuję, sprzątam, prasuję, mam zmywarkę, wyglądam młodo jak na swój wiek (nie dają mi 25 nawet), praktycznie codziennie ćwiczę na siłowni plus jeszcze w domu.
Lecimy:
Pierwsza Panna 27lat, nie chciała pisać, umówiła się od razu na spotkanie, on ok., gitara. Na spotkaniu od razu trzymanie za rączki, gadka o seksie jak to ona się musi najpierw dopasować w łóżku, na koniec przytulanie, wszystko po ok. godzinie niezobowiązującego spacerku i rozmowy. Ja bardzo przepraszam ale dla mnie to zalatuje desperacją, szukam raczej nieco bardziej skromnych i powściągliwych Pań.
Druga panna 25lat, trochę pisania wiadomości, sporo smsów, między innymi takich w stylu: Hej, dziś jestem w domu sama, rodzice wyjechali, może wpadniesz poszeptać mi kołysankę do uszka ? To było o 2 w nocy :] Nawet nie chciałem się już później z nią zobaczyć na żywo.
Jeszcze inna panna, nie pamiętam coś koło 25 lat. Pisze mi historyjkę że tuż przed ślubem jej narzeczony chciał ją przelecieć po pijaku, ona się nie dała, a on gdy wytrzeźwiał i zrozumiał swój błąd popełnił samobójstwo. Normalnie opowieść jak z hamerykańskiego dreszczowca ;P Ale nie wiem nawet czy to była kobieta, zdjęcie jakieś lipne było, nie dała nigdy nr telefonu.
Pomyślałem sobie wtedy może troszkę młodsze dziewczęta są bardziej niewinne. Ok., piszę do 17-18stek, wiem, za młode, ale myślę sobie nie skreślam przecież nikogo, a często dziewczyna która nie miała jeszcze nigdy chłopaka szuka swojej wielkiej miłości.
Jedna 17stka wciska mi kit, dosłownie że ojciec ją gwałci, bije i żebym jak najszybciej zabrał ją do siebie do swojego domku :] Udało mi się z nią spotkać, zaciągnąć do ośrodka zajmującego się przemocą w rodzinie gdzie wszystko sobie wyjaśniliśmy z bardzo miłą i wyrozumiałą Panią dyrektor. Nie wiem jak historia się skończyła, nie interesowało mnie już to, ale pewnie zaciągnęli dziewczynę do jakiegoś psychologa albo nawet psychiatry, bo takie oskarżenia to już w końcu pod ściganie przez prokuraturę się nadają ;P
Druga 17stka, dziewica, gada... tylko o rozdziewiczaniu, o sztucznych błonkach jakie można kupić w necie by oszukać faceta, o tym jak ostatnio widziała trójkącik w szkolnym wc, resztę przemilczę by nie obrażać inteligencji czytających
Kolejna 17stka, z rozmowy bardzo spokojna, rozsądna dziewczyna, pisze że nie chce się wiązać, nie chodzi do knajp, lubi pożyteczne rozrywki w stylu jazdy na koniach, wycieczek w góry, słucha podobnej jak ja muzyki, myślę sobie ok., może to ta. Udało się raz spotkać, wystraszona, bardzo nieśmiała dziewczyna, mówi że nigdy nie miała chłopaka, ok., rozumiem to, zachowuje się jak typowa dziewica, nie naciskam. Pisze że chciałaby się poznawać ale nie ma czasu, ciężko się uczy, bierze różne korepetycje, poza tym mieszka poza miastem a tu przyjeżdża tylko do szkoły. Na koniec mówi że chyba jestem dla niej za stary, ona jednak wolałaby kogoś max do 29roku życia. Różnica 3 lat to nic ale ok., uszanowałem to, ale też polubiłem ją i nie zerwałem kontaktu. Pisałem jej sporo o związkach, o tym by uważała, że współżycie powinno iść w parze z miłością i zaufaniem. Ona nie traktuje tego poważnie, mówi że nie chce czekać ze współżyciem do ślubu. Nagle pewnego dnia pisze mi że to zrobiła z jakimś 29latkiem, bez zabezpieczenia i jednak miałem rację co do spraw współżycia. Ten facet teraz się do niej nie odzywa a ona boi się że jest w ciąży ;P Normalnie ręce i gacie opadają ;P Nie wiem czy jej wierzyć czy nie, nawet się nie zmartwiłem bo dla mnie to po prostu komedia ;P
Już wiem jaką książkę napiszę na emeryturze. Konfabulacje i wymysły internetowych Panien z portali randkowych ;P Będzie bestseller, zawsze na koniec każdej historii zadam retoryczne pytanie czytelnikowi: Czy to jednak mogło zdarzyć się naprawdę ? ;D
Może jeszcze na koniec małe ostrzeżenie co do spotkań z takimi ludźmi. Ja wybieram zawsze miejsca publiczne, nie zostaję chwili sam na sam z takimi osobami w tym przypadku kobietami poznanymi w internecie. Przecież taka dziewczyna która twierdzi że gwałci ją ojciec równie dobrze może oskarżyć o gwałt mnie :] A więc nie ważne czy jesteś kobietą czy mężczyzną uważaj na takie znajomości !
A co za różnica w sieci czy w realu? Taka sama szansa na poznanie kogoś tu i tu.
Byłem na Badoo i na sympatii jakiś czas ale dałem sobie spokój.
zmęczyło mnie to w którymś momencie, bo okazuje sie że tak samo jak w życiu nie ma złotego środka na to, żeby kogoś fajnego spotkać. Poza tym przy kontakcie pisanym wystarczy jedno złe zdanie, jedno niezrozumienie kontekstu a na piśmie o to jest cholernie łatwo) i temat jest spalony, nawet jeśli na początku wyglądało to ciekawie.
Jak ktoś chce niech próbuje, może będzie miał więcej szczęścia niż ja
Poza tym przy kontakcie pisanym wystarczy jedno złe zdanie, jedno niezrozumienie kontekstu a na piśmie o to jest cholernie łatwo) i temat jest spalony, nawet jeśli na początku wyglądało to ciekawie.
Z tym stwierdzeniem zgadzam się w 100%, miałem często dokładnie to samo. Wydaje Ci się że piszesz coś żartem a druga strona odbiera to dosłownie i już nieporozumienie gotowe. A ja tak mam że lubię czarny humor co nie każdemu pasuje. Chyba zawsze do każdego wątpliwego zdania będę musiał dopisywać w nawiasie: ironia :]
Ja miałam kilka niezłych wiadomości:
- Prośba o sprzedaż majtek - moich, używanych.
- Prośba o sprzedaż moczu
- Od razu na dzień dobry słówka słodkie do porzygania, już mnie chce poznać, już mnie prawie kocha
- Jakieś wulgarne teksty co by to ze mną nie chcieli zrobić już nawet wrażenia na mnie nie robią, bo w tej materii widziałam już chyba wszystko.
Raz był też facet, któremu zależało jedynie na tym żeby do mnie nie mieć daleko. Zero podrywu, czegokolwiek, tylko, czy nie za daleko mieszkam i czy dam radę przyjechać na weekend. Totalna porażka.
Umówiłam się kiedyś z jednym facetem, bo był całkiem normalny. Problem w tym, że przylazł mamlas jeden na randkę w brudnych ciuchach. Ogólnie dobrze się z nim rozmawiało, ale dostał kosza przez te brudne ciuchy.
Był też taki co od początku próbował jakich szantaży emocjonalnych, scen zazdrości, prób kontrolowania mnie. Oczywiście też więcej się z nim nie spotkałam.
Co do tego, że umawiamy się tylko w publicznych miejscach to święta racja. Nigdy nie wiadomo kto się przyplącze. Niektórzy ludzie sprawiają totalnie inne wrażenie przez internet niż w rzeczywistości. Czasem to dobrze, a czasem źle. Lepiej uważać.
- Od razu na dzień dobry słówka słodkie do porzygania, już mnie chce poznać, już mnie prawie kocha
- Jakieś wulgarne teksty co by to ze mną nie chcieli zrobić już nawet wrażenia na mnie nie robią, bo w tej materii widziałam już chyba wszystko.
Bierzcie poprawkę, że wielu mężczyzn (WYŁĄCZNIE) wysyła wystandaryzowaną wiadomość na start do bardzo wielu kobiet. Jaka to wiadomość, to już różnie bywa, czasami słodziutka, romantyczna, bo delikwentowi się wydaje, że każda jest romantyczna albo romantycznej szuka. Czasami wulgarna i przesycona ostrym erotyzmem, bo myślą, że każda chce macho albo szukają chętnej do rżnięcia. A czasami zupełnie nijaka, ot żeby zagadać i zobaczyć, kto się odezwie.
Robiłam badania kilka lat temu na ten temat, tylko szlag je trafił z moim dawnym komputerem.
Wiecie co, każdy z was ma rację w części. Są tam idioci i idiotki, i nie ważne w jakim wiekuk. ale też są normalni ludzie, którzy po prostu nie mają czasu na wyjścia gdzieś do knajp, moze nie mają przyjaciół nazwijmy bo są zagonieni. A może po prostu im nie odpowiada wyjście do jakiegś klubu dzisiaj po nowemu, kiedś knajpa, bar, restauracja. Po prostu, szukają swojej drugiej połowy, mają jakiś swój obraz.
Dokładnie się z tym zgodzę. Byłam zalogowana na Sympatii jakieś dwa miesiące. Były propozycje seksu, sponsoringu. byli tacy co tylko by pisali, a spotkać się nie. Spotkałam się też z facetem, który po przywitaniu od razu chwycił za tyłek i proponował seks. Ale też spotkałam się z normalnym facetem, z którym jestem do dzisiaj, czyli już ponad dwa lata i nie narzekam. Jestem szczęśliwa, razem mieszkamy, wychowujemy moją córkę. Więc uważam, że warto było.
Jeśli na portalu randkowym widać ładną i samotną dziewczynę to na 99,99% jest szurnięta.
Pewnie też tak jest u facetów, no ale oceniam tylko moje doświadczenia
Też znam ludzi, którzy poznali się na tego typu portalach. To szczęśliwe pary. Warto próbować!
A ja poznałam faceta, z którym byłam (mieszkałam) ponad 6 lat - na portalu gier
Graliśmy w scrabble (tamtejsze literaki), raz, drugi, trzeci, rozmawialiśmy przy tym na komunikatorze, potem poprosił o telefon, zadzwonił, parę miesięcy się poznawaliśmy w ten sposób, zauroczyliśmy się sobą. Potem do mnie przyjechał, następnie ja do niego (mieszkał 200 km ode mnie), potem ja przeprowadziłam się do jego miasta - no i jakiś czas było fajnie.. Niestety nie udało się. Rozstaliśmy się z mojej inicjatywy, choć nie przyszło mi to łatwo.
Więc, to się zdarza poznać kogoś perspektywicznego w necie, czasem dość niespodziewanie. Wszędzie gdzie jest interakcja między żywymi istotami myślącymi - tam może zrodzić się uczucie.
Rozstałam się z nim ponad 2 lata temu. Jakiś czas temu (już pewnie rok, albo i lepiej) założyłam profil na portalu ... i dno! poznałam jednego fajnego faceta, ale jako kolegę - spotykamy się czasem, skumplowaliśmy się. On czasem chciałby coś więcej, ale związku nie chce, więc każę mu spadać na drzewo - nie ma co psuć znajomości, dla paru chwil przyjemności..
Parę miesięcy temu, też na portalu, poznałam faceta, który mnie zachwycił. Wydawał mi się odpowiedzialny, doświadczony przez życie, ale nie poddający się, silny. Życie to zweryfikowało: okazał się osobnikiem prowokującym sytuacje, w których czuje się wykorzystywany, niesprawiedliwym, nie doceniającym tego, co się dla niego robi i widzącym tylko to, co on robił dla mnie. Ogólnie masakra i po tej znajomości pozostał mi tylko niesmak.
Ale daleka jestem od przekreślania sensowności poznawania ludzi w ten sposób. Znam jedną parę już wieloletnią - poznali się na sympatii (oboje aktualnie ok. trzydziestki). Teściowa mojego kumpla (pani po 50) poznała tak prawie 2 lata temu faceta, z którym jest mega szczęśliwa. Teściowa koleżanki w podobnym wieku - podobnie, odżyła po wieloletnim nieudanym małżeństwie i kocha z wzajemnością.
To się zdarza. W necie jak w życiu - raz na wozie, raz pod wozem..
- Od razu na dzień dobry słówka słodkie do porzygania, już mnie chce poznać, już mnie prawie kocha
- Jakieś wulgarne teksty co by to ze mną nie chcieli zrobić już nawet wrażenia na mnie nie robią, bo w tej materii widziałam już chyba wszystko.Bierzcie poprawkę, że wielu mężczyzn (WYŁĄCZNIE) wysyła wystandaryzowaną wiadomość na start do bardzo wielu kobiet. Jaka to wiadomość, to już różnie bywa, czasami słodziutka, romantyczna, bo delikwentowi się wydaje, że każda jest romantyczna albo romantycznej szuka. Czasami wulgarna i przesycona ostrym erotyzmem, bo myślą, że każda chce macho albo szukają chętnej do rżnięcia. A czasami zupełnie nijaka, ot żeby zagadać i zobaczyć, kto się odezwie.
Robiłam badania kilka lat temu na ten temat, tylko szlag je trafił z moim dawnym komputerem.
Ja nie miałam nigdy złudzeń, że koleś to pisze tylko do mnie. Dobrze wiedzieć, że moja teoria się potwierdziła.
Miałam jeszcze jeden śmieszny przypadek - facet zagadał, zaczęłam z nim pisać, tak od słowa do słowa wyszło, że może byśmy się spotkali i może nawet bym się z nim umówiła, tylko, że zaczął sugerować, że chciałby żebym go sfotografowała nagiego na łące. Oplułam monitor ze śmiechu po prostu.
Mickey, tak czytam z ciekawości i Ty nie masz jakiegoś małego fiola na punkcie dziewictwa? No właśnie bo z nicku wnioskuje ile masz lat, dziewicy szukać to faktycznie częściej wśród nastolatek, ake sam widzisz, że z taką będzie ciężko Ci związek zbudować. Dzieli Was naprawdę wiele lat i jesteście na zupełnie innych etapach życiowych. Ja jako 17 latka i 25 latka nie chciałabym. Ty wtedy dojrzały facet jednak, ona dziewczyna dopiero wchodząca w dorosłość. Jak dojrzała to i tak wiele Was różni. A uwierz możesz znaleźć nie dziewice która też będzie spokojna, dojrzała, z którą będzie Ci po drodze. No ale po 30 za 17 latkami to dla mnie średni pomysł. A tymi paroma starszymi co były niezbyt to nie ma co się sugerowac.
Ja też próbowałam poznać kogoś na takim portalu. Po kilku spotkaniach z kilkoma facetami zrezygnowałam. to chyba po prostu nie dla mnie, cały czas myślałam, że droga, jaką się poznaliśmy, jest kiepska...
Ja też próbowałam poznać kogoś na takim portalu. Po kilku spotkaniach z kilkoma facetami zrezygnowałam. to chyba po prostu nie dla mnie, cały czas myślałam, że droga, jaką się poznaliśmy, jest kiepska...
A która droga jest dobra? Przypadkiem, w otoczce przeznaczenie? Idealizm znowusz? Sama się blokujesz, jeśli to w ten sposób.