Zdradziła mnie i zabawiła się moimi uczuciami - Netkobiety.pl

Hmmm, czyli nie pasowała do Ciebie zupełnie, męczyłeś się, byłeś zdecydowany, żeby się rozstać, ale nie zerwałeś, a gdy wyjechała to Ci jej nie brakowało?

Zdrada boli zawsze i będzie boleć. Ale wydaje mi się, że i tak by nic z tego nie wyszło, bo nie pasujecie do siebie co słusznie wcześniej zauważyłeś. Może ona znajdzie kogoś z kim będzie mogła codziennie siedzieć w domu, a Ty kogoś z kim będziesz wychodził i się dobrze bawił.

Zaczynasz po prostu etap tęsknoty. Daj sobie czas, on zrobi swoje. Postaraj sie jej nie idealizować i cały czas pamiętaj o tym, ze nie pasowaliscie do siebie i tak właściwie to chciałeś to zakończyć duzo wcześniej.
To normalne, ze zdrada boli. „To podstępne zabójstwo partnera bez sądu, wyroku i mozliwosci obrony.” Masz prawo zle sie czuć i nie gan siebie za to. Tylko nie trwaj w tym stanie tez za długo, niech te emocje sie zmieniają, pozwalaj im na to.

W takim razie po co po powrocie chciała to naprawiać? Przez to mam taki mętlik w głowie że nie wiem co mam o tym wszystkim sądzić ?
Gdzie ja miałem oczy. Nie widziałem bądź nie chciałem chyba widzieć niektórych rzeczy. Może dlatego że bałem się być sam.

Najtrudniej chyba stanąć w sytuacji twarzą przed samym sobą. Zrozumienie jak naprawdę wyglądał ten związek i że dalej były proste konsekwencje tego. A ty chcesz jednocześnie dwóch rzeczy:

Związek idealny i Zdrada dziewczyny

kiedy było tak:

związek rozpadający się i znalezienie kogoś innego

Problem jest w tym, ze nie dokonując tej analizy będziesz w przyszłości tkwił w błędnych przeświadczeniach nie widząc jaki naprawdę charakter ma twój związek i co z tego wynika albo co z tym trzeba zrobić.

A zachowanie dziewczyny można tłumaczyć tym, że nie trafiła ona tam na to co powinna, ale z Tobą również nie.

Prawdziwym powodem tego wszystkiego jest to, że macie zupełnie błędny obraz tego jak związek i miłość powinny wyglądać. To są dysfukcje, które pochodzą z rodzinnego domu, gdzie nie było przykładu miłości i udanego życia. Potem dzieci powielają te schematy.

I nie nie chce już z nią być. Po prostu przytłacza mnie sposób w jaki to wszystko sie wydarzyło oraz to że jej już przy mnie nie ma mimo że wiem że jakby przyszła to bym jej nie wybaczył

Mam podobnie.Jestem kobieta, ktora chce zostawic faceta a nie umie, to umieranie i odradzanie bez konca, wykancza psychicznie, kiedy mowie ze to juz koniec, poniewaz nie czuje sie dobrze w tej relacji,  kiedy probuje zakonczyc, on zaczyna sie starac, a to ze mam do niego slabosc i czuje cos do niego ,sprawia ze znowu miekne, potem on stygnie, zwiazek staje sie suchy, cichy, opowiadam co czuje, a on zaczyna sie starac, odzywaja jego uczucia, mysle ze jesli czlowiek nie podejmie radykalnych srodkow, nie podejmie ostatecznej decyzji kosztem smutku i urazu w sercu(ktory minie, z czasem ale minie) bedzie sie wykanczal coraz bardziej, reanimowal tzw trupa- jak wyzej ktos napisal, az w koncu sam padnie na polu walki , zakoczy sie depresja albo choroba psychiczna.
Ostatnio czulam taki wielki smutek, bo wiedzialam ze to juz koniec ,podjelam decyzje,ze nie chce wiecej, jesli tego nie zakoncze to nie uloze sobie normalnie zycia, a przeciez stac mnie na to.
Mialam mega smutek, brak motywacji do dzialania, robienia czegokolwiek, wszyscy i wszystko mnie koszmarnie irytowalo...ja...taka pelna energii i optymizmu kobieta...nie poznawalam siebie, i wtedy on napisal,"kocham i nie umiem tego zakonczyc", odzyskalam humor, jakby mi ktos baterie zamontowal!
To juz jakies uzaleznienie, i im dluzej sie bedzie to ciagnac, tym gorzej, w chwili obecnej martwie sie o siebie...
Ty masz latwiej, bo miedzy wami jest koniec, WYKORZYSTAJ TO, bo w zwiazku albo sie uklada, albo sie jakos tam uklada i sie zyje razem, albo sie nie uklada i trzeba to zakonczyc.
Miej na uwadze to, ze ona byc moze bedzie chciala wrocic, ale uwierz mi, ze to nie jest dobrze...bo miedzy wami nie jest tak jak powinno byc w zwiazku.

Myślisz że jest możliwe, że będzie chciała wrócić ? Przeciez jest teraz z tamtym wię po co miałaby to robić ?

Nie rozumiem, o co chodzi.....  że to ty miałeś zerwać a nie ona????
Takie spojrzenie psa ogrodnika?

Napisałeś, że byłeś głupi itd. Zacznijmy więc od tego, że nie powinieneś sam sobie czegoś odejmować, bo jak zaczniesz za często tak o sobie myśleć, to w końcu wmowisz w siebie, że jesteś beznadziejny, a to w niczym ci nie pomoże, tylko sam sobie utrudnisz. Po co ci coś takiego? I niby na czym ta twoja rzekoma głupota miałaby polegać? Skąd mogłeś wiedzieć jaka ta dziewczyna tak naprawdę jest. Czas i wydarzenia dopiero pokazały ci ja w pełni, a wcześniej miałeś o niej dobre zdanie i to chyba normalne. Gdybyś miał o niej źle zdanie, to czy zawracalbys sobie nią głowę? Zacznij logicznie myśleć. Interesuje cię dlaczego ona chciała coś naprawiać, a potem nagle zmieniła zdanie. No przecież to proste. Tamtego faceta nie była widocznie na tamten moment zbyt pewna, więc trzymała cię bo a nóż widelec, od przybytku głową jeszcze nikogo nie zabolało. Gdy ten drugi jakoś jaśniej się określił, to zostawiła cię w pięć sekund, bo po co miałaby mieć ciebie jako ogon. Tam jej zależało i poszła za instynktem. Nie żałuj tej znajomości, bo dziewczyna tego drugiego potraktuje tak samo, jak potraktował ciebie. To taki typ kobiety i jest to tylko kwestia czasu, chyba że ten drugi będzie trzymał ja krótko za ryj, pomiatal nią, to wtedy ona będzie poddancza, a on będzie wolnym ptakiem. Odpuść ten epizod że swojego życia i naucz się jednego z tej historii, - jeśli ktoś cię zdradzi, to natychmiast kopnij taka osoba prosto w du... pe i potem nie wracaj choćby ta osoba blagala cię o to.

I to był Twój pierwszy, jeden z najgorszych błędów, które spowodowały, że najprawdopodobniej  jej się znudziłeś i przestałeś ją pociągać jako mężczyzna. Pewnie dlatego sięgnęła po chat i zaczęła flirtować z innym.

... który z góry jest już skazany na porażkę - zapomniałeś tu dodać.

Niektóry np. balin też mają tu rację.

Czytaj jeszcze raz wątek autora - Te jego rozkminy które zacytowałaś, to były dalej po tym, jak ona już się zabawiała z innym na chacie.
Tak więc śmiem twierdzić, że jego wątpliwości co do związku z nią się pojawiły nie tylko z powodu iż wydawała się mu "nudna"(a może to był tylko taki pretekst), ale z braku zaufania.
Już wtedy mógł a nawet powinien był załatwić ostatecznie sprawę po męsku raz a dobrze,  a nie ulegać emocjom, które tak naprawdę są zbędnym balastem w życiu człowieka.

Zatem, jakby dalej autor skakał wokół "księżniczki" jak piesek wokół swojej pani to nic by w tej sytuacji nie zmieniło.

Bardziej chodziło mi o to że w tym związku tylko ja dawałem coś od siebie jeśli chodzi o takie sprawy. Nie chciałbym być źle zrozumiany ale gdy proponowałem jakieś wyjścia to nigdy nie pasowało gdy mówiłem żeby ona coś zaproponowała to było jej obojętne i tak w kółko. Tylko to miałem na myśli

Jest jakaś recepta na to by przestać o niej myśleć ? Nie powiem jest już dużo lepiej niż na początku jednak zdarzają się takie dni że to wszystko wraca i zaczynam tęsknić za dobrymi chwilami

No cóż, na pewno przysłowiowe wybijanie klina innym klinem nie jest najlepszym pomysłem. Im szybciej uświadomisz sobie, dlaczego Twoja relacja się rozpadła (a masz przecież pewność, że nie zawiniłeś tutaj realnie niczym) i pogodzić się z tym, że to nie była osoba dla ciebie. I za każdym razem, gdy będą się do ciebie dobijać te miłe wspomnienia - duś je faktami. Sprawa jest też taka, że sam zauważyłeś swoje malejące uczucie i utratę zaufania do tej osoby po pierwszych incydentach. Być może to były pierwsze oznaki, by dać sobie spokój. Ale taka nasza ludzka natura przymykać oko na niektóre sytuacje bez ich analizy. Na przyszłość będziesz jednak silniejszy i wybierzesz odpowiednią osobę :- )