Zakochałam się w" przyjacielu", który dawał wiele znaków, rozkochał itp ( pisałam o tym w poprzednim poście), obecnie jest w związku a ja staram się maksymalnie ochłodzić nasze dotychczasowy kontakt ( choć jest to bardzo trudne ). Problem w tym, że "cierpię z miłości" i rodzinnych spraw. Ogólnie to ja na co dzień pomagam i doradzam innym lecz ostatnio to ja jestem w rozsypce, nie umiem sobie poradzić a jednocześnie pogodzić się z sytuacją jaka mnie spotkała. Wiem, że to co być może obecnie wydaję się dla nas złe, najgorsze - kształtuje nas na przyszłość, niekiedy wzmacnia, jednak czuję się coraz gorzej. W domu chora matka nie radzi sobie z wychowaniem własnych synów, ma we wszystkim problem a w szczególności ze sobą. Stała się na wszystko obojętna. Oczywiście staram się i ją zrozumieć, jednak jest to już dla mnie za dużo, wszyscy dookoła oczekują ode mnie przejęcia "jej obowiązków", bycia tą"dorosłą i odpowiedzialną" i tak też jest jak na swój wiek, jednak czy wymagam, aż tak dużo kiedy chciałabym mieć chwilę dla siebie? Kiedy chciałabym zostać wysłuchany, otrzymać wsparcie? Wiem, że są być może większe problemy, jednak dla mnie jest to ponad moje siły. Nie umiem już dłużej udawać otoczenie, że jest ok. Co mam zrobić aby poczuć się lepiej, kiedy nie układa się sytuacja i relacja prywatna w domu a na domiar złego ( niepotrzebnie ) poczułam coś do kogoś niewłaściwego. Jak pomimo opinii najbliższych realizować się we własnych marzeniach? Odciąć kontakt z nim całkowicie, abym mogła przestać myśleć i analizować, zająć się sobą i nie zważać uwagi na komentarze i opinie rodziny czy ludzi z zewnątrz? Bo chyba to ja swoim życiem powinnam kierować, a nie przeżywać błędy rodzicielki?
- jeruka9
- Net-facet
- Nieaktywny
zdrowy egoizm odetnij się od nich ta sytuacja ci nie służy zacznij żyć własnym życiem gdy będą chcieli kontaktu odezwą się nie wdawaj się w dyskusje co do "przyjaciela" chce mieć kogoś na boku albo w związku mu się nudzi gdyby naprawdę mu zależało zerwał by dotychczasowy
proszę obudź się bo cię on oszukuje
zdrowy egoizm odetnij się od nich ta sytuacja ci nie służy zacznij żyć własnym życiem gdy będą chcieli kontaktu odezwą się nie wdawaj się w dyskusje co do "przyjaciela" chce mieć kogoś na boku albo w związku mu się nudzi gdyby naprawdę mu zależało zerwał by dotychczasowy
proszę obudź się bo cię on oszukuje
Miałam ostatnio trochę"czas przemyśleń" i choć błędów popełnionych nie cofnę to wiem, że czegoś mnie nauczyły, taka lekcja na przyszłość. Co do "przyjaciela" zrobiłam tak jak wspominałam na początku, maksymalnie odcielsm kontakt na ile jest to możliwe, bo chcąc nie chcąc jeszcze przez pewien czas będziemy się codziennie spotykać. Jednak on daje dwuznaczne " nadzieję", mówi, że mu brak tego co było wcześniej itp Co jest dla mnie trochę nie na miejscu, kiedy jest w związku. Już wiem, co mam robić jednak nadal uczucia pozostały, myśli i wspominania istnieją, a nie potrafię ( jak to zapewnie większość z was mężczyzn) "pocieszyć" się na boku u kogoś innego.
