Przegladajac posty trafilem w jednym z nich na offtop dotyczacy sytuacji kiedy rodzice zostali przylapani przez swoje dzieci na seksie. Czy Wam tez tak sie przytrafilo? Ja pamietam taka sytuacje jak mialem 3 lata. Sam mam roczne dziecko i czasami zdarza sie tak ze kochamy sie z zona kiedy Maly sie bawi.
1 2009-12-03 20:46:18 Ostatnio edytowany przez cybancik (2009-12-03 20:46:59)
Mi też zdarzylo sie wejsc do pokoju rodzicow w nieodpowiednim momencie...
Nigdy nie przyłapałam swoich rodziców. Jedynie jako młoda, młoda nastolatka (koło 12-13 l.) przyłapałam mamę i jej faceta, pozbawiło mnie do niego sympatii.
Generalnie w relacji rodzic-dziecko są dwa trudne momenty: Kiedy dziecko dowiaduje się, że rodzice TO robią i kiedy rodzice dowiadują się, że dziecko TO robi To = masturbacja, seks. Ale chyba większość młodych ludzi przeżyło pierwszą sytuację
Ja też przyłapałam swoich rodziców. Miałam jakies 6 lat. Wstałam rano, rodzice lezeli nago na dywanie. Pytałam co się stało mamie, a tata powiedział, że źle sie czuje, a on ją przytula
Jak to sobie dzisiaj przypomne, to mam banana na twarzy
Moje dziecko ostatnio wlazło centralnie na mnie i męża i patrzylo co się dzieje. Po czym uśmiechnął się i poszedł oglądać TV. Ma dopiero 1,5 roku Dobrze, że jeszcze nie mowi poprawną polszczyzną, bo opowiedziałby wszystkim wokoło.
Moje dziecko ostatnio wlazło centralnie na mnie i męża i patrzylo co się dzieje. Po czym uśmiechnął się i poszedł oglądać TV. Ma dopiero 1,5 roku Dobrze, że jeszcze nie mowi poprawną polszczyzną, bo opowiedziałby wszystkim wokoło.
No wlasnie ja mialem podobnie. Kochalismy sie a synus ogladal TV. W pewnym momencie podszedl do nas i przez dluzszy czas wpatrywal sie poczym poszedl ogladac bajke
Takie sytuacje jak przyłapanie rodziców przez malucha, to chyba normalny element życia rodzinnego. Mamy 14-to miesięczną córkę, niesamowicie ruchliwą i wszędobylską.
Warunki mieszkaniowe mamy co najmniej dobre, więc powoli zaczynamy przyzwyczajać ją do swojego pokoju a nasza sypialnia z powrotem staje się "nasza". Na wszelki wypadek zostawiamy jednak lekko uchylone drzwi. Dosłownie cztery dni temu, byłam święcie przekonana, że nasz diabełek już śpi, pozwoliłam sobie na nieco głośniejszą reakcję przy orgazmie. Nagle płacz dziecka.....stała tuż przy nas. Byliśmy tak zajęci sobą, nie zauważyliśmy kiedy wślizgnęła się do sypialni. Mój krzyk odebrała jako zagrożenie i zaczęła płakać. Może to nieznaczne ale naprawdę głupio się poczułam. Co ciekawsze do dziś nie pozwoli się uśpić (tu dygresja ciekawe słówko uśpić dla obcokrajowca) w swoim pokoju, musi spać z nami. Moja obrończyni!
Natomiast z innej strony tego tematu: mając 13-14 lat przyłapałam swoją mamę na masturbacji. To, że rodzice uprawiają seks nie stanowiło wielkiej tajemnicy - pewnych dźwięków dochodzących z ich sypialni nie dało się zagłuszyć. Ale to, że mama masturbuje się to inna historia. W swojej naiwności sądziłam, że masturbację wymyśliłam (nieco wcześniej) ja, na swój własny użytek.
Z perspektywy czasu doceniam znacznie poważniejszą wagę tej ?wpadki?. Przestał istnieć kolejny temat tabu. Poziom naszych rozmów osiągnął zupełnie inny pułap. Zyskałam w mamie bardzo serdeczną przyjaciółkę i do dnia dzisiejszego jest najlepszą powierniczką.
A ?wpadka? stanowi tylko powód do śmiechu.
Ja słyszałam jak moi rodzice się kochali, drzwi były zamknięte, ale jednak coś usłyszałam idąc do łazienki. Biorąc pod uwagę to że nie jestem już dzieckiem, nie zdziwiło mnie to, ani nic takiego
mi sie raz zdarzyło przyłapać rodziców . Weszłam akurat do ich sypialni a że było to południe to nawet nie pukałam strasznie głupio mi sie zrobiło no i teraz mam nauczke zeby zawsze pukac a swoją droga to ja tez kiedys zostałam przyłapana tyle ze nie przez rodziców
hehe niemiła sytuacja zastać starszych na tym. Ja nigdy ich nie przylapalam, ale z racji tego ze mam pokoj obok ich sypialni to kiedys chyba słyszalam...:)
Mój były kiedyś poszedł do pokoju rodziców bo baterie do pilota i przyłapał swoich rodziców. Jak wrócił to był troszkę zszkowany ale potem doszedł do siebie, bo przecież to normalna rzecz zwłaszcza jak się wchodzi wieczorem, bez pukania do sypialni rodziców Ja osobiście takich przygód nie miałam.
Ja przyłapałam nie rodziców, a siostrę z mężem i nie przyłapałam, a spałam z nimi w pokoju.
Mimo, że wiedziałam, że to zupełnie normalne i naturalne, to długo miałam traumę i zarzut do siostry, że mogli nie robić tego wtedy, gdy spałam w tym samym pokoju.
Spałaś? To pewnie robili to bardzo po cichu chociaż nie do końca heheh
Spałam i nagle się obudziłam. Zamarłam gdy usłyszałam jednoznaczne dźwięki dochodzące z łóżka półtorej metra ode mnie. Bałam się choćby poruszyć palcem, byłam autentycznie przerażona. Następnego dnia nie potrafiłam siostrze spojrzeć w oczy.
Mi się zdarzyło jedynie 'podsłuchać' starszego brata i jego dziewczynę. Obudziło mnie w środku nocy rytmiczne skrzypienie łóżka w pokoju obok... miałam wówczas około 16 lat i doskonale zdawałam sobie sprawę, że to normalna rzecz:) ale podobnie jak a_normalna poczułam sie bardzo niekomfortowo w tej sytuacji... i również miałam coś w rodzaju traumy! zupełnie nie wiem na jakiej zasadzie to działa, że jakoś trudno to 'zaakceptować' jeśli chodzi o rodzinę...:) ale może to tylko kwestia wieku i niedojrzałości (nigdy potem się nic takiego nie wydarzyło)
Czytałam, że jeżeli czujemy jakiegoś rodzaju, powiedzmy, obrzydzenie na myśl (lub widok/podsłuchanie) członków naszej rodziny uprawiających seks, to jest to zupełnie normalne. Ale gdy kogoś to podnieca, to do kazirodztwa niewielki krok. A raczej taka osoba jest na to bardzo podatna.
Pamietam moja i moich rodzicow pierwsza noc w nowym mieszkanku. Oni nie mieli lozka tylko materac. Weszlam do pokoju bez pukania i... Jak to zobaczylam to ruszyc sie nie moglam;P stanelam nad nimi patrzac na ich zdziwione miny. Dopiero po chwili sie ocknelam... Ale oni i tak byli bardziej zmieszani niz ja
Szczerze mówiąc, to ja nie przypominam sobie, żebym przyłapała rodziców na seksie. Ale pamiętam, że jak byłam mała, przeglądałam z mamą szafkę z przepisami i wypadła paczka prezerwatyw, spytałam co to. Miałam jakieś 6lat, mama odpowiedziała, że znaczki pocztowe (buahahaha) i szybko je schowała..
Mój W. zawsze kiedy do mnie przyjeżdża, wraca do domu koło 23. Mniej więcej punktualnie . Ostatnio bolała mnie głowa, powiedział, że pojedzie wcześniej, żebym mogła się już położyć. Następnego dnia opowiedział mi, jak wszedł do mieszkania.. W salonie paliły się tylko świeczki, stała pusta butelka wina, a rodzice w sypialni zabawiali się w najlepsze - mama wyszła dość zaskoczona, że synek wrócił wcześniej..
Kiedyś się zdarzyło, że słyszałam
Ale i ja z chłopakiem zostaliśmy przyłapani... przez jego młodszą siostrę głupio mi wtedy było.
ja raczej staram się pukać zanim wejdę do sypialni rodziców zdaje mi się że ten widok nie był by za ciekawy zdarzyło mi się że przerwałem im stosunek o czym świadczyło ich zachowanie ale nigdy nie otwarłem drzwi w trakcie ich stosunku, co do drugiej sytuacji kiedyś mama przyłapała mnie na oglądaniu pornografii w internecie , ja się strasznie oburzyłem i zacząłem ją wyzywać a ona powiedziała że głupoty oglądam i wyszła
Sama nigdy tego nie doświadczyłam. Ale z racji tego, że nasze dzieci mają pokój obok to na pewno mogły choć słyszeć odgłosy naszego uniesienia! Choć staramy się z moim lubym robić to gdy ich nie ma w domu, ale jak najdzie nas ochota na sex to nie ma na to siły. Wtedy musimy to zrobić!!! Nie ma na to rady ))
ja unikam seksu przy dziecku( 3 lata) bo wiem jaką to może stanowić dla niego traumę( przykład mój i np mojej koleżanki). Tzn ja byłam starsza niż moja córa teraz, ale bycie świadkiem seksu mojej matki i jej faceta pozostawiło ogromny ślad na mojej psychice. I musiało minąć dużo czasu zanim poradziłam sobie z tymi wydarzeniami. Pewnie nie bez wpływu było to, że uprawiali seks śpiąc ze mną w jednym pokoju no i to że uprawiali seks to pewne nadużycie- facet można powiedzieć gwałcił moja nieprzytomną z upojenia alkoholowego matkę( bo inaczej stosunku z pijaną osobą nie można określić). Jest z nim do teraz i ten przypadek oraz parę innych sprawiły że czuje do niego wręcz fizyczne obrzydzenie, aż do teraz(po ponad 20 latach). Szacunek do matki też się jakby ulotnił( bo nie był to odosobniony przypadek).
Podobnie moja koleżanka( choć mniej dramatycznie bo przy udziale świadomych stron)- jak miała 7-8 lat spała w pokoju obok rodziców,a ze spali przy otwartych drzwiach to obudziły ją jęki i inne odgłosy... Uraz pozostał. I poczucie krzywdy.
Więc, ludzie- o ile niewinna nagość jest jak najbardziej wskazana przy wychowywaniu dzieci, to darujcie im bycie świadkiem waszych miłosnych uniesień!
ja jestem w ciazy, urzadzamy wlasnie pokoj dzieciecy obok naszej sypialni, zeby miec blisko ale mam wrazenie, ze na poczatku bedzie nam ciezko rozstac z malenstwem jak sie urodzi i bedzie sypialo w naszej sypialni. boje sie, ze sam fakt tego, ze maly bedzie spal obok bedzie mi jakos przeszkadzalo w sexie a jestesmy bardzo aktywna para w tym zakresie.
ja nigdy nie przylapalam moich rodzicow ale kiedys potrzebowalam wyciagnac cos z podroznej torby ojca to znalazlam przez przypadek prezerwatywy. Strasznie dziwnie na to zareagowalam. Bylam w szoku i wyszlam z pokoju. Powiedzialam bratu i on sie tylko ze mnie smial i skwitowal to tylko, ze sie cieszy, ze rodzice jeszcze to robia.
Inna sprawa, ze ja mam problemy z uprawianiem sexu w moim wlasnym domu nawet kiedy moi rodzice sa w pokoju obok (w sensie odwiedzaja mnie i spia w pokoju goscinny) mimo, ze mieszkam z mezem teraz to czuje sie jakos dziwnie. Jakies dziwne hamulce mam wtedy i mezowi odmawiam. On tez tego nie bardzo moze zrozumiec i czasem mamy o to klotnie. Dziwna sprawa bo ja ich nigdy nie przylapalam na takich akcjach ani oni mnie.
_______________________________
Wieczne Miasto BG
Zdarzyło mi się nakryć kilka razy rodziców na seksie....To jest dość trudne dla dziecka,jeśli nie jest przygotowane na to,co może zobaczyć.Ja mając 10 lat weszłam do sypialni rodziców nad ranem i to co zobaczyłam było dla mnie niezrozumiałe i w jakiś sposób przerażające:pamiętam,że tata leżał a mama leżała z boku i pieściła go ustami .Stałam w drzwiach a oni nawet mnie nie zauważyli -tak byli zajęci sobą.Widok mamy,która poruszała głową i odgłosy jej mlaskania przez długie lata mi towarzyszyły i dręczyły,dla mnie to było wręcz traumatyczne.
Staram się z mężem,żeby nasze dzieci nie miały możliwości zobaczyć nas w trakcie zabawy i bardzo tego pilnujemy.
milorda-poradziłaś sobie z poczuciem krzywdy i urazem po tej sytuacji,gdy ich słyszałaś będąc małą dziewczynką?
24 2012-06-22 10:03:48 Ostatnio edytowany przez milorda (2012-06-22 13:16:18)
Meriata- w jakiś sposób poradziłam, ale jak z dystansu patrzę to duża część moich zachowań w okresie dorastania była uwarunkowana tą traumą.
Do tej pory nie potrafię np. normalnie zareagować na to jak moja matka sięga po alkohol- bo nie potrafi wypić jak człowiek i poprzestać na jednym kieliszku wina- tylko co najmniej butelkę. A mi się to kojarzy z jednym. I reaguję alergicznie. I nie przeszło mi wręcz fizyczne obrzydzenie do jej( teraz już) męża.
A poradziłam sobie o tyle, że przestało to rzutować na moje życie uczuciowe i seksualne( czyli dużo). Przez jakiś czas zastanawiałam się nad terapią,może kiedyś wrócę do tej kwestii( choć nie mam zaufania do psychologów).
z rodzice myślą ze ich dzieci jeszcze nie zaczęły a dzieci myślą ze rodzice już skończyli
Haha, stary, ale boski temat ;p
Rodziców jako-tako nie przyłapałam na seksie, bo nie mieli nigdy udanego pożycia. Brak uczuć robił swoje. Ale pamiętam, że jednego dnia mając chyba 5-6 lat weszłam rano do ich sypialni, a oni leżeli w łóżku na golasa. Zapytałam ich "czego jesteście goli" a mama z pretensją "A co, nie wolno nam?!". I nigdy więcej ich nei przyłapałam w takiej sytuacji.
Za to kiedyś, gdy nocowałam u babci to w nocy spałam z nią w jednym łóżku, bo się bałam ciemności. I w środku nocy przyszedł dziadek, zaczął budzić babcię i mówił "no chodź, Jadzia", babcia powiedziała "dobra, ale szybko, bo się obudzi" i się zaczęli posuwać, ja leżałam obok i nie spałam xD Masakra. A miałam jakieś 8-9 lat, więc już wiedziałam, co robią. I bardzo dużo mnie to kosztowało, żeby nie parsknąć śmiechem.
Kiedyś(miałam jakieś 7-8 lat) przyłapałam na seksie mojego dziadka z moja..... chrzestną.. ;o
Wleciałam po coś do piwnicy a tam, chrzestna leże na stole a dziadek stał przed nią z opuszczonymi spodniami, masakra do końca życia nie zapomnę tego widoku. Najdziwniejsze było to że dziadek był(i jest do tej pory) w szczęśliwym małżeństwie z babcią, a ciotka wtedy miała jeszcze męża. Nigdy nikomu o tym nie powiedziałam.
Ja przyłapałam moją mamę dwa razy. Raz z wujkiem ( od razu uprzedzam, że moja mama była już wtedy wdową. Problem był z ciotką, która mieszkała za ścianą obok)- miałam kilka lat i spałam z nią, bo nie miałam tymczasowo łóżka .Obudziłam się w nocy i mocno się zdziwiłam.
Drugi raz było gdzieś z 10 lat później, gdy przyłapałam ją ze swoim partnerem. Ja miałam swój kąt ale oni spali w pokoju przechodnim. Wstałam i chciałam pójść do kuchni. No i się zdziwiłam
ale nie miałam z tym nigdy problemu. Z mamą rozmawiałyśmy o seksie naturalnie i nigdy nie słyszałam historii o bocianach czy dzieci znalezionych w kapuście
Kiedyś(miałam jakieś 7-8 lat) przyłapałam na seksie mojego dziadka z moja..... chrzestną.. ;o
Wleciałam po coś do piwnicy a tam, chrzestna leże na stole a dziadek stał przed nią z opuszczonymi spodniami, masakra do końca życia nie zapomnę tego widoku. Najdziwniejsze było to że dziadek był(i jest do tej pory) w szczęśliwym małżeństwie z babcią, a ciotka wtedy miała jeszcze męża. Nigdy nikomu o tym nie powiedziałam.
I wielki plus dla Ciebie za to. Morowa z ciebie dziewczyna
Hm, ja kiedyś przyłapałam rodziców, ale nie do końca. Tzn. nic nie widziałam, zaczęłam otwierać drzwi, a tam łóżko blisko było, więc któreś z nich nie dało mi ich do końca otworzyć i zamknęło. Też mi głupio było, miałam może z 10-11 lat.
Kiedyś na jakimś rodzinnym zjeździe spałam w jednym pokoju z kuzynką (materac) i ciocią z wujkiem (łóżko). Dzieci zasypiały zawsze w mniejszych pokojach, a potem nas przenosili do łóżek, jeśli mieliśmy akurat spać w salonie. Przenoszenie mnie wybudziło i usłyszałam, jak wujek namawia ciocię na seks, a ona tłumaczy, że się któreś z nas obudzi. Dość długo to trwało, a ja cały czas się zastanawiałam, na czym się skończy. W końcu wujek się poddał.
31 2014-11-27 15:43:14 Ostatnio edytowany przez była_panna (2014-11-27 15:51:29)
Zdarzyło mi się nakryć kilka razy rodziców na seksie....To jest dość trudne dla dziecka,jeśli nie jest przygotowane na to,co może zobaczyć. (...) Staram się z mężem,żeby nasze dzieci nie miały możliwości zobaczyć nas w trakcie zabawy i bardzo tego pilnujemy.
Uświadamiałam moje dzieci dość wcześnie (na ich poziomie) i wiedziały, że rodzice uprawiają seks (oczywiście używałam innych słów). Natomiast też bardzo się pilnujemy, żeby dzieci tego nie widziały. To może być przykre dla dziecka i zawstydzające dla rodzica. Natomiast nie ma co robić z tego tajemnicy, bo wtedy jest trauma, gdy dziecko dowiaduje się, że rodzice "robią takie rzeczy".
Rodziców uprawiających seks nie widziałam, ale zdarzało mi się słyszeć. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Natomiast raz w akademiku niechcący zobaczyłam moją koleżankę z pokoju, gdy używała wibratora. Byłam bardziej speszona niż ona - dla niej było to zdarzenie śmieszne, dla mnie zawstydzające.
Najgorszą moją wpadką rodzinną było, gdy mój ginekolog okazał się wujem mojego narzeczonego, a obecnego męża. On nosi inne nazwisko - to brat matki mojego obecnego męża. To był szok gdy na rodzinnym przyjęciu przedstawiono mi pana, przed którym parę tygodni wcześniej prezentowałam się bez majtek. Wuj nie dał niczego po sobie poznać, ale ja byłam naprawdę zszokowana.
Całkiem inaczej czułam się będąc badana przez lekarza, całkiem inaczej gdy okazało się, że to ktoś kto będzie kimś bliskim. Potem dowiedziałam się (nie od niego), że nie jestem jedyną kobietą w tej rodzinie, którą badał. Dzisiaj nie wstydzę się tego, że mnie bada, ale wtedy przeżyłam naprawdę wielki szok.
Nigdy nie przyłapałam swoich rodziców na tym, ale kiedy byłam mała to moja siostra znalazła ukryte prezerwatywy. Nie znając ich właściwego przeznaczenia zaczęłyśmy się nimi bawić, a w końcu znudzona siostra powiesiła gumkę na kaloryferze. Potem mama pytała tatę co to tu robi
Aha, no i zawsze wiedziałam, że coś jest na rzeczy, kiedy mama miała gdzieś w sypialni rodziców na wierzchu taką czarną koszulkę nocną z koronkami itp