Brak dowodów na zdradę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Brak dowodów na zdradę

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

1

Temat: Brak dowodów na zdradę

Przyłapałam wczoraj faceta na rozmowie z jakąś kobietą. Rozmawiał w garażu i nie wiedział, że weszłam. Usłyszałam tylko słowa 'i tak spotykam się z Tobą zbyt często, nie mogę inaczej i chyba wiesz jak bardzo bym chciał' a jak zorientował się, że weszłam to powiedział no to cześć Krzysiu do jutra. Zapytałam go z kim rozmawiał to powiedział, że z kolegą z pracy umawiali się na jutro i zaczął nerwowo grzebać w telefonie. Chciałam by mi go pokazał to zapytał co mnie napadło, rozmawiał tylko ze swoim kolegą i niczego mi nie będzie pokazywał, bo on mi też w telefonie nie grzebie. Zrobiłam mu awanturę, on wsiadł w samochód i gdzieś pojechał a jak wrócił to powiedział, że to tak nie może być. On mi ufa, kocha mnie, wspiera a ja mu robię jakieś wyrzuty, nie ufam mu, podejrzewam go o coś. Nie możemy sobie skakać do gardeł o jakieś bzdury, jak chcę to może teraz przy mnie zadzwonić do tego kolegi i mogę zapytać go czy rozmawiali 3 godziny temu.

Ja nie mam pół dowodu na jego zdradę poza tym skrawkiem rozmowy sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Brak dowodów na zdradę

Pao za szybko wybiegłaś przed szereg. Teraz on będzie czujny. Może na jakiś czas zaprzestać kontaktów, by cię uspokoić.
Wiesz jest coś takiego jak kobieca intuicja. Czasami warto jej uwierzyć.
Ja bym na razie też ucichła i grzecznie przyglądała się.
Nasunęła mi się jeszcze myśl: może to faktycznie kolega. Tylko wiesz "taki" kolega. Rożnie bywa.

3

Odp: Brak dowodów na zdradę
Aniaa34 napisał/a:

Pao za szybko wybiegłaś przed szereg. Teraz on będzie czujny. Może na jakiś czas zaprzestać kontaktów, by cię uspokoić.
Wiesz jest coś takiego jak kobieca intuicja. Czasami warto jej uwierzyć.
Ja bym na razie też ucichła i grzecznie przyglądała się.
Nasunęła mi się jeszcze myśl: może to faktycznie kolega. Tylko wiesz "taki" kolega. Rożnie bywa.

Na 100% rozmawiał z jakąś kobietą...Biję się z myślami i nie wiem jak to będzie funkcjonować, jak mu zaufać. Czuję, że kłamie.

4

Odp: Brak dowodów na zdradę

Cwaniaczek. Zdążył się z Krzysiem umówić, że w razie czego ma go kryć. Udawaj, że nic się nie dzieje i obserwuj. Żadnych nerwowych ruchów. Niech myśli, że go nie kontrolujesz. Przyjrzyj się też billingom, jeśli masz możliwość.

5

Odp: Brak dowodów na zdradę

Długo jesteście razem?

Nie chcę źle prorokować ale pokazanie telefonu jeżeli nic się nie ma na sumieniu nie powinno sprawiać problemu.

6

Odp: Brak dowodów na zdradę

Trochę wyrywna byłaś,ale rozumiem...nerwy.
Teraz możesz jedynie obserwować,choć zapewne będzie zabezpieczał tyły,jak z tym kolegą.

7

Odp: Brak dowodów na zdradę

Szkoda, że nie zapanowałaś nad emocjami z powodu "pół dowodu" od razu zrobiłaś awanturę, teraz, to już musztarda po obiedzie.
Czy to jest Twój mąż, bo jeśli nie, to co go powstrzymuje skoro: 'i tak spotykam się z Tobą zbyt często, nie mogę inaczej i chyba wiesz jak bardzo bym chciał' ?
Teraz pewnie będzie ostrożny, ale jeśli zdradza, to prędzej, czy później prawda wyjdzie na jaw.
Cóż, możesz teraz udawać słodką idiotkę i to, że mu wierzysz (konfrontacja z kolegą jest bez sensu), a jednocześnie być czujna.

8

Odp: Brak dowodów na zdradę

Masz maila, odczytaj

9 Ostatnio edytowany przez tjd (2016-04-24 13:20:36)

Odp: Brak dowodów na zdradę

Zaczyna się od przypadkowego nakrycia faceta na "gorącym uczynku" czynu, który próbuje nieudolnie zataić, wyjeżdża natychmiast po krótkiej kłótni, którą sam wywołał, żeby mieć pretekst do wyjazdu czy też wyjścia z domu. Po co? Oczywiście, żeby zapewnić sobie alibi, czyli układ z kolegą, który w razie gdybyś zdecydowała się do niego zadzwonić potwierdzi wersję męża, czyli zrobi z Ciebie "idiotkę". To są fakty, bo czym różni się chwila obecna od tej za pół godziny? Właśnie tym, że za pół godziny już było dla niego bezpiecznie, bo wszystko sobie poukładał.

Rezolutna dobrze napisała, żadnych ruchów, udawaj że mu uwierzyłaś, zdawaj się sprawiać wrażenie, jakbyś puściła w niepamięć całą sprawę. Ale... swoje musisz robić. W tym momencie należy postawić pytanie, czy chcesz działać na własną rękę, czy skorzystać z pomocy osoby "bardziej zorientowanej z metodach i technikach inwigilacji"? Brzmi groźnie, a w wolnym tłumaczeniu po prostu "pomocy detektywa".

Oczywiście możesz zacząć sama, ale pamiętaj, każda wpadka wzbudza w nim większą czujność, jest bardziej ostrożny, czyli coraz trudniejszy do upilnowania, w końcu nawet profesjonalista może mieć kłopot, albo chociaż ograniczone pole działania. Aby dowiedzieć się prawdy trzeba unikać tego typu zachowań. Musisz być jak Lis, który przebiega obok ofiary i udaje że jej nie widzi, żeby nie wzbudzać podejrzeń.

Jak się zorientuje, że działasz, zacznie robić uniki, choćby takie jak:
- przestanie używać swojego dotychczasowego telefonu - kupi sobie drugi na kartę
- nie będzie rozmawiał w domu tylko o umówionych porach np w pracy
- będzie sprawdzał samochód czy coś mu podrzuciłaś np. podsłuch /są ogólnodostępne i za grosze/
- załatwi sobie alibi na wszelkie okoliczności np. z kolegą
itp. można mnożyć przykłady.

Z Twojego postu wynika, że kobieta z którą rozmawiał naciska na niego aby spotykał się z nią częściej, to może być znak, że zaczyna się coś dziać, że ich związek jeśli istnieje, ma już jakiś staż, może miesiąc, może cztery, że ona chce więcej? Świadczy też, o tym że on nie chce stracić tego co ma, nie chce się też bardziej wiązać z tamtą, bo jest mu dobrze tak jak jest. Przemyśl, czy nie lepiej dowiedzieć się teraz co się dzieje, czy czekać, być może nie zaszło to za daleko i macie jeszcze szansę? 

Dużo napisałem, ale to temat rzeka. Powodzenia.

10

Odp: Brak dowodów na zdradę
tjd napisał/a:

Zaczyna się od przypadkowego nakrycia faceta na "gorącym uczynku" czynu, który próbuje nieudolnie zataić, wyjeżdża natychmiast po krótkiej kłótni, którą sam wywołał, żeby mieć pretekst do wyjazdu czy też wyjścia z domu. Po co? Oczywiście, żeby zapewnić sobie alibi, czyli układ z kolegą, który w razie gdybyś zdecydowała się do niego zadzwonić potwierdzi wersję męża, czyli zrobi z Ciebie "idiotkę". To są fakty, bo czym różni się chwila obecna od tej za pół godziny? Właśnie tym, że za pół godziny już było dla niego bezpiecznie, bo wszystko sobie poukładał.

Rezolutna dobrze napisała, żadnych ruchów, udawaj że mu uwierzyłaś, zdawaj się sprawiać wrażenie, jakbyś puściła w niepamięć całą sprawę. Ale... swoje musisz robić. W tym momencie należy postawić pytanie, czy chcesz działać na własną rękę, czy skorzystać z pomocy osoby "bardziej zorientowanej z metodach i technikach inwigilacji"? Brzmi groźnie, a w wolnym tłumaczeniu po prostu "pomocy detektywa".

Oczywiście możesz zacząć sama, ale pamiętaj, każda wpadka wzbudza w nim większą czujność, jest bardziej ostrożny, czyli coraz trudniejszy do upilnowania, w końcu nawet profesjonalista może mieć kłopot, albo chociaż ograniczone pole działania. Aby dowiedzieć się prawdy trzeba unikać tego typu zachowań. Musisz być jak Lis, który przebiega obok ofiary i udaje że jej nie widzi, żeby nie wzbudzać podejrzeń.

Jak się zorientuje, że działasz, zacznie robić uniki, choćby takie jak:
- przestanie używać swojego dotychczasowego telefonu - kupi sobie drugi na kartę
- nie będzie rozmawiał w domu tylko o umówionych porach np w pracy
- będzie sprawdzał samochód czy coś mu podrzuciłaś np. podsłuch /są ogólnodostępne i za grosze/
- załatwi sobie alibi na wszelkie okoliczności np. z kolegą
itp. można mnożyć przykłady.

Z Twojego postu wynika, że kobieta z którą rozmawiał naciska na niego aby spotykał się z nią częściej, to może być znak, że zaczyna się coś dziać, że ich związek jeśli istnieje, ma już jakiś staż, może miesiąc, może cztery, że ona chce więcej? Świadczy też, o tym że on nie chce stracić tego co ma, nie chce się też bardziej wiązać z tamtą, bo jest mu dobrze tak jak jest. Przemyśl, czy nie lepiej dowiedzieć się teraz co się dzieje, czy czekać, być może nie zaszło to za daleko i macie jeszcze szansę? 

Dużo napisałem, ale to temat rzeka. Powodzenia.

czy to jest reklama firmy detektywistycznej;)

tak sobie mysle, skoro to nie jest maz (w kazdym razie tak to brzmi z pierwszego postu) to co wlasciwie da sledzenie go i "wyrzucenie" sporej ilosci gotowki?

to co autorka miala wiedziec juz wie, facet ja oszukuje!

11 Ostatnio edytowany przez bullet (2016-04-25 14:47:47)

Odp: Brak dowodów na zdradę
kejt38 napisał/a:

...to co autorka miala wiedziec juz wie, facet ja oszukuje!

Nie inaczej. Pao:  Jeśli gość zareagował tak emocjonalnie i wpadł w popłoch to wg mnie Twoje przypuszczenia są słuszne. Jakby rozmawiał z Krzysiem chyba byłoby inaczej.
Masz dwa rozwiązania:
1. Będziesz udawała, że nic się nie dzieje - za jakiś czas zdobędziesz dowody - dasz mu kopa
2. Dasz mu kopa teraz
Efekt ten sam tylko zaoszczędzisz dużo czasu i nerwów.... nie wiem czy nie szkoda Ci zmarnowanych dni, im dalej tym będzie gorzej.
Niestety nie będzie happy end'u

12 Ostatnio edytowany przez Pao (2016-04-25 16:24:08)

Odp: Brak dowodów na zdradę

Ja nie potrafię normalnie żyć i udawać, że nic się nie wydarzyło. Chodzę nastroszona, jestem nieufna, kłócimy się. Zapewnia, że nigdy nie miał, nie ma i nie będzie miał innej kobiety, ale ja mu nie wierzę.

Jak w nerwach mu coś mówię to on w nerwach odpowiada, że mam urojenia, bo on rozmawiał z kolegą.

''...i tak spotykam się z Tobą zbyt często, nie mogę inaczej i chyba wiesz jak bardzo bym chciał''

Swoje słowa wytłumaczył w ten sposób: rozmawiał z tym kolegą i chodziło o jakieś wyjście na piwo czy imprezę a on niby mu powiedział, że chciałby się częściej spotkać pogadać ale nie ma czasu, bo nie chce mnie zaniedbywać.

Pięknie to sobie wymyślił, ale kto uwierzy w to sad

13

Odp: Brak dowodów na zdradę

Pao, napisałaś tutaj pod wpływem emocji, ale jak sądzę szukając jakiejś rady...i dostałaś taką.
Szkoda, że nie wprowadziłaś jej w życie. Jeśli ten incydent nie jest dla Ciebie powodem do rozstania, ale jednak straciłaś zaufanie, to należało nie drążyć dalej sprawy, tylko udawać, że uwierzyłaś i obserwować go. Jeżeli Cię oszukuje, to prędzej, czy później zaliczy wpadkę.
To co w tej chwili robisz nie ma większego sensu, bo co chcesz osiągnąć takim zachowaniem, kłótniami, wyrzutami?
Jeśli jesteś przekonana, że on Cię oszukuje i spotyka się za Twoimi plecami z jakąś inną kobietą, to odejdź od niego, on kłamie, Ty nie godzisz się na to.
Do niczego go nie zmusisz, ewentualnie wierzysz w to co mówi, ale wtedy przestajesz dręczyć.

14

Odp: Brak dowodów na zdradę

Masz rację Josz i chcę to jakoś wcielić w życie, ale jak na razie to wszystko jest zbyt 'świeże' i nie potrafię się czasem opanować. To z tego powodu, że jestem bardzo w porządku i nigdy nawet nie pomyślałam by z innym facetem kręcić.

15 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2016-04-25 21:12:58)

Odp: Brak dowodów na zdradę

Była na tym forum nie tak dawno podobna historia. Dziewczyna wróciła do domu wcześniej, jej narzeczony kąpał się w łazience. Usłyszała strzępy rozmowy (jak się później okazało luby umawiał się z kumplem na dziewczyny w innym mieście, u jeszcze innego kumpla w prywatnym mieszkaniu). On wszystkiego się wypierał, mówił, że ma urojenia. Też ustalił wersję z kolegą i mimo jej nalegania nie zrezygnował z tego wyjazdu. Dziewczyna napisała na forum, posłuchała rad, wcieliła w życie. Razem z dziewczyną tego drugiego, która była jej przyjaciółką,  przygotowały plan, wrzuciły GPS do samochodu i miały dowód że ich faceci kłamią gdzie byli. Każdy opowiedział inna wersję, bo nie zdążyli ustalić jednej. Też nie mogły uwierzyć, mieli się przecież pobrać, ale w obliczu zdrady zostawiły tych facetów.

Pao nie daj z siebie robić idiotki, bo facet nie będzie Cię ani szanował ani tym bardziej kochał.

16 Ostatnio edytowany przez tjd (2016-04-27 13:00:05)

Odp: Brak dowodów na zdradę

Nie męcz się, tylko działaj :)

17

Odp: Brak dowodów na zdradę

kejt38, sama widzisz co się dzieje, moja sugestia jest odpowiedzią na zachowanie Pao, przecież nie potrafi sobie z tym poradzić, a dlaczego? Bo czeka i próbuje wycisnąć z faceta, żeby ten się przyznał. Ok. czasem to trochę kosztuje, raz więcej raz mniej, zależy od rozwiązania, reklama byłaby gdybym wskazał jakąś konkretną firmę, a ja tylko powiedziałem o detektywie - jest ich wielu, chodzi mi o rozważenie jednej kwestii : czy metoda Pao się sprawdzi? raczej nie, facet stał się ostrożniejszy i idzie w zaparte i oprócz tego że ich związek pikuje w dół, Ją to wiele kosztuje. Moja sugestia daje inny wynik: otrzymujesz konkretne dowody, kładziesz na stole mówisz spadaj kłamliwy oszuście albo jak kto woli ku....e i koniec. Nie musi być mąż, żeby zepsuł nam kawał życia prawda?

Pozdrawiam

18

Odp: Brak dowodów na zdradę
tjd napisał/a:

kejt38, sama widzisz co się dzieje, moja sugestia jest odpowiedzią na zachowanie Pao, przecież nie potrafi sobie z tym poradzić, a dlaczego? Bo czeka i próbuje wycisnąć z faceta, żeby ten się przyznał. Ok. czasem to trochę kosztuje, raz więcej raz mniej, zależy od rozwiązania, reklama byłaby gdybym wskazał jakąś konkretną firmę, a ja tylko powiedziałem o detektywie - jest ich wielu, chodzi mi o rozważenie jednej kwestii : czy metoda Pao się sprawdzi? raczej nie, facet stał się ostrożniejszy i idzie w zaparte i oprócz tego że ich związek pikuje w dół, Ją to wiele kosztuje. Moja sugestia daje inny wynik: otrzymujesz konkretne dowody, kładziesz na stole mówisz spadaj kłamliwy oszuście albo jak kto woli ku....e i koniec. Nie musi być mąż, żeby zepsuł nam kawał życia prawda?

Pozdrawiam

nie musis byc maz oczywiscie, ale zazwyczaj dowodow zdrady potrzebuje sie do sadu. ona nie musi zbierac dowodow, wystarczy, ze bedzie go lepiej obserwowac, zreszta juz powinna zaareagowac. jestem tez ciekawa czy mozna "zlozyc zlecenie" na kazda osobe i potem sie tym pochwalic?

19

Odp: Brak dowodów na zdradę

zapamiętaj godzinę i datę. jeśli hasła nie są u was jakąś tajemnicą a wiele osób używa  tego samego hasła to logujesz się na stronę operatora i sprawdzasz biling na jakie nr były rozmowy.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Brak dowodów na zdradę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024