Chciałabym się Was poradzić w pewnej kwestii...
Czy Waszym zdaniem normalne jest to, że "kochający, bez zarzutu"mąż wysyła mi wiadomości graficzne lub filmiki z gołymi kobietami??
Kilka razy prosiłam aby mi tego nie przesyłał... To stwierdził cyt: " co ty taka zakonnica jesteś... koleżankom i kolegom z pracy wysyłam i wszystkich to śmieszy tylko nie Ciebie..."
Czuje się tym faktem troszkę zniesmaczona... Odbieram wiadomość od męża a tam goła ci...a na cały ekran...
Co o tym sądzicie???
Chciałabym się Was poradzić w pewnej kwestii...
Czy Waszym zdaniem normalne jest to, że "kochający, bez zarzutu"mąż wysyła mi wiadomości graficzne lub filmiki z gołymi kobietami??
Kilka razy prosiłam aby mi tego nie przesyłał... To stwierdził cyt: " co ty taka zakonnica jesteś... koleżankom i kolegom z pracy wysyłam i wszystkich to śmieszy tylko nie Ciebie..."
Czuje się tym faktem troszkę zniesmaczona... Odbieram wiadomość od męża a tam goła ci...a na cały ekran...
Co o tym sądzicie???
Każdy ma inne poczucie humoru, mnie by coś takiego nie przeszkadzało, ale każdy jest inny i inne ma granice.
Powiedz mężowi stanowczo, że sobie takich obrazków nie życzysz. Albo zacznij mu wysyłać gołe penisy i męskie odbyty, to mu samo przejdzie.
Może to rodzaj gry wstępnej i sygnał że wieczorem coś się będzie działo.
Gdyby mnie to spotkało mega by mnie zniesmaczyło to.
Facet robi źle, bo przecież powiedziałaś mu ze sobie tego nie życzysz.
Powinien to uszanować i tego nie robić w stosunku do Ciebie.
Stanowczo mu powiedz, że ma tego nie robić, w przeciwnym razem zastosuj jakieś działanie np ciche dni by wziął to na poważnie.
A poza tym takie zachowanie świadczy o tym że bez urazy, ale masz głupiego faceta. I tyle.
I jeszcze znajomym wysyła... masakra. Zachowanie jak z jakieś gimbazy.Ile ma lat?
Gdyby mnie to spotkało mega by mnie zniesmaczyło to.
Facet robi źle, bo przecież powiedziałaś mu ze sobie tego nie życzysz.
Powinien to uszanować i tego nie robić w stosunku do Ciebie.
Stanowczo mu powiedz, że ma tego nie robić, w przeciwnym razem zastosuj jakieś działanie np ciche dni by wziął to na poważnie.
A poza tym takie zachowanie świadczy o tym że bez urazy, ale masz głupiego faceta. I tyle.
I jeszcze znajomym wysyła... masakra. Zachowanie jak z jakieś gimbazy.Ile ma lat?
Zastosuj ciche dni?! I kto tu ma problemy:)
6 2020-02-20 21:02:49 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-02-20 21:11:24)
post niezgodny z regulaminem forum, szydzący z kobiet.
Girl999 napisał/a:Gdyby mnie to spotkało mega by mnie zniesmaczyło to.
Facet robi źle, bo przecież powiedziałaś mu ze sobie tego nie życzysz.
Powinien to uszanować i tego nie robić w stosunku do Ciebie.
Stanowczo mu powiedz, że ma tego nie robić, w przeciwnym razem zastosuj jakieś działanie np ciche dni by wziął to na poważnie.
A poza tym takie zachowanie świadczy o tym że bez urazy, ale masz głupiego faceta. I tyle.
I jeszcze znajomym wysyła... masakra. Zachowanie jak z jakieś gimbazy.Ile ma lat?
Zastosuj ciche dni?! I kto tu ma problemy:)
Przecież musi zareagować,podałam przykład, zwraca uwagę, facet robi to samo.
BEKAśmiechu napisał/a:Girl999 napisał/a:Gdyby mnie to spotkało mega by mnie zniesmaczyło to.
Facet robi źle, bo przecież powiedziałaś mu ze sobie tego nie życzysz.
Powinien to uszanować i tego nie robić w stosunku do Ciebie.
Stanowczo mu powiedz, że ma tego nie robić, w przeciwnym razem zastosuj jakieś działanie np ciche dni by wziął to na poważnie.
A poza tym takie zachowanie świadczy o tym że bez urazy, ale masz głupiego faceta. I tyle.
I jeszcze znajomym wysyła... masakra. Zachowanie jak z jakieś gimbazy.Ile ma lat?
Zastosuj ciche dni?! I kto tu ma problemy:)
Przecież musi zareagować,podałam przykład, zwraca uwagę, facet robi to samo.
Ciche dni to bardzo dobry przykład. Ale co gdyby to nie wypaliło? Chińska tortura wodna?
Zamiast cichych dni, zdecydowanie lepiej jest po prostu porozmawiać. Stosując ciche dni nie ma najmniejszej szansy na osiągnięcie jakiegokolwiek porozumienia, albo na zwyczajne przekazanie, że coś nam nie pasuje. Ponieważ ciche dni wykluczają jakikolwiek dialog.
To bardzo niedobry pomysł.
Ana.Ana, przekaż mężowi jeszcze raz jasno i wyraźnie, że takie materiały i zdjęcia Cię nie śmieszą, i że nie ma to dla Ciebie najmniejszego znaczenia, że jego koleżanki z pracy uważają takie zdjęcia za zabawne.
Miałam kiedyś podobny problem z kolegą z pracy, który uwielbiał takie rubaszne żarty i podobne zdjęcia. Dwa razy prosiłam, żeby mi tego nie wysyłał. Kiedy nie podziałało, zablokowałam go na dwa tygodnie. To najwidoczniej dało mu do zrozumienia, że faktycznie nie lubię takich rzeczy i mam do dzisiaj spokój.
Może to rodzaj gry wstępnej i sygnał że wieczorem coś się będzie działo.
Bardzo dziwna ta "gra wstępna". Na mnie podziałałaby odwrotnie. Ana.Ana. prosiła męża, żeby tego nie robił, ale ten chyba dostał małpiego rozumu, że wysyła nadal i jej i innym (!) kobietom.
Nikt mi nigdy nie zarzucił, że jestem pruderyjna i sama się za taką nie uważam, ale o ile wymiana treści, których celem jest podkręcenie atmosfery przed finałem w łóżku, wydaje mi się bardzo pożądana, o tyle wysyłanie na moją komórkę kobiecych genitaliów uznałabym już za wyraz buractwa.
W każdym razie każdy z nas ma inną tolerancję i wrażliwość, a skoro Twoja granica została przekroczona, wyraźnie o tym poinformowałaś, a mimo to mąż nie bierze Twoich odczuć pod uwagę, to coś jest nie tak - z nim, nie z Tobą.
Jeśli rozmowa nie pomaga, to może spróbuj zawalczyć jego własną bronią, co zresztą już wcześniej podsunęła także Cyngli - kilka razy zrób mu to samo, przy czym wybieraj takie memy i filmiki, które z kolei jego mogą zniesmaczyć i wprowadzić w zażenowanie. Na koniec dodaj, że Ciebie i Twoje koleżanki to śmieszy, a on jest jakiś sztywny. Czasem trzeba stanąć dokładnie po drugiej stronie, by zrozumieć co inna osoba do nas mówi.
Z igły widły. Poczytał facet o sextingu, albo podpatrzył u kolegów i tyle. Za duzo teorii do prostych rzeczy. Małżon chciał troche podgrzać atmosfere i tyle, bo może wieje chłodem od jakiegoś czasu?. Małżonki to nie kręci i to cały temat. Jak nic nie zdziała albo bedzie jeszcze gorzej, to sam przestanie.
W każdym razie każdy z nas ma inną tolerancję i wrażliwość, a skoro Twoja granica została przekroczona, wyraźnie o tym poinformowałaś, a mimo to mąż nie bierze Twoich odczuć pod uwagę, to coś jest nie tak - z nim, nie z Tobą.
Jeśli rozmowa nie pomaga, to może spróbuj zawalczyć jego własną bronią, co zresztą już wcześniej podsunęła także Cyngli - kilka razy zrób mu to samo, przy czym wybieraj takie memy i filmiki, które z kolei jego mogą zniesmaczyć i wprowadzić w zażenowanie. Na koniec dodaj, że Ciebie i Twoje koleżanki to śmieszy, a on jest jakiś sztywny. Czasem trzeba stanąć dokładnie po drugiej stronie, by zrozumieć co inna osoba do nas mówi.
A ja myślę, że to pomysł bardzo ryzykowny, bo w takim działaniu męża jest cyniczna radość z tego co robi. A odwzajemnianie takiej gierki, to chyba to o co mu chodzi.
Ja miałem taki przypadek z kolegą i co pomogło? Ano właśnie 0 odzewu. W końcu mu się znudziło. Podobnie powinna postąpić Autorka. A że jej to nie odpowiada i nie podnieca już powiedziała.
Chciałabym się Was poradzić w pewnej kwestii...
Czy Waszym zdaniem normalne jest to, że "kochający, bez zarzutu"mąż wysyła mi wiadomości graficzne lub filmiki z gołymi kobietami??
Kilka razy prosiłam aby mi tego nie przesyłał... To stwierdził cyt: " co ty taka zakonnica jesteś... koleżankom i kolegom z pracy wysyłam i wszystkich to śmieszy tylko nie Ciebie..."
Czuje się tym faktem troszkę zniesmaczona... Odbieram wiadomość od męża a tam goła ci...a na cały ekran...
Co o tym sądzicie???
Sądzę, że jesteś zwyczajnie zazdrosna o gołe laski na obrazkach, których treść ma bardziej charakter humorystyczny niż erotyczny,
skoro "koleżankom i kolegom z pracy wysyłam i wszystkich to śmieszy tylko nie Ciebie..." pewnie są to jakieś memy lub śmieszne filmiki,
a nie zdjęcie ginekologiczne sromu powiększone na cały ekran. Popraw mnie jeśli się mylę, ale nie sądzę i moim zdaniem robisz raban o nic.
Sądzę, że jesteś zwyczajnie zazdrosna o gołe laski na obrazkach, których treść ma bardziej charakter humorystyczny niż erotyczny,
skoro "koleżankom i kolegom z pracy wysyłam i wszystkich to śmieszy tylko nie Ciebie..." pewnie są to jakieś memy lub śmieszne filmiki,
a nie zdjęcie ginekologiczne sromu powiększone na cały ekran. Popraw mnie jeśli się mylę, ale nie sądzę i moim zdaniem robisz raban o nic.
Może ja poprawię, bo zdaje się, że nie doczytałeś do końca postu Autorki:
Odbieram wiadomość od męża a tam goła ci...a na cały ekran...
To nie są śmieszne filmiki, czy memy, tylko rzeczywiście ginekologiczne zdjęcia na całym ekranie.
O ile zdjęcia urodziwych dam w "całości" mogą być jeszcze zrozumiałe, to wspomniane zbliżenia są już raczej niesmaczne...
O ile zdjęcia urodziwych dam w "całości" mogą być jeszcze zrozumiałe, to wspomniane zbliżenia są już raczej niesmaczne...
Otóż to. Różnica jest znacząca.
Z drugiej strony głupkowate memy czy filmiki same w sobie bywają na tyle żenujące, że są po prostu nieśmieszne. Oczywiście tutaj nie w tym tkwi problem, ale jeśli połączyć jedno z drugim, to można wyrobić sobie jakąś opinię na temat wysyłającego.
Witam.Mnie też by to zniesmaczyło i ochłodziło atmosferę w związku.O ile wysyłałby mi coś takiego nic nie znaczący kolega to bym to prostu olała.Ale mąż,któremu mówiłaś,że nie lubisz tego.Wybacz,ale jest po prostu głupkowaty.Nie szanuje Twoich uczuć i moim zdaniem on taki jest.Nic z tym nie zrobisz,skoro do niego mówisz,że Ci to przeszkadza a on nic.Szkoda,że nie widziałaś tego wcześniej.Współczuję.
Pozwolę sobie zauważyć, że nikt z nas nie widział tych wiadomości, więc możemy sobie tylko gdybać w nieskończoność,
a z tego co akurat ja się orientuję, to panie zwykle reagują pozytywnie na erotyczne dowcipy czy zaczepki w formie graficznej,
o ile oczywiście kontekst, forma i treść, nikogo nie obrażają i nie noszą znamion zwyrodniałych praktyk seksualnych.
Bywają również pomocne w przełamywaniu nieśmiałości czy wyrażaniu myśli, gdzie jednym obrazkiem lub jakimś zdjęciem
można przekazać tysiąc zbędnych słów, tworząc tym samym "sprzyjającą atmosferę" przed spotkaniem na przykład.
Także bez przesady, wszystko jest dla ludzi, tylko jak zawsze we wszystkim jest wskazane zachować jakiś umiar.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby mąż przesyłał żonie fotografie samych narządów na cały ekran i żeby kogoś mogło to śmieszyć,
myślę że to są jednak innego rodzaju materiały, a nasza bohaterka grubo przesadza szukając na siłę problemu tam, gdzie go nie ma.
Być może małżonek należy do grupy osób posiadających specyficzne poczucie humoru, a być może próbuje coś komuś przekazać...
Ja kiedyś od faceta dostałam takie filmiki i memy. Wystarczył raz bym mu zrobiła awanturę na zasadzie - co trzeba mieć w głowie by wysyłać swojej kobiecie zdjęcia innych nagich kobiet?!
I wiesz jakie dostałam wytłumaczenie? Ze on tak jak pisze Anderstud przesłał mi je hurtem bo uważał że są śmieszne itd. Nie zwrócił uwagi na to że pomiędzy tymi śmiesznymi filmikami czy zdjęciami są też zwykle czy bardziej rubaszne.
Oczywiście przeprosił i potem jak juz coś wysyłał to pojedynczo, nigdy hurtem by znów czegoś niestosownego nie otrzymała.
Może to rodzaj gry wstępnej i sygnał że wieczorem coś się będzie działo.
Wysyla wszystkim znajomym gole c**ki a Ty bredzisz o grze wstepnej? Czyli jak Tobie Twoja kobieta zacznie wysylas penisy to potraktujesz to jako zacheta na wieczorne bzykanko? I jeszcze Ci powie , ze kolegom tez wysyla
Cale szczescie , ze u mnie w zwiazku gra wstepna (nawet ta na odleglosc) wyglada inaczej
22 2020-02-21 18:05:27 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-02-21 18:09:53)
Off top
Chciałabym się Was poradzić w pewnej kwestii...
Czy Waszym zdaniem normalne jest to, że "kochający, bez zarzutu"mąż wysyła mi wiadomości graficzne lub filmiki z gołymi kobietami??
Kilka razy prosiłam aby mi tego nie przesyłał... To stwierdził cyt: " co ty taka zakonnica jesteś... koleżankom i kolegom z pracy wysyłam i wszystkich to śmieszy tylko nie Ciebie..."
Czuje się tym faktem troszkę zniesmaczona... Odbieram wiadomość od męża a tam goła ci...a na cały ekran...
Co o tym sądzicie???
Twój luby jest prymitywny i zwyczajnie molestuje ciebie oraz swoich współpracowników.
Czy coś z tym zrobisz, zależy od ciebie.