Witam
Mam taki problem, otóż mój obecny mąż płaci od 7 lat alimenty na swoją byłą żonę. Problem polega na tym że on cały czas jak potulny pies daję jej kasę zamiast próbować jakos to znieść. O ile jeszcze te 7 lat temu mogłam zrozumieć no bo wiadomo on ją zdradzał ze mną, rozwód był z jego wyłącznej winy, a ona zbyt wiele nie miała, bo nawet nie pracowała, no ale teraz to jest już grube przegięcie żeby on jej jeszcze miał cokolwiek płacić, ona przez ten czas zdążyła się mocno ustatkować, bo chociażby ukończyła studia i poszła do pracy w której nie oszukujmy się nie zarabia najniższej krajowej, dlatego nie rozumiem dlaczego on nie robi dosłownie nic żeby znieść te alimenty ? Co wy byście zrobiły w takiej sytuacji ?