Winterland napisał/a:Gdyby nie ignorowała to bym się nie odpalił. Ludzie wracaja do siebie po zdradach, rozwodach. Jak mąż jest alkoholikiem, to żona bierze go za łapy i na odwyk, a nie ucieka do innego.
Nie uważam, że zrobiłem dobrze, jestem tylko człowiekiem a ludzie popełniają błędy. Jestem zdania, że każdy zasługuje na drugą szansę. Nie jestem jakimś patusem, mam wyższe wykształcenie i jestem w porządku facetem, po prostu poniosły mnie nerwy i to zaszło za daleko. Nadal stoję przy swoim, że gdy komuś zależy to o to walczy, a nie ucieka. Nie róbcie ze mnie potwora, niektórzy faceci są nieogarnieci, zdradzają, wyzywaja, a kobiety za nimi biegają.. ja przyznałem się do błędu, przeprosiłem i robicie ze mnie najgorszego.
O jakiej szansie Ty w ogóle mówisz?
Ona chciała z Tobą zamieszkać - powiedziałeś "Nie" i nie zamieszkaliście razem.
Ty powiedziałeś, że chcesz z nią zerwać i zakończył się Wasz związek.
Podjąłeś poważną decyzję pod wpływem chwili i ponosisz tego konsekwencje.
Mówisz zły okres w pracy. Ja mam dwójkę dzieci, psa, męża (taki lvl wyżej i wyżej niż Ty osiągnęłam, na razie możesz pomarzyć). I gdy wracam po trudnym dniu do domu to mam się zacząć wydzierać na dzieciaki, zbić męża i kopnąć psa, bo było mi ciężko? Mam się na nich wyżywać, bo internet temu nie działa, obiad nie ugotowany, a tamto porzygało się na moje nowe buty, a mi było ciężko w pracy?
No Ty właśnie tak zrobiłeś na własnej kobiecie i masz Ci los. No przejęła się tym, co kochany przez nią mężczyzna jej powiedział. No jak mogła?
Wiesz co ja robię? Wycieram rzygi, tulę internetowego niedoroba (kiedyś się nauczy) i idę z psem na spacer, żeby nie wyżywać się na moich bliskich. Oni są najważniejsi.
A Ty masz problem z panowaniem nad emocjami i teraz też rzucasz się jak wesz na powrózku.
To Ty zawaliłeś.
Ty wyżyłeś się na swojej dziewczynie.
Teraz zbieraj się do kupy, bo masz co robić. Zacznij od przestania oszukiwania siebie. Bo na razie idzie Ci to świetnie.
Gdyby i gdyby.
Nie ma gdyby, zrobiłeś, powiedziałeś i jest teraz jak jest.
Patrz do przodu, co masz, co straciłeś i co trzeba zrobić.
Edit:
Co trzeba zrobić:
- przestać oszukiwać siebie - bierzemy rzeczywistość na klatę taką, jaka jest
- gdy jesteś głodny - jesz - nie ma co wmawiać sobie, że nie jesteś
- gdy chcesz siku idziesz siku - nie ma co mówić, że nie chcesz bo efekt może być opłakany
- gdy mięśnie flaczeją idziesz na siłkę - sflaczałe to sflaczałe
- gdy zawaliłeś po całej linii to zawaliłeś. Nie zawsze da się naprawić.