30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Gary napisał/a:

Panna de Jones napisał/a:

Przecież ten temat, to jest obciach . A na szlaku turystycznym tez można spotkać milość swojego życia . Judasza w to nie mieszajmy .

Hmm... mężczyźni bywają pocieszni..., prawda?

Prawda. Podobnie jak nasza Juleczka

No okej, jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić, że niższy od niej facet, który ledwo stoi na własnych nogach potrafi dawać takie emocje, że insta-girl postanawia z nim być.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

JuliaUK33 napisał/a:

To przeciez kazda para jest inna, tutaj czasem bajki pisza

Tutaj można się dowiedzieć, że tylko Chad 190cm ma jakiekolwiek szanse na związek a na ulicy normalnie widać facetów, którzy są ubrani w koszulki podobne do pidżam i mimo tego mają kobiety.

To wyjątki potwierdzające regułę. Oni najwyraźniej nie zostali odrzuceni z góry i mieli szansę przekonać do siebie dziewczyny, które też były akurat zdecydowanie mądrzejsze, dlatego wygląd nie był dla nich najważniejszy.

paslawek napisał/a:

rakastankielia napisał/a:

To wyjątki potwierdzające regułę. Oni najwyraźniej nie zostali odrzuceni z góry i mieli szansę przekonać do siebie dziewczyny, które też były akurat zdecydowanie mądrzejsze, dlatego wygląd nie był dla nich najważniejszy.

"Straszne to" wynikało by z tego, że jesteś jakby skazany na wyjątkową dziewczynę z tych mądrzejszych.

Brzmi dobrze, problem w tym, że spotkać taką kobietę graniczy z cudem, a jeszcze żeby była wolna, to już w ogóle - łatwiej potwora z Loch Ness spotkać bez wyjeżdżania do Szkocji niż taką dziewczynę.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

No okej, jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić, że niższy od niej facet, który ledwo stoi na własnych nogach potrafi dawać takie emocje, że insta-girl postanawia z nim być.

Ekhm...

https://nypost.com/2022/01/27/trolls-sa … yre-wrong/

No okej, jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić, że niższy od niej facet, który ledwo stoi na własnych nogach potrafi dawać takie emocje, że insta-girl postanawia z nim być.

Panna de Jones napisał/a:

rakastankielia napisał/a:

Brzmi dobrze, problem w tym, że spotkać taką kobietę graniczy z cudem, a jeszcze żeby była wolna, to już w ogóle - łatwiej potwora z Loch Ness spotkać bez wyjeżdżania do Szkocji niż taką dziewczynę.

I Ty się dziwisz jeszcze że żadna nie chce mieć z Tobą do czynienia.

Ja tylko stwierdzam fakty. Kobiet, które nie patrzą na wygląd jest mało i większość dawno zajęta.

rakastankielia napisał/a:

Gary napisał/a:

Bo Ty masz egoistyczne męskie myślenie.
Poza ten schemat nie masz szans wyjść.

Dla Ciebie liczy się wygląd. I tyle.

Nie dla RŻ, a dla kobiet liczy się wygląd.

Dla Ciebie przecież też. Sam pisałeś że grubaska odpada. A ta grubaska może być mega mądra. A jednak nie dasz takiej szansy, tylko przez to że ma zbędne kilogramy.

Panna de Jones napisał/a:

rakastankielia napisał/a:

Ja tylko stwierdzam fakty. Kobiet, które nie patrzą na wygląd jest mało i większość dawno zajęta.

Jednak przecież cały czas napływa nowy narybek. Te dziewczyny, w stosownym wieku dla Ciebie, nie rodzą się zajęte a stają się zajęte przez jakiś czas pozostając wolne i do wzięcia. Poza tym, że związki są dynamiczne, te dziewczyny też się z dotychczasowymi partnerami rozstają i ponownie stają się tymi do wzięcia.

Nie rodzą się zajęte, ale kiedy je poznaję, to albo są w związkach, albo mieszkają na drugim końcu Polski, albo nie są zainteresowane mną.

Dlatego dałem ci link do artykułu, bo tak nie jest w tym wypadku

Generalnie już to tu (na forum, bo nie pamiętam czy w tym wątku) kiedyś wrzucałem.

Jak się chce - to się znajdzie. W dzisiejszym świecie jest wiele opcji rozwoju osobistego, jak i zawodowego (nawet nie mając nic, bo są szkolenia darmowe a są i takie, gdzie można zdobyć dofinansowanie). Fakt faktem - wraz z pieniądzem masz co raz mniej pewności, że ktoś faktycznie chce ciebie, a nie twojej kasy, ale za to masz większe pole manewru niż klepiąc biedę. Coś za coś.

To wszystko siedzi w twojej głowie. Jak nie umiesz uporać się z tym sam, to poszukaj profesjonalnej pomocy u psychologa lub psychiatry. Jeśli cię nie stać, to są fundacje i stowarzyszenia, które celują w pomoc mężczyznom w takich sytuacjach i też są w stanie wiele pomóc.

Panna de Jones napisał/a:

UserNew napisał/a:

Prawda. Podobnie jak nasza Juleczka

Julka wymiata . Mnie się ta dziewczyna bardzo podoba. Powiew świeżości wśród tych wszystkich ludzi renesansu w każdym możliwym temacie .

A ja nie wierzę tej postaci, coś mi w niej nie pasuje

UserNew napisał/a:

Panna de Jones napisał/a:

Julka wymiata . Mnie się ta dziewczyna bardzo podoba. Powiew świeżości wśród tych wszystkich ludzi renesansu w każdym możliwym temacie .

A ja nie wierzę tej postaci, coś mi w niej nie pasuje

To trzeba byłoby Juleczkę uszczypnąć, żeby się przekonać czy istnieje.

Czasami aż cię podziwiam za tą niezachwianą wiarę czy raczej naiwność, że każdy ma takie same możliwości. Jak myślisz dlaczego ci ludzie narzekający na swój los nie skorzystali z tych wszystkich opcji jakie wymieniłeś? Powody są dwa:
Po pierwsze, nie wiedzieli o tym
Po drugie i znacznie ważniejsze, bo nawet gdyby wiedzieli to nie mają możliwości z tego skorzystać

Piszesz o terapii o to jest dobra rada ale ja na przykład czekam już na taką wiele miesięcy i wciąż nie ma nawet informacji kiedy mogłaby się zacząć.

Jak czytam twoje posty to mam wrażenie, że według ciebie każdy człowiek jest taki sam, zaczyna z tego samego punktu, ma dokładnie te same możliwości i patrzy na świat z tej samej pespektywy co ty.

Co to da, że poradzisz komuś porobić jakieś kursy jak ten ktoś nie ma pojęcia nawet od czego zacząć, jakich kursów szukać i gdzie ich szukać?

Aż tak to nie. Po prostu ciężko mi uwierzyć, że Juleczka istnieje. Wydaje mi się, a wręcz jestem pewny, że to postać stworzona na potrzeby tego miejsca

paslawek napisał/a:

JuliaUK33 napisał/a:

Do szczypania zielone swiatlo chce miec?

Tak jakby oczywiści chodzi o takie zalotne szczypanie, delikatne z klasą a nie burackie że siniak zostaje

Czemu tak?

paslawek napisał/a:

UserNew napisał/a:

Aż tak to nie. Po prostu ciężko mi uwierzyć, że Juleczka istnieje. Wydaje mi się, a wręcz jestem pewny, że to postać stworzona na potrzeby tego miejsca

"Są rzeczy i ludzie na tym świecie co się fizjonomom nie śniły"

Ale ja istnieje naprawde... nikt mnie nie wymyslil na potrzeby forum,bo niby jak? Chyba,ze by robota albo inteligencje komputerowa wymyslili

UserNew napisał/a:

JuliaUK33 napisał/a:

Ale ja istnieje naprawde... nikt mnie nie wymyslil na potrzeby forum,bo niby jak? Chyba,ze by robota albo inteligencje komputerowa wymyslili

Jeśli naprawdę jest tak jak mówisz, to jesteś "unikatowa" ciężko o drugą taką jak Ty Juleczko. Przez całe swoje dorosłe życie nie spotkałem kobiety nawet minimalnie podobej do Ciebie

Dlaczego unikatowa?

UserNew napisał/a:

JuliaUK33 napisał/a:

Dlaczego unikatowa?

Juleczko, zostawię to dla siebie. :-)

Dlaczego dla siebie?

Panna de Jones napisał/a:

rakastankielia napisał/a:

Nie rodzą się zajęte, ale kiedy je poznaję, to albo są w związkach, albo mieszkają na drugim końcu Polski, albo nie są zainteresowane mną.

Trzeba próbować. Na tym to polega.

Próbuję. Ale efekt cały czas ten sam.

Gary napisał/a:

rakastankielia napisał/a:

Brak jakichkolwiek wymagań to desperacja. Rzecz w tym, że nasze wymagania są racjonalne i znacznie mniejsze niż kobiece.

Ty, rakastankielia, nie robisz nic. Wkład wynosi zero. Efekty masz zerowe. I to się nie zmieni.
Zatem wszystko jedno jakie masz wymagania i jakie wymagania mają kobiety.

Efekty są zerowe niezależnie od tego, co robię i ile wysiłku wkładam.

impreza sylwestrowa, laski tańczą i bawią się z "bad boyami", a dwóch gości siedzi w rogu całą noc i dyskutują czy najnowszy procesor AMD jest lepszy niż n-tej generacji od Intela.

Panna de Jones napisał/a:

UserNew napisał/a:

Aaaaaaaaaaa Koralina! Schowaj mnie pod spódnicę

Ależ ja wcale nie twierdzę że jesteś maminsynkiem. Spokojnie młodzieńcze .

Ja tylko chcę się ukryć

rakastankielia napisał/a:

Gary napisał/a:

Ty, rakastankielia, nie robisz nic. Wkład wynosi zero. Efekty masz zerowe. I to się nie zmieni.
Zatem wszystko jedno jakie masz wymagania i jakie wymagania mają kobiety.

Efekty są zerowe niezależnie od tego, co robię i ile wysiłku wkładam.

A jak tam twoja tinderowa przygoda? Czyżby pierdolła na panewce?

Gary napisał/a:

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

No okej, jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić, że niższy od niej facet, który ledwo stoi na własnych nogach potrafi dawać takie emocje, że insta-girl postanawia z nim być.

Bo Ty masz egoistyczne męskie myślenie.
Poza ten schemat nie masz szans wyjść.

Dla Ciebie liczy się wygląd. I tyle.

Gdyby przyszła do mnie jakaś hot insta-girl 8/10 i powiedziała mi, że jest z niższym od siebie facetem, który ma dziewiczy wąs i co chwile się wywraca przez wiatr, a jest z nim dlatego, że daje jej cudowne emocje to chyba bym umarł ze śmiechu.

Ale Ty w to wierzysz.

rakastankielia napisał/a:

To wyjątki potwierdzające regułę. Oni najwyraźniej nie zostali odrzuceni z góry i mieli szansę przekonać do siebie dziewczyny, które też były akurat zdecydowanie mądrzejsze, dlatego wygląd nie był dla nich najważniejszy.

No dobra ale równie dobrze taka Julka mogła pójść w tango usidlić Chada, a mimo to poświęciła swój czas żeby jakiś leszcz mógł do niej zagadać

JuliaUK33 napisał/a:

A mnie tam chady nie interesuja po co mi one? Kto to jest czad wogole?

Przecież pisałaś, że byłaś z Muslimem...

UserNew napisał/a:

Panna de Jones napisał/a:

Przecież Julka nie istnieje .

Przed wyobrażeniem

Przekombinowałeś .

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

JuliaUK33 napisał/a:

A mnie tam chady nie interesuja po co mi one? Kto to jest czad wogole?

Przecież pisałaś, że byłaś z Muslimem...

Coś Ci muzułmanie popularni na tym forum to już druga. A ja w życiu żadnego nie poznałam.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Przecież pisałaś, że byłaś z Muslimem...

Taaa... Bo każdy Muslim to chad, chyba w Twojej głowie

JuliaUK33 napisał/a:

Przeciez ja istnieje, nie jestem wymyslona ile razy mam to powtarzac?

Juleczko, w taki sposób jeszcze bardziej udowadniasz Userowi, że jesteś jedyna w swoim rodzaju .

Priscilla napisał/a:

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Przecież pisałaś, że byłaś z Muslimem...

Taaa... Bo każdy Muslim to chad, chyba w Twojej głowie

JuliaUK33 napisał/a:

Przeciez ja istnieje, nie jestem wymyslona ile razy mam to powtarzac?

Juleczko, w taki sposób jeszcze bardziej udowadniasz Userowi, że jesteś jedyna w swoim rodzaju .

Ja tam im kibicuję Nie wiem tylko co na to User?