Hej, potrzebuję pomocy. Ze swoim chłopakiem jesteśmy już prawie 4 lata. Kiedyś było idealnie, dbał o mnie, prawił mi komplementy, czułam się przy nim szczęśliwa i również mu to pokazywałam. Od około pół roku wszystko się zmieniło. Nie chce się ze mną kochać, jak wraca z pracy to tylko gra z kolegami i na mnie nie zwraca uwagi. Gdy zaproponuję na przykład jakiś film żebyśmy razem obejrzeli, on ze złością się zgadza, ale i tak siedzi na telefonie i zajmuje się czymś innym. Nie potrafi podejść i mnie przytulić, a gdy robię to ja często każe mi przestać. W nocy też nie ma mowy o przytuleniu, a gdy próbuję to mówi zawsze, że mu gorąco. Czuję się w tym związku nieszczęśliwa, próbowałam z nim nie raz poruszać ten temat. Próbowałam rozmawiać, ale wszystko na nic. Chyba raz udało mi sie pociągnąć rozmowę, usłyszałam wtedy że on spróbuje sie zmienić, a gdy pytałam co mam ja zrobić i poprawić w sobie to mówił że nic. Od tamtej pory nic się nie zmieniło, a gdy próbuję rozmawiać to jest awantura. Wczoraj znów poruszyłam ten temat, ponieważ mieliśmy razem wyjść, ja już gotowa na niego czekałam aż wróci z pracy, a on po przyjściu do domu zakomunikował, że wychodzi z kolegą i zostawił mnie samą w mieszkaniu. Powiedziałam mu spokojnie, że boli mnie jego zachowanie, że chciałabym aby było tak jak kiedyś, żeby myślał czasem zanim coś zrobi, bo może mnie to zranić. Zaczął krzyczeć, że wyolbrzymiam, wymagam za dużo i nigdy nic mi nie pasuje. Kocham go i nie wyobrażam sobie z nim zerwać, ale nie wiem czy jest sens dalej to ciągnąć. Mieszkamy razem, a że ja studiuje to pracuję dorywczo i boję się, że nie uda mi się samej opłacać mieszkania. Nie wiem co mam robić. Może jakieś rady jak wy byście się zachowały?
- Lady Loka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Ja bym odeszła. Stagnacja Wam się wtargnęła, a on nie wyraża żadnej woli zmiany.
- Salomonka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Pewnie gdybyś była bardziej samodzielna, to dawno zostałby po tobie w mieszkaniu tylko zapach twoich perfum, a tak męczysz się w związku, który ci nie pasuje.
Facet cię nie szanuje, traktuje cię lekceważąco i nawet nie chce mu się głębiej zastanowić, co by tu zrobić żeby to zmienić, bo w sumie po co? I tak nie odejdziesz, bo nie możesz; nie stać cię na to finansowo i kółko się zamyka.
Zamiast wciąż nadskakiwać chłopakowi popracuj nad swoją niezależnością. Znajdź lepszą pracę, ogarnij się finansowo na tyle, abyś nie była od niego zależna, z resztą od nikogo nigdy w życiu, bo to zwykle nie kończy się dobrze, choć może być różnie rozłożone w czasie. Jak już będziesz lepiej stać na własnych nogach, wtedy łatwiej będzie ci ocenić, czy swojego chłopaka kochasz na tyle, aby marnować przy nim najlepsze lata życia.
Powodzenia.
Facet traktuje cie jak powietrze. Dlaczego chcesz zmuszać kogoś do miłości. Niestety ale już się wasz związek wypalił, albo twój "chłopak" kogoś ma. Jeżeli facet po rozmowie nie zmienia swojego zachowania to chyba masz odpowiedź jak mu na was zależy. Dziewczyno jak można zmuszać kogoś do przytulenia, seksu? Co bym zrobiła? Jak najprędzej się spakowała i wyszła
Dla sprostowania dodam tylko, że ja go do niczego nie namawiam ani nie wykorzystuje, jeśli chodzi o seks czy przytulanie. Bardziej chodziło mi o to, że w związku to normalne, że ludzi ciągnie do bliskości ze sobą, a on od długiego czasu nic nie chce. Ja nie chodzę za nim ciągle i go nie przytulam, robię to rzadko, ale reakcje są przeważnie negatywne bądź po prostu neutralne.
Wynajmij pokój i odejdź od niego. Niestety z jego strony wypaliło się.
