Witam. Kobietki.Ja w temacie związków. Poznałam faceta przez internet,spotykamy się już dwa lata. Jest to trudne ponieważ on pracuje za granicą i mamy tylko kilka dni w miesiącu na spotkania. Owszem kiedy go nie ma mamy stały kontakt telefoniczny. Praktycznie całe dnie ze sobą piszemy a w wolnych chwilach rozmawiamy. Kiedy jest w PL widujemy się w miarę możliwości ale każde z nas ma dzieci i dla nich również musimy ten czas poświęcić. Jest tak.... Kiedy jesteśmy razem jest cudownie fantastycznie od niedawna zaczęłam bywać w jego domu. Jego dzieci mnie akceptują moje też przyjęły ten fskt z aprobatą. W dużym skrócie nasze relacje są fantastyczne mamy niemalże identyczne podejście do życia, oczekiwania względem siebie i spraw. Lubimy robić to samo, spędzać czas w ten sam sposób... Jest jeden problem..... On co jakiś czas milknie na kilka dni, tydzień. Zaraz potem się odzywa i jakoś tak do tej pory wracaliśmy do siebie. W piątek była podobna sytuacja nagle przestał się odzywać. Napisał tylko, że ma problemy i na, razie nie ma ochoty się odzywać. Pisałam do niego, że rozumiem i daję mu czas. Ale powiem szczerze cztery dni to trochę dlugo. W międzyczasie odezwałam się raz, nie nachalnie tylko z troską i o tym że rani mnie te jego wycofanie a on nic. Dopiero dzisiaj zagadał jakby nigdy nic... Gdyby to było pierwszy raz to rozumiem ale tak już było kilka, razy. Wiem że miał problem, znam powód tylko nie potrafię zrozumieć dlaczego mnie odsuwa i jeszcze zachowuje się jakbym to ja zawiniła.
Dla mnie to prosta sprawa macie związek na odległość częściej rozmawiacie przez telefon kiedy on jest za granicą i dlatego niechce na ciebie zwalać swoich problemów bo się martwi że go zostawisz dla innego z którym będziesz się codziennie spotykać w moim mniemaniu powinnaś go przekonać że jest dla ciebie ważny nawet jak go niema koło ciebie
3 2021-04-05 12:54:41 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-04-05 13:21:47)
Ja to widzę trochę inaczej... On dobrze wie co ja czuję i jak bardzo boli mnie jego wycofanie. Zostawił mnie z myślami na same święta. A prosiłam żeby tego nie robił. Prosiłam żeby porozmawiał a on zachowuje, się jakbym była, wszystkiemu winna.
Tym bardziej że to nie pierwszy raz. Robi to regularnie średnio co dwa miesiące.
- adela 07
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Powinnaś to z nim przegadać, moim zdaniem. Takie "odłączanie się" na kilka dni moim zdaniem dobrze nie wróży, tym bardziej, że on po tym wszystkim odzywa się JAKBY NIGDY NIC. Niestety, powinien zdawać sobie sprawę, że jest to nie w porządku, bo jeśli zamieciesz to pod dywan, to kiedyś wylezie. Ciebie to gnębi, a on nic z tym nie zrobi, jeśli tak to zostawisz.
Szczerość jest ważną cegłą w tej budowli.
A można zapytać, co to za powód?
Jest wrażliwym facetem. Wszystko u niego jest na najwyższym szczeblu
Ważne pytanie jak on reaguje kiedy na niego napierasz żeby Ci powiedział z czym ma problem
Tym razem nie pojechał do pracy bo ma wynik pozytywny. Rozumiem że wszystko się posypało. Dzieci tkwią z nim na tej kwarantannie. On obwinia mnie bo moi rodzice są pozytywni. Ja jestem zdrowa.
To nierozmawia z tobą dlatego że ma covida wczoraj komuś napisałam jak powinna postapić w tym wypadku wkleiła bym Ci link ale na telefonie nieumiem
9 2021-04-05 13:11:18 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-04-05 13:13:15)
- adela 07
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Jak to obwinia Ciebie??
Każdy może złapać koronę!
To jakbym miała focha, bo partner zaraził mnie katarem. Wiem, że kaliber inny, no ale to jest niezły tupet.
I to z tego powodu zamknął się i nie gada z Tobą?
Wybacz, ale dla mnie to dziwaczne. Gdybym siedziała w takim odcięciu, każdy kontakt doceniała bym podwójnie. Chyba że fizycznie nie miałabym siły rozmawiać.
No ok, teraz ma covida, ale czy to znaczy, że jak się dzieje coś nie po jego myśli, to się naburmusza na cały świat?
Załamał się,rozumiem bo w tej chwili nie, zarabia a ma, dom i dzieci na utrzymaniu.
- adela 07
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
No jest kryzys, ale to nie koniec świata, na zwolnieniu też jakąś kasę się dostaje. Poza tym nie żyje chyba na Marsie, ani nie został wygnany na pustynię z dziećmi do wykarmienia.
12 2021-04-05 13:18:59 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-04-05 13:22:41)
Jak to obwinia Ciebie??
Każdy może złapać koronę!
To jakbym miała focha, bo partner zaraził mnie katarem. Wiem, że kaliber inny, no ale to jest niezły tupet.
I to z tego powodu zamknął się i nie gada z Tobą?
Wybacz, ale dla mnie to dziwaczne. Gdybym siedziała w takim odcięciu, każdy kontakt doceniała bym podwójnie. Chyba że fizycznie nie miałabym siły rozmawiać.No ok, teraz ma covida, ale czy to znaczy, że jak się dzieje coś nie po jego myśli, to się naburmusza na cały świat?
nie o wszystko ale często miewa takie zawieszenia. Rozmawiałam z nim już kilka razy. On wie że robi źle i że mnie to boli, ale xhyba nie może za siebie
No jest kryzys, ale to nie koniec świata, na zwolnieniu też jakąś kasę się dostaje. Poza tym nie żyje chyba na Marsie, ani nie został wygnany na pustynię z dziećmi do wykarmienia.
Z tym zwolnieniem to też nie jest tak. Nie będę tłumaczyć bo to trochę zawiłe..w każdym razie jest na bezplatnym
- adela 07
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
No to problem jest namierzony. Jeśli przyznaje się do niego, to już dobrze, ale druga sprawa, że musi coś z nim zrobić, bo takie zachowania na dłuższą metę są nie do zniesienia.
- IsaBella77
- Blokada na życzenie Użytkownika
- Nieaktywny
Autorka wątku ma u nas już czwarte rozdwojenie jaźni.
Każdego zainteresowanego dalszą dyskusją w jej temacie, zapraszam do: https://www.netkobiety.pl/t125477.html
Moderator IsaBella77
