Witam, byłem w związku przez 9 miesięcy. Dziewczyna ze mną zerwała nagle bo do ostatniego dnia praktycznie normalnie rozmawialiśmy jak to w związkach i nic nie wskazywało, że mnie zostawi. Choć ja od paru tygodni widziałem, że coś jest nie tak i nawet chciałem z Nią pogadać o tym, że jakby rutyna się wdarła w związek ale Ona nie chciała o tym gadać... Zerwała mówiąc , że Ona sie nie nadaje do bycia z związkach , że chce być sama oraz że nie chce mnie znać. Błędy jakie ja popełniałem to marudzenie bo miałem problem z pracą i w domu oraz jestem typem osoby która jak komuś zaufa to dość dużo mówi. Wypadało tak, że praktycznie co tydzień pisałem do Niej jak mija dzień czy zwykłe miłego dnia.. Teraz mija miesiąc a ja moge się pochwalić że mija 8 dzień jak nie mam z Nią kontaktu, ale codziennie myśle o Niej i nie chce żadnej lepszej od Niej bo też mi powiedziała, że znajde lepszą. Kocham ją i jestem pewny tego że chce z Nią być i Jej trudnym charakterem. Zablokowała mnie na fejsie i w sumie wczoraj jak miałem urodziny to jak głupi czekałem na wiadomość od Niej. Prosze Was o pomoc , czy to co powiedziała że nie chce mnie znać powiedziała pod wpływem emocji bo była zdenerwowana przez to że pisałem czy raczej to mogła być przemyślana decyzja ? Myślałem, że odezwe się do Niej za miesiąc lub za dwa w rocznice pisząc list i wysyłając razem z albumem wspólnych zdjęć, co o tym sądzicie?
1 2016-09-12 12:49:02 Ostatnio edytowany przez Gość95 (2016-09-12 13:27:16)
No skoro ją kochasz to zawalcz,możesz spróbować zapytac jak się czuje i zaproponować spotkanie. Za miesiąc czy dwa może być już po temacie. Z tego co piszesz nic nie wskazuje,że coś się wydarzyło,może miała gorszy dzień i doszła do wniosku,że nie jest dla Ciebie? Cieżko powiedzieć i coś radzić mając dość mało informacji.
- agasta
- Szamanka
- Nieaktywny
Nieeee... no chłopie!
Jak zablokowała Cię na gejsie to juz pozamiatane....
9 miesiecy jak na dzisiejszą młodzież to chyba i tak długo ... dłużej trwa tylko umowa z Orange z opcją wymiany aparatu....
PS. Na wszelki wypadek zaznaczę że to ironia...
4 2016-09-12 15:43:38 Ostatnio edytowany przez Gość95 (2016-09-12 16:39:43)
Od paru miesięcy głównie ze sobą pisaliśmy bo nie było czasu na spotkania. Zauważyłem, że to wszystko idzie w złą strone i chciałem z Nią pogadać o tym ale za każdym razem omijała ten temat. Uważała, że jestem dzieckiem przez to moje marudzenie no i miała racje. Tydzień przed rozstaniem powiedziała mi że mam miesiąc aby się ogarnąć bo Ona już nie ma siły.. Wtedy dopiero dotarło do mnie, że serio byłem dzieckiem któremu wszystko przeszkadzało. W ciągu tygodnia dogadywaliśmy się lepiej niż wcześniej.
Jestem taki że jak zaufam to za dużo gadam. Oboje studiujemy na ten samej uczelni i ten sam kierunek, ale Ona jest rok wyżej.
Nie chce Jej błagać na kolanach żeby wróciła, chce odbudować kontakt nawet koleżeński ale od czegoś trzeba zacząć.
Zaznaczam, żę od początku znajomości się dogadywaliśmy mimo odmiennych charakterów. Pomimo, że każde z nas nie spełniało wymogów co do drugiej połówki w realu była z nas super para a sprzeczki kończyły się zazwyczaj po paru minutach.
A chce poczekać miesiąc lub dwa bo chce abyśmy oboje troche ochłoneli.
Myśle , że teraz to już dość informacji
Chłopie, daj sobie spokój. Ona nie chce być z Tobą.
Rutyna po 9 miesiącach? Po 10 latach bym jeszcze zrozumiała, ale po miesiącach?
Daj jej spokój i poszukaj sobie kogoś innego.
Tyle, że ja nie chce innej kobiety. Z nią było mi dobrze. A co do rutyny to nie wiem czy serio to była rutyna... Po prostu zaczeliśmy wiecej pisać do siebie i kłóciliśmy się pisząc a nie rozmawiając w realu dlatego mówie, że w realu było całkiem inaczej bo ja nie byłem dzieckiem marudząc Jej a Ona się nie czepiała mnie. Potrzebuje rad co zrobić aby ją odzyskać. Wiem że nie ta to inna , że poznam kogoś lepszego z charakteru niż ona , ale wiem też jak bardzo ją kocham i tylko z nią widze przyszłość... Jak pokazać Jej, że się zmieniłem i nie popełniam tych samych błędów ? Potrafie być szczęśliwy, ale to szczęście nie jest takie co miałem z Nią...
chcieć to Ty sobie możesz, ale do tanga trzeba dwojga. Jeśli 95 to Twój rocznik to sorry, bez urazy, ale co Ty możesz wiedzieć o kobietach a zwłaszcza tych na całe życie. Pochodziłeś z dziewczyną parę miesięcy i definitywnie stwierdzasz, że bez niej nie widzisz przyszłości. To na swój sposób słodkie i romantyczne, ale daj spokój i ogarnij się... A to, że Ci mówiła, że jesteś jedynym, który ją rozumie i chce być z tobą na zawsze i inne urocze bla bla to nie bierz tego śmiertelnie serio. W tym wieku często bywa, że dziś się kocha na całe życie a jutro już się nie kocha. Po prostu zmieniają się fascynacje i zauroczenia...
Tobie było dobrze, jej nie, dlatego odeszła i zerwała kontakt.
To że mam dopiero 21 lat nie musi oznaczać że w ogóle nie znam się na kobietach 
Pewnie mi nie uwierzysz no bo jestem gówniarzem który dopiero uczy się jak to jest być dorosłym...ale często bywało tak, że kobiety przychodziły do mnie po rady.. A widać, że ja sam potrzebuje pomocy bo nie potrafie sobie doradzić. Bywało tak że pomagałem czy doradzałem w sprawach miłosnych tej która mnie teraz zostawiła... Co do tego, że w młodym wieku dzisiaj kocha a jutro już nie to się zgodze z Tobą bo moja wcześniejsza zostawiła mnie od tak w rocznice jak byliśmy 2 lata. Z tego co widze sam po sobie teraz potrafie lepiej sobie poradzić niż wtedy po 2 latach, ale teraz też widze jak bardzo odzczuwam brak swojej kobiety która ze mną była 9 miesięcy niż ta która była 2 lata. Podsumowując spodziewam się, że któregoś dnia poznam kogoś i może się nawet zaurocze jak mówisz, ale to w tej co mnie zostawiła po 9 miesiącach widze jedynie osobe z którą chce żyć, dlatego pytam jak mogę ją odzyskać albo chociaż znowu złapać kontakt ?
Ona nie chce kontaktu z Tobą - właśnie dlatego się odcięła. Nie zachowuj się jak psychopata i uszanuj jej wolę.
Czyli mam czekać aż sama kiedyś tam się odezwie?
Nie,masz żyć dalej.
No ja potrafie zająć się sobą jak i umiem się uśmiechać, ale tak jak mówie wiem kogo kocham i przy kim będe w pęłni szczęśliwy
14 2016-09-12 21:55:14 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-12 21:57:03)
Czyli mam czekać aż sama kiedyś tam się odezwie?
Nie, masz sobie ułożyć życie bez niej, bo ona się nie odezwie.
Człowieku, nie zachowuj się jak psychopata, który nie rozumie, co oznacza słowo "nie". Usunęła Cię ze swojego życia, poblokowała na fejsbuksch, jak inaczej ma Ci pokazać, że dla niej to jest koniec? Z transparentem kiblowac pod Twoim oknem? Litości, szanuj się trochę.
dobre z tym transparentem 
Gościu, rozumiem, że serducho boli, boś zakochany. Takie życie. Poboli, przestanie. Jak dziewczyna coś do Ciebie czuje, to sama się odezwie.
Strategia zakochanego kundla nie działa na kogoś, kto nie czuje do Ciebie tego samego.
Nie miałem i nie mam zamiaru Jej błagać o drugą szanse bo nawet jakby wróciła to z litości a nie z miłości. Mi po prostu chodzi o to jak odzyskać nawet taki zwykły kontakt koleżeński a potem to już by się zobaczyło czy jest chociaż mną zainteresowana
Nie miałem i nie mam zamiaru Jej błagać o drugą szanse bo nawet jakby wróciła to z litości a nie z miłości. Mi po prostu chodzi o to jak odzyskać nawet taki zwykły kontakt koleżeński a potem to już by się zobaczyło czy jest chociaż mną zainteresowana
A Ty dalej swoje... Nie jest Tobą zainteresowana, wytatuować na czole?
Mój Boże, skąd w ludziach tyle desperacji?
