Hej dziewczyny
Mam problem, który wywołuje u mnie paniczny wręcz lęk. Koło moich okien lata szerszeń. I byłby mniejszy problem, gdyby tylko latał - on sie PCHA do domu. Już drugi raz z rzędu, o tej samej porze - koło północy. Widzi światło, wiem, ale przecież nie bede gasic swiatła specjalnie zeby ustawic tryb swojego zycia pod szerszenia. Mam siatki na oknach, ale boje sie ze sie zerwie albo on to jakos przegryzie, wiec siedzimy przy zamknietych oknach i dusimy sie.
Jak pozbyć sie problemu? Sprey na owady? Facet mowi ze go wpusci do domu i zabije, ale jestem temu zdecydowanie przeciwna.
Nie byloby problemu, gdyby to byla osa, pszczola, trzmiel czy inne male cos. Ale szerszen? Wystarczy jedno ugryzienie i po moim kocie. Kilka i po moim facecie albo po mnie.
Jak sobie z tym szybko - najlepiej jutro - poradzic?
EDIT:
Mija prawie godzina, a ten DALEJ obija mi sie o okna. Nie mam nawet jak wywietrzyc zapachu lakieru do paznokci...
I jeszcze jedno pytanie - na razie widzialam tylko JEDNEGO szerszenia, ale czy to prawdopodobne ze w poblizu jest gniazdo???
EDIT NR 2:
prawie 2 godziny i dalej brzeczenie i obijanie sie o okno.... Mam dosc.