Facet zaprasza mnie do domu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet zaprasza mnie do domu

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 101 ]

Temat: Facet zaprasza mnie do domu

Od kilku miesięcy widuję się z jednym facetem. Przez większość czasu nasze spotkania były dość neutralne - chodziliśmy na spacery, zakupy, wspólne imprezy, poznałam jego znajomych. Tydzień temu coś ruszyło do przodu. Gdy wracaliśmy z imprezy, na której była też jego przyjaciółka z chłopakiem, i odprowadzaliśmy jego znajomych na przystanek, on po raz pierwszy chwycił mnie za rękę. Potem zabrał mnie na spacer, obejmował w pasie, trzymał za tyłek, mówił komplementy. To wszystko było bardzo miłe. Zaproponował, żebym wpadła do niego na mieszkanie i obiecał, że rano zawiezie mnie do pracy.  I to nagłe przyspieszenie trochę mnie wystraszyło. Powiedziałam, ze wolę się solidnie wyspać, bo czeka mnie ciężki dzień w pracy. On nawet normalnie to przyjął, przytulił mnie i pocałował we włosy, potem dalej mnie przytulał, a pod moim blokiem po raz pierwszy mnie namiętnie pocałował z języczkiem. Potem pisaliśmy ze sobą, kilka dni później zabrał mnie na spacer do parku, na którym byliśmy na pierwszej randce. Był bardzo miły i szarmancki, ale tylko mnie przytulał. To ja pod koniec pocałowałam go w policzek, po czym on się zarumienił. Na drugi dzień po 23 napisał do mnie z propozycją, żebym wpadła do niego i wzięła urlop w pracy. To mi się nie spodobało. Inaczej bym to przyjęła, gdyby napisał o 20: przyjadę po ciebie i zabiorę cię do siebie na kolację. Uznałam, że nasza znajomość zabrnęła w jakąś ślepą uliczkę i on chce mnie tylko przylecieć. Generalnie bardzo źle to odebrałam. Byłam pewna, że jak mu odmówiłam, to on już się więcej nie odezwie. Tymczasem on napisał wczoraj wieczorem: jak minął dzień, jak było w pracy i czy wszystko w porządku.

Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że dobrze zrobiłam, bo trzeba go wybadać. Jednak nawet ona stwierdziła, że niekoniecznie chodzi mu tylko o seks. Moi koledzy stwierdzili, że przesadzam i sama mam kosmate myśli, że zaproszenie do domu, to niekoniecznie propozycja seksu.  Faktycznie, jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie, bo po studiach spotykałam się ze starszym facetem, który bardzo źle mnie potraktował i wolę dmuchać na zimne. Przyznaję, że podobało mi się, że facet, z którym się widuję, na pierwszych spotkaniach nie wyskakiwał do mnie z łapami. Przyznaję też, że mnie pociąga. Niemniej wolałabym, żeby po tym, jak się o mnie starał przy powrocie z imprezy, częściej okazywał mi czułość. Wtedy poczułabym, że jestem dla niego kimś więcej niż panienką na jedną noc.

Pytanie do mężczyzn: czy zdarzyło wam się zaprosić kobietę do siebie, żeby po prostu spędzić wieczór w romantyczny sposób bez seksu? Druga sprawa, czy chciałoby Wam się przez kilka miesięcy umawiać na spacery, żeby koniec końców osiągnąć swój cel i zaliczyć kobietę. Czy to, że na ostatnim spacerze on mnie nie pocałował ani nie chwycił na rękę świadczy o tym, że wcześniej starał się tylko dlatego, ze chciał mnie zaciągnąć do łóżka po imprezie?

Przyznaję, że początkowo było mi bardzo przykro, bo źle odebrałam jego propozycję. Jednak nawet moje przyjaciółki, które uznały, że wyszło dość niezgrabnie, stwierdziły, że nie sądzą, by tyle się ze mną spotykał, aby tylko zaliczyć i że jestem dla niego zbyt surowa. Dzięki nim zaczęłam się zastanawiać nad tą sprawą.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-11-24 12:52:33)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

nie jestem facetem, ale... skoro od kilku miesięcy spotykacie się tak niezobowiązująco, to jak facet ma zamienić tę relację na bardziej intymną, bliską? Jeżeli chcesz czekać do ślubu i takie chodzenie tobie wystarcza, to może i jemu to powiedz.

Wiesz, ja mam wrażenie, że już mu się nudzisz, kilka miesięcy podchodów... i nic, no to ostatnia próba i poszuka sobie innej.

Co jest takiego strasznego w tym seksie? Nie podoba ci się gość? To po co pozwalasz mu się obmacywać? Podoba ci się - to czemu nie chcesz, by ta znajomość rozwijała się?

3

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Averyl napisał/a:

nie jestem facetem, ale... skoro od kilku miesięcy spotykacie się tak niezobowiązująco, to jak facet ma zamienić tę relację na bardziej intymną, bliską? Jeżeli chcesz czekać do ślubu i takie chodzenie tobie wystarcza, to może i jemu to powiedz.

Wiesz, ja mam wrażenie, że już mu się nudzisz, kilka miesięcy podchodów... i nic, no to ostatnia próba i poszuka sobie innej.

Co jest takiego strasznego w tym seksie? Nie podoba ci się gość? To po co pozwalasz mu się obmacywać? Podoba ci się - to czemu nie chcesz, by ta znajomość rozwijała się?

Nie chodzi o to, że w seksie jest coś strasznego, on mi się bardzo podoba i bardzo pociąga. Problem w tym, że nie chciałabym zostać potraktowana tak jak kiedyś. Swego czasu spotykałam się z kolegą z pracy. Spędziliśmy kiedyś razem noc, po której jechaliśmy autobusem do pracy, gdy weszła nasza koleżanka z pracy. On wstał, podbiegł do niej i zaczął na moich oczach umawiać się z nią na noc. Gdy zwróciłam mu uwagę, że zachował się paskudnie, rzucił tylko: zgodziłaś się do mnie przyjść, to chyba nie liczyłaś na to, że będę cię szanował.

4 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-11-24 13:18:43)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Ja bym tego nie nazwala dmuchaniem na zimne tylko jakas paranoja. Przepraszam ale co zlego w tym ze facet po ilus tam miesiacach zaprasza Cie do siebie? Przeciez to normalne z  czasem pokazuje sie wybrance swoje zycie miwszkanie zaprasza do siebie, przedstawia rodzinie znajomym itp.
On Cie nie zapraszal na "chate" po drugiej randce tylko po kilku mscach znajomosci. Czego sie spodziewalas randek na miescie do slubu??? I wcale nie musi mu chodzic o sex tylko zwyczajnie po jakims czasie nie chce sie juz wloczyc po miescie tylko spedza sie czas z druga osoba w domu, ogladajac filmy zamawiajac jedzenie przytulajac itp a wyjscia na miasta staja sie dodatkiem do tego. A nawet gdyby on powoli myslal juz o sexie z Toba to to jest cos zlego? Jestes aseksulana? Zamierzasz zyc w czystosci do slubu? Bo jesli tak to mu to lepiej powiedz gdyz obecnie pary ktore sa ze soba i aie kochaja wspolzyja rowniez ze soba i nie ma w tym nic z checi przelecenia tylko zwyczajnej bliskosci zwiazkowej.
To ze jeden facet potraktowal Cie jakos niefajnie i przedmiotowo nie daje Ci prawa oceniac przez ten sam pryzmat kolejnego. Ja bym przeprosila za zachowanie nieadekwatne do sytaucji (bo jak rozumiem dalas mu odczuc swe swiete oburzenie) i na przyszlosc sluchalabym glosu zdrowego rozsadku a nie kolezanek. Zreszta nic nie powinno sie odbyc bez Twojego przyzwolenia. To ze pozwolisz mu na zaproszenie sie do jego domu nie oznacza z automatu ze pozwalasz mu na sex. Zawsze mozesz powiedziec  nie nie jestem  gotowa.
Edit : doczytalam opowiesc o koledze ale nic to nie zmienia. Nie wiem czemu przykladasz do nich ta sama miare. Ten Cie przez tyle miesiecy adorowal zdobywal i to w sposob delikatny, sama piszesz ze dopiero teraz nastapila subtelna eskalacja dotyku. Wolalabys zeby traktowal Cie ciagle jak kolezanke? Jesli masz jakies urazy na tle poprzedniej sytuacji to moze przegadaj to z psychologiem bo inaczej zostaje Ci byc krolowa lodu ktora nikogo na wszelki wypadek nie dopusci blizej zeby nie okazal jej braku szacunku.

5

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:

Od kilku miesięcy widuję się z jednym facetem. Przez większość czasu nasze spotkania były dość neutralne - chodziliśmy na spacery, zakupy, wspólne imprezy, poznałam jego znajomych. Tydzień temu coś ruszyło do przodu. Gdy wracaliśmy z imprezy, na której była też jego przyjaciółka z chłopakiem, i odprowadzaliśmy jego znajomych na przystanek, on po raz pierwszy chwycił mnie za rękę. Potem zabrał mnie na spacer, obejmował w pasie, trzymał za tyłek, mówił komplementy. To wszystko było bardzo miłe. Zaproponował, żebym wpadła do niego na mieszkanie i obiecał, że rano zawiezie mnie do pracy.  I to nagłe przyspieszenie trochę mnie wystraszyło. Powiedziałam, ze wolę się solidnie wyspać, bo czeka mnie ciężki dzień w pracy. On nawet normalnie to przyjął, przytulił mnie i pocałował we włosy, potem dalej mnie przytulał, a pod moim blokiem po raz pierwszy mnie namiętnie pocałował z języczkiem. Potem pisaliśmy ze sobą, kilka dni później zabrał mnie na spacer do parku, na którym byliśmy na pierwszej randce. Był bardzo miły i szarmancki, ale tylko mnie przytulał. To ja pod koniec pocałowałam go w policzek, po czym on się zarumienił. Na drugi dzień po 23 napisał do mnie z propozycją, żebym wpadła do niego i wzięła urlop w pracy. To mi się nie spodobało. Inaczej bym to przyjęła, gdyby napisał o 20: przyjadę po ciebie i zabiorę cię do siebie na kolację. Uznałam, że nasza znajomość zabrnęła w jakąś ślepą uliczkę i on chce mnie tylko przylecieć. Generalnie bardzo źle to odebrałam. Byłam pewna, że jak mu odmówiłam, to on już się więcej nie odezwie. Tymczasem on napisał wczoraj wieczorem: jak minął dzień, jak było w pracy i czy wszystko w porządku.

Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że dobrze zrobiłam, bo trzeba go wybadać. Jednak nawet ona stwierdziła, że niekoniecznie chodzi mu tylko o seks. Moi koledzy stwierdzili, że przesadzam i sama mam kosmate myśli, że zaproszenie do domu, to niekoniecznie propozycja seksu.  Faktycznie, jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie, bo po studiach spotykałam się ze starszym facetem, który bardzo źle mnie potraktował i wolę dmuchać na zimne. Przyznaję, że podobało mi się, że facet, z którym się widuję, na pierwszych spotkaniach nie wyskakiwał do mnie z łapami. Przyznaję też, że mnie pociąga. Niemniej wolałabym, żeby po tym, jak się o mnie starał przy powrocie z imprezy, częściej okazywał mi czułość. Wtedy poczułabym, że jestem dla niego kimś więcej niż panienką na jedną noc.

Pytanie do mężczyzn: czy zdarzyło wam się zaprosić kobietę do siebie, żeby po prostu spędzić wieczór w romantyczny sposób bez seksu? Druga sprawa, czy chciałoby Wam się przez kilka miesięcy umawiać na spacery, żeby koniec końców osiągnąć swój cel i zaliczyć kobietę. Czy to, że na ostatnim spacerze on mnie nie pocałował ani nie chwycił na rękę świadczy o tym, że wcześniej starał się tylko dlatego, ze chciał mnie zaciągnąć do łóżka po imprezie?

Przyznaję, że początkowo było mi bardzo przykro, bo źle odebrałam jego propozycję. Jednak nawet moje przyjaciółki, które uznały, że wyszło dość niezgrabnie, stwierdziły, że nie sądzą, by tyle się ze mną spotykał, aby tylko zaliczyć i że jestem dla niego zbyt surowa. Dzięki nim zaczęłam się zastanawiać nad tą sprawą.

Facet chce sie z toba przespac. To nie budzi watpliwosci, bo 90% facetow na swiecie chcialoby tego samego. Pozostali maja jakies dysfunkcje.
Ale zastanow sie czego oczekiwalas po tej znajomosci? Pol roku grasz panne niedotykalska. On chce z toba zwiazku, bo panienka do zaliczenia to dziewcze na trzy cztery spotkania, a nie pol roku wloczenia po krzaczorach. Nie ma wyczucia i robi to moze niezgrabnie, ale jesli przez to chcesz go pogonic, to po co to w ogole zaczynalas?
Normalna logika zwiazku to spacerki, kawki, kino, potem przytulanki i podteksciki, a w koncu seks. Tempo zalezy od partnerow, ale pomysl ze on poczeka z seksem na twoja menopauze, jest troche chory.

6

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:

Ja bym tego nie nazwala dmuchaniem na zimne tylko jakas paranoja. Przepraszam ale co zlego w tym ze facet po ilus tam miesiacach zaprasza Cie do siebie? Przeciez to normalne z  czasem pokazuje sie wybrance swoje zycie miwszkanie zaprasza do siebie, przedstawia rodzinie znajomym itp.
On Cie nie zapraszal na "chate" po drugiej randce tylko po kilku mscach znajomosci. Czego sie spodziewalas randek na miescie do slubu??? I wcale nie musi mu chodzic o sex tylko zwyczajnie po jakims czasie nie chce sie juz wloczyc po miescie tylko spedza sie czas z druga osoba w domu, ogladajac filmy zamawiajac jedzenie przytulajac itp a wyjscia na miasta staja sie dodatkiem do tego. A nawet gdyby on powoli myslal juz o sexie z Toba to to jest cos zlego? Jestes aseksulana? Zamierzasz zyc w czystosci do slubu? Bo jesli tak to mu to lepiej powiedz gdyz obecnie pary ktore sa ze soba i aie kochaja wspolzyja rowniez ze soba i nie ma w tym nic z checi przelecenia tylko zwyczajnej bliskosci zwiazkowej.
To ze jeden facet potraktowal Cie jakos niefajnie i przedmiotowo nie daje Ci prawa oceniac przez ten sam pryzmat kolejnego. Ja bym przeprosila za zachowanie nieadekwatne do sytaucji (bo jak rozumiem dalas mu odczuc swe swiete oburzenie) i na przyszlosc sluchalabym glosu zdrowego rozsadku a nie kolezanek. Zreszta nic nie powinno sie odbyc bez Twojego przyzwolenia. To ze pozwolisz mu na zaproszenie sie do jego domu nie oznacza z automatu ze pozwalasz mu na sex. Zawsze mozesz powiedziec  nie nie jestem  gotowa.

To nie jest tak, że chcę unikać seksu, bo mam ochotę pójść z nim do łóżka. Jednak dopiero niedawno pokazał mi, że jest mną zainteresowany jako kobietą. Dlatego dziwnie się czuję, że tak szybko chce przejść do czegoś więcej. Po prostu dla mnie to za duże przyspieszenie.

Nie pokazałam mu żadnego oburzenia. Po prostu napisałam mu zgodnie z prawdą, że jestem zmęczona i kładę się spać i mógł dać mi nieco wcześniej znać, że chce się spotkać, to nie wybrałabym tak intensywnych ćwiczeń.

7

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

A nie można wprost zapytać czy zaproszenie do mieszkania równa sie zaproszeniu na kolacje połączona ze śniadaniem?
Tez miałam taka sytuacje wiele lat temu, facet łaził za mną, wychodziliśmy razem, byłam mu nawet przychylna i on w końcu zaprosił mnie do siebie na film. Ponieważ pomyślałam sobie podobnie jak ty „ot, chce mnie w końcu przelecieć” to sie go wprost zapytałam. Film, kolacja a potem śniadanie?
Bardziej sie wystraszył niż oczekiwałam i solennie zapewniał ze nie, no skąd. Poszłam na ten film i nie skończyło sie wtedy śniadaniem.
Przy innej okazji juz tak

8

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Ja bym tego nie nazwala dmuchaniem na zimne tylko jakas paranoja. Przepraszam ale co zlego w tym ze facet po ilus tam miesiacach zaprasza Cie do siebie? Przeciez to normalne z  czasem pokazuje sie wybrance swoje zycie miwszkanie zaprasza do siebie, przedstawia rodzinie znajomym itp.
On Cie nie zapraszal na "chate" po drugiej randce tylko po kilku mscach znajomosci. Czego sie spodziewalas randek na miescie do slubu??? I wcale nie musi mu chodzic o sex tylko zwyczajnie po jakims czasie nie chce sie juz wloczyc po miescie tylko spedza sie czas z druga osoba w domu, ogladajac filmy zamawiajac jedzenie przytulajac itp a wyjscia na miasta staja sie dodatkiem do tego. A nawet gdyby on powoli myslal juz o sexie z Toba to to jest cos zlego? Jestes aseksulana? Zamierzasz zyc w czystosci do slubu? Bo jesli tak to mu to lepiej powiedz gdyz obecnie pary ktore sa ze soba i aie kochaja wspolzyja rowniez ze soba i nie ma w tym nic z checi przelecenia tylko zwyczajnej bliskosci zwiazkowej.
To ze jeden facet potraktowal Cie jakos niefajnie i przedmiotowo nie daje Ci prawa oceniac przez ten sam pryzmat kolejnego. Ja bym przeprosila za zachowanie nieadekwatne do sytaucji (bo jak rozumiem dalas mu odczuc swe swiete oburzenie) i na przyszlosc sluchalabym glosu zdrowego rozsadku a nie kolezanek. Zreszta nic nie powinno sie odbyc bez Twojego przyzwolenia. To ze pozwolisz mu na zaproszenie sie do jego domu nie oznacza z automatu ze pozwalasz mu na sex. Zawsze mozesz powiedziec  nie nie jestem  gotowa.

To nie jest tak, że chcę unikać seksu, bo mam ochotę pójść z nim do łóżka. Jednak dopiero niedawno pokazał mi, że jest mną zainteresowany jako kobietą. Dlatego dziwnie się czuję, że tak szybko chce przejść do czegoś więcej. Po prostu dla mnie to za duże przyspieszenie.

Nie pokazałam mu żadnego oburzenia. Po prostu napisałam mu zgodnie z prawdą, że jestem zmęczona i kładę się spać i mógł dać mi nieco wcześniej znać, że chce się spotkać, to nie wybrałabym tak intensywnych ćwiczeń.

A skad Ty wiesz do czego on chce przejsc? Padlo to wprost? A nawet gdyby to sorry ale pare miesiecy sie czail z czymkolwiek a teraz gdy sie przelamal ma kolejne msce czy lata sie czaic z czyms jeszcze wiecej ? Pozadanie kogos to nie jest jakas dewiacja i nie swiadczy o braku szacunku. Jesli masz takie podejscie ze od razu upatrujesz sie w tym zlych intencji to masz gruby problem ze.soba. Bo ja rozumiem brak gotowosci i checi ale jesli jestes gotowa i chetna tylko demonizujesz intencje goscia to nic z tego nie bedzie.

9

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
troll napisał/a:
incell.dk napisał/a:

Od kilku miesięcy widuję się z jednym facetem. Przez większość czasu nasze spotkania były dość neutralne - chodziliśmy na spacery, zakupy, wspólne imprezy, poznałam jego znajomych. Tydzień temu coś ruszyło do przodu. Gdy wracaliśmy z imprezy, na której była też jego przyjaciółka z chłopakiem, i odprowadzaliśmy jego znajomych na przystanek, on po raz pierwszy chwycił mnie za rękę. Potem zabrał mnie na spacer, obejmował w pasie, trzymał za tyłek, mówił komplementy. To wszystko było bardzo miłe. Zaproponował, żebym wpadła do niego na mieszkanie i obiecał, że rano zawiezie mnie do pracy.  I to nagłe przyspieszenie trochę mnie wystraszyło. Powiedziałam, ze wolę się solidnie wyspać, bo czeka mnie ciężki dzień w pracy. On nawet normalnie to przyjął, przytulił mnie i pocałował we włosy, potem dalej mnie przytulał, a pod moim blokiem po raz pierwszy mnie namiętnie pocałował z języczkiem. Potem pisaliśmy ze sobą, kilka dni później zabrał mnie na spacer do parku, na którym byliśmy na pierwszej randce. Był bardzo miły i szarmancki, ale tylko mnie przytulał. To ja pod koniec pocałowałam go w policzek, po czym on się zarumienił. Na drugi dzień po 23 napisał do mnie z propozycją, żebym wpadła do niego i wzięła urlop w pracy. To mi się nie spodobało. Inaczej bym to przyjęła, gdyby napisał o 20: przyjadę po ciebie i zabiorę cię do siebie na kolację. Uznałam, że nasza znajomość zabrnęła w jakąś ślepą uliczkę i on chce mnie tylko przylecieć. Generalnie bardzo źle to odebrałam. Byłam pewna, że jak mu odmówiłam, to on już się więcej nie odezwie. Tymczasem on napisał wczoraj wieczorem: jak minął dzień, jak było w pracy i czy wszystko w porządku.

Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że dobrze zrobiłam, bo trzeba go wybadać. Jednak nawet ona stwierdziła, że niekoniecznie chodzi mu tylko o seks. Moi koledzy stwierdzili, że przesadzam i sama mam kosmate myśli, że zaproszenie do domu, to niekoniecznie propozycja seksu.  Faktycznie, jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie, bo po studiach spotykałam się ze starszym facetem, który bardzo źle mnie potraktował i wolę dmuchać na zimne. Przyznaję, że podobało mi się, że facet, z którym się widuję, na pierwszych spotkaniach nie wyskakiwał do mnie z łapami. Przyznaję też, że mnie pociąga. Niemniej wolałabym, żeby po tym, jak się o mnie starał przy powrocie z imprezy, częściej okazywał mi czułość. Wtedy poczułabym, że jestem dla niego kimś więcej niż panienką na jedną noc.

Pytanie do mężczyzn: czy zdarzyło wam się zaprosić kobietę do siebie, żeby po prostu spędzić wieczór w romantyczny sposób bez seksu? Druga sprawa, czy chciałoby Wam się przez kilka miesięcy umawiać na spacery, żeby koniec końców osiągnąć swój cel i zaliczyć kobietę. Czy to, że na ostatnim spacerze on mnie nie pocałował ani nie chwycił na rękę świadczy o tym, że wcześniej starał się tylko dlatego, ze chciał mnie zaciągnąć do łóżka po imprezie?

Przyznaję, że początkowo było mi bardzo przykro, bo źle odebrałam jego propozycję. Jednak nawet moje przyjaciółki, które uznały, że wyszło dość niezgrabnie, stwierdziły, że nie sądzą, by tyle się ze mną spotykał, aby tylko zaliczyć i że jestem dla niego zbyt surowa. Dzięki nim zaczęłam się zastanawiać nad tą sprawą.

Facet chce sie z toba przespac. To nie budzi watpliwosci, bo 90% facetow na swiecie chcialoby tego samego. Pozostali maja jakies dysfunkcje.
Ale zastanow sie czego oczekiwalas po tej znajomosci? Pol roku grasz panne niedotykalska. On chce z toba zwiazku, bo panienka do zaliczenia to dziewcze na trzy cztery spotkania, a nie pol roku wloczenia po krzaczorach. Nie ma wyczucia i robi to moze niezgrabnie, ale jesli przez to chcesz go pogonic, to po co to w ogole zaczynalas?
Normalna logika zwiazku to spacerki, kawki, kino, potem przytulanki i podteksciki, a w koncu seks. Tempo zalezy od partnerow, ale pomysl ze on poczeka z seksem na twoja menopauze, jest troche chory.

Dziękuję, chodziło mi właśnie o taką odpowiedź. To nie jest tak, że nie mam ochoty pójść z nim do łóżka, bo on mi się bardzo podoba, ale po prostu chodzi mi o ogólną ocenę sytuacji. Czy chce mnie tylko zaliczyć, czy mam szansę na coś więcej. Wiadomo, że jak zapytam wprost, to większość zaliczaczy i tak powie, że chodzi im o coś więcej, żeby zamydlić oczy. Następnym razem po prostu się z nim umówię.

10 Ostatnio edytowany przez incell.dk (2017-11-24 13:30:33)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Jaguar napisał/a:

A nie można wprost zapytać czy zaproszenie do mieszkania równa sie zaproszeniu na kolacje połączona ze śniadaniem?
Tez miałam taka sytuacje wiele lat temu, facet łaził za mną, wychodziliśmy razem, byłam mu nawet przychylna i on w końcu zaprosił mnie do siebie na film. Ponieważ pomyślałam sobie podobnie jak ty „ot, chce mnie w końcu przelecieć” to sie go wprost zapytałam. Film, kolacja a potem śniadanie?
Bardziej sie wystraszył niż oczekiwałam i solennie zapewniał ze nie, no skąd. Poszłam na ten film i nie skończyło sie wtedy śniadaniem.
Przy innej okazji juz tak

W sumie dobry patent;)  Widzę, że zdarza się, że faceci rzeczywiście czasem mają czyste intencje. Mnie nawet nie przeszkadza to, że on chce seksu, bo sama mam podobnie. Tylko pytanie, czy oprócz upojnej nocy mam szanse na coś więcej. Dlatego tak bardzo zależało mi na opiniach mężczyzn. Bo chciałabym sprawdzić, czy im chciałoby się starać przez dłuższy czas, żeby potem tylko zaliczyć kobietę.

11

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Ja bym tego nie nazwala dmuchaniem na zimne tylko jakas paranoja. Przepraszam ale co zlego w tym ze facet po ilus tam miesiacach zaprasza Cie do siebie? Przeciez to normalne z  czasem pokazuje sie wybrance swoje zycie miwszkanie zaprasza do siebie, przedstawia rodzinie znajomym itp.
On Cie nie zapraszal na "chate" po drugiej randce tylko po kilku mscach znajomosci. Czego sie spodziewalas randek na miescie do slubu??? I wcale nie musi mu chodzic o sex tylko zwyczajnie po jakims czasie nie chce sie juz wloczyc po miescie tylko spedza sie czas z druga osoba w domu, ogladajac filmy zamawiajac jedzenie przytulajac itp a wyjscia na miasta staja sie dodatkiem do tego. A nawet gdyby on powoli myslal juz o sexie z Toba to to jest cos zlego? Jestes aseksulana? Zamierzasz zyc w czystosci do slubu? Bo jesli tak to mu to lepiej powiedz gdyz obecnie pary ktore sa ze soba i aie kochaja wspolzyja rowniez ze soba i nie ma w tym nic z checi przelecenia tylko zwyczajnej bliskosci zwiazkowej.
To ze jeden facet potraktowal Cie jakos niefajnie i przedmiotowo nie daje Ci prawa oceniac przez ten sam pryzmat kolejnego. Ja bym przeprosila za zachowanie nieadekwatne do sytaucji (bo jak rozumiem dalas mu odczuc swe swiete oburzenie) i na przyszlosc sluchalabym glosu zdrowego rozsadku a nie kolezanek. Zreszta nic nie powinno sie odbyc bez Twojego przyzwolenia. To ze pozwolisz mu na zaproszenie sie do jego domu nie oznacza z automatu ze pozwalasz mu na sex. Zawsze mozesz powiedziec  nie nie jestem  gotowa.

To nie jest tak, że chcę unikać seksu, bo mam ochotę pójść z nim do łóżka. Jednak dopiero niedawno pokazał mi, że jest mną zainteresowany jako kobietą. Dlatego dziwnie się czuję, że tak szybko chce przejść do czegoś więcej. Po prostu dla mnie to za duże przyspieszenie.

Nie pokazałam mu żadnego oburzenia. Po prostu napisałam mu zgodnie z prawdą, że jestem zmęczona i kładę się spać i mógł dać mi nieco wcześniej znać, że chce się spotkać, to nie wybrałabym tak intensywnych ćwiczeń.

A skad Ty wiesz do czego on chce przejsc? Padlo to wprost? A nawet gdyby to sorry ale pare miesiecy sie czail z czymkolwiek a teraz gdy sie przelamal ma kolejne msce czy lata sie czaic z czyms jeszcze wiecej ? Pozadanie kogos to nie jest jakas dewiacja i nie swiadczy o braku szacunku. Jesli masz takie podejscie ze od razu upatrujesz sie w tym zlych intencji to masz gruby problem ze.soba. Bo ja rozumiem brak gotowosci i checi ale jesli jestes gotowa i chetna tylko demonizujesz intencje goscia to nic z tego nie bedzie.

Po prostu wolę dmuchać na zimne, żeby uniknąć kolejnego zaliczacza, który po wszystkim da mi solidnego kopa w tyłek i więcej się nie odezwie. Wiadomo, że zawsze jest jakieś ryzyko. Ale chciałam zobaczyć, jak wygląda to z boku, oprócz tego, ze zapytałam przyjaciółki, wolałam też spojrzeć bardziej obiektywne, męskie spojrzenie.  Chodzi mi to, czy po prostu ogólny zarys jego zachowania świadczy o tym, że jest typowym zaliczaczem, czy mam szansę na coś więcej.

12 Ostatnio edytowany przez Jaguar (2017-11-24 13:41:30)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Bardzo dobry.
Nie jesteście juz gimnazjalistami zeby sie czaic i dookoła krzaka ganiać. Wiadome jest ze na pewnym etapie spotykania sie ten seks miedzy dwójka dorosłych ludzi moze sie zdążyć i żadnej skazy na honorze być nie powinno.
Ty masz wybór czy chcesz takie zaproszenie zaakceptować. I masz wybór czy tego seksu chcesz czy nie.
Jak facet sie jasno określi czego oczekuje to i tobie łatwiej podjąć decyzje.
Tylko sie nie zdziw jeśli on stwierdzi ze „śniadanie jak najbardziej” smile
Jeśli taki on zaproponuje taki uklad to od ciebie zależy co z tym zrobisz.
To nie oznacza automatycznie ze facet jest jakis okropny. Po prostu, ty szczerze to i on szczerze.
W mojej sytuacji rozpoczęłam wtedy związek z tym facetem co mnie na film zapraszał i należy oddać mu honor ze traktował mnie zawsze bardzo dobrze.

Edit...
Bzykanko domowe nie oznacza automatycznie ze facet sie określi juz do końca życia. Błąd mysleniowy. Może sie zaangażuje a może nie. Tak samo ty. Może po upojnej nocy stwierdzisz ze to nie to i sie zmyjesz. Wolno ci. Grunt to podejść do sytuacji na luzie i nie mieć kosmicznych wymagań.

13

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Manipulujesz i to może Wam zaszkodzić. Spójrz dlaczego...


incell.dk napisał/a:

Od kilku miesięcy .... Zaproponował, żebym wpadła do niego na mieszkanie i obiecał, że rano zawiezie mnie do pracy.

To jest oczywiście propozycja spędzenia nocy u niego. To oczywiste... Delikatna z podtekstem.


I to nagłe przyspieszenie trochę mnie wystraszyło.

Ale Ty możesz nieco zwolnić... Niemniej robisz to w pokrętny sposób:


Powiedziałam, ze wolę się solidnie wyspać, bo czeka mnie ciężki dzień w pracy.

I to jest cholerne kłamstwo. Oczywiście że NIE poszłaś do niego dlatego, ŻE chciałaś się wyspać. NIE poszłaś do niego bo NIE CHCIAŁAŚ mieć seksu. Rozumiem że propozycja padła nagle i nie miałaś refleksu. Ale nawet potem mogłaś mu napisać "Bardzo mi się podobasz, ale nie poszłam do Ciebie, bo na seks jeszcze nie jestem gotowa...".

Jeśli się obawiasz że on nie myślał o seksie, tylko o oglądaniu filmu, to jego wina -- mógł powiedzieć "Chodź do mnie, ale na pewno nie na seks, obiecuję, bo wiem, że jeszcze nie jesteś gootwa...".



Był bardzo miły i szarmancki, ale tylko mnie przytulał. To ja pod koniec pocałowałam go w policzek, po czym on się zarumienił.

Tak, tak -- ja bym nie miał cierpliwości przełamywać barier u kobiety. Albo ona chce się całowąć, albo nie chce... albo chce seksu albo nie chce... albo chce chodzić razem albo nie chce. I niech się określi. Zabawa w kotka i myszkę to nie dla mnie... chyba że oboje wiemy, że to tylko zabawa dla podbudowania atmosfery.



Na drugi dzień po 23 napisał do mnie z propozycją, żebym wpadła do niego i wzięła urlop w pracy. To mi się nie spodobało.

I tutaj już gość się wkopał totalnie. wymaga od dziewczyny, aby robiła różne rzeczy, bo on chce mieć seks randkę. NIe dziwię się Tobie tym razem.


Inaczej bym to przyjęła, gdyby napisał o 20: przyjadę po ciebie i zabiorę cię do siebie na kolację. Uznałam, że nasza znajomość zabrnęła w jakąś ślepą uliczkę i on chce mnie tylko przylecieć.

On chce Cię przelecieć. To oczywiste. Ale czy tylko przelecieć to nie wiemy.



Generalnie bardzo źle to odebrałam. Byłam pewna, że jak mu odmówiłam, to on już się więcej nie odezwie. Tymczasem on napisał wczoraj wieczorem: jak minął dzień, jak było w pracy i czy wszystko w porządku.

Jeśli był zgrzyt, a on dalej grzeczniutki, to znaczy że może jednak seks i seks ma w głowie.



Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że dobrze zrobiłam, bo trzeba go wybadać.

Najlepiej iść na seks i zobaczyć co będzie potem. Ale trzeba być wtedy twardą dziewczyną.



Jednak nawet ona stwierdziła, że niekoniecznie chodzi mu tylko o seks. Moi koledzy stwierdzili, że przesadzam i sama mam kosmate myśli,

Niekoniecznie chodzi mu tylko o seks. Dowiesz się o tym jak:     (1) zerwiecie      (2) będzie po seksie.



że zaproszenie do domu, to niekoniecznie propozycja seksu.

Bzdura. Zaproszenie na noc dziewczyny, to zaproszenie na seks również. Chyba że od razu on powie "ale bdziemy oglądać znaczki pocztowe i pić wino, a nie będzie seksu".



Faktycznie, jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie, bo po studiach spotykałam się ze starszym facetem, który bardzo źle mnie potraktował i wolę dmuchać na zimne. Przyznaję, że podobało mi się, że facet, z którym się widuję, na pierwszych spotkaniach nie wyskakiwał do mnie z łapami. Przyznaję też, że mnie pociąga. Niemniej wolałabym, żeby po tym, jak się o mnie starał przy powrocie z imprezy, częściej okazywał mi czułość. Wtedy poczułabym, że jestem dla niego kimś więcej niż panienką na jedną noc.

Chciałabyś, ale tak życie nie działa. Pewności nie ma nigdy. I nie odróżnisz czy on zakochany cz chce seksu, bo tak to u mężczyzn działa -- po seksie mogą uczucia wyparować i kaplica.


Pytanie do mężczyzn: czy zdarzyło wam się zaprosić kobietę do siebie, żeby po prostu spędzić wieczór w romantyczny sposób bez seksu?

Za bardzo teoretycznie pytasz... nie randkuję tak więc nie wiem. Jak całowałaś się z nim z języczkiem, to już jakby seks.


Druga sprawa, czy chciałoby Wam się przez kilka miesięcy umawiać na spacery, żeby koniec końców osiągnąć swój cel i zaliczyć kobietę.

Jeśli tak robi, to może ma wiele takich dziewczyn i one ulegają w końcu. Może tak kombinować.


Czy to, że na ostatnim spacerze on mnie nie pocałował ani nie chwycił na rękę świadczy o tym, że wcześniej starał się tylko dlatego, ze chciał mnie zaciągnąć do łóżka po imprezie?

Może to oznaczać właśnie to. Może też zastosował "chłodnik", abyś miałą rozkminy i potem była łatwiejsza. Nie znam chłopaka... może manipulatn, a może się zakochał.


Przyznaję, że początkowo było mi bardzo przykro, bo źle odebrałam jego propozycję. Jednak nawet moje przyjaciółki, które uznały, że wyszło dość niezgrabnie, stwierdziły, że nie sądzą, by tyle się ze mną spotykał, aby tylko zaliczyć i że jestem dla niego zbyt surowa. Dzięki nim zaczęłam się zastanawiać nad tą sprawą.

Generalnie nie potrafisz z nim o seksie porozmawiać. Powedz mu "wiem że chciałbyś mieć ze mną seks, ale ja nie czuję, abyśmy byli aż tak blisko aby to robić...".

Zaznaczam, ze wg mnie seks im szybciej tym lepiej.

14

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

mam dla ciebie koleżanko złą wiadomość.
nigdy nie ma pewności czy będziesz dla niego na jedną noc czy kilkaset nocy.
niektórzy czekają z seksem miesiącami, a później po jednej nocy lub dwóch okazuje się, że to jednak nie to i szukają dalej,  rozstają się albo zostają FF.
a niektórzy idą do łóżka na 1 randce, później biorą ślub i są szczęsliwi przez wiele lat.
to, że jesteś wstrzemięźliwa nie zagwarantuje ci, że nie oleje cię po seksie.

15 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-11-24 16:12:58)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

@sosenek... brawo! Fajnie że to napisałaś, napisałaś jako kobieta smile smile Uważam identycznie. Dopiero po seksie się dowiadujemy co nas naprawdę łączy.

16

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
sosenek napisał/a:

mam dla ciebie koleżanko złą wiadomość.
nigdy nie ma pewności czy będziesz dla niego na jedną noc czy kilkaset nocy.
niektórzy czekają z seksem miesiącami, a później po jednej nocy lub dwóch okazuje się, że to jednak nie to i szukają dalej,  rozstają się albo zostają FF.
a niektórzy idą do łóżka na 1 randce, później biorą ślub i są szczęsliwi przez wiele lat.
to, że jesteś wstrzemięźliwa nie zagwarantuje ci, że nie oleje cię po seksie.

To prawda. Nie ma gwarancji. Z jednej strony facet mogl wczesniej zachowywac sie kolezensko, bo nie ciagnelo go do autorki, a teraz tak pisze, bo chce by przyjechala na seks. Bardzo mu brakuje seksu. Moze byc jednak tak ze wczesniej byl niesmialy dlatego nie okazywal zainteresowania a teraz sie osmieli. Chociaz ciezko moze by ktos tak nagle zmienil zachowanie, ale tez bywa. Skoro oboje macie ochote to pojdz ktoregos dnia do niego. Zobaczysz jak bedzie. To ze bedziesz go testowac to nie oznacza ze nie bedziesz skrzywdzona. Mozna zaryzykowac :-)

17

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:

Od kilku miesięcy widuję się z jednym facetem.
(...)
  I to nagłe przyspieszenie trochę mnie wystraszyło.

Po kilku miesiącach spotykania się to jest dla Ciebie nagłe przyspieszenie??


Rozumiem, że musiałaś się wyspać, to ma sens, ale wg mnie to nie jest niespodziewane, czy za szybko.

. Uznałam, że nasza znajomość zabrnęła w jakąś ślepą uliczkę i on chce mnie tylko przylecieć.

I czeka kilka miesięcy, żeby to zrobić? Wątpię. Jakby mu tylko o to chodziło, to dałby sobie spokój po tygodniu, dwóch.

Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że dobrze zrobiłam, bo trzeba go wybadać. Jednak nawet ona stwierdziła, że niekoniecznie chodzi mu tylko o seks.

Ile czasu bedziecie go badać? Czy po roku związku będzie ok by pójść ze sobą do łóżka, czy jeszcze za szybko? Dwa lata? Czy czekasz na dowód poważnych zamiarów w postaci pierścionka zaręczynowego? Czy trzeba mieć w ogóle poważne zamiary by z kimś pójść do łóżka?

Obstawiam, że jak zaprasza do siebie na kolację ze śniadaniem, to raczej nie po to, by oglądać znaczki. Ale panienką na jedną noc dla niego nie jesteś.

Wspomniałaś, że jesteś po studiach - a jak Cię czytam, to mam wrażenie, że masz 18 - 19 lat.

18

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
sosenek napisał/a:

mam dla ciebie koleżanko złą wiadomość.
nigdy nie ma pewności czy będziesz dla niego na jedną noc czy kilkaset nocy.
niektórzy czekają z seksem miesiącami, a później po jednej nocy lub dwóch okazuje się, że to jednak nie to i szukają dalej,  rozstają się albo zostają FF.
a niektórzy idą do łóżka na 1 randce, później biorą ślub i są szczęsliwi przez wiele lat.
to, że jesteś wstrzemięźliwa nie zagwarantuje ci, że nie oleje cię po seksie.

Wiem, że gwarancji nigdy nie ma, ale prawdopodobieństwo, że po seksie na pierwszej randce będzie z tego coś więcej, jest mniejsze.  Zawsze jest ryzyko, ale można spróbować je zredukować, zrobić wstępny przesiew etc.

19

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
CatLady napisał/a:
incell.dk napisał/a:

Od kilku miesięcy widuję się z jednym facetem.
(...)
  I to nagłe przyspieszenie trochę mnie wystraszyło.

Po kilku miesiącach spotykania się to jest dla Ciebie nagłe przyspieszenie??


Rozumiem, że musiałaś się wyspać, to ma sens, ale wg mnie to nie jest niespodziewane, czy za szybko.

. Uznałam, że nasza znajomość zabrnęła w jakąś ślepą uliczkę i on chce mnie tylko przylecieć.

I czeka kilka miesięcy, żeby to zrobić? Wątpię. Jakby mu tylko o to chodziło, to dałby sobie spokój po tygodniu, dwóch.

Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że dobrze zrobiłam, bo trzeba go wybadać. Jednak nawet ona stwierdziła, że niekoniecznie chodzi mu tylko o seks.

Ile czasu bedziecie go badać? Czy po roku związku będzie ok by pójść ze sobą do łóżka, czy jeszcze za szybko? Dwa lata? Czy czekasz na dowód poważnych zamiarów w postaci pierścionka zaręczynowego? Czy trzeba mieć w ogóle poważne zamiary by z kimś pójść do łóżka?

Obstawiam, że jak zaprasza do siebie na kolację ze śniadaniem, to raczej nie po to, by oglądać znaczki. Ale panienką na jedną noc dla niego nie jesteś.

Wspomniałaś, że jesteś po studiach - a jak Cię czytam, to mam wrażenie, że masz 18 - 19 lat.

No jest to dla mnie przyspieszenie, bo brakuje mi stadium pośredniego. To tak jakby jechać cały czas 30 km/h, a nagle zwiększyć prędkość do 180 km/h. Albo gwałtownie zmienić ciśnienie. Jest to dla mnie szok, który już mi przeszedł, po prostu za szybkie tempo.

No ja bym wolała iść do łóżka z kimś, z kim mam szansę na coś więcej. Gdybym chciała kogoś na jedną noc, założyłabym konto na Tinderze.

20

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

A ja Ci mówię, że po kilku miesiącach to wcale nie jest nagle. To jest rozsądny czas. Wystarczający, by wierzyć, że facetowi nie chodzi tylko o to, by Cię przelecieć.

Wyżej ktoś pisał, że gwarancji nigdy nie masz. Może się zdarzyć tak, że pójdziesz z nim do łóżka po roku spotykania się i po tym jednym seksie się rozstaniecie, bo będzie kiepsko, albo coś innego się zepsuje.

Nie bardzo też rozumiem, co masz na myśli mówiąc "stadium pośrednie".

21

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
CatLady napisał/a:
incell.dk napisał/a:

Od kilku miesięcy widuję się z jednym facetem.
(...)
  I to nagłe przyspieszenie trochę mnie wystraszyło.

Po kilku miesiącach spotykania się to jest dla Ciebie nagłe przyspieszenie??


Rozumiem, że musiałaś się wyspać, to ma sens, ale wg mnie to nie jest niespodziewane, czy za szybko.

. Uznałam, że nasza znajomość zabrnęła w jakąś ślepą uliczkę i on chce mnie tylko przylecieć.

I czeka kilka miesięcy, żeby to zrobić? Wątpię. Jakby mu tylko o to chodziło, to dałby sobie spokój po tygodniu, dwóch.

Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że dobrze zrobiłam, bo trzeba go wybadać. Jednak nawet ona stwierdziła, że niekoniecznie chodzi mu tylko o seks.

Ile czasu bedziecie go badać? Czy po roku związku będzie ok by pójść ze sobą do łóżka, czy jeszcze za szybko? Dwa lata? Czy czekasz na dowód poważnych zamiarów w postaci pierścionka zaręczynowego? Czy trzeba mieć w ogóle poważne zamiary by z kimś pójść do łóżka?

Obstawiam, że jak zaprasza do siebie na kolację ze śniadaniem, to raczej nie po to, by oglądać znaczki. Ale panienką na jedną noc dla niego nie jesteś.

Wspomniałaś, że jesteś po studiach - a jak Cię czytam, to mam wrażenie, że masz 18 - 19 lat.

No jest to dla mnie przyspieszenie, bo brakuje mi stadium pośredniego. To tak jakby jechać cały czas 30 km/h, a nagle zwiększyć prędkość do 180 km/h. Albo gwałtownie zmienić ciśnienie. Jest to dla mnie szok, który już mi przeszedł, po prostu za szybkie tempo.

No ja bym wolała iść do łóżka z kimś, z kim mam szansę na coś więcej. Gdybym chciała kogoś na jedną noc, założyłabym konto na Tinderze.

No to musisz chyba przed seksem sporzadzic umowe notarialna w ktorej zobowiazesz  faceta ze po stosunku zobowiazany jest utrzymywac z Toba kontakt przez minimum kolejne 6 mscy, innego sposobu nie widze.A powaznie to tez postrzegam Cie jako taka srednio rozgarnieta 18 stke a nie dorosla osobe. Facet sie  staral, przez miesiace byl mega grzeczny i subtelny ( byc moze widzial ze jestes zdystansowana mocno do tematow bliskosci), wkoncu sie przelamal i wykonal ruch. Ten ruch spotkal sie z Twoja pelna akceptacja wiec postanowil isc za ciosem i przyspieszyc tempo. Ty natomiast od razu zalozylas ze jest kolejnyk ruch....em i nawet nie zdobylas sie na szczera rozmowe z nim tylko jak rasowa 18 stka podparlas sie zdaniem psiapsi. Baardzo dojrzale, gratuluje. Na miejscu faceta dalabym sobie spokoj.

22 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-11-25 16:19:12)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

A ja świetnie rozumiem potrzebę stadiów pośrednich, choć osiemnastki przeżyłam dwie z hakiem. Też tak mam. Nie znoszę, gdy się od razu przechodzi do kulminacyjnych punktów. Do tego trzeba dojrzeć, rozeznać się w swoich i cudzych uczuciach, pozwolić im wybrzmieć.
Autorko, powiedz temu człowiekowi, że chętnie wpadniesz na kolację, ale zdecydowanie bez śniadania i już wink. Tak jak Ci to już wyżej napisała Jaguar. Prosto i otwarcie, a jak Cię otwartość krępuje to półżartem, ale czytelnym.

23

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:

A ja świetnie rozumiem potrzebę stadiów pośrednich, choć osiemnastki przeżyłam dwie z hakiem.

Ja też już prawie dwie 18-ki smile ale wg mnie stadium pośrednie już miało czas się odbyć - przecież oni się spotykają od kilku miesięcy. Autorka ma dość powolne tempo, a facet jest cierpliwy i wyrozumiały. Pytanie tylko jak długo. Przez rok będą się tylko za rączki trzymać? Przecież to jest niemal friendzone.

24 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-11-25 16:46:47)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Piegowata nie wiem czemu ale wiedzialam ze sie odezwiesz w tym watku wink
Ja tez rozumiem ze kazdy ma swoj czas na pewne sprawy. Tylko ze tu nikt nie kaze Autorce isc do lozka na sile bo tak wypada. Problem nie lezy tez w braku checi Autorki. Napisala ze pociaga ja bardzo ten facet i mialaby ochote. Problem lezy w tym ze ona jego checi na seks ocenia z automatu jako cos z gory zlego (chec zaliczenia) mimo ze nie dal jej zadnych podstaw ku takiemu mysleniu.No i druga sprawa ...ona chce by seks byl na pewno gwarancja czegos, a to nie jest nigdy mozliwe bo zawsze mimo dobrych checi i intencji ma prawo zarowno jej i jemu sie odmienic i okazac ze ta znajomosc to jednak nie to.Wlasnie brak zrozumienia tej podstawowej kwestii oceniam jako niedojrzalosc a nie fakt ze Autorka nie wskakuje juz do lozka z tym facetem

25 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-11-25 17:05:11)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
CatLady napisał/a:

wg mnie stadium pośrednie już miało czas się odbyć - przecież oni się spotykają od kilku miesięcy

Miało czas się odbyć, ale się nie odbyło. Niech zacznie od objęcia, przytulenia, pocałunku, a nie od razu na całość. Też bym się źle czuła, gdyby zabrakło takiego przejścia. Tyle tylko, że Autorka przecież nie wie, co się wydarzy, dopiero próbuje przewidzieć.

26

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:

Piegowata nie wiem czemu ale wiedzialam ze sie odezwiesz w tym watku wink
Ja tez rozumiem ze kazdy ma swoj czas na pewne sprawy. Tylko ze tu nikt nie kaze Autorce isc do lozka na sile bo tak wypada. Problem nie lezy tez w braku checi Autorki. Napisala ze pociaga ja bardzo ten facet i mialaby ochote. Problem lezy w tym ze ona jego checi na seks ocenia z automatu jako cos z gory zlego (chec zaliczenia) mimo ze nie dal jej zadnych podstaw ku takiemu mysleniu.No i druga sprawa ...ona chce by seks byl na pewno gwarancja czegos, a to nie jest nigdy mozliwe bo zawsze mimo dobrych checi i intencji ma prawo zarowno jej i jemu sie odmienic i okazac ze ta znajomosc to jednak nie to.Wlasnie brak zrozumienia tej podstawowej kwestii oceniam jako niedojrzalosc a nie fakt ze Autorka nie wskakuje juz do lozka z tym facetem

Rozumiem Twoją argumentację, ale rozumiem też Autorkę. Obawia się na wyrost, bo jest świadoma "zagrożeń". Ale tu nie ma innej rady niż wyraźnie zasygnalizować, czego się nie chce.
Znam to świetnie: te wszechobecne głosy że "jesteś dorosła", że "wypada" lub "nie wypada". Taka kobieta czuje, że to nie ten czas, a jednocześnie boli ją raniąca krytyką, której się obawia. Ja się na własną rękę "leczę" z takiego myślenia, bo dałam sobie wmówić, że rzeczywiście coś ze mną nie tak, skoro nie jestem wyzwolonym demonem smile Pamiętny Meczowy wylał mi na głowę kubeł zimnej wody i w sumie oddał mi przysługę. Nie ma co się bawić w niedomówienia i uprzejmości.

27 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-11-25 17:09:22)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:
CatLady napisał/a:

wg mnie stadium pośrednie już miało czas się odbyć - przecież oni się spotykają od kilku miesięcy

Miało czas się odbyć, ale się nie odbyło. Niech zacznie od objęcia, przytulenia, pocałunku, a nie od razu na całość. Też bym się źle czuła, gdyby zabrakło takiego przejścia.

Kurde ale kto powiedzial ze on zamierzal isc na calosc?? Wlasnie o to chodzi ze do spotkania nawet nie doszlo bo Autorka z gory zalozyla ze facet to zbok i ruch..cz. Zamiast z nim szczerze porozmawiac wymowila sie zmeczeniem a potem obrobila mu tylek z przyjaciolka ktora peenie nawet nie widzila zadnych interakcji miedzy tym dwojgiem. Jak ma sie obawy to sie o nich rozmawia a nie chowa glowe w piasek jak za spodnica mamy.  Jestem pewna ze gdyby autorka mu powiedziala o swoich rozterkach to jako facet ktory przez tyle mscy umial sie zachowac z wyczuciem okazalby to wyczucie rowniez teraz.Nie kazdy facet ma mentalnosc Meczowego.
Edit: mnie jako mala dziewczynke spotkala proba napastowania przez doroslego mezczyzne. No i teraz  tez mialabym prawo przez cale zycie zakladac ze kazdy mezczyna ktory inicjuje dotyk chce mnie wykorzystac. Tak zreszta zrobilam. Gdy wieku 17 lat pierwszy raz chlopak chcial mnie pocalowac wyrwalam sie i zwyzywalam go  ze chce mnie wykorzystac mimo ze wewnetrznie bardzo chcialam tego pocalunku bo.bardzo mi sie on podobal. Potem zrozumialam ze w tej sytuacji to ja sie zachowalam zle bo.zamiast porozmawiac od razu z gory zalozylam ze jest jak "tamten". Dzieki zmianie tego podejscia mam teraz normalny zwiazek bez leku przed bliskoscia.

28

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
CatLady napisał/a:

wg mnie stadium pośrednie już miało czas się odbyć - przecież oni się spotykają od kilku miesięcy

Miało czas się odbyć, ale się nie odbyło. Niech zacznie od objęcia, przytulenia, pocałunku, a nie od razu na całość. Też bym się źle czuła, gdyby zabrakło takiego przejścia.

Kurde ale kto powiedzial ze on zamierzal isc na calosc?? Wlasnie o to chodzi ze do spotkania nawet nie doszlo bo Autorka z gory zalozyla ze facet to zbok i ruch..cz. Zamiast z nim szczerze porozmawiac wymowila sie zmeczeniem a potem obrobila mu tylek z przyjaciolka ktora peenie nawet nie widzila zadnych interakcji miedzy tym dwojgiem. Jak ma sie obawy to sie o nich rozmawia a nie chowa glowe w piasek jak za spodnica mamy.  Jestem pewna ze gdyby autorka mu powiedziala o swoich rozterkach to jako facet ktory przez tyle mscy umial sie zachowac z wyczuciem okazalby to wyczucie rowniez teraz.Nie kazdy facet ma mentalnosc Meczowego.

Dopisałam zdanie uzupełniające cytowaną wypowiedź.

29

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:
feniks35 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Miało czas się odbyć, ale się nie odbyło. Niech zacznie od objęcia, przytulenia, pocałunku, a nie od razu na całość. Też bym się źle czuła, gdyby zabrakło takiego przejścia.

Kurde ale kto powiedzial ze on zamierzal isc na calosc?? Wlasnie o to chodzi ze do spotkania nawet nie doszlo bo Autorka z gory zalozyla ze facet to zbok i ruch..cz. Zamiast z nim szczerze porozmawiac wymowila sie zmeczeniem a potem obrobila mu tylek z przyjaciolka ktora peenie nawet nie widzila zadnych interakcji miedzy tym dwojgiem. Jak ma sie obawy to sie o nich rozmawia a nie chowa glowe w piasek jak za spodnica mamy.  Jestem pewna ze gdyby autorka mu powiedziala o swoich rozterkach to jako facet ktory przez tyle mscy umial sie zachowac z wyczuciem okazalby to wyczucie rowniez teraz.Nie kazdy facet ma mentalnosc Meczowego.

Dopisałam zdanie uzupełniające cytowaną wypowiedź.

A ja dopisalam do swojej wyjasnienie pewnego mechanizmu ktorym uwazam nie mozna sie kierowac przez cale zycie.

30

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:

A ja świetnie rozumiem potrzebę stadiów pośrednich, choć osiemnastki przeżyłam dwie z hakiem. Też tak mam. Nie znoszę, gdy się od razu przechodzi do kulminacyjnych punktów. Do tego trzeba dojrzeć, rozeznać się w swoich i cudzych uczuciach, pozwolić im wybrzmieć.

NIe, Ty nie masz tak jak autorka. Bo autorka seksu chce, tylko napasła sobie głowę bzdurami, że jak facet chce szybko seksu (szybko, po kilku miesiącach...) to tylko o to mu chodzi.

Natomiast jeśli chodzi o Ciebie i Twój stosunek do seksu, to wolę nawet nie komentować...

31

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Feniks, masz rację, ale szlag mnie trafia gdy widzę na forum, jak niszczy się takie osoby, wmawiając im niedojrzałość, zacofanie i co tam jeszcze się wmawia.
Podstawowy błąd kobiet widzę w tym, że owijają w bawełnę, wymyślają tematy zastępcze, zamiast otwarcie w pewnych sprawach się rozmówić. Ale wiem też, jaka otwartość bywa krępująca.

32

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
EeeTam napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

A ja świetnie rozumiem potrzebę stadiów pośrednich, choć osiemnastki przeżyłam dwie z hakiem. Też tak mam. Nie znoszę, gdy się od razu przechodzi do kulminacyjnych punktów. Do tego trzeba dojrzeć, rozeznać się w swoich i cudzych uczuciach, pozwolić im wybrzmieć.

NIe, Ty nie masz tak jak autorka. Bo autorka seksu chce, tylko napasła sobie głowę bzdurami, że jak facet chce szybko seksu (szybko, po kilku miesiącach...) to tylko o to mu chodzi.

Natomiast jeśli chodzi o Ciebie i Twój stosunek do seksu, to wolę nawet nie komentować...

To nie komentuj. Kto Ci każe?

33

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:

To nie komentuj. Kto Ci każe?

Wiesz jak zareagowałem na tę Twoją zaczepkę? Wzruszeniem ramionami. W każdym razie uważam, że nie zajmujesz się tu problemem autorki, tylko robisz na nią projekcję własnych problemów z seksem.

34 Ostatnio edytowany przez filezila (2017-11-25 17:32:37)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

a ja tą sytuację odbieram tak, że ten facet się brał do rzeczy jak pies do jeża i  nagle nabrał odwagi. przez kilka miesięcy chodzenia na spacery, kaw, herbat itp to mógł już przenieść tą znajomość na inny poziom, coś więcej niż kilka buziaków w policzek. mógł stopniować cielesność [zwiększać ją] to autorka wątku pewnie po tej imprezie poszłaby z nim do tego domu i pewnie na całość wink a tak to trochę ją to zaskoczyło.

p.s. a ja jednak myślę, że chciał iść na całość.:)

35

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:

Feniks, masz rację, ale szlag mnie trafia gdy widzę na forum, jak niszczy się takie osoby, wmawiając im niedojrzałość, zacofanie i co tam jeszcze się wmawia.
Podstawowy błąd kobiet widzę w tym, że owijają w bawełnę, wymyślają tematy zastępcze, zamiast otwarcie w pewnych sprawach się rozmówić. Ale wiem też, jaka otwartość bywa krępująca.

Wiem ze bywa ale jesli mi zaczeloby na kims zalezec to mnie na nia stac bo wole pewne rzeczy wyjasnic i miec czyste sumienie i jasna sytuacje niz pozwolic moim demonom w glowie zniszczyc to co sie rodzi.

36

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
filezila napisał/a:

a ja tą sytuację odbieram tak, że ten facet się brał do rzeczy jak pies do jeża i  nagle nabrał odwagi. przez kilka miesięcy chodzenia na spacery, kaw, herbat itp to mógł już przenieść tą znajomość na inny poziom, coś więcej niż kilka buziaków w policzek. mógł stopniować cielesność [zwiększać ją] to autorka wątku pewnie po tej imprezie poszłaby z nim do tego domu i pewnie na całość wink a tak to trochę ją to zaskoczyło.

No zapewne zaskoczylo skoro dotychczas byl niemrawy. Tylko czy to robi z niego razu zaliczacza? Ja bym moze i odmowila w pierwszym momencie z zaskoczenia ale na drugi dzien chcialabym sie spotakac  pogadac i wyjasnic a nie snulabym teorie spiskowe z kolezankami ze trzeba go obserwowac i testowac!?

37

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
EeeTam napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

To nie komentuj. Kto Ci każe?

Wiesz jak zareagowałem na tę Twoją zaczepkę? Wzruszeniem ramionami. W każdym razie uważam, że nie zajmujesz się tu problemem autorki, tylko robisz na nią projekcję własnych problemów z seksem.

Ja zaczepiam? yikes
Może napisałam przez pryzmat własnych doświadczeń, ale nie spodobały mi się ten najazdy pt. "niedojrzała" i tym podobne przytyki. Każdy ma prawo do swoich emocji, urazów, niedojrzałości i błędów w myśleniu. Po to się między innymi rozmawia na forum, by je konfrontować i korygować. A tu huzia na dziewczynę, bo "niedojrzała". A może niedoświadczona po prostu? Może błądząca jak niejeden z nas. Po co ją zaraz poniżać?

38

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Feniks, masz rację, ale szlag mnie trafia gdy widzę na forum, jak niszczy się takie osoby, wmawiając im niedojrzałość, zacofanie i co tam jeszcze się wmawia.
Podstawowy błąd kobiet widzę w tym, że owijają w bawełnę, wymyślają tematy zastępcze, zamiast otwarcie w pewnych sprawach się rozmówić. Ale wiem też, jaka otwartość bywa krępująca.

Wiem ze bywa ale jesli mi zaczeloby na kims zalezec to mnie na nia stac bo wole pewne rzeczy wyjasnic i miec czyste sumienie i jasna sytuacje niz pozwolic moim demonom w glowie zniszczyc to co sie rodzi.

Feniks, masz rację, ale tej wiedzy nie wysysa się z mlekiem matki, a gdy jeszcze coś po drodze wypaczy nam właściwe spojrzenie, to się niestety postępuje tak, a nie inaczej i dopiero trzeba kogoś, kto sprostuje nasze niewłaściwe przekonania.

39

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Piszesz, Feniks o paranojach. One bez powodu się nie pojawiają. Np. kobiety zgwałcone w windzie przez wiele lat wolą pieszo wdrapywać się na dziesiąte piętro niż wejść do niej razem z obcym facetem.

40

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
filezila napisał/a:

a ja tą sytuację odbieram tak, że ten facet się brał do rzeczy jak pies do jeża i  nagle nabrał odwagi. przez kilka miesięcy chodzenia na spacery, kaw, herbat itp to mógł już przenieść tą znajomość na inny poziom, coś więcej niż kilka buziaków w policzek. mógł stopniować cielesność [zwiększać ją] to autorka wątku pewnie po tej imprezie poszłaby z nim do tego domu i pewnie na całość wink a tak to trochę ją to zaskoczyło.

No zapewne zaskoczylo skoro dotychczas byl niemrawy. Tylko czy to robi z niego razu zaliczacza? Ja bym moze i odmowila w pierwszym momencie z zaskoczenia ale na drugi dzien chcialabym sie spotakac  pogadac i wyjasnic a nie snulabym teorie spiskowe z kolezankami ze trzeba go obserwowac i testowac!?

ja to nie wiem czy z takim niemrawym wytrzymałabym kilka miesięcy, może jakby mi się podobał to dałabym radę smile

wiesz,co ja myślę, że tu chodzi bardziej o ten zwrot akcji, z takiej niemoty nagle stal się samcem alfa. i tutaj rodzi się pytanie, dlaczego?
ja myślę, że chciał się przespać z autorką ale że trochę nieumiejętnie poprowadził znajomość, to autorka zaczęła mieć wątpliwości czy ona chce akurat teraz.

41

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:
feniks35 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Feniks, masz rację, ale szlag mnie trafia gdy widzę na forum, jak niszczy się takie osoby, wmawiając im niedojrzałość, zacofanie i co tam jeszcze się wmawia.
Podstawowy błąd kobiet widzę w tym, że owijają w bawełnę, wymyślają tematy zastępcze, zamiast otwarcie w pewnych sprawach się rozmówić. Ale wiem też, jaka otwartość bywa krępująca.

Wiem ze bywa ale jesli mi zaczeloby na kims zalezec to mnie na nia stac bo wole pewne rzeczy wyjasnic i miec czyste sumienie i jasna sytuacje niz pozwolic moim demonom w glowie zniszczyc to co sie rodzi.

Feniks, masz rację, ale tej wiedzy nie wysysa się z mlekiem matki, a gdy jeszcze coś po drodze wypaczy nam właściwe spojrzenie, to się niestety postępuje tak, a nie inaczej i dopiero trzeba kogoś, kto sprostuje nasze niewłaściwe przekonania.

No tu ja sie z Toba zgodze. Moze zbyt surowo zareagowalam ale z opisu autorki wydaje sie ze trafil sie jej spoko facet i jakos sie zzymalam ze to moze zepsuc.

42 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-11-25 17:47:21)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:

nie spodobały mi się ten najazdy pt. "niedojrzała" i tym podobne przytyki. Każdy ma prawo do swoich emocji, urazów, niedojrzałości i błędów w myśleniu. Po to się między innymi rozmawia na forum, by je konfrontować i korygować. A tu huzia na dziewczynę, bo "niedojrzała". A może niedoświadczona po prostu? Może błądząca jak niejeden z nas. Po co ją zaraz poniżać?

Bo ja wiem czy niedoświadczona, jakieś tam doświadczenia ma, tylko złe i je przenosi na kolejnego faceta. Natomiast zakładanie, że ktoś poświeca kilka miesięcy tylko po to, żeby bzyknać jest dla mnie dziwaczne (inna rzecz, ze dla mnie poświęcanie kilku miesięcy na taką ni to przyjaźń,. ni to związek bez seksu, też jest dziwaczne).

feniks35 napisał/a:

No zapewne zaskoczylo skoro dotychczas byl niemrawy. Tylko czy to robi z niego razu zaliczacza?

Raczej nieśmiałego, który w końcu się zebrał na coś i dostał po łapach. Ciekawe kiedy i czy w ogóle jeszcze raz się na to zdobędzie big_smile

43 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-11-25 17:59:48)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Wiesz, EeeTam, ktoś mi kiedyś powiedział, że działamy i myślimy schematycznie, dopóki ktoś lub coś nam tego nie uzmysłowi. Rozumiem więc Autorkę i trochę ją biorę w obronę.
Seks jest delikatną materią, wciąż w dużej mierze tabu i tu - mam wrażenie - łatwiej niż gdzie indziej o kompleksy czy wmówienie komuś lub sobie, że coś z nami nie tak. A z tym się ciężko żyje. Nie Autorki wina, że przeżyła złe doświadczenie, które poniosła dalej. Po to właśnie są rozmowy, by to zauważać i prostować, a forum może być bardzo pomocne.

44

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Feniks, ja się też czasami zżymam na forum i muszę się w język gryźć smile

45

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
CatLady napisał/a:

A ja Ci mówię, że po kilku miesiącach to wcale nie jest nagle. To jest rozsądny czas. Wystarczający, by wierzyć, że facetowi nie chodzi tylko o to, by Cię przelecieć.

Wyżej ktoś pisał, że gwarancji nigdy nie masz. Może się zdarzyć tak, że pójdziesz z nim do łóżka po roku spotykania się i po tym jednym seksie się rozstaniecie, bo będzie kiepsko, albo coś innego się zepsuje.

Nie bardzo też rozumiem, co masz na myśli mówiąc "stadium pośrednie".

Chodzi mi o to, że przez cały czas zachowywał się niemrawo, nawet nie pocałował mnie nigdy w policzek.  Tylko przytulał na powitanie i pożegnanie. Doszłam w związku z tym do wniosku, że mnie lubi, ale go nie pociągam. I gdy poszliśmy na tę imprezę, nie spodziewałam się żadnej zmiany akcji. On zaczął się inaczej zachowywać, spodobało mi się to, ale gdy proponował mi wspólną noc po raz pierwszy, to nawet mnie nie pocałował. Było to dla mnie dziwne. Ja jestem przygotowana do schematu: pierwsze spotkanie na luzie, ale potem jest jakieś łapanie za rękę, obejmowanie, pocałunki, a po pewnym czasie seks. A tu wyszło tak: 5 miesięcy niemrawego spotykania i nagle jedna noc, kiedy chciał zaliczyć wszystkie bazy. Potem kolejne spotkanie, nawet nie złapał mnie za rękę, nie pocałował. No i środa oraz ponowna propozycja wpadnięcia do niego.

46

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:

A ja świetnie rozumiem potrzebę stadiów pośrednich, choć osiemnastki przeżyłam dwie z hakiem. Też tak mam. Nie znoszę, gdy się od razu przechodzi do kulminacyjnych punktów. Do tego trzeba dojrzeć, rozeznać się w swoich i cudzych uczuciach, pozwolić im wybrzmieć.
Autorko, powiedz temu człowiekowi, że chętnie wpadniesz na kolację, ale zdecydowanie bez śniadania i już wink. Tak jak Ci to już wyżej napisała Jaguar. Prosto i otwarcie, a jak Cię otwartość krępuje to półżartem, ale czytelnym.

Obawiam się, że nie będę miała ku temu okazji, bo wygląda na to, że postanowił zamilknąć i mnie olać. Cóż, mogę być tylko szczęśliwa, że posłuchałam rozumu, a nie zdałam się na emocje. Korciło mnie, żeby się zgodzić za drugim razem, ale uznałam, że jestem zmęczona i wolę się wyspać.

47

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

A ja świetnie rozumiem potrzebę stadiów pośrednich, choć osiemnastki przeżyłam dwie z hakiem. Też tak mam. Nie znoszę, gdy się od razu przechodzi do kulminacyjnych punktów. Do tego trzeba dojrzeć, rozeznać się w swoich i cudzych uczuciach, pozwolić im wybrzmieć.
Autorko, powiedz temu człowiekowi, że chętnie wpadniesz na kolację, ale zdecydowanie bez śniadania i już wink. Tak jak Ci to już wyżej napisała Jaguar. Prosto i otwarcie, a jak Cię otwartość krępuje to półżartem, ale czytelnym.

Obawiam się, że nie będę miała ku temu okazji, bo wygląda na to, że postanowił zamilknąć i mnie olać. Cóż, mogę być tylko szczęśliwa, że posłuchałam rozumu, a nie zdałam się na emocje. Korciło mnie, żeby się zgodzić za drugim razem, ale uznałam, że jestem zmęczona i wolę się wyspać.

A z czego wnosisz ze Cie olal ? Probowalas sie do niego sama odezwac.po tej sytuacji?

48

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
incell.dk napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

A ja świetnie rozumiem potrzebę stadiów pośrednich, choć osiemnastki przeżyłam dwie z hakiem. Też tak mam. Nie znoszę, gdy się od razu przechodzi do kulminacyjnych punktów. Do tego trzeba dojrzeć, rozeznać się w swoich i cudzych uczuciach, pozwolić im wybrzmieć.
Autorko, powiedz temu człowiekowi, że chętnie wpadniesz na kolację, ale zdecydowanie bez śniadania i już wink. Tak jak Ci to już wyżej napisała Jaguar. Prosto i otwarcie, a jak Cię otwartość krępuje to półżartem, ale czytelnym.

Obawiam się, że nie będę miała ku temu okazji, bo wygląda na to, że postanowił zamilknąć i mnie olać. Cóż, mogę być tylko szczęśliwa, że posłuchałam rozumu, a nie zdałam się na emocje. Korciło mnie, żeby się zgodzić za drugim razem, ale uznałam, że jestem zmęczona i wolę się wyspać.

A z czego wnosisz ze Cie olal ? Probowalas sie do niego sama odezwac.po tej sytuacji?

Tak, próbowałam się do niego odezwać, stąd wiem. Cóż, czasem tak bywa, przynajmniej nic nie straciłam. Czasem warto posłuchać zdrowego rozsądku, zwłaszcza gdy coś nam nie gra. Zdziwiło mnie to, że od czerwca do połowy listopada dosłownie nic się nie działo. Moja przyjaciółka stwierdziła nawet, że może trafiłam na geja, który szuka przyjaciółki, skoro pod względem fizyczności nic się nie dzieje.  W zeszłym tygodniu miało miejsce nagłe przyspieszenie, potem na spotkaniu zero dotyku, nazajutrz propozycja wspólnej nocy, w czwartek sam się odezwał z pytaniem: co robię, to odpisałam zgodnie z prawdą, że jestem na mieście z przyjaciółką.  Potem sama się odezwałam i cisza.

49

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:

Piegowata nie wiem czemu ale wiedzialam ze sie odezwiesz w tym watku wink
Ja tez rozumiem ze kazdy ma swoj czas na pewne sprawy. Tylko ze tu nikt nie kaze Autorce isc do lozka na sile bo tak wypada. Problem nie lezy tez w braku checi Autorki. Napisala ze pociaga ja bardzo ten facet i mialaby ochote. Problem lezy w tym ze ona jego checi na seks ocenia z automatu jako cos z gory zlego (chec zaliczenia) mimo ze nie dal jej zadnych podstaw ku takiemu mysleniu.No i druga sprawa ...ona chce by seks byl na pewno gwarancja czegos, a to nie jest nigdy mozliwe bo zawsze mimo dobrych checi i intencji ma prawo zarowno jej i jemu sie odmienic i okazac ze ta znajomosc to jednak nie to.Wlasnie brak zrozumienia tej podstawowej kwestii oceniam jako niedojrzalosc a nie fakt ze Autorka nie wskakuje juz do lozka z tym facetem

Ja rozumiem, że komuś może się odmienić, niemniej coś mi tu śmierdzi. Gdyby nasza znajomość miała normalną dynamikę, to byłoby inaczej. Ale on od czerwca do połowy listopada nie robił nic,  żeby dać mi do zrozumienia, że widzi we mnie kobietę. A tu nagle w jeden dzień go wzięło na zaliczenie wszystkich baz.  I to jest dziwne, podobnie jak to, że we wtorek na spotkaniu nawet nie próbował mnie dotknąć inaczej niż poprzez przytulanie na powitanie i pożegnanie.  A nazajutrz zaproponował wspólną noc. To jest dla mnie dziwne. Jak pytałam kolegów, to oni też stwierdzili, że o ile rozumieją, że on chce seksu, o tyle nie pojmują sekwencji zdarzeń. Najpierw przez długi czas nic nie chciał, potem nagle mu się zachciało, potem odechciało i znowu zachciało.

50

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Piegowata nie wiem czemu ale wiedzialam ze sie odezwiesz w tym watku wink
Ja tez rozumiem ze kazdy ma swoj czas na pewne sprawy. Tylko ze tu nikt nie kaze Autorce isc do lozka na sile bo tak wypada. Problem nie lezy tez w braku checi Autorki. Napisala ze pociaga ja bardzo ten facet i mialaby ochote. Problem lezy w tym ze ona jego checi na seks ocenia z automatu jako cos z gory zlego (chec zaliczenia) mimo ze nie dal jej zadnych podstaw ku takiemu mysleniu.No i druga sprawa ...ona chce by seks byl na pewno gwarancja czegos, a to nie jest nigdy mozliwe bo zawsze mimo dobrych checi i intencji ma prawo zarowno jej i jemu sie odmienic i okazac ze ta znajomosc to jednak nie to.Wlasnie brak zrozumienia tej podstawowej kwestii oceniam jako niedojrzalosc a nie fakt ze Autorka nie wskakuje juz do lozka z tym facetem

Ja rozumiem, że komuś może się odmienić, niemniej coś mi tu śmierdzi. Gdyby nasza znajomość miała normalną dynamikę, to byłoby inaczej. Ale on od czerwca do połowy listopada nie robił nic,  żeby dać mi do zrozumienia, że widzi we mnie kobietę. A tu nagle w jeden dzień go wzięło na zaliczenie wszystkich baz.  I to jest dziwne, podobnie jak to, że we wtorek na spotkaniu nawet nie próbował mnie dotknąć inaczej niż poprzez przytulanie na powitanie i pożegnanie.  A nazajutrz zaproponował wspólną noc. To jest dla mnie dziwne. Jak pytałam kolegów, to oni też stwierdzili, że o ile rozumieją, że on chce seksu, o tyle nie pojmują sekwencji zdarzeń. Najpierw przez długi czas nic nie chciał, potem nagle mu się zachciało, potem odechciało i znowu zachciało.

A moze jest poprostu mega niesmialym.facetem ktory gdy juz przestal sie czaic to nie umial zachowac sie posrednio tylko  wypalil niezdarnie z grubej rury z propozycja. Tak czy siak zabraklo tu szczerej rozmowy.

51

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Racja ale skoro teraz juz jej nie odpowiada to faktycznie mogl liczyc tylko na seks...

52

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

A może, kiedy w końcu zdobył się na odwagę i śmiałość, a jednak został odrzucony, poczuł się na tyle nieswojo, że zwyczajnie ukrywa się. Jego zachowanie nie jest standardowe, więc w obecnie zaistniałych okolicznościach również trudno coś wyrokować.

53

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:

od czerwca do połowy listopada nie robił nic, ... że widzi we mnie kobietę. A tu nagle w jeden dzień go wzięło na zaliczenie wszystkich baz.  I.... na spotkaniu nawet nie próbował mnie dotknąć inaczej niż poprzez przytulanie na powitanie i pożegnanie.  ..... A nazajutrz zaproponował wspólną noc. ....

Jak jest doświadczony i widzi szansę na seks to powinien do seksu dążyć, zwłaszcza, że Ty to teraz rozważasz. Nie powinien odpuszczać.

Jeśli jest niedoświadczony, to pewnie chodził z Tobą i chodził, pokonał mega przeszkodę w postaci przytulenia czy dotknięcia pleców na krześle... minęło pół roku... myśłał i myślał i myślał... i wymyślił -- że już czas na seks. Jak koledzy robią? Zapraszają dziewczynę na noc... No to zaprosił i porażka. Wycofał się, abyś nie myślała, że jemu chodzi tylko o seks. Ty też się wycofałaś i się wychłodziło.

Dlatego uważam, że brak seksu w relacji bardziej szkodzi niż pomaga. Seksem nic się nie ugra, traktowanie seksu jako "coś najwazniejszego co kobieta może dać" jest zgubne. Traktowanie seksu jako "bycie najbliżej", to podnoszenie w hierarchii wartości fizyczności ponad duchowość.

54

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Boże kochany, to TYLKO seks!
Nie ROZUMIEM, po co udawać, że się nie ma ochoty na seks przez jakieś głupie uprzedzenia.

Jesteście dorośli, spotykacie się od miesięcy. Na co czekać?

55

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Ja również uważam, że jeśli człowiek wewnętrznie czuje, że tego seksu chce, to znak, że powinien spróbować i przekonać się czy i pod tym względem obojgu razem po drodze. Grunt, aby nie robić niczego wbrew sobie. Tutaj jednak widzę chęć, ale widzę też jakąś gierkę. Udawanie, że jest inaczej to taka zabawa w kotka i myszkę, która wcześniej czy później może się znudzić i może obrócić się przeciwko osobie, która na dobrą sprawę nie jest szczera i udaje niedostępną.

56

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Ja tu nie widzę udawania niedostępnej, a jedynie brak otwartej komunikacji.
Stanowczo wolałabym stopniowanie bliskości, a ten facet przez x czasu nie robił kompletnie NIC, a potem nagle przeskoczenie WSZYSTKICH schodków (w interpretacji Autorki, bo być może rzeczywiście nie o to chodziło).
Dlaczego odpowiedzialnością za niepowodzenia tego typu sytuacjach obarcza się kobietę? Jemu też przydałaby się lekcja na temat tego, jak to widzi partnerka.

57

Odp: Facet zaprasza mnie do domu

Obojgu przydalaby sie na pewno rozmowa. Szkoda ze  Autorke nie bylo na nia stac wczesniej i szkoda ze tego faceta nie stac na nia teraz. Oboje zawalili.

58

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Piegowata nie wiem czemu ale wiedzialam ze sie odezwiesz w tym watku wink
Ja tez rozumiem ze kazdy ma swoj czas na pewne sprawy. Tylko ze tu nikt nie kaze Autorce isc do lozka na sile bo tak wypada. Problem nie lezy tez w braku checi Autorki. Napisala ze pociaga ja bardzo ten facet i mialaby ochote. Problem lezy w tym ze ona jego checi na seks ocenia z automatu jako cos z gory zlego (chec zaliczenia) mimo ze nie dal jej zadnych podstaw ku takiemu mysleniu.No i druga sprawa ...ona chce by seks byl na pewno gwarancja czegos, a to nie jest nigdy mozliwe bo zawsze mimo dobrych checi i intencji ma prawo zarowno jej i jemu sie odmienic i okazac ze ta znajomosc to jednak nie to.Wlasnie brak zrozumienia tej podstawowej kwestii oceniam jako niedojrzalosc a nie fakt ze Autorka nie wskakuje juz do lozka z tym facetem

Ja rozumiem, że komuś może się odmienić, niemniej coś mi tu śmierdzi. Gdyby nasza znajomość miała normalną dynamikę, to byłoby inaczej. Ale on od czerwca do połowy listopada nie robił nic,  żeby dać mi do zrozumienia, że widzi we mnie kobietę. A tu nagle w jeden dzień go wzięło na zaliczenie wszystkich baz.  I to jest dziwne, podobnie jak to, że we wtorek na spotkaniu nawet nie próbował mnie dotknąć inaczej niż poprzez przytulanie na powitanie i pożegnanie.  A nazajutrz zaproponował wspólną noc. To jest dla mnie dziwne. Jak pytałam kolegów, to oni też stwierdzili, że o ile rozumieją, że on chce seksu, o tyle nie pojmują sekwencji zdarzeń. Najpierw przez długi czas nic nie chciał, potem nagle mu się zachciało, potem odechciało i znowu zachciało.

A moze jest poprostu mega niesmialym.facetem ktory gdy juz przestal sie czaic to nie umial zachowac sie posrednio tylko  wypalil niezdarnie z grubej rury z propozycja. Tak czy siak zabraklo tu szczerej rozmowy.

Akurat o nieśmiałość bym go nie podejrzewała. On wygląda na osobę bardzo pewną siebie, która zawsze błyszczy w towarzystwie i którą ciężko przegadać. Nie sądzę, aby ktoś, kto w pracy zajmuje kierownicze stanowisko, potrafi rozkręcić każdą imprezę, był chorobliwie nieśmiały.

59 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-11-26 14:08:19)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:
incell.dk napisał/a:

Ja rozumiem, że komuś może się odmienić, niemniej coś mi tu śmierdzi. Gdyby nasza znajomość miała normalną dynamikę, to byłoby inaczej. Ale on od czerwca do połowy listopada nie robił nic,  żeby dać mi do zrozumienia, że widzi we mnie kobietę. A tu nagle w jeden dzień go wzięło na zaliczenie wszystkich baz.  I to jest dziwne, podobnie jak to, że we wtorek na spotkaniu nawet nie próbował mnie dotknąć inaczej niż poprzez przytulanie na powitanie i pożegnanie.  A nazajutrz zaproponował wspólną noc. To jest dla mnie dziwne. Jak pytałam kolegów, to oni też stwierdzili, że o ile rozumieją, że on chce seksu, o tyle nie pojmują sekwencji zdarzeń. Najpierw przez długi czas nic nie chciał, potem nagle mu się zachciało, potem odechciało i znowu zachciało.

A moze jest poprostu mega niesmialym.facetem ktory gdy juz przestal sie czaic to nie umial zachowac sie posrednio tylko  wypalil niezdarnie z grubej rury z propozycja. Tak czy siak zabraklo tu szczerej rozmowy.

Akurat o nieśmiałość bym go nie podejrzewała. On wygląda na osobę bardzo pewną siebie, która zawsze błyszczy w towarzystwie i którą ciężko przegadać. Nie sądzę, aby ktoś, kto w pracy zajmuje kierownicze stanowisko, potrafi rozkręcić każdą imprezę, był chorobliwie nieśmiały.

Rozkrecic impreze firmowa to co innego a otworzyc sie w delikatnej materii zwiazkowej to co innego. Mozna byc super pewnym siebie w odniesieniu do 10 obojetnych kolezanek i niesmialym w odniesnieniu do tej jednej ktora sie nam podoba i na ktorej nam zalezy.
Mysle ze.tu nie ma co juz gdybac. Jesli nie bedzie okazji do rozmowy to nie dowiesz sie o co chodzilo.

60

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
truskaweczka19 napisał/a:

Racja ale skoro teraz juz jej nie odpowiada to faktycznie mogl liczyc tylko na seks...

W końcu się odezwał w środku nocy. Okazało się, że jest zazdrosny o moje czwartkowe wyjście z przyjaciółką. On wówczas pisał, jak minął dzień, co robię. To napisałam mu zgodnie z prawdą, że wychodzę spotkać się z przyjaciółką.  W nocy powiedział, że pisał po to, aby wyciągnąć mnie na spacer, ale A. jak zwykle była ważniejsza i mogłam się domyślić, że skoro czwartek ma wolny, to będzie chciał się spotkać. Powiedziałam mu, że jak chce się zobaczyć, to niech się po prostu ze mną umówi. Ja nie wiem, jakie on ma plany na dni wolne, równie dobrze mógł jechać do lakiernika zmienić kolor maski. Poza tym nie zrobiłam nic złego, wychodząc z przyjaciółką na spacer i nie powinien mieć do mnie o to pretensji, tym bardziej, że wcześniej sam nic nie wspominał o spotkaniu w czwartek.

61

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
feniks35 napisał/a:
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:

A moze jest poprostu mega niesmialym.facetem ktory gdy juz przestal sie czaic to nie umial zachowac sie posrednio tylko  wypalil niezdarnie z grubej rury z propozycja. Tak czy siak zabraklo tu szczerej rozmowy.

Akurat o nieśmiałość bym go nie podejrzewała. On wygląda na osobę bardzo pewną siebie, która zawsze błyszczy w towarzystwie i którą ciężko przegadać. Nie sądzę, aby ktoś, kto w pracy zajmuje kierownicze stanowisko, potrafi rozkręcić każdą imprezę, był chorobliwie nieśmiały.

Rozkrecic impreze firmowa to co innego a otworzyc sie w delikatnej materii zwiazkowej to co innego. Mozna byc super pewnym siebie w odniesieniu do 10 obojetnych kolezanek i niesmialym w odniesnieniu do tej jednej ktora sie nam podoba i na ktorej nam zalezy.
Mysle ze.tu nie ma co juz gdybac. Jesli nie bedzie okazji do rozmowy to nie dowiesz sie o co chodzilo.

W nocy jednak się odezwał z pretensjami o moje czwartkowe wyjście z przyjaciółką. Zupełnie go nie rozumiem. Jak ja chcę się z kimś spotkać, to się pytam: czwartek, godzina 19, pasuje ci?  A on uznał, że skoro cały tydzień mówił mi, że w czwartek ma wolne, to powinnam się domyślić, że on  będzie chciał się spotkać.

62

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Piegowata'76 napisał/a:

Ja tu nie widzę udawania niedostępnej, a jedynie brak otwartej komunikacji.

W odpowiedzi:

incell.dk napisał/a:

To nie jest tak, że chcę unikać seksu, bo mam ochotę pójść z nim do łóżka.

incell.dk napisał/a:

To nie jest tak, że nie mam ochoty pójść z nim do łóżka, bo on mi się bardzo podoba, ale po prostu chodzi mi o ogólną ocenę sytuacji. Czy chce mnie tylko zaliczyć, czy mam szansę na coś więcej.

incell.dk napisał/a:

Mnie nawet nie przeszkadza to, że on chce seksu, bo sama mam podobnie. Tylko pytanie, czy oprócz upojnej nocy mam szanse na coś więcej.

Dla mnie brzmi to dosyć jednoznacznie - "mam ochotę, facet mi się podoba, ale nie zdecyduję się na seks z nim, żeby się przypadkiem nie sparzyć". I z jednej strony można tę ostrożność zrozumieć, ale z drugiej nie jest to nic innego, jak udawanie, że to za wcześnie. Choć otwartej komunikacji rzeczywiście brak, bo przecież szczera rozmowa mogłaby wiele z tych wątpliwości rozwiać.

63

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
incell.dk napisał/a:
feniks35 napisał/a:
incell.dk napisał/a:

Akurat o nieśmiałość bym go nie podejrzewała. On wygląda na osobę bardzo pewną siebie, która zawsze błyszczy w towarzystwie i którą ciężko przegadać. Nie sądzę, aby ktoś, kto w pracy zajmuje kierownicze stanowisko, potrafi rozkręcić każdą imprezę, był chorobliwie nieśmiały.

Rozkrecic impreze firmowa to co innego a otworzyc sie w delikatnej materii zwiazkowej to co innego. Mozna byc super pewnym siebie w odniesieniu do 10 obojetnych kolezanek i niesmialym w odniesnieniu do tej jednej ktora sie nam podoba i na ktorej nam zalezy.
Mysle ze.tu nie ma co juz gdybac. Jesli nie bedzie okazji do rozmowy to nie dowiesz sie o co chodzilo.

W nocy jednak się odezwał z pretensjami o moje czwartkowe wyjście z przyjaciółką. Zupełnie go nie rozumiem. Jak ja chcę się z kimś spotkać, to się pytam: czwartek, godzina 19, pasuje ci?  A on uznał, że skoro cały tydzień mówił mi, że w czwartek ma wolne, to powinnam się domyślić, że on  będzie chciał się spotkać.

Bo miedzy wami nie ma komunikacji. Nie warto byloby zadzwonic umowic sie na rozmowe? Poruszyc przy okazji ten nieszczesny watek nocowania. Ja bym tak zrobila. Powiedzialabym szczerze co czuje mysle, czego sie balam i ze ja tez czekala na spotkanie wiec szkoda ze sie nie dogadalismy. Jesli facet jest ok i zalezy mu jakos na Tobie to sie dogadacie jesli nie to bedziesz wiedziala przynajmniej ze szkoda czasu i atłasu.

64

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Gary napisał/a:
incell.dk napisał/a:

od czerwca do połowy listopada nie robił nic, ... że widzi we mnie kobietę. A tu nagle w jeden dzień go wzięło na zaliczenie wszystkich baz.  I.... na spotkaniu nawet nie próbował mnie dotknąć inaczej niż poprzez przytulanie na powitanie i pożegnanie.  ..... A nazajutrz zaproponował wspólną noc. ....

Jak jest doświadczony i widzi szansę na seks to powinien do seksu dążyć, zwłaszcza, że Ty to teraz rozważasz. Nie powinien odpuszczać.

Jeśli jest niedoświadczony, to pewnie chodził z Tobą i chodził, pokonał mega przeszkodę w postaci przytulenia czy dotknięcia pleców na krześle... minęło pół roku... myśłał i myślał i myślał... i wymyślił -- że już czas na seks. Jak koledzy robią? Zapraszają dziewczynę na noc... No to zaprosił i porażka. Wycofał się, abyś nie myślała, że jemu chodzi tylko o seks. Ty też się wycofałaś i się wychłodziło.

Dlatego uważam, że brak seksu w relacji bardziej szkodzi niż pomaga. Seksem nic się nie ugra, traktowanie seksu jako "coś najwazniejszego co kobieta może dać" jest zgubne. Traktowanie seksu jako "bycie najbliżej", to podnoszenie w hierarchii wartości fizyczności ponad duchowość.

Dziękuję za spojrzenie na problem z nieco innej perspektywy. Może i coś w tym jest, że wziął przykład z kolegów. W to akurat jestem skłonna uwierzyć, bo od października wynajmuje mieszkanie z 3 kolegami. Wtedy też zaczął się ciut inaczej zachowywać. Kiedyś np. wyskoczył z tekstem, że bardzo podoba mu się mój tyłek, choć wcześniej nie mówił takich rzeczy. To była jednorazowa akcja, ale jakieś 2 tygodnie po przeprowadzce do chłopaków. Wówczas też zaczął do mnie częściej pisać w ciągu dnia.

65 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-11-26 14:21:59)

Odp: Facet zaprasza mnie do domu
Cyngli napisał/a:

Boże kochany, to TYLKO seks!
Nie ROZUMIEM, po co udawać, że się nie ma ochoty na seks przez jakieś głupie uprzedzenia.

Jesteście dorośli, spotykacie się od miesięcy. Na co czekać?

Może dla Ciebie to tylko seks, ale ja tak nie potrafię. Muszę być kogoś w miarę pewna, nie chodzi mi o żadne szumne deklaracje. Ale jak ktoś przez kilka miesięcy nie robi nic, a potem nagle w jedną noc chce zaliczyć wszystkie bazy, to sorry, ale nie czuję się bezpiecznie.




------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim, co niestety robisz nagminnie, pomimo że łamiesz w ten sposób regulamin. Jeśli chcesz coś dopisać, użyj funkcji "edytuj".
Dziękuję i pozdrawiam, Olinka

Posty [ 1 do 65 z 101 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet zaprasza mnie do domu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024