Otóż mam pewien problem, nie wiem co myśleć i proszę o rady. Od jakiegoś czasu spotykam się z pewnym facetem tzn. poznajemy się. Jesteśmy raczej w początkowej fazie relacji. Jednak zauważyłam, że on czasem potrafi bardzo się o mnie starać, pisać, prosić o spotkania. Za chwilę się ode mnie odsuwa, jest zimny, nie odzywa się,
nie odpisuje, wtedy gdy ja mam wrażenie, że to dobry moment, że powinnam pokazać, że mi też na nim w jakimś stopniu zależy i na naszej relacji - wtedy on to olewa.
Czy to normalne, że faceci po prostu czasem chcą być sami? By po czasie się odezwać? Czy to zależy od charakteru? Nie wiem kompletnie co mam myśleć... Proszę o szczere rady. Z góry dziękuję.
nie zależy mu po prostu. Wcale.
mi się z kolej wydaję, że jeśli by mu nie zależało, to by wgl. się do mnie nie odzywał, a tym bardziej nie prosił o spotkania, ale chyba nie ma dla jego zachowania żadnego usprawiedliwienia, właśnie napisałam na forum by ktoś z innej perspektywy ocenił tą sytuację i mi pomógł, bo nie wiem kompletnie co mam robić z tym wszystkim. Lady Loka co powinnam teraz zrobić wedlug Ciebie?
odsunąć się. Skoro teraz jest dziwnie, to raczej lepiej nie będzie. Albo to jakiś rodzaj manipulacji, albo odzywa się do Ciebie, kiedy nie ma innej alternetywy. Ja bym olała. Po co Ci ktoś taki?
no właśnie, tylko, że z każdym spotkaniem mam wrażenie, że lepiej nam ze sobą, super się dogadujemy i zbliżamy do siebie, tylko, że przykro mi jak milczy i nie odpisuje.
dlaczego manipulacji? może się odsunę, jeśli mu zależy faktycznie to zawalczy o mnie w jakiś sposób i go to zastanowi.
myślę, też, że gdy teraz się odezwie to nie będę mu odpisywać a gdy zapyta czemu się przestałam odzywać to mu po prostu napiszę, że nie powinno go to dziwic, skoro sam tak postępuje i ze to nie jest fajne i ze jest mi przykro?
8 2017-11-28 17:12:40 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-11-28 17:14:23)
Poznajecie się... Ty chcesz jego, a on Ciebie... jednak nie chcesz wyjść na desperatkę, to pokazujesz mu że masz go tak troszkę w ddd.... a on akurat chciał się z Tobą spotykać, więc skoro Ty się odsunęłaś, to on też się odsunął, aby pokazać, że nie jest desperatem.
To taka wasza gierka... kto drugiemu bardziej pokaże, że ma go gdzieś... Na razie wygrywacie... rozkminy wieczorne co robić...
Twój chłopak myśli tak:
może się odsunę, jeśli jej zależy faktycznie to zawalczy o mnie w jakiś sposób i ją to zastanowi.
albo tak:
myślę, też, że gdy teraz się odezwie to nie będę jej odpisywać a gdy zapyta czemu się przestałem odzywać to jej po prostu napiszę, że nie powinno jej to dziwic, skoro sama tak postępuje i ze to nie jest fajne i ze jest mi przykro?
tylko, że w przeciwieństwie do niego ja się od niego nie odsuwam i zawsze mu odpisuję.
nie postępuję tak jak napisałeś...
Nie odpisuje w ogóle, czy robi to np po 2-3 h? Może akurat jest bardzo zajęty i odpisuje kiedy ma trochę więcej czasu. Piszesz, że czasem potrafi prosić o spotkania - Ty też coś inicjujesz, czy czekasz tylko na jego ruchy? Jak często się spotykacie i jak wygląda wasz kontakt pomiędzy tymi spotkaniami? Generalnie w takiej sytuacji warto się zdystansować i nie nastawiać się na zbyt wiele - natomiast nie uważam, żeby nie odpisywanie mu i całkowite odsunięcie się było dobrym pomysłem.
Tzn. jeśli piszemy to odpisuje mi cały czas, chyba, że coś robi to wtedy mi pisze, że jest zajęty lub i tak stara mi się odpisać, potrafimy pisać codziennie przez cały dzień , gdy tylko się obudzę, mam od niego wiadomość już, tak bo to on zawsze proponuje, żebyśmy się spotkali 1-2 razy w tyg. około a między spotkaniami on zawsze się odzywa do mnie pisze, jednak też zauważyłam, że zazwyczaj nie proponuje spotkania wprost tylko szuka pretekstu żeby się ze mną zobaczyć, jakby nie chciał, żebym się dowiedziała, że mu się podobam lub faktycznie tak nie jest, zazwyczaj ja czekam na jego ruchy... ale są takie okresy w których on nie odzywa się kilka dni, lub jest dla mnie jakiś zimny... zdystansowany.
Tzn. jeśli piszemy to odpisuje mi cały czas, chyba, że coś robi to wtedy mi pisze, że jest zajęty lub i tak stara mi się odpisać, potrafimy pisać codziennie przez cały dzień , gdy tylko się obudzę, mam od niego wiadomość już, tak bo to on zawsze proponuje, żebyśmy się spotkali 1-2 razy w tyg. około a między spotkaniami on zawsze się odzywa do mnie pisze, jednak też zauważyłam, że zazwyczaj nie proponuje spotkania wprost tylko szuka pretekstu żeby się ze mną zobaczyć, jakby nie chciał, żebym się dowiedziała, że mu się podobam lub faktycznie tak nie jest, zazwyczaj ja czekam na jego ruchy... ale są takie okresy w których on nie odzywa się kilka dni, lub jest dla mnie jakiś zimny... zdystansowany.
Pisanie codziennie, przez cały dzień może zmęczyć, nie uważasz, że to lekka przesada? Może on, po takim maratonie, potrzebuje trochę odpocząć, może także czeka, żebyś Ty wyszła z jakąś inicjatywą.
no tak tylko to on zawsze zaczynał rozmowę, więc chyba go to nie męczyło ale skoro tak myślisz, to puki co dam mu odetchnąć, no właśnie MOŻE potrzebuje odpocząć albo właśnie czeka na moją inicjatywę.
15 2017-11-28 19:01:45 Ostatnio edytowany przez Screaming Tears (2017-11-28 19:02:58)
Ja tez kiedys szukalem pretekstow zeby sie spotkac, moze nie ze sie wsydzilem poprosic o spotkanie ale napewno balem sie jakiejkolwiek negatywnej odpowiedzi. Wiec zawsze wolalem poprosic o spotkanie pod jakims pretekstem. Ale jezeli dziewczyna zapytala czy chcialbym sie z nia spotkac, to zucalem wszystko i szedlem natychmiast mimo ze umowilismy sie za dwa dni....
Mam nadzieje ze rozumiesz co chce powiedziec.
Nie odzywa sie przez kilka dni lub jest zimny to zwykle moment kiedy facet zaczyna watpic w sens tej relacjii i uwierz mi ze czeka na Twoj ruch.
Popieram zdanie Garego
Faceci tez potrzebuja wiedziec ze dziewczynie na nich zalezy (jezeli zalezy)
Moim zdaniem chlopak potrzebuje zebys tez czasem wykazala inicjatywe.
Jezeli jak piszesz jest wam dobrze razem to nie czekaj zbyt dlugo bo bedzie za pozno...
Jezeli Cie czyms uraziilem - wybacz
nie uraziłeś, tylko, że mi się wydaję, że wystarczająco wykazuję iniciatywę i wydaje mi się, że wiele razy pokazałam mu że mi też zależy i ze mi sie podoba, np. na spotkaniach a mimo to on sie tak zachowuje.
Miałem dokładnie taką sytuację. Dziewczyna wyszła z inicjatywą spotkania, było miło i ja zacząłem częściej się kontaktować (bez przesady) to ona krok w tył. Kiedy ja starałem się wyluzować, ona pisała "obrażony? nie oddzywasz się !". Cały czas powtarzała mi że chce mieć mnie za dobrego kolegę tylko itd.
Pewnego dnia dawała mi sygnały, że mówiąc wprost, chce się przespać ze mną. Jednak chciałem uszanować to co mówiła wcześniej i nie zrobiłem tego. Na co oczywiście, skomentowała, że jestem mało domyślny. Kolejnego dnia po imprezie - przespaliśmy się ze sobą (nie było żadnych oporów z jej strony). Rano piszę co u niej itd, cisza totalna. Oddzywa się po tygodniu i mówi, że ma kaca moralnego, że to nie powinno się wydarzyć itd.
Nic z tego nie rozumiałem, chce seksu, nie dostaje - źle, dostaje - też źle. Ogólnie męczyło mnie to zawieszenie w próżni, nie rozwijało się to w stronę związku, a w stronę czegoś pomiędzy przyjaźnią z seksem i koniec końców zakończyło się. Nie potrafię nadal zrozumieć jej zachowania.
nie najlepiej wprost go zapytać, jak widzi Waszą znajomość? Wtedy się dowiesz, co miał na myśli i sytuacja się wyklaruje. Nic nie stracisz na tym, chyba spokój tylko zyskasz. Pozdrawiam
kurcze ale to troche jakbym na niego napierala i chciala od razu jakis deklaracji zadajac to pytanie.
20 2017-11-28 20:53:27 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-11-28 20:54:55)
kurcze ale to troche jakbym na niego napierala i chciala od razu jakis deklaracji zadajac to pytanie.
Deklaracji czego? Przecież nie pytasz go o to, czy się z Tobą ożeni, ani nawet czy planuje stały zwiazek- bo tego nie możecie na tym etapie wiedzieć.
Pytasz wprost, by sie dowiedzieć, czy myślicie to samo, bo może jednak zupełnie co innego. No chyba że masz nerwy znosić tą niepewność i dobrze się bawisz.. Jeśli jednak nie, zrób tak jak mówię.
Nie bój się, jeśli jemu na Tobie zależy, to go nie odstraszysz
nie, zrobie jak mówisz, chyba najlepsze wyjscie.
wiem, wiem, że go nie odstraszę, chodzi mi bardziej o to, że jakby mi ktoś zadał właśnie to pytanie to bym się czuła podparta do muru trochę i dziwnie.
On zawsze zaczynał rozmowę? Wygląda jak byś chciała go mieć z głowy tylko z grzeczności mi odpowiadasz...
no zawsze, ale jak pisaliśmy to ja nie tylko odpisuje, ale pytam go o różne rzeczy i też się w tą rozmowę angażuję...
wiem, wiem, że go nie odstraszę, chodzi mi bardziej o to, że jakby mi ktoś zadał właśnie to pytanie to bym się czuła podparta do muru trochę i dziwnie.
Naprawdę? Gdyby Cię jutro zapytał o to co sądzisz o waszej znajomości, czułabyś się przyparta do muru? Teraz się ludzie o to nie pytają?
No to mnie nie słuchaj może...
nie jeśli akurat on by zapytał, to odpowiedziałabym
mamy dobrą relację, więc myslę ze moge go wprost zapytac czy mu sie ktos podoba? i czy kogos ma na oku? czy to nie bedzie glupie?
Ktoś? Przecież chodzi o Ciebie, nie kogoś
mamy dobrą relację,
Taaaak? I rozkminy kto ile pisze? Eeee... daj spokój. Coś u Was nie gra.
więc myslę ze moge go wprost zapytac czy mu sie ktos podoba? i czy kogos ma na oku? czy to nie bedzie glupie?
I jeśli ktoś mu się podoba to on z ulgą powie "Ufff... jak dobrze że pytasz. Faktycznie Kasia mi się podoba i chcę z nią być. Czyli możemy już ze sobą zerwać?"
Kogoś na oku? Powie "Taaaak... Kasia mi się podoba, ale nie mogę z nią być, więc jestem z Tobą"?
Weźże dziewczyno przestań kombinować tylko jeśli Ci na chłopaku zalezy to się zaangażuj. Pisz do niego, ciesz się jak jest, ciesz się jak on pisze, bądź miła, wesoła, szczęśliwa.
nie mam rozkmin, kto ile pisze tylko dlaczego jest tak ze sie stara i wgl. a po czasie sie potrafi nie odzywac kilka dni lub piszemy i przestaje odpisywac...
to jak ja mam sie angazowac? w takich sytuacjach nie jest mi fajnie i sobie odpuszczam.
czyli mam udawać, że w sumie to może mi nie odpisywać? czekać aż się odezwie i udawać, że jest super?
jatakpoprostu.blogspot.co.uk myślę że dużo Ci pomoże jak poczytasz ten blog.
Manipuluje Tobą lub nie zależy wcale.
kolejna osoba mówi, że manipuluję mną.
ale w jaki sposób? i czemu miałby to robić?
dlaczego manipuluje?
A ja bym raczej powiedziała że nie manipuluje, ale ... napisz coś więcej abyśmy mogli coś więcej doradzić, ja raczej skłaniałabym się ku teorii Garego.
Napisz nam jak długo nie odzywa się, czy jest to tydzień, dwa ? W co wątpię bo pisałaś że proponuje spotkania 1-2 razy w tygodniu , jak długo trwają te milczenia z jego strony ? A może powiedziałaś mu że jesteś czymś zajęta ( nie wiem szkoła, praca ?) i faktycznie nie chce wyjść na natręta, i też tobie chce dać odpocząć, a najlepiej zapytaj się go w jakiś żartobliwy sposób np przy najbliższej rozmowie , "czemu tak długo nie odzywałeś się, tęskniłam, wolę jak cześciej piszesz/dzwonisz", zobaczysz jaka będzie reakcja z jego strony ,w ogóle czy mówiłaś mu coś w tym stylu ?, wiesz dla mężczyzn czasem trzeba coś powiedzieć wprost żeby zrozumieli, a nawet czasami powtórzyć.
Czy długo już się spotykacie ?, Czy były jakieś bliższe zbliżenia ? Pocałunki, przytulania, chodzenie za rękę ? Ile już spotkań za wami ? Ile razy Ty zainicjowałaś spotkanie , w porównaniu do niego ? , W jakim wieku jesteście ?
Jeśli chodzi o "manipulowanie", powiem szczerze, że nie rozumiem, dlaczego miałby manipulować ?, co to by mu dało ? jakie miałby z tego korzyści ? Nie to że go bronię, ale..
Wydaje mi się że jak odpowiesz nam na moje pytania, będziemy mogli więcej pomóc.
Jak dla mnie on ma jakieś swoje jazdy... Tzn. ma dobry humor to pisze z Tobą, okazuje, że mu zależy. A potem łapie on jakiegoś doła, spadek nastroju i się wycofuje, nie odzywa się. Niestabilny emocjonalnie... Może to też być świadoma manipulacja, bo kiedy Ty myślisz, że wszystko jest w porządku i czujesz, że angażujesz się coraz bardziej to on się nagle wycofuje, robi się chłody i Ty czujesz się wówczas "spanikowana", zdezorientowana i w takich momentach pewnie jeszcze bardziej sobie uświadamiasz, że Ci zależy na nim i nie chciałabyś go stracić. Taka sytuacja powoduje, że uzależniasz się od niego... A on ma Cię w garści i przygotowuje sobie grunt do jeszcze większej manipulacji... Takie huśtawki emocjonalne jakie Ci on funduje nie wróżą nic dobrego... Czyżby początek toksycznego związku?
Gdyby mu nie zależało to by ciebie kompletnie olewał. Pewnie ma jakieś swoje nastroje.
jeśli nie odpisuje to max. 1 dzień. jeśli chodzi o spotkania to on zazwyczaj iniciuje je, no właśnie nie zbliżyliśmy się do siebie w żaden sposób fizyczny, mimo, że tych spotkań było dość sporo i dużo rozmawiamy, ja mam 20 on 21.
właśnie ja myślę, też, że gdyby mu nie zależało i by miał mnie gdzieś nie pisał by i nie chciał by się ze mną spotykać
no dokładnie , ja to odczuwam, że coś mu jest odsuwa się ode mnie związku raczej nie bo nie jesteśmy jakoś blisko bardzo,
no właśnie bo on czasem zachowuje się jakby bardzo mu zależało a za chwilę zupełnie obojętnie, no ale po co by miał mną manipulować? co mu to da?
Co daje manipulacja? Kontrolę nad sytuacją, nad drugą osobą. Manipulują często osoby apodyktyczne, które lubią dominować na drugą osobą. Manipulują też jednostki niedojrzałe, które nie potrafią poprzez bezpośrednią komunikację dochodzić swoich potrzeb wolą to robić na około poprzez manipulację. Często tak postępują osoby mało pewne siebie, które mają problem z komunikowaniem się. Manipulator zazwyczaj jednak nie liczy się z tym co chce druga osoba, chodzi tylko o to aby osiągnąć swój zmierzony cel.
41 2017-12-07 23:35:06 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-12-07 23:36:59)
Dżizas. Przestań sugerować się pierdołami. Złap go na kolejnym spotkaniu za rękę, bo ta komedia nie będzie miała końca
Dżizas. Przestań sugerować się pierdołami. Złap go na kolejnym spotkaniu za rękę, bo ta komedia nie będzie miała końca
zrób tak jak pisze kolega .. , i wszystko będzie jasne, musisz dać radę, bo te domysły mogą trwać w nieskończoność, moim skromnym zdaniem, jeśli nie odpisuje max 1 dzień o niczym to nie świadczy, piszesz, że on inicjuje spotkania itp itd, więc mu zależy. Wygląda na to , że jest może nie nieśmiały , boi się zbliżenia, pocałunku, nie wie jak zareagujesz, więc do dzieła, złap go za rękę pocałuj w usta , powiedz "dobrze, że jesteś" myślę że będzie pozytywnie zaskoczony.
kurczę, tylko, że ja jednak wolę jak chłopak pierwszy wykażę ten kontakt fizyczny też.
myślę, że on w końcu i tak nie wytrzyma i się przełamie.
Flowerku, przede wszystkim zdecyduj się wreszcie co chcesz zrobić. Bo póki co to motasz się między jednym rodzajem odpowiedzi które tu są, a drugim. Człowiek zawsze woli przyjąć to, co jest dla niego lepsze, ale naprawdę się zastanów nad tym, co się dzieje.
no właśnie, chyba wolę jednak poczekać na ruch z jego strony, bo za bardzo by mnie to zabolało gdyby mnie odepchnął czy źle zareagował na to
on chyba nie wie czego chce, ale ja tak samo... i tak bez sensu to wszystko
Dlatego przestałem już pisać, bo widzę, że nie chcesz podjąć żadnej inicjatywy. Ewentualnie friendzone to będzie twoja wina. Jego też wina. Cóż... sami układacie swój świat.
dzisiaj mieliśmy się spotkać, nie ustaliliśmy szczegółów tylko tak wstępnie, że się zgadamy, pisaliśmy rano po czym on cały dzień się nie odzywał, nie odpisywał mi, dopiero wieczorem napisał i jeszcze zły, że mu nie odpisuje.
Hmm a pisząc z nim "rano" zadałaś mu pytanie w stylu: "czy spotkanie aktualne, a jak tak to gdzie i o której godzinie?". Jak się umawiacie wstępnie to ktoś w końcu musi to doprecyzować Tak robią dorośli i zainteresowani sobą ludzie, bez względu na płeć
Dobra to tak - z perspektywy prawie 30 letniego faceta, który tak sobie przegląda to forum - Ciężko Ci doradzić, nie znając gościa. Ale odpowiadając na Twoje podstawowe pytania
Pisze = zależy mu
Proponuje spotkania = zależy mu
Piszesz, że zawsze odpisuje, po przerwie, albo od razu - bez znaczenia = Bardzo mu zależy. Gdyby tak nie było raczej korzystał by z każdej okazji, żeby Cię olać.
Nie wiem po ile macie lat, ale jeżeli uważacie się za dojrzałe osoby to raczej niedługo powinniście przejść do jakichś konkretów, głównie ze względu na to, że jeżeli będziecie się tak "macać" przez nast. kilka miesięcy to, albo Ty albo on stracicie zainteresowanie. Postaraj się go rozkminić, sprawdź czy lubi konkrety czy woli takie "gierki" (które IMO są bzdurą) jeżeli tak to jasne, możesz się trochę pobawić w rzeczy typu ograniczanie kontaktów, bycie chłodną etc. Niektórzy facecie nie lubią gdy jest zbyt prosto (myself) i lubią postarać się na swój unikalny sposób i czymś zaskoczyć kobietę obserwując jej reakcję. Ale jeżeli zdecydujesz się na takie "gierki" uważaj jak grasz kartami które on Ci daje, bo jeżeli zrobisz to nieumiejętnie to tylko spieprzysz sprawę. IMO bądź kim jesteś, bądź sobą i poleć sobie na fali z tym gościem a będzie git jeżeli nie tym razem to trudno, prawda?
A tak poza tym - zgadzam się z Garym. Również musisz pokazać JAKĄŚ inicjatywę. Nic wielkiego, małe rzeczy, kto nie ryzykuje nie wygrywa. Wg. mnie gość już wystarczająco pokazał, że mu zależy i teraz Twoja kolej.
rozmawiałam z nim dzisiaj o tym to powiedział, że zapomniał o tym kompletnie, był na siebie zły bo on ma dużo na głowie itp.
mamy spędzić razem Sylwestra oczywiście też jego to była propozycja.
ale on czasem zapomina, odpisać albo właśnie o takich rzeczach, że wstępnie się umówiliśmy
przecież gdy coś jest ważne to się nie zapomina? czy nie?
Jemu zależy na Tobie.Jesteś taka niezdecydowana w relacji z nim.To, że nie odpisuje natychmiast, nie jest niczum złym, ludzie taką reakcje często zle interpretują.Ja osobiście też nie mogę pozwolić sobie czasami, bo i mam takie dni na natychmiastowe pisanie....Też przez, to straciłam faceta...bo gość odczuł, to jako odepchnięcie...i jeszcze taką miałam sytuację, że dzwonił dwa razy, a ja nie mogłam odebrać.Potem oddzwoniłam, ale on nie odbierał.Zadzwoniłam drugi raz też nie odebrał...Oddał mi to czym go poczęstowałam...ale w moim przypadku było to spowodowane wyłącznie brakiem czasu....potem nie wytrzymał po paru dniach zadzwonił...ja w rozmowie do niego mówię, że to ze względu nie na brak.zainteresowania...i wytłumaczyłam wszystko...ale na tym zakończyła się sytuacja..Byłam zdegustowana dziecinadą gościa......teraz każdy oczekuje przyklejenia się do komórki i non stop siedzenia i pisania...mnie to irytuje..bo dla mnie spotkanie wszystko przesądza...ale widzicie takie są czasy...i należy ugiąć się....Uważam autorko, że u Ciebie jest właśnie ten cyrk.On czuje się nie do koñca chciany przez Ciebie i dlatego też sprawdza czy będziesz lgnęła do niego.
Jemu zależy na Tobie.Jesteś taka niezdecydowana w relacji z nim.To, że nie odpisuje natychmiast, nie jest niczum złym, ludzie taką reakcje często zle interpretują.Ja osobiście też nie mogę pozwolić sobie czasami, bo i mam takie dni na natychmiastowe pisanie....Też przez, to straciłam faceta...bo gość odczuł, to jako odepchnięcie...i jeszcze taką miałam sytuację, że dzwonił dwa razy, a ja nie mogłam odebrać.Potem oddzwoniłam, ale on nie odbierał.Zadzwoniłam drugi raz też nie odebrał...Oddał mi to czym go poczęstowałam...ale w moim przypadku było to spowodowane wyłącznie brakiem czasu....potem nie wytrzymał po paru dniach zadzwonił...ja w rozmowie do niego mówię, że to ze względu nie na brak.zainteresowania...i wytłumaczyłam wszystko...ale na tym zakończyła się sytuacja..Byłam zdegustowana dziecinadą gościa......teraz każdy oczekuje przyklejenia się do komórki i non stop siedzenia i pisania...mnie to irytuje..bo dla mnie spotkanie wszystko przesądza...ale widzicie takie są czasy...i należy ugiąć się....Uważam autorko, że u Ciebie jest właśnie ten cyrk.On czuje się nie do koñca chciany przez Ciebie i dlatego też sprawdza czy będziesz lgnęła do niego.
no tak, mam czasem wątpliwości przez to, jak on się zachowuję, raz pokazuję, że mu zależy a później coś takiego... dobrze, nie będę brała tego do siebie, może faktycznie jest zajęty.
Lgnęła?
czyli on po prostu sprawdza moją reakcje?
Summertime napisał/a:Jemu zależy na Tobie.Jesteś taka niezdecydowana w relacji z nim.To, że nie odpisuje natychmiast, nie jest niczum złym, ludzie taką reakcje często zle interpretują.Ja osobiście też nie mogę pozwolić sobie czasami, bo i mam takie dni na natychmiastowe pisanie....Też przez, to straciłam faceta...bo gość odczuł, to jako odepchnięcie...i jeszcze taką miałam sytuację, że dzwonił dwa razy, a ja nie mogłam odebrać.Potem oddzwoniłam, ale on nie odbierał.Zadzwoniłam drugi raz też nie odebrał...Oddał mi to czym go poczęstowałam...ale w moim przypadku było to spowodowane wyłącznie brakiem czasu....potem nie wytrzymał po paru dniach zadzwonił...ja w rozmowie do niego mówię, że to ze względu nie na brak.zainteresowania...i wytłumaczyłam wszystko...ale na tym zakończyła się sytuacja..Byłam zdegustowana dziecinadą gościa......teraz każdy oczekuje przyklejenia się do komórki i non stop siedzenia i pisania...mnie to irytuje..bo dla mnie spotkanie wszystko przesądza...ale widzicie takie są czasy...i należy ugiąć się....Uważam autorko, że u Ciebie jest właśnie ten cyrk.On czuje się nie do koñca chciany przez Ciebie i dlatego też sprawdza czy będziesz lgnęła do niego.
no tak, mam czasem wątpliwości przez to, jak on się zachowuję, raz pokazuję, że mu zależy a później coś takiego... dobrze, nie będę brała tego do siebie, może faktycznie jest zajęty.
Lgnęła?
Tak lgnęła..to znaczy, aby on odczuł, że masz ochotę na tą relacje.Zainteresowanie Twoje nim musi być odczuwalne dla niego.On musi czuć, że go chcesz.Czasem Nam się wydaje, że jesteśmy tacy oczywiści...a dla kandyta dla partnera możemy być niepewni...Spójrz utworzyłaś temat, aby upewnić się...On też jest w takiej rozterce jak i Ty.....I wszystko całe Twoje myśli przekładają się na Waszą znajomść..on czuje te Twoje zahwiania.Tego nie ukryjesz...to emocje niepewności ....ale On chce Ciebie.Zamiast dywagować i zastanawiać się irytować ...Możesz dla pewności konkretnie zapytać się go- Chcesz mnie?Czy coś w tym stylu, ale krótko i dobitnie.Dwa słowa a pokażą Ci na czym stoisz .....Niestety jeśli chodzi o takie zapominalstwo jak wyżej napisałaś...to ja jestem taka sama.Więc rozumiem go.U Was jest sam początek wszystkiego...Wszystko się jeszcze zdarzyć może...Ale, aby toczyło się pozytywnie muszą dwie osoby tak postępować, aby czuły się chciane.
no tak, mam czasem wątpliwości przez to, jak on się zachowuję, raz pokazuję, że mu zależy a później coś takiego... dobrze, nie będę brała tego do siebie, może faktycznie jest zajęty.
Lgnęła?
Eh, Autorko - każdemu zdarzy się zapomnieć Jeżeli już umawiacie się na spotkanie wstępnie, to skoro Ci na nim zależy, nic nie stoi na przeszkodzie żeby o to spotkanie dopytać... W ten sposób pokazujesz, że Ci na tym spotkaniu też zależy...a nie że on tylko musi się starać...
Po przeczytaniu wątku mi też wydaje się, że chłopak się stara jak może, ale skoro nie widzi Twojej inicjatywy to się wycofuje i stara się nie narzucać... W końcu Ty też musisz zrobić jakiś krok w jego stronę i dać mu jakiś znak... Tak to działa
powiedzialam mu ze dawno sie nie widzielismy a on ze wlasnie i powinnismy to zmienic i ja zaproponowalam spotkanie na jutro.
Jeśli się odsuwa w początkowej fazie znajomości, to to znaczy po prostu, że jesteś plastrem na jego samotność - gdy czuje się samotny, to pisze. Gdy fajnie mu samemu *lub gdy w tym czasie spotyka się z kimś innym np. z jakiegoś portalu) - to nie pisze do Ciebie.
Sprawa jest tu prosta - zakochany facet, to facet, który chce się spotykć, nawet o północy.
Moja rada - nie marnuj na typka więcej czasu. Wiem, moze być to trudne, ale warto.
Jeśli się odsuwa w początkowej fazie znajomości, to to znaczy po prostu, że jesteś plastrem na jego samotność - gdy czuje się samotny, to pisze. Gdy fajnie mu samemu *lub gdy w tym czasie spotyka się z kimś innym np. z jakiegoś portalu) - to nie pisze do Ciebie.
Sprawa jest tu prosta - zakochany facet, to facet, który chce się spotykć, nawet o północy.
Moja rada - nie marnuj na typka więcej czasu. Wiem, moze być to trudne, ale warto.
To prawda. Zainteresowany, zauroczony, a zakochany to trzy różne kwestie .
może odsuwa się bo nie jest pewny czy na pewno chce z nim coś więcej tak jak inni piszą? ale on codziennie pisze... a nie tylko wtedy gdy tak się czuję tzn. nie wiem nie mam pewności. ale serio myślisz, że traktuje mnie jak plaster na samotność? on często chce się spotkać ale ja nie zawszę też mogę, ostatnio dwa razy nie dałam rady wyjść z nim, więc teraz ja zaproponowałam..
Loveflower, ja naprawdę nie wiem czego Ty chcesz, bo strasznie sobie filtrujesz komentarze i połowy z nich nie przyjmujesz do wiadomości albo inaczej, przyjmujesz, ale zaraz rzucasz się na taki, który jest bardziej Tobie odpowiadający czyli "Zależy mu". A prawda jest taka, że nikt nie wie czy mu zależy czy nie poza nim. A Ty pozwalasz mu na traktowanie się tak jak Cię traktuje.
masz rację, podchodzę tak do tego bo chciałabym, żeby tak było
no właśnie, czyli jakie traktowanie? przecież nie mam za co robić mu wrzutów jakiś czy być o coś zła...
loveflowers, teraz piszesz tak:
"ale on codziennie pisze... a nie tylko wtedy gdy tak się czuję tzn. nie wiem nie mam pewności. ale serio myślisz, że traktuje mnie jak plaster na samotność? on często chce się spotkać ale ja nie zawszę też mogę, ostatnio dwa razy nie dałam rady wyjść z nim, więc teraz ja zaproponowałam"
A w poście otwierającym wątek pisałaś tak:
"Jednak zauważyłam, że on czasem potrafi bardzo się o mnie starać, pisać, prosić o spotkania. Za chwilę się ode mnie odsuwa, jest zimny, nie odzywa się,
nie odpisuje, wtedy gdy ja mam wrażenie, że to dobry moment, że powinnam pokazać, że mi też na nim w jakimś stopniu zależy i na naszej relacji - wtedy on to olewa."
No to jak to w końcu u was jest?
Tak jak pisałam wcześniej - jeśli facetowi naprawdę na kimś zależy, to ZAWSZE będzie chciał się spotykać - jak najczęściej.
=Natomiast taki "odpoczynek" od partnerki, gdy facet moze ci powiedzieć coś w stylu "kochanie, a daj mi teraz święty spokój" - jest normalnym zachowaniem, ale dpopiero na dużo wyższym poziomie znajomosci, gdy już jesteście razem dłużej, mieszkacie ze sobą i ta po ludzku i po prostu macie czasem siebie nawzajem po prostu dość na jakiś czas.
Zresztą, spróbuj odwrócić sytuację: czy ty jako zakochana w jakimś facecie, raz chcesz się znim spotykać, a a innym razem przez jakiś czas już nie? Czy raczej, w takiej początkowej fazie znajomości, chcesz spędzać jak najwięcej czasu w czyimś towarzystwie?
racja, chcialby czesto sie ze mna widziec..
właśnie przed chwilą napisał mi, że nie da rady się ze mną dzisiaj spotkać... wtedy gdy mu się nudzi tak naprawdę się tylko wtedy do mnie odzywa mam dosyć takiego traktowania i tego co on robi, bo zależało mi na tym wszystkim...
chce po prostu się od niego odciąć i to zakończyć wszystko.
ale nie potrafię, po prostu nie umiem.
Loveflower, ja naprawdę nie wiem czego Ty chcesz, bo strasznie sobie filtrujesz komentarze i połowy z nich nie przyjmujesz do wiadomości
albo inaczej, przyjmujesz, ale zaraz rzucasz się na taki, który jest bardziej Tobie odpowiadający czyli "Zależy mu". A prawda jest taka, że nikt nie wie czy mu zależy czy nie poza nim. A Ty pozwalasz mu na traktowanie się tak jak Cię traktuje.
co ja mogę zrobić w takiej sytuacji? żeby nie pozwolić sobie na takie traktowanie?:(