Witajcie,
mam problem z kolegą z pracy i potrzebuję poznać zdanie męskiej części forum (kobiety, jeśli Wy też coś o tym wiecie to Wasze również .
Mój znajomy jest bardzo nieśmiały, wiele osób określa go nawet jako zahukanego. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że wstydzi się kobiet. Nie jest, broń Boże, typem macho, raczej zupełnym przeciwieństwem.
Niemniej jednak, w rozmowie ze mną (na odległość, przez internet - na żywo się tak nie zachowuje) ciągle żartuje jak to kobiety przewijają się przez jego łóżko, że już kolejna puka do drzwi, etc. Czyli chwali się seksualnymi podbojami... których nie ma (wiem, że ich nie ma, bo mówi o kobietach których na oczy nie widział...). Poza tym często używa dwuznacznych słów i wiem, że robi to świadomie - to inteligentna bestia, każde słowo jest u niego wyważone i gra słów jest celowa.
Powiedzcie mi - czemu on to robi? Zaznaczam, że ja nigdy nie zaczynam tego tematu, on sam z tym wyskakuje.
Chce w ten sposób mi udowodnić... no właśnie co i dlaczego?
Mężczyźni (i kobiety obeznane w męskiej psychice) wytłumaczcie mi o co mu chodzi?
Jeśli pomyliłam forum i wrzuciłam wątek nie tu gdzie trzeba, to dajcie mi znać...