50 dowodów że pandemia jest oszustwem! - Netkobiety.pl

Czego się boisz skoro ta taki drobiazg?
Taki nie problem?

Oczywiście.
Obudź się.. Konstytucja... Zacznij widzieć co się dzieje.

WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA

ZASADY OGÓLNE

Art. 30.

Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.

Art. 31.

Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Art. 32.

Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny

Podstawowy problem to brak znajomości własnych praw. Strach.

To okupacja. Obudźcie się.

Jaka tresura? Serio. Gdzie Ty tu widzisz tresurę czy okupację?

A jak masz nakaz jazdy prawym pasem to też tresura i nakazy? A ubieranie spodni i bielizny to też tresura?

Łatwo jest powtarzać slogany, gorzej wychodzi uzasadnianie ich.

Może tak spuścisz z tonu a nie wypowiadać się 'ex cathedra'. Mylisz pojęcia i nie masz pojęcia o rzeczywistym zagrożeniu.
Gdyby nie ochrona ( maseczki itp ) znajome pielęgniarki zostały by zakażone. W mojej okolicy wiele osób w tym lekarze się zaraziły od pacjentów
przychodzących na inną dolegliwość gdy nie zrobiono jeszcze testów.

Nikt mi godności nie odbiera, a wolność Twoja kończy się w chwili gdy zagrażasz innym. 

Teorie spiskowe snują co niektórzy.

Wypowiedź lekarza: W Niemczech o tym, że pandemia nie istnieje powiedział jako pierwszy niejaki dr Wodarg. Jego wypowiedzi zostały podchwycone i stały się tematem nr 1 dla ludzi, którzy mają wreszcie mają swoje 5 min. Zapomnieli dodać, że dr Wodarg to stary komuch z SPD, którego kumple odstawili od koryta. Owszem jest lekarzem, ale doktorat robił 30 lat temu z psychiatrii (uzależnienia wśród marynarzy), potem był już tylko politykiem i urzędnikiem. Dla mnie wiele tłumaczy, że jest ponoć gorącym zwolennikiem NLP (neurolingwistyczne programowanie), a to oznacza, że bawi go sztuka manipulacji. Metoda ta była wykorzystywana przez sowietów, w tym przez Specnaz. Zastanawiam się, czy dr Wodarg robi to tylko ze względu na swoje chore, szwabskie urojenia dotyczące eliminacji chorych i starych ludzi, czy też jest śpiochem, którego mocodawcy wyciągnęli z lamusa?
I teraz jest tak: ktoś tego wirusa wyprodukował i wypuścił, ktoś mówi, że go nie ma. Jest też cała banda pożytecznych idiotów (nie wierzę, że za darmo), a po środku zdezorientowany tzw. szary człowiek.

Teorie spiskowe były od zawsze.

Trzeba być ślepym i tępym, żeby twierdzić, że to 'gierki' .

Między lodówka, telewizorem a sklepem Konstytucja nie jest potrzebna prawda?

Wyprodukował m in TVN, TVP, polsat, Onet...

Ale ja znam ten tekst.
I większość osób zajmujących się sprawami wschodu ocenia ten tekst jako jeden z działań operacyjnych Ochrany mający pobudzić tendencje antysemityzmu na terenie carskiej Rosji.
Trzy lata później wydano słynne Protokoły. Tutaj równie dobrze mogła być mała flaga sprawdzająca podatność społeczeństwa na takie książeczki.

expertka
Nie mam zamiaru powtarzać się. Powiem jedno. Tobie się udało, a ów pacjent mojej przyjaciółki leży już pod respiratorem, a miał jedynie lekki udar.
Wątpię żeby żona tego 40-letniego mężczyzny podzielała Twoje zdanie.

Żadne udało, swiadomie dbam o własną siłę.
Ludzie będą chorować i umierać. Tak było i będzie..

Ochrona prawna daje pewność że nikt nie wejdzie nam do domu i powiedzmy, nie wytnie jednej nerki.. Bo przecież co to za problem? Z jedną można żyć.. Co to za różnica? Sklep telewizor lodówka maska jedna nerka przy tym czy dwie?...przeciez ktoś choruje i trzeba mu pomoc?

Jest tyle poważnych i nieuleczalnych chorób, a toto nawet nie jest wpisane na listę chorób zakaźnych. Za to jest opantowane.

Wygląda jakby post pisala nastolatka. Uważająca się za nieśmiertelną.
Widać ze jest wiele osób ktore nigdy JESZCZE osobiscie nie zetknęły się z tematem ludzkiej śmiertelnosci, by nabrać szacunku i POKORY.
Stąd te dziwne reakcje. U mlodych głównie, ale i u starszych, ktorzy nie chcą zaakceptować, że nie są tacy niezniszczalni...
Jak ktos tego nie zaakceptował, to pisanie,ze ludzie bedą chorować i umierać to takie pisanie nieprzemyslanych banalow.

Zapewne obecnie większość rozsądnych ludzi mając objawy jakiejś infekcji, które nie powalają go na kolana będzie rozsądnie siedzieć cicho i nie epatować tą informacją.

Śmierć osób starych, przewlekle chorych jest naturalna.
To zupełnie cos innego niz zetknąc się z krótką i smiertelną chorobą kogos mlodszego. Chorobą, nie wypadkiem, ktory jest nagly i szybko pozamiatane.
To lekcja pokory, ktorą się odbiera.

Byłoby ciężko, ponieważ po dziś dzień COVID-19 nie jest chorobą zakaźną. Jest ustawa o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Ta ustawa ma załącznik - wykaz zakażeń i chorób zakaźnych. Nie ma na nim takiej choroby jak COVID, koronawirusowe zakażenie itp. ale jest zakażenie wirusem zachodniego Nilu.
Jak chcesz kogoś ścigać za zakażenie nieistniejącą chorobą?

Moja schorowana matka sama chodzi sobie robić zakupy, co drugi dzień na cmentarz do męża i dziecka. Schorowany teść chodzi 5 dni w tygodniu do pracy.

Cóż, nie spotkałem jeszcze osoby z covidem, nie znam nikogo, kto zna kogoś chorującego. Już pisałem, że w lutym miałem infekcję zwykłym wirusem, która dała mi w kość i dochodziłem do siebie kilka tygodni. Okazało się, że na taki typ wirusa nie ma żadnego dostępnego powszechnie lekarstwa. Jedynie łagodzące objawy. I to jest okropne, że świat medycyny nic z tym nie robi! Ja jestem gościem w zasadzie zdrowym i ten głupi, zwykły wirus dał mi w kość. Osobie z chorobami współistniejącymi mógł narobić dużo większego bigosu. No i był to chyba dość zakaźny wirus, bo wcześniej dzieci i żona mieli objawy jakiejś infekcji, które u nich trwały 2-3 dni.

Ja się zgadzam z Lady Loka.
Znam już parę osób, które przez to przechodziły. Od bezobjawowców, po pobyt w szpitalu z poważnymi dusznościami.

Działania rządu to w sumie burdel prawny oraz masa działań improwizowanych. W przypadku szkół tydzień przed rozpoczęciem roku dokładnie pokazali swój stosunek (samorządy i szkoły mają się przygotować). Ponury żart.

Ale że co szybko zareagowaliśmy? Wirus jest w kraju i się rozprzestrzenia. Jedyna realna droga ograniczenia rozprzestrzeniania, to ograniczenie przemieszczania się i gromadzenia. Realnie jest to forma niestosowana w kraju już od 3 miesięcy. Nakaz maseczkowy ograniczony zresztą, to tylko de facto listek figowy "nadal stosujemy ograniczenia". O skali występowania wirusa w społeczeństwie decyduje tylko i wyłącznie ilość przeprowadzanych badań. Kiedy następuje zwiększenie ilości badań przesiewowych od razu skacze w górę ilość zakażonych. Gdyby na szeroką skalę robić takie badania jak na Śląsku czy w paru innych miejscach, to mielibyśmy od miesięcy stałą, dzienną ilość nowych zakażonych w czterocyfrowych liczbach. Nie ma się co oszukiwać, wirus jest wszędzie, a ilość chorych wymagających hospitalizacji jest mniej więcej taka sama i nie stanowi żadnego obciążenia dla systemu ochrony zdrowia. Jeśli już, to tylko w konsekwencji gromadzenia chorych tylko w wybranych placówkach, kiedy inne są puste.
Natomiast psychoza jaka panuje powoduje, że umierają kolejni ludzie, którzy nie doczekali pomocy z innych powodów niż Covid. Nie ma zwałów trupów na ulicach, których zabił koronawirus za to ludzie umierają pod drzwiami szpitala na niewydolność nerek, bo Covid...

To ja zdecydowanie wole zrobic zakupy obu babciom i zaniesc im je do domu niz narazic je na wychodzenie z domu w imie "nie bycia cykorem"

A za swoja maseczke kazdy odpowiada sam, ja swoje zmieniam, piore i dbam zeby spelnialy swoje funkcje.

Ty tak na serio? Serio?
Wiesz co, nawet komentowac mi sie nie chce.  Moze w Twojej rodzinie to nie jest codziennoscia, ale u mnie w rodzinie troszczymy sie o siebie nawzajem i staramy sie zyc tak, zeby nie narazac niepotrzebnie bliskich. Tak jak nie popchnelabym babci pod rozpedzony samochod, tak nie narazilabym jej na kontakt z kims zakazonym.

Ale tak jak pisalam wczesniej - w przeciwienstwie do czesci ludzi, my realnie znamy ludzi, ktorzy na covid zachorowali, wiec wiemy, jak to wyglada.

Czyli dziadkowie siedzą w domu, bo ich ubezwłasnowiliście w ramach rzekomej troski?
Ja znam ludzi, którzy mają kilka chorób metabolicznych, wielu w ich konsekwencji zmarło, prędzej żyjąc w cierpieniu, bo nie dbali o siebie i nie prowadzili higienicznego trybu życia. Ale media o tym nie trąbią, podając codzień nowe statystyki. A jakby zaczęli, to bardzo byś się zdziwiła, jak wiele osób z tego powodu umiera. Duuuuużo więcej niż z powodu covid. Tę pracę trzeba odrobić samemu.

Nic nie napisałam o stosunkach panujących w mojej rodzinie, więc sobie daruj osobiste wycieczki, proszę.

I słusznie. Model szwedzki, kto stary i schorowany niech siedzi w domu, reszta niech żyje normalnie.

Wręcz wytworzył się antagonizm między ludźmi i mamy starcia maseczkowców i antymaseczkowców. Gdzie ci anty chcą tylko żeby się od nich odchrzanić, a jak ktoś chce nosić maseczkę, to niech sobie nosi. Są jakieś akcje organizowania się na wspólne zakupy bez maseczek

Misiulka, dla mnie to jest proste, bo państwo ma w pewnym sensie monopol na przymus, więc może ograniczać wolność, ale jak robi to z pominięciem wszelkiej logiki i wstawia zakazy i nakazy, które można o kant tyłka rozbić, bo z obiecywaną skutecznością niewiele mają wspólnego, to mam problem z ich bezkrytycznym przyjęciem i dostosowaniem się.
To jest dokładnie jak w przykładzie z przemieszczaniem się podskakując na jednej nodze, który przytoczył wcześniej Snake jako rzekoma ochrona. Ktoś ma fantazję, to sobie wstawia nakaz i już nie wnika, że skuteczność osłon ust i nosa w formie, którą stosuje większość społeczeństwa, czyli byle jak i niechlujnie, bo w jednej maseczce tygodniami, a ta maseczka po wyjściu ze sklepu ląduje w kieszeni itd.itp, to FIKCJA.
Już lepiej TŁUMACZYĆ ludziom, żeby trzymali dystans i dbali o siebie.

PS1. O maseczkach napisałam, ale de facto wystarczy schować nos w bluzce, żeby było ok.

PS2. Już na marginesie zostawiam fakt, że to ograniczenie zostało wprowadzone w sposób niezgodny z konstytucją.

Czas aby rząd przyznał , że wirus nie jest tak groźny jak zakładano, znieść wszystkie obostrzenia,  zalecić higienę i dbanie o siebie jak w sezonie grypowym, a te osoby które się boją o siebie czy bliskie osoby starsze niech chodzą jak chcą w maseczkach czy też do kompletu nawet dodatkowo z przyłbicami . Jak do tego dojdzie sezon grypowy, to ja sobie nie wyobrażam jaki chaos zapanuje,  przecież corocznie ileś milionów ludzi choruje, przy obecnym działaniu przychodni to niestety ale grypa może zebrać dużo większe żniwo. Każda gorączka, kaszel i podejrzenie covid. Jak nie zmieni się podejście to połowa kraju na kwarantannach  będzie siedzieć.

Dokładnie
Władza jest wykorzystywana do budowania fikcji, i nie tylko władza, także media nakręcają ludzi na siebie. Wszędzie trzeba mówić jednym głosem, nie można mieć innego zdania, youtube usuwa niepoprawne filmy, środowisko lekarskie też nie przyjmuje odmienności patrz profesor Talar, śmiał powiedzieć, że śmierć pnia mózgu nie istnieje, już jest zaszczuwany. Facet, który wybudził tyle osób ze śpiączki, z ogromnym doświadczeniem nie może mieć innego zdania i głośno o tym mówić.

Jestem w centrum KRK w ciagu 10 minut stronę jednoimiennego pojechaly 3 na sygnale.
Wczoraj info o zakazeniu ojca kolegi corki z klasy. Na razie tylko wysoka goraczka. Dziecko na kwarantannę bez badań i slusznie.bo i tak z ojcem mieszka, wiec moze to zlapac po badaniu.
Nowy trend w projektowaniu domow pokój z łazienką i izolatką.

W ogóle ta dyskusja przypomina mi tą z babką co koniecznie chciala na poczatku marca do Wloch jechac, a szef chlopaka zapowiedzial zeby po powrocie został w domu przez 2 tygodnie i rozwazanie strasznej krzywdy jakaby go spotkala. Jak ktos uwaza się za pępek swiata, proporcje z tej pozycji wygladaja inaczej.
Jakby sobie ktoś potrafil zobrazować ile roboty mialby przy anarchii, to by vmu się odniechcialo

W Ostrzeszowskim szpitalu kolejna osoba nie dostała pomocy, porada udzielona przez drzwi i na drugi dzień 35 latka zmarła. 1 ofiarą była 28 latka w ciąży. Dyrektor nie poczuwa do odpowiedzialności, szpital działa z wytycznymi z ministerstwa. To jakiś horror to co się dzieje w tym kraju. Mówi się o zmarłych na Covid a co z resztą? Jak ludzie nie mają mieć dość tej głupoty jaka się dzieje na każdym kroku, nie dziwi mnie, że coraz więcej ludzi wychodzi na ulice protestować.

Mój ojciec zmarł na raka jak miałem 29 lat, dobry kumpel jak miałem nie wiele więcej a już całe lata minęły, jestem facetem po 40.
Nie zmienia to mojego podejścia do życia. Wiem, że na ile można, możemy sami o siebie zadbać, wzmacniać. Jak widzę bezsens działania to o tym mówię czy też piszę. Po ludzku przykro mi Elu, moje kondolencje.

Ale to jest logiczne, że człowiek nie jest do końca wolny, bo są różne rzeczy, które nas ograniczają.
- nie mogę ukraść chleba bezkarnie
- nie mogę chodzic nago po ulicy
- nie mogę mieć 50 dni wakacji
- nie mogę przestać płacić rachunków i oczekiwac, że będę bezkarna.
- nie mogę żywić się samą czekoladą i oczekiwać  że będę ważyć 50kg

Każda akcja ma reakcję.

A Ty zacznij myśleć samodzielnie i odpowiadać czymś więcej niż sloganami.

Wątpienie naukowe od wątpienia zyczeniowego  rózni sie postawieniem jakiejs tezy.
Chce zyc swobodnie to slaba teza, wlasciwie enocje. 
Faktem stwierdzonym jest to, ze zarazamy sie w 99 % droga oddechową w bliskim kontakcie.
I ogniska zakazen to potwierdzają.
Na razie przypadkow nie jest ba tyle duzo, ze kazdy sie musial zetknac.

No z 10 procent ludzi by to zrobilo, a reszta nie.
Chyba zamiast masek musieliby mieć paralizatory porazajace ich prądem przy zmniejszeniu dystansu. I lokalizatory.
To wolę maskę.

Najgorsze ze pewnie są tacy co to ściągnęli.
Jakby malo bylo, ze google nas inwigiluje i nagrywa roznowy

Maski na swiezym powietrzu gdzie ludzi malo to glupota

Czy naprawdę tak trudno uwierzyć, że politycy kłamią? Przecież nie zdarza się to po raz pierwszy. Każdy dorosły człowiek powinien pamiętać chociażby pandemię świńskiej grypy. Wtedy media też rozsiewały wielką panikę. Były odwołane loty, zakaz organizacji imprez masowych, zamknięte szkoły oraz kwarantanny poszczególnych osób i całych regionów. Według szacunków WHO i CDC zmarło wtedy 284 tys. ludzi. To połowa tego, ile każdego roku umiera na grypę sezonową. Świńska grypa, jak na złość, okazała się wyjątkowo łagodnym szczepem grypy sezonowej. Nie przeszkodziło to jednak Big Pharmie w zarobieniu grubych miliardów na sprzedaży nikomu nie potrzebnych leków i szczepionek. Skoro ludzie tak łatwo dali się nabrać na wymyśloną pandemię świńskiej grypy, to czemu by tego nie powtórzyć, tym razem na większą skalę? Korporacje są prawnie zobowiązane do robienia wszystkiego, co w ich mocy, aby zwiększyć swoje zyski. To właśnie robią i nie można się im dziwić. Dziwić można się tylko ludziom, którzy bezkrytycznie wierzą we wszystko, co zobaczą w telewizji.

Nie ma żadnych dowodów świadczących o wystąpieniu epidemii. Ogólna liczba zgonów w porównaniu do lat poprzednich w niektórych krajach wzrosła, ale można to wytłumaczyć innymi czynnikami niż samą chorobą. W innych krajach liczba zgonów pozostała na stałym poziomie lub, jak w Polsce, nawet zmalała. Osobiste doświadczenia ludzi też nie wskazują, abyśmy częściej chorowali lub aby ludzie wokół nas umierali częściej niż w poprzednich latach. Każdy zna kogoś, kto jest otyły, bo epidemia otyłości jest faktem. Gdyby epidemia COVID-19 była realna, to każdy znałby kogoś, kto zmarł na tę chorobę.

Jedyne, co przekonuje ludzi do istnienia epidemii, poza fałszywymi testami, to dowody anegdotyczne - doniesienia o przepełnionych szpitalach, nagrania ukazujące ciężarówki wywożące trumny lub informacje o śmierci młodych osób i dzieci. Do tego typu dowodów nie można przywiązywać dużej wagi, bo pojedyncze przypadki o niczym nie świadczą. Na zwykłą grypę sezonową ludzie też czasami umierają, a szpitale co roku bywają przepełnione. Ponadto, bardzo wiele z tych medialnych doniesień okazało się kłamstwami. Media zostały przyłapane na używaniu manekinów do zainscenizowania przepełnionych szpitali. Nagrania internautów wyjawiły, że szpitale, które politycy i media określali jako strefę wojny z COVID-19, były w rzeczywistości puste. Wiele doniesień o młodych i zdrowych ludziach umierających na koronawirusa okazało się fałszywymi: wielu z tych młodych ludzi albo nie zmarło z powodu COVID-19 i byli już poważnie chorzy (np. z powodu niezdiagnozowanej białaczki), albo w rzeczywistości mieli 109 zamiast 9 lat.

Zdjęcia i filmy przedstawiające manekiny, puste szpitale i fałszywe trumny można zobaczyć tutaj: globawake.org/epidemia-strachu

Rozumiem, że nie każdy jest zdolny, aby przeczytać dłuższy tekst z podanej przeze mnie strony. Dla takich osób, w wielkim skrócie przedstawiam 7 niezaprzeczalnych dowodów, że tzw. pandemia jest niczym innym, jak operacją psychologiczną (PsyOps). Źródła podanych faktów można znaleźć tutaj: justpaste.it/4ow5e

1. Nie jest możliwe, aby wirus pochodził od nietoperza

Według wersji rządowej koronawirus przeskoczył na człowieka, bo pewien Chińczyk zjadł zupkę z nietoperza. Motyw zakażenia człowieka od zwierzęcia często pojawiał się w filmach katastroficznych, dlatego ludzie łatwo w to uwierzyli. Jednak to, co jest możliwe w filmach, niekoniecznie jest możliwe w przyrodzie. Według lekarzy, wirusologów i genetyków oficjalna narracja jest absolutnie fałszywa. Dlaczego? Ponieważ, aby tak się stało, wirus musiałby najpierw przeskoczyć z nietoperza na człowieka. Następnie musiałby się rozmnożyć w komórkach ludzkich, co jest niemożliwe, ponieważ wirus pochodzący od nietoperza jest w pełni dostosowany do komórek nietoperza. Po trzecie, musiałby stać się zaraźliwy. Te trzy kroki zdarzają się w naturze, ale to zajmuje setki lat. Tutaj tego czasu nie było. SARS-CoV-2 pojawił się nagle, znikąd. Według oficjalnej wersji zdarzeń przeskoczył on bezpośrednio z martwego nietoperza na człowieka i natychmiast stał się niezwykle efektywny i zaraźliwy. Według ekspertów jest to absolutnie niemożliwe. Nawet telewizja przestała już powtarzać te bzdury o zupce z nietoperza.

2. Są dowody, że wirus powstał w laboratorium

Profesor Luc Montagnier, francuski wirusolog, zdobywca nagrody Nobla za odkrycie wirusa HIV, powiedział że po przeprowadzeniu szczegółowych badań uzyskał całkowitą pewność, że wirus powstał w laboratorium. Ponadto są dowody, że wirus powstawał w laboratoriach, w Karolinie Północnej, Fort Detrick, US Army Research Institute of Infectious Disease oraz w laboratorium w Wuhan. 3,7 mln dolarów wpłynęło z National Institutes of Health w USA do laboratorium w Wuhan. Wiadomo także, że NIAID, departament powiązany z National Institutes of Health, którym zarządza dr. Anthony Fauci, wykonywało w przeszłości eksperymenty na koronawirusach wspólnie z laboratorium w Wuhan. 116 krajów z całego świata domaga się przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa w sprawie pochodzenia koronawirusa. Autorem rezolucji są państwa członkowskie Unii Europejskiej, a wsparcie zadeklarowały m.in. kraje afrykańskie, Brazylia, Kanada, Rosja i Japonia.

Fakt, że wirus był modyfikowany w laboratorium nie oznacza automatycznie, że jest on niebezpieczny. Prawdopodobnie celem tego było tylko wywołanie paniki.

3. Fałszowali dane o śmiertelności wirusa

Według najwcześniejszych doniesień śmiertelność koronawirusa miała wynosić 16%. Z czasem media podawały co raz mniejsze liczby. W marcu, w czasie wprowadzania lockdownu, było to 3,4% (wg WHO) i 5-10% (wg mediów). Obecnie CDC szacuje, że śmiertelność COVID-19 wynosi zaledwie 0,26%, czyli mniej więcej tyle, co grypa sezonowa. Początkowe doniesienia były więc zawyżone co najmniej 60-krotnie. Były one liczone poprzez podzielenie liczby zgonów przez liczbę stwierdzonych zakażeń. Pomijano przy tym fakt, że jest wielu ludzi zakażonych, którzy jednak nie zostali przetestowani, bo nie mieli żadnych objawów. A co za tym idzie, pomijano fakt, że rzeczywista śmiertelność jest dużo niższa. Nigdy wcześniej nie liczono śmiertelności choroby zakaźnej w ten sposób, a niezależni naukowcy apelowali do polityków, że popełniają błąd. Politycy robili to więc w pełni świadomie, po to, aby wywołać panikę.

Model z Imperial College London przewidywał od 250 000 do 500 000 zgonów na COVID-19 w Wielkiej Brytanii. Jednak autorzy badania przyznali, że wiele z tych zgonów nie jest dodatkowych, ale są częścią normalnej rocznej umieralności w Wielkiej Brytanii wynoszącej 600 000 osób rocznie. Model rozwoju epidemii został więc de facto sfałszowany.

4. Stosują fałszywe testy

Pisałem o tym już wyżej. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla stosowania testów, które nie są zatwierdzone klinicznie. To zwykłe oszustwo.

5. Wprowadzili lockdown bez uzasadnienia

Rząd wprowadził lockdown z zamiarem ratowania życia ludzi. Warto zatem choćby pobieżnie oszacować o jaką stawkę chodziło. Przyjmijmy, że śmiertelność COVID-19 wynosi 0,26%, jak podaje rządowa agencja CDC (choć szacunki rządowe już wcześniej okazywały się zawyżone). Wiemy też, że na tę chorobę umierają ludzie najsłabsi, u kresu swojego życia. Do 0,26% najsłabszych ludzi w społeczeństwie zaliczają się ci, którym pozostało najwyżej 2 miesiące, a średnio 1 miesiąc życia. Przyjmijmy hojnie, że zarazić mogłoby się 20% społeczeństwa, a więc tyle ile choruje na grypę w najgorszych sezonach (choć WHO podaje, że koronawirus rozprzestrzenia się około 50% wolniej niż grypa). Czyli na sto tysięcy ludzi zaraziłoby się 20 tysięcy, a 0,26% z nich czyli 52 osoby by zmarły, tracąc średnio 1 miesiąc życia. 52 utracone miesiące życia w przeliczeniu na sto tysięcy osób to 23 minuty. Kwarantanna narodowa, kryzys, stres, odwołane operacje, zawieszenie praw obywatelskich, przymusowe szczepienia, tarcza antykryzysowa kosztująca 312 mld zł, czyli 8200 zł na osobę – wszystko to wprowadzone zostało z zamiarem przedłużenia naszych żyć o 23 minuty. To niedorzeczne.

Nawet jeśli byśmy w tym rachunku uwzględnili wyższą śmiertelność równą 3,4%, jaką podawała WHO w chwili wprowadzania lockdownu, to i tak nie znaleźlibyśmy dla niego uzasadnienia. Nawet jeśli byśmy uwzględnili obawy, że zabraknie respiratorów, co później okazało się kłamstwem, bo respiratory nie były potrzebne i tylko pogarszały stan pacjentów. Jeśli nie wierzcie, to zróbcie własne obliczenia. Może gdyby do tego wszystkiego dodać założenie, że politycy woleli poświęcić gospodarkę, niż życie ludzi, bo niesie to mniejsze straty polityczne, to wtedy restrykcje jako tako by się kalkulowały, ale tylko przy założeniu, że epidemia trwałaby nie dłużej niż dwa miesiące, jak to było w Chinach.

6. Kłamią, że szczepionka może zatrzymać wirusa

Jedynym rozwiązaniem na pandemię ma być szczepionka. Do tej pory, średni czas opracowania nowej szczepionki wynosił 29,5 lat. Najszybciej wynaleziono szczepionkę na wściekliznę w 1885 roku, po 4 latach badań. Ale są też wirusy, na które mimo wielu prób, nigdy nie udało się znaleźć szczepionki. Tak jest w przypadku malarii, na którą bez skutku poszukuje się szczepionki od 1967 roku. Jeśli szczepionka na koronawirusa pojawi się w ciągu kilku miesięcy lub lat, będzie to na pewno jakiś przekręt.

Innym kłamstwem jest to, że szczepionka rozwiąże problem pandemii. Szczepionka na grypę znana jest już od 40 lat, a jej skuteczność w zapobieganiu grypie jest bardzo mizerna - według Cochrane Collaboration wynosi ona około 1%. Dodatkowo szczepienie na grypę zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na inne choroby grypopodobne, w tym na koronawirusa. Widać więc wyraźnie, że nie jest możliwe, aby szczepionka mogła zwalczyć pandemię, a jeśli to nam obiecują, to musi się w tym kryć jakieś oszustwo.

7. Premier przyznał, że chodzi o NWO

Na początku czerwca, premier Morawiecki powiedział w sejmie wprost, że nadchodzi Nowy Porządek Świata. Byłoby niedorzeczne twierdzić, że premier użył tych słów przez przypadek lub że robi sobie żarty. To tak, jakby na spotkaniu z żydami miał żartować o "ostatecznym rozwiązaniu kwestii koronawirusa". Niektóre zwroty mają konkretne znaczenie i premier na pewno to rozumie. Wie czym jest Nowy Porządek Świata i jest świadomy wagi swoich słów.

W zasadzie wszystko, co media mówiły nam o koronawirusie okazało się kłamstwem. Dowodów na to, że tzw. pandemia jest operacją psychologiczną jest aż nadto. Brakuje tylko odwagi, żeby te dowody zaakceptować. Czas wyłączyć telewizor i przerzucić się na media niezależne:

You Tube com/channel/UCiwsDgj8mJnsGOr6oN-2OVQ - wRealu24, niezależny kanał o polityce
You Tube com/user/niezaleznatelewizja - NTV, polecam zwłaszcza programy Janusza Zagórskiego
neon24.pl - serwis dziennikarstwa obywatelskiego
salon24.pl - jak wyżej, ale trochę mniej niezależny niż neon24
prisonplanet.pl - serwis demaskujący budowę państwa policyjnego
londonreal.tv - dla osób znających angielski, wywiady z mądrymi ludźmi