Jak w tytule- jak sie pozbyc leniwej szwagierki? Szwagierka leń, użeram się z nia prawie od połtora roku czyli od dnia ślubu. Wraca z pracy siada przed tv i ma na wszystko wywalone jajca. nie ruszają jej wałki kurzu na podłodze, smród z sedesu, wanna do której wchodząc można dostac grzyba na dupie. Dodam ze tylko ona korzysta z tej wanny. Uważa, ze ja zwracając jej uwage najzwyczajniej w swiecie się do niej czepiam bo ona przeciez sprząta- Uważa ze jak odkurzy to juz jest czysto. Murem za nią staje teść. obrońca uciśnionych- ze sie czepiam ona taka biedna, nikt jej nie pokazał jak sie sprzat bo jej mama zmarła jak miała 16 lat. ale oczy na czarmo to potrafi namalowac i jakos uczyc nikt nie musiał.No tak JEJ mama -bo mój mąż to chyba był kuźwa adoptowany i tez mu nikt jakos nie pokazał jak się sprząta gdzie on w porównaniu do niej sprząta super. a miedzy nimi jest raptem dwa lata różnicy. Szwagierka pracuje ale do niczego sie nie dokłada. No ale jak ja coś kupie bo jeść przeciez trzeba to ona sobie bierze jak gdyby nigdy nic. prac to ona tez pierze ale chyba piaskiem pierze, szkoda tylko, ze jak my z mężem kupimy jakąś chemię to nam znika w tempie expresowym. Dodam, że szwagierka ma swoje mieszkanie w mieście i zamiast tam kurde siedziec to siedzi tu na wiosce. I na dodatek tego teść płaci czynsz za te puste mieszkanie które tam sobie stoi nieuzywane. Mowiłam juz do męża setki razy żeby sie wyprowadzic a on co... powiedział,że nie biedzie sie wyprowadzał z domu który jest jego i ze szwagierka ma sie wyprowadzic. Ale tu za nią znowu staje teść ze jak to moj mąż siostre z domu wygania itp itd. a ja mam juz tego powyżej dziurek w nosie, dobija mnie ta cała sytuacja. Pomóżcie,,, co zrobic?wyprowadzic się czy dalej walczyc? ale to jest jak walka z wiatrakami... Dodam jeszcze na koniec, że moj teść non stopjakies durne komentarze i teksty wysyła w moim kierunku. to może nie jest miejsce na rozwiązywanie problemów tego typu alejuz nie wiem gdzie się udac....
Wyprowadźcie się, wszyscy będą zadowoleni.
3 2016-10-29 19:54:09 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2016-10-29 19:55:25)
- Priscilla
- Przyjaciółka Forum
- Aktywny
Nie ukrywam, że wątek trąci prowokacją, ale niech tam - najwyżej będziesz się dobrze bawić, a może ktoś inny skorzysta.
Z doświadczenia wiem, że każdy kij ma dwa końce - Ty widzisz co widzisz, a szwagierka zapewne wiecznie czepiającą się jej babę (to określenie nie ma na celu Cię obrazić, ale oddawać jej sposób postrzegania Twojej osoby), która nie dość, że weszła do jej domu, to jeszcze chce ją w nim ustawiać.
Jeśli ona do niczego się nie dokłada, ale jej część pokrywa teść, to ich sprawa, natomiast na Twoim miejscu mnie również w takiej sytuacji irytowałoby zużywanie moich środków czystości, podbieranie jedzenia, brak dbałości o czystość w domu. Zróbcie rodzinną naradę, ustalcie obowiązujące zasady, znajdźcie w tym wszystkim jakiś kompromis, wojując niewiele jesteście w stanie zdziałać, no chyba, że toksyczną atmosferę w miejscu, które powinno być Wam wszystkim oazą spokoju.
P.S. Zawsze też możesz kupić oddzielną lodówkę i zamykać ją na klucz 
Zróbcie rodzinną naradę, ustalcie obowiązujące zasady, znajdźcie w tym wszystkim jakiś kompromis, wojując niewiele jesteście w stanie zdziałać, no chyba, że toksyczną atmosferę w miejscu, które powinno być Wam wszystkim oazą spokoju.
Otóż to! Popieram. Znam podobny problem, który udało się łatwo rozwiązać. Synowa, która przyszła na "gotowe" okazała się bardzo opryskliwa i niewdzięczna. Gdy narzekania teściowej sięgnęły zenitu, zorganizowano rodzinny spęd. Okazało się, że w domu wszystko było na głowie synowej. Teściowa nie chciała się wtrącać młodej gospodyni, a młoda oczekiwała pomocy. Obowiązki i prawa nie były ustalone. Rodzina z zewnątrz słyszała jednostronną wersję relacji i myślała, że ich matce dzieje się krzywda. Rodzinne spotkanie zaowocowało rozwiązaniami. Ustalono, że seniorka potrzebuje spokoju i własnej przestrzeni, więc młodzi zaproponowali remont jednego pokoju z przeznaczeniem dla niej i pod jej gust oraz potrzeby. Kuchnia pozostała wspólna, ale pod przewodnictwem młodej gospodyni. Ustalono opłaty, opiekę zdrowotną, itp. Młoda poczuła się wreszcie panią w swoim domu, a seniorka może odpoczywać i nie martwić się o byt.
Do czego zmierzam.
W przykładzie, który podałam, zabrakło dialogu. Potrzebne były spojrzenie i mediacja z zewnątrz. Czasami przyczyną problemu są niedomówienia i nikt nie umie się zdobyć na szczerą rozmowę. Ale w tym przykładzie obie strony czuły dyskomfort.
Bardzo możliwe, że Twojej szwagierce nie przeszkadza bałagan. Zostałyście inaczej wychowane i wyniosłyście inne wzorce.
Masz dwa wyjścia. Albo zaakceptujesz stan rzeczy i będziesz się urabiać na szmacie po łokcie, albo zaczniesz rozmawiać. Pamiętaj, że szwagierce jest dobrze, jak jest i ona nie ma powodów do zmian. To Ty źle się czujesz w tej sytuacji i Ty musisz wyjść z inicjatywą rozwiązania, jeżeli chcesz coś zmienić.
A tak na marginesie. Skoro tylko szwagierka używa wanny, to naprawdę przeszkadza Ci, że nie utrzymuje jej w czystości? Jak kobieta lubi kąpać się w brudnej wannie, to jej problem i zdrowie, a nie powód do frustracji dla Ciebie.
Rozmowa już była przeprowadzana, jakies pół roku temu. I co z niej wynikło? Ze się czepiamy. Ze to ja jestem teraz gospodynią i moja szwagierka sprzątac nie będzie bo to ja teraz tu "rządzę" i to juz nie jest miejsce w którym ona musi sprzątac bo to dom mojego męża, a ja jako jego żona to nie wiem... Chyba mam robic za sprzątaczkę. Powiedziałam jej wtedy, że to tez nie hotel,że nie mamy pokojówki i każdy powinien dbac o porządek tak samo, a jesli ona sprzątac nie chce to niech sie wyprowadza. Myslałam wtedy,że cos do niej dotarło ale myliłam się. A po rozmowie, mieliśmy dwa tygodnie wojny w domu. Na koniec teść do mnie powiedział, że to ja sie do niego przestałam odzywac, że on nie wiem za co jestem obrażona. I po raz kolejny zostałam wszystkiemu winna...
Co do wanny... Tobie nie byłoby wstyd gdyby do Ciebie przychodzili znajomi, rodzina i patrzyli na taki syf? Mi najzwyczajniej w świecie jest wstyd.
- Tifa
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
małaMi - jedyne rozwiązanie, jakie tutaj widzę to wyprowadzka. Ale nie szwagierki. Twoja. Wyprowadź się stamtąd, zawsze możesz powiedzieć mężowi, że może z nimi zostać w syfie, albo pójść z Tobą. Czasem trzeba postawić sprawę na ostrzu noża, Twoja szwagierka ani się stamtąd nie wyprowadzi, ani nie zacznie sprzątać, teść również raczej już nie zmieni podejścia.
