cześć
dziewczyny pomocy... spotykałam się z chłopakiem 8 miesięcy, na początku to był tylko seks bez zobowiązań. Niestety po 2 miesiącach mi zaczęło na nim zależeć, chciałam czegoś więcej. Jednak on dalej traktował mnie jak pogotowie seksualne, jak miał ochotę na seks to dzwonił i przyjeżdżał, zrobił co miał zrobić i wychodził... czasem wspominał, że może z tego będzie coś więcej. Nasze spotkania odbywały sie tylko wieczorami w moim mieszkaniu. Nigdy nigdzie razem nie byliśmy, nie znam żadnych jego znajomych, rodziny. Ja niestety sie w nim zakochałam i pozwalałam się tak traktować... raz nawet spotkał dziewczynę z którą był nie cały miesiąc, oczywiście dowiedziałam sie o tym z FB. \Najpierw mówił, że to tylko koleżanka.... jednak jak mu z nią nie wyszło to przypomniał sobie o mnie. Przyjechał, przeprosił, powiedział, że to był jego największy błąd... i co ja zrobiłam? oczywiście mu wybaczyłam i znów sie zaczęło.... Niestety on ciągle mnie oszukiwał. Dopiero teraz to zrozumiałam, usunęłam jego numer telefonu, usunęłam go ze znajomych na FB. Jednak nie mogę o nim zapomnieć, tęsknię za nim, ciągle myślę co robi, gdzie przebywa, ciągle czekam na jakiegoś smsa od niego. Jak sobie poradzić? jak zacząć się cieszyć znów życiem? nie mam ochoty na nic....
Nie kumam Was, dziewczyny. Ksiazkowy przyklad laski ktora sama sobie zrobila kuku.
Bzykalam sie dla zabawy i sie zakochalam. Litosci. Chcecie byc takie wyzwolone, a wasza psychika nie jest na ta wolnosc gotowa. Jestescie genetycznie zaprogramowane na budowanie zwiazkow.
Moze tak na przyszlosc odwrocic kolejnosc? Najpierw rozmowa, zauroczenie osoba, a potem seks? Bo jesli facet dostaje seks bez zobowiazan to po co ma zmieniac zasady. Przyjdzie, podupczy i pojdzie. Ty zgodzilas sie na taki zwiazek a jemu to wystarcza. Jest ok.
Jak sobie poradzic? Zacznij sie szanowac. Utnij z facetem kontakt i zmien troche nawyki. Tak zeby nie przypominac sobie o nim w rutynie. Zablokuj go w telefonie, na fb, gdzie tam jeszcze macie kontakt. Wyrzuc go ze swego zycia. Nie spotykaj sie z nim, nie rozmawiaj.
A nastepnemu pozwol sie najpierw podrywac, daj mu szanse zeby on sie w tobie zakochal, a potem dopiero, jako logiczny wynik istnienia juz prawdziwego zwiazku, idz z nim do lozka. Nie daje to gwarancji szczescia, ale zwieksza prawdopodobienstwo.
Skupić się na sobie, dać sobie z nim spokój i po przetrawieniu wszystkiego (też pod względem wyciągnięcia wniosków) po prostu poszukać spełnienia w relacji z kimś innym. Warunki były jasne, a więc krzywdę zrobiłaś sobie na własne życzenie. Ja wiem, że nie do końca można kontrolować emocje i uczucia, ale jednak trzeba sobie to jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Oczywiście kwestia tego, że okłamywał Ciebie mówiąc, że może coś z tego będzie więcej albo wrócił jak potrzebował kogoś nie jest w porządku. Następnym razem zwyczajnie nie mieszaj się w takie relacje albo wycofuj się jeśli sądzisz, że jednak jest ryzyko, że zaangażujesz się emocjonalnie.
Wiem, że jestem sama sobie winna, ale dopiero teraz to zrozumiałam. Dopiero teraz odważyłam się to zakończyć. Pewnie jak większość chciałam i potrzebowałam mieć kogoś. Na razie jest mi ciężko, boję się, że zamknę się w sobie, że nie będę miała ochoty nigdzie wychodzić z nikim się spotykać itp. Najgorsze są wieczory...
Nie martw się, wyciągniesz wnioski i to minie. Każdy z nas popełnia błędy. Najważniejsze, żebyś drugi raz nie dała się wplątać w taką sytuację. A na świecie jest tylu mężczyzn, którzy chętnie będą z Tobą dzielić te wieczory… Tylko nie daj się traktować jak zabawka, no, przynajmniej nie wtedy, kiedy tego nie chcesz.
- CatLady
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
8 miesięcy zajęło Ci zorientowanie się w sytuacji???
Wystarczy raz. Raz jedyny, gdy facet po seksie ubiera się i wychodzi. Tu już nic nie trzeba dodawać. A Ty się jeszcze zakochałaś? Na jakiej podstawie? Przecież on Ci nic nie obiecywał ani uczuć nie wyznawał. On Cię nie oszukał, jak twierdzisz. Sama siebie oszukałaś.
Zakochała się bo on taki niedostępny jest 
- elareka
- Zbanowany Rozsiewacz Spamu
- Nieaktywny
Niestety sama jesteś sobie winna.
Aj szkoda mówić... dziękuję za Wasze wypowiedzi, zdecydowanie macie rację. Dzięki nim może szybciej to zrozumiem.
