Wolni szukający partnera , partnerki- specjalne miejsce - Netkobiety.pl

Planszówki, to jest to !

Łojojoj  to ja to co w grach Serberysie lubisz,  odnajduje to książkach,  gry tylko planszowe w towarzystwie za to

A łysi  Panowie  są bardzo interesujący  i z charakterem  wizualnym,  muszę przyznać,  także masz tu niezłą  reklamę 

Przecież jedynym ograniczeniem człowieka jest tylko jego wyobraźnia Zabójcą lepiej się nie stawać, ale wikingiem na własne, prywatne potrzeby można... To ja jednak wolę filmy. Gra nie przeniosłaby mnie tak bardzo w inny świat, czułabym jednak, że nadal tym wikingiem nie jestem. Ale to są tylko moje odczucia, wiem, że większość potrafi się jednak przenieść do innego świata w grze.

Więc Tobie gry niepotrzebne, bo możesz przeżyć to wszystko na żywo. Na pewno była to przyjemność?

Sztukę wojny Szatan zna, wszak sam ją dyktował na uszko Chińczykowi.

Ja lubię afro jak co, burzę loków, kłaki, czuprynę, półdługie włosy.

Gry  wszystkie, bilard, rzutki, poker, planszówki, survivalówki, Simsy, Mario, strzelanki, wyścigówki, obciachowe towarzyskie na weselach (co by człowiek wylazł ze strefy komfortu), flirt, damsko-męskie

Ania z Zielonego, kochałam jako dziecko, wszystkie przeczytałam Nie chcę czytać ponownie, aby nie psuć wspomnienia. Dzieci z Bulerbyn, to były czasy. Teraz kocham Dostojewskiego.

P.S. Grzybki też wiem gdzie rosną, ale nie powiem, to sekret grzybiarza :x

Na chwilę spuściłam Was z oka i pojawiło się 6 nowych stron...

Nie było mnie na forum zbyt dużo, raczej jestem cichym czytaczem, ale coś się Wam tu czasem wtrącę może, skoro jest swobodniej.

A propo zalet gier online - nie tak dawno trafiłam na dość ciekawy monolog w tym temacie. W ogromnym skrócie: znajomości zawarte w internecie, w tym w grach online bywają bardziej trwałe niż tradycyjne (mimo innego charakteru), bo nie mają na nie wpływu np. zmiany szkół, prac, czy przeprowadzki. Wiadomo, bywa różnie i podłużnie, ale i tam można znaleźć wartościowe relacje.

Wczoraj to przegrałem do 4 w nocy w Ankha, jak chodzi o planszówki. Znakomita.
Czasami i w bitewniaki siądzie

W Kulta polecam. Pierwsza sesja jaką graliśmy to był skok na głęboką wodę. Kiedy po grze i tak siedzi ta atmosfera w głowie to wiesz, że to był dobry horror.

Hehe, tez wolę planszowki i nigdy nie rozumiałam fenomenu gier, tak jak Syl jak to mojemu powiedziałam kiedyś to mnie zbesztal i że....tutaj to co wymienili panowie, zalety gier

Istotka, a odbyły się w Londynie, może? Jak tak to widziałam ten dokument. O depresji był.

P.S. Rozwolnienie? Nie. Musiał coś zeżreć wcześniej

Wiesz co,  nie pamiętam gdzie,  podejrzewam że mogło być w kilku lokalizacjach,  ale temat tez faktycznie dotyka  depresji.  Pamiętasz  tytuł  dokumentu? Chętnie bym porozmawiala z kimś,  kto odbył  taki seans.

Znaczy jedli chodzi o działanie  adaptogenow,  czy też grzybów  to naprawdę spektrum  działania jest oszałamiające!  Nie tylko pod kątem leczenia depresji.

były przemieszane z innymi po prostu, te inne to tak zwane "psiaki","psie grzyby" etc
a tych innych niehalucynogennych nie powinno się jeść niedosuszonych
potem już byłem bardziej dokładny

jedne co jest ważne jak już ktoś się zdecyduje na takie eksperymenty to najlepiej w ogóle na pusty żołądek i zero alkoholu

Wytul go tam ode mnie

W których lasach rosną takie grzybki ??

Jeszcze tego brakowało

niektóre coffee shopy  podobno się specjalizują w tym
ale konkretów nie znam bo już nie robię od bardzo dawna takich eksperymentów na sobie

Dziękuję   z opisu  i tak wynika,  że Kult  to coś  co w pierwszej kolejności muszę sprawdzić ale jestem wdzięczna za polecenia

No ja właśnie nie przeczytałem instrukcji do „przełączania stanów świadomości” a impreza to nie są kontrolowane warunki

Co do kokainy, biorę rzadko bo wiem ze bym się uzależnił, dopamina daje po garach i to całkiem kusząca wizja dla mózgu .

Żeby nie było to wszystko jest do celów medycznych i nie propagujemy narkotyków.

Następna
Wam to niepotrzebne tak na moje oko

Ja nie sięgam  po tego typu  używki, ponieważ  wiem jakie spustoszenie  sieją  w organizmie. Jeśli chodzi o dopamine,  wolę wpływać  naturalnie by organizm  sam produkował   natomiast  seans  grzybami  jest naprawdę fascynujący  i źle się kojarzący z dziećmi  kwiatu.  Zresztą  cóż,  media zrobiły  swoje i pewne ogromne korporacje z to wszystko  jest po coś.  Jako  ciekawostkę dodam,  że wielkie korporacje mają  w tym zysk by coraz bardziej ograniczać  naturalne lekarstwa.  Rąk właśnie było z grzybami.  Oczywiście  mam na myśli,  użytek  kontrolowany

Menu powinno być urozmaicone

Rozczaruje Cię,  dobrze wiem jak  wszystko już jest kontrolowane i przede wszystkim  ograniczane. Przykładem jest Soplowka Jezowata,  czy też Reishi znane  ze swych właściwości  p.depresyjnych, co zrobiła władza? Że względu,  że leki na depresję  się gorzej sprzedawały,  ograniczyli dopuszczalna  ilość adaptogenu w suplementacji.  Nieświadomi  będą stosować według zaleceń,  bojąc się zwiększyć dawkę,  co za tym idzie...  Wiadomo - nie działa... Dlatego zapewne przerwano  eksperyment z grzybami.  Mogły dać zbyt dobre efekty i przemysł farmaceutyczny by upadal.

.

Paslawek Musisz wiedzieć gdzie są. Napewno nie na trawniku pod blokiem

Myślę, że tak. Na początku pomyślałam, że to przeciwbólowe tak zadziałały, ale okazało się, że nie działały w ogóle. Najmilej po tym zdarzeniu wspominam właśnie ten pierwszy tydzień. Piękne wspomnienia mi zostały, jak po fajnym związku   Nie obawiasz się tej kokainy?

DeepAndBlue  tlenu nie dali, mimo całej sytuacji maskę kazali założyć, taką przeciwko Covid, a nie tlenową

W tym jest największa pułapka i złudzenie - szybko się na ogół kończy sielanka
rzadko kiedy ktoś kilkanaście lat bierze opiaty takie osobniki to jak białe kruki są
osobiście to przez 30 lat poznałem jednego takiego a i tak dopadł go "zimny indyk " taki co trwał trzy tygodnie.
ale dość o tym może .

To bardziej respekt niż obawa . Od marihuany napewno bym się nie uzależnił, w ogóle uważam ze jest przereklamowana jako używka. Papierosów nie pale, alkohol tylko jako funkcja społeczna i tez mógłby dla mnie nie istnieć. Coś brać trzeba żeby nie wyjść na świra w tych czasach .

Napewno pijesz chociaż kawę .

Trzeba z szacunkiem te wszystkie substacje, z umiarem, rzadko, bardzo rzadko jeśli mowa o tych mocniejszych. I nie brać jak nie trzeba. Aczkolwiek uważam, że inicjacja w młodym wieku pod okiem doświadczonych osób to był niegdyś piękny rytuał.

A kawa to najgorsze zło. Boże, jak się tego nałogu pozbyć

Istotka No! To ja rozumiem. Mamy Szpeca na pokładzie. A ja aktualnie jestem na CBD 30%, żeby się nie rozpraszać jak woda ze spryskiwacza. Działanie delikatne, żadnego nagłego efektu co mi bardzo odpowiada. Rozjaśnia myśli, wycisza, zaczynam zrwacać uwagę na otoczenie, np brudne naczynia w zlewie i chcę je umyć, a nie jak wcześniej- spojrzałam, skwaśniałam i uciekłam do sypialni z poczuciem rozbicia i przytłoczenia. Grzybki (reishi) z kolei wpływały pozytywnie na apetyt i trawienie, odczuwałam też poprawę postury, w sensie miałam potrzebę prostowania kręgosłupa, było mi też cieplej, więc krążenie lepsze, lepsze czucie w kończynach. Niestety męczyłam się trochę ze smakiem. Próbowałam również Shilajit i to była bomba, choć podobno dla mężczyzn ale czułam przypływ sił (jestem zamuleńcem), chęci działania, takie doładowanie baterii. Ale w porównianiu z Tobą to ja dopiero raczkuję. I zapominalska, brakuje mi konsekwencji w zażywaniu jakichkolwiek tabletek i proszków, dlatego olejek, który noszę w kieszeni jest dla mnie dużo bardziej praktyczny. Proszki muszę chować do zamykanej szafki przed dzieckiem. Jak skończę CBD to chcę zrobić kurs z chagą.

Jak już jesteśmy przy stymulantach i takich tam, coś na sen polecacie? Czasem czuje się zbyt mocno pobudzony (bez używek) i nieraz muszę czytać nudną książkę do 3 w nocy żeby zasnąć. Ten olejek CBD mógłby pomóc? Hydroksyzyna pomaga ale mocno otępia na drugi dzień.

DeepAndBlue,  tylko z olejkiem warto zrobić sobie przerwę w stosowaniu po 3 miesiącach.  Ogólnie  świetny jest na redukcję  stresu ale przy długim stosowaniu  niestety może np nasilac pogorszenie samopoczucia, problem ze snem.  Co do Reishi  hmm mi raczej poszedł  ku podniesieniu  libido  mojemu  z kolei wraz z Cordycepsem na wsparcie wytrzymałości mięśniowej.  Natomiast  jeśli masz problemy z pamięcią,  zauważyłaś po Lions Mane  poprawę? Ogólnie  adaptogeny są naprawdę rewelacyjne,  ale warto też wziąć pod uwagę całokształt,  kondycję organizmu,  bo jeśli  mamy  niedobory  czegoś,  to niestety,  adaptogeny nie dadzą  tyle co mogą.  To też kwestia wrażliwości  organizmu.  Jeśli mogę coś polecić,  to przy Lions Mane  super sprawdziło się dodatkowe stosowanie witamin  B,  super pobudzenie  i sprawność intelektualna,  znacznie więcej energii  i koncentracji.  Super też łączyc:)  co do CBD,  mi jakos bez szalu

A jak działa?
Bo próbowałam,ale na sen bezskutecznie.

Poziom kortyzolu badałem, jest w normie. No właśnie medytacje muszę sprawdzić bo chyba za dużo bodźców mam w ciągu dnia. Melatonina to wyrównuje chyba cykl dobowy, mi się chce spać tylko nie mogę. Może dlatego ze sypiam zazwyczaj sam