Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 84 ]

1

Temat: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Witam
Troche dla mnie dziwne jestem facetem a pisze na forum dla kobiet, ale kto jak nie kobiety mogą coś podpowiedzieć.
Zacznę od poczatku.
Jestem z żoną od 14 lat, od 9 w małżeństwie 6,5 letnia córcia.
Niby wszystko ok bylo wspólne wypady do znajomych grile spotkania z rodzina itd.
Powrot do domu, ja do sypialni dziecko do swojego pokoju zona spala w salonie.
Wyszlo to z tego ze jak sie dziecko urodzilo ona z nim spala w pokoju a ja w sypialni bo do pracy, bo musze sie wyspac itd(dzis wiem ze bylem wygodny).
Coraz bardziej sie odsuwalismy od siebie, brak wspolnych tematow ona sobie ja sobie i tak przez 6 lat coraz mniej intymnosci...mi to przeszkadzalo ale sie przyzwyczailem do tego
Wyszedlem z zalozenia ze tak musi byc.
Jakos wielkich kłótni nie bylo, normalne jak to w małżeństwie. Ja bylem coraz bardziej sflustrowany probowalem namawiac na łóżko itd. Dodam ze malo pomagalem w domu i to zawsze bylo wymówka zeby nie bylo sexu. Ja duzo pracowalem jak to na swojej dzialalnosci wstawalem o 4 wracałem o 17 a potem i tak praca w domu. Trwalo to kupe lat...ja wieczory spedzalem poza domem (oczywiscie nie byly to zdrady poprostu wolalem pogadac z kumplem pod klatka niz patrzec jak zona oglada m jak milosc czy pisze na telefonie.
Okolo roku temu zona nagle zablokowala pinem telefon, ze niby jej czytam co pisze z siostra (zreszta swieza rozwodka ale to pozniej)
Jakies dwa miesiace temu wzialem jej telefon do reki a tam jakas wiadomosc od jakiegos kolesia...ja od razu zly...a ona ze to kolega do popisania...temat gdzies ucichl (ona pisala dalej) az tydzien temu wzialem znowu jej telefon a tam jakies serduszka od tego goscia, ona w panice zabrala mi telefon zeby go odblokowac wtedy podejrzalem pin wyrwalem telefon i wylecialem z domu zaczalem pisac do tego goscia jako zona ale nie bardzo byl wylewny moze nie mial czasu...zaczalem pisac z jej siostra (rozwodka) okazalo sie ze o wszystkim wiedziala...nawet ja wzialem pod wlos i wygadala ze byly jakies spotkania (nie dam sobie reki uciac ze nic wiecej)...wrocilem do domu byly placze ze to kolega ze nic nie bylo ze ona mnie kocha itd...trwalo to dwa dni az wrocilem we wtorek a ona mi oswiadczyla ze to nie ma sensu ze ona od ilus lat nie jest szczesliwa ja jakbym dostal kijem w leb, swiat sie zawali bo kocham ja bardzo tak samo jak corke...nagle po dwoch dniach to ja stalem sie winny, zaczalem sie starac sprzatac, gotowac ale wszystko co robilem wywolywal tylko ironiczy usmiech (pewnie w jej glowie powstala mysl ze spanikowalem i teraz pokazuje co to nie ja)
Kupilem kwiaty dla niej i corki-przeszly bez echa.
Zabralem zone z corka na weekend z ktorego wlasnie wrocilem. Caly weekend sie staralem nie pokazywac ze cierpię...ale cierpialem...co chcialem pokazac ze jest dla mnie ważna pojawial sie usmiech na twarzy-niestety taki z pogarda.
Duzo czytalem w tym czasie (jak moglem) na forach jak rozkochac w sobie znowu zone, co zrobic zeby jednym slowem nie zniszczyc 14 lat zycia...ciezko podporzadkowac swoja sytuacje po inna...az trafilem tu...moze tu mi ktos podpowie co robic, czy jest sens cos robic, jestem zdruzgotany a ten tydzien wyssal ze mnie wszystko...dodam ze mam 40 lat lubie sport, jestem aktywny i nie jestem typem goscia siedzacego przed tv z piwem w rece.
Przepraszam za brak polskich znakow ale mialem taka wene ze nie zwracalem na to uwagi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Witaj w piekle emocjonalnym. Zapoznaj się z analogicznymi sytuacjami na innych topikach, podobnie się zaczynają niestety. Mówi się że ostatni mąż się dowiaduje o zdradzie. Na początek pohamuj się w mówieniu wszystkiego żonie bo ma nad tobą przewagę. Z tego co opisujesz zdradziła cię emocjonalnie a czy fizycznie ? tego możesz się nigdy nie dowiedzieć. Jest takie stare powiedzenie, chcesz pokoju szykuj się na wojnę. Staraj się wyspokoić , zajmij się dzieckiem. Załóż podsłuchy (może to niegodne ale jak nie inaczej postępować z oszustwem i kłamcą). Wszystkie materiały kopiuj i trzymaj w ukrytych miejscach unikając telefonu bo może być przeglądnięty. Może się tylko zauroczyła chwilowo ale ty tego nie wiesz a wszystko wskazuje że było/jest coś więcej. Jesteś w pierwszym stanie po, reagujesz niedowierzaniem, wyparciem, oszukiwaniem siebie że ona nie mogła, nie umiałaby, ona jest inna. Teraz twoje postepowanie (skakanie wokół niej) powoduje skutek odwrotny od zamierzonego co zaobserwowałeś. Staraj się unikac konfrontacji, awantury, przemocy fizycznej, nie zmusisz nikogo do miłości a kochać za dwoje nie ma sensu. To bardzo trudny dla ciebie okres dodatkowo spotęgowany koronowirusem. I jeszcze jedno na podstwie tego co zrobiła (blokowanie telefony, iracjonalne zachowania, traktowanie ciebie) nie wierz w to co mówi w ogóle a tylko może w połowę co robi.

3 Ostatnio edytowany przez Pwgen (2020-11-29 18:34:19)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Nie chcę cię straszyć, ale wygląda jakby twoja żona miała romans....
Zbierz dowody aby mieć 100% pewności, może sama się przyzna.

Jeśli romans trwa to nie ma co zbierać bo kobieta odpłynęła od ciebie i jesteś dla niej już tylko portfelem, w najlepszym wypadku "bratem".

Walcz o siebie, o dziecko....
Niestety, nie ty pierwszy, nie ostatni ja też jestem na początku drogi (2 miesiąc) kiedy moja jż określiła się że kocha innego i najlepiej jakbym zniknął z jej życia.
Też wypierałem, myślałem że da się to naprawić, kochać za dwóch się jednak nie da.

4 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-29 18:38:50)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Najbardziej podobne wątki z ostatnich tygodni do Twojej historii RW

https://www.netkobiety.pl/t124218.html
https://www.netkobiety.pl/t124013.html

a  jak przestaniesz walczyć z wiatrakami masz jak sobie poradzić ale to pewnie później bo wiele przed Tobą mocowania się .

https://www.netkobiety.pl/t124414.html

5

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Pogadaj z żoną o tym, co chciałaby zrobić z tą sytuacją. Piszesz, że ona nie jest szczęśliwa, ale co dalej? Jeśli teraz Ty będziesz skakać, a ona ironicznie patrzeć, to przecież nic nie zmieni. Powinniście razem dojść do porozumienia, ale z opisu waszego związku wynika, że mało macie ze sobą wspólnego. Ty sobie, ona sobie.

6

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

Witam
Troche dla mnie dziwne jestem facetem a pisze na forum dla kobiet, ale kto jak nie kobiety mogą coś podpowiedzieć.
Zacznę od poczatku.
Jestem z żoną od 14 lat, od 9 w małżeństwie 6,5 letnia córcia.
Niby wszystko ok bylo wspólne wypady do znajomych grile spotkania z rodzina itd.
Powrot do domu, ja do sypialni dziecko do swojego pokoju zona spala w salonie.
Wyszlo to z tego ze jak sie dziecko urodzilo ona z nim spala w pokoju a ja w sypialni bo do pracy, bo musze sie wyspac itd(dzis wiem ze bylem wygodny).
Coraz bardziej sie odsuwalismy od siebie, brak wspolnych tematow ona sobie ja sobie i tak przez 6 lat coraz mniej intymnosci...mi to przeszkadzalo ale sie przyzwyczailem do tego
Wyszedlem z zalozenia ze tak musi byc.
Jakos wielkich kłótni nie bylo, normalne jak to w małżeństwie. Ja bylem coraz bardziej sflustrowany probowalem namawiac na łóżko itd. Dodam ze malo pomagalem w domu i to zawsze bylo wymówka zeby nie bylo sexu. Ja duzo pracowalem jak to na swojej dzialalnosci wstawalem o 4 wracałem o 17 a potem i tak praca w domu. Trwalo to kupe lat...ja wieczory spedzalem poza domem (oczywiscie nie byly to zdrady poprostu wolalem pogadac z kumplem pod klatka niz patrzec jak zona oglada m jak milosc czy pisze na telefonie.
Okolo roku temu zona nagle zablokowala pinem telefon, ze niby jej czytam co pisze z siostra (zreszta swieza rozwodka ale to pozniej)
Jakies dwa miesiace temu wzialem jej telefon do reki a tam jakas wiadomosc od jakiegos kolesia...ja od razu zly...a ona ze to kolega do popisania...temat gdzies ucichl (ona pisala dalej) az tydzien temu wzialem znowu jej telefon a tam jakies serduszka od tego goscia, ona w panice zabrala mi telefon zeby go odblokowac wtedy podejrzalem pin wyrwalem telefon i wylecialem z domu zaczalem pisac do tego goscia jako zona ale nie bardzo byl wylewny moze nie mial czasu...zaczalem pisac z jej siostra (rozwodka) okazalo sie ze o wszystkim wiedziala...nawet ja wzialem pod wlos i wygadala ze byly jakies spotkania (nie dam sobie reki uciac ze nic wiecej)...wrocilem do domu byly placze ze to kolega ze nic nie bylo ze ona mnie kocha itd...trwalo to dwa dni az wrocilem we wtorek a ona mi oswiadczyla ze to nie ma sensu ze ona od ilus lat nie jest szczesliwa ja jakbym dostal kijem w leb, swiat sie zawali bo kocham ja bardzo tak samo jak corke...nagle po dwoch dniach to ja stalem sie winny, zaczalem sie starac sprzatac, gotowac ale wszystko co robilem wywolywal tylko ironiczy usmiech (pewnie w jej glowie powstala mysl ze spanikowalem i teraz pokazuje co to nie ja)
Kupilem kwiaty dla niej i corki-przeszly bez echa.
Zabralem zone z corka na weekend z ktorego wlasnie wrocilem. Caly weekend sie staralem nie pokazywac ze cierpię...ale cierpialem...co chcialem pokazac ze jest dla mnie ważna pojawial sie usmiech na twarzy-niestety taki z pogarda.
Duzo czytalem w tym czasie (jak moglem) na forach jak rozkochac w sobie znowu zone, co zrobic zeby jednym slowem nie zniszczyc 14 lat zycia...ciezko podporzadkowac swoja sytuacje po inna...az trafilem tu...moze tu mi ktos podpowie co robic, czy jest sens cos robic, jestem zdruzgotany a ten tydzien wyssal ze mnie wszystko...dodam ze mam 40 lat lubie sport, jestem aktywny i nie jestem typem goscia siedzacego przed tv z piwem w rece.
Przepraszam za brak polskich znakow ale mialem taka wene ze nie zwracalem na to uwagi.

Może warto byłoby najpierw uczciwie z żoną porozmawiać. Poprostu.

7

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
karola1911 napisał/a:
RW napisał/a:

Witam
Troche dla mnie dziwne jestem facetem a pisze na forum dla kobiet, ale kto jak nie kobiety mogą coś podpowiedzieć.
Zacznę od poczatku.
Jestem z żoną od 14 lat, od 9 w małżeństwie 6,5 letnia córcia.
Niby wszystko ok bylo wspólne wypady do znajomych grile spotkania z rodzina itd.
Powrot do domu, ja do sypialni dziecko do swojego pokoju zona spala w salonie.
Wyszlo to z tego ze jak sie dziecko urodzilo ona z nim spala w pokoju a ja w sypialni bo do pracy, bo musze sie wyspac itd(dzis wiem ze bylem wygodny).
Coraz bardziej sie odsuwalismy od siebie, brak wspolnych tematow ona sobie ja sobie i tak przez 6 lat coraz mniej intymnosci...mi to przeszkadzalo ale sie przyzwyczailem do tego
Wyszedlem z zalozenia ze tak musi byc.
Jakos wielkich kłótni nie bylo, normalne jak to w małżeństwie. Ja bylem coraz bardziej sflustrowany probowalem namawiac na łóżko itd. Dodam ze malo pomagalem w domu i to zawsze bylo wymówka zeby nie bylo sexu. Ja duzo pracowalem jak to na swojej dzialalnosci wstawalem o 4 wracałem o 17 a potem i tak praca w domu. Trwalo to kupe lat...ja wieczory spedzalem poza domem (oczywiscie nie byly to zdrady poprostu wolalem pogadac z kumplem pod klatka niz patrzec jak zona oglada m jak milosc czy pisze na telefonie.
Okolo roku temu zona nagle zablokowala pinem telefon, ze niby jej czytam co pisze z siostra (zreszta swieza rozwodka ale to pozniej)
Jakies dwa miesiace temu wzialem jej telefon do reki a tam jakas wiadomosc od jakiegos kolesia...ja od razu zly...a ona ze to kolega do popisania...temat gdzies ucichl (ona pisala dalej) az tydzien temu wzialem znowu jej telefon a tam jakies serduszka od tego goscia, ona w panice zabrala mi telefon zeby go odblokowac wtedy podejrzalem pin wyrwalem telefon i wylecialem z domu zaczalem pisac do tego goscia jako zona ale nie bardzo byl wylewny moze nie mial czasu...zaczalem pisac z jej siostra (rozwodka) okazalo sie ze o wszystkim wiedziala...nawet ja wzialem pod wlos i wygadala ze byly jakies spotkania (nie dam sobie reki uciac ze nic wiecej)...wrocilem do domu byly placze ze to kolega ze nic nie bylo ze ona mnie kocha itd...trwalo to dwa dni az wrocilem we wtorek a ona mi oswiadczyla ze to nie ma sensu ze ona od ilus lat nie jest szczesliwa ja jakbym dostal kijem w leb, swiat sie zawali bo kocham ja bardzo tak samo jak corke...nagle po dwoch dniach to ja stalem sie winny, zaczalem sie starac sprzatac, gotowac ale wszystko co robilem wywolywal tylko ironiczy usmiech (pewnie w jej glowie powstala mysl ze spanikowalem i teraz pokazuje co to nie ja)
Kupilem kwiaty dla niej i corki-przeszly bez echa.
Zabralem zone z corka na weekend z ktorego wlasnie wrocilem. Caly weekend sie staralem nie pokazywac ze cierpię...ale cierpialem...co chcialem pokazac ze jest dla mnie ważna pojawial sie usmiech na twarzy-niestety taki z pogarda.
Duzo czytalem w tym czasie (jak moglem) na forach jak rozkochac w sobie znowu zone, co zrobic zeby jednym slowem nie zniszczyc 14 lat zycia...ciezko podporzadkowac swoja sytuacje po inna...az trafilem tu...moze tu mi ktos podpowie co robic, czy jest sens cos robic, jestem zdruzgotany a ten tydzien wyssal ze mnie wszystko...dodam ze mam 40 lat lubie sport, jestem aktywny i nie jestem typem goscia siedzacego przed tv z piwem w rece.
Przepraszam za brak polskich znakow ale mialem taka wene ze nie zwracalem na to uwagi.

Może warto byłoby najpierw uczciwie z żoną porozmawiać. Poprostu.

Pewnie tak ale mimo ze wydawalo mi sie ze jestem twardy w koncu kocham sport itd...ale niestety lzy same sie leja a to oznacza slabosc

8

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:
karola1911 napisał/a:
RW napisał/a:

Witam
Troche dla mnie dziwne jestem facetem a pisze na forum dla kobiet, ale kto jak nie kobiety mogą coś podpowiedzieć.
Zacznę od poczatku.
Jestem z żoną od 14 lat, od 9 w małżeństwie 6,5 letnia córcia.
Niby wszystko ok bylo wspólne wypady do znajomych grile spotkania z rodzina itd.
Powrot do domu, ja do sypialni dziecko do swojego pokoju zona spala w salonie.
Wyszlo to z tego ze jak sie dziecko urodzilo ona z nim spala w pokoju a ja w sypialni bo do pracy, bo musze sie wyspac itd(dzis wiem ze bylem wygodny).
Coraz bardziej sie odsuwalismy od siebie, brak wspolnych tematow ona sobie ja sobie i tak przez 6 lat coraz mniej intymnosci...mi to przeszkadzalo ale sie przyzwyczailem do tego
Wyszedlem z zalozenia ze tak musi byc.
Jakos wielkich kłótni nie bylo, normalne jak to w małżeństwie. Ja bylem coraz bardziej sflustrowany probowalem namawiac na łóżko itd. Dodam ze malo pomagalem w domu i to zawsze bylo wymówka zeby nie bylo sexu. Ja duzo pracowalem jak to na swojej dzialalnosci wstawalem o 4 wracałem o 17 a potem i tak praca w domu. Trwalo to kupe lat...ja wieczory spedzalem poza domem (oczywiscie nie byly to zdrady poprostu wolalem pogadac z kumplem pod klatka niz patrzec jak zona oglada m jak milosc czy pisze na telefonie.
Okolo roku temu zona nagle zablokowala pinem telefon, ze niby jej czytam co pisze z siostra (zreszta swieza rozwodka ale to pozniej)
Jakies dwa miesiace temu wzialem jej telefon do reki a tam jakas wiadomosc od jakiegos kolesia...ja od razu zly...a ona ze to kolega do popisania...temat gdzies ucichl (ona pisala dalej) az tydzien temu wzialem znowu jej telefon a tam jakies serduszka od tego goscia, ona w panice zabrala mi telefon zeby go odblokowac wtedy podejrzalem pin wyrwalem telefon i wylecialem z domu zaczalem pisac do tego goscia jako zona ale nie bardzo byl wylewny moze nie mial czasu...zaczalem pisac z jej siostra (rozwodka) okazalo sie ze o wszystkim wiedziala...nawet ja wzialem pod wlos i wygadala ze byly jakies spotkania (nie dam sobie reki uciac ze nic wiecej)...wrocilem do domu byly placze ze to kolega ze nic nie bylo ze ona mnie kocha itd...trwalo to dwa dni az wrocilem we wtorek a ona mi oswiadczyla ze to nie ma sensu ze ona od ilus lat nie jest szczesliwa ja jakbym dostal kijem w leb, swiat sie zawali bo kocham ja bardzo tak samo jak corke...nagle po dwoch dniach to ja stalem sie winny, zaczalem sie starac sprzatac, gotowac ale wszystko co robilem wywolywal tylko ironiczy usmiech (pewnie w jej glowie powstala mysl ze spanikowalem i teraz pokazuje co to nie ja)
Kupilem kwiaty dla niej i corki-przeszly bez echa.
Zabralem zone z corka na weekend z ktorego wlasnie wrocilem. Caly weekend sie staralem nie pokazywac ze cierpię...ale cierpialem...co chcialem pokazac ze jest dla mnie ważna pojawial sie usmiech na twarzy-niestety taki z pogarda.
Duzo czytalem w tym czasie (jak moglem) na forach jak rozkochac w sobie znowu zone, co zrobic zeby jednym slowem nie zniszczyc 14 lat zycia...ciezko podporzadkowac swoja sytuacje po inna...az trafilem tu...moze tu mi ktos podpowie co robic, czy jest sens cos robic, jestem zdruzgotany a ten tydzien wyssal ze mnie wszystko...dodam ze mam 40 lat lubie sport, jestem aktywny i nie jestem typem goscia siedzacego przed tv z piwem w rece.
Przepraszam za brak polskich znakow ale mialem taka wene ze nie zwracalem na to uwagi.

Może warto byłoby najpierw uczciwie z żoną porozmawiać. Poprostu.

Pewnie tak ale mimo ze wydawalo mi sie ze jestem twardy w koncu kocham sport itd...ale niestety lzy same sie leja a to oznacza slabosc

To poczekaj aż łzy się wyleją

9

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
karola1911 napisał/a:
RW napisał/a:
karola1911 napisał/a:

Może warto byłoby najpierw uczciwie z żoną porozmawiać. Poprostu.

Pewnie tak ale mimo ze wydawalo mi sie ze jestem twardy w koncu kocham sport itd...ale niestety lzy same sie leja a to oznacza slabosc

To poczekaj aż łzy się wyleją

Leja sie juz tydzien i ciagle sa
Zycie jest poje...e
Mysle o wyprowadzce zeby dac jej co chce spokoj i byc moze szczescie...niestety nie ze mna

10 Ostatnio edytowany przez karola1911 (2020-11-29 19:13:44)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:
karola1911 napisał/a:
RW napisał/a:

Pewnie tak ale mimo ze wydawalo mi sie ze jestem twardy w koncu kocham sport itd...ale niestety lzy same sie leja a to oznacza slabosc

To poczekaj aż łzy się wyleją

Leja sie juz tydzien i ciagle sa
Zycie jest poje...e
Mysle o wyprowadzce zeby dac jej co chce spokoj i byc moze szczescie...niestety nie ze mna

Dosyć racjonalne podejście. Dystans też zrobi swoje. Niestety jest dużo prawdy w tym co napisali panowie wyżej. Warto się zapoznać. Mężczyźni zdecydowanie rozsądniej patrzą na takie sytuacje. Nie szukają drugiego dna itp. I jeszcze jedna rzecz. Myślę, że w związku w którym jest uczucie poprostu nie szuka się dodatkowych atrakcji w postaci,, kolegów do pisania,,

11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-11-29 19:25:27)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Z tym że autor ma trochę inna sytuację niz Panowie z innych wątków.
Bo był mężem nieobecnym i olewającym
Więc wbrew pozorom kierunek na adorację żony wcale nie jest żle wybrany Tylko bez płaczów. Zorganizuj tak czas rodziny by na kochanka nie było czasu.
Wiem że to co piszę jest w nierównowadze i może żona nie jest tego warta ale Ty chcesz ratować to moim zdaniem tak.
Chyba że chodzi o ratowanie męskiej dumy bardziej.
Powiedz jej że żadnego rozwodu nie przewidujesz.
I nie śledź. nie zabraniaj nie zabierają telefonu.
Jak znasz gościa to możesz się z nim skontaktować i powiedzieć by się odp.. ale żonie o tym nie mów. A jak tamten się poskarży to zaprzecz.
Ja zdecydujesz że masz żony dość to zajrzyj na wątek niejakiego Pompy.

12

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
Ela210 napisał/a:

Z tym że autor ma trochę inna sytuację niz Panowie z innych wątków.
Bo był mężem nieobecnym i olewającym
Więc wbrew pozorom kierunek na adorację żony wcale nie jest żle wybrany Tylko bez płaczów. Zorganizuj tak czas rodziny by na kochanka nie było czasu.
Wiem że to co piszę jest w nierównowadze i może żona nie jest tego warta ale Ty chcesz ratować to moim zdaniem tak.
Chyba że chodzi o ratowanie męskiej dumy bardziej.
Powiedz jej że żadnego rozwodu nie przewidujesz.
I nie śledź. nie zabraniaj nie zabierają telefonu.
Jak znasz gościa to możesz się z nim skontaktować i powiedzieć by się odp.. ale żonie o tym nie mów. A jak tamten się poskarży to zaprzecz.

Racja. Najpierw spróbować coś z tym zrobić. Może nie wszystko stracone ale z drugiej strony nie dać się omamić.

13 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-29 23:32:47)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Ja tam widzę że oboje zapomnieli że mają aparaty gębowe i tak obojgu latami było wygodnie odkładając wzajemną więź na jutro.
RW może być teraz na etapie dopieprzania sobie równo i obwiniania się za wszystko hurtem ,płacz i desperacja,walka naprawianie nadrabianie w panice niewiele  pomogą.
Jeżeli romans nawet po części wirtualny trwa od roku i były spotkania , to żadne uroki i czary nie pomogą żeby żona cudownie się zakochała w RW .Sytuacja z ewentualnym romansem nie pojawiła się 2 miesiące temu a żona przez dwa dni nie nabrała arogancji i nie straciła szacunku tylko wcześniej dużo wcześniej ,ale wszystko możliwe a Autor teraz w emocjach i raczej obiektywny nie jest nawet dla siebie.
To podobne z tym że w tym wątku żona chyba nie ma kochanka
https://www.netkobiety.pl/t124464.html
a tu masz jak bywa po wykryciu niewierności.
https://www.netkobiety.pl/t120695.html
Poczytaj podumaj RW nie omijaj wątków zdradzonych kobiet na tym forum , dużo ich też jest a w nich bardzo dużo o dawaniu szansy i naprawianiu ,pisane w sposób nieco bardziej emocjonalny jakby precyzyjniej wyrażający uczucia na przykład ten https://www.netkobiety.pl/t101504.html
jeszcze masz wątek Pompy https://www.netkobiety.pl/t120581.html
Kubusia https://www.netkobiety.pl/t120621.html który przegiął niechcący w drugą stronę a i tak spotkała go "nagroda" .
Czytaj poszukaj podobieństw i różnic możliwe że zaczniesz sobie coś układać a wtedy zdecydujesz sam co zrobić dalej nie wyprowadzaj się tak szybko z domu - masz córkę.
Najpierw rozpoznaj swoją indywidualną sytuacje wtedy zdecydujesz o rozwiązaniu .
Zadbaj o siebie bardziej niż zwykle i nie gap się na żonę cały czas.

14

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Tylko się nie wyprowadzaj !!     bedzie to dla niej argument przy rozwodzie że porzuciłeś rodzinę przed sądem a gadanie że wcale nie to sędziego/iny nie interesuje. Jak chce to niech ona to zrobi.Zresztą rozstania-przerwa to tak naprawdę preludium rozwodu. Nie pij alkoholu, zadbaj o zdrowie (witaminy) może psycholog tylko o tym nic jej nie mów bo wykorzysta przeciw tobie (widać jej stosunek do ciebie ). Spróbuj się dowiedzieć kto to i kim jest, pomyśl co się wydarzyło w ostatnim czasie, kiedy nastapiła jakaś zmiana u niej to ci pozwoli określic od kiedy romans trwa bo przyłapanie na rozmowach telefonicznych (założenie hasła ) to już trwanie w nim. Masz kumpla od serca takiemu co możesz bezgranicznie ufać to pogadaj z nim , wyrzuć to z siebie. Zresztą tu na też to rób, jesteś anonimowy i anonimowi odpowiadają. Jak zobaczysz że już nic z małżeństwa nie będzie to zobacz  34kroki . Pozwolą przetrwać i się odsunąć od nie , oczywiście nie wszystko trzeba w punkt stosować.

15

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
paslawek napisał/a:

Ja tam widzę że oboje zapomnieli że mają aparaty gębowe i tak obojgu latami było wygodnie odkładając wzajemną więź na jutro.
RW może być teraz na etapie dopieprzania sobie równo i obwiniania się za wszystko hurtem ,płacz i desperacja,walka naprawianie nadrabianie w panice niewiele  pomogą.
Jeżeli romans nawet po części wirtualny trwa od roku i były spotkania , to żadne uroki i czary nie pomogą żeby żona cudownie się zakochała w RW .Sytuacja z ewentualnym romansem nie pojawiła się 2 miesiące temu a żona przez dwa dni nie nabrała arogancji i nie straciła szacunku tylko wcześniej dużo wcześniej ,ale wszystko możliwe a Autor teraz w emocjach i raczej obiektywny nie jest nawet dla siebie.
To podobne z tym że w tym wątku żona chyba nie ma kochanka
https://www.netkobiety.pl/t124464.html
a tu masz jak bywa po wykryciu niewierności.
https://www.netkobiety.pl/t120695.html
Poczytaj podumaj RW nie omijaj wątków zdradzonych kobiet na tym forum , dużo ich też jest a w nich bardzo dużo o dawaniu szansy i naprawianiu ,pisane w sposób nieco bardziej emocjonalny jakby precyzyjniej wyrażający uczucia na przykład ten https://www.netkobiety.pl/t101504.html.
jeszcze masz wątek Pompy https://www.netkobiety.pl/t120581.html
Kubusia https://www.netkobiety.pl/t120621.html który przegiął niechcący w drugą stronę a i tak spotkała go "nagroda" .
Czytaj poszukaj podobieństw i różnic możliwe że zaczniesz sobie coś układać a wtedy zdecydujesz sam co zrobić dalej nie wyprowadzaj się tak szybko z domu - masz córkę.
Najpierw rozpoznaj swoją indywidualną sytuacje wtedy zdecydujesz o rozwiązaniu .
Zadbaj o siebie bardziej niż zwykle i nie gap się na żonę cały czas.

A nie ma opcji żeby nadal go kochała?

16 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-29 20:17:09)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
karola1911 napisał/a:

A nie ma opcji żeby nadal go kochała?

Bardzo niewielka moim zdaniem
jak dostanie RW po twarzy z liścia z płaczem żony, ale nie na 100% ,to możliwe że żona jeszcze go kocha żona ma wybór za czym i za kim podąży.
Wątek użytkownika W rozterkach ( podlinkowany wyżej )daje niewielką nadzieję,ale czas jak zwykle wszystko oczyści i zweryfikuje.
Watki kochanek mężatek które piszą swoje historie jak masz zdrowie też poczytaj ,ale życie jest tak bogate w wersje a jednocześnie tak podobne że trudno wybrać,dlatego zadbaj na początek o siebie .Nie wymyślaj przeszkód że się nie da że nie masz czasu itp.

17 Ostatnio edytowany przez Bezsilna35 (2020-11-29 20:11:09)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Powiem Ci jako osoba która zdradziła. Te serduszka na pewną nie są pisane po przyjacielsku, czasem znaczą więcej niż myślisz.

Uważam, że powinieneś porozmawiać szczerze z żoną, może uda się to uratować, o ile ona tego chce. Ale nie bierz winy na siebie. To nie Twoja wina...

Ja zrozumiałam swój błąd i zrobię wszystko żeby naprawić swoje małżeństwo.

18

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
paslawek napisał/a:
karola1911 napisał/a:

A nie ma opcji żeby nadal go kochała?

Bardzo niewielka moim zdaniem
jak dostanie RW po twarzy z liścia z płaczem żony, ale nie na 100% ,to możliwe że żona jeszcze go kocha żona ma wybór za czym i za kim podąży.
Wątek użytkownika W rozterkach ( podlinkowany wyżej )daje niewielką nadzieję,ale czas jak zwykle wszystko oczyści i zweryfikuje.

Czytałam wątek W Rozterkach ale tak jak mówisz, czas zweryfikuje. Tylko mam jakoś jego ostatni post mnie nie przekonał. Generalnie wydaje mi się, że zdradzające kobiety łatwiej podejmują decyzję o odejściu ale zdradzani mężczyźni są bardziej stanowczy w kwestii dawania drugiej szansy (raczej jej nie dają). A nasz pan RW chyba by dał

19

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
karola1911 napisał/a:
paslawek napisał/a:
karola1911 napisał/a:

A nie ma opcji żeby nadal go kochała?

Bardzo niewielka moim zdaniem
jak dostanie RW po twarzy z liścia z płaczem żony, ale nie na 100% ,to możliwe że żona jeszcze go kocha żona ma wybór za czym i za kim podąży.
Wątek użytkownika W rozterkach ( podlinkowany wyżej )daje niewielką nadzieję,ale czas jak zwykle wszystko oczyści i zweryfikuje.

Czytałam wątek W Rozterkach ale tak jak mówisz, czas zweryfikuje. Tylko mam jakoś jego ostatni post mnie nie przekonał. Generalnie wydaje mi się, że zdradzające kobiety łatwiej podejmują decyzję o odejściu ale zdradzani mężczyźni są bardziej stanowczy w kwestii dawania drugiej szansy (raczej jej nie dają). A nasz pan RW chyba by dał

Każdy mężczyzna z wymienionych przeze mnie  dawał szanse, tak jak kobiety z forum Pain,Ela,new life,ćmaazjatycka i inne to nie do końca tak z tymi płciami jest różnie i  tak bardzo w dawaniu szansy i w romansach.

20

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
paslawek napisał/a:
karola1911 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Bardzo niewielka moim zdaniem
jak dostanie RW po twarzy z liścia z płaczem żony, ale nie na 100% ,to możliwe że żona jeszcze go kocha żona ma wybór za czym i za kim podąży.
Wątek użytkownika W rozterkach ( podlinkowany wyżej )daje niewielką nadzieję,ale czas jak zwykle wszystko oczyści i zweryfikuje.

Czytałam wątek W Rozterkach ale tak jak mówisz, czas zweryfikuje. Tylko mam jakoś jego ostatni post mnie nie przekonał. Generalnie wydaje mi się, że zdradzające kobiety łatwiej podejmują decyzję o odejściu ale zdradzani mężczyźni są bardziej stanowczy w kwestii dawania drugiej szansy (raczej jej nie dają). A nasz pan RW chyba by dał

Każdy mężczyzna z wymienionych przeze mnie  dawał szanse, tak jak kobiety z forum Pain,Ela,new life,ćmaazjatycka i inne to nie do końca tak z tymi płciami jest różnie i  tak bardzo w dawaniu szansy i w romansach.

Więc jak ktoś zdradza to nie kocha? Z moich obserwacji wynika, że zdradzający mężczyźni najczęściej wracają do żon a zdradzające kobiety nie koniecznie. Wiem, że nie ma co generalizować ale chciałabym poznać męski punkt widzenia.

21

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Jak ktoś zdradza i jest niewierny to może przestać kochać,kwestia poziomu zdrady i niewierności,stopnia zaangażowania się w inną relację ,a statystyki proporcje niewiele mówią i niewiele dają, jak spotka Ciebie zdrada problem niewierności ,bo nie ma za bardzo jak zbadać ,czy to był tylko seks bez miłości czy inne głębokie zakochanie z pełna zdradą ,odchodzenie od partnera to nie koniec przynajmniej nie zawsze,płeć niewiele ma do rzeczy ,kto jest jaki z natury bo ma się wybór będąc kobietą czy będąc mężczyzną .Uwarunkowania są trochę bardziej istotne tylko te społeczne przy motywacji do powrotu a przynajmniej mogą być sprawa z uczuciami i emocjami jest bardziej skomplikowana i złożona.
Nawet ten czysty seks tylko dla zabawy może oddalić,nie ma takich co potrafią doskonale idealnie się kontrolować zawsze i wszędzie.a to że faceci wracają do żon też nie oznacza że zaczęli nagle te zony znowu szanować i kochać ,to samo kobiety  po romansach z efektem harlekina. To odwieczny nieustająco otwarty temat.

22

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

A może porozmawiaj z Nią o tym co dalej? Zapytaj  co było z tym facetem, oraz zapytaj co dalej i jak ona to widzi? Jeśli uzna że chce być z Tobą,  że przede wszystkim widzi szansę by ratować  małżeństwo  to terapia małżeńska,  ale pod warunkiem  że oboje byście chcieli ratować. 

Nie skacz nad Nią,  karmisz  tylko Jej satysfakcję.  Wiesz co ona sobie teraz myśli? W końcu  zaczął  się starać,  i dobrze mu tak "tak podejrzewam, stąd ten uśmieszek  na Jej twarzy.  Staraj się ale o dziecko,  nie o Nią,  daj jej czas do namysłu i zdystansuj  się.  W razie co zbieraj dowody. 

Niestety  Twój post  jest ku przestrodze  mężczyzn  nie dbających  o kobiety.  Nie twierdzę,  że tylko Ty jesteś winny,  absolutnie.  To też Jej wina. 

Trzymaj się cieplutko smile

23

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
paslawek napisał/a:

Jak ktoś zdradza i jest niewierny to może przestać kochać,kwestia poziomu zdrady i niewierności,stopnia zaangażowania się w inną relację ,a statystyki proporcje niewiele mówią i niewiele dają, jak spotka Ciebie zdrada problem niewierności ,bo nie ma za bardzo jak zbadać ,czy to był tylko seks bez miłości czy inne głębokie zakochanie z pełna zdradą ,odchodzenie od partnera to nie koniec przynajmniej nie zawsze,płeć niewiele ma do rzeczy ,kto jest jaki z natury bo ma się wybór będąc kobietą czy będąc mężczyzną .Uwarunkowania są trochę bardziej istotne tylko te społeczne przy motywacji do powrotu a przynajmniej mogą być sprawa z uczuciami i emocjami jest bardziej skomplikowana i złożona.
Nawet ten czysty seks tylko dla zabawy może oddalić,nie ma takich co potrafią doskonale idealnie się kontrolować zawsze i wszędzie.a to że faceci wracają do żon też nie oznacza że zaczęli nagle te zony znowu szanować i kochać ,to samo kobiety  po romansach z efektem harlekina. To odwieczny nieustająco otwarty temat.

Jedna zdradę można wybaczyć a kilka?

24

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Jejku ile osob tyle opini, dzieki wszystkim nie spodziewalem sie ze ktos sie zainteresuje moim przypadkiem.
Nr goscia dorwalem dostal kilka informacji na WhatsApp-ie jak faceci zalatwiaja takie tematy a ze nie jestem typowym kanapowcem mialby ciezko...na ta chwile pozostalem prz dwoch wiadomosciach i odpuscilem, niech mysli...jak bedzie madry odpusci...jak nie...z czasem sie przekona.
Póki co siedze tu na forum i sie ucze jak radzic sobie ze soba samym.
O co chodzi z tymi 34 krokami?

25 Ostatnio edytowany przez Pronome (2020-11-29 21:19:43)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Piszesz w tytule: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa.
Ale relacje malzenska tworza 2 osoby i to one odpowiedzialne sa za stan malzenstwa i to, co do relacji wnosza.
Zamiast podyktowanych emocjami dzialan, ktore malo sa autentyczne i trwale, ochlon, ocen na chlodno swoje zniedociagniecia.
Moze zonie tez jeszcze bedzie zalezec. Chwilowy szok i otrzezwienie, nie zmiena od razu lat zaniedban.
Moze sie da wypracowac cos nowego, moze nie jest juz wam to dane. Czas pokaze.
Zycze powodzenia i madrych decyzji!

26

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
Pronome napisał/a:

Piszesz w tytule: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa.
Ale relacje malzenska tworza 2 osoby i to one odpowiedzialne sa za stan malzenstwa i to, co do relacji wnosza.
Zamiast podyktowanych emocjami dzialan, ktore malo sa autentyczne i trwale, ochlon, ocen na chlodno swoje zniedociagniecia.
Moze zonie tez jeszcze bedzie zalezec. Chwilowy szok i otrzezwienie, nie zmiena od razu lat zaniedban.
Moze sie da wypracowac cos nowego, moze nie jest juz wam to dane. Czas pokaze.
Zycze powodzenia i madrych decyzji!

Dzieki bardzo, najgorsze podjac te madre decyzje jak nie przerabiasz ich nagminnie

27

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Ale przyjalem sobie wlasnie super tableteczke na sen...

28

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Zawsze warto próbować ratować małżeństwo, jeśli kochasz, wierzysz, że żona też tego chce... Ale uważaj, żeby nie chodziło tylko o uśpienie Twojej czujności. Gdy wyłapiesz kolejne kłamstwo to odpuść...

29 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 21:48:30)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

RW - piękna historia, ewidentnie oddaliliście się od siebie emocjonalnie !!! To, że nie było między Wami poważnych kłótni - nie oznacza, że było tak dobrze - po prostu z czasem zaczeliście się zlewać nawzajem... Staliście się obojętni, jak dwa mijające się ciała bez emocji...
Czy seks u Was jeszcze istnieje ???
Blokada na telefon pierwszy sygnał, znalazłeś rozmowy z boczniakiem, serduszka - ewidentie Twoja małżonka ma coś do ukrycia !!!
Czy tylko romans internetowy, tego narazie nie wiemy - czy może to poszło już dalej i doszły do tego regularne spotkania...  Ma do Ciebie pretensje, zgania że to Twoja wina - jak ja to dobrze znam, uwikłana jest ewidentie w jakieś bagno i odwraca kota ogonem !!! Atakuje Cię bo wie, że jest winna !!!
Blokada telefonu od roku - czyżby tak długo to trwało ???
Moja rada Stary:
- nie podlizuj się żonie, nie staraj się dla niej, bądź sobą i o nic ją nie proś - żadnych prezentów !!! Nie możesz pokazywać, że Ci zależy, ewidentnie prowadzi podwójne życie - jak nie dostanie nauczyki, w przypadku kiedy byś chciał naprawy małżeństwa - zrobi to kolejny raz bez zastanowienia.
Szczera rozmowa z nią - oczywiście bardzo duże prawdopodobieństwo , że będzie kłamać i kręcić !!! Zapewne odwali jakiś teatrzyk i będzie Cie urabiać. Nie mów jej co wiesz !!! Staraj się jak najwięcej wyciągnąć, jak ją złapiesz na kłamstwie - przerywasz rozmowę, mówiąc stanowczo, że wiesz jak kłamie i to nie ma sensu !!! (Patrzysz na jej reakcje)
Czy chcesz ratować to małżeństwo, z tego co widzę narazie tak, masz dwa wyjścia:
- po rozmowie z nią, szczerej rozmowie bez kłamstw, jej zdanie jest ważne co dalej czy ona tego też chce i jak bardzo uwikłana jest w ten romans !!! Wspólna terapia to podstawa (a teraz brutalna prawda, jeżeli odleciała kobieta emecjonalnie od Ciebie - naprawa tego jest bardzo ale to bardzo trudna) takie osoby grają, udają, że chcą naprawy i wracają do swoich kochanków !!!
- separacja bądź rozwód - kończysz tą szopkę !!! Pamiętaj Twoja żona - przekroczyła pewne granice tj. jak dotknięcie zakazanego owocu, chcesz potem więcej !!! A życie z tą świadomością, że ona zdradziła - potem nie jest tak łatwo, martwisz się, myślisz czy ona nic nie kombinuje - olbrzymi stres !!! Zawsze pozostaje ta niepewność czy ona nic nie robi !!!

To Ty wiesz najlepiej, czy jest szansa dla Was jeszcze - naprawa wymaga ciężkiej pracy oboja małżonków !!! Przemyśl to wszystko co napisałem, czytaj wątki innych i analizuj, rób notatki a odpowiedź przyjdzie sama !!!!
Powodzenia

30

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
karola1911 napisał/a:

Jedna zdradę można wybaczyć a kilka?

W Twojej sytuacji to Himalaje na moje oko tym bardziej że on nie chce Twojego wybaczenia .

31

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

Ale przyjalem sobie wlasnie super tableteczke na sen...

Z tabletkami uważaj, chyba, że specjalista Ci je przepisał.

32 Ostatnio edytowany przez karola1911 (2020-11-29 21:57:36)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
paslawek napisał/a:
karola1911 napisał/a:

Jedna zdradę można wybaczyć a kilka?

W Twojej sytuacji to Himalaje na moje oko tym bardziej że on nie chce Twojego wybaczenia .

Himalaje?

33

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Wszystko sie zgadza i wszyscy po czesci maja racje.
Tylko zona wraca zawsze na czas z pracy
-idzie na zakupy-wraca z zakupami
-idzie na paznokcie-wraca ze zrobionymi
-idzie do fryzjera-wraca wlosy zrobione.
Raz na dwa trzy miesiace spotyka sie z kolezankami.
Ja wiem ze jak sie chce to sie cos wymysli.
A tu u mnie ma w miare schematyczne zycie.
Do tego tamten bolek jezdzi jakims busami po europie i zjezdza raz na jakis czas na weeken, a zona jak sie gdzies rusza w weekend to zazwyczaj z dzieckiem.
Moze to moje takie sobie tlumaczenie, ale zona nigdy nie byla zwolenniczka sexu typu sciagaj majtki szybki sex i czesc, zawsze byla dluga gra wstepna itd...prace ma stacjonarna i nigdzue sie nie rusza zreszta pracuje ze swoim bratem ciotecznym cos by zauwazyl...byc moze to tylko moje myslenie, ale moze ktos sie ustosunkuje

34

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

wrocilem do domu byly placze ze to kolega ze nic nie bylo ze ona mnie kocha itd...trwalo to dwa dni az wrocilem we wtorek a ona mi oswiadczyla ze to nie ma sensu ze ona od ilus lat nie jest szczesliwa

Nie ma sensu z nią rozmawiać, bo ten fragment pokazuje, że będzie ci kłamać i zmieniać zdanie. Prawdopodobnie w ciągu tych 2 dni, konsultowała się z tym chłopakiem i uzyskała zapewnienie, że jakby co to może na niego liczyć.

35 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-29 22:10:35)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
karola1911 napisał/a:
paslawek napisał/a:
karola1911 napisał/a:

Jedna zdradę można wybaczyć a kilka?

W Twojej sytuacji to Himalaje na moje oko tym bardziej że on nie chce Twojego wybaczenia .

Himalaje?

Tak i to taka wyprawa w góry bez tlenu i na bosaka.
Raczej marzenie jeżeli ze strony męża nie było żadnej inicjatywy,a tylko Twoje pomysły na które on się łatwo niby zgadzał za mało info z resztą.
Ale to się zaczyna robić offtop .Jeżeli jesteś gotowa załóż swój wątek.Gdybanie i spekulacje są słabe i mało skuteczne.

RW napisał/a:

Wszystko sie zgadza i wszyscy po czesci maja racje.
Tylko zona wraca zawsze na czas z pracy
-idzie na zakupy-wraca z zakupami
-idzie na paznokcie-wraca ze zrobionymi
-idzie do fryzjera-wraca wlosy zrobione.
Raz na dwa trzy miesiace spotyka sie z kolezankami.
Ja wiem ze jak sie chce to sie cos wymysli.
A tu u mnie ma w miare schematyczne zycie.
Do tego tamten bolek jezdzi jakims busami po europie i zjezdza raz na jakis czas na weeken, a zona jak sie gdzies rusza w weekend to zazwyczaj z dzieckiem.
Moze to moje takie sobie tlumaczenie, ale zona nigdy nie byla zwolenniczka sexu typu sciagaj majtki szybki sex i czesc, zawsze byla dluga gra wstepna itd...prace ma stacjonarna i nigdzue sie nie rusza zreszta pracuje ze swoim bratem ciotecznym cos by zauwazyl...byc moze to tylko moje myslenie, ale moze ktos sie ustosunkuje

O słodka naiwności .

36

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
prego napisał/a:
RW napisał/a:

wrocilem do domu byly placze ze to kolega ze nic nie bylo ze ona mnie kocha itd...trwalo to dwa dni az wrocilem we wtorek a ona mi oswiadczyla ze to nie ma sensu ze ona od ilus lat nie jest szczesliwa

Nie ma sensu z nią rozmawiać, bo ten fragment pokazuje, że będzie ci kłamać i zmieniać zdanie. Prawdopodobnie w ciągu tych 2 dni, konsultowała się z tym chłopakiem i uzyskała zapewnienie, że jakby co to może na niego liczyć.

Niestety jak juz pisalem mam dwie osoby ktore nie koniecznie sa po mojej stronie...a ona z nimi ciagle sie konsultuje a czytalem kilka wiadomosci jak to mi pieknie zycza.
Tu bym szukal przyczyny niestety jest to wlasnie najpowazniejszy problem w tym momencie

37

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
paslawek napisał/a:
karola1911 napisał/a:
paslawek napisał/a:

W Twojej sytuacji to Himalaje na moje oko tym bardziej że on nie chce Twojego wybaczenia .

Himalaje?

Tak i to taka wyprawa w góry bez tlenu i na bosaka.
Raczej marzenie jeżeli ze strony męża nie było żadnej inicjatywy,a tylko Twoje pomysły na które on się łatwo niby zgadzał za mało info z resztą.
Ale to się zaczyna robić offtop .Jeżeli jesteś gotowa załóż swój wątek.Gdybanie i spekulacje są słabe i mało skuteczne.

Nie ja jestem bohaterką. Jedynie przypadkowym widzem. Ciekawi mnie to z czystoludzkich pobudek. Dlatego pytam a ciężko o racjonalny męski głos. Kobiecy zresztą też. Bo ile ludzi tyle racji.

38 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 22:17:55)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

Wszystko sie zgadza i wszyscy po czesci maja racje.
Tylko zona wraca zawsze na czas z pracy
-idzie na zakupy-wraca z zakupami
-idzie na paznokcie-wraca ze zrobionymi
-idzie do fryzjera-wraca wlosy zrobione.
Raz na dwa trzy miesiace spotyka sie z kolezankami.
Ja wiem ze jak sie chce to sie cos wymysli.
A tu u mnie ma w miare schematyczne zycie.
Do tego tamten bolek jezdzi jakims busami po europie i zjezdza raz na jakis czas na weeken, a zona jak sie gdzies rusza w weekend to zazwyczaj z dzieckiem.
Moze to moje takie sobie tlumaczenie, ale zona nigdy nie byla zwolenniczka sexu typu sciagaj majtki szybki sex i czesc, zawsze byla dluga gra wstepna itd...prace ma stacjonarna i nigdzue sie nie rusza zreszta pracuje ze swoim bratem ciotecznym cos by zauwazyl...byc moze to tylko moje myslenie, ale moze ktos sie ustosunkuje

RW - to OK, mogło do zdrady fizyczniej nie dojść, nikt na siłe nie będzie nic szukał. Gorzej jak doszło do zdrady emocjonalnej - to tzw. klikanie z boczniakiem, nie myśl, że to tylko pisanie !!! Ona może być nim tak zafascynowana, że odleciała i co byś nie robił - nie zatrzymasz tego !!! Poczytaj wątki w tym mój, co Ci Paslawek podesłał linki a zobaczysz magie tzw. pisania z boczniakami !!! Odrazu mówię, że to będzie lektura dla osób o mocnych nerwach !!!

Moja jż chodziła z moją siostrą na zakupy i w tym czasie romansowała z boczniakiem - pisali do siebie. Myślisz, że moja siostra coś zauważyła !!! Wszystko można jak się chce !!!!

39

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
Artiii napisał/a:
RW napisał/a:

Wszystko sie zgadza i wszyscy po czesci maja racje.
Tylko zona wraca zawsze na czas z pracy
-idzie na zakupy-wraca z zakupami
-idzie na paznokcie-wraca ze zrobionymi
-idzie do fryzjera-wraca wlosy zrobione.
Raz na dwa trzy miesiace spotyka sie z kolezankami.
Ja wiem ze jak sie chce to sie cos wymysli.
A tu u mnie ma w miare schematyczne zycie.
Do tego tamten bolek jezdzi jakims busami po europie i zjezdza raz na jakis czas na weeken, a zona jak sie gdzies rusza w weekend to zazwyczaj z dzieckiem.
Moze to moje takie sobie tlumaczenie, ale zona nigdy nie byla zwolenniczka sexu typu sciagaj majtki szybki sex i czesc, zawsze byla dluga gra wstepna itd...prace ma stacjonarna i nigdzue sie nie rusza zreszta pracuje ze swoim bratem ciotecznym cos by zauwazyl...byc moze to tylko moje myslenie, ale moze ktos sie ustosunkuje

RW - to OK, mogło do zdrady fizyczniej nie dojść, nikt na siłe nie będzie nic szukał. Gorzej jak doszło do zdrady emocjonalnej - to tzw. klikanie z boczniakiem, nie myśl, że to tylko pisanie !!! Ona może być nim tak zafascynowana, że odleciała i co byś nie robił - nie zatrzymasz tego !!! Poczytaj wątki w tym mój, co Ci Paslawek podesłał linki a zobaczysz magie tzw. pisania z boczniakami !!! Odrazu mówię, że to będzie lektura dla osób o mocnych nerwach !!!

Moja jż chodziła z moją siostrą na zakupy i w tym czasie romansowała z boczniakiem - pisali do siebie. Myślisz, że moja siostra coś zauważyła !!! Wszystko można jak się chce !!!!

Niestety, tez to wiem...a co mam myslec jak spalismy osobno od lat a od wtorku spimy w jednym łóżku, czy to tez moze byc gra? Wybielanie sie?
Oczywiscie o sexie nie ma mowy

40 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-29 22:26:22)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
Artiii napisał/a:
RW napisał/a:

Wszystko sie zgadza i wszyscy po czesci maja racje.
Tylko zona wraca zawsze na czas z pracy
-idzie na zakupy-wraca z zakupami
-idzie na paznokcie-wraca ze zrobionymi
-idzie do fryzjera-wraca wlosy zrobione.
Raz na dwa trzy miesiace spotyka sie z kolezankami.
Ja wiem ze jak sie chce to sie cos wymysli.
A tu u mnie ma w miare schematyczne zycie.
Do tego tamten bolek jezdzi jakims busami po europie i zjezdza raz na jakis czas na weeken, a zona jak sie gdzies rusza w weekend to zazwyczaj z dzieckiem.
Moze to moje takie sobie tlumaczenie, ale zona nigdy nie byla zwolenniczka sexu typu sciagaj majtki szybki sex i czesc, zawsze byla dluga gra wstepna itd...prace ma stacjonarna i nigdzue sie nie rusza zreszta pracuje ze swoim bratem ciotecznym cos by zauwazyl...byc moze to tylko moje myslenie, ale moze ktos sie ustosunkuje

RW - to OK, mogło do zdrady fizyczniej nie dojść, nikt na siłe nie będzie nic szukał. Gorzej jak doszło do zdrady emocjonalnej - to tzw. klikanie z boczniakiem, nie myśl, że to tylko pisanie !!! Ona może być nim tak zafascynowana, że odleciała i co byś nie robił - nie zatrzymasz tego !!! Poczytaj wątki w tym mój, co Ci Paslawek podesłał linki a zobaczysz magie tzw. pisania z boczniakami !!! Odrazu mówię, że to będzie lektura dla osób o mocnych nerwach !!!

Moja jż chodziła z moją siostrą na zakupy i w tym czasie romansowała z boczniakiem - pisali do siebie. Myślisz, że moja siostra coś zauważyła !!! Wszystko można jak się chce !!!!

To masz RW jeszcze jeden wątek z tym ''pisaniem''
też podobny do historii Artiii .
świat się zmienia - technologia
https://www.netkobiety.pl/t118425.html

41

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:
Artiii napisał/a:
RW napisał/a:

Wszystko sie zgadza i wszyscy po czesci maja racje.
Tylko zona wraca zawsze na czas z pracy
-idzie na zakupy-wraca z zakupami
-idzie na paznokcie-wraca ze zrobionymi
-idzie do fryzjera-wraca wlosy zrobione.
Raz na dwa trzy miesiace spotyka sie z kolezankami.
Ja wiem ze jak sie chce to sie cos wymysli.
A tu u mnie ma w miare schematyczne zycie.
Do tego tamten bolek jezdzi jakims busami po europie i zjezdza raz na jakis czas na weeken, a zona jak sie gdzies rusza w weekend to zazwyczaj z dzieckiem.
Moze to moje takie sobie tlumaczenie, ale zona nigdy nie byla zwolenniczka sexu typu sciagaj majtki szybki sex i czesc, zawsze byla dluga gra wstepna itd...prace ma stacjonarna i nigdzue sie nie rusza zreszta pracuje ze swoim bratem ciotecznym cos by zauwazyl...byc moze to tylko moje myslenie, ale moze ktos sie ustosunkuje

RW - to OK, mogło do zdrady fizyczniej nie dojść, nikt na siłe nie będzie nic szukał. Gorzej jak doszło do zdrady emocjonalnej - to tzw. klikanie z boczniakiem, nie myśl, że to tylko pisanie !!! Ona może być nim tak zafascynowana, że odleciała i co byś nie robił - nie zatrzymasz tego !!! Poczytaj wątki w tym mój, co Ci Paslawek podesłał linki a zobaczysz magie tzw. pisania z boczniakami !!! Odrazu mówię, że to będzie lektura dla osób o mocnych nerwach !!!

Moja jż chodziła z moją siostrą na zakupy i w tym czasie romansowała z boczniakiem - pisali do siebie. Myślisz, że moja siostra coś zauważyła !!! Wszystko można jak się chce !!!!

Niestety, tez to wiem...a co mam myslec jak spalismy osobno od lat a od wtorku spimy w jednym łóżku, czy to tez moze byc gra? Wybielanie sie?
Oczywiscie o sexie nie ma mowy

RW - oczywiście, że to może być gra w jej najlepszym wydaniu, nie zdziwiłbym się jakbyś jeszcze miał sex o jakim mogłeś tylko marzyć !!! Poczytaj wątki to zobaczysz do czego wspaniałe żony są zdolne w akcie desperacji !!!

42

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
Artiii napisał/a:
RW napisał/a:
Artiii napisał/a:

RW - to OK, mogło do zdrady fizyczniej nie dojść, nikt na siłe nie będzie nic szukał. Gorzej jak doszło do zdrady emocjonalnej - to tzw. klikanie z boczniakiem, nie myśl, że to tylko pisanie !!! Ona może być nim tak zafascynowana, że odleciała i co byś nie robił - nie zatrzymasz tego !!! Poczytaj wątki w tym mój, co Ci Paslawek podesłał linki a zobaczysz magie tzw. pisania z boczniakami !!! Odrazu mówię, że to będzie lektura dla osób o mocnych nerwach !!!

Moja jż chodziła z moją siostrą na zakupy i w tym czasie romansowała z boczniakiem - pisali do siebie. Myślisz, że moja siostra coś zauważyła !!! Wszystko można jak się chce !!!!

Niestety, tez to wiem...a co mam myslec jak spalismy osobno od lat a od wtorku spimy w jednym łóżku, czy to tez moze byc gra? Wybielanie sie?
Oczywiscie o sexie nie ma mowy

RW - oczywiście, że to może być gra w jej najlepszym wydaniu, nie zdziwiłbym się jakbyś jeszcze miał sex o jakim mogłeś tylko marzyć !!! Poczytaj wątki to zobaczysz do czego wspaniałe żony są zdolne w akcie desperacji !!!

To moze na koniec dobrze pobzykam

43 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 22:53:24)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:
Artiii napisał/a:
RW napisał/a:

Niestety, tez to wiem...a co mam myslec jak spalismy osobno od lat a od wtorku spimy w jednym łóżku, czy to tez moze byc gra? Wybielanie sie?
Oczywiscie o sexie nie ma mowy

RW - oczywiście, że to może być gra w jej najlepszym wydaniu, nie zdziwiłbym się jakbyś jeszcze miał sex o jakim mogłeś tylko marzyć !!! Poczytaj wątki to zobaczysz do czego wspaniałe żony są zdolne w akcie desperacji !!!

To moze na koniec dobrze pobzykam

Nie wiem czy to z ironią napisałeś, czy może masz takie poczucie humoru ??? Twoje życia, ale do końca nie zdajesz sobie sprawy co Cię może czekać !!!!
Jeżeli poszedłbyś z nią do łóżka, pomimo tego, że Cię zdradza to gratuluję rozumu - jesteście siebie warci !!! To Wasz cyrk !!!

44 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-29 22:48:13)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Tylko gumkę załóż ,a i tak to nie znaczy że nie zostaniesz tatusiem .I co potem z tym dzieckiem?
Było takie powiedzenie "por....ł por....ł a smutny".

45 Ostatnio edytowany przez Pwgen (2020-11-29 23:08:24)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

RW z tym pobzykaniem na koniec to wcale nie jest ironia.
Moja po wykryciu przeze mnie zdrady i niby daniu szansy (a tak naprawdę czekała tylko aż kochanek się określi czy odejdzie od żony) dała mi najlepszy sex maraton w moim życiu.. Po kilka razy dziennie, bez pruderii, nie poznawałem jej, chciała jakieś zabawki, nie zakłada bielizny do restauracji i wysuwała mi rękę między uda, normalnie cuda się działy...
To że kochanek może w kobiecie wyzwolić zwiększona sexualność, otwartość na nowe doświadczenia i chęć ich realizacji to wcale nie takie rzadkie zjawisko.
Zabezpiecz się chłopie tylko, bo moja podczas burzy hormonalnej którą dawał jej kochanek normalnie szalała, więc taka wpadka jest mocno prawdopodobna i kolejne dziecko jest ostatnią rzecz która byś chciał na zakończenie związku...
Sielanka niestety skończyła się po miesiącu kiedy oświadczyła że wybiera kochanka... (dał jej sygnał że odchodzi od żony).

46 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 23:21:28)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
Pwgen napisał/a:

RW z tym pobzykaniem na koniec to wcale nie jest ironia.
Moja po wykryciu przeze mnie zdrady i niby daniu szansy (a tak naprawdę czekała tylko aż kochanek się określi czy odejdzie od żony) dała mi najlepszy sex maraton w moim życiu.. Po kilka razy dziennie, bez pruderii, nie poznawałem jej, chciała jakieś zabawki, nie zakłada bielizny do restauracji i wysuwała mi rękę między uda, normalnie cuda się działy...
To że kochanek może w kobiecie wyzwolić zwiększona sexualność, otwartość na nowe doświadczenia i chęć ich realizacji to wcale nie takie rzadkie zjawisko.
Zabezpiecz się chłopie tylko, bo moja podczas burzy hormonalnej którą dawał jej kochanek normalnie szalała, więc taka wpadka jest mocno prawdopodobna i kolejne dziecko jest ostatnią rzecz która byś chciał na zakończenie związku...
Sielanka niestety skończyła się po miesiącu kiedy oświadczyła że wybiera kochanka... (dał jej sygnał że odchodzi od żony).

Pwgen niech odchodzi !!! Piękne połączenie -  dwa rozje... związki, dla powstania jednego !!! Nie ma lepszego fundamentu miłości, niż połączenie w zdradzie, oszustwie - są siebie warci !!! Jak dla mnie to nie ma szans na przetrwanie, kiedyś sobie nawzajem zrobią to samo !!! A Ty będziesz już daleko !!! 3maj się
U mnie było podobnie - sex nawet 3x dziennie, czekała tylko na sygnał od boczniaka - niestety jak ją widzę, nadal do końca nie jest jego pewna !!! (Na szczęście to już, nie moja sprawa)

47

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Hmm czuje ze powinnam się wypowiedzieć jako osoba co zdradzala swojego pierwszego partnera i tylko Jego.  Poszłam w romans ponieważ dawał mi to czego w związku nie miałam,  zabawy,  szacunku,  rozmowy,  uwagi. U mnie było tak,  że mimo wszystko  kochałam  partnera  a kochanek to była odskocznia,  zabawa.  Nie chciałam  z kochankiem  się związać więc romans nie zawsze kończy  się chęcią  związku.  Byc może Twoja  żona tkwi  w tym,  ponieważ  dostaje to czego jest spragniona a kochanka nie traktuje  poważnie?  Tak czy inaczej,  polecam  rozmowę i ewentualnie  terapię by zdradę  zauważyć jako lekcja  życia.  Po czymś takim możecie być silniejsi  jeśli oboje wyciągnięcie  wnioski.  Może jednak warto?  Tylko nie trac oczywiście  ostrożności  wobec żony,  nawet jeśli dacie sobie jeszcze jedną,  ostatnia szansę. 

U mnie  w gruncie rzeczy związek się skończył,  karma  wróciła,  on mnie też zdradził a o moich zdrada h dowiedział się długo po związku,  na chłodno.  Teraz wiem,  że nie na sensu  tkwić i udawać że jest ok,  gdy jest tragicznie.  Nieszczęśliwy  związek prowadzi do złego  teraz  bym się nie pisała  na związek w którym nie jestem szczęśliwa w pełni więc nie ma mowy  o chęci zdrady. 




Jestem w szczęśliwym związku smile

48

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

To byla ironia z tym bzykanie.
Jestem wlasnie po kolejnej rozmowie i dalej jestem w czarnej (...), ona ciagle o tym ze nie wie czy cos czuje bo jest zbyt duzo zlych rzeczy i nie pamieta tych dobrych.
Nie wiem czy jest sens walczyc, myslenie mnie zabije predzej czy pozniej juz 5kg spadlo w tydzien. Moze ktos podrzucic te 34 sposoby.
Moze czas zaczac myslec o sobie, jedno jest pewne wyprowadzic sie z domu nie wyprowadze bo to napewno zamknie droge do powrotu

49 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-29 23:49:00)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

To byla ironia z tym bzykanie.
Jestem wlasnie po kolejnej rozmowie i dalej jestem w czarnej (...), ona ciagle o tym ze nie wie czy cos czuje bo jest zbyt duzo zlych rzeczy i nie pamieta tych dobrych.
Nie wiem czy jest sens walczyc, myslenie mnie zabije predzej czy pozniej juz 5kg spadlo w tydzien. Moze ktos podrzucic te 34 sposoby.
Moze czas zaczac myslec o sobie, jedno jest pewne wyprowadzic sie z domu nie wyprowadze bo to napewno zamknie droge do powrotu

Nie jest to metoda doskonała ,bo takich w sytuacji nie ma,ale pomogła wielu się zdystansować i ostudzić emocje .Zacząć bardziej racjonalnie myśleć o sobie nie wieszać się na partnerze i nie czekać na cud i że coś samo się zrobi.
1. Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2. Nie dzwoń często.
3. Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4. Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5. Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6. Nie proś o pomoc członków rodziny.
7. Nie proś o wsparcie duchowe  - z tym bym trochę polemizował jeśli ktoś Nas faktycznie i szczerze wspiera.
8. Nie kupuj prezentów.
9. Nie planuj wspólnych spotkań.
10. Nie szpieguj jej. To cię zniszczy. Jeżeli chcesz to zrobić dla spokoju umysłu, wynajmij profesjonalistę.
11. Nie mów ?Kocham Cię?.
12. Zachowuj się tak, jakby w twoim życiu wszystko było w porządku.
13. Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14. Nie siedź i nie czekaj na żonę ? bądź aktywny, rób coś, idź do kina, wyjdź z przyjaciółmi, itp.
15. Będąc w kontakcie z nią (jeżeli to ty zazwyczaj rozpoczynasz rozmowę) postaraj się mówić jak najmniej.
16. Jeżeli zawsze pytasz, co robiła w ciągu dnia twoja żona, PRZESTAŃ PYTAĆ.
17. Musisz sprawić, że twój partner zauważy w tobie zmianę i zda sobie sprawę, że jesteś gotowa żyć dalej, z nim lub bez niego.
18. Nie bądź opryskliwy czy oziębły ? po prostu zachowuj dystans i obserwuj, czy twój partner zauważy i, co ważniejsze, zda sobie sprawę, co traci.
19. Bez względu na to jak się DZIŚ czujesz, pokazuj jej jedynie zadowolenie i szczęście. Niech widzi osobę, z którą chciałby być.
20. Unikaj wszelkich pytań dotyczących związku do chwili, gdy Ona zechce o tym rozmawiać (co może potrwać jakiś czas).
21. Nigdy nie trać kontroli nad sobą.
22. Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23. Nie rozmawiaj o uczuciach (to tylko wzmacnia te uczucia).
24. Bądź cierpliwy.
25. Słuchaj tego, co naprawdę mówi do ciebie ona.
26. Naucz się wycofać w chwili, kiedy chcesz zacząć mówić.
27. Dbaj o siebie (ćwicz, śpij, śmiej się i skoncentruj się na pozostałych elementach swojego życia).
28. Bądź silny i pewny siebie; naucz się mówić cicho i spokojnie.
29. Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić to twoje wszystkie KONSEKWENTNE działania będą mówiły więcej, niż jakiekolwiek słowa.
30. Nie pokazuj rozpaczy i zagubienia nawet w sytuacji, gdy cierpisz najbardziej i jesteś zagubiony.
31. Rozmawiając z nią, nie koncentruj się na sobie.
32. Nie wierz w nic, co słyszysz i w mniej niż 50% tego, co widzisz. Ona będzie wszystko negowała, ponieważ jest zraniona i przestraszona.
33. Nie poddawaj się bez względu na to, jak jest ciężko i jak źle się czujesz.
34. Nie schodź z raz obranej drogi.

A to od kolegi Starra na przetrwanie
1. Magnez - koniecznie uzupełnić - pierwiastek, życia. nie sposób zliczyć jego pozytywnego wpływu na nasz organizm w trakcie stresu. Dodatkowo bywają też tacy, którzy w trakcie tego stresu raczą się dużymi ilościami kawy nierzadko alkoholu - i jedno i drugie wypłukuje ten pierwiastek z naszego organizmu.

2. Melisa, Rumianek - rozluźniają mięśnie gładkie, działają uspokajająco - to potrzebne choćby przed snem lub w ciągu dnia. Polecam zaparzyć po 2 torebki jeśli ktoś nie znosi smaku po jednej torebce- można osłodzić miodem wtedy trochę podratujemy nasz metabolizm i zaopatrzymy w cukry

3. Witaminy z grupy B
Koją nerwy ich niedobór może powodować dość znaczące szkody w naszym organizmie gdyż są one koenzymami wielu reakcji enzymatycznych. Kawa i alkohol również skutecznie wypłukują je z naszego organizmu. Nadmiar witamin z tej grupy wydalany jest z potem i moczem ale należy pamiętać, że i pot i mocz mogą mieć dość intensywny zapach w przypadku nadmiaru tych witamin. Ale spokojnie przedawkować się nie da bo witaminy rozpuszczalne w wodzie zawsze wydalane są w nadmiarze tzn nie kumulują się nigdzie.

4. dla chętnych polecam dokupić kwas foliowy i witaminę B12 ale to okazjonalnie gdyż bardzo niewielkie dawki są niezbędne.

5. melasa z trzciny cukrowej. Jest bardzo bogatym źródłem żelaza i wapnia: jedna łyżeczka melasy zawiera tyle wapnia co szklanka mleka, a żelaza tyle, co dziewięć jaj! Oprócz tego zawiera spore ilości miedzi, magnezu, potasu, cynku i witamin B-kompleks. Dostępna w aptekach i sklepach ze zdrowa żywnością.

6. Witamina D ma lekkie działanie antydepresyjne. Warto zacząć ją stosować szczególnie w okresie jesienno-zimowym.

50 Ostatnio edytowany przez Morfeusz1 (2020-11-30 01:14:21)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

34 kroki są dla Ciebie abyś złapał równowagę psychiczną. Wprowadziłbym modyfikacje, szczera rozmowa raz, czy rozumie powagę sytuacji i co chce dalej od życia. Możecie razem zapracować na waszą rodzinną przyszłość ale razem. Jej tkwienie emocjonalne przy boczniaku, to tylko walka z wiatrakami, ona sama musi chcieć odbudowy. Gdzieś się pogubiliscie, oboje musicie to zrozumieć i wyciągnąć wnioski . Jak ma tylko czekać aż znikniesz i będzie mogła chwycić za telefon aby do niego pisać to niczego nie odbudujecie. Nie ma sensu odstraszać gościa, możesz napinać się, gość z busa będzie miał lepszą gadkę, jest jego. Ona może być na etapie nawet takim, że nie ten to następny, zamęczysz tylko się, jak zamknęła się na Ciebie. Twoje umizgi, próby naprawy, wyjazdy, kwiaty, mogą ją tylko utwierdzać w przekonaniu,, teraz zobaczył co traci ". Pracuj nad sobą, nad kontaktami z dzieckiem, co by się nie wydarzyło to zaprocentuje.Jesli ją kochasz to jej to powiedz, ale zrobiłbym to  tylko raz  i  że nie pozwolisz się krzywdzić. Stawiaj granice.

51

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

To byla ironia z tym bzykanie.
Jestem wlasnie po kolejnej rozmowie i dalej jestem w czarnej (...), ona ciagle o tym ze nie wie czy cos czuje bo jest zbyt duzo zlych rzeczy i nie pamieta tych dobrych.
Nie wiem czy jest sens walczyc, myslenie mnie zabije predzej czy pozniej juz 5kg spadlo w tydzien. Moze ktos podrzucic te 34 sposoby.
Moze czas zaczac myslec o sobie, jedno jest pewne wyprowadzic sie z domu nie wyprowadze bo to napewno zamknie droge do powrotu

Tak było właśnie u mnie, ona nie wie czy coś czuje do mnie, czy nadal mnie kocha, oddaliliśmy się od siebie itd. W tym czasie właśnie kręciła z boczniakiem - jak rzcuiłem papierami rozwodowymi, wtedy powiedziała, że jednak mnie nie kocha i to nie ma sensu (oczywiście cały czas kręcąc z boczniakiem)
Jak dla mnie Twoja żona - ostro popłynęła w ramiona swojego lowelasa !!! Całkowicie odleciała !!!
Czy warto dać szansę ??? Ja dałem i jak czytałeś mój wątek i tak wszystko się rozleciało, bo grała tylko na czas...
Co do Ciebie - ja uważam, że zawsze warto dać jedną, jedyną szansę - nie więcej, żeby nie mieć potem wyrzutów sumienia. Chociaż w tym przypadku - bardzo marnie to wygląda !!!
A na siłę nikogo nie uszczęśliwisz !!! Naprawa ma sens - kiedy obydwoje macie wyrzuty sumienia i szczerą chęć poprawy Waszego stanu...
Musisz sam sobie odpowiedzieć !!!
Czytaj to forum, na spokojnie wszystkie wątki - jakby to była obowiązkowa lektura - z czasem będzie Ci się wszystko rozjaśniać, będziesz coraz więcej wiedział....

52

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Postanowilem odpuścić troche zastosuje sie do 34 punktów ktore ktos podeslal bo w innym przypadku zwariuje. Daje sobie dwa tygodnie jesli nie zmieni do mnie podejścia, byc moze ja juz bede na tyle silny zeby to zakonczyc. Trwanie w czyms co nie istnieje nie ma sensu.
Prosciej by bylo gdyby nie bylo boczniaka, wyprowadzam sie na dwa tygodnie nikt jej nie miesza w glowie i pewnie by wrocila. Albo znowu sie ludze

53

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

Postanowilem odpuścić troche zastosuje sie do 34 punktów ktore ktos podeslal bo w innym przypadku zwariuje. Daje sobie dwa tygodnie jesli nie zmieni do mnie podejścia, byc moze ja juz bede na tyle silny zeby to zakonczyc. Trwanie w czyms co nie istnieje nie ma sensu.
Prosciej by bylo gdyby nie bylo boczniaka, wyprowadzam sie na dwa tygodnie nikt jej nie miesza w glowie i pewnie by wrocila. Albo znowu sie ludze

Czas dobrze Wam zrobi, ochłonij i przemyśl wszystko na spokojnie... Sam zobaczysz czy warto to ciągnąć!!!
W tym czasie - nie zwracaj na nią uwagi, bądź sobą, nie wchodźcie sobie w drogę, może oprzytomnieje i zobaczy kogo traci.... Życzę powodzenia !!!!

54 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-30 12:34:02)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
karola1911 napisał/a:
RW napisał/a:

Mysle o wyprowadzce zeby dac jej co chce spokoj i byc moze szczescie...niestety nie ze mna

Dosyć racjonalne podejście. Dystans też zrobi swoje. ...

Dopiero zaczynam wątek wiec jeszcze  nie doczytałem ale... absolutnie się nie wyprowadzaj. Jeśli ktoś ma się wyprowadzać to Twoja jż. I Głowa do góry

RW napisał/a:

Postanowilem odpuścić troche zastosuje sie do 34 punktów ktore ktos podeslal bo w innym przypadku zwariuje. Daje sobie dwa tygodnie jesli nie zmieni do mnie podejścia, byc moze ja juz bede na tyle silny zeby to zakonczyc. Trwanie w czyms co nie istnieje nie ma sensu.
Prosciej by bylo gdyby nie bylo boczniaka, wyprowadzam sie na dwa tygodnie nikt jej nie miesza w glowie i pewnie by wrocila. Albo znowu sie ludze

Nic się nie zmieni, nie wyprowadzaj się bo będzie argument za orzeczeniem Twojej winy do rozwodu.

Hasło przewodnie:
TWOJA SŁABOŚĆ JEST JEJ SIŁĄ, TWOJA SIŁA JEJ SŁABOŚCIĄ
Im więcej okazujesz smutku i załamania tym bardziej budujesz jej pewność. Uśmiech na twarz i nie pokazuj swojej rozpaczy, im więcej będziesz widziany jako silny gość tym więcej w jej działaniach będzie niepewności .... wyć i ryczeć możesz oczywiście ... do poduszki, dla niej masz być silny i pewny siebie (nie mylić z chamstwem). Bądź uprzejmy, nie pij alkoholu i uważaj co mówisz bo może być nagrywane. Na komputerze zainstaluj keyloggera (o ile jest wspólny)

55

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Siedze od wczoraj i sledze wszystko co mi podsylacie...najgorsze w tym wszystkim ze patrzac na to, to nikomu sie nie udalo

56

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

A co powiecie na moja wizyte u psychologa, czy cos pomoze, doradzi?

57

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

A co powiecie na moja wizyte u psychologa, czy cos pomoze, doradzi?

Bardzo dobry pomysł...

Zastanawiasz się dlaczego nam się nie udało, to proste - kobiety nasze odleciały emocjonalnie, tak naprawdę co by nam nie wmawiały - nie chciały naprawy !!! A sam wiesz co możesz....

58

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
Artiii napisał/a:
RW napisał/a:

A co powiecie na moja wizyte u psychologa, czy cos pomoze, doradzi?

Bardzo dobry pomysł...

Zastanawiasz się dlaczego nam się nie udało, to proste - kobiety nasze odleciały emocjonalnie, tak naprawdę co by nam nie wmawiały - nie chciały naprawy !!! A sam wiesz co możesz....

Powoli widze ze moge w domu byc twardy...a w aucie poplakac...

59

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Jeśli chodzi o wasze małżeństwo to jesteś współwinny takiej sytuacji jaka masz.
Jeśli chodzi o jej ewentualną zdradę to nigdy nie będziesz temu winien.

W waszym małżeństwie zawitał schemat – długi związek, spoczęcie na laurach(po co się starać przecież będziemy razem już zawsze) zamiatanie problemów pod dywan, brak rozmów, przyzwyczajenie.
Całe lata bycia obok siebie zamiast razem.
I co spowodowało obudzenie? Zaistnienie 2 faceta i strach że utracisz to co miało być już na zawsze. Nie możesz teraz odsuwać się na bok na jakiś czasookres i wymagać że ona ma to sama naprawiać. No chhyba że zmierzasz do rozwodu.
W tym momencie Ty też masz się starać naprawić waszą relację (bez wchodzenia w tyłek – nie tedy droga) a przede wszystkim rozmawiać, jasno deklarować czego oczekujesz, co ci się nie podoba, o wyobrażeniu waszego małżeństwa. Rozmawiać o dziecku, świętach o minionym dniu – rozmawiać.
Nie możesz ociekać od odpowiedzialności bycia mężem, ojcem bo tak robiłeś to kiedyś i teraz jesteś w tym miejscu.
Tylko nie hura wszystko na raz i nie wymuszaj rozmowy, jest opór robisz zmianę tematu - te rozmowy nie mogą przekształcać się w kłótnie.

60 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2020-11-30 15:52:24)

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Nie mam tego typu doświadczeń, ale intuicja mi mówi, by nie poddawać się szybko jeśli ją kochasz tylko zawalczyć. Strasznie długo się od siebie oddalaliście i jest w tym z tego co napisałeś sporo twojej winy. Ja ją poniekąd rozumiem.  Nie wiesz w jakim punkcie ona jest. Myślę, że lepiej jak dacie sobie trochę czasu (chyba, że okaże się, że ona jest zdecydowana na rozstanie). Jakaś terapia par? Nie chodzi tylko o to czy ją kochasz i ona Ciebie, ale co jesteście w stanie zrobić, by zmienić tą relację by była satysfakcjonująca, bo ewidentnie ją zaniedbaliście. Aby by to nie było, że tydzień się postarał, kwiaty, wyznania, wyjazdy, a dalej jest powrót do punktu wyjścia.
Ja bym powiedziała bądź na nią uważny, nie płaszcz się, nie błagaj, ale nie ukrywaj uczuć, tego, że ją kochasz i że ta sytuacja Cię zraniła. I nie oczekuj, natychmiastowej zmiany.

61

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

Siedze od wczoraj i sledze wszystko co mi podsylacie...najgorsze w tym wszystkim ze patrzac na to, to nikomu sie nie udalo

RW
Błąd
Wszystkim się udało..
Udało nam się zawalczyć o siebie, o swoją godność a w końcu o szczęście i miłość tylko z inną osobą u boku..

62

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
takata napisał/a:
RW napisał/a:

Siedze od wczoraj i sledze wszystko co mi podsylacie...najgorsze w tym wszystkim ze patrzac na to, to nikomu sie nie udalo

RW
Błąd
Wszystkim się udało..
Udało nam się zawalczyć o siebie, o swoją godność a w końcu o szczęście i miłość tylko z inną osobą u boku..

Takata pięknie powiedziane smile)) Koniec oszustw, kłamst, manipulacji - stoczyliśmy walkę o siebie, otworzyły nam się oczy. Czas na prawdziwie szczęśliwe życie...
Pozdrawiam smile))

63

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Dzis wizyta u psychologa smile
Dzialam w temacie lepszej psychilki, jestem od rana bardzo pozytywnie nastawiony, przyszedlem godzine wczesniej do pracy zeby podgonic tematy zawalone w zeszlym tygodniu, humor mi dopisuje i jakos zeszlo ze mnie cisnienie...nie wiem dlaczego...wstalem i chce mi sie cos robic...jakby tamten temat zszedl na odlegly plan...moze to chwilowe?...wiec uciekam korzystac z dobrego humoru...chyba duzo daly mi te 34 punkty...czytam i koduje caly czas

64

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa
RW napisał/a:

Dzis wizyta u psychologa smile
Dzialam w temacie lepszej psychilki, jestem od rana bardzo pozytywnie nastawiony, przyszedlem godzine wczesniej do pracy zeby podgonic tematy zawalone w zeszlym tygodniu, humor mi dopisuje i jakos zeszlo ze mnie cisnienie...nie wiem dlaczego...wstalem i chce mi sie cos robic...jakby tamten temat zszedl na odlegly plan...moze to chwilowe?...wiec uciekam korzystac z dobrego humoru...chyba duzo daly mi te 34 punkty...czytam i koduje caly czas

Najlepsze co możesz teraz zrobić to zadbanie o siebie,o swoją"głowę", gdyż czekają Cię jeszcze wzoty i upadki, huśtawki nastrojów.
Jakaś część Ciebie będzie wypierać fakty, to chyba taki nasz mechanizm obronny, żeby zbytnio nie cierpieć.
Trzymaj się,uwierz, że najlepsze jeszcze przed Tobą.

65

Odp: Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Witaj, Ja ponad półtora roku temu wylądowałem na tym forum,tez świat mi się posypał ale pamiętaj że życie masz jedno innego mieć nie będziesz.Niestety nie mamy wpływu na decyzję innych ludzi,tym bardziej tych na których najbardziej nam zależy,chcesz wiedzieć ile dla kogoś znaczysz,pusc go wolno,wtedy zobaczysz ile dla kogos znaczysz,poczytaj mój post, da Ci wiele odpowiedzi,jak faktycznie jest tak jak mówisz to Twoja żona jest emocjami przy kimś innym,a to walka z wiatrakami,wez się za siebie, spędzaj czas z dzieckiem a ona może zacząć dostrzegać co może stracić,tak naprawdę wszystko zależy od niej i od Ciebie jak to rozegrasz

Posty [ 1 do 65 z 84 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Problemy z żoną po 9 latach malżenstwa

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024