Cześć dziewczyny.
Mam problem z chłopakiem. Znamy się już od dawna ale spotykamy od roku. Dość rzadko. Ostatnio widzieliśmy się tydzień temu, po 6 miesiącach przerwy. Już myślałam, że o nim zapomniałam ale wspomnienia wróciły.
Powiem może coś w skrócie. Każde nasze spotkanie było przesympatyczne. Śmiechy, dobre żarty. Jestem dość otwartą osobą. Często nasze rozmowy przechodziły na tematy seksualne. Choć powiem Wam, że do niczego między nami nie doszło. Chciałam stworzyć z nim coś więcej. Lecz niestety. Powiedział mi, że nie jest on osobą, która nadaje się do związków. Że nigdy z nikim nie będzie. Ale gdy się spotykamy wszystko wygląda inaczej. Siedząc na ławce cały czas mnie obejmuje. Patrzy mi w oczy. Tak czule całuje. Chce bym kładła się na jego kolanach by móc patrzeć na mnie. Gdy spotkanie dobiega końca, nie potrafi się ode mnie uwolnić. Przytula, puszcza, po czym znów wtula się w moje ciało. Kompletnie mnie to wytrąca z równowagi. Mieszka niedaleko mnie i nawet powiedział, że żałuje że wyjechałam z naszego miasta..
Dziewczyny. Nie wiem co o tym myśleć. Dajcie mi jakiegoś "kopa" bym mogła przestać się nim zadręczać..
Nie chcę Ci źle doradzić. Ale przebywam z chłopakami od zawsze, więc trochę poznałam ich świat. Zwykle gdy chłopak mówi, że nie nadaje się do związku, po prostu nie chce się z Tobą wiązać, woli jakieś flirciki, buziaczki, rozmowy. Może Cię traktuje jako taką hmm rozrywkę, przyjaciółkę z plusem...? Może liczy na coś więcej niż całusy. Ale w 90% nie chodzi mu o uczucie i stały związek z Tobą. Jeśli chcesz się od niego uwolnić, powinnaś zerwać z nim kontakt, odciąć się. A nie, że gdy ma ochotę, to po pół roku się odezwie buzi buzi i koniec, spotkanie za kilka miesięcy. Powiedz mu po prostu, że szukasz stałego związku,a nie zabawy. Zapewne nie będzie chciał go z Tobą stworzyć. A taki facet nie jest wart prawdziwej kobiety, która jest gotowa ofiarować mu całą siebie, swój czas, swoje uczucia. Znajdź kogoś, kto będzie dojrzały, kto Cię doceni. Nie trać czasu na takiego kogoś. Bo raczej nie jest z tych co są mega skrzywdzeni i boją się kochać, bo taki to jeden na milion się znajdzie. Uciekaj dziewczyno, nie baw się w te chore układy. Zakochaj się, ale tak prawdziwie, bo na to zasługujesz. Rozejrzyj się, może w bieganiu za takim łosiem, nie zauwazasz kogoś, kogo zauważyć warto... 
Szczerze powiem, że oczekiwałam takiej odpowiedzi. I nawet się uśmiechałam bo myślę tak samo. Ale potrzebowałam chyba opinii obcej osoby-takiej opinii jaką i ja mam. Dzięki Ci bardzo. Myślę, że muszę się postawić do pionu. 
