Słuchajcie, jestem kobietą żyjącą z kobietą.
Studiuje dziennie, pracuje, nie gotuje. Moja dziewczyna pracuje na nocki.
Od momentu kiedy jesteśmy razem, przestała o siebie dbać, przytyła ~10 kg.
Od kilku dni truje mi głowe, że zle się odżywiam i ze powinnam gotować, kiedy najnormalniej w świecie nie mam na to czasu. Wyglądam dobrze, mam normalną budowę ciała, ćwiczę joge, rozciąganie, poza tym praca wymaga wiele energii.
Dodatkowym problemem jest to, że nie rozumie moich zainteresowań, wyśmiewa je, nie mając przy tym konstruktywnych argumentów.
Co powinnam w takiej sytuacji zobić co jej powiedzieć, żeby spusciła troche powietrza z siebie?