Miłycham napisał/a:Nigdy nie byłem. Ma wiedza jedynie ze słyszenia. Więc masz mnie 
Tak szczerze, to właśnie dlatego, że wiem jak to wygląda, uważam, że naprawdę nie ma o co kruszyć kopii. Pani wychodzi, rozbierze się, trochę powygina i kończąc występ wychodzi. My sami potraktowaliśmy to jak przerywnik w zabawie i nawet obecni mężczyźni, a byliśmy w większym, dobrze znanym nam gronie, więc czuliśmy się w swoim towarzystwie bardzo swobodnie, coś tam skomentowali i na tym temat się zakończył. Z ręką na sercu - nawet nie poczułam ukłucia zazdrości, nie wspominając, że w ogóle nie zrobiło to na mnie większego wrażenia.
Co prawda sama 'atrakcja' była dla nas zaskoczeniem, bo nikt wcześniej nie wspominał, że organizator takową przewidział, a być może kiedy grono facetów wybiera się na męską imprezę, której najważniejszym punktem jest striptiz - wygląda to inaczej, bo się po prostu nakręcają. Tym niemniej - raz jeszcze podkreślam - pokaz sam w sobie nie jest niczym niezwykłym i ja bym się tutaj specjalnie nie nakręcała, oczywiście w tym innym znaczeniu 
. Natomiast to co dzieje się poza salą ogólną, to już zuuupełnie inna bajka.
